Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Ai Yori Aoshi ~Enishi~

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Shun-Shun 25.03.2012 23:34
    druga część trzyma mocno fason, nadal nikt nigdzie się nie spieszy, jest miło i spokojnie, trochę więcej Tiny w tej serii co skutkuje śmieszniejszymi sytuacjami, ale zakochani nadal patrzą tylko na siebie :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Fugun 26.02.2012 10:16
    Mniej uczuć niż w pierwszej serii, ale za to więcej komedii, a akcja rozłożona na większy obszar. Nadal bardzo dobre anime zwieńczone pod koniec ciepłą nutką dramatu, chociaż trochę brakowało mi tych słodkości z pierwszej serii :) No i wreszcie chłopak wziął się za robotę i trochę się postarał… :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Shen 3.11.2009 23:14
    Ech
    O tyle co pierwsza seria mi sie podobała, po drugiej oczekiwałem jakiegos definitywnego zakonczenia. Np. to ze sie Aoi i Kaoru sie pobiorą lub przynajmniej wyjawią swoje milosne zapedy reszcie haremu. A tak otrzymałem kontunacje pierwszej serii praktuycznie nic nie wnoszacej do fabuly poprzedniczki. Coż chyba sie trzeba wziaść za mange moze tam jest konkretniej.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Basia 18.07.2008 12:39
    nuuuuda
    Mnie osobiście bardziej podobała sie pierwsza seria. Teraz ogladając to naparwde sie nudze ....
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Zoolthar 25.05.2008 16:13
    Hmm
    O to własnie chodziło to anime mialo cie rozluznic dac troche emocji uczuciowych a nie tutaj wkrecac fabule. Ja to osobiscie odebralem jako lekkie anime w sam raz do ogladania po pracy (ktora mam dosyc ciezka :P) a łyknełem cała serie bez ogladania w miedzy czasie czegos innego. Wiec uznaje osobiscie ze dla mnie bomba :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Countach 20.02.2008 14:14
    Hmmm
    Moim zdaniem kontynuacja jest słabsza niż pierwsza seria – akcja nie zmierza w żadnym wyraźnym kierunku. Po prostu zwykłe codziennie zmagania/przygody bohaterów. Związek Aoi z Karou pozostaje na tym samym etapie co pod koniec serii pierwszej. Najciekawsze są ostatnie odcinki  kliknij: ukryte , na kilku pierwszych można zwyczajnie usnąć.

    Grafika oczywiście bardzo dobra. Muzyka – co najmniej dobra.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Sliwa , Tellia-Kallisto 9.09.2007 15:10
    Hmm... rofl ?
    Sequel imho ciekawszy niz pierwsza seria poniewaz w 1 czesci procz problemow Aoi i Kaoru o nikim nie dowiedzielismy sie niczego ciekawego.
    Ai Yori Aoshi Enishi pokazuje zycie i „problemy” postaci drugoplanowych.

    A co do fabuly i zwiazku Aoi z Kaoru  kliknij: ukryte .
    Fakt ,ze zakonczenie nie nalezy do wymarzonych ale moim zdaniem trudno mu cos zarzucic bo jesli by  kliknij: ukryte .

    Nie rozumiem ino dlaczego recenzujacy tak sie uczepil tej sielanki i zawiazywania butow… no chyba ,ze zostal „Pan” zmuszony sila do tego aby to obejrzec.

    To jest ROMANS nie oczekujcie od tego zawrotnej akcji i wciagajacej fabuly czy jakis dramatow zyciowych jak w Hanbun no Tsuki ga Noboru Sora bo to nie jest dramat.

    Polecam to anime kazdemu komu podobala sie pierwsza seria i interesuja go losy bohaterow drugoplanowych.

    Oceniam ten tytul tak samo jak w przypadku pierwszej serii tzn na 9 , milo bylo obejrzec losy Tiny czy zawody Chiki (tak jak i calej reszty tej „rodziny”).

    Przyjemna seria ktora pozwolila odpoczac troche od rzeczywistosci i codziennych problemow , mozna bylo odcapnac i popatrzec sobie na to prawie (prawie robi wielka roznice :P) ,ze idealne zycie :-)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    zennos 31.05.2007 23:46
    Ish (nie najgorzej)
    Szczerze przyznam,ze ktos musial miec bardzo bujna fantazje,zeby stworzyc taka serie:) Utkwila mi nieco w glowie,i nie moge sie jej pozbyc:P
    Aaaaach jak fajnie pomarzyc sobie o takiej „rodzinie” ;D,ale niestety to tylko marzenia i trzeba wrocic do brutalnej rzeczywistosci xD
    Wiec juz pomijajac,ze nic sie nie dzieje oprocz wielkiej itrygi z wyjazdem Tiny:P to kilka odcinkow wyglada jakby bylo robione na sile.Jak w recenzji glowna podpora serii,czyli zwiazek kaoru i aoi lekko popekala, kliknij: ukryte  Wiec zakonczenie delikatnie rzecz ujmujac mi sie nie podobalo:/ no ale coz… roznie bywa.
    Poza tym wreszcie pojawila sie jakas roznorodnosc w ubiorze bohaterow za co sie nalezy duzy plus.
    Ogolnie nie przepadam za romansidlami,ale te 37 odcinkow ogladalem w napieciu (czy w koncu ja pocaluje,czy nareszcie powie jej ze ja kocha? etc.) :P wiec calosciowo wypada calkiem dobrze.
    Ogolnie polecam
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kelly 19.03.2007 10:30
    czapeczka oraz strój do tenisa
    Kontynuacja poprzedniej serii godna i pewnie spodoba się wszystkim, którym spodobała się poprzednia. Natomiast ja chcę zwrócic uwagę, że pseudo miss Sakuraba ubierająca czerwoną czapeczkę oraz oryginalna miss Sakuraba mająca strój tenisowy wygladają całkiem fajnie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yukinari 23.06.2006 12:33
    AYA-E
    Po obejrzeniu AYA­‑E doszedłem do jednego wniosku – ta seria jest lepsza od poprzedniczki :). Duże uznanie dla twórców. Mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że jest to seria, do której z przyjemnością będę wracał!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    mlmajonez 31.03.2006 22:01
    Uszanowanie dla serii
    Cóż jest jedna bardzo dobra zaleta tego typu serii a zwłaszcza tej, mianowicie w całym tym nieciekawym świecie jaki nas otacza take serie pozwalają marzyć rozmyślać tęsknić do tego co jest zawarte w AYA i AYA- E , świetny klimat seria nie miala trzymać w napięciu itd. jej najważniejsza rola została odegrana perfekcyjnie miala pokazać że życie może być piękne owszem przesłodzili ale uważam że bez tego ta seria mimo wszystko byłaby gorsza a nie jak niektórzy uważają lepsza!!
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    Eltanin 21.12.2005 13:32
    Pleciesz Zeg ;-)
    Chyba jeszcze się nie zdarzyło, żeby wszyscy czytelnicy zakrzyknęli gromkim chórem – „Masz rację szanowny recenzencie”, więc nie będę się z konwencji wyłamywał. Moim zdaniem AYA­‑E jest bardzo udaną kontynuacją i nie ma co wieszać na niej psów. Przesłodzona – fakt, sielankowa – też fakt, ale pierwsza seria była dokładnie taka sama. Co więcej, pod koniec AYA­‑E pojawiają się nawet wątki dramatyczne i coś co podejrzanie przypomina napięcie….tak więc „Pleciesz Zeg ;-)"
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime