Komentarze
Death Billiards
- 8/10 : Windir : 11.01.2016 20:22:19
- komentarz : RzonoMoja : 12.04.2015 17:44:09
- komentarz : Roke105 : 5.04.2014 16:35:52
- Re: ojojo : Kysz : 28.10.2013 19:35:11
- ojokj : NoWave : 13.10.2013 20:04:11
- ojojo : NoWave : 13.10.2013 20:02:07
- komentarz : Pazuzu : 24.08.2013 20:36:17
- komentarz : Kysz : 23.07.2013 00:20:56
- Death Bilards : Aven : 22.07.2013 21:59:06
- Re: Powierzchowność. : MrHybryda : 26.06.2013 21:54:35
8/10
Widać,że twórcy mieli pomysł, realizacja może nie doskonała, ale także dobra , produkcja z 2013r graficznie przedstawia się naprawdę doskonale.. lecz cóż z tego? Death Billards w moim odczuciu to troszkę niewypał. Odcinek jaki powstał zapowiadał się niezwykle ciekawie, lecz do tego czasu nie powstała seria TV.
Jeden pojedyńczy odcinek to za mało aby odwzorować cały potencjał drzemiący w tym tytule. O wiele lepiej byłoby gdyby powstał film.
Animacyjnie też nie powaliło. Jasne, tła robiły wrażenie – piękne, szczegółowe, klimatyczne, ale w lwiej części powtarzalne i nieruchome. Animacja postaci była dobra, ale nie wybitna. W takim „Little Witch Academia” była dużo lepsza, nie wspominając o wydanym w 2010 roku „Kizuma Ichigeki”. Generalnie z oglądanych przeze mnie pozycji z cyklu „Anime Mirai” ta mi się najmniej podobała. Nie znaczy oczywiście, że jest zła. Ba, na tle animowanego chłamu, jaki zalewa rynek wybija się zdecydowanie ponad przeciętność, ale nadal jakoś nie mogę się zmusić by ocenić to wyżej niż 7/10. Choć jest to solidne 7/10.
Death Bilards
-Wygrał grę.
-Mocno cierpiał.
Poza tym zostało powiedziane, że odmienili swój los… a zresztą… poddaję to indywidualnej interpretacji…
Krótkie, treściwe i niepokojące.
Trochę za mało jednak tego klimatu grozy jak dla mnie, no i… kliknij: ukryte ludzie umierający jednocześnie? Przecież w każdej sekundzie umiera na mnóstwo ludzi, więc jak by to było możliwe? Trochę tłoczno i… międzynarodowo. Ale rozumiem, że ten „czyściec” jest tylko na obręb Japonii :D
A końcówka właściwie nie daje odpowiedzi na pytanie, kliknij: ukryte dokąd się każdy z nich wybrał. I tak właśnie jest dobrze, można różnie interpretować tę historię.
Graficznie staranne, aż miło patrzeć.
Nie miałbym nic przeciwko, gdyby zrobiono z tego serię OVA.
A ten wyznacznik „sportowe”... bardzo mylący.
8 dam. Co mi tam.
Powierzchowność.
kliknij: ukryte
Być może okazało się, że to dziadek pomimo wszystko zasługiwał na zesłanie do piekła. Jak widzimy wsiada do windy nad którą jest znak „Oni” – oznaczający diabła. A Młody mężczyzna do windy ze znakiem (prawdopodobnie) „Zo‑onna” – used for roles of goddesses or celestial beings. Wybór wind dla tych postaci jest ciężki do wytłumaczenia.
Ja to rozumiem tak.
Podczas gry zauważyć można, że Młody Mężczyzna uciekał się do podstępów np. przez wymuszanie litości nad sobą, zachował się jak drań zdradzając swoją dziewczynę, a nawet pobił dziadka w czasie gry. Przez chwilę zaczęłam gardzić jego postacią, kolejny tchórzliwy i podstępny człowieczek starający wybrnąć za wszelką cenę z opresji.
Na drugim końcu stołu znajdujemy spokojnego dziadka przyjmującego wszystko ze spokojem, który również chce wygrać ale nie czyni tego z tak wielką premedytacją. W chwili gdy na ekranie przewijają się wspomnienia tej postaci, widzimy, że dziadek przeżył wojnę (II Światowa?), znęcał się nad kolegami, uczył się walki.
Z pozoru wydaj nam się, że obie postacie są klarownie przejrzyste i z góry wiadomo jaki będzie finał. Bo co takiego mógł zrobić biedny, stary i spokojny dziadek, który został pokrzywdzony przez los podczas wojny? Przecież ten Młody Mężczyzna jest draniem i tylko litować się nad taką osobą.
Jednak pod koniec Młody przechodzi jakby przemianę, którą zauważa nawet Barman (nie wiem kim on naprawdę był, w każdym bądź razie decydował o dalszych losach ludzi umarłych). Dlatego została mu przeznaczona ta a nie inna winda.
Pozostaje jeszcze kwestia słów wypowiedzianych przez Dziadka. Nie wiem czy chciał on ratować Młodego człowieka. Według mnie nie bardzo. Czego potwierdzeniem był uśmiech Dziadka przed zamknięciem drzwi w windzie.
To tylko moja interpretacja.
Mniam!
Hmmmm ;)