Komentarze
Vassalord
- komentarz : Amarette : 4.11.2014 18:44:24
- manga>anime : Adela : 5.09.2013 13:49:57
- komentarz : Blue_Bell : 10.08.2013 20:58:12
- komentarz : Misa-chan13 : 22.07.2013 00:53:12
- Za krótkie, ale interesujące. : TejatPrior : 14.07.2013 22:49:46
- komentarz : Ariel-chan : 17.06.2013 21:01:37
- komentarz : Subaru : 17.06.2013 12:23:39
- - Hi Cherry. -It's Charley. : Orihime-chan : 14.04.2013 13:08:36
- komentarz : Avellana : 31.03.2013 10:14:35
- komentarz : Lycoris : 31.03.2013 10:01:31
manga>anime
Skusiłam się na ten krótki seans z kilku powodów, otóż, gdzieś doczytałam, iż tę serię można obejrzeć spokojnie z racji tego, że yaoi a tym bardziej shounen‑ai nie przypomina. Co się sprawdziło.
Następnie skusiła mnie oprawa graficzna no i główni bohaterowie. Po tym krótkim seansie, zdążyłam ich polubić, szczególnie za ostatnią scenę.
Seria dość krótka, 1‑odcinkowa, a szkoda, bo wydaje mi się, że gdyby dać jej nieco więcej czasu antenowego, byłaby lepszą pozycją niż niejedna głupawa szkolna komedyjka. Może skuszę się kiedyś na mangę, ale to w dalekiej przyszłości.
Za krótkie, ale interesujące.
Nie było to nic nazbyt oryginalnego, jednakże podanego w sposób przystępny, a co ważniejsze – estetyczny i całkiem miły dla oka.
Jeszcze nie czytałam mangi, lecz po obejrzeniu tego anime zadecydowałam, że zamierzam się z nią zabrać.
No liczyłem, że będzie bardziej yaoicowe…
...a to ledwo shounen‑aia przypomina. Ledwo. Nawet nie ma pewności, że to jest wątek romantyczny. To, że nie wstydzą się swojej nagości, jakoś mnie nie przekonuje.
Chłopcy fajni, ale wszystko potraktowano tak skrótowo, że nie ma czasu i okazji ich polubić, bo za mało o nich wiemy. Wszelkie odpowiedzi na pewno są w mandze, wyraźnie widać, że starano się podać fakty w skondensowanej formie, by zachęcić do wersji papierowej, ale jako odrębna produkcja nie wygląda to zbyt dobrze.
Kościół znów został przedstawiony jako jakaś mroczna maszyneria zła, mało oryginalne i ciekawe. Fabuła nieskomplikowana, zlepek „modnych” elementów, bo yaoistki generalnie szaleją za wampirami. Ogląda się to dobrze, bo cały czas liczy się na jakąś scenę, która zapadnie w pamięć, niestety – zostaje rozczarowanie.
5/10.
- Hi Cherry. -It's Charley.
Ogromny plus muszę przyznać za seiyuu Charlesa. Gdy usłyszałam jego głos to od razu wiedziałam, że podkłada mu wspaniały Okiayu Ryotaro (min. Byakuya Kuchiki *o*).
6/10