Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Kapłanki przeklętych dni

Kapłanki Przeklętych Dni vol. 1
Nośnik: DVD
Wydawca: Anime Gate
Data wydania: 15.01.2007
Odcinki: 1-6
Czas trwania: 146 min
Ścieżka dźwiękowa: japoński
Napisy: polski
Lektor: polski
  • Licencja na wypożyczanie: brak
  • Dodatki: nieprzewijalne pasmo reklam, pięć kart kolekcjonerskich, teledyski, Panteon Czarnych Charakterów, Poczet Bohaterów, Kapłanki a japońskie legendy, zwiastuny, zapowiedzi
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Opis

Kto by się spodziewał, że doczekamy się wydania w Polsce pełnowymiarowej serii yuri, i to nie byle jakiej, ale tytułu pierwszej klasy. A jednak cuda się zdarzają i tak nasz rozwijający się od pewnego czasu dość dynamicznie rynek anime wzbogacił się o Kapłanki przeklętych dni (Kannaduki no Miko), w moim skromnym mniemaniu najlepsze anime shoujo­‑ai od czasów Uteny. Zerknijmy zatem na ten prezent dla wszystkich fanów gatunku, jaki zafundowało nam Anime­‑Gate.

Dla tych, którzy nie znają tego anime, pozwolę sobie w kilku mocno pobieżnych słowach streścić jego fabułę. Oto po raz kolejny nad światem wisi zagrożenie – tym razem uosabia je wyjęty prosto z legend japońskich smok Orochi, który uwolniony po wielu latach postanawia unicestwić świat, tu ograniczony do osady Mahoroba. Jego słudzy, ludzie, których życiowe nieszczęścia rzuciły na stronę zła, przy pomocy nieco dziwacznych mechów usiłują zniszczyć ostatnie zagrożenie dla swego pana. Tym zagrożeniem są dwie uczennice – pochodząca z bogatego rodu, cicha i dystyngowana Chikane oraz nieco fajtłapowata, ale wesoła i urocza Himeko, będące reinkarnacjami kapłanek, które niegdyś powstrzymały demona. Na dodatek Souma, chłopak podkochujący się w Himeko (a przez całą szkolną społeczność kojarzony z Chikane), okazuje się jednym ze sług demona. Jego miłość jednak sprawia, że zmienia stronę i odtąd on będzie musiał bronić obu kapłanek, których zadaniem jest pokonanie Orochi.

Z pozoru typowa fabuła typowego anime, nieprawdaż? Tylko z pozoru. Mało w której serii tego typu problemy rozstrzyga się przy pomocy mechów, będących bronią Orochi. A już w naprawdę w niewielu anime mamy do czynienia z głównym wątkiem romansowym, którego osią jest miłość dwóch kobiet. Chikane i Himeko stopniowo odkrywają żywione względem siebie uczucia, a jakby tego było mało, wcale nie muszą być one źródłem szczęścia – raczej zapowiedzią czekających je kłopotów.

Teoretycznie nie powinno się oceniać anime po okładce, ale tak czy inaczej kilka słów wypada o wyglądzie zewnętrznym polskiego wydania napisać. Śmiem twierdzić, że umieszczona na okładkowym rysunku zasmucona Himeko nie prezentuje się najlepiej, choć postać Chikane i sylwetki mechów w tle wyglądają dość klimatycznie. Załączona książeczka liczy cztery strony, na których znajdziemy tekst openingu po polsku i japońsku, nieco kadrów (w tym co najmniej jeden to zbyt duży, moim zdaniem, spoiler) i większą grafikę z obiema bohaterkami (może to tylko moje wrażenie, ale z głową Himeko jest tam coś nie tak).

Po włożeniu DVD do odtwarzacza czeka nas droga przez morze reklam – niestety, niezbyt wysoka cena (około 30 zł) oznacza w przypadku Anime­‑Gate właśnie taką atrakcję. Anime zaczyna się od razu po reklamach, do menu trzeba przejść manualnie. Po wyborze dogodnych dla nas ustawień możemy oglądać anime (i znowu przebić się przez reklamy) lub zainteresować się dodatkami. Tu zaś należą się Anime­‑Gate brawa. Każdy, kto pamięta głupawe opisy, udające dodatki do Rushuny, ucieszy się, widząc wreszcie coś konkretnego. Dołączono tu trzy teksty – jeden o bohaterach pozytywnych, drugi o negatywnych, trzeci zaś, najciekawszy, dotyczy odniesień do japońskiej mitologii, którymi gęsto nafaszerowano to anime. Mniej ciekawie prezentują się „teledyski” – nie są to AMV­‑ki, a jedynie fragmenty zapowiedzi. Poza tym znajdziemy tu tradycyjne dla Anime­‑Gate reklamy innych anime, a także filmów i płyt, wydanych przez Vision.

Do jakości anime nie mam większych zastrzeżeń, jedyne co zwraca szczególną uwagę, to fakt, że co drugi odcinek ma wyświetlany tekst openingu i endingu po polsku – pozostałe po japońsku. Tego ustawienia zmienić się nie da. Poza tym zastrzeżeń raczej nie mam, tłumaczenie jest poprawne, nieco lepsze i mniej sztywne niż w dotychczasowych produkcjach tej firmy.

Po średniej Rushunie i niezbyt udanej Daphne, Anime­‑Gate wydało wreszcie serię, która zainteresuje nie tylko fanów wielkobiuściastych panienek (choć trzeba przyznać, że Chikane ma się czym pochwalić). Nie ukrywam, że cieszę się z wydania Kapłanek przeklętych dni, a na szczęście Anime­‑Gate nie zafundowało mi tu niemiłej niespodzianki. Pozostaje nadzieja, że druga płyta, zawierająca kolejne sześć odcinków, również takiej niespodzianki nie zrobi.

Grisznak, 25 kwietnia 2007
Recenzja anime

Wydane w Polsce

Nr Tytuł Wydawca Rok
1 Kapłanki Przeklętych Dni vol. 1 Anime Gate 2007
2 Kapłanki Przeklętych Dni vol. 2 Anime Gate 2007