Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Ookami Shoujo to Kuro Ouji

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Bez zalogowania 10.09.2022 14:17
    Całkiem udana satyra, a nie komedia romantyczna
    Świetna satyra, obnażająca absurd posiadania wewnętrznych przymusów, oraz konsekwencje kłamstw.

    Główna bohaterka pada ofiarą… samej siebie:
    swojego pomysłu na szkolne życie, swoich krętactw, swojego uporu w brnięciu w szkodliwą dla niej relację, oraz przede wszystkim własnych przymusów wewnętrznych.

    Ma jednak też jedną według mnie ogromną zaletę.  kliknij: ukryte 

    A że dziewczyna jest momentami prostolinijna, naiwna i niezbyt rozgarnięta – to tylko plus do komediowych momentów.


    Polecam raczej jako satyrę, z całkiem dużą dawką ironii,
    niż jako jakikolwiek romans :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    asamisenpai 6.01.2017 23:28
    a jednak miłe zaskoczenie
    omijałam to anime ile się dało… a szkoda. Dla mnie genialna satyra :D
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    nie 25.06.2016 13:41
    niet
    Główna bohaterka jest głupia jak but, przez co nie potrafię zdzierżyć tej serii.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ruka 12.07.2015 21:47
    Mi się podobało.Mimo że jestem już za stara na takie romanse to nadal je lubię. Pozwala mi się to odprężyc i tutaj też ta było. Z początku myślałam że Erika będzie jedynie biedną sierotką ale okazała się wcale nie taką złą postacią.
    Kyoya miał swoje lepsze i gorsze momenty ale jego postac była ok.
    Muzyka nie wyróżniała się niczym specjalnym więc już nawet nie pamiętam ci tam w tle leciało.
    Grafika i kolory bardzo mi się podobały.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Rainbow 5.07.2015 17:43
    Straumacony Bish i te sprawy
    Z nie do końca znanych powodów czepnęłam się tej serii i nie jestem zawiedziona. Co prawda nie wzbudziła zachwytu, ale miło się oglądało. Takie typowo shoujo z happy endem. Pełno biszów, straumcony Książę i uparta dziewczyna, wszystko w normie jak na romansidło tego pokroju. Podobał mi się opening, a podczas oglądania naprzemiennie się śmiałam i płakałam (Ja nie wiem, jakoś ta historia do mnie trafiła). Kreska była niezła. Ogólnie połknęłam serię i będę ją dobrze wspominała. Ze spokojnym sumieniem 5/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yumi Mizuno 8.06.2015 18:25
    Wilczyca poskromiła Księcia
    Na starość chyba mi odbija korba, że wracam do takich romansideł, gdzie niemalże wiedziałam co dalej będzie. A może to już zmęczenie innymi tematykami które mogą wywołać jedynie poczucie beznadziejności, depresji? Czy też kolejnymi a jednak tak podobnymi do siebie światami fantasy? Tak czy inaczej – chwyciłam za tę pozycję, mimo słabych rekomendacji znajomych i otoczenia. Nie podzielam ich zdania. Dobrze się bawiłam, oglądałam z bananem na twarzy. Szablonowe i stereotypowe, ale w sam raz idealne aby odpocząć, wyłączyć się, a czasem nawet i zaśmiać.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kururugi 1.01.2015 17:41
    od chłopaka
    dla zasady nie oglądam shoujo. to jednak obejrzałem i choć mam wiele zastrzeżeń, to całe anime będę wspominał dobrze.

    Pomimo kilku złych momentów Kyoyi, było kilka momentów które mnie wzruszyły. jakieś takie ciepło pozostaje

    Podobała mi się muzyka , opening fantastyczny !

    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yumeka 31.12.2014 01:16
    Dla fanów "Dangeki Daisy"
    Pierwsze odcinki wzbudzały u mnie reakcję „bohaterka jest tak durna, że zasługuje na wszystko, co ją spotyka”. Dobrze być czasem sadystą, po typowy romansik też się później pojawił. I Erika nawet nie była bierna! Erika – waleczny kłamczuszek.
    Romansik bardziej w typie „Dangeki Daisy” niż „Kimi ni todoke”.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    judie_ann 28.12.2014 13:48
    Po prostu nie.
    Zapowiadało się na ciekawą serię, ale niestety tylko zapowiadało. Każdy kolejny odcinek wzbudzał we mnie zażenowanie i niewiele przyjemności z oglądania. Główna bohaterka to masochistka, której żal mi sobie wyobrażać, jak minie jej pierwsze zauroczenie wspaniałym chłopakiem i uświadomi sobie z kim *niedajboże* przyjdzie jej żyć. A bohater jak się okazało ma swój dziwny sposób postrzegania świata wynikający z oklepanego w takich seriach powodu  kliknij: ukryte .
    Ostatni odcinek przelał czarę goryczy –  kliknij: ukryte . NIE, nie, nie, po prostu nie… Musiałabym mieć mocny powód, żeby odczuć sympatię do tej serii i doszukiwać się w tym jakiegoś drugiego psychologicznego dna.

    Widzę porównania z Itazura na Kiss – przy Itazura przynajmniej się w miarę dobrze bawiłam, tam absurdalność była w pewien sposób parodią, celem zamierzonym, a tutaj odbieram to jako wadę.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    YukoNyaa 28.12.2014 12:33
    Wilczyca i Czarny Książę ♥
    Nie wiem od czego by tu zacząć..
    Kyoya – jego zachowanie było naprawdę okrutne, momentami go nienawidziłam, jak on mógł traktować tak Erikę;( Ale był czasem uroczy i w głębi serca na pewno ją bardzo kochał.
    Erika – to dzięki niej Kyoya się zmienił, poczuł miłość,  kliknij: ukryte  itd. Była urocza, lecz czasem irytująca. ;/
    Co do reszty postaci były OK.
    Popatrzcie jak to sprawy mogą się potoczy, jak to się zaczęło, a jak to się skończyło (choć nie do końca, ponieważ będzie 2 sezon z tego co słyszałam.)
    To anime dawało mi tyle emocji, wszystko przeżywałam razem z bohaterami i to było wspaniałe.
    Końcówka była tak słodka, kochana, że zaczęłam płakać jak głupia ze szczęścia.
    Uwielbiam ich…♥
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Lilly 26.12.2014 03:13
    A ja osobiście jestem zdziwiona taką ilością negatywnych komentarzy. Anime może i do dzieł sztuki nie należy ale osobiście bawiłam się przy nim całkiem dobrze. Główni bohaterowie raczej parą miesiąca nie zostaną ale do patologii to tu daleko. To tylko dowodzi, że nie można sugerować się oceną innych a sięgnąć po tytuł i wyrobić dobie własne zdanie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Tamago-chan 23.12.2014 00:00
    Nie dałam rady, wysiadłam po kilku pierwszych odcinkach. W przeciwieństwie do głównej bohaterki nie jestem masochistką, żeby męczyć to dziadostwo. Relacje między postaciami są tragiczne, już dawno nie odczuwałam takiego poirytowania oglądając romansidło.
    Najgorsza wbrew pozorom nie jest postać sadystycznego księcia, a Eriki. Mogłaby walczyć o miano najgorszej żeńskiej postaci w anime i myślę, że miałaby spore szanse na zwycięstwo. To straszne, że anime teoretycznie skierowane do dziewcząt, ukazuje na pierwszym planie bohaterkę z zerowym poczuciem własnej wartości, dającą poniżać się facetowi. Co więcej nie zapowiada się na jakąś wielką wewnętrzną przemianę. Próbuje się wmówić widzom, że jej zachowanie jest normalne, a przemiany można oczekiwać jedynie od bohatera, który może z czasem łaskawie zacznie ją traktować jak człowieka. Okropieństwo!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    ShoriChan 19.12.2014 22:18
    Hm… po takiej ilości negatywnych komentarzy nie wiem, co mam napisać. Rzeczywiście, Erika zachowuje się, jak typowy bezkręgowiec w sytujacjach, w których ja już dawno przywaliłabym Kyouyi z prawego sierpowego. Ale co zrobisz? Nic nie zrobisz. Szczerze mówiąc, zachowanie głównej bohaterki zaczęło irytować mnie od czwartego odcinka, ale mimo to brnęłam dalej. Tiaa, im dalej w las, tym więcej drzew.

    Jednakże! Mam wytłumaczenie (słabe, ale jest) na tę patologiczną relację! No bo w końcu Erika zgodziła się być „pieskiem” Kyouyi, prawda? Zgodziła się tym samym na traktowanie się tak, jak nasz Czarny Książe tego zapragnie. Wiem oczywiście gdzie leżą pewne granice (a Kyouya stanowczo za bardzo je przekroczył). W moim pomyślunku twórcy uderzali w taki typ faceta, który wygląda idealnie, a w środku to cyniczny drań, którego serce może zmiękczyć tylko „ta jedyna”. Cóż, niezbyt im to wyszło, ale spójrzmy prawdzie w oczy – mogło być gorzej. O wiele, wiele gorzej. Dlatego, wyobrażając sobie Kyouyie gorszego, niż teraz, cieszę się, że jest taki, jaki jest. Bo z gorszym bym po prostu nie wytrzymała i całą serię rzuciła w pizdu.

    Opening bardzo fajny i energiczny. Miło mi się słuchało. (Nawet bardzo! Przy dziesięciu odcinkach nie przewinęłam go ani razu!)

    A tak na marginesie, ktoś poniżej wspomniał, że Ookami Shoujo to Kuro Ouji jest jeszcze gorsze od Itazura na Kiss. Tu wyjątkowo się nie zgodzę. Poziom patologii w tym drugim był zdecydowanie wyższy!

    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Wielki Fan 29.11.2014 17:10
    Podziwiam
    Każdy na pewno słyszał o wybitnej pisarce powieści młodzieżowych – Stephenie Meyer. Zasłynęła ona jako mistrzyni w tworzeniu patologicznych relacji między bohaterami. Romanse w jej wielkich dziełach, jakimi są Saga Zmierzch i Intruz, są tak obrzydliwe, że do niedawna myślałem, że bardziej się nie da. Dziewczyna nie jest w stanie funkcjonować bez swojego Mężczyzny, musi być mu zawsze absolutnie posłuszna, on jest jej Panem i Władcą, a ona nie ma za dużo do gadania. Ale jej to, oczywiście, nie przeszkadza, bo go KOCHA.

    Twórcy anime Ookami Shoujo to Kuro Ouji muszą być fanami twórczości amerykańskiej pisarki. Widać, że garściami czerpią z najlepszych wartości, które ona ukazała w swych książkach. Mało tego! Podziwiam ich za to, że do tych pięknych wartości dodają swoje trzy grosze. Spójrzmy na takiego Edwarda – wprawdzie traktuje Bellę jak przedmiot, swoją własność, ale przynajmniej zapewnia, że ją kocha, że jest dla niego najważniejsza i że wszystko robi dla jej dobra. Co za mięczak!!! Na szczęście główny bohater tego anime jest pozbawiony tych wad. Niech głupia dziewczyna sobie czasem nie myśli, że Prawdziwy Mężczyzna może mieć uczucia.

