x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Typowe anime o słodkich dziewczynkach robiących słodkie rzeczy. Tematyka jest ciekawa lecz niestety stanowi ona otoczkę. Jest tutaj dosyć sporo dramatów, co może niektórych odrobine odrzucić szczególnie że ten gatunek zwykle aż tyle tego nie posiada. Są to problemy często płytsze, lecz niektóre sceny mogą zadziałać i swoje zrobić. Graficznie anime się niczym nie wyróżnia, nie ma tutaj żadnych długich i dokładnych animacji tańców, designy jakoś specjalnie pamiętliwe nie są. Jedyne co pamiętam to to że podwójny kieł blondynki z ameryki i jej twarz powodują że wygląda ona jak jakiś potwór gdy sie usmiecha.
Dla fanów gatunku, jak Wam sie nudzi. Obejrzałem do końca, nie miałem z tym dużo problemów, lecz specjalnie pamietam to nie będe. Od taki zapychacz dla tych co lubią te klimaty
Super. Moja recka zaczyna się od:
Przypadek?
W serii na poczatku jest tekst o tym jaka bohaterka jest przecietna i jest to dobitnie powiedziane. Nie dziwne, ze wyszly podobne wstepy. =)
Skalę podniosłam, bo inaczej wszystkim seriom na poziomie Hana Yamata musiałabym dawać 3, a to uznałam jest za niską oceną po prostu.
Ciekawe…
Swoją drogą to jakaś moda? „Przyczepmy się od oceny za grafikę, olejmy tekst – ważne są cyferki!!!” xd
Jeśli nie daj boże piszesz o czymś innym, to pisz po polsku – utrzymujmy pewien poziom wypowiedzi, a dyskusja będzie na pewno bardziej czytelna dla każdego.
QUALITY to:
[link]
Zanim zaczniesz burzyć, że piszesz o głupim terminie, zaznaczę, że tak – przesadzam. Ale celowo. Jeśli da ci to coś do myślenia, to fajnie, jak nie – trudno xd
Jak już napisał Slova, ten obrazek definiuje QUALITY, czyli brak jakiejkolwiek jakości.
Ze swojej strony zaznaczę, że ja sama nie wiedziałam, o co ci chodzi z tym QUALITY, zalapałam dopiero, kiedy wrzuciłeś przykład, a i to wyłącznie dlatego, że mam mózg wyprany przez tumblra, więc nauczyłam się rozumieć różne dziwności.
Poza tym Może źle mi sie wydaje, ale chyba jednak przyjęło się powszechnie, że ironię wyrażamy poprzez cudzysłów, np.: Aleś ty „piękną” kieckę na siebie nałożyła…
Nie upieram się. Poprosiła o wyjaśnienie. Na początku w formie przykładu, potem w formie tekstowej.
Slova to nie moja alter ego, więc jego odpowiedzi to inna bajka :P
Welp, nie znam tumblra, więc nie wiem, co tam można spotkać. Z QUALITY spotkałem się poraz pierwszy, gdy Slova omawiał trailer do kinówki Madoki :v
Zacytuję siebie:
A jako, że mamy do czyniania z czymś, co się narodziło w internecie, więc nie byłbym zdziwiony takim zapisem :P
Serio.
Opanujcie się, ponieważ moja cierpliwość jest spora, ale nie jest tak wielka jak ludzka głupota i wszechświat.
Fabuła i Postacie :)
Dziwne, jakoś o oceny postaci czy fabuły nikt się nie wykłóca… a mnie się wydawało, że to są jednak w seriach/filmach elementy najbardziej istotne. W każdym razie dla mnie na pewno są :)
Re: Fabuła i Postacie :)
Re: Fabuła i Postacie :)
Re: Fabuła i Postacie :)
Re: Fabuła i Postacie :)
Re: Fabuła i Postacie :)
Re: Fabuła i Postacie :)
Re: Fabuła i Postacie :)
Re: Fabuła i Postacie :)
Daj szansę, zwłaszcza „Toradora!” powinna Ci się spodobać bo to sympatyczna i zabawna seria :)
Re: Fabuła i Postacie :)
Re: Fabuła i Postacie :)
Re: Fabuła i Postacie :)
Re: Fabuła i Postacie :)
- prawdopodobnie żadna osoba tutaj nie jest specjalistą od grafiki (nie zauważyłam wypowiedzi takowych w żadnych recenzjach), zatem na dobrą sprawę nie powinna się wypowiadać, bo nie jest w stanie wyłapać wszystkich niuansów danej serii, a zatem nie można jej uznać za w pełni obiektywną.
- kwestia gustu zawsze gra sporą rolę nawet w kategorii graficznej, co widać chociażby w ocenie zastosowanej kolorystyki (bardzo ładnie jest to pokazane w komentarzach do NGNL jeśli mowa o nowych seriach), stylu, a nawet projektów postaci (jak chcesz rozdzielić spośród standardowych projektów ze sporymi uproszczeniami, które z nich są przeciętne, które lekko powyżej przeciętnej, a które już dobre? Np. w seriach o słodkich dziewczątkach, czy owe słodki dziewczęta są lepiej zaprojektowane w Gochuumon wa Usagi desu ka?, czy może w Non Non Biyori, albo jendak K‑on?)
- ocena, czyli te wasze cyferki to zaś sprawa jak najbardziej subiektywna dopóki nie zostanie odgórnie ustalony system oceniania grafiki z opisanymi wszystkimi kategoriami co i jak należy oceniać (w rozpisaniu na wszelkie aspekty wchodzące w skład „grafiki” i ich znaczenie dla tejże). Brzmi głupio? Nieee, tylko tak się zdaje xd
Re: Fabuła i Postacie :)
Re: Fabuła i Postacie :)
Re: Fabuła i Postacie :)
Re: Fabuła i Postacie :)
ocena aspektetów technicznych powinna dążyć do obiektywizmu. Niestety, stan idealny jest niemożliwy do osiągnięcia, ale to nie znaczy, że można się zdać na czystą subiektywność oceny.
A jeżeli uważasz, że każda próba polemiki z treścią recenzji to trolling, to… cóż, pozostawię to bez komentarza :P
I powtórzę się po raz setny, nie nawet nie wiem który – GRAFIKA TO NIE TYLKO ANIMACJA!!!!
I pod tym względem Hanayamata wypada dobrze/przeciętnie z minusem za zbyt dużą jasność.
I biorąca pod uwagę wszystkie aspekty Hanayamata wypadał przeciętnie z tendencją na źle. Żeby je wypunktować, może będzie prościej zrozumieć o co mi chodzi:
- wasza ukochana animacja w Hanayamata wypada słabo – ogólnie jest przeciętna, ale niektóre scenki animowano bardziej ubogo; szczególnie sceny tańca powinny być olśniewające, ale nie są; do tego dochodzi kwestia powtarzalności ruchów, czyli czyste lenistwo twórców
- projekty postaci nie są moe – są brzydkie z tymi szkaradnymi powiekami
- tła są bardzo ubogie, nie ma tu nic, co specjalnie przyciąga wzrok
- poszczególne sceny częstokroć lekko rozmyto
- no i ta nieszczęsna kolorystyka rażąca po oczach
Taaa… rzeczywiście – znak dobrej grafiki!
To jest słaba czy przeciętna? Zdecyduj się.
Dynamniczne czy statyczne? Sprecyzuj.
Ok, nie olśniewają się, ale nie wspominasz ani słowa o tym, że choreografia dobrze zgrywa się z muzyką, a to jest bardzo istotny element.
Ta, zwłaszcza że przez całą serię ćwiczą jeden i ten układ zamiast co rusz wymyślać nowy… to się chyba nazywa chyba bardzo realistyczne podejście do tematu. W dodatku w wielu tańcach synchronicznych pojawia się powtarzalność elementów :P
Nie ma anomalii anatomicznych, postaci wyglądają na swój wiek, więc… są na dobrym poziomie. A powieki? Piszesz o swoim guście, a nie o technicznym wykonaniu.
Czyli są przeciętne, a nie słabe.
Częsty i bardzo popularny zabieg w anime :P
Gdzie ty tu widzisz problemy z kolorystyką? Że zbyt jasne? To nie kolory, to jasność. Anime jest prześwietlone, ale paleta barw jest jak najbardziej w porządku, chociaż można zarzucić zbyt mały kontrast między kolorem włosów Hany a barwą jej cery.
Ja tu widzę próbę obronienia swojej opinii, która opierała się bardziej na subiektywnych odczuciach, a mniej na rzetelnej ocenie strony technicznej.
Kiedy odnosisz się do czyjejś wypowiedzi, to wypadałoby odnieść się do całości, a nie tylko skopiować część a potem przyczepiać. Pisałam o tym, że animacja przez większość czasu jest przeciętna, ale bywają też sceny, w których ona wyraźnie kuleje. Dlatego wypada słabo, skoro ma też wyraźnie gorsze momenty.
Obie – przy czym w przypadku dynamicznych jest to zdecydowanie większa wada. Nie widzę więc sensu w takim rozdrabnianiu się jednak.
Nie jest to trudne zważywszy na to, że przez całą serię mamy do czynienia z jedną choreografią do jednej piosenki (w dodatku openingowej). Ta ubogość nie jest zbytnią zaletą, a gdyby nawet tego nie zrobili odpowiednio, to byłby żal -.-
Taaa… ale szkoda, że te same ruchy pojawiają się także w openingu w tych samych momentach niemal. No i powtarzalność elementów nie znaczy automatycznie, że każdy ruch musi wyglądać dokładnie tak samo, bo nawet profesjonalni tancerze nie są go w stanie za każdym razem tak samo zatańczyć, jeśli już mamy przyczepiać się do szczegółów.
Temu też wspominałam, że zawsze dochodzi kwestia gustu. Ale z drugiej strony skoro wspominałeś o estetyce, to owe powieki jak najbardziej zaburzają estetyczny wygląd postaci xd Co do proporcji to są one zaburzone, acz na zasadzie jaka ogólnie pasuje w anime, gdzie dziewczęta zawsze mają nienaturalnie drobne i chude sylwetki no i wielgachne oczyska. Nie uważam tego za wadę, acz trudno tu już mówić o braku anomalii anatomicznych. xd
Akurat stworzenie ładnego tła nie jest aż tak trudne, więc w tym aspekcie można się bardziej wysilić. Już wspominany gdzieś w tej dyskusji Brynhildr prezentuje się lepiej, a jakoś wątpię, by poświecono na to bóg wie ile wysiłków i pieniędzy.
Nie w każdym na szczęście. W dodatku sam fakt, że obecnie często to stosują by oszczędzać ma świadczyć na korzyść tego? Bo moim zdaniem zdecydowanie nie – takie coś osobiście zawsze uważam za wadę. Gdyby iść tym tropem, to gdyby nagle zrezygnowali np. w ogóle z tła i zaczęli stosować w 80% anime tylko kolorowe plansze, znaczyłoby to, że to poziom przeciętny, bo tak robi większość?:P
Nie żebyś odnosił się w tym momencie do mojej wypowiedzi o rozmyciu, wcale a wcale xd Ale odpowiem do tego, co napisałeś. Jeśli chodzi o kolorystykę, to jakby nie patrzeć użycie zbyt jaskrawych kolorów to też kwestia palety barw, nie trzeba się automatycznie rozdrabniać na „paletę barw” i dodatkowo „jasność owych barw”, bo jeśli będziemy tak robili, to fragmenty o grafice powinny zajmować tyle, ile obecnie zajmują całe recenzje -.-
Widzisz, co chcesz – ja na to nic nie poradzę. Ja tu również widzę próbę obrony swojej opinii bez czytania ze zrozumieniem i olewana argumentów przeciwnika prostym „nie znasz się”. I któż teraz udowodni, kto z nas ma rację? Wypadałoby chyba zwrócić się o pomoc do specjalisty, by zanalizować ową serię pod kątem jakości grafiki. Jako iż tobie bardziej zależy – ty płacisz xd
Ale tak jest zabawniej.
I tutaj się nie zgadzam, bo twórcy dobrze maskowali braki w budżecie i skutecznie unikali drewnianych momentów oraz wyraźnych spadków jakości (czyli QUALITY).
Ma sens, bo braki animacyjne w statycznych scenach nie stanowią żadnej wady.
Bo to ten sam taniec i tego nikt nie ukrywa. I to jest już czepialstwo, a nie wada serii, gdyż cała historia opowiada o doskonaleniu jednej choreografii na jeden występ.
Ale tutaj mamy do czynienia z animacją, a nie z profesjonalnymi tancerzami. A to zmienia bardzo dużo.
Czemu? Przecież dobrze użyte elementy grafiki komputerowej chronią przed stratą płynności i jakości oraz dobrze kamuflują braki budżetowe :P
Shaft to robi od lat i niektórzy ludzie uważają to za przejaw geniuszu i czysty artyzm :P
Sry, zły cytat przekleiłem.
Nie rozumiesz: kolory nie są zbyt jaskrawe, tylko są zbyt mocno naświetlone. To dwie zupełnie inne rzeczy. Może dla ciebie nie ma różnicy między tymi dwoma stwierdzeniami, ale dla mnie jest ona bardzo wyraźna. A zbyt jaskrawe barwy to były w NGNL.
kliknij: ukryte Widzisz, co chcesz – ja na to nic nie poradzę. Ja tu również widzę próbę obrony swojej opinii bez czytania ze zrozumieniem i olewana argumentów przeciwnika prostym „nie znasz się”. I któż teraz udowodni
Ja udowodnię, bo nie znasz się xD
Po tym stwierdzeniu kończę dyskusję. Nie mam zamiaru prowadzić czegoś, co można nazwać pseudodyskusją, skoro odnosisz się z takim brakiem szacunku do rozmówcy, że ignorujesz i przeinaczasz jego wypowiedzi w taki sposób, w jaki cię to „bawi”. Nie dziękuję za coś takiego – nawet podając sensowne argumenty w tym momencie zniżasz się poziomu tzw. internetowych trolli, a ja nie tego szukam w takich dyskusjach.
Czy grafika jest subiektywna? Zależy od elementu. Kreska? Pewnie, zwłaszcza w tak bardzo stylizowanym medium. Animacja? Można również stylu nie lubić( zwłaszcza gdy ma się do czynienia z bardziej radykalnymi, zdeformowanymi czy groteskowymi ) jednak wchodzi tu dużo elementów technicznych. Chociażby ilość klatek( oprócz tzw. stylu Kanady ogólnie im więcej tym lepiej ) na minutę czy ilość lazy animation. Powiem tylko na koniec, że moim zdaniem warto jednak trochę więcej wiedzieć na ten temat.
Czego się uczepić?
Wyleciała informacja o stronie pirackiej – ze świątecznymi pozdrowieniami od Moderacji
Może być
Fabularnie seria ujdzie – historia to kolejna śpiewka o przyjaźni, marzeniach, wspólnej pasji i dojrzewaniu, ale to jest jak najbardziej okay. Całość oblana jest sporą dawką słodyczy, niestety nie zawsze strawnej, ale da się ją jeszcze przeboleć. Na plus na pewno idzie tematyka. Oczywiście na porządną, realistyczną opowieść o yosakoi nie ma co liczyć, ale już samo poruszenie tego wątku jest sporą zaletą tego tytułu. Po pierwszym wrażeniu o idolkowej serii nie zostało na szczęście zbyt wiele (choć nawet napisały własną piosenkę tak btw. xd) i w tym momencie mogę stwierdzić, że jak na tego typu tytuł wyszło to wszystko całkiem zgrabnie. Patrząc jednak po całości, najlepiej wypada tutaj początek i sam koniec, bo środkowe odcinki potrafią się dłużyć niemiłosiernie.
Właściwie najgorzej prezentują się postaci, co jest sporym minusem dla serii o słodkich dziewczątkach robiących słodkie rzeczy. W Hanayamata cała 5 jest sympatyczna i słodziutka, ale strasznie bezbarwna. Podobnych bohaterek jest mnóstwo i te tutaj naprawdę gubią się w tym tłumie. Nie irytują jakoś szczególnie, ale mocno wątpię, by komuś zapadły w pamięci na dłużej – no bo naprawdę nie mają jak.
Za to pochwalić mogę postaci drugoplanowe, czyli w sumie Sally‑sensei i od biedy właściciela sklepu z akcesoriami do yosakoi. Nauczycielka zresztą została moją ulubioną postacią z serii, bo ma z pewnością najbardziej oryginalny charakter z nich wszystkich – jest inteligentna, choć momentami mocno roztrzepana, odpowiedzialna, ale równocześnie leniwa, w dodatku posiada jakieś tam swoje dziwactwa, które ładnie dopełniają jej kreacji.
Co do kwestii technicznych – mocno kłują w oczy projekty postaci. Grafika jako taka jest całkiem niezła – ma swoje lepsze i gorsze momenty (sceny „świątynne” i końcowy taniec wypadły na pewno najlepiej – ogólnie akcje nocne wyglądały lepiej, niż dzienne), ale postaci to tragedia. Nie no naprawdę – seria o moe dziewuszkach, które są tak… brzydkie? Mogliby się bardziej postarać -.-
Muzycznie jest okay, choć liczyłam na więcej. Niestety całość jest przesiąknięta typową j‑popową papką, acz nawet jest to strawne. Do op i ed szybko się przyzwyczaiłam – specjalnie wybitne nie są, jednak dobrze się ich słucha^^
Generalnie chciałam wystawić temu 5/10 – za kiepskie środkowe odcinki i mdłe postaci, jednakże wyjątkowo dobrze wypadły odcinki końcowe, więc ode mnie leci 6/10 – tytuł jest całkiem niezły, choć w sumie tylko dla fanów słodkich panienek, bo nie posiada nic, co mogłoby przyciągnąć do niego innych widzów.
Informacja dla osób narzekających na realizm tej serii – na co liczyliście? :D To ma być po prostu seria o przyjaźni, wspólnej pasji, szkolnych przygodach, z lekkim charakterem dramatu, okraszona tonami cukru, kremu waniliowego, lukru, a na to wszystko jeszcze kolejna tona cukru. Jak dla mnie wszystkie te wady tej serii są tak 'zgrabnie' przykryte ów słodkością, że moim zdaniem nie ma co narzekać. Mocne 8/10, za ów słodkość.
Nawiasem mówiąc, skoro blondynka z USA z taką precyzją hasa po wszelkiego rodzaju postumentach, to zamiast tańca powinna dołączyć do klubu koszykówki.
Na pierwszy rzut oka – znowu seria o grupie nastolatek i ich hobby, tym razem jest to tradycyjny taniec japoński. Główna bohaterka – tak nieśmiała, że rumieni się niemal za każdym, gdy z kimś rozmawia, a zwłaszcza z drugą dziewczyna (bo i facetów w tej serii nie widać). Jej partnerka – całkowite przeciwieństwo.
Animacja i grafika takie sobie, całość nie zapowiada się też na wydarzenie sezonu. Założenie yuri gogli podczas oglądania na pewno pomoże. Ale nie wiem, czy nawet z nimi obejrzę to w całości…
Sporym minusem będzie też zbyt mała liczba dziewcząt. Z tego, co zdążyłam zauważyć, yosakoi najlepiej wypada w dużych grupach, a tutaj chyba tylko 5 panienek ma to wykonywać – znowu trąci klasycznymi idolkami ;p
Nie wiem też, czy to wynik mojego przewrażliwienia, ale czy tam czasem nie mignęło mi CGI w scenach tańca? Bo jeśli tak, to to będzie koszmar, brrrr…
Propunuję przejrzeć sobie obsadę the Idolm@ster :P No i ja tutaj nie wyczuwam nic z klimatów idolek, a bardziej serii promujących niszowe hobby :P
Albo widziałeś w życiu jakieś dwadzieścia anime, co raczej nie jest prawdą, albo od początku byłeś negatywnie nastawiony.
Jeśli już ma coś wyjść, to cute girls doing cute things. Klimaty Gochiusa i tym podobne.
A Idolki bez Producera to nie Idolki :P
Poza tym w Lucky Star tańczą bo tak, a tutaj tańczą, bo o tańcu ma być teoretycznie seria – też różnica.
@Progeusz – jak już to „byłaś” – w końcu jestem bądź co bądź kobietą xd I nie – ani jedno, ani drugie się nie zgadza w tym wypadku, zwłaszcza że do słodkich dziewczątek ostatnio mnie wręcz ciągnie xd
Tylko że nie ma zarówno tu jednego i drugiego.
No tak, może uda im się zaistnieć na festiwalu szkolnym :P
Ale tańczą. Idolkowe klimaty, zwłaszcza że miały nawet występ, a Konata regularnie dawała show w cosplay caffe :P
I? To seria z gatunku: „zmień siebie poprzez niszowe hobby”, co mieliśmy na przykład w takiej Hitohirze (ale to nie będzie chyba aż tak bardzo dramatyczne). Zamiast tańca mogłoby być tutaj cokolwiek, gdyż jestem niemal pewny tego, iż głównym tematem serii będzie to, jak Naru będzie się zmieniała pod wpływem Hany :P
Małe dziewczynki w kształcie rąbów mają oczy,
Wszystkie mają plisowane spódnice,
Wszystkie w cukierkowej pławią się grafice,
A na dokładkę do słodkiej grafiki,
Wszystkie mają bardzo słodziutkie głosiki.
Codziennie rano, gdy słońce zaświeci,
Wszystkie myją ząbki, malują pazurki,
Przyodziewają się w szkolne mundurki,
I każda z nich do szkoły z tostem w pyszczku leci.
Przesłodkie dzieci.
Dużo płatków wiśni, cudeńka na kijkach,
Słodziutkie uśmiechy, rumieńce na ryjkach,
Dziewczęce niesnaski, wyjazdy na ferie –
Obejrzyj odcinek a poznasz całą serię!
Czy mamy tu fabułę? To nie ma znaczenia.
Tu chodzi o konwencję, konwencji się nie zmienia.
Będą szkolne kluby i szkolne problemy,
Ale na końcu, przecież wszyscy wiemy,
Wszystko powróci do przesłodkiej normy.
Tutaj chodzi tylko o wymogi formy.
Polecam tą serię głównie narkomanom,
Bezrobotnym otaku, a także fanom
Innych serii o małych dziewuszkach
I małych problemach w ich słodkich serduszkach.
Anime sezonu.