Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Barakamon

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Anonimowa 22.04.2020 20:27
    Zupełnie niebalne
    Niebanalna obyczajówka, bez shoujo i bez nachalnego funserwisu.

    Perełką jest wśród morza podobnych anime i jak dla mnie oby więcej tego typu serii.

    Dałabym aż 10, ale udźwiękowienie mi przeszkadzało. Po wyciszeniu dźwięku 10/10

    Polecam każdemu, kto chce wiedzieć, jak łatwe bywa życie artysty.  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Zomomo 18.03.2020 13:56
    Witaj na Południu
    Przypadkiem trafiłem na ten serial, ale wciągnęło mnie od pierwszego odcinka, chociaż nie jestem wielkim fanem tego gatunku. Może dlatego, że oglądałem „Jeszcze Dalej Niż Północ” i jego pierwowzór „Witaj Na Południu”. Polecam Barakamon i wspomniane filmy również 😀
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Uratugo 13.09.2015 16:03
    Pozytywnie zaskoczony
    Spodziewałem się przeciętności; przeciętna historia, przeciętny klimat, przeciętne poczucie humoru, przeciętne postaci, jednak zostałem pozytywnie zaskoczony.

    Żeby nie było, w tym anime raczej nie znajdziemy niczego super wyjątkowego. Mimo wszystko jednak polecam, bo ogląda się tę serię bardzo ciepło, miło i przyjemnie.

    Nie jestem specjalistą, ale myślę, że obraz sielanki japońskiej prowincji został dość mocno podkoloryzowany. To mi jednak nie przeszkadzało- przeciwnie- wypływające z tej sielanki poczucie humoru było na bardzo wysokim poziomie. Może nie pokładałem się ze śmiechu, ale wybuchałem nic nie raz, nie dwa.

    Postacie nie są wyjątkowo skomplikowane czy oryginalne, ale są bardzo ciepłe, zabawne i zaczyna się je lubić od pierwszego wejrzenia. Do tego, pomimo swojego nieskomplikowania, każda jest autentyczna i zachowuje na tyle indywidualizmu, że pozostaje zapamiętywalna.

    Nie znalazłem tutaj wzruszających wątków, ale też, będąc już po pierwszym odcinku, nie nastawiałem się an ckliwość i melancholię.

    Polecam sympatykom gatunku i osobom, które lubią się zrelaksować przed monitorem. To anime jest na tyle pogodne, że z pewnością można je obejrzeć w gorszy dzień. Daję mocną siódemkę.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ellerena 17.12.2014 19:23
    Ciepłe i urocze
    Sięgnęłam po to anime właściwe przypadkiem, nudząc się pewnego zimowego wieczora. Następnego – z rozczarowaniem mogłam krzyknąć – jak to, już koniec?!
    Z jednej strony – niby nic niezwykłego, ot lekka komedia, ale…
    Zwykle trzymam się z daleka od takich serii, ale ta ma niesamowity urok w sobie. Postaci są przesympatyczne, poczynając od głównego bohatera – z jednej strony inteligentny i utalentowany, z drugiej – życiowa pierdoła (chyba trochę jak ja sama). Obserwowanie, jak otwiera się na świat i ludzi było niezwykle podnoszące na duchu. Forma, w jakiej to pokazano, jest nienachalna, bez zbędnego podkreślania i mówienia o tym, dzięki czemu wypada naturalnie.
    Poza tym, nieraz uśmiałam się do łez obserwując poczynania wesołej gromadki biegającej dookoła niego. Każdy z odmiennym charakterkiem, nie sposób ich nie polubić.

    Mogłabym pisać długo, ale… tę serię trzeba obejrzeć samemu i poczuć jej ciepły klimat, nie potrafię go oddać słowami.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    MrKrzychu 13.11.2014 00:39
    Barakamon
    Oglądając Barakamon, świetnie się bawiłem i miło spędziłem czas.  kliknij: ukryte . Komedia bardzo dobra, przy której można świetnie się bawić. Moja ocena 9/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Czajuś 15.10.2014 18:03
    Barakamon należy do tych serii, które mnie jest zwykle naprawdę ciężko ocenić. Seria bowiem, patrząc na nią na sucho jest bardzo dobra: sympatyczni bohaterowie, bijące ze scen ciepło, lekki humor, świetna oprawa audiowizualna (ending <3)... brzmi na tyle fajnie, że aż chce się dać 8 bądź 9, co? I tutaj rodzi się mój problem – sezon leciał, o Barakamonie w rozmowach wyrażałem się ciepło, ale za Chiny ludowe nie miałem ochoty oglądać odcinka. Jak dla mnie zwyczajnie zabrakło tego nieuchwytnego „czaru”. Wszystko jest ciepłe, urocze, sympatyczne, lekkie…miałkie.W tym układzie sama seria się skończyła dawno temu, a ja byłem do wczoraj w połowie. No, ale że nie przepadam za porzucaniem serii to szybciutko nadgoniłem i ku mojemu zadziwieniu, drugą połowę połknąłem już bez problemu. Nie umiem sprecyzować, cóż takiego się zmieniło – może wprowadzenie jakiegoś „celu” bohatera, może czynione postępy społeczne, nie wiem. Ostatecznie więc wystawiam 7/10 i żałuję, że twórcy nie pokusili się o delikatną fabułę od początku (coś jednak konkretniejszego niż „złapanie muzy i wyciszenie się”). Nadal byłaby to przyjemna i ciepła obyczajówka, za to łatwiej by przyciągała do następnych odcinków takie osoby jak ja :).
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Lin 28.09.2014 17:22
    uczta dla fanów serii obyczajowych
    Dawno nie widziałam tak cudownie ciepłych, serdecznych, mądrych, zabawnych i po prostu kochanych okruchów życia :) Ta seria ma w sobie wszystko, co powinno być w produkcjach z tego gatunku. Temat jest może dość banalny – mieszczuch zjeżdża na wieś i uczy się życia od prostych, beztroskich mieszkańców wioski. Obraz tejże jest oczywiście mocno wyidealizowany – można odnieść wrażenie, że tubylcy nie robią nic poza zabawami na świeżym powietrzu, łowieniem ryb, chodzeniem na spacery i przesiadywaniem w pobliskim sklepiku. Nie ma to jednak znaczenia, bo nie jest to typ serii, która ma być koniecznie realistyczna – wystarczy, że jest ładna i sprawia, że nie sposób się przy niej nie uśmiechać.

    Bardzo rozsądnie ukazana została wewnętrzna przemiana, czy raczej proces dojrzewania Handy. W takich opowieściach łatwo uderzyć w zbyt moralizatorski, przepełniony patosem ton. Tutaj tego nie ma, gdyż wątek dojrzewania przełamywany jest porcją świetnych, choć bardzo prostych gagów.

    Barakamon wpisuje się również w dość nieliczny poczet serii, w których jedna z głównych, dziecięcych postaci jest tak niesamowicie niedrażniąca, choć ma na to wszelkie zadatki – wszędobylska, nachalna Naru z jakiegoś powodu nie irytuje, a wzbudza jak najserdeczniejsze uczucia. Jest tak bezpośrednia, prostolinijna i wdzięczna, że nie sposób jej nie polubić.

    Nie jest to może wybitna seria, wyjątkowo odkrywcza dla swojego gatunku, ale w moim odczuciu na jego tle wypada nad wyraz dobrze. Cieszy też niezmiernie fakt, że jest tak dobrze zrobiona – zachwycają nie tylko widoczki, czy przyjemne dla oka projekty postaci, ale również dobrze wykonana animacja, czy dynamiczne, pełne pasji niekiedy momenty tworzenia przez Handę swoich dzieł.

    Dla mnie seria okazała się niesłychanie piękną perłą, wisienką na torcie bardzo udanego letniego sezonu :) Pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów lekkich, okruszkowych komedii z odrobiną powagi przeplatającej się między wierszami.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    ireth-m 28.09.2014 03:09
    Jedna z przyjemniejszych serii sezonu letniego, której jakoś nie planowałam na początki oglądać. W zasadzie nawet nie wiem czy zachęcił mnie animowany preview na YouTube czy lubiany prze mnie Ono Daisuke – włączyłam pierwszy odcinek i zostałam rozłożona na łopatki. Niesamowicie przyjemna i śmieszna seria, którą idealnie oglądało mi się w letnie, gorące wieczory.
    Można by się wielu rzeczy przyczepić z pedagogicznego punktu widzenia (dopada mnie przyszłe skrzywienia zawodowe?), ale nie widzę tu większego sensu w rozkładaniu tego na czynniki pierwsze. Bo nie o to tu chodziło – w moim odczuciu seria skupia się raczej na pokazaniu kontrastów między życiem na wsi i w mieście, i przedstawieniu stopniowej adaptacji głównego bohatera do nowego otoczenia.
    Jeśli zaś mówimy o kaligrafii – cóż, czyż my za młodych lat w szkole podstawowej nie uczyliśmy się pięknie pisać, od linijki do linijki? ;) Moja babcia uczyła się już „bardziej zaawansowanej” kaligrafii i do tej pory pisze pięknie. Ile to ma wspólnego z japońską kulturą – niestety nie wiem.

    Wracając do serii – powtórzę się: ciepła, przyjemna, zabawna. Mamy sporo sympatycznych i różnorodnych postaci. I w związku z tym, niektóre sytuacje mnie rozbroiły jak choćby  kliknij: ukryte 
    Polecam na odstresowanie, bez stawiania nie wiadomo jakich wymagań.

    Aha – jestem wciąż zauroczona OP i ED. Tym drugim w szczególności. Świetna robota!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 28.09.2014 01:33
    Jedne z bardziej przyjemnych okruch życia, które miałem przyjemność oglądać od jakiegoś czasu.

    Żadnych większych dramatów, wątków romantycznych, ani zwrotów akcji – po prostu przygody „miastowego na wsi” według japończyków w komediowej oprawie i to faktycznie takiej, przy której pojawia się uśmiech na twarzy.

    Dalej nie rozumiem istoty sztuki japońskiej kaligrafii i pewnie nigdy nie dam rady zrozumieć ale w żaden sposób nie przeszkadzało to przy mile spędzonych chwilach nad Barakamonem.

    Ode mnie mocne 7/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    deduch 16.08.2014 19:08
    Trochę przewidywalne, ale miłe, dobrze obejrzeć po walkach.

    Roztrząsanie w niektórych komentarzach poniżej poszczególnych detali uważam za znacznie bardziej pozbawione sensu, niż owe detale. Ogólnie wystarczy przyjrzeć się różnicy pomiędzy codziennym życiem w mieście, a życiem na wsi choćby u nas w Polsce, żeby zrozumieć że wszelkie nowe dla bohatera doświadczenia są przerysowane i karykaturalne, żeby te właśnie różnice zaakcentować. To jest komedia obyczajowa, nie typowe okruchy życia, żeby brać wszystko co na ekranie poważnie. Nie ma co się aż tak wczuwać.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    tamakara 10.08.2014 13:15
    Końcówka 6tego odcinka pokazuje, czym skutkuje życie w denialu: szaleństwem! Ku przestrodze wszystkich pań, które nie widzą, nie uznają, to obrzydliwie, nie nie nie xD
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    Dankan 28.07.2014 14:27
    Japońska Kaligrafia
    Po 4 odcinku, coraz mniej rozumiem tą cała Japońską kaligrafie  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 6
    Kysz 20.07.2014 11:47
    Zawód
    Szczerze powiedziawszy – nie podoba mi się. Liczyłam na lekko komediowe okruszki, a nie lekko okruszkową komedię. W sensie – jak dla mnie za dużo tu wciskają różnego rodzaju gagów, a za mało jest scen poważniejszych. Poza tym te gagi w większości mnie po prostu nie śmieszą, a raczej męczą :/
    W dodatku nie trawię schematu, w którym jakiś irytujący bachor cudowanie zmienia czyjeś życie. Nijak nie widzę jak ktokolwiek mógłby z Naru wytrzymać, bo jest ona po prostu irytującym, rozpuszczonym dzieciakiem. Sensei powinien ją wywalić od razu i postawić sprawę jasno – wstęp do jego domu wzbroniony!
    Może nie jest to jakaś bardzo zła seria, ale ja liczyłam na więcej i jak na razie jestem mocno zawiedziona -.-
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Zagadkowy 19.07.2014 02:13
    Podoba mi się.Lekka seria,idealna na wakacje.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    tamakara 12.07.2014 22:06
    Drugi odcinek był równie uroczy i przezabawny jak pierwszy, chociaż inwencja twórcza scenarzystów w kwestii mieszania wątków jest widoczna na każdym kroku. Dlaczego tak się spieszą? Nie wiem, czy mi się to podoba… Mam jednak wrażenie, że świadomość zmian względem mangi tym bardziej pozwala na docenienie swoistego kunsztu tych zabiegów – bardzo zgrabnie to wychodzi. Tylko proszę, list otwarty – oby ten jeden wątek nie został pominięty, bo to przecież ważne jest >:p Oczywiście mam na myśli  kliknij: ukryte ... miód na me zdeprawowane serce, zwłaszcza, że to w pewien sposób imienniczka haha
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Naija1 10.07.2014 15:47
    Dobre anime
    Jest ciepłe, zabawne, bohaterów nie da się nie lubić, a fabuła jest oryginalna. Polecam naprawdę wszystkim. Nie wiem dlaczego, ale odczuwam pewne podobieństwo do Natsume Yuujinchou -może przez ten klimat.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    PJ 9.07.2014 15:29
    wiek dziewczynki
    Zastanawiam się, ile lat ma ta dziewczynka? Wzrostem wygląda mi na 5, ale skoro potrafi dobrze pisać i czytać i nawet zna angielski, to chyba ma około 8­‑10…? W każdym razie jak na dziecko­‑anime wypada całkiem nieźle, wiarygodnie, oczywiście mnie, jako rodzica, niepokoiłoby, że znika na cały dzień i gdzieś się włóczy i wchodzi po linie na wał – to niebezpieczne – ale w końcu ona ma być takim żywym srebrem. No i podoba mi się sposób, w jaki mówi. Bardzo dziecięcy.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 10
    Zakishi Ogura 8.07.2014 11:14
    wszystko ładnie­‑pięknie, ale na myśl, że  kliknij: ukryte  robi mi się słabo i oblewa mnie zimny pot.
     kliknij: ukryte , to też mało zabawny gag. Chociaż przy  kliknij: ukryte  może nie robi to już na widzach takiego wrażenia.
    Jak dla mnie niejasna jest tu granica między tym, co na poważnie, a tym, co żartem. Szczerze powiedziawszy po tej serii spodziewałem się zdecydowanie więcej powagi, a przede wszystkim realizmu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Sanvean 7.07.2014 01:32
    Zgadzam się z tamakarą, to jest takie, jakie sobie wyobrażałem po obejrzeniu trailera, a nawet lepsze. Ciepłe, urocze, zabawne, a przede wszystkim – nie głupie.
    Wprawdzie po pierwszej minucie miałem mieszane uczucia. Chciało mi się śmiać, ale z drugiej strony nie znoszę bohaterów, którzy zostają sprowokowani z takiego powodu. Na szczęście na ekran zawitała radość (a właściwie jej uosobienie) i wszystkie negatywne uczucia zanikły.
    Muszę przyznać, że bardzo dobre seiyuu wybrano dla Naru. Brzmi bardzo naturalnie i od razu się czuje, że głos podkłada dziecko.
    Dodam jeszcze, że dzieci nie znoszę (pozdrowienia dla mojej bratanicy). Strasznie podnoszą mi ciśnienie, kiedy pałętają się wokół mnie. Oglądając Barakamon nie mam takiego uczucia. Przynajmniej po pierwszym odcinku!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kanivaru 7.07.2014 00:24
    Wygląda tak ładnie, że aż się boję obejrzeć.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Jackass 6.07.2014 15:57
    To jest nawet całkiem fajne. Dwójka bohaterów dających się lubić no i ładny opening i ending. Warto obejrzeć te 12 odcinków.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    tamakara 6.07.2014 12:47
    Jest dokładnie tak, jak sobie wyobrażałam, że będzie. Nie, jest lepiej. Jest idealnie!
    Normalnie popłakałam się ze szczęścia, głupia ja.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime