Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Sailor Moon - Czarodziejka z Księżyca

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 12
    bredny 17.11.2011 22:31
    >>>
    Od 1 grudnia na TV4 o 17.30 wznowiona emisja „Sailor Moon”. Coś pięknego.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    pewupe 26.10.2011 20:39
    haha!
    |A ja się wyłamię i powiem, że nie pamiętam bym kiedykolwiek to oglądała ;)
    W tamtych czasach jako, że byłam chłopczycą już sam dźwięk słowa „czarodziejka” raczej mnie przerażał.
    Nie no przesadzam.. Bo kojarzę fakt, że Usagi zawsze myliła mi się z tą drugą blondynką i do dzisiaj jak myślę o mundurkach to widzę te „Sailorowskie”. Jak oglądałam odcinek, w którym  kliknij: ukryte  miałam wrażenie, że gdzieś to widziałam… wie ktoś który to odcinek? Pamiętam też, że grałam w jakąś gre gdzie kierowałam Usagi..

    Tak więc nie mam jakiś większych nostalgii z tym serialem. Oglądany jakiś rok temu wręcz mnie nudził. Ale ma w w sobie coś magicznego i na pewno wypada go znać.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 9
    Byczusia 24.08.2011 23:08
    Kiedyś tak, teraz się dziwię sama sobie
    Że takie coś lubiłam. Dlaczego? Bo to jedna wielka nuda.
    Prawie każde odcinki(poza końcowymi odcinkami każdej serii SM) są podobne:
    1.Jakieś przygody związane z którąś z czarodziejek
    2. Coś królestwo zła planuje
    3. Usagi się nabiera, wpada w to
    4. Przemiana
    5. Przemowa Usagi
    6. Potem jak wróg atakuje, to ta biega, usiłuje uciec, boi się
    7. Inne czarodziejki atakują i pomaga Tuxedo/Książę księżycowej poświaty(czy jak mu tam było do połowy serii R)lub gwiezdne czarodziejki czy te spoza układu:Uranus, Neptune i Pluton
    8. Usagi wykonuje końcowy atak
    No i na litość boską, czemu tylko atakiem Usagi da się zniszczyć potworka?! Litości! No i poza pierwszą serią prawie wszyscy wrogowie pod koniec są przez Bunny uzdrowieni(ew. np. w 2 poł. serii Romance też sługi)
    I oczywiście każdy przeciwnik musi po jednym potworku wysyłać. No i jeszcze to: że zawsze na początku serii coś nie tak z transformacją Usagi się dzieje i zawsze na początku dostaje nową transformację z nowymi atakami. Ja rozumiem, że to główna bohaterka i że nowi wrogowie są silniejsi, etc. ale bez przesady!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    kamiltrol 3.03.2011 21:26
    the best, kazdy kto się uważa z fana anime musiał to widzieć. Klasyk .
    pierwsze anime od którego rozpoczęła się moja przygoda z anime:D mimo wielu wad wciąż wracam z sentymentem to głupiutkiej Usagi… i jej przygód jako sailor moon.

