x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Przez pół filmu nie wydarzyło się absolutnie nic – bohaterowie są na campingu, potem Gohan bawi się z czymś na kształt dinozaura, a w międzyczasie widzimy rozmowy czarnych charakterów, którzy swoją drogą są nudni – kosmici przypominający sługi Friezy i głowny czarny charakter – Saiya‑jin wyglądający jak ciemnoskóry Goku. Walki sa ślamazarne i właściwie występuje w nich tylko głowny bohater, bo reszta pojawia się tylko od czasu do czasu, żeby dostać po buzi. Poza tym, znowu nie da się osadzić kinówki w określonych odcinkach Zetki – Goku jest w stanie używać Kaio‑Ken 10, jego poziom mocy jest mniej‑więcej taki, jak po walce z Vegetą, Frieza oraz głowni pozytywni bohaterowie żyją. Znowu słabizna – 2/10.
Trzeci film z serii jest oryginalniejszy od poprzednich. Choć i tutaj mamy powtórkę z serialu – kliknij: ukryte głównym przeciwnikiem jest Sajanin. Klimat i animacja wciąż bardziej przypominają pierwszą serię DB. Patrząc na wygląd i umiejętności postaci można stwierdzić, że twórcy znowu nie przejmowali się za bardzo wydarzeniami z serialu. Tak więc przy oglądaniu nie należy głowić się nad tym między którymi odcinkami DBZ miały miejsce wydarzenia z tego filmu. Całość nie tak zła jak ocenia recenzent, chyba że nie lubi się DB. Dla reszty będzie to przyjemny seans. (7/10)
Nuda