Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Zetsuen no Tempest ~The Civilization Blaster~

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Uratugo 15.08.2016 22:59
    Świat jest teatrem, aktorami ludzie, którzy kolejno wchodzą i znikają.
    Nie czytałem komentarzy do serii przed obejrzeniem jej (co zwykle robię) i szczerze mówiąc bardzo zdziwił mnie ten podział zdań oraz średni entuzjazm. Ja osobiście Zetsuen no Tempestoceniam bardzo dobrze. Jest to dla mnie mocne 8/10 i niewiele brakowało, aby było 9. Mało tego, stawiam gwiazdkę, bo naprawdę mnie wciągnęło.

    Pomysł na fabułę świetny- nie jakoś wybitnie ambitny i wielce skomplikowany, ale niewątpliwie wdzięczny i dający wiele możliwości, które we większości zostały zrealizowane. Za mało tylko było symboliki (fajnie by było, gdyby nadali głębi zjawiskom, które nazwali tak, a nie inaczej i dali im takie, a nie inne role), politycznego (w skali globalnej, nie lokalnej) kontekstu i przedstawienia ludzkiego dramatu- bo o ile w przypadku głównych bohaterów pokazali to świetnie, to jednak za mało było tu kontekstu społecznego.

    Bohaterowie również jest zadowalający, choć nie obyło się bez wad i szablonów. Najlepiej wybronili się moim zdaniem Mahiro, Aika i Hakaze (do końca pierwszej części). Co do reszty, to było różnie- od totalnie szablonowych postaci (Evangeline, Natsumura, Megumu), po już trochę mniej schematycznych, ale za to często irytujących (Samon, który na szczęście pozbył się później swego miesza, bo to ciągłe stukanie nim już doprowadzało mnie do szału, oraz Tetsuma). Generalnie ten punkt stoi średnio przyzwoicie, ale nie na tyle, żeby się nad tym użalać.

    Klimat, to chyba najmocniejszy punkt tego anime. Był ciężki ale jednak został odpowiednio wyważony lżejszymi wstawkami. Bardzo podobała mi się analiza psychologiczna głównej dwójki, często przy okazji retrospekcji związanych z Aiką, które to z kolei były przeze mnie naprawdę wyczekiwane. Dzięki temu wszystkiemu nie dostaliśmy melodramatu dla małolatów (Sasuke mściciel i te sprawy), a fajny życiowy dramat, z pogranicza psychologicznego i egzystencjalizmu. Problemem była tutaj część druga, która teoretycznie powinna być znacznie cięższa, nawet postapokaliptyczna,a jednak była znacznie bardziej infantylna, nawet sielankowa.

    Jako że jestem wielkim fanem klasyki, a Szekspir zajmuje szczególne miejsce w moim sercu i na moich półkach, to nie mógłbym nie docenić przewijających się od początku do końca motywów szekspirowskich. Zawsze miło usłyszeć znane cytaty dobrane w odpowiedni sposób i wypowiedziane z głębią, choć w egzotycznym języku (z perspektywy kręgu kulturowego tejże literatury) oraz dostrzegać te jasne, i te mniej jasne odniesienia do poszczególnych dzieł. Było to szczególnie piękne, kiedy było przedstawiane przez Aikę, która skradła moje serce dość późno, bo dopiero gdzieś w drugiej części.

    Seiyuu mnie usatysfakcjonowali. Wyjątkiem jest tutaj Alibaba Saluja, którego słyszę już chyba w każdej serii, za którą się nie zabiorę. Jest to o tyle męczące, że głos ma on dość trudny, wysoki i głośny. Jeśli słyszy się go za często, to po prostu zaczyna drażnić.

    Soundtrack bardzo dobry, ale więcej o nim powiedzieć nie mogę. Był klimatyczny, dobrze dobrany i na poziomie, ale do niego raczej wracać nie będę, jeśli mam być szczery.

    No dobra. Były same plusy, to teraz może minusy?

    Pierwszym minusem jest tutaj słabe budowanie napięcia. Od razu wiadomo, kto wygra walki, widz nie ma poczucia niepewności, oraz dobrzy zawsze wychodzą z tarapatów. Trochę to nudne było i przydałoby się więcej poczucia niepewności i wydłużenia czasu, w którym chłopaki mieli poważne kłopoty (był tylko jeden taki moment). Antagoniści nie mają lekko w Zetsuen no Tempest i właściwie lepiej się prezentowali w drugiej części,  kliknij: ukryte 

    Drugim poważnym minusem jest Hakaze. Póki była na wyspie, to prezentowała się bardzo dobrze. Nie była „zwykłą dziewczyną z wielkim darem”, a urodzoną królową, która liderem była nie tylko ze względu na moc, a również na mentalność i intelekt. Mogli z niej zrobić drugiego Sinbada (och, to już drugie odniesienie do Magi), ale w drugiej części niestety postać została zdegradowana do zwykłej nastolatki z niezwykłymi umiejętnościami. Szkoda.

    Kolejną wadą, a raczej przytykiem, jest niewielka ilość odcinków. Był to na tyle wdzięczny temat na fabułę, że mogliby spokojnie zrobić z tego 50 (2 sezony w sensie) odcinków bez efektu przedłużania. Wtedy mogliby rozwinąć więcej wątków, a także przedstawić wiele ciekawych spraw, na które zwyczajnie nie było czasu.

    Zdecydowanie największy minus tej serii, to część druga, o czym wspominałem już parę razy wyżej. Tak, jak wspomniałem- druga część powinna być znacznie mroczniejsza i bardziej dramatyczna, a nie wiedzieć czemu było to uderzanie w zdecydowanie lżejsze tony. Żeby nie było- tragedii tutaj nie ma i sama w sobie druga część prezentuje się przyzwoicie, ale po prostu traci ten smaczek sprzed swojego czasu.

    Nie zgadzam się natomiast z komentarzami poniżej co do logiki (właśnie konstrukcja logiczna stoi tutaj bardzo pewnie i nie miałem poczucia dziur i absurdów) i nadmiernych dialogów, które akurat w tym przypadku prezentowały się bardzo dobrze i nie były wcale nudne.

    Moja ocena, to 8/10. Do wybitności jednak sporo tej serii zabrakło. Niemniej to anime mnie wciągnęło i uważam, ze jest bardzo godne polecenia.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Shats 7.03.2016 23:56
    Jak dla mnie bardzo słabe anime. Obejrzałem przez zalecenia podjaranego znajomego jednak nie podzieliłem jego entuzjazmu. Według mnie absurdalna fabularnie i kompletnie nielogiczna, a O IRONIO! o logice się wszyscy tam wypowiadają. Każdy odcinek był gorszy od następnego i skończyłem tylko siłą woli. Serię ratowała jednak muzyka i animacja, jednakże reszta to IMHO wielka porażka.
    3/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Katasza 25.10.2015 12:44
    Jest przygoda, romans, dramat, zagadka, gdybanie, a do tego z sensem, pomysłem i fabułą i ładnymi postaciami, czas poświęcony na obejrzenie takiej historii nigdy nie jest czasem straconym. I tu nasuwa mi się pytanie, dlaczego ta seria nie jest bardziej popularna!? o.O
    Odejmuję 1 od 10 za wg mnie najsłabszą postać w serii czyli Yoshino, i tym sposobem daję całości 9 na 10!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yuki Asakawa 26.08.2015 13:17
    Nie mogę dobrze ocenić serii, na której tak się nudziłam. Odcinki, na których udawało mi się nie rozpraszać i skupić uwagę (co udało się zresztą dzięki jakiejś wyjątkowej sile woli), mogę policzyć na palcach jednej ręki. Dodatkowo postacie zrażają, szczególnie Hakaze i jej umizgi do Yoshino. Spróbuję dobrnąć do końca, ale nie wiem, co z tego wyjdzie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Lenar 10.11.2014 23:04
    Dobre tylko do połowy
    pierwsza połowa 9/10 druga 3/10
     kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Subaru 7.02.2014 17:34

    Bo studiu Bones po prostu nie wypada inaczej. Zdecydowanie jedna z lepszych serii swojego sezonu.

    Seria dobra, bo posiada oryginalny scenariusz, nową historię, której jeszcze nie było. Sam pomysł na Drzewa Rodzaju i Exodus jest dobry, „metaliczna” plaga też świetnie przedstawiona. Świat dobrze wykreowany, jest w nim obecna magia, ale mimo to rządzi się logiką, która nie jest w żaden sposób naginana (przynajmniej ja nie zauważyłem).

    Wszystko wypada wiarygodnie, ma swój czas i miejsce. Bohaterowie mają mózgi i z nich korzystają, co jest dużą zaletą, bo możemy razem z nimi kombinować nad rozwiązaniami zagadek, które napotykają. Fabuła nabiera rozpędu w sumie dość szybko, widz jest rzucony na głęboką wodę i na samym początku wie bardzo niewiele. Z każdym odcinkiem sytuacja się klaruje, ale pojawiają się kolejne elementy układanki, wątpliwości, które też trzeba wziąć pod uwagę.

    Z całą pewnością udały się kreacje bohaterów, zwłaszcza tych głównych, choć i drugoplanowi dają radę, bo są sympatyczni i mają nieźle skonstruowane charaktery.
    Dwaj chłopcy są… jeden porywczy i dumny, drugi bardziej milczący introwertyk. Obaj wypadają ciekawie, nie są w żadnym stopniu jednowymiarowi, dlatego tacy interesujący. A przy tym bisze! Wiarygodni, od razu poczułem do nich sympatię.

    Ale dreszcze podekscytowania miałem, gdy pojawiała się Aiko. Kapitalna postać kobieca, taka tajemnicza i dojrzała, a przy tym rozkosznie zabawna, z fajnym poczuciem humoru. Bardzo kobieca i silna jednocześnie. Uważam ją za najlepszy element tego anime.

    Czas na wady, czyli przegadanie. Są odcinki, w których cała akcja polega na przepychankach słownych, monotonnym dialogu, który baaardzo mozolnie ma ciągnąć akcję do przodu. Niestety, przez ciągle powtarzanie słów „Drzewo Exodus” i „Drzewo Rodzaju” bywa zwyczajnie nudno. Na szczęście jest to mniejszość odcinków.

    Grafika bardzo ładna, szczególnie przypadła mi do gustu scena z endingu, drzewa sakury. Piękne.

    7/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    michal_w 24.12.2013 20:08
    Świat wyszedł z formy
    I mnie–ż to trzeba wracać go do normy!


    Całkiem przyjemne i (w miarę) niegłupie. Duuuży plus za Hamleta i Burzę (tak z +2 do oceny). Niestety ale obniżenie pułapu w połowie serii jest zauważalne. Jeszcze ta końcówka, strasznie nijaka.
    8/10

    Tysiąc by braci z całą swą miłością
    Nie mogło memu wyrównać uczuciu.

    ;-)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Numriel 16.10.2013 02:03
    Odradzam oglądanie tego.
    Rozmowy na sporne tematy oraz roztrząsanie różnych zagadek to według twórców tego anime podstawa do implementacji elementu „komediowego”.
    Rozwiązywanie konfliktów siłą między postaciami jest efektowne tylko przez kilka pierwszych odcinków kliknij: ukryte .
    Finał zaś jest diablo niesatysfakcjonujący.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    budyń 8.10.2013 15:39
    Zetsuen no Tempest przypadło mi do gustu, a nawet przez pewien czas miało szansę na bycie jednym z lepszych animców jakie obejrzałem ale z powodu swojej nierówności w fabule zmarnowało tą szansę. Zetsuen zdaje się składać tak naprawdę z dwóch serii różnych od siebie poziomem. Mianowicie pierwsze ok. 13 odcinków było naprawdę dobrze tylko po punkcie kulminacyjnym następuje widoczny spadek formy. Odcinki stały się na pewien czas zwyczajnie nudne i kiepskie. Nowy, słaby bohater, dziwne moce, odbiegnięcie klimatem od początku, dziwne zawirowania między postaciami oraz  kliknij: ukryte  zwyczajnie mnie odrzuciło. Łapałem się na zmuszaniu do oglądania. Koło 20 odcinka szybko nastąpiła poprawa by całkowicie mnie oczarować na finiszu. Właśnie z powodu świetnego początku i zakończenia wystawiłem tak wysoką ocenę. Ważnym elementem i tutaj muszę się zgodzić z recenzją, iż są głębokie i praktycznie każdy odbył jakąś zmianę w swoim zachowaniu. Zaczynając od Hakaze która z rozwrzeszczanej, egocentrycznej, impulsywnej i lekkomyślnej dziewczyny stała się  kliknij: ukryte  W Mahiro zaszły podobne zmiany, większą uwagę zwróciłem na skrytego Yoshino. Początkowo apatyczny, skryty, w lekkiej depresji zaczyna  kliknij: ukryte  Zmiany Hanemury są najbardziej widoczne co jest zresztą zrozumiałe i zamierzone. Najmniej się zmienili Tetsuma, Natsumura wraz z Hayakawą, ponieważ im najmniej poświęcono czasu przez co nie znamy ich dobrze. Kreskę muszę pochwalić za sprawnie wplecione efekty 3D, gdyż w większości serii wyglądają one co najmniej śmiesznie. Zakochałem się w ścieżce dźwiękowej tej serii. Utwory wykorzystane są przepiękne. Podsumowując Zetsuen no Tempest mogłoybyć znacznie lepszą serią ale nadal zasługuje na uwagę.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 5
    Ali99 2.10.2013 19:55
    Tak i nie
    Podobały mi się postaci. Dość nieprzewidywalne i szalone. Niestety niektóre sceny postanowiono rozciągnąć niczym w „Modzie na sukces”. Dosłownie „przegadane” to anime. Bohaterowie ciągle rozprawiają i rozmawiają, a akcji w tym mało. Nic specjalnego. 6/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    God Himself 9.09.2013 21:26
    Jak zrobić dobre anime?

    Główny bohater nie jest bezpłciowym, dobrym głupkiem. Dziękuję, dobranoc.

    Nie wierzę, że przeżyłbym inną serię w której punkt kulminacyjny to  kliknij: ukryte .
    Bang! 10/10 (+1 za Aikę, Senjougahara ma poważnego rywala)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Sanvean 5.09.2013 20:31
    Cóż, anime mi się podobało i było bardzo dobre, ale zgadzam się bardzo z przedmówcami: pierwsza połowa to mistrzostwo świata, a druga niszczy ten cały klimat, który udało się zbudować. Te odcinki, w których stali pod drzewem były niesamowicie wciągające, ale w momencie, w którym miało się wreszcie wydarzyć trochę akcji otrzymujemy mini recap pierwszych odcinków oraz niezły przeskok w fabule.
    Postać Hakaze bardzo mi się wtedy podobała, ale w drugiej połowie zrobili z niej irytującą i tanią tsundere (znienawidziłbym ją gdyby nie jedno z ulubionych seiyuu), a kiedy na ekranie pojawiał się jeszcze Hanemura miałem wielką ochotę porzucić to anime.
    Były za to 3 elementy, które mnie trzymały przy ekranie: grafika, muzyka i Aika, a kiedy już pojawiały się sceny z tą ostatnią to aż nie chciałem znowu patrzeć na resztę nudnawych postaci. Tylko główni bohaterowi byli jeszcze czegoś warci, reszta bezpłciowa tak samo jak zakończenie.  kliknij: ukryte 
    Niejmniej jednak podobała się, głównie za te trzy wspomniane wcześniej elementy. Postać Aiki jest jedną z najlepszych z jakimi miałem do czynienia i chyba dołączyła do grona ulubionych. Dodam jeszcze, że podobało mi prowadzenie jej wątku.

    Co do recenzji to jest jaka jest, wcale nie taka zła, ale na przykad wg. niej otrzymujemy anime praktycznie idealne, a co złego to można przeboleć. Autor prawie w ogóle nie skupił się na wadach, a czytając resztę komentarzy można je ładnie wyłapać.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    NoWave 13.08.2013 01:38
    Nie będę się rozpisywać. Na początku wciągnęło mnie niemiłosiernie ,były momenty gdy zasypiałem, a czasem zdarzało się mieć neutralne odczucia oglądając. Nie ma w tej serii nic BARDZO rażącego ,ani nic SZCZEGÓLNIE wartego uwagi. Jest tak ot co. Można zobaczyć ,jeśli ktoś lubi taki gatunek będzie uradowany, postaci dobre, fabuła średnia ,graficznie i dźwiękowo,nie wiem jak użyć słowa, standardowo. Całość? Dla mnie sympatycznie i może lekko podciągnięte ale 7/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 6
    Sezonowy 12.08.2013 09:33
    Mieszane uczucia, z lekką przewagą pozytywnych
    Szkoda, że recenzent rozmyślnie pominął przybliżenie osoby Aiki, bo to jedna z najciekawszych postaci kobiecych, jakie zdarzyło mi się widzieć w anime na przestrzeni kilku ostatnich lat. Intrygująca, manipulancka, drocząca się, prowokująca, tajemnicza, irytująca, a mimo to przyciągająca niczym magnes. Do tego inteligentna, konsekwentna i zdeterminowana. Zaskakująca i nieprzewidywalna. Nie można oprzeć się wrażeniu, że zachowuje się jak osoba dorosła. Nie dziwię się, że obaj główni bohaterowie stracili dla niej głowę. Na jej tle księżniczka Hakaze, zwłaszcza w drugiej części serialu, wypada blado i dziecinnie.

    Aika dostała od scenarzysty świetnie napisaną rolę, bo praktycznie przez cały serial, zza grobu pociąga za sznurki sterując wydarzeniami. Odpowiedź na pytanie „kto zabił Aikę” jest tu kluczem do całej historii, zupełnie jak to „kto zabił Laurę Palmer” w serialu Davida Lyncha „Miasteczku Twin Peaks”, przed laty, a dążenie do znalezienia odpowiedzi motywuje bohaterów do działania. Świetna intryga, wikłająca postaci w tragedię zarówno osobistą, jak i cywilizacyjną, a do tego niełatwe relacje osobiste.

    Ale jaki to nierówny serial! Pierwsza część trzyma w napięciu, posiada autentyczną intrygę sensacyjno­‑kryminalną, niebanalne zwroty akcji, nie stroni od wątków dramatycznych, nawet tragicznych. Obejrzymy śmierć, zagładę, cierpienie, które nie spływają po bohaterach czy widzach jak woda po kaczce. Scena z Yoshino, który ciała dwojga zmarłych, tulących się do siebie dzieci osłania parasolem przed deszczem, choć na zdrowy rozum nie ma to najmniejszego sensu, jest tego dobrym przykładem. I jeszcze to szczególne napięcie pojawiające się zawsze, gdy na ekran trafia postać nieżyjącej Aiki: koktajl tajemnicy i napięcia z wyczuwalnym posmakiem zakazanego owocu.

    W drugiej części serialu zrezygnowano z tego na rzecz akcentów komediowych, banalnego wątku romansowego i pokazowych walk przy pomocy czarów. Wielka szkoda. Wyobrażam sobie, że niemała część starszych widzów była rozczarowana takim obrotem sprawy: ja byłem. Zupełnie, jakby w połowie emisji producent zwołał zebranie realizatorów i powiedział: „Towarzysze artyści! To, co robicie, może jest i fajne, ale oglądalność jest za mała. Słupki nam spadają. Partia oczekuje od was więcej oglądalności. Niech będzie prościej, weselej i bardziej kolorowo, bo to się lepiej sprzedaje”; (serial jest na podstawie mangi, więc „Stalinem­‑producentem” równie dobrze mógł być ktoś z wierchuszki wydawnictwa komiksowego, co nie zmienia faktu, że dokonano zbrodni na fabule i bohaterach).

    W rezultacie wygląda to tak, jakby drugą część serialu robiła ekipa młodsza od poprzedników o dziesięć lat, dla widzów o dziesięć lat młodszych. Szkoda, bo gdyby nie ta wolta fabularno­‑gatunkowa, serial oceniłbym wyżej, choć i tak warto go obejrzeć, nawet jeśli tylko po to by dowiedzieć się, kto i dlaczego zabił Aikę. Moment, w którym w końcu spada zasłona tajemnicy najlepiej świadczy o tym, jaki potencjał dramatyczny tkwił w tej historii.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Costly 9.08.2013 22:36
    Może nie jest to szczególnie istotne, ale dość uparcie twierdzę, że owe zasięgnięcie do dorobku literatury Hamleta, w przypadku tego tytułu, ogranicza się w rzeczywistość do kilku mniej lub bardziej trafnie użytych cytatów…

    Pierwsza połowa anime, choć skażona przerostem formy nad treścią, wywarła na mnie niezłe wrażenie. I to nawet pomimo nieustającej tendencji do regresu w proporcjach „treści”, w stosunku do „formy”. Gdzieś jednak zawsze ta granica być musi, a druga połowa serii z miejsca rozdmuchała tą wadę do tak absurdalnych rozmiarów, iż do tej pory jakoś zachowana granica została nagle przeskoczona milowym krokiem.

    Znaczy im dalej, tym gorzej. Cóż, to shounen, tak więc warto go wyróżnić, skoro w ogóle posiada te dobre momenty. Ostatnimi czasy ciężko z tym.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Marjanno 9.08.2013 14:54
    Dobre anime ale nic poza tym… przerost treści na formą, któryś z twórców mocno inspirował się dramatami teatralnymi lecz brak naturalności i niepotrzebne przeciąganie fabuły niszczy całość
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 2
    black_panda 8.08.2013 21:08
    za recenzję nie powinna brać się osoba, której jako jedynej z redakcji ta seria się podobała, gdyż nie jest przedstawiona obiektywnie, ta seria nie zasługuje na tak wysoką ocenę
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    Ichiryuu 8.08.2013 14:42
    ZnT
    Animu jest dobre, ale recenzja fatalna. Szczerze mówiąc czytałem bardziej wyczerpujące teksty dotyczące sezonowych komedyjek.

    Tutaj dowiedziałem się o charakterach postaci, które są w kilku przypadkach są sporo prostsze niż wynika z opisu, i o tym, że ogląda się fajnie, bo fajnie się ogląda.

    A wszelkie możliwe mankamenty (a kilka jest) skwitowane krótkim „nie zwracałem uwagi, mi się fajnie oglądało”. Ja wiem, że w recenzji autor zawiera swe odczucia, ale pełni ona też rolę informacyjną, jednak chyba nie w tym wypadku.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Alart 24.07.2013 23:45
    Mnie tam odpowiada.
    Zetsuen no Tempest to anime specyficzne.
    Po pierwsze zachowuje „teatralny” styl – niewielu bohaterów, jeden główny wątek (potencjalne wątki szybko zbiegają do głównego), muzyka, dramatyzm, nawiązania do twórczości Shakespeare'a. Nie sili się na sztuczny realizm, wręcz podkreśla tę „teatralność”. Może to bardziej kwestia małego budżetu niż celowego działania, ale wyszło dobrze.
    Seria ma właściwie ciężki klimat, zręcznie równoważony elementami komicznymi i fanserwisem. Te elementy są moim zdaniem dobrze dopasowane.

    Największą siłę tej serii stanowią normalni bohaterowie. Nie rozemocjonowane kukiełki, lecz normalni ludzie, którzy po tragedii kontynuują życie. Chyba w tej ekipie Mahiro wyszedł najlepiej, bo początkowo wydawał się furiatem, a potem okazało się, że jest całkiem odwrotnie, to po prostu sensowny, zdolny, zdeterminowany i solidny młodzieniec. Nie jakiś zbawca, nie jakiś płaczek, lecz normalny człowiek z ambicjami.
    Co ciekawe, pojawia się groteskowy „bohater”. Jest płaczliwy, spotkała go śmieszna krzywda, którą przeżywa, raczy ekipę co najmniej jednym pouczającym monologiem i zbawia świat. Stanowi element komiczny. Jak sobie teraz pomyślę, że w wielu seriach rzeczywiście tak wygląda główny bohater…

    Fabuła jest podzielona na dwie części. Pierwsze 12 odcinków ma ciężki klimat. Drugie 12 odcinków ma klimat znacznie lżejszy, zamykane są sukcesywnie wszystkie wątki.
    Seria jest ogólnie ciekawa. Nie ma w niej większych luk, zawsze coś się dzieje, są jakieś pytania. Trudno było przewidzieć jak się rozwinie akcja, jakie pojawią się nowe fakty. Wnioski, które wyciągali bohaterowie były rzeczywiście całkiem logiczne.
    Mimo to momentami zawiewa nudą, seria mogłaby mieć kilka odcinków mniej. Można by odpuścić ten 13 (streszczenie pierwszych dwunastu odcinków), ograniczyć wspomnienia z Aiką. No ale wtedy by wyszło mniej teatralnie, a zachowanie konwencji jest również ważne. Za to nie ma przedłużających się scen walk.
    Jest dużo konwersacji, ale o ile nie lubię ani Fate:Zero, ani Kyoukai Senjou no Horizon, tu mi to nie przeszkadzało.
    Jeśli chodzi o jakieś nieścisłości, to raczej widać starania, by takich uniknąć. Coś tam wychwyciłem, chyba nic wielkiego albo się wyjaśniło, bo nie pamiętam.

    Co ciekawe jest dość jasne lecz nienarzucające się, nienaciągane i sensowne przesłanie. Sporo serii, które starają się dawać do myślenia, ma przesłanie niemożliwe do werbalizacji lub nonsensowne. Jest sporo serii, które przesłanie ładują do głowy szpadlem. Tutaj jest akurat pośrednio.

    Ocena…
    Jest to udany eksperyment. Naprawdę niewiele jest serii, które nie wałkują oklepanych motywów, jeszcze jest mniej serii, które robią to bez kardynalnych błędów.
    Zaszaleję i trochę wyrost, głównie za testament Aiki;)
    9/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Playboy 6.07.2013 17:24
    zzz
    nudne jak flaki z olejem

    po 14 odcinku nie mogłem już tego oglądać
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Naija 26.06.2013 01:52
    Inne ale wciąż średniak
    Patrząc na całość i próbując sobie przypomnieć jakie uczucia towarzyszyły mi przy oglądaniu tej serii zdałam sobie sprawę, że było to głównie znudzenie.
    Ciągnęłam oglądanie i ciągnęłam, niechętnie odpalałam odcinki, ale raczej nie lubię zostawiać niedokończonych serii. Doceniam dobrą grafikę, ale całe Zetsuen no Tempest oceniam jako przegadane. O ile na początku jeszcze był jakieś dynamiczniejsze sceny, to potem w kółko gadano o drzewach. Zabrakło przełomowego momentu ( oprócz tego w połowie serii ), końcówka też taka martwa. Nie jest tak, że wynurzenia bohaterów były głupie i bezsensu, ale podano je w jakiś taki rozlazły, rozmemłany sposób. Co do ostatniego odcinka  kliknij: ukryte  oraz  kliknij: ukryte 
    Zetsuen no Tempest nie jest jakieś okropne, ale myślę, że jednak szkoda na nie czasu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Asmita 21.06.2013 23:13
    Jest ponad przeciętne ale widać tu spory przerost formy nad treścią i niepotrzebne rozciągania i wdawanie się w nic niewnoszące monolog. Poza tym fajne lekkie i przyjemne czasem może irytować
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Tamago-chan 30.05.2013 13:24
    Jedynymi zaletami serii jest kilka niezłych postaci oraz ich relacje, poza tym sama nie wiem, jakoś mnie nie zachwyciło. Na początku bardzo mi się podobało, ale gdzieś tak w połowie serii miałam dość i zaczęłam przewijać odcinki starając się tylko wyłapywać najważniejsze rzeczy. Ciężko mi więc chociażby w miarę obiektywnie ocenić to anime, więc na pewno nie byłabym w stanie go komuś polecić lub odradzić. Ja jednak spodziewałam się czegoś innego (w sumie to sama nie wiem czego), częściowo miałam jednak wrażenie, że marnuję czas na oglądanie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    Outofrrange 24.04.2013 22:54
    Bardzo wciągające, z delikatnym powiewem shounen­‑ai, apokaliptyczne i poetyckie. Mrau^^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    KlejuRevan 10.04.2013 18:38
    Trafiłem na to anime przypadkiem i bardzo się z tego ciesze. Niezwykle wciągające. Nie mogłem się doczekać kolejnych odcinków. Duet bohaterów świetnie się dopełnia. Kierowany rządzą zemsty Mahiro, który przy okazji chce ocalić świat no i zawsze opanowany Yoshino, który zaszkoczył mnie tym jak potrafi wpłynąc na otaczających go ludzi. Wymienię też Junichiro. I to anime musiało mieć swojego maniaka cycków :D
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime