Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Battle Royale

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    DuchDucha 28.08.2014 19:40
    Wiadomo z czego zerżnięto Igrzyska śmierci.

    Film jest średni. Widać jak dużo wyrzucono z oryginalnej fabuły nawet bez czytania książki ani mangi.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Xpop 11.11.2012 00:33
    Zabawny
    Fabuła była zbyt głupia, nielogiczna i dziurawa by brać ją na poważnie… dlatego przez niemal pół filmu się śmiałem. Jako psychodeliczna komedia film całkiem niezły.
    Odpowiedz
  • Idaisan 11.10.2012 15:59:47 - komentarz usunięto
  • Anielski_Pyl 6.01.2011 17:06:02 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    kikimora 5.08.2010 14:04
    Mało straszne, krew jest, ale nie robi wrażenia. Dzieło nieudane, brak w filmie atmosfery. Ogólnie nie robi wrażenia, bo i nie ma czym. Fabuła leży i kwiczy, w bohaterach zero realizmu…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    marheva 13.11.2009 09:29
    Sieczka
    Po recenzji spodziewalem sie czegos wiecej.
    Ostatecznie obejrzalem do konca tylko ze wzgledu na Kitano Takeshiego, calosc sie nie broni jako film.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    gentle monster 18.01.2009 15:02
    Game
    Film jest całkiem ok, niestety jest sporo gorszy od oryginału, a mangowej adaptacji nie dorasta do pięt. Choć oglądało się przyjemnie, a masę absurdu akurat w tym przypadku da się podciągnąć pod zaletę, to jednak całość utwierdziła mnie jedynie w przekonaniu, że upychanie czegoś, co mieści się do 15 tomów mangi, w dwugodzinny film nie jest dobrym pomysłem. Filmowe Battle Royale jest jedynie dobrą reklamówką powieści i komiksu; zaleca się obejrzenie po zapoznaniu się z jedną z dwóch pozostałych wersji.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Iza 8.08.2006 20:00
    oryginalne
    No trzeba przyznac, ze BR to niewatpliwe orginalne dzielo. Mangi nie czytalam ale po obejrzeniu filmu nabralam ochoty. Sam pomysl jest wstrzasajacy a ja z krzesla spadlam jak uslyszlam o co chodzi z tym projektem. Video tez bylo swietne. Troche zabraklo mi tam histori uczniow,(wylaczajac glownych bohaterow) ale z drugiej strony ile by ten film trwal, gdyby wglebiono sie w przeszlosc wszystkich nastolatkow. Z sciezki dzwiekowej nic mi w ucho nie wpadlo z wyjatkiem rozpoczecia, ktore mnie dobrze nastroilo. Mocne kino dobre na rozbudzenie;D. Najlepiej oglada sie chyba w grupie kumpli;D Sklamalabym jesli powiedzialabym, ze to wiekopomne dzielo, ale na pewno warto zapoznac sie z ta pozycja. Ja fanem filmow akcji nie jestem, ale ogladalam z przyjemnoscia(no moze to zle slowo ale inne mi do glowy nie przychodzi;D)
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 4
    Mai_chan 28.01.2006 12:25
    Zaraz, zaraz, coś mi nie gra
    Czy aby film nie powstał na podstawie książki? Sprawdzić nie sprawdzę, bo moje wydanie pożyczyłam bratu, ale jestem niemal pewna, że manga była potem… Czyli:
    1. książka (zbiór opowiadań mówiąc konkretnie)
    2. film (oraz filmu część druga, ale tą już reżyserował syn twórcy)
    3. manga…

    Oczywiście mogę się mylić, ale wydaję mi się, że to tak było…

    Poza tym, czy naprawdę zabrakło historii postaci? Poza jednym przypadkiem (imienia niestety nie pamiętam – dziewczyna z sierpem), który i tak został naprawiony w drugim wydaniu filmu, większość bohaterów historię miała – naturalnie zwłaszcza trójka głównych bohaterów…

    No i, istnieje wspomniane wcześniej drugie wydanie filmu, „wersja reżyserska”, w którym naprawiono kilka scen, dodano komputerowo trochę krwi oraz dodano właśnie kilka scen z przeszłości bohaterów!

    Co do samego filmu, naprawdę mi się podobał. Świetna gra psychologiczna… I to powracające jak bumerang pytanie „co ja bym zrobiła na ich miejscu”. Bardzo… szokującym pomysłem było też obranie konwencji czarnej groteski. Tak, ta kawaii kobitka tłumacząca piskliwie o co chodzi w grze…

    No i Kitano! Fantastyczna gra Takeshiego Kitano, nauczyciela uczniów. Oj, choćby dla ostatniej sceny z jego udziałem warto obejrzeć ten film :3 Zdecydowanie, zdecydowanie…
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime