Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

5/10
postaci: 6/10 grafika: 6/10
fabuła: 5/10 muzyka: 7/10

Ocena redakcji

brak

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 11
Średnia: 7,36
σ=2,01

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Avellana)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Maison Ikkoku: Kanketsuhen

Rodzaj produkcji: film (Japonia)
Rok wydania: 1988
Czas trwania: 65 min
Tytuły alternatywne:
  • Maison Ikkoku: Final Chapter
  • めぞん一刻 完結篇
Gatunki: Komedia, Romans
Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Realizm
zrzutka

Ślub Godaia i Kyoko zbliża się wielkimi krokami. Co mogą robić lokatorzy Ikkoku­‑kan na dwa dni przed ceremonią? Oczywiście imprezować!

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Kolejny wieczór w Ikkoku­‑kan zapowiada się tak jak wszystkie poprzednie. Rozrywkowa trójka sąsiadów Godaia – Ichinose, Yotsuya i Akemi – jak zwykle zwala się do jego pokoju na popijawę. Czas umilają sobie oczywiście dokuczaniem nieszczęsnemu młodzieńcowi opowieściami o kobietach, które w przeddzień ślubu uciekły od przyszłego męża… Godai przez lata nabrał sporej odporności na ich zaczepki, ale nie da się ukryć, że przedłużająca się nieobecność Kyoko działa na niego deprymująco. I co to za list, na który jego narzeczona podobno czeka? Ale szybko Godai będzie miał znacznie poważniejszy problem – oto świętować swoje urodziny wpada niejaka Ibuki Yagami, której chyba nikt nie poinformował o planach matrymonialnych dawnego nauczyciela… A nie będzie to ostatni niespodziewany gość tego wieczoru!

Film, noszący szumne miano „finałowego”, o dziwo wcale nie jest zakończeniem serii. Dzieje się gdzieś w obrębie ostatniego odcinka (obejmującego spory kawałek czasu) i nie pokazuje scen, będących zwieńczeniem telewizyjnego Maison Ikkoku – ślubu pary bohaterów i narodzin ich córeczki. Dlaczego zdecydowano się na tak dziwaczny zabieg? Odpowiedź jest prosta – film został wprowadzony do kin na półtora miesiąca przed zakończeniem emisji serii telewizyjnej, nie mógł więc zawierać tego, co miało ozdobić finał popularnego romansu. Został pomyślany przede wszystkim jako przegląd występujących w serii postaci – pojawia się tu większość ważniejszych bohaterów i bohaterek (z wyjątkiem Kozue, która dostaje tylko migawkę przy napisach końcowych). Występuje także Nikaido – lokator pokoju nr 3, obecny tylko w mandze. Jednym słowem, dla osób niezaznajomionych z Maison Ikkoku oglądanie tej produkcji będzie całkowitą stratą czasu.

Niestety, film nie zrobił na mnie najlepszego wrażenia. Większość gagów była wtórna w stosunku do serii, a główny „problem” Godaia, choć z założenia komediowy, był po prostu skrajnie mało prawdopodobny. Nasuwały mi się dwie refleksje. Po pierwsze, na miejscu Kyoko zastanowiłabym się jednak nad poślubianiem faceta, któremu nadal wszyscy mogą włazić na głowę i który nie umie odebrać telefonu, jeśli sprzeciwiają się temu sąsiedzi. Po drugie, jeśli bohaterowie nie ufają sobie do końca w przeddzień ślubu, to co będzie potem? Tak, oczywiście – jak już wspomniałam, główny wątek filmu ma wydźwięk silnie komediowy, więc trudno traktować to poważnie. Szkoda tylko, że Godai ma okazję zaprezentować się tu tylko ze swojej komicznej strony – czyli jako bezlitośnie oszukiwany naiwniak.

Zdecydowanie zmienione zostały projekty postaci – grafika jak na rok 1988 wygląda całkiem przyzwoicie. Ma to jedną dobrą stronę – zapobiegło wpychaniu w ramach „retrospekcji” ujęć z serii i wymusiło nakręcenie całkowicie nowego materiału. O dziwo jednak „lifting” bohaterów dał efekt niekorzystny. Teoretycznie wyglądają ładniej i poważniej niż w anime, w praktyce… W praktyce ma się takie wrażenie, jakby w drugiej części naszego ulubionego filmu grali inni aktorzy. Może nawet ładniejsi, ale nie ci, do których byliśmy przyzwyczajeni! Trochę pomaga to, że wszystkie role odtwarzają oryginalni seiyuu, chociaż jakoś dziwnie było mi patrzeć na kompletnie obcego faceta, mówiącego głosem Godaia (w jego przypadku zmiana była najwyraźniej widoczna). Zmienił się natomiast kompozytor muzyki – piękne utwory fortepianowe, podkreślające dramatyczne momenty serii, zostały zamienione na lekką, komediową ścieżkę dźwiękową, dobrze pasującą do nastroju tego tytułu.

Tytuł przeznaczony jest wyłącznie dla osób, które znają dobrze serię telewizyjną. Nie wątpię, że widzowie, którzy obejrzeli pełne 96 odcinków Maison Ikkoku, poświęcą też godzinę na obejrzenie tego filmu, nawet wiedząc, że nie znajdą w nim niczego szczególnego. I na to chyba właśnie liczyli twórcy.

Avellana, 1 marca 2006

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Kitty Films
Autor: Rumiko Takahashi
Projekt: Yuuji Moriyama
Reżyser: Tomomi Mochizuki
Scenariusz: Mitsuru Shimada, Tomomi Mochizuki
Muzyka: Hideharu Mori

Wydane w Polsce

Nr Tytuł Wydawca Rok
1 Maison Ikkoku Kanketsuhen Anime Virtual 2006