    jak to ktoś poniżej napisał: mimo iż, minęło tak wiele czasu od kiedy widziałem to po raz ostatni(jeszcze w szkole podstawowej bodajże) anime się nie zestarzało i po wielu latach kiedy znów obejrzałem nadal wciąga i czaruje.
    Odpowiedz
  • Klusia 1.03.2011 21:22:29 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Yume 23.02.2011 22:23
    Klasyka
    Cóż można właściwie powiedzieć o Sailor Moon (dla mnie osobiście zawsze będzie to Czarodziejka z Księżyca).
    To było moje pierwsze anime (tak jak pewnie wielu innych osób w tym kraju), obejrzane w całości w telewizji publicznej (leciało na polsacie trzy razy w tygodniu: poniedziałki, środy i piątki, nie nadano dwóch ostatnich odcinków pierwszej serii).
    Oglądałam je w czasach zamieszchłej młodości, czyli jeszcze w podstawówce, nie wiedząc nawet co to jest „anime” :)
    Dlatego zawsze będę uważać wszystkie seriie „Czarodziejki…” za jedno z najwspanialszych anime jakie widziałam
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    SuiKaede 6.12.2010 11:46
    Powody, by lubić Czarodziejkę z Księżyca.
    Jestem świeżo po obejrzeniu tej serii i muszę stwierdzić, że jest naprawdę fajna.
    Mimo, że nie wszystkie odcinki epizodyczne trzymają poziom, to seria niezwykle wciąga.
    Do lepszych epizodów zaliczam np. ten o Shingo i zniszczonej lalce, czy artystce malującej romantyczne obrazy, do gorszych – przykładowo ten o statku.
    Faktycznie, największą siłą tej serii są bohaterki. Każdy którąś szczególnie polubi, a któraś będzie działać mu na nerwy.
    Ja szczególnie polubiłem uroczą Usagi, dzielną Sailor V oraz Mako.
    Strasznie na nerwy działała mi Rei – jak mogli popsuć tak tą postać? W mandze była raczej zbliżona do Sailor Pluto, albo jednego z dwóch archetypów bohaterek shoujo ai – dojrzałej i zranionej ciemnowłosej piękności. W anime mamy żałosne(mangowa Rei NIGDY nie kleiła by się tak do faceta- zwłaszcza takiego, który by jej nie chciał!) i wściekłe..coś.
    Aczkolwiek na plus dla niej jej występ w przedostatnim odcinku. ( kliknij: ukryte )
    Ami.. również wydaje mi się, że w mandze była sympatyczniejsza – tu strasznie działała mi na nerwy swoim posuniętym aż za granice wiarygodności kujoństwem. Na szczeście polepszyło jej się pod koniec serii, gdy  kliknij: ukryte 
    Mam nadzieję, że w dalszych seriach Ami dalej będzie pokazywać trochę bardziej ludzką twarz ;)
    Ukochany Usagi był w porządku, acz ich związek w mandze był ładniejszy chyba.. ale i tu miał swój urok.
    Nie będe ukrywać, że Sailor Moon to prosta seria.
    Prosta, ale stworzona z niesamowitym wdziękiem i wyczuciem.
    Daleko jej do dzisiejszej tandety niskobudżetowych tasiemców dla dzieci.
    Ta seria ma serce, trzeba tylko chcieć je dostrzec i umieć wczuć się w tą serię.
    Z radością biorę się do oglądania serii R ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    ShyGuy 21.11.2010 12:40
    Pod względem grafiki i dźwięku faktycznie Starsy były w czołówce. Ale pod względem fabularnym wcale. Więcej, bardziej podobał mi się wątek odzyskiwania pamięci o przeszłości przez bohaterów w SM a także problemy z przyszłością w SMR niż kolejne arki. Także stałe elementy (długie ataki i przemiany) były już pod koniec całości nie do wytrzymania. Z tego względu wersję klasyczna a po niej R(omance) plasuje się w moim rankingu w czołówce. Im dalej tym Usagi była coraz bardziej bezradna co wkurzało dogłębnie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    kuroioni 27.07.2010 20:03
    Ah pamietam, jak sie zarywalo pierwsza godzina lekcji w podstawowce, zeby tylko moc kolejny odcinek sailorek obejrzec (cos kolo 8 rano lecial chyba)..:P Takze, „Watashi wa bishoujo senshi Sailor Moon, tsuki ni kawatte oshioki yo!” to byly pierwsze slowa jakich sie w zyciu nauczylam po japonsku :D A co! Hehehe.. Klasyka i tyle.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Grisznak 20.07.2010 11:03
    Refleksja po ponownym obejrzeniu
    Primo, zaczynając ponowne oglądanie, bałem się, że odlecę po kilku odcinkach, że anime tak się już zestarzało, iż zwyczajnie nie dam rady. A tu miła niespodzianka. Tylko pierwszy łuk, związany z Jadeite trzeba przemęczyć, ale potem jest już tylko dobrze. Już wątek Naru i Nephrite sugeruje, że to nie będzie kolejna bajka z cukrem, lukrem i szczęśliwymi zakończeniami dla wszystkich, a nie każdy będzie tym, kim się wydaje. Stopniowo robi się coraz poważniej, aż do wielkiego finału. Finału, który do dziś robi niesamowite wrażenie i w moim odczuciu jest jednym z najbardziej dramatycznych zakończeń, jakie widziałem. Co by nie mówić, starcie sailorek z DD Girls jest epickie. Zastanawiam się, czy panom od robienia anime nagle przyszła ochota, żeby odlecieć w heroic fantasy. Jeśli tak, to im wyszło.

    Słabością pierwszej serii pozostaje nadal kilka wypełniaczy, choć dodać trzeba, że przynajmniej część z nich ma swoje zastosowanie – pozwala sie wykazać bohaterom drugiego i trzeciego planu. Po zakończeniu łuku Nephrite, gdy spada ilość fillerów, Naru, Motoki, Haruka, Ikuko, Shingo właściwie znikają z ekranu. Do tego mamy dwóch gejów – niestety, Zoisite i Kunzite męczą, szczególnie ten pierwszy jest postacią diabelnie irytującą i jego śmierć była zaiste piękna. Kunio to przy nim normalny facect. A jak już przy facetach jesteśmy – jest ich w tej serii mało, ale przynajmniej są sensowni – Urawa i Yuichiro naprawdę pasują do swoich drugich połówek i szkoda, że w kolejnych seriach obaj, a zwłaszcza ten pierwszy, właściwie zniknęli. Gorzej jest z Mamoru – miłośnikiem kwaśnych jabłek (najpierw przez pół serii chodzi z 14 letnią Rei, potem przerzuca się na jej rówieśniczkę). Pół biedy, kiedy jest człowiekiem, wtedy jego tumiwisizm i buractwo (znamienne – gada z rękami w kieszeniach) oraz dziwne zachowania (vide jazda na karuzeli) nawet śmieszą, ale jego wersja Taksido, z rzucaniem różyczkami obowiązkowymi przemowami – to męczy, naprawdę. Mam natomiast sporo sympatii do Umino – w swoim nerdostwie jest uroczy i Naru mu się słusznie należy.

    Siłą „Sailor Moon” były zawsze bohaterki. Pierwsza seria jest o tyle dobra, że nie ma w niej jeszcze takiego tłoku, a więc każda z dziewczyn ma więcej czasu dla siebie. Później będzie ich więcej a i całość zrobi się bardziej Usagicentryczna. Oczywiście, najwięcej jest Rei i Ami, jako, że pojawiają się najszybciej. Od razu powiem, że o ile Ami z anime lubię, tak Rei jednak była przerysowana, jej wersja z mangi była, moim zdaniem, bardziej udana. Makoto sprawia wrażenie, że można było ją bardziej dopracować, za to Minako nigdy nie lubiłem, a niestety była ulubienicą Takeuchi, więc i jest jej dużo, biorąc pod uwagę, że pojawia się dopiero w końcówce. Wspomnieć muszę natomiast o jednym – o ile wersję live action odżegnano od czci i wiary, twardo stoję przy stanowisku, że Serenity z LA była najlepsza. Zachowywała się jak królowa, wcale nie była mniej sucza od Beryl i słusznie pałała rządzą odwetu. Summa summarum, choć można, nie bez racji, zarzucić „Sailor Moon”, że bohaterki są schematyczne, do tej pory żadnemu anime nie udało się stworzyć lepszego grona magical girls.

    Muzyka…. he he he…. za każdym razem, gdy słyszę główny temat walki, przypomina mi się „Drużyna A”, z której, mam wrażenie, został mniej lub bardziej świadomie „pożyczony”. Takich pożyczonych, w tym z muzyki klasycznej, motywów, jest w tym anime sporo. Piosenki – cóż, klasyka, kto nie zna „Moonlight Densetsu” ten ignorant i tyle. Pierwszy ending jest równie udany, drugi lubię trochę mniej. Warto zwrócić uwagę na fantazję, z jaką twórcy kreowali postaci demonów – tutaj ich kreatywność szła niekiedy bardzo daleko. Choć „Sailor Moon” jest serią dla dziewcząt, godnym uwagi pozostaje fakt, że 90% demonów to kobiety, zwykle dość skromnie odziane.

    Summa summarum, to nadal dobra seria. Można by z niej tak z 5­‑6 odcinków wywalić, ale nie jest to dużo. No cóż, zobaczymy, jak po latach zniosę „Sailor Moon R” z tą nieszczęsną Chibiusą, której głos słyszeliśmy już w 45 odcinku…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Neielle 20.07.2010 10:21
    Sailorki były moim pierwszym Anime jakie oglądnęłam . Wspaniałe ! Grzech nie znać tak znanego Anime :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Madzia 3.06.2010 21:35
    moje ulubione
    kocham to anime :):):) moje pierwsze:):) od tego się zaczęło:):):):)piękne seiyuu….zwłaszcza w dalszych seriach..Haruki….i Seiyi :):):) momenty wzruszające :):)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Dusiaczek <3 27.03.2010 02:03
    < 3
    Ja sie przyznaje bez bicia ! Kocham Czarodziejke z ksiezyca, mimo ze mam juz 14 lat. To moje ulubione anime. Tyle przygod, tyle milosci. Nie wiem po prostu jak opisac to anime. Dla mnie jest cudowne. Moze kreska jest taka ''stara'' .. ale mi to nie przeszkadza. Usagi jest po prostu najlepsza. Nie wiem, co jeszcze bym mogla napisac, ale wiem, ze polecam goraco to anime ..
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    hakman4 25.01.2010 14:13
    Obowiązek dla fana :P:P
    Te anime jako pierwsze mające aż taki rozgłos.nie znanie jest grzechem.I raczej proponuje zapoznać się bo to obowiązek dla (a szczególnie) polskiego fana anime z dziecięcych lat.
    Jak dla mnie to było nieświadomie oglądane anime.
    Przygody Usagi Tsukino(pl Buny xD) na codzień zwykłej gimnazjalistki o charakterze nieporadnej dziewczynki :P,w nocy zmieniającej w wojowniczkę walczącą o pokój na świecie xD.Fajnie i dobitnie brzmi.Co nie? xD
    Na początku może nudzić ciąg powtarzających się akcji ale nie na długo.
    Akcja jest na 7.Muzyka na 8.Kreska a,że to już 20 lat temu to nie można mieć za złe i daje 6.
    Seria jest dobra i z chęcią sięga się po następne odcinki.Zgadzam się z koleżanką Unknown,że fabuła jest schematyczna i przewidywalna,a błędy są nad wyraz widoczne.Bardzo mi się spodobał humor jaki niosła ze sobą bohaterka.Jak w takich seriach pełnych romantyzmu muszą być sceny/a gdzie łezka się kreci i taka była .Jak dla mnie na końcu,scena finałowa.Sami wiecie :P.
    Polecam osobom lubiącym mahou girls. I daje ocenę końcową 8 czasami opadające do 7.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Unknown 17.01.2010 17:10
    Rzecz obowiązkowa dla każdego fana anime ;]
    Klasyk. Osoba, która nawet nie słyszała o tej serii nie powinna się nazywać fanem anime (celowo wyolbrzymiłam, nie twierdzę, że każdy zaraz musi to oglądać, ale… chyba wiecie o co mi chodzi ;p).

    Można tu wytykać mnóstwo błędów. Choćby nawet przewidywalność i do bólu schematyczna fabuła – „Usagi idzie się naparzać z potworem – Usagi przegrywa – do boju wkracza Tuxedo/jakaś inna sailorka – potwór zostaje pokonany i happy end”. Przez wielu spisane na straty z powodów przeróżnych, ale nie sposób odmówić tej serii pionierstwa w rozprzestrzenianiu anime, a w jakiś czas później i mangi na teren naszego ( i nie tylko) kraju. Od tego anime (jak i od innych klasyków) „coś” się zaczęło. Sailorki królowały u mnie, gdy miałam te kilka lat i z niecierpliwością wyczekiwałam nowych odcinków w telewizji. Niedawno – bo niecałe 2 lata temu – postanowiłam jeszcze raz obejrzeć i o dziwo bardzo mi się spodobało, chociaż mogłoby się wydawać, że już wyrosłam ze słodkich czarodziejek i innych bajerów.

    Dałam 7/10 – ma swoje rażące wady, ale liczy się też ogromny sentyment ;]

    I żeby nie pisać w oddzielnych tematach – najlepsza seria to zdecydowanie Stars, za nią S, a na szarym końcu SuperS, która była… po prostu trochę nudnawa.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Smoczyca 4.01.2010 18:16
    Pomimo tych wszystkich wad, schematyczności, słodkości lubię to anime. Szczególnie za niesamowity klimat i muzykę. I sentyment jaki do niego czuję… Bo SM to pierwsze anime jakie w moim życiu widziałam :))
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Ja 20.08.2009 10:26
    SM
    Uwielbiam Sailor Moon. Moja ulubiona seria to Super Star, najmniej lubię Classic -zdecydowanie najnudniejsza. Nie przepadam też za Sailor Star, przez
    tego całego Seiyę… No i te ostatnie pięć odcinków w Sailor Star… myślałam że zasnę:P Fajne w SailorStar są natomiast wydoroślałe sailorki;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    anyanka 14.06.2009 11:23
    Zgodziłabym się z tymi, którzy piszą, że jedyną zaleta SM jest to, że spopularyzowala anime w Polsce gdyby nie...
    ...seria S. „Czarodziejka” to rzeczywiście mocno przesłodzone, wręcz kiczowate i głupiutkie, niezwykle schematyczne anime. Jednak seria S jak dla mnie to cudo wśród animacji dla dzieci, oczywiście nie wolna od odcinkowych zapychaczy zbudowanych na schemacie: pojawia się potwór a my go zabijamy:P. Ma ona jednak znacznie cięższy charakter niż reszta serii, wrogowie są straszniejsi, bardziej tajemniczy, motyw z mesjaszem, Świętym Gralem – bardzo kontrowersyjne, przynajmniej w Polskiej rzeczywistości i jak na bajkę dla dzieci. Do tego wielowymiarowe postaci czarodziejek z Urana i Neptuna, postać Hotaru – moja ulubiona w całej serii, która jest jednocześnie urocza i przyprawiająca o ciarki… Wszystko to połączone z bardzo sugestywną muzyką, która w tej serii jest naprawdę niesamowita (chociażby muzyka towarzysząca przemianom Neptuna i Urana zagrana przez samą Vanesse May). Mimo sentymentu do całego anime jestem w stanie się zgodzić z każdym kto wyśmiewa SM, wyłączywszy jednak tą serię, bo ona naprawdę jest wyśmienita (i uważam tak wciąż mając 23 lata:)).
    Odpowiedz
  • Animka 13.06.2009 20:47:06 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Usagi-TenTen 3.06.2009 16:37
    ^_^
    Bardzo lobię to anime , uważam je za najlepsze i najpopularniejsze . Oglądając je można się roześmiać jak i wzruszyć :) . Wiele razy powracam do salior moon i nigdy mi się nie nudzi zarówno teraz jak i dzieciństwie .
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    kodachi 6.04.2009 12:56
    ok
    Moje zainteresowanie mangą i anime zaczęło się od czarodziejki. Do dziś pamiętam że nie mogłam sobie wybaczyć gdy nie obejrzałam jakiegoś odcinka. To była pierwsza „bajka” nie dla dzieci jaką pokazano w telewizji publicznej, gdzie podział na dobro i zło nie był prymitywny, a postacie były pełniejsze i miały prawdziwe charaktery, no i ten wątek miłości homoseksualnej (wycięty i ukryty w tłumaczeniu, ale i tak można było zauważyć że coś tu jest podejrzanego). Dziś po obejrzeniu wielu anime czarodziejka już tak nie zachwyca ale i tak mam sentyment.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Dragoness 3.03.2009 20:00
    Ee...
    Tak, tak, w wieku 5 lat upodobałam sobie jeden odcinek. Bo mi się taki ,,zUyy” i ,,mhroczny „wydał. Tralalala.
    Teraz sobie ogladnełam. I gleba.

    Tyle powiem.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    atram 3.03.2009 16:37
    SM
    To anime jak dla mnie – najlepsze na swiecie. I oscar, nagroda nobla, medale zaslugi i wszystkie inne nagrody dla GENIALNEJ Naoko Takeuchi – autorki Sailor Moon. Do grafiki idzie sie przyzwyczaic, zreszta nie jest wcale taka najgorsza, muzyka – idealna. Swietnie pokazane zycie glownej bohaterki i jej wielka przemiana z roztrzepanej beksy w dojrzala, powazna dziewczyne. Ma swoj klimat ta bajka, trzeba sie wczuc. Ja sama nie jeden raz plakalam jak bobr ze wzruszenia (wszystkie koncowe odcinki serii – szczegolnie te calkiem ostatnie) i ze smiechu tez. Co do samej serii Classic, moje zdanie o tej serii zmienilo sie bardzo korzystnie po obejrzeniu dwoch ostatnich odcinkow tej serii, przedtem troszke powiewalo nuda.
    No i wlasnie po tej serii stwierdzilam, ze to moja najukochansza bajka bez ktorej nie moge zyc (taki nalog) :)
    nawet zakupilam wszystkie odcinki i albumy muzyczne :D
    pozdrawiam prawdziwych fanow.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Sailor Mars 23.02.2009 15:16
    Najlepsze anime+ ocena
    Gdy się urodziłam Sailor Moon juz zanikało, przynajmniej tak mi sie wydaje. Pamietam, że kuzynka pożyczała mi odcinki ale tylko serii Stars. Teraz ogladam wszystkie odcinki jakie znajde na stronach. Uwielbiam to anime. Jest jedyne w swoim rodzaju. Uwielbiam Usagi i inne sailorki… ostatnia seria jest najlepsza. Ggdz wyjeżdża Mamoru, pokazany jest wątek miłosny Usy i Seyi… Ale osobiscie wole mamoru… Sailorki w tej serii są już bardziej wydoroślałe…heh oprocz Usagi… jej ostatnia walka byla najlepszą jaką mogliśmy zaobserwowac w Sailor Moon…nigdy nie zapomne ostatnich słow: Jestem Usagi Tsukino, mam 16 lat. Jestem troche leniwa i rozpaczliwa, ale jestem wojowniczką o miłośc i sprawiedliwośc, piekną dziewczyną w marynarskim mundurku CZARODZIEJKA Z KSIEZCA…. i niestety koniec.moja ocena 10 na 10
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    Marilee 21.02.2009 20:02
    ocena
    moim zdaniem ocena powinna byc wyzsza niz jest, fabula byla bardzo oryginalna jak na lata w ktorych powstawala i zreszta jest to klasyk anime. oprocz tego postaci byly barwne i zasluguja na wyzsza ocene…uwielbiam to anime i nie dlatego ze mam do niego sentyment…
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime