Komentarze
Akatsuki no Yona
- Re: Za dużo shoujo w tym shoujo : Bez zalogowania : 30.08.2020 03:03:09
- komentarz : Byczusia : 30.06.2020 17:39:48
- komentarz : Ryuki : 30.06.2020 17:30:01
- komentarz : Byczusia : 30.06.2020 17:06:28
- Jedyna w swoim rodzaju : Anonimowa : 16.05.2020 07:02:31
- Re: Prawie dobre. : Leda : 7.12.2019 23:31:43
- komentarz : Hmm : 7.12.2019 23:23:14
- Re: Dobre, ale mogło być lepsze... : Hmm : 7.12.2019 23:16:02
- Re: Między 6 a 7 - zawiodłam się. : Hmm : 7.12.2019 23:02:30
- Re: Akatsuki no Yona : Anastasia7 : 26.05.2017 21:31:48
No i koniec
Jest to mój ulubiony zestaw gatunków: przygodowy fantasy z wątkiem romantycznym.
Trochę przyspieszyli wydarzenia w ostatnim odcinku kliknij: ukryte pomijając te wszystkie śmieszne scenki z mangi, np. jak Yona próbuje namówić kogoś żeby nauczył ją walki mieczem, ale dzięki temu zgrabnie udało im się zamknąć 1 serię z nadzieją na kolejny sezon.
Jest tylko jedna rzecz, która mi nie pasowała, a mianowicie scena z jednego z ostatnich odcinków. kliknij: ukryte Chodzi mi o moment, w którym Yona na statku odrzuca łuk, podbiega do Yoona, zabiera fajerwerek, biegnie z powrotem i odpala. A w tym czasie, mimo że wokół jest pełno facetów, to nikt jej nie złapał. Strasznie dziwnie to wyglądało. Jedyne wytłumaczenie, to takie, że Yona ma specjalną umiejętność – wzbudzanie paraliżującego strachu w przeciwnikach swoim wzrokiem :P
Akatsuki no Yona zasługuje w moim osobistym rankingu na 10/10. Poproszę więcej takich historii! :)
Teraz czekam na 2 sezon i na jakiś dodatkowy odcinek – mam nadzieję, że zekranizują rozdział 41, który pominęli. Chciałabym zobaczyć to w anime :)
Chociaż nawet bardziej od kolejnego sezonu anime chciałabym zobaczyć wydaną w naszym pięknym kraju mangę. Mam nadzieję, że któreś wydawnictwo po nią sięgnie.
21
Opening zdecydowanie mi się nie podoba. To znaczy utwór sam w sobie jak najbardziej, ale do animacji już zupełnie mi nie pasuje. Podobnie muzyka wewnątrz odcinków, momentami tak okrutnie, karykaturalnie patetyczna, że tylko wstać i zasalutować…
Bohaterka wykazuje cechy pozwalające rokować rozwój, nawet da się ją lubić, nawet nie drażni, a to już coś. Gorzej niestety z jej ekipą. Co prawda z imienia poznałam na razie tylko czarnowłosego kandydata na oblubieńca, który to jest wielce uroczy, ale migawki z pozostałymi nie wyglądają obiecująco. Ktoś tam biega z wiewiórką? O_o rozumiem, że maskotka musi być, ale ta wiewiórka jest trochę straszna ^^;
Odcinki
ilość odcinków
Nowy opening!
Nowy opening… jest świetny! *-*
Większość ludzi uważa, że to głupia i kompletnie nie pasująca do serii pioseneczka. Ja tam mam o tym inne zdanie. Fakt – instrumental pierwszej połowy serii był bardzo ładny i nastrojowy, ale… nie podchodził mi. Zawsze go przewijałam, bo tak właściwie nie było co oglądać. Prawda, klip praktycznie się nie zmienił, ale utwór w jakiś przedziwny sposób go ożywia. Dlatego chyba tak mi się podoba.
Co się stało z bitwą na samym początku?
Boski
Nie wiem, co się wam mogło nie podobać… MOCNA muzyka i ujęcia z Yoną dzierżącą łuk!
Czego chcieć więcej?
Co do samego anime: trzyma poziom. Niby fabuła nie jest skomplikowana, ale to jak ta opowieść płynie, czy jak fajnie pokazywane są relacje między postaciami (i jak są wprowadzane do opowieści) przywodzi na myśl dobrą książkę. Wg mnie tempo akcji jest odpowiednie (rzekłbym, że optymalne), a teraz znowu mamy przejście na wątek Soo‑Wona, co uważam za bardzo dobry ruch ze strony twórców, bo nie tylko budują opowieść wokół Yony, ale też pokazują drugą stronę barykady i nie „wyobcowują” tego nomen omen jednego z głównych bohaterów. Fajnie też w odcinku 14 pokazali stosunek poddanych do panowania jej ojca, wprowadza to fajny twist do opowieści (zwykle bohater musi udowadniać, że jest godnym następcom swego królewskiego rodzica).
Mam pewne obawy iż seria urwie się w ciekawym momencie, bo wątpie, żeby wyrobili się z fabułą. Chyba że przewidziano 26+ odcinków…
Kocham Haka! Jest zajedwabisty! *___*
To dokładnie taki typ faceta, który ubóstwiam c;
Yona sama w sobie się rozwija i – co najważniejsze – ów rozwój przebiega z czasem, a nie z minuty na minutę. Nie odnajduje w sobie nagle jakichś niesamowitych zdolności do walki, czy coś, bo było by to mało wiarygodne.
No cóż, czekam na ciąg dalszy…
13
a) Animu samo w sobie
b) Yona… z irytującej, słabej i rozpieszczonej księżniczki zaczyna robić się prawdziwa kobieta. Fajnie się obserwuję ten przebieg rozwoju postaci.
Ogółem lubię postacie.
Bajka posiada wiele ciekawych o różnych charakterach.
Jakieś mini dramy niby są, ale ciekawie poprowadzone (bynajmniej nie są to gimbusiarskie rozterki sercowe etc).
Humoru czy walk też trochę jest, podobnie jak intryg politycznych (Gra o Tron, hueheuhe), a w tle romans… jak dla mnie bomba.
Ogółem — shoujo lepsze od shounena… chińskie bajki, jak mogłyście tak nisko upaść?
Podwyżam ocenę, bo bajka super.
9/10
Dawać kolejne odcinki!
PS: i rude czy tam czerwone włosy zawsze spoko.
Shoujo
Całkiem podoba mi się rozwój głównej postaci.
Za to irytuje mnie trochę miłostkowy motyw… serio, dlaczego w każdej koreańskiej bajeczce dziewczyna zakochuje się w lalusiu, który wygląda jak: metro, gej, wstaw swój dis?
Zazwyczaj owy jegomość ma też długie lub/i kolorowe włosy.
Przydałoby się w końcu pokazać w bajce faceta, który wygląda jak facet.
Irytuję mnie to strasznie.
Ale ogólnie jest całkiem ciekawie, choć trochę wolno rozwija się akcja… 8/10.
Włosy Yony
A tak nawiasem: czerwonowłosa, ognista… Serio? Z której strony ten wściekły róż przypomina czerwony? Na okładce mangi umiano sobie poradzić z kolorem włosów Yony, w anime widać ciężko było.
Seria, nie wiedzieć czemu, przywodzi mi na myśl jedną z moich najulubieńszych serii Juuni Kokuki. „Nie wiedzieć czemu”, bo tam był mocny nacisk na elementy fantasy, a tu jest minimalny. To chyba ta muzyka :)
Sama seria robi się coraz bardziej interesująca. Sympatyczne i charyzmatyczne postaci oraz bohaterka która z niewinnej niewiasty szybko zaczyna się stawać silną kobietą (albo zawsze taka była, tylko potrzebowała impulsu). Fajnie jest to w serii pokazane (może zdeczka za szybko, ale tak jak mówię, może jej siłę trzeba było tylko obudzić).
Jak na razie seria godna polecenia z doskonałym klimatem (ach ta muzyka!) i ciekawymi postaciami. I nic nie zapowiada żeby twórcy mieli ją zepsuć.
po 4 odcinku
Ciekawych jest kilka rzeczy, anime spojleruje kilka fragmentów z przyszłości i tym samym wzmacnia ciekawość. Podoba mi się świat nie dość, że bardzo klimatyczny, to dokładny. W 4 ep. pokazana była np. mapa królestwa, co mnie bardzo cieszy, że nie umieszczono fabuły „gdzieś tam”. Niezmiernie podoba mi się charakter głównego złego i jego powiązania z głównymi bohaterami. Jest inteligentny i rozsądny po za tym nie ma twarzy typu „evil mask”. Przyjemna aparycja sprawia, że ma się wątpliwości co do jego „czerni”. Mam przeczucie, że na końcu zginie, a ja będę płakać jak bóbr.
Podobają mi się bohaterzy, choć raczej pod względem konstrukcji, niż samej sympatii do nich. Ale już mi się podoba zmiana zachodząca w księżniczce. W pierwszych scenach robiła paskudne wrażenie, czekam więc aż ujawni się jej charakterek :).
Klan wiatru zdobył moje serce. Mam wrażenie, że wszyscy są tam na chilloucie i nie przejmują się takimi drobiazgami jak ranga. Tu nawet przybłęda może stać się kimś ważnym (jak na załączonym obrazku ^^).
Z zaciekawieniem będę śledzić dalszą fabułę i czekam na smoki :)
Obawiam się tylko sposobu poprowadzenia fabuły, bo póki co dostajemy kliknij: ukryte retrospekcje, jesteśmy przy 3 odcinku. We fragmentach 1 i 2 odcinkach pokazano ekipę Yony, więc jeżeli mieliby kolejne odcinki poświęcić każdemu z osobna, jak oni dołączają do brygady Yony, to seria prędzej się skończy, niż w ogóle rozkręci. Dlatego liczę, że seria nie skończy na <12 odcinkach, a dostanie te 24.
Seria przygodowa w klimatach chińskich. Walki, zdrady, rozgrywki polityczne (ale raczej nie bedą główną osią fabuły). Seria skupi się pewnie na losach królewny próbującej odzyskać tron i jej rozterkach sercowych. Co prawda mamy tu sporo momentów komediowych, ale zapowiada się, że dramatów też trochę będzie. Akcji też.
Zapowiada się ciekawie, choć mam lekkie obawy, że seria może mieć zadatki na męski harem, ale co tam…