Tanuki-Anime

Artystycznie film bardzo dobry (z absolutnie genialnymi montażami), ale odnosiłem przy oglądaniu wrażenie, jakby twórcy chcieli mi wykrzyczeć w twarz, jaka to ta fabuła nie jest cudownie tajemnicza i skomplikowana. Wiele scen niestety działało na nerwy, nie mówiąc już o tym, że zdarzają się pewne nielogiczności, na które można przymknąć oko przez przyjętą konwencję, ale jakby tak, dajmy na to, napisać dokładne streszczenie filmu, to aż razi to po oczach.
Generalnie jest to z pewnością dość wyjątkowa pozycja, aczkolwiek nie udało jej się do mnie zbytnio trafić. Jeśli mam być obiektywny, to może 8/10 za oryginalność*

*choć ktoś w komentarzu niżej wspominał, że z tą oryginalnością to może tak nie do końca… Cóż, nawet jeśli pierwowzory istnieją, to ich nie widziałem. Sytuacja podobnie jak z Matrixem – dużo zapożyczeń, ale kogo to obchodzi ;)

Troszkę się zawiodłam.
Pod względem technicznym film jest bez zarzutu, nawet projekty postaci trafiły w mój gust, ale jeśli chodzi o fabułę – miałam wrażenie, że oglądam okrojoną i lekko zmodyfikowaną wersję Paranoia Agent. Z tym, że o ile seria anime była dla mnie odkrycza i wciągająca, to Perfect Blue jedynie powtórzyło w pewnym stopniu schemat nie wprowadzając nic nowego. Poważny minus.
Kolejną sprawą jest mieszanie realnego życia z planem filmowym – choć dobrze oddaje stan psychiczny Mimy, znów ciśnie mi się na usta „przecież już to widziałam!”. Jeśli Perfect Blue jest wcześniejszą produkcją – nie czepiam się, ale jeśli zapożyczono ten motyw z Millenium Actress (które jest chyba tego samego studia?) stawiam tu zdecydowany minus.
Dużo zabawy odebrało mi też łopatologiczne przedstawienie wątku Fanatycznego Fana, do tego stopnia, że od sceny z puszczeniem kestii Mimy w Internecie, wiedziałam, kto jest mordercą – tyle jeśli chodzi o „trzymający w napięciu do ostatniej chwili thriller”.
Może gdyby bardziej wciągnęła mnie zagadka, nie miałabym czasu na porównania ;)
Choć dodam sprawiedliwie, że podczas finałowej konfrontacji zstanawiałam się nad ostatecznym zakończeniem filmu.

Ogólnie, film nie jest zły. Jest porządny. Chwilami nawet wciągający. Ale niestety nie trafił do mnie.

No coz zachecony swietnymi recenzjami postanowilem obejrzec PB i faktycznie jest to kawal dobrego kina, ale , moze mi wierzyc albo nie, ale przez wieksza czesc filmu domyslalem sie kto jest morderca i jak sie okazalo mialem racje. Prawda jest taka, ze ogldajac z nalezyta uwaga da sie do tego dojsc samemu, no mnie sie udalo. Co nie zmienia faktu, ze ogldalo sie dosc przyjemnie i nalezy zwracac uwage na wszelkei niuasne fabuly.

Grafika jak dla mnie OK, gorzej z muzyka

Ogolnie nie powiem nic oryginalnego – warto to obejrzec:)

Najlepszy thriller psychologiczny jaki widziałem. Niewątpliwe dla starszych widzów, ze względu na niektóre sceny. Bardzo zawikłany, ale przy tym wspaniały, jeżeli ktoś lubi takie filmy to jest to pozycja obowiązkowa. Nie będę się rozpisywał, recenzja powie wam wszystko o tym filmie.

chyba najlepszym komentarzem do tego anime, jest nagłówek, jaki szanowny recenzent zamieścił. Idealnie oddaje to czym jest ten film – PERŁA

Dla mnie w tym filmie wszystko było perfekcyjne – oprócz samego rozwiązania zagadki. niby nie było złe, ale w sumie ani zaskoczyło, ani poruszyło, ani nic – w sumie spłynęło po mnie jak po kaczce. choć muszę przyznać, że kulminacja g e n i a l n a.

Hm, jeżeli stosujemy skalę 1­‑10 to 10 powinny otrzymać pozycje wyjątkowe. Osobiście jeszcze takiej nie oglądałem, a na pewno nie jest dla mnie ten film. Żeby było jasne, nie lubię thrillerów, dlatego nawet nie jestem w stanie pokusić się na obiektywność, ale ani kreska, ani muzyka mnie nie powaliły. Raczej są dość przeciętne. Natomiast fabuła: prawda, że pozostawia wiele dróg wyjścia, że trzyma w niepewności, ale bynajmniej nie w napięciu, przynajmniej piszącego niniejsze słowa.

To się nazywa dobry thiller. Już dawno takowego nie obejrzałem (chociaż wielu nie obejrzałem:).

Twórcą naprawde udało się zatrzec granicę pomiędzy światem rzeczywistym a tym nielealnym. Czasami zastanawiłem się czy to co główna bohaterka widziała, lub też przeżyła było prawdą czy też nie. Doprawdy jak łatwo można zagubić sie bedąc pod wpływem emocji. I to wszystko zrobione z wyczuciem.

Po seansie naszła mnie pewna myśl związana ze sławą – jeśli bycie idolem powoduje takie konsekwencje – jak np. posiadanie fanatycznie oddanych fanów – (a napewno powoduje) to chyba już lepiej być szarym obywatelem. Brrrrr.

W 100% zgadzam sie z oceną recenzenta, 10 w pełni zasłużona.

Film poleciła mi koleżanka. Po przeczytaniu recenzji i komentarzy nastawiłem się na świetny obraz. Niestety srodze się zawiodłem. Zupełnie nie rozumiem czym się tu zachwycać. Ot takia sobie nudnawa i mało oryginalna historyjka z banalnym zakończeniem.

Zgadzam się z przedmówcami oczywiście, aczkolwiek moja ocena jest ciut niższa. Przedewszystkim brakuje mi muzyki dobrej w tym filmie, takiej odpowiednio pasującej do takich filmów – nie mam tu na myśli czegos w stylu „Krzyk” oczywiście czy te inne „Koszmary…” (bardziej może klasyka: Milczenie Owiec) ale ciut więcej muzyki inniejszej by się przydało gdzieniegdzie no i jakoś tak ogólnie w odbiorze no – nie na 10. Bardzo mi się za to podobała ta scena  kliknij: ukryte  z pierwszym morderstwem – myślałem, że mam zrypane napisy i, że będe musiał przerwać w połowie filmu, a tu no prosze – fantastyczne to było Generalnie doprawdy dobry film, ale ciut mu w moim mniemaniu brakuje. Mimo to świetny film, nie za długi, treściwy – taki w sam raz.

Trzeba przyznać, PB trzyma w napięciu i choć widz może być przekonany że wszystko odgadł, i tak będzie zaskoczony.
A potem będzie oglądał raz jeszcze, i dostrzeże subtelne znaki które mogłyby odsłonić prawdę przy pierwszym oglądaniu, gdyby zwrócić na nie więcej uwagi…
Całość jest przede wszystkim perfekcyjnie zmontowana w labirynt między jawą a snem… Naprawdę wciąga.
W pełni zasłużona dziesiątka, i przydałaby się rekomendacja.

Rozwalił mnie ten film. Jestem fanem wszelkiej maści thrillerów i gdy dowiedziałem się że PB to thriller, natychmiast wszedłem w jego posiadanie, obejrzałem i wymiękłem ! Czysta perfekcja, mroczna, zakręcona i brutalna opowieść opowiedziana według najlepszych wzorców. Aż do samego rozwiązania zagadki, nie domyśliłem się „kto jest mordercą”. Co jest właśnie największą bolączką współczesnych amerykańskich thrillerów, że po kilku minutach wiadomo jaki będzie koniec.
Kreska w PB nie jest jakaś wybitna, ale nie jest też zła, jest po prostu dobra i nie przeszkadza. Głowna bohaterka jest bardzo ciekawie nakreślona i podczas seansu obchodziły mnie jej losy, po prostu akcja wciąga widza po uszy aż do samego końca. Oceniam to anime na pełną i zasłużoną 10, lecz niestety widzę że system ocen na Tanuki nie zgadza się z moją oceną :) Bardzo proszę moderatora o dodanie odemnie 10'tki. Perfect Blue to lektura obowiązkowa dla każdego fana anime i nie tylko !