Komentarze
Hellsing Ultimate
- komentarz : :) : 17.01.2020 04:59:36
- Re: Coś ze mną nie tak? : Yato : 16.01.2020 04:06:35
- Re: Coś ze mną nie tak? : Ephant : 11.10.2019 19:32:45
- Coś ze mną nie tak? : Tenessy : 22.08.2016 19:59:51
- komentarz : Flyxie : 18.03.2016 20:55:52
- komentarz : shadow of older : 23.01.2016 07:22:26
- Zenujące : ewagriusz : 16.12.2015 05:20:38
- Re: Wielkie nadzieje pogrzebane w piachu :( 6/10 : Diablo : 23.02.2015 22:06:25
- Re: Wielkie nadzieje pogrzebane w piachu :( 6/10 : Ryuki : 23.02.2015 07:59:29
- Re: Wielkie nadzieje pogrzebane w piachu :( 6/10 : Ryuki : 23.02.2015 07:46:02
Bohaterowie – czyli duże skupisko dobrych, złych, fałszywych, szczerych, wrednych, intrygujących, szlachetnych i aroganckich postaci. Każdy znajdzie dla siebie jakiegoś ulubieńca i tylko pozostaje kwestia czy przeżyje(a ginie tam przerażająca ilość ludzi i wampirów). Alucard jak to Alucard – ulubieniec nad ulubieńcami. Potężny, intrygujący i przerażający – jak to na głównego bohatera przystało. Victoria Seras – ciekawa postać, bardzo ludzka i sympatyczna. Według mnie jedna z najlepszych kobiecych postaci. Integra Hellsing – ta postać akurat nie przypadła mi do gustu, ale fani kobiecych tyranów będą mieli niezłą radochę w oglądaniu jak drze mordę na lewo i prawo. No i Walter. Ale tutaj już muszę się bardziej rozpisać. Jest poboczną postacią i chyba nie ma większego sensu wgłębiać się w jego charakter. Urzekło mnie w nim jedna, z pozoru nic nieznacząca rzecz – kliknij: ukryte Jak to uczuciowo i miło uśmiechnął się po krótkiej przemowie Seras w OVA 9. Niby to czarny charakter, ale bardzo ciekawie zareagował na jej słowa.
Reszta bohaterów w większości przypadków również rozpala w nas miłość… albo nienawiść. Czyli tak jak powinno być.
Fabuły nie zrozumiałam. A jak czegoś nie rozumiem, to znaczy, że to coś jest bardzo wgłębione w historię, religię i politykę, lub po prostu bardzo mądrze się prezentuje. I w Hellsingu właśnie tak jest – dojrzalszy widz będzie usatysfakcjonowany fabułą, a taki mojego pokroju spędzi miło czas na oglądaniu nawet nic nie rozumiejąc. Duży plus.
Kreska zalicza się do moich ulubionych. Dodaje klimatu serii i tej przerażającej nuty, która sprawia, że patrząc na wampiry/potwory mówimy wielkie WOW. Krew w Hellsingu wygląda wspaniale, a postacie są bardzo dobrze narysowane. Czyli kolejny wielki plus.
Muzyka to istne cudo. Wszystkie soundtracki brzmią znakomicie i interesująco. Zazwyczaj pasują do sytuacji i wpadają w ucho.
Wszystko inne prezentuje się nadzwyczaj dobrze. Nie bez powodu Hellsing Ultimate stał się moim ulubionym tytułem. Wampiry przedstawione są tam… jak wampiry – Przerażające, żądne krwi i okrutne stworzenia. Bez jakichś świecących się w słońcu koszmarków.
Seria dostaje 9/10 i polecam wszystkim o mocnych nerwach ten tytuł, bo naprawdę warto.
Moje guru.
Tak jak w przypadku normalnego Hellsinga nie polecam dla ludzi ze słabymi nerwami. Jest tu jeszcze więcej krwi niż w jego poprzedniku.
Słodka groteska.
Muzyka miodna, opisywać dokładniej nie mam zamiaru, po prostu pasuje tak, że bardziej się nie da, podgrzewając atmosferę czasem nieco kiczowatym brzmieniem, by po chwili dać pokaz mroczniejszych zdolności w budowaniu poczucia grozy. Seiyuu się pewnie nieźle bawili, co na szczęście słychać po dobrej grze. Żeby było zabawniej, nie ma postaci, której bym nie lubiła. Dobry psychol nie jest zły. Grafika jest piękna. Na swój ciekawy sposób. Krew wyglądająca jak przecier z malin, krzywe twarze, błyski zębów i efektowne ujęcia – czego chcieć więcej?
Radosna masakra wywołująca natychmiastowo uczucie beztroski i miłego rozleniwienia – zaraz, aby to osiągnąć specjalnie sięgałam po szkolne dramato‑komedyjki i męczyłam się z dylematami głównych bohaterek, czy dać w końcu lubemu czekoladki/omlet/w twarz, czy też nie – a po co? Wystarczy sięgnąć po kawałek dobrego kiczu. Nie, nie takiego kiczu, takieeeeeeeego kiczu! Polecam osobom, które nie oglądają wszystkiego na poważnie i znają umiar w powadze – wszak odcinanie palców też może być relaksujące! Z buta ma osiem, ale gdy się doczekam ostatniego odcinka, to może i dziewięć dostanie.
Uwielbiasz lub nienawidzisz
Nie lubisz bohaterów na tyle potężnych, że zniszczenie połowy miasta znaczy dla nich tyle co zabicie komara – trzymaj się z daleka. Bo to pozycja dla tych, którzy lubią poatrzeć na czerwono‑czarno‑mroczne sceny.
Więc, albo ją znienawidzisz, albo wpadniesz po uszy – Hellsing uzależnia.
Powiem jeszcze – o dziwo, nie przepadam zwykle za hektolitrami krwi na ekranie. To bywa niesmaczne. Ale w Hellsing jest tak oderwany od rzeczywistości, tak nierealny i schizowy (autor naprawdę przekroczył granice rozsądku… i jakiekolwiek inne) że przestało mnie to razić.
To seria, przy której nie trzeba myśleć – wystarczy patrzeć i przeżywać. Wzrok i słuch dostarczają nam wszystko, czego potrzeba. Doskonała oprawa grzficzna pokonała to, co dla większości anime bywa sporym problemem – sceny w słabo oświetlonych miejscach. Jako że oglądam na malutkim ekranie, to zazwyczaj podczas takich fragmetów prawie nic nie widzę – tutaj wręcz przeciwnie. Widać czasem zbyt wiele.
Postaci to istne perełki – nie wiemy o nich wiele, choć jednocześnie dużo nam o nich mówią. Alucard od razu awansował u mnie na pozycję Niepokonanego Epickiego Bohatera ever. Jego przeciwnicy to zbieranina ciekawych i potężnych postaci (tak, Andersen, ty też masz swoje mniejsce w pierwszej dziesiątce!) ale Alucard większość z nich rozgniata jak muchy na ścianie. Integra za to ejst jedno z najtwardszych kobiet – po prostu ocieka lodowatą, iekiedy bezduszną siłą. A przy tym nadal jest człowiekiem. Kapitan Bernadotto – oj, słodziak. Uwielbiam takich. Victoria jest jedną z niewielu niezbyt mądrych i niezbyt silnych ( kliknij: ukryte przynajmniej na początku) które zdołałam polubić.
I mogłabym tak pisać, pisać, ale czy to ma sens? Nie. Sens ma obejrzenie tego samemu!
Moje głębokie przemyślenia xD
Zajefajne to <--- ach ta rozbudowana forma, ach te wyszukane porównania i epitety…a te metafory.(bez komentarza). Już w środę 9 ep :)
Rating
kto oglądał odcinek siódmy bodajże, wie dlaczego.
Krew mnie zalewa!
Jako seria rozrywkowa sprawdza się nieźle, preferowałbym jednak mniejsze ilości krwi. Daję takie tam 5/10. Po mangę na pewno nie sięgnę.
Świetne.
Grafika i animacja na najwyższym poziomie, dźwiękowi też nie ma nic do zarzucenia.
Odcinki o niebo lepsze niż seria telewizyjna, pod każdym względem.
To, że jest to seria chyba identycznie fabularna z mangą (którą czytałem) jest wielkim plusem, bardzo dobra ekranizacja.
:)
Cóż...
premiera OVA 8
już 27 lipca :D
Hellsing Ultimate premiera 8
Boskie :D
Najbardziej przereklamowane anime
Nie dziwię się że recenzent sypie po ósemce dla każej kategorii, to w końcu tradycja. Modele postaci właściwie zapisały się w jakiś posób do kultury, osoba która się zna, albo za taką podaje zarzuci niestaranne wykonanie, no ale mamy 8. Muzyka? A czemu by nie dać 8 :]? W wersji tv przynajmniej OP się wyróżniał. itd. Po przeczytaniu takiej recenzji nawet nie mam pojęcia czego się po tym anime spodziewać.
hmm