Komentarze
Code Geass: Hangyaku no Lelouch - Nunnally in Wonderland
- Code Geass: Hangyaku no Lelouch - Nunnally in Wonderland : Bortak42 : 2.05.2016 19:23:27
- W rzeczy samej : Icarium : 16.06.2013 23:42:12
- komentarz : Subaru : 22.03.2013 12:45:33
- czuje się opluty przez sunrise... : Arolek : 9.01.2013 19:25:54
- komentarz : Shi : 6.10.2012 12:22:11
- Co to ma być! : Seion : 27.08.2012 17:21:15
- Nieporozumienie pod każdym względem. : C.Serafin : 4.08.2012 19:10:44
- Bankai! Spin, Senbonsuzakuradite! : Qualu : 2.08.2012 18:21:38
- Re: Po prostu słabe : Slova : 31.07.2012 21:35:21
- Po prostu słabe : Grisznak : 31.07.2012 21:30:54
Code Geass: Hangyaku no Lelouch - Nunnally in Wonderland
Łał, przeżyłem te 28 minut.
Żenujący dodatek do dobrego „Code Geass”. Radzę nie oglądać, szkoda czasu i nerwów.
Ani to zabawne, ani dobrze wykonane, ani interesujące. Jedno wielkie zero.
1/10.
czuje się opluty przez sunrise...
Niestety, seria przyniosła wielkie pieniądze, studio łatwo nie zrezygnuję z dochodów. Anime jest tak popularne, że wystarczy przypiąć metkę „Code Geass” żeby wszyscy chociaż pokusili się zobaczyć – jeszcze więcej kasy dla studia.
Ośmielę się napisać – to ujma na honorze serii.
Co to ma być!
Nieporozumienie pod każdym względem.
Nunnally w Krainie Czarów po prostu przynudza i nie oferuje niczego poza budzącymi konsternacje projektami postaci. Humoru nie zauważyłem, fabuła to jakiś zlepek luźno powiązanych scen, a finałowa walka powinna być pokazywana na Anime Failach zamiast legendarnej już walki Naruto z Painem. Najgorszą tragedią są jednak postacie. Lelouch budzi zażenowanie swoją graniczącą z chorobą obsesją na temat siostry, Nunnally wyróżnia się tylko fanserwiśną sukienką, a cała reszta to bełkoczące gadające głowy.
Natomiast forma tego czegoś, przypominająca biedne visual novel, to zupełne nieporozumienie. Równie dobrze można ściągnąć sobie wersję bez napisów, wyłączyć dźwięk i oglądać przewijając w kółko o pół minuty do przodu. Różnicę ciężko byłoby zauważyć, tym bardziej że animacja pojawia się tylko parokrotnie i jest na kiepskim poziomie. Nie zdziwiłbym się gdyby ta kinetic novel było po prostu resztką po porzuconym wysokobudżetowym projekcie, pojawiającą się tylko po to by nie wyrzucać w błoto już wydanych jenów. A nuż się sprzeda.
Bankai! Spin, Senbonsuzakuradite!
Po prostu słabe