Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

6/10
postaci: 6/10 grafika: 3/10
fabuła: 4/10 muzyka: 7/10

Ocena redakcji

brak

Ocena czytelników

5/10
Głosów: 5
Średnia: 5,4
σ=1,36

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Avellana)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Sensei no Ojikan

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2004
Czas trwania: 13×24 min
Tytuły alternatywne:
  • Doki Doki School Hours
  • せんせいのお時間
Tytuły powiązane:
Gatunki: Komedia
Postaci: Nauczyciele, Uczniowie/studenci; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Realizm
zrzutka

W każdym anime szkolnym jest postać pełniąca funkcje komediowe. Co więc będzie, gdy stworzymy serię wyłącznie z takimi postaciami?

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Każde anime szkolne zna takiego bohatera. Może to być na przykład zakochany w swojej urodzie Narcyz, mający skłonność do przebierania się w damskie ciuszki. Albo hałaśliwa i zachłanna dziewczyna, której nigdy nic dobrze nie wychodzi. Albo zapalony otaku i rysownik amatorskich komiksów – doujinshi. Albo gotycka lolita, strasząca wszystkich swoimi niecodziennymi zainteresowaniami. Albo nastolatek o wyglądzie mężczyzny w średnim wieku. Albo bujnie rozwinięta amatorka kobiecych wdzięków. Albo utalentowany i pustogłowy sportowiec. Albo klasowa kujonka, będąca zagorzałą fanką modnego pop­‑idola. Albo wreszcie młodzieniec beznadziejnie zakochany w koledze z klasy, regularnie dostający krwotoku z nosa z powodu swoich fantazji…

Składająca się właśnie z takich oryginałów klasa 2A w liceum Okitsu byłaby jednak niczym bez swojej wychowawczyni. To właśnie jedyna i niepowtarzalna Mika­‑sensei, nauczycielka literatury japońskiej, jest główną bohaterką tego anime. Podobnie jak jej uczniowie, ma pewien problem ze sobą… A przede wszystkim ze swoim wyglądem. Mimo ukończonych 27 lat wygląda na zdecydowanie młodszą od swoich nastoletnich podopiecznych…

Sensei no Ojikan należy do serii programowo pozbawionych fabuły. Oglądamy tu fragment szkolnego życia bohaterów, bez wyraźnego początku i końca. Poszczególne odcinki skupiają się na różnych wydarzeniach roku szkolnego, od egzaminów i letnich lekcji poprawkowych zaczynając, a na szkolnym święcie kończąc. Osoby początkujące w dziedzinie anime mogą się tu trochę pogubić – zalecana jest (chociażby wyniesiona z innych serii) podstawowa znajomość japońskiego roku szkolnego i jego punktów zwrotnych.

Główna słabość scenariusza leży jednak nie w niedoborze zdarzeń, a właśnie w ich nadmiarze. Twórcy uznali, że skoro jeden dowcip jest śmieszny, to 10 dowcipów opowiedzianych jeden za drugim będzie 10 razy śmieszniejszych. Niestety komedie nie podlegają ścisłym regułom matematycznym i podejście „minuta bez gagu to minuta stracona” nie sprawdza się najlepiej. Mało kto jest chyba w stanie wytrzymać bezustanne bombardowanie humorem, a naprawdę dobre żarty giną w powodzi przeciętnych. Akurat brak wątków poważniejszych trudno uznać za wadę (zwykle w tego typu seriach są wstawiane na siłę), ale przydałoby się cokolwiek „cieplejszego”, co ukłułoby choćby odrobiną wzruszenia. Na pewno części widzów taki styl może odpowiadać, mnie jednak na dłuższą metę bardziej znudził, niż rozbawił.

Wyłącznie celom komediowym służą też bohaterowie, czego oczywistą konsekwencją jest płaskość i jednowymiarowość ich charakterów. Każde z nich z osobna dysponuje barwnym charakterem (choć muszę przyznać, że nie śmieszą mnie bezustanne żarty z czyjejś orientacji seksualnej), ale brakuje im jakichkolwiek ludzkich cech, które pozwoliłyby się do nich przywiązać. Są niewątpliwie zabawni, ale brakuje im uroku osobistego. Wyjątkiem mogłaby być Mika­‑sensei, ale ona też wypada nie bardzo przekonująco. Jako element komiczny wystarczyłby zupełnie jej dziecinny wygląd, ale twórcy nie byli tego zdania i obdarzyli ją także równie dziecinnym charakterem. W efekcie mamy osobę dla wygody scenarzystów określaną jako „dorosła”, a w praktyce sprawiającą wrażenie „cudownego dziecka – nauczyciela”, znanego z co najmniej kilku innych serii.

Zdecydowanie poniżej przeciętnej jest grafika. Oczywiście od tego rodzaju produkcji nie wymaga się wysokobudżetowych fajerwerków, ale jednak odrobina staranności nie zaszkodziłaby. Postaci mają twarze i mimikę jak spod sztancy (co jest maskowane różnorodnością fryzur i okularów), niemal wszystkie też odznaczają się takim samym zielonkawym odcieniem oczu (skądinąd ładnym, ale na tyle charakterystycznym, że jego powtarzalność razi). Sylwetki często rysowane są niestarannie, a animacja w większości scen ograniczona do absolutnego minimum. Jedynym zabiegiem wyraźnie wyróżniającym tę serię jest zastosowanie na ekranie graficznych „efektów dźwiękowych” rodem z mangi – nigdy dotąd nie widywałam ich w takiej ilości w anime. Udana jest natomiast oprawa muzyczna – od żywych i optymistycznych piosenek otwierających i kończących odcinek, po dobre „komediowe” utwory, będące podkładem do poszczególnych scen. Nie jest to jednak ten rodzaj muzyki, dla którego warto poszukiwać soundtracka.

Zdecydowaną zaletą Sensei no Ojikan jest to, że nie próbuje być niczym więcej niż jest – zwariowaną komedią szkolną. Dla widzów zmęczonych szarą codziennością może być pożądanym zastrzykiem dobrego humoru i optymizmu. Jeśli jednak ktoś chce sięgać po takie produkcje, poleciłabym mu raczej Azumanga Daioh, z którym to anime jest czasem porównywane, ale umówmy się – to po prostu nie jest ta liga.

Avellana, 20 grudnia 2005

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: J.C.STAFF
Autor: Tamami Momose
Projekt: Kiyotaka Nakahara
Reżyser: Yoshiaki Iwasaki
Scenariusz: Hideki Shirane, Michiko Itou
Muzyka: Yoshihisa Hirano