Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Kami-sama no Inai Nichiyoubi

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Patty 8.12.2016 16:48
    :)
    Mi się to Anime bardzo podobało takie inne
    tylko szkoda że  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Tamago-chan 30.04.2016 03:21
    Czasami w komentarzach czy recenzjach spotykałam się ze zwrotami typu „po kilku tygodniach nie będzie się o tym pamiętało”, albo coś w tym stylu, ale jakoś nigdy nie chciało mi się w to do końca wierzyć. Są serie, które pamiętam mgliście, ale przynajmniej potrafię przedstawić jakiś ogólny zarys ich fabuły, czy bohaterów…
    Zaczęłam oglądać Kami­‑sama no Inai Nichiyoubi, bo akurat pojawił mi się ładny obrazeczek z losowego anime. Myślę: nie widziałam – obejrzę. I tak ze 3 odcinki. Po drugim co prawda zaświtało, że chyba gdzieś to widziałam, ale powstaje tyle podobnych do siebie serii, że uznałam to tylko za złudzenie. I w końcu, gdy zaczął się ending w 3 odcinku dotarło do mnie, że jest to pierwsze całkowicie zapomniane przeze mnie anime. Sprawdziłam – wystawiłam 7!!! A przez 3 odcinki nie pamiętałam, że w ogóle to oglądałam. Przede wszystkich bohaterów, którzy wydają się mało ciekawi. Po wspomnianym trzecim odcinku zaglądnęłam jeszcze do dwóch ostatnich i jeżeli o postaci chodzi to nadal pustka w głowie. Samo zakończenie już sobie przypomniałam, bo mimo że było odrobinę wzruszające, to też… strasznie głupie. Chodzi mi oczywiście o to  kliknij: ukryte  W sumie to chyba powinnam zmienić ocenę, ale odpuszczę, bo chyba nie dam rady tego w całości znów obejrzeć (zwłaszcza z myślą, że prawdopodobnie i tak zapomnę niebawem). Jest to jednak seria (a wywnioskować to mogę po 3 pierwszych i 2 ostatnich odcinkach), która potrafi wzruszyć jeżeli uda się polubić postacie i ogólnie myślę, że można zobaczyć dla zabicia czasu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Subaru 4.04.2014 17:35
    Kamisama no Inai Nichiyoubi

    Zmarnowana seria ze świetnym pomysłem.

    Świat porzucony przez Boga, ludzie, którzy nie mogą umrzeć, Grabarze, miasto zmarłych – bardzo oryginalne i ciekawe, dające całą mnogość możliwości do rozwinięcia, po prostu coś nietuzinkowego, czemu potrzeba tylko dobrego rozwinięcia i pokierowania akcją. No właśnie…

    ...przepiękne tło, ale z fabułą coś bardzo nie wyszło. Z całego worka intrygujących elementów przedstawionego świata wybrano coś, co jest porażką.
    Główny wątek jest nieciekawy, dziewczynka kogoś poszukuje, ale już po kilku odcinkach  kliknij: ukryte , jednocześnie od połowy serii zmienia się też sceneria, przenosząc się do świata alternatywnego, który sam w sobie jest na tyle ciekawy, że spokojnie można by z niego zrobić odrębne anime. Wciśnięcie go do tej krótkiej serii jest kolejnym zabiegiem pt. „Zobaczcie, jaki wspaniały pomysł, pokażemy wam to, to, to i jeszcze to”. Tylko że to jak minigra w grze na PC. Wszystkie te elementy może i są dobre, ale bez głównego wątku, połączenia fabularnego i powodu tego całego zamieszania seria się po prostu sypie i traci cały sens. Bo tutaj niewiele da się opowiedzieć o fabule jako takiej, można jedynie opisać jej realia. Poza tym całkiem sporo scen jest od czapy, a logika postępowania bohaterów pozostawia wiele do życzenia.

    Główna bohaterka nie była aż tak irytująca, po dwunastolatce spodziewałem się czegoś gorszego. Reszta daje radę, ale szybko się o nich zapomina, czyli są przeciętni do bólu.

    Podsumowując – byłoby fajnie, gdyby. 4/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yuffy 23.11.2013 17:22
    Kami-sama no Inai Nichiyoubi
    Przyznam szczerze, że po obejrzeniu wszystkich 12 odcinków, nie byłam zawiedziona, ponieważ tak naprawdę nie spodziewałam się po tej serii czegoś więcej. Nawet teraz zastanawiam się, dlaczego w ogóle zaczęłam to oglądać, ale w każdym razie tego nie żałuję. Kami­‑sama no Inai Nichiyoubi jest przyjemnym anime, aczkolwiek kilka razy trzeba było się nagłowić, o co tym razem chodziło twórcą. Mogłabym też dodać, iż jest poniekąd zaskakujące, bo sama nie spodziewałam się tak szybkiej zmiany akcji, która nastąpiła niemalże na samym początku. To można uznać za plus – w końcu spodziewałam się innego poprowadzenia akcji – jednakże z drugiej strony dostrzegam w tym minus, gdyż  kliknij: ukryte  Fabułę ogólnie oceniam całkiem pozytywnie, chociaż można było dostrzec pewien schemat, gdzie to Ai podczas swojej podróży poznaje „nietypowe” pary. Z pozoru wydaje się to słabe i mało wciągające, ale otoczka wokół nich robi nieco lepsze wrażenie, mianowicie mam tutaj na myśli świat oraz opowiedziane (niedosłownie) przez nich historie.
    Postacie. Kiedy o nich myślę to chyba mam chyba najbardziej mieszane odczucia. Z jednej strony były w porządku, bo każdy z nich swoimi cechami sprawiał, że były indywidualne, a więc na swój sposób wciągające. Jednak takie wrażenie odniosłam wyłącznie podczas oglądania, ponieważ po zakończeniu doszłam do wniosku, że bardzo bardzo daleko im było od ideału. Zacznę może od głównej bohaterki – Ai. W trakcie oglądania nie wydawała mi się taka nijaka i bezbarwna, jak teraz. Wówczas sprawiała wrażenie ciepłej osoby, która z odcinka na odcinek poznaje prawdziwe oblicze świata opuszczonego przez Boga. Nie potrzebowała nieustannego ratunku ze strony innych bohaterów ani nie piszczała na każdym kroku. Z pryzmatu czas Ai stała się dla mnie, jak wspomniałam kilka linijek wcześniej, nijaka. Nie miała niczego, co mogłoby sprawić, że dodałabym ją do zakładki z ulubionymi postaciami. Strasznie zawiodłam się na Scar. Tak strasznie, że aż wzdryga mnie na samą myśl, chociaż nie wiem dlaczego. Spodziewałam się, że będzie przykładem nieobliczalnego grabarza, że kupi mnie swoim matowym głosem i przez całe anime będzie reprezentować boską obojętność na sytuację na Ziemi. Ale twórcy i tym razem zaskoczyli, co kompletnie nie przypadło mi do gustu. Chyba jedyną postacią, która pozostawiła po sobie „dobre” wrażenie, jest Kiriko. Bardzo podobało mi się odcinki z jego udziałem i chyba one były – jak dla mnie – jednymi z lepszych w całym anime.
    Według mnie największymi plusami Kami­‑sama jest świat, kreska i muzyka. Świat jest dziwny i chaotyczny, czego może dobrym przykładem jest miasto Ortus. Sam wygląd miasta jest na swój sposób wyjątkowy, a mieszkańcy noszący weneckie maski, stanowią jakby dopełnienie do dziwności. Dużą rolę tutaj dla takiego wrażenie odegrała, która wydaje się momentami aż nazbyt kolorowa, kreska oraz muzyka (opening zarówno jak i ending wpadają w ucho).
    Jak napisałam na początku – nie zawiodłam się – bo seria jest naprawdę znośna. Można ją obejrzeć, jeśli ma się odrobinę więcej czasu. Czy polecam? Tak, chociażby dla samego świata przedstawionego.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Patrycja1561 23.11.2013 00:32
    Kami-sama no Inai Nichiyoubi
    Według mnie to anime było rewelacyjne ale i tak najlepsze były pierwsze trzy odcinki z ojcem Ai. Reszta też po prostu bomba ta grafika i muzyka podkreślająca sceny a przede wszystkim dramatyczność sceny jak Ai  kliknij: ukryte  . Według mnie to anime to rewelacja gdyż od pierwszego odcinka byłam oczarowana .
    oceniłabym to na 9,5/10
    Mały minus za koncówkę tej serii . Dobrze się wszystko skończyło ale według mnie mogli by coś jeszcze dodać tak dla jasności scen i całego zakończenia <3 [/b]

    Spoilery się ukrywa.
    Moderacja
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Cady 10.11.2013 00:54
    Mała odskocznia
    Powiem tak: Muzyka w tym anime to cudo. Przepiękny opening,ending też (choć nie aż tak), Co do samego anime. Jedną z mocnych stron był świat przedstawiony. Apokaliptyczny krajobraz, przeplatający się z scenerią niezmienioną przez człowieka. Grafika na wysokim poziomie wszystko uzupełniała.

    Co do fabuły. Da się zrozumieć. Na pewno więcej człowiek by się dowiedział z nowelki,ale na razie o ile mnie pamięć nie myli ,to dostępne (przetłumaczone na ang) są 4 rozdziały.

    Bohaterowie? Hmmm, jako osoba lubiąca białowłosych, upodobałam sobie bisha. Dlatego też  kliknij: ukryte . Co do naszej głównej heroine. Jako 12 letnia naiwna, piszcząca dziewczynka nie była taka zła. Powiem więcej, nawet ją polubiłam. Inni bohaterowie jakoś mi nie zapadli w pamięć. Byli,wykonali robotę i tyle.


    Kamisama no Inai Nichiyoubi będę wspominać jako anime o innej tematyce. Co prawda do takich serii jak np. Shinsekai Yori nie ma co porównywać,ale trzyma poziom. Idealne na jakiś chłodny wieczór z kubkiem kawy/herbaty/kakao. Ode mnie 7,5/10


    PS Zgadzam się z @Windir. Szpadle były prześliczne.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Windir 7.11.2013 14:40
    3/10
    Śliczne graficznie, muzyczka taka sobie, VA przyzwoity, ale takiego stężenia absurdu w tak krótkiej serii jeszcze nie widziałem. Fabuła nie ma żadnego sensu, a zachowania bohaterów i rzeczy które się im przytrafiają są jeszcze durniejsze (porwanie do szkoły, skok do pętli czasu w ciemno). Cała seria w skrócie ? Naiwna i specjalna 12­‑latka w cudowny sposób pomaga każdemu kogo spotka (zazwyczaj wypłakując jakiś banał), a przy okazji chce uratować świat. Jedyną zaletą tej serii są pierwsze 3 odcinki, czyli ciekawy pomysł na postapokaliptyczny świat. Potem już równia pochyła, wjeżdża lawina absurdu, a wątek funkcjonowania świata po porzuceniu go przez boga jest ignorowany. A no i jeszcze są są szpadle. Ładne są.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Anonymous 2.11.2013 14:14
    Wytłumaczenie dla tych którzy nie rozumieją ostatniej sceny.
    Dlaczego Alice  kliknij: ukryte 
    Anime trochę słabo to przedstawiło.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Akaruisama 1.11.2013 21:10
    Mam wrażenie, że ocena tego anime jest za ostra. Po kilku pierwszych odcinkach byłam zachwycona, później już znacznie mniej. Fabuła jest urywana i niewiele wyjaśnia, a ostatnia historia Ai w ogóle traci jakikolwiek sens. Ta seria ma jednak kilka bardzo mocnych stron, które zostawiają bardzo pozytywne wrażenie. Jeżeli Kamisama no inai nichiyoubi zostało tak nisko ocenione, domagam się 0 dla Brothers Confict. HA!
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 6
    Jednorożec 1.11.2013 16:10
    Błąd
    W Kino no Tabi był bohater, a nie bohaterka…
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    Sanvean 31.10.2013 18:59
    Zgadzam się prawie całkowicie z recenzją, ale czytając ją odniosłem wrażenie jakby autorkę ktoś zmuszał do oglądania tego anime…
    Wbrew pozorom seria jest na swój sposób urocza. Między innymi dzięki pozytywnej energii roznoszonej przez główną bohaterkę, nie można się również zawieść na grafice, która (jak wspomniano w recenzji) szczególnie przy krajobrazach jest wspaniała, uwielbiam ten motyw zachodzącego słońca. Muzyka jest za to świetna i bardzo dobrze podkreśla niektóre sceny, na pewno jest troszczkę bardziej niż średnia, ale to już osobiste sprawy :{

    Odnośnie muzyki to wydaje mi się, że niektóre utwory są bardzo podobne do dzieł Akiko Shikaty, szczególnie ten z trailera.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    MarcowyZajac 31.10.2013 17:21
    Beati pauperes spiritu
    Przepkne projekty postaci z mangi zgwałcono na wszelkie możliwe sposoby. Oczy bolą od patrzenia.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Kysz 31.10.2013 11:38
    Oj nieładnie, nieładnie
    Niby wszystko spoko, ale w recenzji wyraźnie widać negatywne podejście do omawianego tworu. O co mi teraz chodzi? O grafikę, panie i panowie. I owszem, grafika w tym tytule nie powala, jednak… jest bardzo podobna do tej, którą mieliśmy okazję zobaczyć w K­‑project, z nieco przejaskrawionymi barwami na czele. Projekty postaci co prawda są zupełnie inne, jednak i tu i tam mamy do czynienia z wykoślawionymi postaciami. Tylko że tamte były z założenia bardziej biszowate, niż te tutaj. Hmm… Ponadto w Kamisama… sceny walk są równie dynamiczne, jak tam, tylko że… twórcy nie posługują się ciągle tymi samymi sekwencjami. A różnica ocen? 6/10 za Kamisama, 9/10 za K? Gdzie tu logika, gdzie sens… Równie dobrze dałoby się to podsumować „Co z tego, że w K zaserwowano nam bardzo ładne krajobrazy, jeśli widzimy je co kilka kadrów z niezmienionej formie, a na pierwszym planie pomyka postać z grubo ciosanym konturem?”
    I tak posądzą mnie o czepianie się, no ale nie mogłam się powstrzymać, żeby nie zwrócić uwagi na ten (drobny?) szczegół xd

    Co do samej serii, to niestety jeszcze jej nie skończyłam, bowiem po mocnym początku, przyszedł czas na mocno kiepskie rozwinięcie i cały mój zachwyt początkowymi scenami gdzieś się wśród tego rozpłynął…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    MrKrzychu 15.10.2013 12:20
    Kami-sama no Inai Nichiyoubi
    Seria anime Kami­‑sama no Inai Nichiyoubi pod względem graficznym, jak i muzycznym prezentuje się bardzo dobrze. Fabularnie wykreowane jest dobrze, aczkolwiek ma parę mało znaczących wad, które nikomu nie powinny przeszkadzać. Ocena według mnie 7/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    usuniety3 29.09.2013 20:30
    Bóg opuścił nie tylko ten świat, lecz także twórców.
    Zdumiewająco źle oglądało mi się tę serię, chociaż pierwszy odcinek tego nie zapowiadał.

    Zaczynając od strony audiowizualnej.
    Grafika wydaje mi się być dosyć dobra, jednakże nie podobał mi się sposób rysowania postaci, dlatego nie mogę w pełni powiedzieć, bym bardzo się nią cieszyła. Muzycznie jest raczej okej, ścieżka dźwiękowa jest nawet dosyć przyjemna. Ending mijał mi, bo mijał (a dosyć szybko stawał się wyczekiwany z powodu znudzenia), z kolei czołówka raczej mi do gustu nie przypadła. Mocno przeciętna, w stronę czegoś słabego.

    Podobał mi się motyw przewodni, a może raczej – pomysły ogółem. Świat porzucony przez boga, pozorna nieśmiertelność rasy ludzkiej, grabarze, miasta pełne umarłych,  kliknij: ukryte  – to wszystko jest fajne, ciekawe i zachęcające.
    Wszystko zepsuł sposób połączenia, prezentacja i rozwinięcie tychże wątków.
    Nie udało mi się przyuważyć jakiejś szczególnie logicznej próby powiązania ich. Bardziej wygląda mi to na kwestię przypadku czy też po prostu zachcianki. Uczucie oglądania zapychaczy towarzyszyło mi praktycznie cały czas. Fabuła i niby obrany cel głównej bohaterki spada na dalszy plan. To tak jakby autor powymyślał ciekawe motywy i chciał je upchnąć w jedno dzieło, nie wiedząc trochę za bardzo jak tego dokonać.

    Żeby jeszcze bohaterowie postępowali logicznie.
    Albo chociaż byli sympatyczni.

    Z tak bezsensownym zachowaniem postaci i tak chamskim wręcz sprowadzaniem bohaterów do marionetek fabuły dawno się nie spotkałam.
    Przykłady?

     kliknij: ukryte 

    albo

     kliknij: ukryte 

    Ja czegoś takiego nie trawię. Uważam, że to robienie z widza kretyna. Takich nielogicznych zagrań można wynaleźć jeszcze trochę, jeśli nie sporo.
    Charakterami bohaterowie także nie grzeszą. Nawet jeśli mogliby mieć jakieś prześwity czegoś nieco mniej jednowymiarowego, tak w rezultacie są jednak sprowadzani do płaskich ludzików, które drażnią.

    Uważam, że ta seria jest wyjątkowym niewypałem. Zmarnowany ogromny potencjał, pchanie się w utarte schematy i braki logiki oraz robienie z widza idioty. Gdyby to jeszcze było jakoś interesująco przedstawione. Ja wierciłam się zanim jeszcze odcinek doszedł do połowy. I już wyczekiwałam piosenki końcowej.

    Stanowczo odradzam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Eo 29.09.2013 12:23
    Sama nie wiem co myśleć o tym anime. Pierwsze odcinki (z tym gościem w białych włosach) były najlepsze, kolejny wątek był nudy (dla mnie), potem znowu było lepiej… I nie czaję zupełnie końcówki.  kliknij: ukryte  A poza tym jeszcze  kliknij: ukryte . Jeśli ktoś to ogarnia to proszę o wyjaśnienie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    nekita 27.09.2013 12:59
    Nie było źle, ale szkoda że krótko, bo tematyka obszerna,a odcinków mało :D Ciekawe czy będzie drugi sezon :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Qdłacz 18.08.2013 20:39
    ;]
    Pierwsze anime od Gargantii które mnie zainteresowało w tym roku i powiem że warto było przeczekać ten czas ;]
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Akaruisama 11.08.2013 16:37
    Jak obiecywałam, cotygodniowe sprawozdanie!

    Rewelacyjny odcinek 5. Bardzo często po kilku pierwszych odcinkach grafika jest znaczne słabsza, tu chyba nawet jest odwrotnie. Niesamowity klimat a fabuła bardzo wciągająca. Wszystkim polecam (będzie więcej osób do dyskusji!)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Rinsey 6.08.2013 21:27
    Nietypowa historia z jednej strony niezwyklej a z drugiej normalnej dwunastolatki. To pierwszy przypadek od Card Captor Sakura kiedy tak polubiłam 12­‑letniego bohatera. Póki co seria jest prowadzona bardzo ciekawie przy pięknej grafice i wpadającej w ucho muzyce. Myślałam, że po trzecim odcinku będzie gorzej, a ty czekała mnie miła niespodzianka. Ale zobaczymy, co będzie dalej.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Ja 1.08.2013 19:45
     kliknij: ukryte , umarło anime. 4 odcinek był nudny.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    miko_kikyou 28.07.2013 14:41
    Syndrom 3 odcinka
    Tak jak w Puella Magi dopadł mnie w tej serii. Taki miał klimat, że wydawało mi się, że to finał. O ile na początku nie byłam do końca przekonana, to teraz jestem pewna, że to mój faworyt w sezonie letnim. Anime jest ciekawe i niesztampowe. Loli da się naprawdę lubić. A kreska przepiękna. Openingu słucha się z wielką przyjemnością. Aż nie mogę się doczekać pełnej wersji.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Kysz 23.07.2013 19:24
    O dziwo może nie być tak źle
    Qrcze, gdyby to miało troszkę cięższy klimat, brak drobnych głupot i poważniejszą grafikę, to mogłoby być naprawdę świetne. Pomysł na świat pozbawiony boga, w którym ludzie nie umierają, chyba, że zostaną pochowani przez grabarza, jest w końcu bardzo ciekawy. Taką fabułę można by wykorzystać na milion lepszych sposobów niż to pewnie zrobią w tej serii. Ale i tak liczę na przynajmniej dobry seans, chociaż po zapowiedziach w życiu bym się tego nie spodziewała…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Akaruisama 22.07.2013 23:00
    Powiem tak. Co to na Boga Ojca ma być???
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime