Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

5/10
postaci: 6/10 grafika: 7/10
fabuła: 5/10 muzyka: 7/10

Ocena redakcji

6/10
Głosów: 2 Zobacz jak ocenili
Średnia: 5,50

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 3
Średnia: 7
σ=2,83

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Gamer2002)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Kidou Senshi Gundam AGE: Memory of Eden

Rodzaj produkcji: seria OAV (Japonia)
Rok wydania: 2013
Czas trwania: 2×75 min
Tytuły alternatywne:
  • Mobile Suit Gundam AGE: Memory of Eden
  • 機動戦士ガンダムAGE MEMORY OF EDEN
Tytuły powiązane:
zrzutka

Streszczenie Gundam AGE, opowiadające o rywalizacji Asema i Zehearta. Niestety, w zbyt małej ilości czasu.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Gamer2002

Recenzja / Opis

Uwaga, recenzja zdradza pewne szczegóły fabuły Gundam AGE.

Jest rok 140 kalendarza Advanced Generation. Wojna pomiędzy Ziemską Federacją a Vaganami, nacją porzuconych marsjańskich kolonistów, trwa już czterdzieści lat. Zeheart Galettle, młody oficer Vagan, infiltruje kolonię Federacji, w której żyje Asem Asuno, syn komandora Flita Asuno. Dwaj młodzieńcy się poznają i tak rozpoczyna się ich wieloletnia przyjaźń, przeplatana z wrogością…

Gundam AGE: Memory of Eden jest dwuczęściową OAV, streszczającą część wydarzeń serii telewizyjnej Gundam AGE. Chociaż bohaterami oryginalnej produkcji byli mężczyźni z trzech kolejnych pokoleń rodziny Asuno – Flit, Asem i Kio, OAV skupia się jedynie na Asemie. Decyzja o marginalizacji dwóch z trzech bohaterów oraz towarzyszących im wątków ma swoje podstawy. Streszczenia serii z cyklu Gundam zawsze musiały selekcjonować materiał, a i tak pozostawały przeładowane fabułą. Ponadto w serii telewizyjnej Asem, jako „bohater środka”, który ani nie zaczął, ani nie skończył pokazywanej historii, miał najkrótszą poświęconą sobie część. Skupienie się na nim pozwoliło streścić oryginalną historię, opowiadając głównie o jego przerwanej przez wojnę przyjaźni z Zeheartem i poszukiwaniu własnej tożsamości w cieniu wielkiego ojca.

Niestety, OAV nie najlepiej wywiązała się z tego zadania. Fabuła zawarta w dwóch odcinkach została podzielona na trzy akty. Pierwszy zajmuje połowę odcinka i opowiada o szkolnej młodości Asema, Zehearta i ich koleżanki Romary, z powodzeniem rozwijając wydarzenia przedstawione w serii. Akt drugi trwa do połowy drugiego odcinka i streszcza do końca część serii, w której głównym bohaterem był Asem. Ostatnie pół odcinka to z kolei streszczenie całej trzeciej części serii telewizyjnej, pokazane przez pryzmat wewnętrznych rozterek Zehearta i zakończone decydującym pojedynkiem między nim a Asemem. W tym ostatnim zdaniu można zauważyć, gdzie leży problem tej produkcji.

Początek jest dobrze zrealizowanym wprowadzeniem, zapoznającym nas z bohaterami. Wady szybkiego przeskakiwania przez kolejne wydarzenia zaczynają być widoczne w drugim akcie, ale w trzecim przekraczają poziom tolerancji. Dwa ponadgodzinne odcinki to zdecydowanie za mało czasu, potrzeba by po pół godziny na każdy więcej, by zmieścić całą drugą część serii telewizyjnej w pierwszym odcinku i mieć dostatecznie dużo czasu na resztę. Natłok rzeczy do opowiedzenia i niedostatek czasu sprawiły, że pod koniec Asem niemalże przestaje być pełnowymiarowym bohaterem. Jego i tak znacznie uproszczone relacje z Flitem (na których cierpi wątek jego ambicji życiowych) kompletnie się urywają, zaś relacje z jego synem, Kio, praktycznie nie zostają pokazane. W serii niewiele zostało powiedziane na temat jego poczynań między drugą a trzecią częścią, ale tutaj pokazano z tego okresu jeszcze mniej, marnując okazję do uzupełnienia oryginału. Z kolei Romary pod koniec kompletnie znika. Co prawda tak samo było w trzeciej części serii telewizyjnej, ale skoro tutaj uczyniono ją jedną z głównych bohaterów, wypadałoby wprowadzić jakieś zmiany. Chociażby powiedzieć więcej o tym, jak wychowywała Kio, i o jej relacjach z Flitem. W efekcie czas poświęcony na rozwój tych dwóch postaci ostatecznie okazuje się zmarnowany. Dlatego właśnie Memory of Eden nadaje się do oglądania tylko jako fragmentaryczne streszczenie z dodatkami, a nie jako samodzielna część sagi.

Zeheart, zamaskowany człowiek z Gundam AGE koniec końców wysuwa się na głównego bohatera produkcji. Tutaj bezpośrednio, wręcz na tacy, zostają nam podane powody jego postępowania w trzeciej części serii. Wydarzenia z nim związane, poza końcową rozmową z Asemem, pozostają bez zmian, OAV daje tylko klarowną interpretacji postaci, do której widz mógł dojść sam, oglądając wersję telewizyjną. Nie mogłem za wiele o nim napisać w recenzji Gundam AGE, więc teraz skorzystam z okazji. Chociaż Zeheart nie jest jednoznacznie pozytywną postacią, na tle innych następców Chara Aznable’a wypada całkiem nieźle. Char nie bez powodu stał się postacią ikoniczną, nawet jeżeli sporo ze swego sukcesu zawdzięczał fenomenalnemu głosowi Shuichiego Ikedy. W najlepszych swoich momentach był naprawdę sympatyczny, ale potrafił także okazać się prawdziwą szują – w swoich czasach oraz w ramach gatunku był wyjątkową i złożoną postacią. Jego naśladowcy z późniejszych odsłon cyklu Gundam często kopiowali wybrane aspekty jego postaci, czyli krótko mówiąc, byli nadmiernie uproszczeni. Najlepszymi przykładami są Rau z Gundam SEED i Zechs z Gundam Wing, którzy odpowiednio byli mroczną i idealistyczną stroną Chara.

W zasadzie Zeheart ma najwięcej cech Gato, głównego rywala bohatera Gundam 0083: Stardust Memory i ulubieńca scenarzysty Gundam AGE. Obydwaj są lojalnymi rycerzami walczącymi dla sprawy swej nacji, jednakże to właśnie Zeheart okazuje się ostatecznie lepszą postacią. Szczerze mówiąc, w przypadku Gato wyraźnie było widać, że jego rola sprowadzała się do ukazania chwały Zeonu w zestawieniu z szarym bohaterem Federacji. Brakowało mu charakteru, był nadmiernie wyidealizowany i faworyzowany przez scenariusz. Zeheart posiada cechy, których Gato nie miał. Jest w nim moralna dwuznaczność, zdarzają się chwile zwątpienia, potrafi także popełniać pomyłki, co sprawia, że wydaje się bardziej ludzki. Wątek przyjaciół po dwóch stronach barykady też już się pojawił w Gundamie, a dokładnie w Gundam SEED. Także i to porównanie wypada na korzyść Gundam AGE – przyjaźń Kiry i Athruna została ukazana powierzchownie i banalnie. W Gundam AGE, zwłaszcza w Memory of Eden, zadbano o to, by w szkolnych latach Asem i Zeheart naprawdę zostali pokazani jako przyjaciele połączeni wspólnymi zainteresowaniami mimo dzielących ich różnic. Bardziej udany jest także dalszy rozwój tego wątku.

Jeśli chodzi o walki, dwie pierwsze potyczki z udziałem Asema dostały rozbudowaną choreografię, zaś do drugiej ponadto dostał inną maszynę. Późniejsze wyczyny na polu bitwy bohatera drugiej generacji zostały po prostu streszczone. Walki z trzeciej części serii chyba nieco poprawiono, choć ponowne spotkanie rywali na Księżycu zostaje gwałtownie przerwane. Za to finałowy pojedynek jest tym, co fani powinni byli dostać w oryginalnej serii, która zawiodła z powodów, jak sądzę, produkcyjnych. Walka jest dramatyczna, brutalna i bezkompromisowa. Nie jest wprawdzie równie długa i nieprzewidywalna jak ostatnia walka Odwetu Chara, ale wydaje się bardziej intensywna, jeśli idzie o starcie samych maszyn. Poza tym widać, że sceny bezpośrednio wzięte z serii są słabsze graficznie, natomiast nowe, poza samą końcówką, nie wznoszą się ponad poziom najbardziej udanych wizualnie odcinków serii telewizyjnej. Muzycznie jest w gruncie rzeczy to samo, usłyszymy tylko jeden nowy utwór, będący japońskim popem z wokalem, który niezbyt przypadł mi do gustu.

Jestem pod pewnymi względami rozdarty, jeśli chodzi o ocenę. Podobało mi się to, co dodaje do serii telewizyjnej Memory of Eden i dlatego polecam go tym, którzy obejrzeli całe Gundam AGE. Mam jednak zastrzeżenia do niego jako samodzielnej produkcji i dlatego odradzam oglądanie jej jako substytutu serii. Jest pod tym względem jeszcze gorsza niż typowe streszczenia Gundama i to nie tylko dlatego, że pomija najlepsze elementy serii (Flit!). Ostatecznie daję 5/10, ale można podnieść ocenę o oczko w górę, jeżeli zna się wersję telewizyjną i wybaczy skróty w fabule.

Gamer2002, 24 września 2013

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Sunrise
Autor: Hajime Yatate, Yoshiyuki Tomino
Projekt: Jun'ya Ishigaki, Kanetake Ebikawa, Kenji Teraoka, Michinori Chiba, Takuzou Nagano
Reżyser: Shin'ya Watada
Scenariusz: Noboru Kimura
Muzyka: Kei Yoshikawa