x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Kurubuntu
25.07.2017 12:08 Takie friendship is magic
Nie rozumiem za bardzo jaka była myśl przewodnia podczas powstawanie tego anime, no bo spójrzmy na fabułę a raczej na jej ogólne założenia. Każdy epizod to inna historia która pokazuje zwyczajne, często przyziemne problemy. I byłoby wszystko fajnie gdyby nie to, kliknij: ukryte że wszystkie kończą się absolutnym happy endem, przez co trudno przejąć się czymkolwiek jak i tak wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie (są od tego DWA wyjątki ale to raczej drobiazg) więc czym się martwić? Zresztą dużym minusem jest również to że te problemy, kliknij: ukryte raz że dotyczą często majętnych i utalentowanych ludzi (epizod z bokserem, epizod z prawnikiem, epizod z więźniarką, epizod z gwiazdą filmową itd.) i dwa, że są zazwyczaj mało poważne wynikające raczej pobudek ideologicznych czy dosadniej rzecz mówiąc z naiwności #problemypierwszegoświata(znowu epizod prawnikiem, epizod z poprawczakiem, epizod z profesorem, epizod z artystą itp.). Oczywiście są i niezłe odcinki np: ten o relacji miedzy ojcem a synkiem, czy o córce opiekującym się niechcianym ojcem. Co dla mnie dziwne, anime to lubi czasem pokazać coś mocniejszego, powiedział bym z lekka kontrowersyjnego j kliknij: ukryte ak odc.z wychowanką poprawczaka która trafiła tam m.in. za prostytucje albo odc. z wyżej wspomnianą córką gdzie motyw przemocy domowej. Dziwi mnie mianowicie to, że widz dostając takie wątki robi sobie nadzieje na coś mocniejszego, kliknij: ukryte na coś co nie skończy się cudownym zakończeniem dzięki użytej silę przyjaźni i szczerej rozmowy, a tu lipa, bo co by się nie działo bohaterowie i tak będą galopować w stronę zachodzącego słońca. Dla tego nie rozumiem na dla kogo może to anime być, bo dla przeciętnego widza chińskich bajek, pomijając już nawet grafikę, będzie nudnym gniotem który nie ma nic specjalnego do zaoferowania, natomiast dla dojrzałego fana dramatów, który wie co chcę,jest po prostu nieangażujące, nijakie, oderwane wręcz od rzeczywistości a to, moim zdaniem, dyskwalifikuje jakikolwiek dramat obyczajowy.
A
Luis
29.09.2015 21:13 hmm...
Ningen Kousaten – seria zapomniana, ale czy słusznie? I tak i nie. Z jednej strony nachalne moralizatorstwo kliknij: ukryte (każdy z epizodów kończy się happy endem, niekiedy tak skrajnie wymuszonym, że zupełnie nierealnym – chociażby odcinek, w którym kobieta, będąca kochanką ojca głównego bohatera, zostaje wyrzucona z domu, następnie wręcz cudownie przyjęta z powrotem) i melodramatyzm. Z drugiej strony mamy okazje zobaczyć adaptację mangi mającą już swoje -dzieścia lat – realistyczna kreska i zero głupawego humoru czy scen super‑deformed jest dobrą odskocznią od wielu współczesnych produkcji, do tego stara się poruszać w kręgu „dojrzalszych” tematów – wszak bohaterami są tutaj 20,30‑latkowie. Dla kilku interesujących opowieści można obejrzeć kliknij: ukryte (np. o bitym chłopcu czy córce, która na prośbę rodziny musi zaopiekować się ojcem), niestety wspomniane wyżej wady psują odbiór całości kliknij: ukryte (najdobitniejszym przykładem jest chyba kretyński, nierealistyczny wręcz finał opowieści o wspomnianym przeze mnie chłopcu). Całościowo mimo wszystko 6/10 – refleksyjne i „życiowo mądre”, niestety źle wykonane.
Rzadko zdarza mi się tak wyraźnie nie zgadzać z recenzją, jak w tym przypadku.
Nędza fabularna, techniczna i muzyczna. Postaci zachowują się nielogicznie, w większości są płytkie. Kiczowate show, od pierwszego do ostatniego odcinka wyłożone najtańszym moralizatorstwem.
Takie friendship is magic
Dla tego nie rozumiem na dla kogo może to anime być, bo dla przeciętnego widza chińskich bajek, pomijając już nawet grafikę, będzie nudnym gniotem który nie ma nic specjalnego do zaoferowania, natomiast dla dojrzałego fana dramatów, który wie co chcę,jest po prostu nieangażujące, nijakie, oderwane wręcz od rzeczywistości a to, moim zdaniem, dyskwalifikuje jakikolwiek dramat obyczajowy.
hmm...
źle, źle, źle
Nędza fabularna, techniczna i muzyczna. Postaci zachowują się nielogicznie, w większości są płytkie. Kiczowate show, od pierwszego do ostatniego odcinka wyłożone najtańszym moralizatorstwem.