Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Sekai Seifuku ~Bouryaku no Zvezda~

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Urizithar 23.10.2014 01:17
    Cała kreatywność poszłą w projekty postaci
    Mogło być ciekawie, można z tego było zrobić jakąś szaloną jazdę bez trzymanki z masą parodii, a skończyło się jedynie na wielkim chaosie, na siłę skleconym finale i kolejnym zmarnowanym zalążku pomysłu. Po raz kolejny mamy tu tytuł, w którym brakuje dobrej intrygi lub akcji, a jest masę przypadkowych i niewiele wnoszących do całości odcinków zapychaczy. Pomysły twórców wyczerpały się po zrobieniu projektów postaci i rzuceniu hasła „podbój świata”. Trochę żałuję zmarnowanego czasu, ale z drugiej strony dostałem świetny odcinek o paleniu, który całości co prawda nie zrekompensuje, ale sam w sobie był niewątpliwie świetny.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Subaru 31.08.2014 11:42
    Sekai Seifuku ~Bouryaku no Zvezda~

    Dzieciaki podbijają świat. Po co? Dobre pytanie…

    Pierwszy odcinek tak mnie odrzucił swoją bezsensownością, obecnością lolitki i ogólną tandetą, że wstrzymałem się z oglądaniem kolejnych odcinków na dłuższy czas. Potem wróciłem i po kilku odcinkach wkręciłem się w klimat, ba – nawet pomyślałem, że w tym szaleństwie jest metoda, że to wszystko jakaś metafora i prześmiewcze dzieło (genialny odcinek opalaczach)... na szczęście mi przeszło.

    Nie, to nic genialnego, to po prostu miszmasz bez określonego celu, z naciąganą fabułą i miejscami kulawym scenariuszem. Hasło o podboju świata jest rzucone chyba tylko po to, by udawać, że o czymś to anime jest i ma to spajać ze sobą grupkę bohaterów, jako ich wspólny cel. Niestety na samym haśle się kończy, bo nie wiadomo po co, dlaczego i jakimi sposobami. To zwyczajnie nie ma sensu.

    Ogromnym plusem tej serii jest oryginalny design bohaterów, wyglądają naprawdę świetnie, nie da się ich pomylić z żadnymi innymi, a w czasach ataku animowanych klonów jest to spora zaleta. Są sympatyczni, ale bardzo odczuwalne jest, że to jeszcze bardzo małe dzieciaczki.

    Można obejrzeć, ale trzeba się przygotować na coś chaotycznego i bez większego pomysłu na siebie. Są momenty bardzo dobre, ale są też zapychacze czasu, które co niecierpliwszych skutecznie odstraszą.

    5/10.
    Odpowiedz
  • pozeracz_syfu 25.06.2014 13:14:05 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Isgenic 30.05.2014 15:05
    Ratowanie świata od zagłady to zbyt istotny temat aby móc przejśc obok niego obojętnie lub traktować z przymrużeniem oka.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    MrKrzychu 11.04.2014 15:01
    Sekai Seifuku ~Bouryaku no Zvezda~
    Przyznam, że już w trakcie zapowiedzi tej serii byłem pozytywnie nastawiony na nią. A po obejrzeniu Sekai Seifuku ~Bouryaku no Zvezda~ mogę napisać tylko jedno, doskonałe. Wiele czynników, zachwyciło mnie w tej serii, chodzi tu o grafikę, wątki komediowe, seiyuu, muzyka, lekka i przyjemna seria, którą z przyjemnością obejrzałem i polecam. Ocena to 9/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    blob 29.03.2014 22:46
    Konkłest
    W sumie taka sobie ta „Gwiazda”. Po początkowych odcinkach myślałem, że seria będzie lepsza niż ostatecznie była. Z dużej chmury mały deszcz, w każdym kolejnym odcinku czekałem aż anime „odpali”, ale nic takiego nie nastąpiło. Owszem, seria ta miała swoje momenty, ale to za mało, żeby zrobić wrażenie. Swoją drogą trochę wkurza mnie już ta konwencja, że główny bohater to łajza, w gruncie rzeczy lekceważona i pomiatana przez wszystkich. Uber­‑bohater to też przejedzona konwencja, ale chyba bliższa mojej sympatii. Zresztą zachowania większości bohaterów wielokrotnie mnie wkurzały, a już szczególnie samej Kate (i ten jej wyjątkowo irytujący dziecięcy głosik!). I jeszcze druga rzecz która mnie denerwowała, to że tak własciwie za bardzo nie wytłumaczono nam konwencji świata przedstawione w World Conquest. Coś tam wspomniano o cywilizacji Udo, czy też napomknięto o przeszłości bohaterów (właściwie jedynie o Natashy powiedziano coś więcej), ale tak naprawdę widz nie wie o co w tym wszystkim chodzi (przynajmniej ja mam takie odczucia), np. czemu nagle okazuje się, że Kate ma tak naprawdę całe zastępy ludzi pod swoją komendą. Po prostu nigdzie nic nie jest za bardzo wytłumaczone, domyślić się niby niektórych rzeczy można, ale chyba nie o to tu chodzi…

    Natomiast podobał mi się design postaci, są one naprawdę fajnie narysowane. Nomen omen cała seria jest bardzo porządnie zrobiona pod względem grafiki.

    Ogólnie nie jest źle, ale mogło być lepiej… ciekawe czy zapowiedź drugiej serii faktycznie się na takową przełoży…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    I. 29.03.2014 22:04
    Są czołgi, jest impreza
    Ufff… Właśnie obejrzałam ostatni odcinek… Mój poprzedni, zrzędliwy komentarz o tym jak bardzo ta seria mnie wymęczyła, zdenerwowała i zawiodła poszedł robić brzydkie rzeczy – dwunasty epizod wprowadził mnie w głupkowato­‑pogodny nastrój. Ba! Ten odcinek sprawił nawet, że będę wyczekiwać kontynuacji przygód podbijaczy, co jeszcze tydzień temu byłby nie do pomyślenia! Tak wielka jest moc czołgów… xD
    Nie wiem, czy polecić, czy odradzić seans „Knowań Zvezdy” – seria jest dla mnie bardzo nierówna, już dawno miałam takie góry i doliny (chwilami nawet depresje) w moim prywatnym wykresie ocen poszczególnych odcinków.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    I. 10.03.2014 22:06
    "Ile jeszcze do końca?"
    „Skoro tyle wytrzymałam, to już dotrwam do końca, może jeszcze akcja się rozkręci…” – i tak o to zmuszałam się do „zaliczania” 8 i 9 odcinka.
    Żartów albo nie zrozumiałam, albo nie potrafiłam ich wyłapać spośród tych wszystkich wspaniale anim(e)owanych scen akcji galopujących z prędkością ślimaka ze złamaną nogą i słitaśnych scenek rodzajowych typu „Kate jest taka malutka i kochana i każdy powinien się rozkleić widząc to irytu- pocieszne dziewczątko robiące różne pocieszne rzeczy”.
    A taka byłam rozradowana pierwszym epizodem… Czy to możliwe, że był taki dobry, bo „występowały” w nim czołgi? Aż dopiszę „Girls und Panzer” do mojej listy animców do obejrzenia aby sprawdzić teorię czołgów~ ;D
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    I. 16.02.2014 21:14
    System dwójkowy...?
    ...Czyli dwa odcinki śmieszne i przyjemne a dwa kolejne – prawie że „dopośladkowe”?
    Moją bardzo pozytywną reakcję po emisji pierwszego odcinka można było już przeczytać w komentarzu „Przyjemne „co ja pacze”", teraz, po epku numer 6 zastanawiam się, czy kolejny odcinek będzie moim ostatnim, czy jednak dam radę obejrzeć tą serię do końca…
    Czy ktoś poza mną uważa, że odcinki 3 i 4 były o wiele gorsze od pozostałych, śmiesznych i szybko upływających (przynajmniej mnie)?
    Proszę, niech nie mam racji z tym systemem dwójkowym, niech 7 odcinek nie będzie gorszy od od dwóch poprzednich epizodów… >.<
    Odpowiedz
  • Zoloo 25.01.2014 16:07:25 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Cthulhoo 18.01.2014 23:34
    Ok, już wiem w jakim to idzie kierunku, czyli groteskowej i absurdalnej komedii. Oby tak dalej, to będzie bardzo dobrze :3
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Slyannen 15.01.2014 21:37
    Irytujące
    Kysz… Oddałeś słowami to co mnie ciśnie się w trochę bardziej ordynarny sposób. Głupota jest dobra, ale nie powinna być powalająca. Przepraszam ale latające „piłki” bawiły mnie jak miałam lat 10, a tu Asuta Jimon jest nimi aż zasypywany jak w jakimś Pikolandzie (tonę, nie tonę – czekaj to tylko basen z kolorowymi piłeczkami) – pocieszny to on może jest.
    Róż już chyba przestał mi wadzić, tyle tego się teraz pałęta.
    Parodia chyba nawet zbyt kiepska, komedia porażająco głupia, odmóżdżacz aż się boję, znajdzie pewnie swych amatorów.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    I. 15.01.2014 18:46
    Przyjemne "co ja pacze"
    Tak jak tytuł tego komentarza – z jednej strony stroje projektowane przez… Kogoś z dziwnym gustem, delikatnie mówiąc (to „seifuku” w tytule to specjalnie?), morze/rzekę milusich stworków wydające milusie odgłosy, mhroczne różowe maskotki pozwalające używać magii, kosmitów(?), „złą(?)" i „dobrą(?)" organizacje zwalczającą się wzajemnie, bonus w postaci czołgów, bojowych samolotów i pocisków… A jednak oglądałam pierwszy odcinek z prawdziwą przyjemnością i byłam autentycznie smutna, że tak szybko mi zleciał! Już dawno nie widziałam w anime tak sympatycznego (ale w żaden sposób nie ciapowatego, jak się niestety często zdarza… Chociaż, jak się ogląda opening można nabrać wątpliwości… Ale prawdopodobnie wybaczę, bo zakochałam się w jego warkoczyku <3) głównego męskiego bohatera jak Asuta Jimon, już dawno żadna kreska mnie tak nie urzekła (główna bohaterka jest taka kochana! Uwielbiam jej rumiane policzki, uwielbiam jej sposób mówienia! Tylko dlaczego musi nosić TAKI a nie inny bojowy strój…), już dawno tak nie czekałam na kolejny odcinek!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Cthulhoo 13.01.2014 19:04
    Ale kierowali nimi faceci, a nie małe dziewczynki, więc nie ma to startu do Girls und Panzer :(
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Slova 13.01.2014 18:57
    Były czołgi, moja minimalna ocena to 8/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Cthulhoo 13.01.2014 17:29
    Na razie jest dobrze. Twórcy na razie zgrabnie łączą ze sobą wątek podbijania świata i abstrakcyjny setting, co daje efekt. Oby tylko pewna granica nie została przekroczona i z groteski nie przerodziło się to w „powarznom i głembokom”* serię, bo wtedy będzie szkoda zmarnowanego potencjału na naprawdę udaną chińską bajkę :P

    *błędny zapis został użyty świadomie i z premedytację i ma na celu oddanie mojego stosunku do tworów, które miały być ambitniejsze, co jednak nie wyszło :P
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    tamakara 13.01.2014 15:53
    Nie wiem, czy tego się właśnie spodziewałam. Prawdopodobnie nie. Ale to, co dostałam jest tak kretyńskie, że aż fajne. Może akurat jestem w nastroju na taki poziom rozrywki? Może szybko mi przejdzie? Tak czy inaczej obejrzę następny odcinek, a potem się zobaczy…
    Główny bohater jest taki pocieszny, myślę, że go lubię. Dostrzegam w nim cień osobowości, ale może to tylko myślenie życzeniowe.
    Pozostaje jedno pytanie: czy małej dziewczynce nie jest zimno w tak skąpym ubranku? Błagam, niech te wszystkie wycięcia służą jedynie dodaniu sobie animuszu w niecnej misji podboju świata…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kysz 13.01.2014 12:26
    znowu...
    Jako czystej wody parodia to by się może i sprawdziło i na to właśnie liczyłam. Jednak pierwszy odcinek to była gigantyczna wręcz dawka niesmacznej głupoty – znowu jakaś (niezwykle irytująca) loli stoi na czele jakiejś tajnej organizacji, a główny bohater ni z gruchy ni z pietruchy (a właściwie z powodu swojej pięknej przemowy) zostaje do owej organizacji dołączony (a tak… dodajmy, że jest to oczywiście przeciętny licealista, żeby ktoś czasem nie pomyślał, że tu będzie to jakoś oryginalnie rozwiązane). Do tego dochodzą elementy wojskowe do jarania się dla lubujących się w tym otaku, ale polane dużą dawką słodyczy (ach ten róż, ach te pokemonowe cosie, ach te stroje) i coś wątpię, by wyszło z tego więcej niż anime zwyczajnie żałosne…
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime