Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Noragami

  • Avatar
    A
    Kurubuntu 4.06.2023 17:21
    Solidny przedstawiciel gatunku, dobry do rozpoczęcie przygody z chińskimi bajkami. Natomiast dla tych, którzy mają za sobą
    x­‑serii, Noragami może być trochę wtórne, bo praktycznie wszystko widzieli już gdzieś indziej.
    • Avatar
      weiter 4.06.2023 18:03
      "Chińskie bajki"
      Śmiesznie się czyta, zważając na fakt, że obecnie chiński rynek anime coraz bardziej się rozrasta i jak kiedyś można było brzydko generalizować i nazywać tak japońskie animacje, tak teraz Twój post podchodzi pod głupotę i wprowadza w błąd ludzi.

      To nie czasy gdy jedyne anime jakie mieliśmy, to te pochodzenia japońskiego.
      • Avatar
        Kurubuntu 4.06.2023 21:11
        Re: "Chińskie bajki"
        Wiesz, jeśli ktoś choć liznął świat chińskich bajek, to raczej będzie świadomy tego, że raz, rynek animacji się powiększył (m.in o wspomniane przez ciebie Chiny) a dwa, będzie doskonale wiedział, że wyrażenie „chińskie bajki” to zwykły sarkazm. Poza tym ileż można pisać anime lub animacja.
    • Avatar
      Ryuki 4.06.2023 21:31
      Nie wiem w jaki sposób Noragami jest wtórne, chyba, że w używaniu schematów ale to każde anime/manga/film/książka czy inne media robią :D To jedna z moich 10. Co prawda pierwszy sezon to wstęp, ba całe anime to tylko wstęp ale manga tak samo jak Alive( autorki Noragami były ilustratorkami w Alive the final evolution, cała manga jest zresztą poświęcona pamięci autora Alive ) ma ten unikalny klimat krążący wokół piękna życia^^ Adachitoka wzięły od swojego nauczyciela wiele mniejszych i większych trików zwłaszcza w wyciąganiu emocji. Oprócz świetnego humoru jest to też dość melancholiczna historia.

      Zawsze będę polecać przeczytanie Alive. Zwłaszcza po Noragami.
      • Avatar
        Kurubuntu 5.06.2023 00:07
        Noragami ma fajny, taki trochę mroczny klimat + wątek Yukiego jest całkiem niezły (w szczególności motyw jego oczyszczenia). Do tego, jak napisano w recenzji, muzyka jest całkiem całkiem i kojarzy mi się ona z Katanagatari.

        To są elementy, które bez szczegółowej analizy, wyróżniają bajkę na tle innych. (Albo przynajmniej tak mi się wydaję).

        Co do wtórności…
        Motyw ludzi zaklętych w broń – Bleach
        Walka z demonami lub innym podobnym szajsem – Ao no Exorcist
        Przenikanie się świat ludzi i demonów – Natsume yuujinchou
        Nastoletni kryzys? Chyba co drugi shounen ale żeby nie było – Gurren Lagann (tu powtórzę, Noragami robi to dobrze)

        Bajka jest spoko, tyle że wiele elementów gdzieś już widziałem, co jest raczej problem moim (widza) niż anime jako takiego.


        A Alive zanotowałem.
        • Avatar
          Ryuki 5.06.2023 01:06
          Tego typu schematy są używane raczej często i bardziej dla mnie ważne jest to jak one są użyte niż to czy istnieją. Schemat z bronią też jest prawdopodobnie kulturowy bo wiele serii go ma jak chociażby Soul Eater. Noragami głównie dla mnie kojarzy się tak jak pisałam z Alive zwłaszcza, że nawiązuje do pewnych tekstów z tej mangi. Też nigdy nie połączyłam bym tą serię z Blue Exorcist zwłaszcza obecnie( to jest dopiero ciekawa seria bo manga jest tak dynamiczna, że większość scen czy relacji z pierwszego i drugiego sezonu anime są już nieaktualne jak np. rywalizacja Rina i Suguro a sama egzystencja demonów jest znacznie bardziej zagmatwana<- nawiasem mówiąc nie mogę się doczekać trzeciego sezonu to jedna z moich ulubionych mang ).

          Ogólnie polecam mocniej skupiać się na użyciu schematu niż na jego istnieniu bo będzie ci to przeszkadzać.

          Tak na marginesie Alive kiedyś miało mieć anime… zrobione przez Gonzo studio, które rozwala adaptacje więc nie wiem czy to było szczęście czy pech. Oczywiście Gonzo prawie nie zbankrutowało więc anime zostało porzucone. Szkoda, że Bones nie zrobiło jego adaptacji przy Noragami^^
          • Avatar
            Anonimowa 5.06.2023 12:05
            Schematy
            Mnie na przykład wcale nie przeszkadza użycie schematu, bo to jest niczym szablon, dopiero wypełniany contentem.

            I ów kontent jest dla mnie istotniejszy…pod warunkiem że szablon mi odpowiada.

            Noragami pamiętam do tej pory a minęło kilka lat i kiljaset serii.

            Inne potrafią ulecieć po miesiącu ;)

            Myślę, że to elementy, drobiazgi i postacie decydują czy nam coś odpowiada i zapada w pamięci.

            Ja Noragami lubiłam a dwójkę jeszcze bardziej, poprzrz postacie oraz klimat tej opowieści,
            • Avatar
              Ryuki 5.06.2023 12:38
              Re: Schematy
              Całkowicie się zgadzam^^ Też za pewnymi schematami sama podążam. Takim mocnym tu przykładem jest Blue Exorcist gdzie pierwszy rozdział miał mój ulubiony schemat i to zrobiony w tak dobry sposób, że przez następne z 20 rozdziałów nie wiedziałam czy ja lubię mangę ogólnie za fabułę czy tylko ten jeden element mnie tak przyciągnął. Po przeczytaniu arcu Impure King( drugi sezon anime ) byłam pewna, że mangę po prostu bardzo lubię.

              Polecam więc zabranie się za mangę zwłaszcza, że obecnie jest w ostatnim arcu. Szanse na następną adaptacje nie są wysokie bo bardzo rzadko miesięczniki dostają sequele. Manga musi mieć popularność FMA czy wspomnianego Blue Exorcist by po tylu latach dostać następny sezon. Oczywiście moje komentarze o Alive the final evolution również podtrzymuję zwłaszcza jak Noragami się tak podobało.
  • Avatar
    A
    anmael 12.03.2023 22:48
    8/10 z czystym sumieniem
    Noragami bardzo szybko przypadło mi do gustu dzięki tytułowemu bohaterowi Yato. Dobrze skonstruowany żart sytuacyjny zawsze sprawi uśmiech na twarzy. Dzięki głównemu bohaterowi nie zabraknie takich sytuacji.
    Reszta postaci też jest ok, nie są może super ambitnie skonstruowani, czasem wręcz przewidywalni do bólu. Jednak twórcy użyli wielu zabiegów i kosmetologii aby takie rzeczy nie przeszkadzały widzowi w dobrej zabawie.

    Fabuła tego anime jest….hmmmm ciut przewidywalna nie mniej jednak nie zostaniemy pozostawieni bez żadnych niespodzianek i zwrotów akcji. W całej produkcji przejdziemy przez trochę młodzieńczej dramy kilka miłosnych rumieńców i dobrze wpasowanych żartów.

    Jeżeli chodzi o akcję… to jest, ale nie jest ona widowiskowa czy spektakularna (przy takiej tematyce i bohaterach naprawdę mogło iskrzeć efektami). Jednak z drugiej strony rozumiem że nie jest to typowy shounen action slasher gdzie efekty mają przyćmić fabułę i perypetie bohaterów. Tak więc z a bardzo nie czepiam się, lecz wiadomo…. nic by nie zaszkodziło (hahahaha).

    Muzyka sympatyczna wpasowująca sie w całość produkcji.

    Zachęcam do oglądania – anime dobre na weekendowe popołudnia
  • Avatar
    A
    Yuki69 2.10.2019 14:29
    Manga
    Na którym tomie kończy się anime
  • Avatar
    A
    Marta001 7.08.2019 22:20
    Czemu ja nie poznałam tej historii wcześniej?
    O jeju! Jakie to było dobre, jakie świeże, jakie przyjemne! Nie wiem, jak to się stało, że wcześniej nie dałam szansy tej historii. Zakochałam się po uszy <3
    Niby nic specjalnego, ale podanego w tak dobry sposób, że obejrzałam cały sezon na raz. Co mi tam 6h! Pragnęłam, by seans się nie kończył!
    Dobrze, że jeszcze mam drugi sezon. No i mangę po polsku <3 Z przyjemnością zapoznam się z oryginałem.

    Dawno już tak się nie wkręciłam w jakąś historię! To tak się jeszcze z moim stażem da?! :D
  • Avatar
    A
    Maurenn 19.05.2017 20:55
    Czy tylko mnie dziwiło to, że ta dziewczyna za każdym razem, gdy upadała – ''wychodziła z ciała'', to jej to ciało tak sobie normalnie upadało i zasypiało? No błagam, jak się mdleje to nawet sobie czaszkę można rozbić zbyt silnym upadkiem, a ona nawet nie wiedziała, kiedy będzie spadać. W ogóle przy tak dużej ilości zemdleń (bo co to innego mogło być dla normalnych ludzi?) to rodzice powinni przebadać ją wielokrotnie i z domu nie wypuszczać… kliknij: ukryte 

     kliknij: ukryte 

  • Avatar
    A
    Turbo Kapec 7.03.2016 22:45
    @Lin
    Szanowny Panie recenzencie… Nie, nie dam tak rady.
    9­‑muzyka
    9­‑grafika
    ŻE CO???
    To w takim razie jaką ocenę wg. tej skali powinny mieć produkcje takie redline czy shigurui? Pińcet?

    I niech nikt mi tu nie rzuca argumentem o wolności recenzenckiej to wyrażania subiektywnej opinii, to są technikalia a więc rzecz obiektywna w swej naturze. Albo jest płynna, bogata animacja albo nie; albo jest szczegółowa kreska albo nie.

    Muzyka? Spodziewałem się po tej dziewiątce usłyszeć co najmniej Vangelisa…

    Big No No!
    • Avatar
      Kenavru 8.03.2016 22:43
      nie wiem czy jest się tu czego czepiać.
      Grafika jest jak najbardziej poprawna, pasuje do całości.
      Wymienione przez ciebie tytuły wcale nie są pod tym względem lepsze – po prostu inny styl.
      • Avatar
        Turbo Kapec 9.03.2016 21:10
        Kenavru napisał(a):
        Wymienione przez ciebie tytuły wcale nie są pod tym względem lepsze – po prostu inny styl.


        Nie.
    • Avatar
      Ryuki 9.03.2016 01:30
      Kreska Adachi Toki jest dla mnie niesamowita. Tak samo pod względem rysunku postaci jak i tła. Oczywiście to subiektywne jednak zła animacja xD na to śmiechłam. Studio które non stop jest w sakugach z takim talentem jak Nakamura… ok.
      • Turbo Kapec 9.03.2016 21:08:10 - komentarz usunięto
        • Ryuki 9.03.2016 21:45:17 - komentarz usunięto
    • Avatar
      Zachajv 9.03.2016 01:37
      Jeżeli chodzi ocenę grafiki to tutaj da się to w miarę obiektywnie ocenić, ale też po części zależy to od własnego gustu.
      Muzyka to już kompletnie inna sprawa i ocenianie jej jest całkowicie subiektywne, bo każdy woli inny rodzaj muzyki.
    • Avatar
      Zachajv 15.08.2016 19:03
      Jeśli chodzi o ocenę za muzykę to to jest coś do czego się nie powinno czepiać, bo każdy ma inny gust muzyczny i inne wymagania więc dla ciebie muzyka może być średnia a dla recenzenta wspaniała i nie masz żadnych możliwości, żeby udowodnić swoją rację. Ocena za grafikę powinna być bardziej obiektywna, ale zależy też od tego czy spodobał ci się jej styl np. takie Mononoke, Monogatari, Kaiji czy One Piece dla jednych będą wyglądały brzydko a dla innych bardzo dobrze.
    • Diffie Hellman 15.08.2016 23:42:19 - komentarz usunięto
      • vaka 16.08.2016 00:04:44 - komentarz usunięto
    • Yagami1 16.08.2016 21:24:34 - komentarz usunięto
    • Avatar
      wiatrufka 6.12.2016 16:19
      średniak
      Graficzny średniak (fabularny także, ale nie o tym). 9/10? Oj, daleko tej serii nawet do 7. Zero płynności animacji, nierówność, blade kolory, mało detali. Tak się składa, im więcej pieniędzy idzie na grafikę, tym ona ładniejsza, w większości przypadków. Obiektywnie oceniając widać jak na dłoni, jest po taniości. Przecież to już widać po openingu
      Czy oceniamy kreskę, czy animację? Kreska to żecz subiektywna, animacja już nie
      • Avatar
        wiatrufka 6.12.2016 16:21
        Re: średniak
        rzecz, nie żecz idioto…
        Kreska zresztą niczym nie zachwyca
  • Avatar
    A
    Anonymous 21.11.2015 17:56
    :3
    Przyznam,anime złapało mnie za serducho od samego początku, brakuje mi czasami takich serii, bo gdy oglądam komedię chcę obejrzeć trochę dramaturgii, a gdy biorę się za dramat to już mam depresję XD. Co lepsze, twórcy zrobili to tak świetnie,że nie irytowało mnie gdy jesteśmy w kluczowej scenie, zazwyczaj dramatycznej,a tu nagle BUM! Yato daje jakiś 'błyskotliwy' komentarz i już leżę na podłodze i nie wstaję, a mój brzuch boli od śmiechu. W pierwszej części jednak byłam trochę zawiedziona wątkiem fabularnym, Yukine mnie irytował( co zmieniło się w drugim sezonie diametralnie) ze względu na to,że trzeba było 3/4 serii poświęcić na jego humory, co trochę zaniżyło moją opinię o anime, ale no cóż…

    Gdy wyszła OVA od razu pojawił się mi wielki banan na twarzy. Była to dwa odcinki,które podwyższyły moją ocenę z 7/10 do 8/10, no po prostu awww… ;w;

    Teraz gdy piszę ten komentarz wychodzi drugi sezon (szkoda,że powoli się zbliża do końca;n; ) to już kompletna rozpierducha (w pozytywnym słowa znaczeniu), możemy też liczyć na rozwiązanie niewyjaśnionych spraw z Bishamon i Norą. Ciekawie jest również rozmieszczona osobowość Yato, na początku odcinka jest no… taki jaki jest, czyli komediowy i niepoważny koleś w dresie, po kilku minutach jest po prostu uroczy, potem jest tzw. 'cool' Yato, a pod koniec to badass pełną parą. Miód na me serce, bo teraz z czystym sumieniem dam tej serii 10/10, no jak tego nie kochać?;w;
  • Avatar
    A
    Ellerena 5.05.2015 21:53
    Ot, taki uroczy przerywnik, idealny na czas pomiędzy maturami.
    Podobać mi się podobało, zachwycić – nie zachwyciło, bo już za wiele razy widziałam dokładnie to samo nieco inaczej tylko opakowane.

    Ogromny plus za posta głównej bohaterki która nie słania się bez przerwy na nogach (no chyba, że zasypia) jęcząc Yato­‑kuuun!  kliknij: ukryte  tylko robi coś i pomaga. A przy tym ma swoje życie i – uwaga – nie chodzi ciągle w tym samym ubraniu!

    Tylko – wjątkowo – obie OVAki podobały mi się bardziej, niż sama seria.
  • Avatar
    A
    Hip hip huraaa 2.04.2015 19:54
    No i będzie drugi sezon! Yaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaassssss!!!
  • Avatar
    A
    Mayu 23.01.2015 20:15
    Najlepsze anime na świecie i kropka!
    Powiem tak- to moje pierwsze anime. Coś po czym pokochałam Japonię. Fabuła cudowna, kreska piękna, bohaterowie, w których zakochujemy się po jednym odcinku..
    Anime nie jest typową komedią ani bijatyką. Lekka komedia znakomicie przeplata się tu ze smutnymi, lub wręcz dramatycznymi momentami. W dodatku mamy tu Yukine- dorastającego chłopaka z dość… Bogatą wyobraźnią. Elementy romansu też więc są i nie są one wepchnięte na siłę. Cudowne anime 10/10. Naprawdę gdybym pisała recenzję nie mam się tu przyczepić do niczego. A op i end są… Będziecie je ciągle nucić takie są idealnie dobrane!
    • Avatar
      rool 31.03.2016 23:34
      Re: Najlepsze anime na świecie i kropka!
      albo masz klapki na oczach, albo za mało obejrzałaś anime albo jaj sobie robisz. Jak w większości seriach tak i tutaj zastosowano „papkę japońskiej filozofii” a jej odzwierciedleniem jest Hiyori Iki.
  • muhomorniczy 2.01.2015 18:49:07 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    ShoriChan 20.11.2014 00:38
    Ekhem!
    A więc postanowiłam, że skrobnę kilka słówek ^^.

    Serię oglądało mi się bardzo przyjemnie (i szybko! Skończyłam w jeden wieczór). Może i anime nie powala na kolana oryginalnością i złożonością, ale dla amatorów krótkich, ciekawych seryjek jest to wręcz rewelacja. Całe trio postaci na prawdę mnie urzekło – to, w jaki sposób wykonują między sobą interakcje oraz charakter każdego z nich. Yato, cóż, stanowi główny element komediowy. Nieraz zdołał mnie rozbawić swoimi tekstami. Yukine przez większą część serii lekko mnie irytował przez swoje dziecinne zachowanie, ale czego ja mam wymagać od nastolatka? Do tego jeszcze mniej więcej w moim wieku? xD Postać Hiyori zdobyła moją sympatię już od pierwszego odcinka. Jest ona wykreowana nietuzinkowo i realnie – jak prawdziwa, żywa dziewczyna, a nie ciapowata dziewka, wiecznie pakująca się w kłopoty i jąkająca się za każdym razem, gdy główny protagonista na nią spojrzy. A właśnie, jak już jestem przy wądku miłosnym, to wypada wspomnieć o narastającym uczuciu między Hiyori, a Yato. Może nie jest jakieś super­‑mega widoczne, walące po oczach neonami: „ALE MY JESTEŚMY ZAKCHANI!!”. Jest to raczej wątek nie drugo-, a raczej trzecioplanowy. Właściwie mniej spostrzegawczy widz może w ogóle go nie zauważyć. No ale jak go „nie ma”, to skąd te rumieńce, gesty itepe? No bo raczej nie z dupy.

    Polecam gorąco!
  • Avatar
    A
    Etna 19.10.2014 12:41
    Dla mnie rewelacja
    Fani, którzy są na bieżąco z nowościami prawdopodobnie uznają tę serię za średnią i w jej ocenie skupią się na wytykaniu rzucających się w oczy schematów czy niedociągnięć. Dla mnie – osoby, która dopiero oswaja nowoczesny klimat – Noragami jest absolutną rewelacją. Tytuły sprzed dobrych kilku lat, jak Bakemonogatari, Katanagatari czy Kara no Kyoukai były w moim odczuciu rezultatem technologicznej zabawy oraz eksperymentu z formą, co czyniło je trudnymi w odbiorze, a czasami wręcz zniechęcało do ich oglądania. Noragami pozwoliło mi dostrzec owoce tych działań i zachęciło do odkrycia pozostałych.

    Chociaż historia opiera się na znanych motywach, warto docenić to, że wyjątkowo trafnie i przystępnie ukazuje wpływ ayakashi na ludzi oraz konsekwencje duchowej więzi – bez zbędnych udziwnień czy skomplikowanych dialogów. Zamiast paplaniny mamy akcję, „normalnych” (wzbudzających sympatię) bohaterów, których relacje naturalnie się rozwijają, logiczny postęp fabuły z jakimś przekazem… no i dobry humor.
  • Avatar
    A
    Subaru 5.09.2014 17:25
    Noragami

    Średniaczek.

    Kluczem do polubienia tej serii jest jeden bohater – czyli Yato. To on napędza cały ten tytuł. Widzowie, którzy są nim zachwyceni, ocenią tę serię bardzo dobrze, natomiast cała reszta już niekoniecznie.

    Bądźmy szczerzy – fabuła jest banalnie nieskomplikowana: bogowie, zlecenia, zamieszana w to wszystko śmiertelniczka, więzi między bronią a władającym nią – to wszystko było już wiele razy, a to anime nie wnosi w te schematy kompletnie nic nowego czy świeżego. Humor co prawda bywa udany, ale powodował u mnie zaledwie uśmiech, a i to nie zawsze.

    Bohaterowie co prawda mają niezłe charaktery, da się ich lubić i razem z nimi przeżywać emocje, ale znów nie wychodzą ani na centymetr poza nałożone na nich ramy. Miałem wrażenie, że każdy po prostu odgrywa przypisaną mu rolę, a to niedobrze. Poza tym wypadałoby obszerniej przedstawić ich przeszłość, tymczasem widzowi rzucane są tylko jakieś ochłapy. Propozycja: albo darować sobie te wątki w ogóle i pójść na całość w komedię, albo zrobić 24 odcinki. No ale.

    Cała kwestia  kliknij: ukryte  – to już grano wiele razy i jest tak przewidywalne, że wiadomo było, iż ostatecznie  kliknij: ukryte . Tyle że zrobiono to w kompletnie BEZNADZIEJNY, żenujący sposób, bo przecież  kliknij: ukryte . Litości. Może w bajce dla przedszkolaków by to przeszło, ale nie w serii, która pod koniec stara się przeobrazić w zgrabny dramat. Wszystko szlag trafił. I z takim wrażeniem zakończyłem seans.

    Może być przyjemnie, ale na nic szczególnego nie ma się co nastawiać. To zdecydowanie nie jest najlepsza seria od BONES.

    5/10.
    • Avatar
      B0hna 5.09.2014 19:08
      Re: Noragami
      Hmm, jeśli chodzi o zapach to się nie zgadzam. W mandze( i anime chyba też) był duży nacisk na jego zapach np. dla wszystkich broni był spocony, a dla niej ładnie pachnie, ona mogła go wyszukiwać poprzez zapach w całym mieście )w formie duchowej) itp. I jeszcze dodam (jako dziewczyna), że zapach jest bardzo ważny, bo jak stoję, ale przytulam się na powitanie, i jakiś chłopak ładnie pachnie, to się robi milej na sercu ;)
    • Avatar
      11xx 31.08.2015 17:53
      Re: Noragami
      W przypadku leczenia amnezji faktycznie istotne jest działanie szczególnie silnego i ważnego bodzca. W tym przypadku był to zapach Yato. Wyszło szczęśliwym przypadkiem bo gdyby wtedy Yato nie był aż tak blisko,Hiyori nie odzyskała by pamięci. Scena ta pokazuje też potęgę ludzkiego umysłu i to jest prawdą,wszystko zależy od nas. To nie był błąd scenariusza. Nora zniszczyła tylko zewnętrzną pamięć a w umyśle człowieka są dużo głębsze warstwy do których tylko on sam ma dostęp i właśnie stamtąd Hiyori odzyskała swoje dane :-) Fajnie pokazana jest też kwestia indywidualnego zapachu różnie odbierana przez różne osoby. Dla jednych Yato śmierdzi a dla innych ładnie pachnie.
    • Avatar
      Amarette 15.08.2016 17:21
      Re: Noragami
      Niestety mam podobne odczucia, seria zamiast spełnić oczekiwania pokładane w niej z powodu tylu pozytywnych opinii i recenzji jedynie mnie rozczarowała. Być może już na wstępie nastawiłam się na zbyt wiele…

      Jednak sam pomysł na fabułę jak i setting (bóstwa, inne wymiary świadomości, plany astralne itd), wydawały mi się czymś szalenie intrygującym, idealnie wręcz skrojonym dla mnie… teoretycznie.

      A potem zaczęłam seans i dostałam prostą, naiwniutką komedyjkę z zgrają szablonowych postaci… meh. 5/10
      • Avatar
        jolekp 15.08.2016 17:44
        Re: Noragami
        A widziałaś do końca? Im dalej w las, tym mniej komediowo się robi, a drugi sezon to już w ogóle smuta i dramat.
        • Avatar
          Amarette 15.08.2016 17:53
          Re: Noragami
          Do finału nie dobrnęłam, jakoś ostatnio mam mniej czasu i cierpliwości do nieśmieszących mnie komedyjek :p

          Ano, czytałam właśnie tu w komentarzach, że potem się z tego jakieś ostre dramacisko robi :p ale, że osobiście akurat za takim patentem drastycznego zmieniania klimatu nie przepadam, to za plus raczej nie policzę :p

          Już się niedawno zresztą przy „Junketsu no Maria” na to ciskałam xD zdecydowanie wolę większą konsekwencje nastrojowo­‑klimatyczną ;)
  • Avatar
    R
    sasa 27.08.2014 05:48
    to nie jest Shōnen
    pomysł fajny ale wieje nudą, dotarłem do 9 odcinka i dalej po prostu nie mam siły
  • Avatar
    A
    Lenneth 25.06.2014 01:46
    Przyjemna perełka, 8/10
    Co ja widzę?! Główna bohaterka, która potrafi działać z własnej inicjatywy i używać mózgu, potrafi też skutecznie zadbać o siebie i o przyjaciół, a przy tym pozostaje ciepłą dziewczyną z normalnymi relacjami społecznymi? Żadna tam tsundere, herod­‑baba ze spluwami albo, przeciwnie, typ zwiędłej mimozy. W anime? Nie może być!

    O, tak, Hiyori kupiła mnie już od pierwszego odcinka – tym właśnie, że działała, zamiast bez celu snuć się po ekranie albo stać jak kołek i czekać na boską interwencję. Jasne, nie wszystko jej wychodziło, czasem też potrzebowała ratunku, ale ostatecznie dostaje ode mnie ogromnego plusa za całokształt.

    Tu trzeba przyznać: to głównie trio bohaterów pierwszoplanowych „robi” tę serię. Yato, Hiyori i Yukine nie są może przesadnie skomplikowani, ale też daleko im do chodzących stereotypów i papierowych wydmuszek. Hałaśliwy, wyluzowany, nieznający pojęcia obciachu i uchodzący za nieudacznika Yato sprawdza się świetnie w roli stałego elementu komediowego, ale kiedy ten sam Yato poważnieje, zaczyna martwić się o innych i/lub bierze się na serio do roboty, to nie ma zmiłuj – poziom „bycia cool”, „badass” i ogólnej epickości w jego wykonaniu rośnie. Yato łączy w sobie lekkość, głupawą komedię, nieco bucery, dobre serce, powagę i jak najbardziej udany angst – a przy tym cały czas pozostaje spójną postacią. Yukine niewiele mu ustępuje. Nie sposób znienawidzić go jako rozwydrzonego gówniarza, choć owszem, ma ku temu sporo zadatków; w niektórych momentach miałam ochotę trzasnąć młodego w twarz, żeby się opamiętał, a zaraz potem mocno go przytulić, bo ewidentnie tego potrzebował.

    Ogółem – bohaterowie przesympatyczni, patrzy się na nich z dużą przyjemnością, wliczając w to postacie drugoplanowe. Antagoniści naszkicowani nieco zbyt pobieżnie, choć atmosfera tajemnicy otaczająca Norę przypadła mi do gustu.

    Nie potrafię nawet narzekać na fabułę. Większość odcinków to i tak wierna ekranizacja mangi, na zasadzie „jeden rozdział – jeden odcinek”. Żadnych skrótów ani żadnych zapychaczy. Dopiero pod koniec wydarzenia z anime i z oryginału zaczynają się rozjeżdżać, bo budżet przewidział tylko dwanaście odcinków, a tu przydałyby się jakiś punkt kulminacyjny i zakończenie… I wiecie co? Dla mnie to zakończenie było w porządku, relacje głównej trójki bohaterów oraz konflikt z Norą doczekały się tymczasowego podsumowania, nie zostałam z poczuciem ogólnego rozgrzebania i bezsensu, nawet pomimo urwania wątku Bishamon w szczerym polu.

    Od strony graficznej i muzycznej całość też mi się podobała. Statyści w tle, owszem, pozostają nieruchomi, ale już same pejzaże, wystroje wnętrz itp. urzekają dopracowaniem. W krótkiej scenie na dachu jadącego pociągu widać, że drugi plan to nie tylko rozmazane, przewijane w kółko bezkształtne plamy. Projekty postaci cieszą oczy, a sceny walk wyreżyserowano całkiem epicko, okraszając je zauważalnie przyjemną muzyką.

    I choć za cholerę nie potrafię sobie przypomnieć, co mnie właściwie podkusiło, żeby w ogóle zacząć oglądać „Noragami” – ani trochę tego nie żałuję. Jedyne, czego żałuję, to że seria nie była dłuższa – o kolejne dwanaście albo i więcej odcinków.
    • Avatar
      Lenneth 5.07.2014 03:09
      Re: Przyjemna perełka, 8/10
      Update do komentarza:

      No dobra, po dwukrotnym przeczytaniu wszystkich dostępnych do tej pory rozdziałów mangi (42), stwierdzam, że w porównaniu ze swoim pierwowzorem anime faktycznie wypada blado, zarówno pod względem fabuły, jak i stopnia skomplikowania postaci. Mimo to – nadal broni się samo w sobie, jako oddzielna, dobrze opowiedziana historia, której zakończenie boli tylko wtedy, gdy ma się pełną świadomość, że w mandze prawdziwa zabawa zaczyna się dopiero od pierwszej walki z Bishamonten i rytuału  kliknij: ukryte . Postać Rabou i jego relacje z Yato też nie dorastają do pięt „ojcu”, niestety.

      ...Ale przynajmniej w anime można posłuchać Hiroshiego, zawsze coś.

      Bogowie, co ja bym dała za drugą serię!
      • Avatar
        Ruki0 7.07.2014 15:25
        Re: Przyjemna perełka, 8/10
        Też bardzo podoba mi się manga i modlę się o drugą serię, ale 17 lipca wychodzi druga OVA więc może po niej zapowiedzą? Bo szanse na drugą serie zawsze są, Nora na końcu anime wspomniała o ojcu, więc to już by mogło być prowadzeniem do drugiej serii, poza tym manga sprzedaję się bardzo dobrze więc miejmy nadzieje na ten drugi sezon. :(
        • Avatar
          Ruki0 7.07.2014 15:32
          Re: Przyjemna perełka, 8/10
          A co do Hiyori to się zgadzam, może nie jest jakimś badassem, ale dla mnie jest jedyna w swoim rodzaju, sympatyczna i naturalna, bez balonów i krótkiej spódniczki, teraz to jest raczej bardzo rzadkie zobaczyć bohaterkę anime przygodowego w normalnym mundurku, szkoda że mało takich bohaterek i takich anime jak Noragami. :)
        • Avatar
          Lenneth 8.07.2014 03:49
          Re: Przyjemna perełka, 8/10
          Ech, rozmarzyłam się! Postać Rabou oraz Nora  kliknij: ukryte  trochę namieszały w fabule, ale chyba nie aż na tyle, żeby w potencjalnej drugiej serii wykluczyć powrót do mangi. Wyobrażam sobie ciąg dalszy konfliktu z Bishą, przeplatany różnymi okruchami życia, i serię kończącą się w momencie, w którym Yato dostaje  kliknij: ukryte . Potem – oczywiście! – trzecia seria z Ebisu, Hiiro i Ojcem… Dałabym za to wszystko znacznie więcej niż pięć jenów!

          Tak jest, Hiyori wypada super w kategorii normalnej, naturalnej dziewczyny, która może nie porywa wybitną zajebistością albo skomplikowaniem charakteru, ale z pewnością nie jest drewniana, słaba albo głupiutka. Podoba mi się też, że jej relacje z głównym bohaterem nie stoją ciągle w miejscu, jak to w shounenach czasem bywa.

          A przy okazji dodam, że naprawdę, ale to naprawdę zachłysnęłam się postacią Yato. Im dalej w mangę, tym więcej chłopak budzi emocji. <3
  • Avatar
    A
    kaguya84 24.06.2014 09:34
    Polecam
    Zabawne, ciekawe, śmieszne, czasami smutne i głębokie, czasami wkurzające, ale na pewno warte polecenia. Ładna kreska (ma duże znaczenie przy wyborze anime), interesujące postacie, dobre seiyu, ciekawie przedstawiony świat.
  • Avatar
    A
    Kanaria. 22.06.2014 15:02
    Hiroshi Kamiya!
    Z wielkim entuzjazmem podeszłam do serii głównie ze względu na seiyuu biorący udział w produkcji. Hiroshi Kamiya (tak, tak, Izaya Orihara) to zdecydowanie mój ulubieniec, i jak się okazało genialnie poradził sobie z postacią Yato.
    Właściwie to całe anime bardzo mi się podobało, chociaż oczywiście błędy też były.
    Przede wszystkim powierzchowne potraktowanie wątków co poniektórych postaci, chociażby Nory, która bardzo mnie zaintrygowała.
    Jeśli chodzi o fabułę, to ciekawy sposób na przedstawienie wątku duchów i ich egzystowania w naszym świecie, jednak momentami bardzo przypominało mi to historię z Yumekui Merry lub też Puella Magi Madoka Magica, a w porywach Kore wa Zombie desu ka?. We wszystkich tych seriach pojawiały się zjawy przyjmujące przeróżne postacie, gdzie protagoniści dzielnie z nimi walczyli. No i zawsze w centrum zainteresowania był człowiek, którego to owe stwory męczyły.
    Na szczęście Noragami wprowadza nieco świeżości w ten motyw.

    Bohaterowie to ogromne plusy serii. Główne trio stanowi mieszankę wybuchową, przy czym nie jest to przesadzone, więc całość wychodzi bardzo naturalnie. Yato ma być ekstrawertyczny, Yukime zdystansowany, a Hiyori pomocna i uczynna, i chociaż każdy z bohaterów ma konkretną cechę, na której opiera się cała osobowość, to twórcy umiejętnie wyposażyli postacie w dodatkowe cechy, jak duma i samozaparcie u Yato, nieśmiałość i serdeczność u Yukime czy odwaga u Hiyori.

    Całość oceniam dosyć wysoko, no i dodatkowe punkty za świetną ścieżkę dźwiękową.
    Jedyne wady, to jak już wspomniałam, nie wystarczające przedstawienie niektórych postaci oraz zakończenie serii, którego właściwie nie ma.
  • Atena 19.06.2014 18:33:24 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    ?? 4.06.2014 21:59
    Jak myślicie będzie drugi sezon?
    • Avatar
      Barks 4.06.2014 22:16
      Anime mniej więcej od połowy trzymało się własnego scenariusza, odbiegając od materiału źródłowego. Wyglądało to raczej jak reklamówka mangi (skuteczna zresztą), więc osobiście bym na to nie liczył.
      • Avatar
        ?? 5.06.2014 18:43
        Ale Rabou został po tym wprowadzony do mangi przez autorke
        • Avatar
          Barks 5.06.2014 19:51
          Przez całe 41 dotychczas przetłumaczonych rozdziałów mangi nie było nawet wzmianki o Rabou.
          • Avatar
            ?? 17.06.2014 15:18
            Ale wyszedł krótki special o nazwie Awase Kagami, w którym jest przedstawiona historia Rabou i Yato.
  • Avatar
    A
    harpagon 31.05.2014 15:19
    Anime moze i fajne, ale gragfika 9? Chyba kogoś zdrowo pogrzało, albo ten ktośpowinien na serio zobaczyć więcej tytułow, które mają grafikę na wysokim poziomie.
  • Avatar
    A
    Yuki Asakawa 29.05.2014 14:31
    Mogło być lepiej
    Spodziewałam się czegoś lepszego po tak dobrych opiniach, ale w porównaniu z innymi seriami sezonu nie jest źle. Najbardziej zabolała mnie epizodyczność fabuły i słabo rozwinięte wątki (główne!). Postacie były nijakie, ale w porządku(chociaż nie na tyle, by podnieść poziom), poza Hiyori – typowa irytująca bohaterka. Poza tym oglądało się bez zbytnich zgrzytów, a do gustu przypadł mi opening.
  • Avatar
    A
    Adela 2.05.2014 11:38
    2 seria?
    anime bardzo fajne, ale brakowało mi nieco bardziej rozbudowanych wątków pobocznych. Np. dlaczego Yato zapił świetną broń, jakie towarzyszyły temu okoliczności i co takiego zawdzięcza yato Kazuma? Wydaje mi się że to wystarczająco, by zrobić kolejna serię.. Czy ktoś się orientuje czy w mandze mogę znaleźć odpowiedzi na te pytania albo czy sa plany drugiej serii?
    • Avatar
      ursa 2.05.2014 12:01
      Re: 2 seria?
      w mandze tak, zdecydowanie warto po nią sięgnąć, jest świetna, przynosi odpowiedzi na Twoje pytania i cudnie rozwija relacje między Yato i Hiyori. co do drugiej serii, ściskam kciuki z całej siły i wznoszę modły pod wiadomym adresem ;) pozdr
      • Avatar
        Jackass 2.05.2014 22:02
        Re: 2 seria?
        Anime schodzi z torów chyba po 5 czy 6 odcinku. Reszta to twórczość studia Bones. Poza tym, to reklamówka, może szansy na drugi sezon nie być.
      • Avatar
        Adela 9.05.2014 20:52
        Re: 2 seria?
        Dziękuję za odpowiedź! :)
  • Avatar
    A
    MiyuMisaki 18.04.2014 17:38
    Z jednej strony naprawdę dobre anime. Nie jest jakoś rozbudowane – to mnie trochę irytowało. Gdyby było np. z 5 odcinków więcej, mogli by szczegółowo opowiedzieć o przeszłości Yato. Z drugiej właśnie brakowało mi czegoś. Niby kręciło się w okół jednego tematu, a jednak było bardziej rozbudowane. Nie twierdzę, że było złe. Ale nie mogę napisać „wspaniałe, idealne!”. Chociaż jest warte polecenia to czuję niedosyt – właśnie biorę się za odcinki ova.
    Dałabym z 7.5/10. Plus za postacie, muzykę (która była dość nietypowa, ale pasowała do akcji), nie tak nachalną miłość między Yato i Hiyori, komedię jak i lekki dramat. Minus za małe rozbudowanie, zbyt szybkie przechodzenie w inne schematy przez co czuje się jakby były jakieś dziury w całej historii, braki. Kreska jest ładna. No i Yato. Yato jest świetny!
  • Avatar
    A
    Jestem na tak. 16.04.2014 20:44
    Pan na dole dobrze gada, teraz wśród anime roi się od moe, echi, haremu i innych gówien, które nic mądrego sobą nie pokazują, a Noragami mnie szczerze zaskoczyło, bo jest jakieś takie… normalne, naturalne. Oglądając to nie czułam że oglądam anime, bo czasami gdy myślę anime kojarzą mi się wielkie cycki, nieśmieszne żarty, nienaturalni bohaterowie itd. A Noragami to dla mnie perełka. Poza tym bohaterowie są przesympatyczni. Pierwszy odcinek tak mi się spodobał, że zaczęłam czytać mangę co mi się jeszcze nigdy nie zdarzyło, bo nie przepadam za mangami. Jeśli podobało się wam anime to koniecznie zabierzcie się za mangę, bo jest po prostu przepiękna. Zwłaszcza relacje między Hiyori i Yato. Szczerze mówiąc Hiyori wkurzała mnie czasami w anime, ale w mandze gdy poszła do liceum, zaczynałam ją już lubić, a na dzień dzisiejszy mogę śmiało powiedzieć, że jest pierwszą żeńską postacią którą szczerze kocham. :)
    A jeśli lubicie niebłahe romanse to tym bardziej polecam, może nie ma go za dużo, nie ma żadnych niezliczonych ilości „hugów” i „kissów”, ale widać bez tego, że Yato i Hiyo naprawdę się kochają, na razie bardzie widać to po Yato, bo on naprawdę ma powód żeby ją kochać. Traktują siebie bardziej jak rodzinę ale w najnowszym rozdziale zaczyna się robić trochę romantycznie, więc kto wie co z tego wyjdzie. :)
    • Avatar
      ktoś kto kocha anime 27.08.2014 16:07
      Dzięki twojemu opisowi chce kupić mange :3
  • Avatar
    A
    Łożesz i łojeżu! 16.04.2014 13:14
    To takie serie jeszcze robią?
    A ja żem jeno myślał, że już tylko plastik i pustaki, albo że to mnie się ino po tych setkach coś w głowie pomieszało.

    Fajność, polecam.
  • Avatar
    A
    kircia 14.04.2014 22:56
    całkiem
    Jak do tej pory (nie licząc odcinka specjalnego Mushishi), to jest jedyna tegoroczna seria, na którą się skusiłam. I nie jest zła. Co prawda nie jest też jakaś specjalnie dobra, ale jak na dzisiejsze standardy pełne moe panienek… jest dość miłym zaskoczeniem.
    Byłaby lepsza, gdyby nie ten jeden zbyt dramatyczny wątek, raczej niepotrzebny. Oglądając go po głowie latała mi myśl „z igły widły”. Ale koniec końców, seria znośna, nawet dla starszych widzów. Można się pośmiać, postaci sympatyczne.
    A największym zaskoczeniem była dla mnie… długość spódnicy Hiyori. Praktycznie regulaminowa. Nie spodziewałam się takiego realistycznego akcentu w takiej lekkiej serii. Aż miło było patrzeć :D
  • Avatar
    A
    Tamago-chan 13.04.2014 01:42
    Ostatnio siedzę w tych najnowszych seriach i czekam na coś dobrego. Jest to jedna z nielicznych serii z 2014 roku (które do tej pory wyszły), którą mogłabym naprawdę polecić. Wreszcie pojawiło się kilka interesujących postaci i dość ciekawa historia. Oczywiście 12 odcinków to zbyt mało, żeby faktycznie można to uznać za tytuł warty poświęcenia czasu. Wiele serii jednak jest tak krótkich i chyba tylko wysoka bądź niska oglądalność zadecyduje o ich dalszym losie. Jest to jednak jedna z nielicznych najnowszych serii, na kontynuację której liczę.
  • Avatar
    A
    Feya 4.04.2014 13:42
    Oj taaak!
    anime zdecydowanie warte polecenia. Przyjemnie się oglądało, a każdy odcinek zostawiał niedosyt i z niecierpliwością czekałam kiedy wyjdzie kolejny. Bohaterowie to zdecydowanie największy plus – świetnie wykreowani, nie jednowymiarowi jak to zwykle bywa, ale właśnie z głębią. do tego rzadko spotykany z shounenach romansik plus fantastyczny soundtrack – ani razu nie przewinęłam opening, a rzadko mi się to zdarza. Dodatkowo podobało mi się zakończenie – co prawda zostawia niedosyt(nie obrażę się, jeśli pojawi się drugi sezon) ale również uśmiech i wypieki na twarzy. Polecam!
    • Avatar
      Ania 31.08.2015 16:15
      Re: Oj taaak!
      Ja z openingami mam tak samo jak Ty i też wyjątkowo oglądałam ani razu nie przewijając. Jest bardzo fajny,ta piosenka i piękne ujęcia kadr.
  • Avatar
    A
    Maciejka 25.03.2014 12:06
    Your wish... has been heard loud and clear!
    Chyba powinnam zapisać się do fanklubu Yato… To przezabawny i uroczy bożek, co z pewnością jest ogromną zasługą Hiroshiego Kamiyi, który świetnie sprawdza się w rolach komediowych i w Noragami po raz kolejny dał popis swoich umiejętności. Właściwie, cały urok tej serii tkwi w postaciach Yato i Hiyori. Zazwyczaj trudno wykreować sensowną główną bohaterkę, ale tutaj ta sztuka się udała – Hiyori to naprawdę sympatyczna dziewczyna z nieco osobliwymi jak na licealistkę zainteresowaniami. Po przeciwnej stronie mamy Yukine, którego albo się polubi, albo będzie się zgrzytało zębami, jednak stawiając się w jego, nie oszukujmy się, niełatwej sytuacji, można zrozumieć, dlaczego zachowuje się tak, a nie inaczej. Jest tylko gimnazjalistą, a ten wiek rządzi się swoimi prawami, umarł i znalazł się pod opieką Yato, który sam tej opieki wymaga, więc… nie oczekujmy od niego dojrzałego zachowania.

    Zakończenie było tak pocieszne, że aż cieplej zrobiło się na serduchu. Bardzo ucieszyłaby mnie wieść o drugiej serii, niestety na razie muszę zadowolić się mangą.
  • Avatar
    A
    Liquid 24.03.2014 22:26
    nawet swietne
    Mimo zaciekawienia tym dobrym anime, i zalu ze to juz koniec, pozostaje mi radosc z OST'u, ktory jest genialny, jak muzyki nie slysze prawie w anime, tutaj sama muzyka byla dla mnie majstersztykiem i najbardziej wyczekiwanym elementem.

    9/10 moim zdaniem, warto poswiecic chwile.
    • Avatar
      Otose 29.03.2014 00:29
      Re: nawet swietne
      O, tak, muzyka była wyśmienita.. Jak rzadko kiedy słucham openingu w całości tak tutaj była to prawdziwa przyjemność – kapitalny kawałek..
  • Avatar
    A
    ursa 24.03.2014 14:20
    awwwww
    chcę więcej! na co ja będę teraz czekać… Yato jest taaaaki słodki z tym wszystkimi szalonymi minami, Hiyori ma charakter jak się patrzy, Yukine też jest ok, bez wypominania błedów młodości, poboczni takoż… Yato! Yato! Yato! :D
    może poszukam jakiejś 5­‑jenówki i zacznę słać modlitwy o kontynuację pod wskazany adres…
    Yato! Yato! Yato!
    (ile ty masz lat, kobieto)
    Yato!
    • Avatar
      Otose 24.03.2014 14:35
      Re: awwwww
      (ile ty masz lat, kobieto)
      Ha, ha.. Też sobie czasami zadaję to pytanie.. xD

      Nasze egzaltowane reakcje na Wild Adaptera w stylu Kubotaaa! albo Tokitooou! bardzo mnie ubawiły swego czasu..

      Ale w ogóle to chciałam powiedzieć, że zachęciłaś mnie do oglądania tego anime.. :)
      • Avatar
        ursa 24.03.2014 15:29
        Re: awwwww
        i dobrze, bo nawet miałam spytać, czy oglądałaś, a jak nie, to właśnie zachęcić ;)
        • Avatar
          Otose 29.03.2014 00:41
          Re: awwwww
          No i powiem, że bardzo przyjemnie się oglądało.. Pochłonęłam je w całości.. :) Cała trójka mnie oczarowała, chociaż Yukine z wiadomych względów, w pewnym momencie strasznie mnie zaczął irytować.. Ale potem był już słodki.. Chociaż tak prawdę mówiąc, siłą tego anime są właśnie bohaterowie, i nie mam tylko na myśli główną trójkę.. Niektóre momenty i sceny były przezabawne.. :) Miła rozrywka.. Jak dla mnie między 7.5­‑8/10.
    • Avatar
      Liquid 24.03.2014 22:21
      Re: awwwww
      jest jeszcze oav, 2 odcinki, jak na razie tylko 1 dostepny, a tak poza tym, czemu ta seria ma tylko 12 odcinkow, jeszcze 12 i bylo by super.

      Pozdrawiam
      • Avatar
        Barks 24.03.2014 23:29
        Re: awwwww
        Ta adaptacja została stworzona, aby zwiększyć sprzedaż mangi (czyli w celach reklamowych).
        Na drugi sezon i tak raczej nie ma co liczyć, bo zakończenie różni się od wciąż wychodzącej mangi (która również według mnie również jest świetna).
        Szkoda. Wyszło dobrze, a mogło być jeszcze lepiej.
        7/10
  • Avatar
    A
    mpsk2 23.03.2014 20:55
    a
    Muszę przyznać, że jedna z ciekawszych i lepszych serii sezonu, ale jak to bywa z seriami, którym przyznano za mało odcinków, niestety mamy zakończenie niezgodne z mangą, wątki które są niedokończone i nierozwinięte, a powinny być.
  • Avatar
    A
    I. 23.03.2014 20:18
    Bardzo sympatyczne
    To już koniec mojej ulubionej serii sezonu – z jednej strony jest mi smutno, że za tydzień nie zobaczę kolejnego odcinka przygód Yato, a z drugiej jestem zadowolona, że zakończono „Noragami” z wdziękiem, nie robiąc żadnej dramy na koniec, jak to się często zdarza w przypadku autorskich zakończeń (miałam co do tego duże obawy, bo w mandze  kliknij: ukryte ).
    Yato bezapelacyjnie został moją ulubioną postacią – jednak ani razu nie pomyślałam o nim jako o bóstwie, cały czas był dla mnie nieco szalonym, bezrobotnym studentem z magicznymi mocami XD
    Polecam jako lekką komedię z elementami akcji i okruchem (no dobra, paroma okruchami) dramy.
  • Avatar
    A
    Sanvean 23.03.2014 19:16
    Nie wiem czy nie skrzywdziłem trochę Noragami klikając na szóstkę w ocenie, ale fanów ma wielu, więc nic się nie stanie. Albo zjedzą mnie wyrzuty sumienia…
    Przyznam, że na początku nie za bardzo anime przypadło mi do gustu. Humor nie zawsze we mnie trafił, a sam pomysł na bogów, pogromców upiorów o wymyślnych kształtach i kolorach, które przeciągają ludzi na złą drogę i żywią się ich duszami, niczym nadzwyczajnym nie jest. Każdy kolejny odcinek podobał mi się bardziej, udało mi się polubić większość postaci, nawet Yukine, którego seiyuu nie znoszę(!). Problem jest taki, że końcówka trochę mnie rozczarowała. Sam ostatni odcinek był niezły, ale seria cierpi jedną znaną przypadłość – małą ilość odcinków. Wątek z Bishamon pojawił się po to, żeby potem zniknąć i pozostać nieruszonym do samego końca, a same zakończenie było tak bardzo „ok”, że aż mnie zirytowało. Będę musiał kiedyś sięgnąć po mangę, oj będę musiał.
    Jeśli już miałbym się czegoś czepiać, to tego, że w sprawie Yukine tak naprawdę wszyscy byli winni jego przemiany, tylko nie on. Czemu nie mogli mu na początku wyjaśnić jakie zasady panują między nim, a bogiem? Chociażby Hiyori, która sama przez przypadek się dowiedziała. W sumie potem została bohaterką, więc ma z tego profit… D:
  • Avatar
    A
    Anveena 21.03.2014 20:16
    Jedna z nielicznych, nowych serii, na których nie przysypiam. Krótki format jest raczej plusem tego anime – dzięki temu, że akcja spakowana jest w 12 odcinkach, przez cały czas dzieje się naprawdę dużo. Postaci da się lubić, niektóre nawet bardzo (Yato z odcinka na odcinek coraz ciekawszy ;)). Opening da się obejrzeć więcej niż raz, a to też ostatnimi czasy rzadkość. Oprawa graficzna cieszy oko, gagi czasem rozbawią… Jak dla mnie same plusy, ale raczej nie należę do grona wyjątkowo wymagających widzów ;)
  • Avatar
    A
    czarna mamba 4.03.2014 22:02
    Seria na +
    Na podstawie obejrzanych dotychczas 9 odcinków oceniam anime jako dobre, ale brakuje mi w nim tego wyjątkowego efektu 'Oh!'. Stan bohaterów również oceniam dobrze, choć Kofuku doprowadza mnie do białej gorączki swoją idiotkowatością. Dobrze chociaż, że Daikoku zachowuje trochę oleju w głowie za ich dwoje. Co do Yukine, zupełnie nie zgadzam się z wcześniejszymi opiniami. Bardzo dobrze, że nie zrobiono z niego ułożonego, zaczesanego na równiuteńki przedziałek, lalusia. Chłopak zachowuje się jak typowy nastolatek w okresie dojrzewania, więc na ogromny plus wypada w takiej właśnie, zbuntowanej postaci. Jako 'nieczłowiek', zachowuje się nader ludzko.
    Na początku nie mogłam strawić Yato, ale wrażenie zatarło się w późniejszych epizodach, gdy  kliknij: ukryte . Polubiłam również Hiyori, chyba głównie dlatego, że nie jest stereotypową słodzinką, od której widoku zęby bolą. Dziewczyna często myśli bardzo racjonalnie, jest przy tym bardzo emocjonalna, co tworzy dość ciekawą mieszankę. Lubi nawalanki pod szyldem MMA, co już w ogóle wymyka się stereotypowi typowej dziewczynki (w dodatku z dobrego domu). Potrafi czasem trzasnąć kopytem, gdy wymaga tego sytuacja, potrafi również ulitować się nad osobą, która nie może poradzić sobie z własnym problemem. Pod tym względem dużo lepiej wypadała od Yato, ale w końcu i on zaczął rehabilitować się w moich oczach.

    Ogólnie rzecz ujmując, z nowościbnie spodziewam się w tym sezonie niczego lepszego, dlatego spokojnie mogę ocenić to anime na 7/10. Do równej dziesiątki sporo mu jeszcze brakuje, ale zazwyczaj nie wystawiam takiej oceny nawet dużo lepszym produkcjom. Nie razi jednak w oczy w żaden sposób (może poza postacią Kofuku i motywem zawieszenia Hiyori między światem żywych i martwych – zbyt często 'odpływa', jak na mój gust, a z jej bezwładnym ciałem nic się nie dzieje, nie mówiąc już o tym, że nikt nie zainteresował się do tej pory tym, że nieprzytomna dziewczyna leży gdzieś pod drzwiami lub na środku chodnika – czyżby totalna znieczulica?), choć skażone duchy mogą wywoływać u niektórych widzów taki efekt. Według mnie jednak gałki oczne wychodzące zewsząd są na plus. Potworek nie może w każdy anime być piękny, musi czasem być ohydny i odrażający, więc nie uważam tego za defekt :P.

    Spokojnie mogę polecić ten tytuł osobom, które nie są ekstremalnie wymagające w stosunku do oglądanych produkcji. Mało ambitne, ale nadaje się na niezobowiązujący zapychacz między jednym a drugim wybitnym i trudnym pod względem fabularnym anime.
  • Avatar
    A
    Yumena 4.03.2014 20:53
    A ja tam lubię Yukine
    Może ja się zwyczajnie starzeje, ale mi się fakt, że Yukine jest denerwujący właśnie się bardzo podoba. Jest w „głupim wieku”, po przejściach, więc korzysta z braków zakazów i nakazów ile się da. A przed sobą nie ma także szczególnie świetlanej przyszłości- nie żyje, utknął w ciele dzieciaka na może stulecia (?)
    Bo najczęściej taki słodki z wyglądu dzieciak przynajmniej by się starał być grzeczny, twórcy na sile by nam wciskali jak to cierpienie uszlachetnia. I to przy tonie cukru. A Yukine się miota nie wiedząc co zrobić ze swoją sytuacją, więc kończy na byciu zwyczajnie nieznośny.

     kliknij: ukryte 

    A Yato nie jest najlepszym materiałem na opiekuna dla takiego dzieciaka (sam stwierdził, że będzie ciężko z nastolatkiem).
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    jolekp 25.02.2014 19:28
    Czy tylko ja z odcinka na odcinek coraz mniej lubię Hiyori? O ile na początku wydawała się jeszcze w miarę sensowną bohaterką, tak wraz z upływem czasu jej niezdecydowanie wydaje się zwykłym odwracaniem wzroku od problemu z nadzieją, że „jakoś to będzie”. Naprawdę, zaczynam się coraz bardziej utwierdzać w mojej niechęci do żeńskich bohaterek. W ogóle cała seria zaczyna mi się jakoś coraz mniej podobać i oglądam to już tylko z sympatii dla postaci Yato. Szkoda.
    • Avatar
      Kysz 25.02.2014 20:03
      Mnie tam Hiyori nie przeszkadza, za to strasznie irytuje mnie Yukine – okropnie denerwujący z niego dzieciak!
      • Avatar
        jolekp 25.02.2014 20:17
        Dokładniej mówiąc w postaci Hiyori denerwuje mnie jej absolutna bierność. Jest świadoma tego, do czego doprowadzi sytuacja pomiędzy Yato a Yukine już od kilku odcinków i kompletnie nic z tym nie robi (poza zamartwianiem się, oczywiście), w nadziei, że problem rozwiąże się sam. W ogóle bohaterowie tego anime mają jakiś poważny problem ze zwyczajną szczerą rozmową (to niestety staje się jakąś normą w większości anime).
        • Avatar
          Easnadh 25.02.2014 20:33
          jolekp napisał(a):
          W ogóle bohaterowie tego anime mają jakiś poważny problem ze zwyczajną szczerą rozmową (to niestety staje się jakąś normą w większości anime).
          Haha. Tak się składa, że to zawsze był problem w mangach i anime. Brak szczerej rozmowy w 90% przypadków jest motorem napędzającym wydarzenia. Takie życie.

          A Yukine owszem, jest denerwujący – ale on ma taki być. Musimy pamiętać, że to faktycznie dziecko. Chłopak w wieku gimnazjalnym. Wszyscy byliśmy wtedy durni. Yukine jest niestety w takim głupim wieku, że gdy dostaje faktyczną opiekę (no, powiedzmy…), ale bez jakichkolwiek nakazów, zakazów czy zasad (bo Hiyori nie jest w stanie mu ich narzucić czy wyciągnąć konsekwencji złego zachowania, do tego lata wokół niego jak typowa opiekuńcza mamusia albo żoneczka), bezwstydnie to wykorzystuje. Plus trzeba dodać, że chłopaczek umarł właściwie na początku swojego życia, szwendał się samotnie zanim Yato go nie przygarnął, chociaż w sumie teraz wcale nie jest jakoś lepiej – Yato nieszczególnie nadaje się na opiekuna dla nastolatka z problemami. Yukine nadal czuje się samotny, do tego niechciany, bo przecież jest jeszcze Nora – a w jego stanie emocjonalnym wydaje mi się, że najbardziej potrzebowałby ze strony Yato nieustannych zapewnień, że tak, jest jego shinki, Yato wybrał jego i nie chce innego, jednak nie przesadzając przy tym z nadmierną opiekuńczością i rozpieszczaniem. Innymi słowy – Yukine trzeba po prostu porządnego rodzica. Albo szoku – co dostanie. I mu przejdzie, jak każdemu nastolatkowi.

          Chociaż muszę przyznać, że anime nie podołało zadaniu pokazania tego wszystkiego. W anime Yukine faktycznie zachowuje się głupio i jakoś tak bezsensownie. Manga pokazuje więcej i jest w tym punkcie nieco głębsza.
          • Avatar
            jolekp 25.02.2014 20:41
            Haha. Tak się składa, że to zawsze był problem w mangach i anime. Brak szczerej rozmowy w 90% przypadków jest motorem napędzającym wydarzenia. Takie życie.

            Tak, wiem. Ale chyba nigdy się do tego nie przyzwyczaję i zawsze mnie to będzie irytowało.
            Zgadzam się w 100% z tym co napisałeś o Yukine i dlatego nie o nim pisałam w moim komentarzu. Bo o ile jego jestem jeszcze jakoś w stanie zrozumieć, to Hiyori już jakoś nie. Mangi nie znam i nie poznam :), ale miło słyszeć, że cała sytuacja się w końcu jakoś wyklaruje.
            • Avatar
              Easnadh 25.02.2014 20:47
              Wiem, że nie pisałaś o Yukine, ale mam irytujący zwyczaj odpowiadania za jednym zamachem w jednym poście na kilka osobnych postów ^^;
              • Avatar
                Guren 4.03.2014 15:48
                Czego chcecie od Hiyori
                Mi Hiyori nie przeszkadza- bądź co bądź też jest w głupim wieku (choć może 15 lat to i tak lepiej niż u Yukine), więc nie wie jak poradzić sobie z Yukine inaczej niż nadopiekuńczością. Zwłaszcza, że jest jakby z innego świata niż Yato i Yukine. Porusza się po nim nie znając zasad. Nie tylko dlatego, że nie jest duchem, ale też że ma dobry, opiekuńczy dom. A świat nadprzyrodzony- jak się skończyło kiedy próbowała znaleźć Yato ducha na narzędzie- znalazła nie takiego co trzeba.
                Robi jednak w anime co może, a dalej w mandze jest nie inaczej. I cóż… po prostu chwyciło mnie za serce jak na początku kiedy poznaje Yato dzwoni na policję, że włamał się zbok,a ducha, który złapał ją za nogę skopała zamiast zapodać kolejny wewnętrzny dialog „Niech ktokolwiek mnie ratuje!” Potem też się ciągle nie drze, żeby ją ratować.

                No i skąd się bierze tyle problemów międzyludzkich- najprostsza droga to brak szczerości i przemilczenia?
  • Avatar
    A
    hdrn 23.02.2014 20:53
    Yato
    Sam nie wiem czy główny bohater jest bardziej dojrzały czy infantylny. Jak dla mnie ta seria ma dobrze wykreowanych bohaterów.
  • Avatar
    A
    Perełka 23.01.2014 00:59
    22.01.2014r. - ?
    Może to zbyt pochopne aby wypowiadać się jedynie po dwóch pierwszych odcinkach, ale seria póki co jest wyśmienita! Nie genialna, ale czas poświęcony na obejrzenie tych epizodów spędziłam rewelacyjnie i na starcie załapałam sympatią do głównych bohaterów, gdzie to właściwie oni są odpowiedzialni za nadanie serii „tego czegoś”. Uważam, że bez większych wymagań do tego tytułu, jeśli utrzyma poziom tych dwóch odcinków, będzie to seria, która naprawdę zapewni udaną rozrywkę. Nie mówiąc, że po pierwszym wysłuchaniu załapałam miłością wszelką i wielką do openingu!
  • Avatar
    A
    Fan99 15.01.2014 17:42
    Bardzo, bardzo, bardzo mi się podoba. Wreszcie jakieś anime trafiające w mój gust. :) Oby tylko trzymało poziom pierwszego odcinka.
  • Avatar
    A
    ursa 9.01.2014 22:09
    oh, god
    pierwsza obejrzana rzecz z nowego sezonu i niestety, też robię sobie niemałe nadzieje ;3 zapowiada się co najmniej… kolorowo ;) grafika jak dla mnie świetna i taaaaki zajefajny bohater. heroina też sprawia wrażenie sensownej… i koty, koty wszędzie! ale wstrzymajmy dzikie żądze. pomyślmy raczej życzenie: kamisama, niech to będzie udane anime!
  • Avatar
    A
    Kysz 6.01.2014 17:07
    Awww… jest źle, bo pierwszy odcinek był po prostu boski! To są totalnie moje klimaty, poczynając od Kamiya Hiroshiego, poprzez sporą dozę akcji i szczyptę absurdalnego humoru, a na youkai kończąc. Podoba mi się także styl grafiki – z pewnymi dodatkami, ale nie za bardzo przesadzonymi, jak to np. w produkcjach Shafta bywa. Ogólnie ciekawie kolorystycznie do wszystko dobrali – nie za ciemno, nie za kolorowo^^
    Jest jedno ale… dlaczego to ma mieć tylko 12 odcinków?! Gdzie tu sprawiedliwość w tym świecie anime? :/
    • Avatar
      Sharlet 28.01.2014 21:59
      Zgadzam się z Tobą. Jestem właśnie po 3 odcinkach. Zapowiada się naprawde fajnie. I trochę akcji, i komedii (ubawiłam się w scence „5 jenów”:D). Moze na razie 12 odc., a potem kolejny sezon, ponieważ manga cały czas wychodzi.
      • Avatar
        Guren 4.03.2014 20:19
        Z jednej strony patrząc, że 10 rozdziałów + 1 z tomu specjalnego poszło do 8 odcinka włącznie, a do tej pory wyszło 40 rozdziałów (10 tomów) mangi to niby nadal jest całkiem sporo materiału. Z drugiej Noragami ukazuje się jako miesięcznik, więc wolniej ich przybywa niż Bleach etc.
  • Avatar
    A
    tamakara 6.01.2014 13:36
    Za mną dopiero pierwszy odcinek, ale już widać, że będą gnać z akcją na złamanie karku. Nie bardzo mi się to podoba.
    Podoba mi się jednak wszystko inne i jestem trochę rozdarta.