Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Gokukoku no Brynhildr

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    prawy mistrz 28.10.2019 16:44
    ja w tem
    Niestety ale Kysz ma kiepski gust bo jak można dać akame ga kill popularnemu anime 3 a tą samą ocene słabemu ange vierge czy one room
    Odpowiedz
  • odpowiedzi: 0 Scar 30.06.2019 05:06:23 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    shadow of older 21.06.2016 15:45
    taki super opening (mowa o drugim) w takim anime. no po prostu no nie
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    shadow of older 20.06.2016 17:09
    3/10 ale kogoro i korofuku zasługują na 10/10. wspaniałe postacie w tak nędznym anime ;-; okrócienstwo
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Pulllak 24.07.2015 01:17
    "Wszystko przed ale nie ma znaczenia" ?
    Wszystko byłoby super… gdyby nie zakończenie. To, co oni zrobili z tym epilogiem przekracza ludzkie.  kliknij: ukryte  Brain damage!!!
    Ogólnie anime jest całkiem niezłe, może wiele schematów jest już wytartych, ale mimo wszystko wypada to OK. Gdyby nie ta końcówka, to może dałbym 7­‑8/10, ale przez nią ocena spada do szóstki, jeśli nie piątki. 6 daję z sentymentu, gdyż było to jedno z moich pierwszych anime ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 12
    Pierce 31.05.2015 15:28
    Może ktoś w końcu zdejmie te wypociny
    Bez sensu. Po co pisać złośliwy tekst, a jako wady wypunktować to, co dotyczy 95% anime? Anime jest bee, bo jest w nim wyraźny podział na dobro i zło. Jest be, bo ten i ten element już ktoś próbował podjąć na ekranie. Jest be, bo jest na pograniczu gatunków, co nie zostało zaprezentowane płynnie itd. O kurcze co za kontrowersje, wszystkie inne serie też trzeba od góry do dołu ocenić na 1 z wykrzynikiem, rzetelność przede wszystkim.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Soyumi 5.05.2015 20:08
    Gdy zobaczyłam trailer tego anime miałam nadzieję, że to będzie jedna z mocniejszych serii. Następnie zetknęłam się z ocenami na tanuki i trochę zwątpiłam, aczkolwiek postanowiłam wyrobić własną opinię na temat tego anime. Nie ukrywam, pokładałam nadzieję w tym tytule, jednak chyba się zawiodłam. Po obejrzeniu pierwszych 3ech odcinków wydawało mi się, ze będzie to coś dobrego, oczywiście nie mogłam sobie pomyśleć nic bardziej mylnego. W bodajże 4 odcinku zaczyna się nasz cudowny fanservice, w pewnym momencie harem, a wisienką na torcie jest cudowne, jakże logiczne zakończenie. To chyba jakaś parodia mimo, że naprawdę niewiele wymagam od serii, abym się przy niej bawiła lub po prostu uważała za udaną, to to co tutaj otrzymałam jest zabawne. Główny bohater, który na pozór sprawiał wrażenie logicznie myślącego chłopaka, okazał się być beksą i gubiącą się we własnych słowach postacią. Kuroha.. sama nie wiem co o niej myśleć, z tego całego bagna chyba ją choć trochę polubiłam. Postacie poboczne  kliknij: ukryte  Mam wrażenie, że fabuła tego anime była wymyślana na poczekaniu, dwa ostatnie odcinki które były nafaszerowane nowymi niewyjaśnionymi wątkami to dla mnie za dużo. Ogólnie mimo tych wszystkich błędów nie oglądałam tego z przymusu, kierowałam się ciekawością jak zakończona zostanie ta historia.  kliknij: ukryte  Przedstawię teraz pozytywy tego anime, tak dobrze przeczytałaś/łeś. Mi osobiście bardzo spodobała się muzyka, była oryginalna. Rzadko kiedy można się z taką spotkać, a więc muzyka jak najbardziej na plus. Drugim plusem dla mnie była przyjemna kreska, przypadła mi do gustu. To anime oceniam na 5/10 ewentualnie 6/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Rafalik12 gasdklas 2.04.2015 21:06
    siemka mam pytanie
    czy wiadomo ze będzie 2 sezon Gokukoku no Brynhildr proszę o odpisanie
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Queeniaczusiek 8.12.2014 20:07
    Tylko mi się podobało? :P
    No więc nie wiem czemu tylko mi się to podoba…
    Pierwszy opening genialny, drugi wgl mi się nie podoba. Postaci moim zdaniem są naprawdę fajne, szczególnie Kuroha przypadła mi do gustu. Niby fabua nie jest jakaś nadzwyczajna, ale mimo to bardzo miło mi się oglądało. Były całkiem zabawne sceny, oraz te które trzymały w napięciu i ciekawość kazała mi sięgnąć po następny odcinek. Ostatnie dwa odcinki – taki napływ akcji,  kliknij: ukryte  – ciężko było to ogarnąć… Mimo to seans mi się podobał i czekam na drugi sezon (jeśli jedna ze stron mnie nie okłamała :p)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Anonymous 2.09.2014 19:58
    Jak Neko jest tsundere?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nanashi 7.08.2014 11:43
    O matko.
    Kolejna z produkcji, które nawet nie starają się czegokolwiek wyjaśnić. Dlaczego takie buble powstają nie mnie wiedzieć, a z tego co się dowiedziałem po seansie Gokukoku no Brynhildr, to i nie mnie oglądać.

    Murakami, młody miłośnik astronomii z Traumatyczną Przeszłością™, który nie potrafi dużo więcej od płaczu, no, może raz czy dwa wpadnie na jakiś błyskotliwy pomysł. Tyle wiem o głównym bohaterze. Co do samych wiedźm (czy czarownic, jakkolwiek by to nie było), mam parę dość istotnych pytań na temat ich pochodzenia/powstania, które nie zostały nawet poruszone podczas seansu. No, trudno. Tylko, że to nie jedyna bolączka – kilka rozpoczętych wątków nie doczekało się zamknięcia, i to takich dość istotnych. Jak np.  kliknij: ukryte .

    Większość tego anime to nudna jak flaki z olejem opowieść o płaczku, który nie potrafi zostawić przeszłości za sobą i żyje marzeniami. Nie jest źle, ale po prostu nudno.

    Co do soundtracku, jest on całkiem porządny. Muzyka użyta w tle całkowicie pasuje do danej sytuacji i wpada w ucho. Obydwa openingi, czyli dubstepowaty „BRYNHILDR IN THE DARKNESS -Ver. EJECTED-" w wykonaniu Nao Tokisawy, jak i utrzymany w bardziej 'hardkorowych' klimatach „Virtue and Vice” w wykonaniu Fear, and Loathing in Las Vegas są dość chwytliwe i wpadają w ucho (przynajmniej mi), natomiast wizualnie wypadają po prostu… słabo. Pierwszy z nich to po prostu pokaz slajdów, a drugi, mimo że stoi dużo lepiej od pierwszego, bezwstydnie się urywa po minucie i 28 sekundach (jak gdyby producentów nie było stać na wykorzystanie dwóch sekund więcej i zamknięcie openingu po ludzku).

    Jak brakautora już wspomniał, 'jak się wyłączy mózg po ciężkim dniu, to można oglądać i nawet czerpać z tego przyjemność. 5/10.' – podtrzymam tą ocenę. 5/10 w powyższych warunkach. Jednak, jeżeli przypatrzeć się z boku, czy może przypadkiem tego mózgu się nie wyłączy, ocena spada do 2­‑3/10. Zasada trzech odcinków – jak się spodoba, ciągnąć do końca, jak nie, wyłączyć i nie żałować niczego.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    brakautora 16.07.2014 21:58
    Głupie, nawet bardzo. Ale jak się wyłączy mózg po ciężkim dniu, to można oglądać i nawet czerpać z tego przyjemność. 5/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Klemens 10.07.2014 23:08
    'Gokukoku no Brynhildr', czyli 'Code:Breaker' w wersji z czarownicami
    Całkowicie zgadzam się z użytkownikiem blob. Anime miało naprawdę duży potencjał, ale od połowy zaczęło z tego robić się… Nawet nie wiem jakiego słowa użyć. Akcja przyspieszyła jakieś 2565245224 razy, z dupy pojawiały się nowe postaci, nie wprowadzające nic, co jest ważne. W całej serii fanserwis był straszny, nachalny, nieprzemyślany.

    Co do postaci mam mieszane uczucia. Z jednej strony były strasznie nieprzemyślane, modele były nędzne, zachowania i logika działania… nie żartujmy :D Nie było logiki :D Z drugiej zaś strony, jakoś podeszły mi te grafiki (pomimo swojej tandety), przede wszystkim oczy. Cała seria zawiera sporo niedociągnięć, wiele niejasności, nie wyjaśnionych wątków… Czyli zapowiada się świetna (a na 100% lepsza niż pierwsza) część! E­‑e. Nic bardziej mylnego.
    Zakończenie było po prostu O­‑KRO­‑PNE! Ostatni odcinek – walka finałowego bossa z protagonistą (współprotagonistką w tym przypadku), po drodze masakrowane jest pół obsady, bez większych sentymentów (aż School Days mi się przypomina) i jest fajnie. Jednak –  kliknij: ukryte  Zakończenie dosłownie masakryczne – w ogóle nie trzymające się kupy…
    Jedyne co mi się podobało obiektywnie, to tła i muzyka, ale na grafice się zbytnio nie znam, więc moja ocena to tylko luźna refleksja. Ale muzyka była spoko, oryginalna jak na ten typ anime. Odważny pomysł, który 'dał radę'.

    Jak już wspomniał blob, anime jest jednym z tych, które miałoby ogromny potencjał do dalszych serii, gdyby nie to, że służy jedynie promocji mandze (coś pokroju Code:Breaker). I tak samo jak blob, nie polecę tego NIKOMU, bo strasznie się zawiedzie, tak także nie czuję, że czas poświęcony na obejrzenie tego, jest czasem straconym. Nie wiem dlaczego, ale pomimo wszystkich złych rzeczy (których jest zdecydowanie więcej)oglądało mi się przyjemnie. Może dlatego ta seria ma aż tak pozytywną ocenę?

    Podsumowując, jeśli przeczytałeś/aś moje wypociny, anime nie oglądaj, bo nie ma sensu – zawiedziesz się jak większość ludzi. No chyba, że jesteś strasznie 'na głodzie', to może Cię to jakoś zaspokoi. Jednak śmiem twierdzić, że raczej zapadniesz w głęboką depresję po seansie Gokukoku no Brynhildr. A może nie, tak jak to było ze mną? Kto wie. Wybór należy do Ciebie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Czajuś 2.07.2014 11:22
    Nie pamiętam kiedy ostatnio zobaczyłem coś tak spapranego, co jednocześnie miało niezgorszy potencjał. Seria ta na początku została uznana przeze mnie za jedną z ciekawszych w sezonie. Trudno żeby zresztą za taką jej nie uznać – ciekawy potencjal fabularny, niezły klimat i oryginalna muzyka. Gdyby niczego nie spapaprać to akurat na serie „siódemkową” czy nawet „ósemkową”. Jedyne co troszkę stresowało, to wybryki w stronę bardziej gimnazjum niż starszych widzów, ale co tam, nie może to przecież aż tak przeszkadzać…Niestety, może. Całość swoim idiotyzmem i fanserwisem w środkowych odcinkach, oraz kretyńskich rozwiązaniach w końcówce spowodowało, że moja szczęka opadła – bynajmniej nie z powodu dobrego wrażenia. Sceny śmierci nie powodują smutku, tylko co najwyżej uśmiech na twarzy i niewybredne żarty. Działania bohaterów są przerysowane a dialogi głupkowate (będziemy wszystko wyjaśniać po naście razy, tak na wszelki wypadek, gdyby widz był osłem). A szkoda, bo gdyby wyciąć niepotrzebny momentami fanserwis i nie traktować widzów jak kretynów, to byłoby sporo lepiej. W tym układzie jednak 4+/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    bobik 1.07.2014 23:18
    całkiem ciekawe nie rozumiem tyle negatywnych opinii w ataku na tytana było więcej sieczki jakoś mało osób narzekało tylko koniec jakiś nijaki chciałem dać przez to 6 ale za opening w ostatnich odcinkach 8:D
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Elfik 1.07.2014 08:33
    Jednym słowem – koszmarek. Gdybym zaczęła to oglądać jak seria jest już zakończona, pewnie po drugim odcinku powiedziałabym: dość. A tak co tydzień, w nadziei, że coś się poprawi. Trudno określić w jakim kierunku to zmierzało, z jednej strony sceny rodem z kiepskiej komedii z gatunku ecchi a za chwilę rzeź na ekranie. Mnie to anime ani trochę nie ubawiło, a wręcz napawało obrzydzeniem. Zdecydowanie nie polecam!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    gaijin 30.06.2014 22:45
    Dysonans poznawczy
    O rany, co to było? Gdyby wziąć tę serię, tfu, sieczkę na poważnie, to człowiek by kręćka dostał. Dramatopowagackliwość z aspiracjami do prawienia mhądhrych rzeczy. Człowiek już się wczuwa w klimat a tu nagle łup! Komedioecchi. Dobra niech będzie, ale ledwo się człowiek przestawi, na lekko zboczoną komedyjkę, a tu już flaki wypruwają. Na szczęście, po paru odcinkach mozna się udopornić i w trakcie sceny z cyklu ręka­‑noga­‑mózgnaścianie spokojnie wcinać kanapkę z kaszanką. Gdyby tak autorzy się zdecydowali w końcu na którąś z kilkunastu przyjętych konwencji, to byłoby calkiem niezłe, a tak nie stawiam 1/10, bo jednak obejrzałam do końca, co oznacza, że ta sieczka jednak nie zanudza na śmierć, ale tylko trochę.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    hdrn 29.06.2014 23:37
    Trochę lepsze od Elfen Lied, ale tylko trochę. Motywy te same tzn.: flaki i cycki. Główny bohater jest lepszy niż w Elfen Lied. Fabuła stoi na takim samym poziomie.
    4/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    blob 29.06.2014 22:11
    Mogło być gorzej
    Po obejrzeniu „Smutnego Autobusu” myśłałem, że więcej traum mnie w tym tygodniu nie czeka, ale zakończenie Brynhildr doprowadziło mnie do depresji…

    Ale tak na serio. Nie wiem co myśleć o zakończeniu, ale zakładam, że drugiego sezonu nie będzie. Myśłałem, że twórcy  kliknij: ukryte . Ogólnie seria mogła być gorsza, ale myślę, ze jedno słowo ją scharakteryzuje: „sieczka”. Jest to jedna z tych serii, które chyba służą jako promocja mangi (skądinąd dosyć słabej), więc za wiele nie było się co po niej spodziewać. Niemniej nie żałuje czasu z serią spędzonego, ale raczej nie polecę jej nikomu, bo jest za dużo lepszych serii, a za mało czasu, żeby je wszystkie obejrzeć :P
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    thelittleblack 29.06.2014 21:03
    Porażka
    Po twórcach Elfen Lied nie spodziewałam się właściwie nic dobrego. Jak się okazało- całkiem słusznie. Ilość głupoty jest porażająca, nie starszy miejsca na wszystko, więc wymienię ulubione.
     kliknij: ukryte 
    Warto obejrzeć tylko po to żeby się pośmiać. Innego celu nie widzę.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 7
    Kysz 29.06.2014 18:02
    Myślałam, że ze śmiechu spadnę z krzesła w ostatnich dwóch odcinkach. Nie sądziłam, że to może być jeszcze głupsze, niż było, ale okazuje się, że tak – jak najbardziej może. Naprawdę, wypisywanie wszystkich idiotyzmów zawartych w tej serii zajęłoby mi dobrych kilka godzin, więc ograniczę się do moich ulubionych z samej końcówki:
     kliknij: ukryte 
    A to tylko fragmenty dwóch ostatnich odcinków…
    W kategorii totalnych syfów, które chcą udawać coś poważnego, Brynhildr plasuje się w samej czołówce. W przypadku tej serii dobra zabawa jest gwarantowana – no chyba, że ktoś chce to wziąć na serio, aczkolwiek nijak nie widzę, kto mógłby traktować poważnie coś takiego ;p
    Ode mnie ma to czyściutkie 1/10, ale z zaznaczeniem, że naprawdę warto się z tym tytułem zapoznać, bo jest to seria z gatunku tych tak głupich, że aż śmiesznych. A wynajdywanie kolejnych idiotyzmów, jakimi raczą nas tu twórcy, jest naprawdę świetną rozrywką^^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Mleko 28.06.2014 13:51
    Hahaha
    Kolejna niezamierzona komedia. Śmieję się na głos, gdy główny bohater po raz kolejny płacze, więc chyba coś poszło nie tak jak trzeba. xD
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    ravvcio 27.06.2014 23:34
    huehue
    Nowy opening mnie rozwalił konkretnie XD
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    kunoichi84 24.06.2014 09:36
    Nierówne
    Na początku byłam zachwycona, ale z każdym kolejnym odcinkiem anime stało się haremówką :( nie znoszę głupich męskich bohaterów, którzy czerwienią się na widok młodych lasek. Główny bohater stał się wkurzającym mięczakiem, a szkoda, bo anime zapowiadało się ciekawie. Cóż, pewnie rozterki nastolatków nie dla mnie…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Sanvean 8.06.2014 17:51
    Po co zrobili nowy opening to ja nie wiem. Szczególnie, że muzyka z poprzedniego mi się podobała. Nowa nie byłaby taka zła, ale za dużo się tam drą >.< Poza tym w anime nie pokazały się jeszcze postaci z poprzedniego DD: Może ten dziwny pan w kapeluszu ma wszystkich zachęcić, nie wiem. Do tej pory seria próbuje to robić w inny sposób, czyli wciskając dramę, cycki i sprośne żarciki, gdzie się tylko da. Te tragiczne sceny, kiedy  kliknij: ukryte  dają mi więcej śmiechu niż wymuszone żarty o traceniu dziewictwa. Jednak większość podobnych scen oglądam z zażenowaniem na twarzy.
    Na szczęście zostały tylko 3 odcinki i można o tym zapomnieć.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime