Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Cudowny Park Amagi

  • Avatar
    A
    Bez zalogowania 15.09.2021 22:10
    Odc 2
    Początek przyciężki, nieśmieszny i trochę drętwy. Na szczęście w drugim odcinku jest już trochę lepiej z humorem. Zobaczę jak będzie w dalszych epizodach.
    • Avatar
      Bez zalogowania 16.09.2021 00:16
      Po odc 5
      Wstępne wnioski na podstawie 5 odcinków :

      Znowu zabrakło zdecydowania w ktorą stronę podążyć i do jakiego widza skierować serię.
      Jeżeli do młodzieży, to temat ratowania bankrutującej firmy chyba ich nie zainteresuje (albo zaciekawi niewiele osób w tym wieku).
      Dla kogoś, kto ma już za sobą więcej zawodowego doświadczenia może to być zrealizowane w sposób zbyt ugrzeczniony. A przecież seria ma duże zadatki na ostrzejszą satyrę. Jako taka miałaby być może wierniejsze grono wielbicieli. I to nie tylko w Japonii.
      • Avatar
        Bez zalogowania 16.09.2021 13:47
        Do odc 8
        Częściowo satyryczno strona się wyostrza, na przemian z lżejszymi komediowymi watkami.
        • Avatar
          Zomomo 16.09.2021 17:30
          Re: Do odc 8
          Muszę zobaczyć, chociażby dlatego, że to anime autora Full Metal Panic? Fumoffu :)
          • Avatar
            Cudowny Park Amagi 16.09.2021 20:45
            Odc 12 (koniec?)
            Mam nadzieję, że kierując się tym nie będziesz rozczarowany, jak niektóre osoby w kokentarzach poniżej :p

            O jednej rzeczy muszę też wspomnieć. Seiyuu niektórych postaci mieli dla mnie tak irytujace głosy, że nawet lekkie ściszanie dźwięku nie pomagało. Czasami miałam wrażenie, że pracowali przy tej produkcji jak za karę.

            Niestety, w animacjach takiego typu jak komedia (albo romans, czy dramat) – to właśnie ich wykonanie może poprawić ale i zepsuć odbiór. Przynajmniej dla mnie.

            Czasem także miałam wrażenie, że nie wszystkie żarty (często ukryte pod płaszczykiem infantylnosci) wychwyciłam. Aż mnie ciekawi, jak to anime było odbierane w kraju pochodzenia. I czy faktycznie twórcy starali się tu przemycić dużo więcej podtekstów i odniesień do korporacyjnej natury pracy, oraz kultury i samoświadomosci Japonczyków.

        • Avatar
          Zomomo 19.09.2021 19:16
          Re: Do odc 8
          Jak na razie jest nieźle, może nie jest tak dobre jak Fumoffu i Bonta­‑kun zmienił się w Moffla, ale na pewno poniżej 8/10 nie zejdę :)
      • Avatar
        Saarverok 16.09.2021 22:57
        Re: Po odc 5
        Ja ostatnio mam ogromny problem, żeby dotrwać do końca w około 50% oglądanych przeze mnie serii. Amagi też skończyłem jakoś na 9­‑10 odcinku. Zasadniczo nie ma reguły, coś mnie po prostu rozdrażni, a tutaj były na przykład powtarzalne gagi z tym, że  kliknij: ukryte . Więc parę grzeszków się uzbierało :D ale wracając do tematu, jak gdzieś widzę takie mocno ograne chwyty, to załącza mi się „już gdzieś to widziałem”. I o ile nie jest to skrajnie irytujące, to oglądam dalej. Natomiast w ekranizacji Amagi miałem wrażenie, że pomimo tego celu finansowego fabuła stoi w miejscu, a cała otoczka polegająca na przykład nakręceniu filmiku promującego kostiumy kąpielowe, by zwiększyć zainteresowanie parkiem to było po prostu chlastanie po mordzie oklepanym fanserwisem.
        • Avatar
          Bez zalogowania 17.09.2021 00:02
          Re: Po odc 5
          Ja naprawdę tę serię odbieram przede wszystkim jako satyrę na ratowanie upadającego biznesu i w ten sposób na to patrzyłam. Popatrz na te wszystkie drobne zachowania kolejnych postaci. To czysta satyra. Tylko że dając tyle wodotrysków twórcy za bardzo ją ukryli pod stosami kolorów, barwnych fatałaszków albo wypiętych krągłości.

          Powtarzalność niektórych gagów mnie nie męczy, tylko potwierdza przerysowania do modelów postaci.
           kliknij: ukryte 

          Wiesz, możliwe też, że dużo obejrzanych serii w podobnym gatunku może przeszkadzać dostrzec ich odrębności, bo łatwiej skupić się na podobieństwach. Naprawdę trudno jest tworzyć zupełnie od zera, a już szczególnie w branży anime, gdzie kolejne serie wyrastają jak grzyby po deszczu.

          Przykładowo fanserwis był tu cały czas wszechobecny, ale jeżeli sprawdzić najpopularniejsze frazy i słowa kluczowe w najbardziej znanych wyszukiwarkach, to nie dziwi takie podejście głównego managera (filmik w kostiumach bikini).
          Mimo wszystko jest on bardzo młodą osobą, musi sobie poradzić z trudnym zadaniem i w takiej sytuacji jest pierwszy raz, i na początku szuka trochę po omacku – niestety kierując się stereotypami, albo podejmując nietrafione akcje.  kliknij: ukryte 

          Wiadomo było z góry  kliknij: ukryte 

          Ogólnie dałabym 7/10, ale odjęłam punkt za seiyuu którzy mi w wielu przypadkach nie pasowali do postaci. I za brak zdecydowania twórców, czy to ma być satyra (jak NHK ni Youkoso, albo Shreck) czy też ma być zwykłą komedią z nastolatkiem ratującym świat.
  • Avatar
    A
    Byczusia 15.03.2019 13:39
    Toż to żart
    .... niestety nieśmieszny. Gagi postaci w większości naprawdę były słabe. W dodatku wieje tutaj infantylizmem.
  • Avatar
    A
    Uratugo 29.10.2015 22:18
    Mieszane uczucia
    Seria ma dość mocne wady, które, patrząc obiektywnie, przeważają nad plusami, a jednak skłamałbym gdybym stwierdził, że mi się to nie podobało. Podobało. Dlaczego? Sam nie wiem…

    Jeśli chodzi o bohaterów, to od początku wzbudzili moją sympatię. Wszyscy byli raczej płytcy, dość mocno schematyczni i niezbyt skomplikowani, ale mieli dość osobowości, aby wzbudzić we mnie pozytywne uczucia.

    Fabuła to świetny pomysł, który niestety został zmarnowany. Taki potencjał! Od początku ta historia z magicznym światem, i tak dalej, była mocno naciągana. Mogli to lepiej przedstawić. Dużo lepiej. Różne pomysły na odcinek rozmywały się już po kilku pierwszych minutach. Szkoda, bo gdyby poprawić osobowości bohaterów i dłużej posiedzieć nad fabułą aby ją porządnie dopracować, to mogłoby to być anime na bardzo wysokim poziomie. Co w końcu z tym złym czarownikiem? Dlaczego główny bohater dostał taką a nie inną umiejętność, z której skorzystał jedynie dwu, trzykrotnie? Dużo pomysłów, nawet ciekawych, ale ich realizacja pozostawia wiele do życzenia.

    Kreska bardzo ładna. Nie była charakterystyczna i w pamięci na długo nie zostanie, jednak nie można odmówić jej estetyki i solidności. Postaci bardzo ładne i wyróżniające się od siebie. Animacja, jak na tego typu anime, była zadowalająca.

    Soundtrack niezapamiętywalny, ale nie zły. Sam w sobie mógłby być nawet do posłuchania, jednak praktycznie w ogóle nie budował klimatu. Sceny mające być wzruszające w ogóle nie były wzruszające, a sceny napięcia w ogóle nie budowały napięcia.

    Seria wymagałaby solidnego dopracowania. Sama w sobie jest jednak do obejrzenia. Sam nie wiem czemu wystawiam tak wysoką ocenę, ale „Amagi Brilliant Park” dostaje ode mnie ocenę 7/10.
  • Avatar
    A
    Subaru 1.06.2015 15:17
    Amagi Brilliant Park
    Żenujące. Normalnie wstyd to oglądać…

    Pierwszy odcinek zapowiada tragedię, no i niestety okazuje się to być prawdą. Fabuła podążą dobrze znaną, ograną ścieżką w żałosnym wydaniu pełnym słodkości, sztucznego heroizmu i patosu, gadających pluszaków oraz misji w słusznej sprawie, a to wszystko przy udziale tsundere i kolejnego chłopaka z fabryki studia KyoAni, czyli kopia kopii. Że niby ten normalny i rozsądny, wrzucony w wir zwariowanych zdarzeń i latających cycków. Każdego z bohaterów tej serii można zamienić na kogoś innego z dowolnego tytułu od KyoAni i nikt by się nawet nie skapnął, że coś nie gra, zarówno wizualnie, jak i w rysie psychologicznym.

    Seria jest niesamowicie przewidywalna, gagi nieśmieszne, bo na poziomie podłogi, co z tego, że sam pomysł i jasno określony cel wyglądają zachęcająco, skoro cała realizacja jest dokumentnie skopana?

    Cholernie nudno, zachowania bohaterów przyprawiają o ból głowy, fanserwis leje się strumieniami. Infantylne do granic.

    2/10. Szkoda czasu.
    • Avatar
      kek 19.01.2016 08:09
      Re: Amagi Brilliant Park
      Rozumiem że masz mentalność 50cio latka, obejrzałeś gintame 1000 razy i modlisz się codziennie do monty pythona? To ja myślałem że recenzentka jest mdła i nudna, ale takie ocenki to już coś. Sytuacyjne gagi, które nie powtarzały sie co sekunde były spoko i potrafiły zaskoczyć, ognista flejmerka i fani jej flejmu, dzieciaki, dobra mimika, etc.
      Może przez to że nie jarają mnie animowane cycki nigdy nie narzekam na fanserwis? Potencjalnie dodatkowy zysk dla studia, które potrafi robić przeciętne albo ponadprzeciętne serie jak mają lepsze dni (albo gorsze) dni.

      Główny bohater jest niesamowitym narcyzem, który z czasem przebija się przez swoją dume. To nie jest cecha głównych bohaterów tego studia, już bardziej przypomina mixa maina yahari który bardziej o siebie dba, ale tylko dla siebie. Byłaby tu szansa na jakiś character development gdyby anime było dłuższe i bardziej ogarnięte, topka była bardzo ok.
  • Avatar
    A
    harpagon 17.02.2015 19:32
    Czy tylko ja mam wrażenie, że jakośc grafiki od Kyoto lci na łeb na szyję? Bardzo kiepskoto się przedstawia. Postaci jakby żywcem wyjęte z innych ich produkcji i uproszczone do granic mozliwości. Suabo.
    • Avatar
      jolekp 17.02.2015 19:52
      A to nie jest tak, że wszystkie postaci od KyoAni wyglądają z grubsza tak samo już mniej więcej od czasów K­‑ONa?
  • Avatar
    R
    Norrc 15.02.2015 16:27
    Tylko ostatni akapit :D
    ... bo szczerze, tylko tyle czytam z recenzji „nowej generacji” na tanuki. Oglądałem anime jakiś czas temu, dlatego troszkę mogły zatrzeć się w pamięci imiona bohaterów, ale przeczytanie słowa „Seiyi” naprawdę sprawiło, że poczułem się zagubiony. Po pierwsze nie potrafię tego wyartykułować sensownie, a po drugie nie mam zielonego pojęcia jaka może być forma wyjściowa tego imienia. Doszedłem do tego dopiero po dłuższej chwili zwątpienia

    Sprawa druga „Seria może się sprawdzać właściwie tylko jako komedia”
    Dlaczego to zdanie pobrzmiewa mi pejoratywnie? Zupełnie jak gdyby Amagi miało aspirować do bycia czymś więcej, jednak się nie udało i wyszła TYLKO komedia…
    Jak dla mnie, to anime miało być od początku do końca tylko i wyłącznie zlepkiem gagów i nawiązań. Stąd rozczarowanie i poczucie niedosytu z powodu braku „czegoś więcej” wydaje się zupełnie nie na miejscu. I gdyby ktoś chciał mi powiedzieć że drama z królową i zamknięciem parku chciała zrobić z Amagi dramat, czy może, że relacje Seiyi (hic) z Sento aspirują do miana Romansu…
    Odpowiem NIE! To są nonszalancko dorzucone wątki, które absolutnie nie zmieniają charakteru tej KOMEDII. Zabieg nałogowo stosowany w japońskich (i chyba nie tylko) produkcjach tego typu.
    • Avatar
      jolekp 15.02.2015 16:53
      Re: Tylko ostatni akapit :D
      przeczytanie słowa „Seiyi” naprawdę sprawiło, że poczułem się zagubiony. Po pierwsze nie potrafię tego wyartykułować sensownie, a po drugie nie mam zielonego pojęcia jaka może być forma wyjściowa tego imienia.

      Nie czaję problemu. Jakbyś niby chciał to inaczej odmienić?
      • Avatar
        Norrc 15.02.2015 17:28
        Re: Tylko ostatni akapit :D
        Ja? Pewnie próbowałbym zmienić jakoś zdanie, aby nie być zmuszonym do użycia takiej odmiany. Pozostawienia słowa w formie podstawowej też jest jakiś rozwiązaniem. Nie wszystko musi być odmieniane.
        Wyobraź sobie odmianę imion jak Ichigo czy Naruto, już o Haruhi czy Rei nie wspominając.
        Albo Uchiha Sasuke. Poszedłem z Sasukim? Przywaliłem Ucisze?
        • Avatar
          Norrc 15.02.2015 17:30
          Re: Tylko ostatni akapit :D
          I ten brak możliwości edytowania własnych komentarzy =.=
          • Avatar
            jolekp 15.02.2015 17:53
            Re: Tylko ostatni akapit :D
            No cóż. Nie każde imię da się odmienić, ale akurat Seiya się daje i w recenzji zostało odmienione prawidłowo.
            • Avatar
              Norrc 15.02.2015 18:21
              Re: Tylko ostatni akapit :D
              Oczywiście, że się da. I może nawet zostało ono odmienione prawidłowo.
              Ale czy jakkolwiek umniejsza to fakt, iż brzmi forma ta pokracznie?
      • Avatar
        Anonim 15.02.2015 17:31
        Re: Tylko ostatni akapit :D
        Użyć Kanyego.
  • Avatar
    A
    Nanashi 28.01.2015 01:03
    Tak ciężko wymyślić temat
    Pomysł w sumie był. Ot, podupadający park rozrywki, potrzebujący menedżera by wyciągnął biznes z dołka. No i… maskotki…
    Amaburi to całkiem luźna seria, którą można potraktować jako dość miły sposób na zabicie czasu. Niestety, po drodze zdarzyło się parę potknięć, które mogły – i pewnie skutecznie to robiły – zepsuć trochę seans. A mianowicie… cliché. Zrozumiem wszystko, ale takiego natłoku utartych stereotypów, gdzie połowę z nich można by spokojnie odpuścić, za Chiny Ludowe nie pojmę. No i ten felerny wątek…  kliknij: ukryte .

    No cóż, wracając do pierwotnego toku myślenia… Amaburi to luźna seria dla odprężenia. Jeden czy dwa zimne wieczory i kończy się równie pięknie co zaczyna. Nie wiązać szczególnych nadziei ale i nie odrzucać od razu.
    A co do oceny? Sento/10.

    //koniec bezproduktywnego komentarza
  • Avatar
    A
    ShoriChan 28.01.2015 00:10
    O jejku, jejku. Jak ja dawno nie oglądałam żadnego shounen! Ogółem, obejrzałam głównie dlatego, że animacja i kreska stały na bardzo wysokim poziomie (jak przystało na KyoAni). Ale przechodząc do fabuły…
    Główny bohater bardzo u mnie zaplusował swoim charakterem. Jest bardzo realny – taki lekki narcyz przez to, że w dzieciństwie był sławnym aktorzyną. W każdym razie, polubiłam gościa. Sento też, mimo, iż przez większość serii jawiła się mi jako taka zimna, stalowa robot­‑girl, która straszy wszystkich bronią. Dopiero później ujawnione zostają jej powody. Bidulka po lrostu nie wie, jak rozmawiać z ludźmi i ogólnie nie zna się na wielu przyziemnych sprawach (jakby wychowywali ją w izolatce). Cóż mam powiedzieć o naszej przeuroczej Latifie? Jest bardzo… schematyczną postacią. Zwyczajnie urocza, utalentowana, miła, słodka (momentami aż do porzygu), dobroduszna i tak dalej. A, są też maskotki! One to mnie rozwaliły! Niby są to niewinne, puchate istotki, które bawią się z dziećmi i pokazują im sztuczki. A jednak prawda wygląda z goła inaczej i te urocze stworzonka tak naprawdę mają charaktery dorosłych, dość specyficznych ludzi (taaak, „dość specyficznych” to niedomówienie…). Właściwie cała ta koncepcja ratowania księżniczki za wszelką cenę w sumie mi nie przeszkadzała. Coś w końcu musiało napędzać fabułę. Eh… ode mnie to tyle. A ocena? Takie mocne 2/10 xD. Nie no, żart. Może być 6/10.
    • Avatar
      Norrc 15.02.2015 16:30
      No to nadal pierwszy­‑od­‑dawien­‑dawny Shounen jeszcze przed Tobą.
      Dlaczego to tak? Gdyż Amagi nijak Shounenem nie jest. Naprawdę, skąd ten pomysł?
      • Avatar
        ShoriChan 15.02.2015 18:38
        Ojejku, przepraszam za pomyłkę! ^^"
        Nie znam się na tym, dlatego z góry zakładam, że jeśli główny bohater jest płci męskiej, to anime kwalifikuje się do gatunku shounen.
        Jeszcze raz przepraszam…
        • Avatar
          Norrc 15.02.2015 18:49
          Ale coś w tym jest!
          Ilości ładnych dziewczyn które występują w Amagi żaden shounen by się nie powstydził :)
          Chociaż sam główny bohater do zdecydowanie ukłon w stronę żeńskiej części publiczności. Bardzo bezpieczne podejście, aby dla każdego coś się znalazło ^^
          Nie ma za co przepraszać :P
  • Avatar
    A
    Zagadkowy 6.01.2015 03:46
    Przeciętnie,bardzo przeciętni.Serię ratuje niezłe projekty postaci i nie irytujący bohaterowie.Brakuje tutaj czegoś.Jeszcze wrzucili tutaj maskotkę z FMP mam nadzieję,że to jakiś ukryty zwiastun następnej serii FMP!:P
  • Avatar
    A
    Tamago-chan 29.12.2014 21:58
    Kolejna całkiem sympatyczna seria, chociaż mocno przeciętna i raczej nie zapadająca w pamięć. Jednak ogląda się bardzo miło, seria jest lekka i pozytywna. Na duży plus na pewno główny bohater, który idealnie sprawdza się w swojej roli. Najważniejsze, że jego charakter nie jest przesadzony, zdarza mu się popełniać błędy i mimo swojego narcyzmu potrafi się do nich przyznać. Reszta postaci też jest w porządku, ale i tak daleko w tyle za nim.
    Kreska jest bardzo ładna, fanserwis na szczęście jakoś strasznie nie razi, nie jest zbyt nachalny. A niech tam, ode mnie 7/10, bo miło spędziłam czas bez większego nadwyrężania mózgu.
  • Avatar
    A
    Kysz 27.12.2014 17:05
    Takie to… nie najgorsze, ale też do bycia bardzo dobrym mu sporo brakuje. Jako przyjemny umilacz czasowy się sprawdza, ale bywały tu odcinki wręcz nudne i głupie, które źle mi się oglądało. Końcówka to już w ogóle beznadzieja. Po pierwsze – kończenie całości w 12 epkach i przeznaczenie ostatniego na totalne byle co o niczym wyszło fatalnie. Ten ostatni odcinek mogli spokojnie wcisnąć wcześniej i wypadłoby to o niebo lepiej, zwłaszcza konstrukcyjnie. A po drugie – rozwiązanie całej dramy (mowa o  kliknij: ukryte ), jakie zaserwowali w 12 epku było chyba najgłupszym możliwym na jakie mogli się zdecydować. To już mogli sobie cały ten wątek darować, bo i sam sobie był beznadziejny. Naprawdę gorszego rozwiązania jeszcze chyba nigdy w życiu nie widziałam!
    Kolejną sprawą, która wyszła średnio był humor. Niektóre gagi faktycznie miały jako taki polot i nawet potrafiłam się zaśmiać raz czy dwa na odcinek, ale większość stanowiła zlepek ogranych motywów w typowo tandetnym, popkulturowym stylu, które obok dobrego humoru nawet nie stały. Cała ta idea moe maskotek, których prawdziwe oblicze moe nie jest, dla mnie osobiście była irytująca wręcz. A niestety takich głupotek było więcej…
    Natomiast sporym plusem był główny bohater – z charakterem, inteligencją, poczuciem humoru i narcystyczną otoczką. To w sumie on ciągnął całe show i gdyby jego zastąpić kimś bardziej przeciętnym, cała reszta wypadłaby po prostu słabo, a tak jakoś się to wszystko nakręcało.
    Grafika jest oczywiście ładna a muzyka przyjemna, co w pewien sposób poprawia przyjemność płynącą z oglądania, niemniej jednak poza byciem miłą seryjką „na raz” Amagi Brilliant Park nie wychodzi w żadnym momencie. To jest taki idealny przykład serii na 6/10 po prostu – bez zbytniego polotu, który by ją szczególnie wyróżniał z morza innych zapychaczy, ale wciąż całkiem fajnej i wartej obejrzenia, zwłaszcza jeśli nie ma się nic ciekawszego na widoku.
    • Avatar
      Bez zalogowania 17.09.2021 00:13
      Maskotki ;)
      Cała ta idea moe maskotek, których prawdziwe oblicze moe nie jest, dla mnie osobiście była irytująca wręcz


      Dla mnie to one ratowały seans. Zwłaszcza zabawne w odcinku  kliknij: ukryte 

      Gdyby nie te „maskotki” byłaby inna bajka. Dlatego nie pasował mi seiyuu Generała.

      Tak mi się przypomniało pod Twoim komentarzem ;)
  • Avatar
    A
    hdrn 27.12.2014 14:11
    Cały serial można określić tak samo jak Kanye określił reklamówkę parku – poprawną ale bez polotu. Miałem nadzieję na coś na miarę FMP: Fumoffu! Jednak jedyne jest poprawnie zrobione, bez dziur fabularnych itp. Z pewnością to anime jest sympatyczne, dlatego oceniam go na 7/10.
  • Avatar
    A
    md5crypt 26.12.2014 22:45
    Odcinki 5­‑8 naprawdę mi się podobały, takie przyjemnie abstrakcyjne. Jak dla mnie naprawdę warto je oglądnąć. Reszta, ech, szkoda gadać, początek słaby końcówka nudna.

    odcinki <5,8> – 8/10
    odcinki (-inf,5)U(8,inf) – 5/10 za grafikę głównie

    a więc całość 8*4+5*9 ~ 5.92/10
    • Avatar
      1 27.12.2014 11:40
      Masz błędne przedziały. W drugim masz więcej niż 9 elementów.
      • Avatar
        md5crypt 27.12.2014 19:45
        1,2,3,4,9,10,11,12,13 jakby nie patrzeć 9 odcinków
        • Avatar
          1 27.12.2014 22:06
          Nie. W drugim nasz przedział (-inf,5)U(8,inf), a nie <1,5)U(8,13>. Plus nie zakładasz, że chodzi tylko o całkowite.
          • Avatar
            md5crypt 28.12.2014 01:06
            zbiór odcinków z definicji jest dyskretny, 13­‑elementowy, numerowany od jedynki. Rzeczywiście, dla osób niezorientowanych powinienem był napisać:
            A = {a : a ∈ ℕ ∧ a > 0 ∧ a < 14}
            i posłużyć się zbiorami
            {a : a ∈ A ∧ a ∈ <5,8>} oraz
            {b : b ∈ A ∧ b ∈ (-∞,5)∪(8,∞)}
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 26.12.2014 20:16
    Jest to taka na swój sposób powiedzmy, że oryginalna koncepcja ale w takiej bardzo leniwej otoczce zawiniętej w oklepane schematy.

    Z początku chciałem sobie darować – dałem szansę i po drugim odcinku jakoś to leciało dalej i dalej, szczerze mówiąc nie wiem co mnie pociągnęło do końca w tej serii – jak już wspomniano wcześniej jest przewidywalna i raczej nie ujrzy się tutaj nic nowego(może poza żywymi maskotkami z charakterystyką starszych panów z niecodziennym hobby).

    Serii na pewno nie należy traktować jako romansu/haremu – jest to po prostu komedia z niewielkim wątkiem romantycznym bez jakiegoś grubszego zarysu, względem haremu – technicznie rzecz biorąc może i tak ale na pewno nie jest to taki harem, jaki przychodzi od razu na myśl.

    Amagi miał kilka swoich momentów, przy których udało mi się nawet trochę pośmiać( kliknij: ukryte ), jednak od komedii wymagam o wiele więcej i tutaj smaczki typu  kliknij: ukryte  nie wystarczą.

    Główny bohater pomimo swojej natury był całkiem znośny – może nawet był jednym z atutów tej serii. Reszta postaci była wykreowana również całkiem nieźle.

    Na rozluźnienie jak najbardziej ale w kategorii „kiedyś może obejrzę”, nie jest to nic, co mogłoby przykuwać do ekranu na dłuższy czas, czy coś, o czym można by się długo rozpisywać – ABP jest serią ze średniej półki, którą można przy okazji obejrzeć ale jeśli się pominie, to raczej niewiele się na tym straci. Dla entuzjastów mniej ambitnych lekkich komedii.

    Ode mnie 6/10.
  • Avatar
    A
    Farathriel 21.12.2014 14:15
    Oklepane to, schematyczne i do bólu przewidywalne. Ale przy tym sympatyczne, zabawne i proste. Mam taką zasadę – jeśli coś robić, to przynajmniej dobrze. I tutaj autorzy się sprawdzili. Głupiutka i zabawna komedyjka wyszła im świetnie. Niemniej nic ponad to. Anime w rzeczy samej miało jakiś tam potencjał dla kapkę bardziej baśniowej otoczki, niemniej całość została praktycznie zastąpiona przez naprzemienne wybryki trójki maskotek oraz potyczkach głównego bohatera, który z dnia na dzień próbował ratować Park Amagi.

    Amagi Brilliant Park swoją drogą jest tak samo romantyczne jak ja, także tag w ogryzku o rzekomym „romansie” jest zupełnie bezzasadny. To czystej postaci komedia z mniej istotnym wątkiem relacji między bohaterami.

    Nie wiem czy to jest warte oglądania… Jeśli ktoś próbuje się odstresować – a niechaj obejrzy, 6/10 za pozytywną konstrukcję bohaterów tak pierwszoplanowych jak i drugoplanowych.
  • Avatar
    A
    Kysz 24.10.2014 19:38
    A w sumie fajne to xd
    Właściwie coraz bardziej wkręcam się w ten tytuł. Główny bohater mnie osobiście się bardzo podoba – ma charakter, jest inteligentny (ale nie ma w tym niezwykłej przesady) i nieco narcystyczny. Czegóż chcieć więcej?:P Reszta natomiast stanowi całkiem przyjemne wypełnienie. Irytuje mnie co prawda Moffle, ale jakoś to przeboleję. Wydaje mi się, że jako taki miły zapychacz sprawdzi się to znakomicie – a przecież niczego więcej od tego nie oczekuję^^
  • zmrol 19.10.2014 23:26:45 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Domi-kun 12.10.2014 23:22
    Po drugim odcinku
    Jednak jest różnica w porównaniu do poprzednich produkcji KyoAni, które widziałem: po raz pierwszy bohater dostaje tak konkretny i ograniczony czasowo cel do zrealizowania. Zobaczymy jakie działania podejmie w tym celu ale wydaje się, że zaczął rozsądnie. Świetna  kliknij: ukryte  Postacie Moffle i jego kolegów też pokazane w zabawny sposób.
  • Avatar
    A
    Koogie 12.10.2014 15:55
    2 odcinki wstępu i co dalej?
    Ciężko powiedzieć gdzie ta seria pójdzie. Dwa odcinki w głównej mierze tylko ustawiały akcje by dopiero od nastepnego zaczął się właściwy show. Może to znaczyć że albo Kyoani ma dobry plan i potrzebowało tyle czasu by wszysto ładnie poustawiać, albo nie mają żadnego planu i grają na czas.

    Anyway, czuje że fabularnie i postaciowo KnK było na wyższym poziomie. Graficznie jak zawsze jest dobrze. Nie moge się doczekać więcej 4 nimf od żywiołów i odcinków skupionych na nich. Wróżenie z fusów, albo będzie dobrze, albo tragicznie. Tak czy siak sie przeda bo Kyoani.
  • Avatar
    A
    Sanvean 11.10.2014 09:45
    Bohaterka, który grozi bohaterowi bronią – czy ja przypadkiem nie widziałem tego rok temu? >.< Pierwszy odcinek był strasznie nudny, nic nadzwyczajnego i wyróżniającego się spośród reszty produkcji, grafika KyoAni nie robi już na mnie wrażenia. Końcówka to już w ogóle szczyt złego smaku – dyrektorem parku okazuje się być płochliwa i delikatna księżniczka, który chce uszczęśliwić wszystkich swoimi krokiecikami, miodzio! xd
    Dopiero drugi odcinek zmienił moje zdanie, a głównie za sprawą głównego bohatera. Dawno żaden tak mi się nie spodobał. Widać, że ma głowę i potrafi jej używać, także widać u niego charakter! Takie coś to ja mogę oglądać, poza tym czego go bardzo ładny uniform od następnego (mam nadzieję) odcinka. Nie zmienia to jednak faktu, że nieporadność reszty bohaterów wciąż mnie poraża.
  • Avatar
    A
    MarcowyZajac 11.10.2014 02:05
    Oo tak. Wreszcie fanserwis od studia Kyoto skierowany do heteroseksualnych mężczyzn. To mi się podoba. Piersi krągłe na kształt pączków, uczta jest to dla zajączków. 10/10 mociumpanie.
  • Avatar
    A
    Domi-kun 7.10.2014 22:43
    Cel, pal!
    Widać, że anime zaczyna się od trzęsienia ziemi (celowania z broni do bohatera) a później dostajemy coś podobnego, do tego co widzieliśmy już w paru seriach KyoAni. Te serię zapewne obejrzę do końca.