x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Mogę śmiało powiedzieć, że nie pamiętam z seansu nic. A, przepraszam – mgłę pamiętam. I straszną, straszną nudę..
Aż mi się zrobiło żal twórców, gdy wypowiadali się w dodatku o swojej ciężkiej pracy nad tym anime.
Baaardzo nudne i filmu nie ratuje muzyka czy grafika, jeśli się na nim śpi. Tak uważam.
Trailer?
Kai Doh Maru jest zatem kolejnym anime, które nie wykorzystało swojego potencjału i dlatego mogę polecić je jedynie napalonym fanom gatunku.
Wady i zalety
Natomiast jakiekolwiek wątki yuri pozostawiam zagorzałym tropicielom, w tym wypadku mam wrażenie, że głodnemu nawet cegła kojarzy się z pokarmem.
pytanie
kliknij: ukryte Na szybko mogę napisać, że Kai Doh Maru szuka nie jej dziadek, lecz stryj. A powodu dość łatwo się domyślić – zabił jej ojca i by przejąć władzę nad terenami rodu musi zabić też Kai Doh Maru. Można również domyślić się, że ojciec wychowywał córkę jako chłopaka po to by mogła dziedziczyć. Świadczy o tym to, że wszyscy zwracają się do niej jak do mężczyzny, a przyrodnia siostra oferuje jej swą rękę.
A ta „bliżej niesprecyzowana” księżniczka to przyrodnia siostra kintoki. Przyczyną dziwnego zachowania Ohni? (nie pamiętam już dobrze…) jest szok jaki przeżyła dowiadując się, że jej ojciec to herszt bandy rozbójników i zamordował jej wujka. Na podstawi fabuły widać, że myślała, że kinotki to chłopiec, ponieważ, gdy kaidohmaru mówi, że jest dziewczyną, księżniczka rani ją sztyletem.
Co do głębi, to anime jej nie posiada. Być może dla niektórych jest ono niezrozumiałe, ale dla mnie, jako miłośnika filmów Bunuela i Lyncha to nic specjalnie trudnego. Zresztą chyba i dla większości ludzi, którzy trochę pomyślą:)
Mógłbym napisać alternatywną recenzję?
Zamaskowano spoilery. Moderacja
Re: pytanie
Żeby nie robić zamieszania, odpowiem jednak tutaj, proszę tylko pamiętać, że po jakimś czasie oba nasze komentarze zostaną usunięte.
Recenzja została napisana w styczniu 2006 roku, czyli ponad trzy lata temu i na rok przed wydaniem tego tytułu w Polsce. Kontakt z autorką recenzji jest w tej chwili praktycznie niemożliwy, więc nie należy oczekiwać, że odpowie na postawione tu pytania.
Oczywiście zawsze chętnie przyjmę recenzję alternatywną, szczególnie jeśli będzie ona w bardziej wyczerpujący sposób omawiała daną pozycję, albo gdyby jej autor zadał sobie trud dotarcia do leżącej u podstaw anime legendy. Recenzja taka nie musi zawierać żadnych danych technicznych – potrzebne, oprócz samego tekstu, są tylko „dwa zdania”, czyli ten krótki opis na główną stronę, a także komplet ocen (postaci, fabuła, grafika, muzyka, ogólna).
Re: pytanie
Mam tylko małą prośbę. Czy wątek ten, wraz z Pani odpowiedzią na powyższe pytanie mógłby zostać utrzymany do godziny 21? Do tego czasu będę odcięty od internetu.
Re: pytanie
Moderację komentarzy proszę o zostawienie tego wątku do jutra :)
A mnie się podoba!
Przede wszystkim oczarowała mnie muzyka, szczególnie ending, który utrzymuje klimacik. Dla mnie fabułą była prosta w zrozumieniu i wcale nie potrzebowałam znajomości japońskich legend. Kreska jest oryginalna, ale ładna.
Co prawda, zapamiętałam imię i twarz tylko jednej osoby (która w dodatku przypominałą mi inną postać z innego anime), to nie narzekam. Dałabym 7/10. I już.
-_-
. . .
Miałem to przeczytać zanim wydałem moje dwie dychy Q_Q
Ogólne to oceniał bym go 4/10 głownie za sceny walki :D
Troszkę pomyśleć...
Można go polecić tylko wyrobionym lub „znającym się na rzeczy” (czytaj: podaniach, legendach).
tiaaa
Ocena 4/10