x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Tak sobie pomyślałem… że to seria skierowana do dziewczynek, które w realu przyjaciółek nie mają, ale bardzo by chciały mieć, więc mogą się taką serią jarać… albo dla bezkrytycznych wielbicieli moe.
Fabuła jest, ale jakby jej nie było, bo większość czasu zajmuje zajadanie się ciastkami (czyżby „KON”?), wspólne kąpiele (bo fanserwis musi być) oraz walki, które służą nie wiadomo czemu. NAPRAWDĘ nie wiadomo, bo główna bohaterka któregoś dnia ot tak dostała jakieś karty, ma walczyć, ale z kim i po co – wielka tajemnica. Nawet twórcy nie bardzo wiedzą, bo główna intryga, jaką zaserwowali – już by sobie mogli w ogóle ją darować.
Bohaterki podobno chodzą do gimnazjum/liceum, ale zachowują się i psychikę mają jak dzieci z podstawówki.
Naiwne to to, wszystko słodziutkie, walki nie mają żadnych zasad, to po prostu jest anime o niczym, pokazuje jedynie urocze relacje między mistrzynią i jej lalkami, bo się tym rozczulać należy.
Główna bohaterka wchodzi w posiadanie zaczarowanej talii kart, umożliwiającej jej przywoływanie magicznych wojowniczek. Musi używać swych kart‑wojowniczek by pokonywać atakujące ją karty‑wojowniczki innych graczek. Gdy jej karta pokona czyjąś kartę, to ona wchodzi w jej posiadanie. Celem gry jest zebranie wszystkich kart. Po co, skąd, jak i dlaczego – może wyjawią w czasie trwania serii. Ja po pierwszym odcinku stwierdzam, że da się to oglądać, choć jest to seria z rodzaju tych pierdołowatych i śmierdzących utartymi schematami na odległość. Być może dalej jest lepiej… albo gorzej, ale tego się raczej nie dowiem, bo obecnie zupełnie nie mam ochoty na kontynuację tej serii.
Fantasista Doll
Re: Fantasista Doll
Tak sobie pomyślałem… że to seria skierowana do dziewczynek, które w realu przyjaciółek nie mają, ale bardzo by chciały mieć, więc mogą się taką serią jarać… albo dla bezkrytycznych wielbicieli moe.
Fabuła jest, ale jakby jej nie było, bo większość czasu zajmuje zajadanie się ciastkami (czyżby „KON”?), wspólne kąpiele (bo fanserwis musi być) oraz walki, które służą nie wiadomo czemu. NAPRAWDĘ nie wiadomo, bo główna bohaterka któregoś dnia ot tak dostała jakieś karty, ma walczyć, ale z kim i po co – wielka tajemnica. Nawet twórcy nie bardzo wiedzą, bo główna intryga, jaką zaserwowali – już by sobie mogli w ogóle ją darować.
Bohaterki podobno chodzą do gimnazjum/liceum, ale zachowują się i psychikę mają jak dzieci z podstawówki.
Naiwne to to, wszystko słodziutkie, walki nie mają żadnych zasad, to po prostu jest anime o niczym, pokazuje jedynie urocze relacje między mistrzynią i jej lalkami, bo się tym rozczulać należy.
Kicz straszny. Grafika całkiem ładna, temu 2/10.
Nic wartego uwagi