    Podziwiam twórców, że udało im się stworzyć dzieło przewyższające twórczość ich idolki. Tak pięknej, cudownej, patologicznej relacji ze świecą szukać. 11/10, to jest wzór prawdziwej miłości, po prostu piękne. Muszę skończyć pisać ten komentarz, bo zaraz się rozpłynę i reszta moich słów utonie w zachwytach.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Zagadkowy 19.11.2014 02:01
    Ciężkostrawne anime.Nie będę się rozpisywał o postaciach i fabule tego tworu.Według mnie grupą docelową są skośnoocy otaku,którzy w swoim życiu nie osiągają zbyt wiele,i chcieliby mieć taki związek gdzie mężczyzna może upokarzać kobietę do woli a ona jest posłuszna jak pies.O naszej żeńskiej bohaterce nie powiem nic bo tak głupiej postaci dawno nie widziałem w anime. Nie wiem jak to jest w mandze i jakie wspaniałe " przemiany” przechodzą bohaterowie,ale anime pod tym względem jest fatalnie zrealizowane.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Li 16.11.2014 19:58
    Odcinek 7
    No i dotrwaliśmy do odcinka, w którym  kliknij: ukryte  co nie przeszkadza Kyouyi w nazywaniu dziewczyny psem. Tym samym  kliknij: ukryte 

    Ale żeby dotrwać do tego wydarzenia, trzeba przebrnąć przez 6 odcinków miernoty i patologii w wydaniu głównych bohaterów. Najsmutniejsze jest to, że Erika pozwala sobie na takie traktowanie nie dlatego, że ma uległy charakter (bo potrafi postawić na swoim i powiedzieć komuś, co o nim myśli), ale dlatego, że w taki sposób przejawiają się jej uczucia do głównego drania.

    Co się tyczy Kyouyi, Autorka nie potrafiła wyważyć między bezdusznym chamem a opryskliwym, ale w głębi serca czułym bohaterem. Na szczęście później jego charakter ulega zmianie, przez co nie jest już tak odpychający.

    Nie rozumiem też motywu z Takeru,  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kira_desu 15.11.2014 22:55
    To pierwszy taki przypadek...
    ...kiedy odpadłam od jakiegoś anime już po pierwszym odcinku. Zawsze przekonywałam się słowami, że dalej będzie lepiej, że dopiero się rozkręci… ale nie teraz. Tak wnerwiającej (za mało powiedziane) głównej bohaterki to ja w życiu nie widziałam. Myślałam, że nikt nie będzie irytował mnie tak jak Sawako z Kimi ni Todoke, ale przy Erice to ona jest najlepszą bohaterką shoujo ever. Nie potrafię dac temu tytułowi drugiej szansy, no po prostu nie mogę. Cudem dobrnęłam do końca pierwszego odcinka. Muszę jednak przyznac, że opening był przyjemny dla ucha. Niestety nic poza nim. Raczej nie będę żałowac porzucenia tej serii.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 17
    Easnadh 3.11.2014 17:16
    Po dialogu:
    Koyuya: <ironicznie> Na Boże Narodzenie kupię ci obrożę.
    Erika: <radośnie> Tak, kup mi, kup!

    odpadłam od tego anime z gwizdem. I tak długo wytrzymałam. Na litość boską, kto tworzy takie rzeczy? I kto je kupuje?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    v. 2.11.2014 22:57
    jak do tej pory cała koncepcja tego anime nie przeszkadzała mi aż tak bardzo, ot kolejne głupawe shoujo, które można oglądnąć by troszkę się odmóżdżyć.
    niestety odcinek 5 sprawił, że całkowicie zmieniłam zdanie! tak skretyniałych bohaterów chyba już dawno nie widziałam i nawet sakurai takahiro, który jest moim ulubionym seyuu, nie sprawia, że choć trochę milej się to ogląda.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    hersa 1.11.2014 21:13
    Tylko fakt, że czytam mangę od początku i jest świetna, trzyma mnie przy anime, ani razu w mandze nie miałam odczucia, że bohaterka jest taka skretyniała. To samo tyczy się Kyouya. Mam tylko nadzieję, że dalsze ep. przyniosą zmiany. Byłam taka podjarana ekranizacją, a tu takie zderzenie z rzeczywistością. Co przerwa w oglądaniu anime robi z człowiekiem :D

    Plus dla kreski, muzyki z op. i end. :-)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 8
    Kysz 16.10.2014 09:58
    Tej dwójce już dawno powinni zabronić wszelkich kontaktów międzyludzkich, a najlepiej wsadzić ich od razu do klatek i nie wypuszczać. Z takimi bohaterami to to nie jest romans, a czysta patologia.
    Ech, już dawno nie widziałam tak słabego shoujo. Aż szkoda, bo sam gatunek nawet lubię, a panuje w nim spora posucha, zwłaszcza jeśli chodzi o te szkolne historie (bez reverse haremów). Ale bez przesady – pewne granice „normalności” powinny być zachowane, bo bez nich wychodzi właśnie „takie coś”. Pewnie to zmęczę, choćby „dla zasady”, ale już mi żal straconego czasu xd
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    zmrol 13.10.2014 19:28
    z dedykacją dla profesora Zimbardo
    Jakie to jest zarąbiste!!! Połączenie syndromu sztokhomskiego ze stanfordzkim eksperymentem więziennym. W dodatku dwoje komplementarnych osobowości (sadysta i masochistka) idealnie się dopełniających. On, będąc zatwardziałym mizoginem, jednocześnie uwielbia psy, dlatego pragnie do nich upodobnić swoją partnerkę. Z kolei ona, jak każda prawdziwa kobieta, pragnie do kogoś należeć. I on będzie kochał ją właśnie taką, jaką sobie stworzy, a ona go takim, jakim jest.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Mina 12.10.2014 23:15
    Główna bohaterka jest beznadziejna.
    Erika ma gdzieś swoją wartość i woli być podnóżkiem jakiegoś typa, tylko po to, żeby nie stracić swoich cudownych „przyjaciółek”.  kliknij: ukryte 
    Ani przez chwilę jej nie współczułam. Niby czemu? Przecież sama się prosi, żeby ją tak traktować. Czy on ją czymś zaszantażował? Nie. Zaproponował, że jeśli zostanie jego psem, to on zgodzi się udawać jej chłopaka. A ona sama się na to zgodziła. Gdyby miała resztki godności to olałaby gościa i poszła jakoś odkręcić to kłamstwo.
    Powiedziałabym nawet (tak sarkastycznie), że miała szczęście, że on w ogóle na jakichś warunkach zgodził się udawać jej chłopaka…

    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    tamakara 12.10.2014 19:49
    Sięgając pamięcią wstecz… dobrze bawiłam się przy mandze, przecież bawiłam się dobrze. Dlaczego więc w ruchu i z dźwiękiem wszystko wygląda gorzej? A może nie powinnam oglądać seishun ride, które podwyższyło mi wymagania, zarówno co do oprawy audiowizualnej, jak i postaci głównej bohaterki? Bosz, ta kretynka nie zasługuje by splunąć w jej kierunku T_T a już zdecydowanie nie zasługuje na takiego cudownego drania, jak pan amant D: aż chce się zawołać „wdepcz ją w ziemię! tak, poniż bardziej! niech się zasmarcze błotem” DDD: a najlepiej znudź się wreszcie i porzuć.
     kliknij: ukryte  cóż za marnotrawstwo lol
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Li 6.10.2014 18:17
    O matko…
    jeżeli ktoś narzekał na fałszywe zachowanie Futaby w pierwszych odcinkach Ao Haru Ride, to po obejrzeniu Ookami Shoujo to Kuro Ouji stwierdzi, że Futaba przy Erice jest szczera jak złoto. Podejrzewam, że Erika się jeszcze zmieni, ale traciłam cierpliwość do tej dziewczyny w pierwszym epie.

     kliknij: ukryte 

    A co do samego bisha – to nawet uwzględniając idiotyczne zachowanie Eriki uważam, że Kyouya przesada w traktowaniu dziewczyny.

    Za to podoba mi się oprawa graficzne i przejścia między scenami ^^
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime