Komentarze
Love Stage!!
- Kolejne fantazje nie z tej ziemi : Fkc : 25.03.2021 17:39:00
- Re: Spóźniona odpowiedź : jolekp : 8.04.2016 19:43:23
- Spóźniona odpowiedź : Ao desu : 8.04.2016 19:02:37
- komentarz : Wschodzące Słońce : 31.03.2016 20:32:10
- komentarz : Kysz : 10.03.2016 15:20:07
- Jak to dziewczyna okazała się chłopakiem : Yumi Mizuno : 25.08.2015 15:50:02
- lekkich BL komedyjek naprawdę mam już nadto xp : Amarette : 4.11.2014 18:39:05
- komentarz : Kanivaru : 28.09.2014 05:29:20
- Nie rozumiem... : Yuki Asakawa : 14.09.2014 18:33:01
- komentarz : QWERTY : 13.09.2014 01:17:11
Kolejne fantazje nie z tej ziemi
-10/10
Nie wiem jak inni, ale ja na przykład wolę rozpoczynać przygodę z danym gatunkiem od jakiejś dobrej serii. Pewnie gdyby Love Stage!! było moim pierwszym anime BL, nigdy więcej bym już po nic nie sięgnęła z tego gatunku xd Choć niestety w anime mamy straszną posuchę z tymi seriami shounen‑ai (że nie wspomnę o yaoi).
Jak to dziewczyna okazała się chłopakiem
Co do samej fabuły, naprawdę pozytywnie zaskakuje. Realnością i nierealnością jednocześnie. Nierealne życie Izumiego z realnymi potrzebami i konfliktem własnych uczuć stworzyły przyjemną mieszankę. Ze wszystkich postaci jednak najbardziej polubiłam Rei. Kreacja uke genialna.
Anime warte polecenia, humorzaste, dobra fabuła, idzie się zabawić.
Poza tym to kolejne zekranizowane yaoi, więc jesteśmy na dobrej drodze. Może za kilka lat doczekamy się czegoś przyzwoitego.
Nie rozumiem...
obiektywna ocena: 5/10
subiektywna ocena: 8/10
Wedle życzenia. Moderacja
A początkowo naprawdę mi się podobało, zwłaszcza dlatego, że komediowo wypadało to bardzo fajnie. Od kiedy jednak Ryouma zaczął szaleć za Izumim (i to właściwie ni z gruchy, ni z pietruchy trochę, bo ja rozumiem, że on tam niby się kochał w „dziewczynce” sprzed lat, ale takiego zaślepienia Izumim w wersji chłopięcej nie rozumiem, zwłaszcza iż na siłę chciał go zmieniać, bo nie pasował mu w swojej normalnej postaci), zaczęło się robić coraz gorzej. Domyślna scena seksu to już tragedia i dno totalne i po raz pierwszy się cieszę, że w anime nie pokazują zbyt wiele, jeśli o to chodzi.
Generalnie całość leci po schematach, co samo w sobie nie przeszkadzałoby mi w ogóle, gdyby te schematy wykorzystano z jakimś polotem. No ale nie… Trochę jakby twórcy myśleli, że fanki yaoi ucieszą się ze wszystkiego, skoro taka posucha na rynku panuje. :/
Jedyną postacią w tej całej farsie, którą szczerze polubiłam był Rei i gdyby nie to, że jego pairing jest kiepski, to chętnie zobaczyłabym go w roli głównej tutaj xd
Gdyby było bardziej komediowo, a mniej (pseudo)romantycznie, serię uznałabym za udaną. A tak to wyszło zbyt cukierkowo i przez jakiś czas będę miała awersję do tego gatunku. W dodatku zakończyli to tak byle jak, choć może to i lepiej, bo pewnie dalej w mandze działy się gorsze dziadostwa xd Dla mnie w każdym razie to porażka, z całkiem niezłym początkiem, dlatego ode mnie ma 4/10 i krzyżyk na drogę – oby druga seria nie powstała.
Świetne
Czy nigdy nie dożyję porządnego yaoi?
Podsumowując, Love Stage sprawdza się jako komedia, jako romans raczej nie, bo naprawdę nic nowego i zaskakującego nie pokazuje. Zaś o jakiejkolwiek głębi czy czymś w tym rodzaju nie może być mowy.
scena
Cóż, będę oglądała do końca, bo w końcu trzeba brać, co dają, ale na pewno więcej do tego nie wrócę. Już wolę sobie po raz któryś z kolei JR zobaczyć, a najlepiej to po mangi sięgnąć, niż z tym czymś męczyć. Szkoda, że spośród tylu świetnych mang yaoi/shounen‑ai, akurat musieli wybrać takiego gniota do ekranizacji :/
Love Love Stage
Natomiast Panie, które znają i lubią ten gatunek, też potrafią być nieznośne.” Nie lubie głownego bohatera, no sama nie wiem za co”. Za przystojny ?, za idealny ?, za frustrujący, bo poza zasięgiem żywego człowieka ? Toż to animowany ideał, aczkolwiek Ryouma ma cechy, które nawet żywi faceci posiadają (np. wewnętrzny opór przed przyznaniem się przed sobą, że Izumi, pomimo nijakiego wyglądu, ma to „coś”, co tak bardzo go przyciąga i w jakiś sposób czyni uzależnionym.I myślę, że nie chodzi tu tylko o piękne oczy.
Ale do rzeczy. Słodka, cudna bajeczka, ku pokrzepieniu serc ( i nie tylko). Doszukując się w niej realizmu, powinien człowiek zaprzestać oglądania tworów anime gdzieś tak w 99%, chyba. Kreska bardzo ładna, jak na razie ( 5 odcinków) trzyma poziom. UWAGA Jedna, (a obejrzałam jako stara yaoistka chyba wszystko) z najładniej zanimowanych scen hmmm… „dobierania się” ( brzydko to wyraziłam) ale scena jest śliczna. Dla miłośniczek i miłośników gatunku to chyba będzie klasyk.
niewiele ludzi wie, ze Love Stage!! bylo (po Hellsingu i Initial D) jedna z pierwszych serii wyanimowanych w calosci przez pierwotniaki. to doskonale rozwiazanie dla powstajacych dzis malych studiow animacyjnych, obdarzonych niewielkim budzetem i ekspertyza artystyczna niedorozwinietej krewetki.
0/100.000
Bardzo ciekawie się zapowiada