Komentarze
Free!
- komentarz : Garry : 31.03.2023 00:28:36
- Re: Anime Free : to nie yaoi : 25.04.2021 12:46:56
- komentarz : normalne : 25.04.2021 12:41:37
- Re: Anime Free : GLASS : 25.02.2020 06:33:53
- Męskie postacie : Milo : 24.02.2020 18:00:23
- Anime Free : Milo : 24.02.2020 17:53:19
- Dobre CDGCT : Orzi : 28.01.2020 18:39:47
- Re: dystansdystansdystans : zakuro5 : 13.08.2016 23:10:24
- komentarz : scharlott : 9.08.2016 17:04:57
- komentarz : ShoriChan : 3.01.2016 02:55:58
Śmiechłem gromko ze zblendowania wszystkich jońskich filozofów jedną osobę.
anime wcale nie jest aż tak złe
Oj recenzencie, recenzencie, ale wyolbrzymiacie, aż się w pale nie mieści ;) przewrażliwienie jakieś czy coś…
Anime jest bardzo lekkie i pozytywne, fanserwiśne i o to w tym tylko chodzi. Opowiada o ludziach z pasją, a że przy tym tak zniewieściałych? Z tego co wiem powstanie anime było poparte petycją fanek króciutkiej reklamówki Ore To Omae No Sa o Oshiete Yaru Yo, która chyba nawet nie miała z początku w ogóle przeobrazić się w serię?
W związku z czym nie powstało nic przełomowego, zaledwie produkt, ale fajny i dobrze zrobiony.
Haru najbliżej do kuudere, polecam zapoznać się z nazewnictwem- skoro już stosujemy nalepki, to przynajmniej z sensem, bo tsundere jest na tym portalu rzucane chyba na zasadzie odruchu. Free! o tyle od K‑on! lepsze, że jednak ćwiczą i biorą udział w zawodach- minusem jest tutaj niestety pominięcie zagłębienia się w realia organizacji zawodów w pływaniu i tym podobne. Ale jeżeli koncentrujemy się na postaciach w 12 odcinkowej serii, to pewne time‑skipy z naznaczeniem, że pomijamy powtarzane w kółko sekwencje treningowe powinny być zrozumiałe. Latanie po sklepach za ciuchami czy materiałami do kliknij: ukryte odnowienia basenu tez mają sens, przeciez takie rzeczy same się nie robią a poświęcenie się pasji to nie tylko robienie jej, ale i stwarzanie sobie warunków do jej kultywacji, chyba oczywiste, i bardzo dobrze, że anime też to pokazuje. A że w fanserwiśny sposób, to wiadomo. Taki zamysł i już. To seria‑produkt, jw mówiłam. Co do Rina to się zgodzę, bo o ile jestem w stanie zrozumieć kliknij: ukryte i przykrość po utracie ojca jak i zderzenie się z rzeczywistością (treningi w Australii), gdzie przyjacielskie rozwijanie pasji zamienione jest na chłodną rywalizację z otoczeniem i czysto zawodowe podejście do pływania po którym przeżycia z przyjaciółmi wydają się marnującą czas taplaniną to sam konflikt wydawał się być naciągany. kliknij: ukryte Ale niektórzy ludzie po prostu lubią się kłócić.
W każdym razie, nie jest aż tak ekstremalnie, jak recenzja podaje, jest to seria, owszem, fanserwiśna, skierowana wyraźnie w stronę fanem shonen‑ai/yaoi, z zniewieściałymi chłopakami, dobrze animowana, mająca wady, ale też zalety- przede wszystkim to, że ogląda się ją lekko i potrafi rozbawić po ciężkim dniu. 7/10 albo 6,5/10 wydaje się być sprawiedliwą oceną :)
Przecinek się zmył (HA!)
O, tu, tu.
Sama recenzja bardzo mi się podobała pod względem stylu i wyważenia (ani hektolitrów hejtu, ani rozpływania się i tuszowania wad). Na jedną rzecz zapatruję się inaczej: fanserwis jednak nieraz przyprawiał o rumieniec zażenowania, nie jestem w stanie fangirlować panów w coraz to wymyślniejszych strojach kąpielowych, wdzięczących się do kamery niczym popidolki na wiosennej sesji zdjęciowej nowego numeru Bravo! Girl ...
Szacunek
Basen, woda i jeszcze raz woda!
Kreska dosyć delikatna nie jest specjałem, ale po co się czepiać jak było dobrze?
Muzyka była całkiem ładna tak jak opening który już jest na komórce od jakiegoś czasu.
Bohaterowie bardzo sympatycznie Haru taki zamyślony, Rei i Nagisa zabawni, a Rin ostry jednak później też łagodny i towarzyski, Makoto za to ich podtrzymuje. Naprawdę śmiesznie i przyjemnie ^^
Fabuła mogła bardziej się opierać na sporcie niż na bisah (czy jak to tam się odmienia przez przypadki XD ). Cóż były zawody wystarczy, bardziej opierała się na relacji między bohaterami. Mam tu na myśli Rina i Haru, ale też pozostałych.
Przyjemnie czasem śmiesznie naprawdę fajnie. Nie opiera się tylko na chłopakach, ale też na przyjaźni. Naprawdę fajnie ^^
"Weź ze sobą kąpielówki, będziemy pływać w moich marzeniach... "
Grunt, że dobrze spędziłam czas. Fabuła była czasami z lekka przewidywalna i z szczyptą patosu ale to przecież w większości anime można zauważyć. Same postacie są przemiłe i głównych bohaterów bez wyjątku polubiłam. Co do fanserwisu..nieraz na mych policzkach zakwitły potężne rumieńce. Prawdę mówiąc uczta dla oczu. I nie tylko pod względem fanserwiwsowym lecz ogólnie wizualnym. Wspaniała paleta barw jak na Kyoto Animation przystało. Chociaż jestem fanką typowej shounenowej kreski to to studio zawsze mnie ujmuje swoim desingem postaci. Oprawa muzyczna jest przyjemna dla ucha można przesłuchać bez obawy o swój słuch.
Koniec zwiastuje prawdopodobnie drugi sezon, na który czekam z niecierpliwością.
8/10.
Anime podoba mi się bardzo. Wyczułam to już przy pierwszym odcinku i zdania nie zmieniłam. Tyle radości, tyle śmiechu!
Cudowna animacja, zwłaszcza scen w wodzie. Bohaterowie rysowani są prześlicznie i wszystko jest dopieszczone. Ale wiadomo – kyoani. Opening jest dynamiczny, a do endingu przyjemnie się gibało i strasznie uporczywie trzymał się zakamarków mózgu. Że fanserwis to wiadomo, wiele słów na ten temat już padło, ale nikt (?) nie wspomina o bardzo ważnym elemencie obsady. Gou! Gou jest cudowna i niepospolita. W odróżnieniu od większości dziewcząt pałętających się przy męskich drużynach, charakteryzuje się czymś więcej niż inteligencją spłoszonej kury. No i jest jawnym fangirlem, stąd chyba cały fandom ją kocha. Kocham ją także i ja, bo jest urocza i niegłupia. (ona i Kaisei z uchouten kazoku to moje ulubione bohaterki sezonu). kliknij: ukryte I bezwstydnie szipuję ją z Nagisą xP
Już dla niej samej warto dać o gwiazdkę wyżej :3
Oczekuję na drugi sezon i mam zamiar przeżyć tyle samo miłych chwil, co przy sezonie pierwszym.
Cóż, nie licząc jednak tej wszechobecnej dramy, uważam Free! za bardzo fajną, a przede wszystkim lekką i rozluźniającą serię. Nawet fanserwiśne wstawki mi się podobały :D Szczerze czekam na drugi sezon.
Daję 7/10.
Nasi chłopcy może i są śliczni, a puste główki nie przeszkadzałyby aż tak bardzo, gdyby nie to, że seria w połowie postanowiła zostać „pełnokrwistym” dramatem, co jej niestety marnie wyszło. Kurczę, szkoda mi tej serii. Gdyby nagle nie próbowała być ambitna, naprawdę miło by się to oglądało – młodzi pływacy chodziliby na festiwale, uczestniczyliby w treningach, przymierzaliby stroje kąpielowe etc. A tak widzimy miotającego się Rina, który chyba sam nie wie, co mu jest, Harukę, który w ostatnim odcinku zostaje oświecony i zachowuje się jak pływacki mesjasz, Makoto, który jest tak cudownie miły i opiekuńczy, że aż nudny, „uroczego” i słodkiego Nagisę, przypominającego mi małego yorka oraz Rei'a, mistrza teorii i największego altruistę serii.
Muzyczka jest specyficzna (wszyscy kochamy dubstep), ale i tak jej kwintesencją jest kiczowaty ending, śpiewany przez seiyuu. Ja jak ja lubię takie piosenki! Tandetne to to, że aż boli, ale za to jak fajnie krąży w głowie.
Grafika… Mhm. Są klaty. Klaty w szczegółach. I to wystarczy, przynajmniej w takiej serii. Animacja jest ładna i staranna (tak mi się przynajmniej wydaje, ale ja rzadko zauważam mankamenty animacji), postacie narysowane w przyjemny sposób, nie mylą się ze sobą i zmieniają ubrania. Czego chcieć więcej?
Cóż mogę powiedzieć? Free! mnie rozczarowało, ale z drugiej strony nie było aż tak kiepskie. Głupiutkie i nierealistyczne, ale z drugiej strony… Co mi szkodzi od czasu do czasu rozprostować sobie fałdy mózgowe?
Nie polecam ani nie odradzam, choć męski fanserwis w takich ilościach nie jest często spotykany (czyli można oglądać, miło się patrzy na przystojnych panów w opiętych kąpielówkach). Jeśli się przymknie oczy na sztuczny dramat i będzie się patrzeć tylko na fanserwis, można się dobrze bawić. Powodzenia.
O co ten rant?
czapki z głów
7/10 (i to od chłopaka!)
makrela z ananasem
Co do postaci we Free – większość z nich to tak naprawdę przebrane w męskie ciała dziewczynki, słodkie do przesady, nieustannie mówiące o przyjaźni i wspólnej zabawie. Oczywiście wiem, że to wszystko ściśle ustalona konwencja i że tak właśnie miało być, ale czasami aż się prosiło, żeby dla odmiany panowie zachowali się bardziej po męsku. O ile takie ich zachowanie było jeszcze akceptowalne we flashbackach, gdzie mieli po te 11‑12 lat, o tyle wypadało to trochę nienaturalnie w wykonaniu 17‑latków.
Ogólnie jest więc raczej słabo. Seria niby relaksująca i rozrywkowa, ale też nie do końca, gdyż na siłę powciskano w nią motywy dramatyczne. I to chyba główny problem – moim zdaniem, byłoby świetnie, gdyby bardziej stanowczo podjęto decyzję, czy ma być to tytuł lekki i przyjemny, wypełniony zabawnymi sytuacjami i ładnymi ujęciami półnagich bishów, czy też coś bardziej na serio, gdzie bohaterowie mają poważniejsze problemy i wspólnymi siłami próbują je przepracować. A tak wyszła raczej ciężkostrawna zbitka smakowa, która nie każdemu zasmakuje – coś, jak makrela z ananasem :>
W porządku
Z oczywistych przyczyn ciężko z serii o licealnej drużynie pływackiej zrobić arcydzieło, które powala rozmachem. Mimo wszystko uważam, że jest to ponadprzeciętnie dobra seria. Postacie są fajne i dopracowane. Fabuła spójna i logiczna na tyle, na ile pozwala temat.
Prawdę mówiąc początkowo spodziewałam się czegoś w rodzaju UtaPri – przeglądu stereotypowych bishounenów, może z nieco większą ilością fanserwisu i bez irytującej głownej bohaterki. Spodziewając się, że chociaż animacja będzie na dobrym poziomie, dałam chłopakom szanse i bardzo pozytywnie się zaskoczyłam. To anime jest przede wszystkim o przyjaźni, i kurcze nie przeszkadza mi, że bohaterowie potrafią być wrażliwi. Oglądając ich nie widzę „okularnika”, „shoty”, „tsundere” i „senpaia”, tylko fajne, wielowymiarowe charaktery.
Co ciekawe, to jedna z tych serii, które dodatkowo potrafią zainteresować sportem, o którym opowiadają.
Cóż, ja dwudziestosiedmioletnia baba nie czułam się jak kretynka, kiedy to oglądałam. Po prostu nie wszystko trzeba brać 100% na serio.
Na prawdę chciałam to obejrzeć ale czułam się jak kretynka oglądając niektóre sceny, ktore miałybyć zabawne albo sexy. Czułabym się zdrowiej na psychice, jakby z tego anime wycięto fabułe a pokazywano same gołe klaty, ociekających wodą facetów i machanie wlosami.
free