Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

6/10
postaci: 5/10 grafika: 7/10
fabuła: 5/10 muzyka: 6/10

Ocena redakcji

7/10
Głosów: 2 Zobacz jak ocenili
Średnia: 7,00

Ocena czytelników

6/10
Głosów: 77
Średnia: 6,34
σ=1,89

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Piotrek)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Nourin

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2014
Czas trwania: 12×24 min
Tytuły alternatywne:
  • のうりん
Tytuły powiązane:
Gatunki: Komedia, Romans
Postaci: Uczniowie/studenci; Pierwowzór: Powieść/opowiadanie; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Realizm
zrzutka

Rozgrywająca się w szkole rolniczej głupiutka komedia romantyczna, w której perypetie miłosne stanowią jedynie dodatek do całości.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Avellana

Recenzja / Opis

Uczęszczający do liceum Kousaku Hata jest oddanym fanem nastoletniej idolki, Yuki Kusakabe, i darzy ją bezgraniczną miłością, mimo że nigdy nie miał okazji spotkać jej w rzeczywistości. Można więc sobie wyobrazić, jak wielka jest jego rozpacz, gdy jego luba ogłasza zakończenie kariery. Po prostu można się załamać. Mamy tu jednak do czynienia z tytułem komediowym, a nie łzawym dramatem, więc rozpacz bohatera nie może trwać wiecznie, a wszystko za sprawą pojawienia się nowej uczennicy, Ringo Kinoshity, która aż nazbyt przypomina byłą idolkę.

Jeżeli ktoś po przeczytaniu tych paru zdań o założeniach fabularnych spodziewa się romansu, powinien czym prędzej spojrzeć na krótki opis serii, żeby porzucić swoje oczekiwania, gdyż perypetie miłosne ani nie stanowią istotnego wątku w tej serii, ani nie są warte większej uwagi. Dlatego też sprowadzenie ich do roli komediowego dodatku w moich oczach stanowi raczej zaletę, a jestem w stanie sobie wyobrazić, ile żółci wylewałbym w recenzji, gdyby było inaczej. Co zatem dostajemy? Na pewno całkiem udaną serię rozrywkową z epizodyczną fabułą, która dostarczyła mi sporo śmiechu, sam zaś typ humoru skojarzył mi się z inną produkcją studia Silver Link – Baka to Test to Shoukanjuu, mimo że tam żarty wydawały się jednak trochę mądrzejsze. W przypadku tej serii do końca nie wiem, czy mam do czynienia z abstrakcyjnymi gagami, czy po prostu z czystą głupotą, ale nie jest to aż tak istotne, jeżeli spełnia swoje założenia i jest w stanie rozśmieszyć widza. Warto również dodać, iż pojawia się sporo nawiązań do innych tytułów, i to użytych z sensem (co nie zawsze się udaje). Nie mam jednak zamiaru pozbawiać was zabawy/ułatwiać wam zadania (niepotrzebne skreślić), więc jeżeli zdecydujecie się sięgnąć po Nourin, sami będziecie musieli je wyłapać.

Na uwagę zasługuje fakt, iż twórcy starają się również przemycić trochę informacji na temat rolnictwa, do czego zresztą zobowiązuje miejsce akcji – szkoła rolnicza na głębokiej prowincji. Nie jestem wprawdzie w stanie ocenić rzetelności tych informacji, jednakże ani razu nie odniosłem wrażenia, że ktoś próbuje mi wcisnąć kompletną głupotę. Mogę najwyżej trochę pokręcić nosem, że ta wiedza raczej mi się w życiu nie przyda, a agrokultura jakoś specjalnie mnie nie ciekawi, lecz warto pochwalić twórców, iż nie potraktowali tej kwestii po macoszemu, a umieszczenie akcji w szkole rolniczej nie służyło tylko temu, żeby seria choć trochę wyróżniała się z tłumu.

Niestety, seria ma też trochę wad, o których trzeba wspomnieć. Po pierwsze: jej poziom jest dosyć nierówny i obok naprawdę udanych odcinków trafiały się również słabsze i nudniejsze, które miałem ochotę po prostu przewinąć. Najgorszy zaś spadek formy ma miejsce w samej końcówce serii, co wpłynęło na mój ostateczny odbiór tego tytułu. Trochę szkoda, gdyż po pierwszych paru odcinkach anime wywarło na mnie pozytywne wrażenie, jednak nie od dziś wiadomo, że dobry początek nie zawsze idzie w parze z równie dobrym zakończeniem. Również sporadycznie pojawiający się fanserwis nie działał na korzyść tej produkcji. Chociaż tu bardziej pasowałoby określenie anty­‑fanserwis, gdyż chyba z założenia miał on być niesmaczny i groteskowy, co się twórcom udało aż nazbyt dobrze, ponieważ poza obrzydzeniem nie wywoływał we mnie żadnych innych odczuć. A jeżeli twórcy za jego pomocą chcieli mnie rozbawić – to im akurat się nie udało.

Trudno mi również pochwalić głównych bohaterów, którzy nie zdobyli mojej sympatii, a że nie można tutaj mówić o głębi charakteru czy rozbudowanych osobowościach, gdyż postaci są osobnikami prostymi i nieskomplikowanymi, jak to zazwyczaj w komediach bywa, nie mam podstaw do wystawienia wysokiej oceny cząstkowej za ten aspekt serii. Do tego główny bohater, Kousaku, inteligencją nie przewyższa przeciętnego kalosza i jest w sumie równie interesujący. Już lepiej prezentuje się jego kumpel, Kei Kamatori, który w przeciwieństwie do swojego głupiego kolegi, potrafi używać mózgu, choć w tym towarzystwie nie jest to jakimś szczególnym osiągnięciem. Z dwójki głównych bohaterek w miarę dobre wrażenie zrobiła na mnie introwertyczna Ringo, natomiast niezbyt rozgarnięta Minori przez większość czasu po prostu mnie drażniła. Poza główną paczką przewinęło się jeszcze parę postaci dalszoplanowych, jak aż nazbyt hojnie obdarowana przez naturę tsundere o imieniu Kochou, czy skazana na wieczną samotność oraz będąca głównym źródłem „fanserwisu” nauczycielka Becky (o której bym najchętniej zapomniał), i nawet część z nich wydała mi się całkiem interesująca. Nie powiem jednak, żebym za kimkolwiek tęsknił po zakończonym seansie.

Po takich seriach nigdy nie spodziewam się fajerwerków graficznych i, jak i w tym przypadku, zazwyczaj ich nie dostaję. Nie mogę jednak odmówić serii dobrego wykonania, a rolnicze krajobrazy zostały narysowane bardzo porządnie i robiły na mnie dobre wrażenie. Projekty postaci również prezentują się nie najgorzej, mimo że nie są zbyt szczegółowe i nie porażają oryginalnością. Doczepię się jedynie do kolorystyki i sposobu malowania oczu, które mi trochę przeszkadzały u paru postaci. Oprawa dźwiękowa także wypada przyzwoicie, a żywiołowy i radosny opening Himitsu no Tobira kara Ai ni Kite, zaśpiewany przez Yukari Tamurę (podkładającą głos pod Ringo), dobrze pasuje do serii i słucha się go całkiem przyjemnie. Na dodatek w serii przewinęło się również parę udanych endingów, z których najczęściej się powtarzał Mogitate Fruit Girls, wykonywany przez duet Yukari Tamury i Kany Hanazawy (Minori), natomiast najbardziej przypadł mi do gustu Ponytail no Yonjuu (Chiwa Saitou, tutaj w roli Becky).

Nourin nie jest złym tytułem, który należy omijać szerokim łukiem, i pewnie znajdzie amatorów wśród osób lubiących głupi i absurdalny humor, dla których obleśny fanserwis pojawiający się od czasu do czasu na ekranie nie stanowi bariery nie do przejścia. Warto również dodać, iż dużym atutem serii są liczne nawiązania do innych tytułów, których wyłapywanie może stanowić rozrywkę samą w sobie. Mnie jednak ta seria nie przekonała do siebie i nie jestem w stanie polecić jej z czystym sumieniem, zwłaszcza że znam zdecydowanie lepsze komedie. Oglądajcie więc na własną odpowiedzialność.

Cthulhoo, 22 maja 2014

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Silver Link
Autor: Shirou Shiratori
Projekt: Kippu, Masato Onoda
Reżyser: Shin Oonuma
Scenariusz: Michiko Yokote