Komentarze
Shingeki no Bahamut: Genesis
- Shingeki no Bahamut: Genesis : Subaru : 22.11.2017 21:22:40
- komentarz : Maxromem : 20.09.2017 23:17:46
- Re: Czuję satysfakcję : Raikami : 29.03.2017 02:28:08
- Re: Czuję satysfakcję : Orzi : 28.03.2017 22:17:10
- Czuję satysfakcję : Raikami : 28.03.2017 00:13:48
- Kawałek dobrej rozrywki : Lenneth : 22.07.2016 22:16:27
- Re: 2 sezon : Paythoss : 4.05.2016 22:28:15
- Re: 2 sezon : RaiRenall : 4.05.2016 22:05:22
- Re: 2 sezon : Paythoss : 4.05.2016 06:08:16
- komentarz : Cintryjka : 20.06.2015 00:06:59
Japońskie anioły nie mają płci?
Czy ktoś się w tym bardziej orientuje/umie rozczytać japońskie krzaczki z opisu postaci?
Odc. 4
Bahamut raz jeszcze udowadnia, że jest niesztampową serią.
PS: No i oczywiście, z cyklu „czy te oczy mogą kłamać” Favaro: „rybie oczka” :P
Bahamut.
[link][link][/link]
FF8
[link][link][/link]
Amira.
[link][link][/link]
[link][link][/link]
Terra (FF6)
[link][link][/link]
[link][link][/link]
I jeszcze np: w 1 odc. na samym początku jak walczyli z Bahamutem to ten rycerz wygląda jak Odin. Demon jak Diablos. A ten niby Zeus jak Ramuh tylko taki 1000 lat młodszy. Te porównania też z FF.
Odc. 3
Broń Boże niech nikt mi nie zarzuca, ze wywyższam tę serię, ale ile w tym roku było dobrych anime przygodowe/fantasy?
Epikszon...
Nie wiem czy nie przesadzam z zachwytami nad ta serią, ale naprawdę mam wrażenie, że trafiło się coś ponadprzeciętnego i rzadkiego w zalewie tych haremowych sieczek czy magicznych szkół. Byle tego nie spartolili…
PS 1: Mina Favaro po zadaniu pytania „czy te oczy mogą kłamać?” bezcenna :P Nie można odmówić temu bohaterowi uroku…
PS 2: Ach ta bitwa na początku odcinka, cóż za epickość :P Twórcy chyba przyjęli model „walnijmy na początek każdego odcinka coś fajnego” :P Choć trzeba przyznać, że na ekranie cały czas się coś dzieje…
3 minuty
Na plus idzie też główny bohater – głównie dlatego, iż lubię taki typ zawadiackich postaci!
Na skomplikowaną fabułę nie liczę, no bo przecież to adaptacja gry, w dodatku karcianki, ale mam nadzieję na dobrą rozrywkę podczas seansu^^
Autorzy gry chyba inspirowali się kilkoma różnymi grami/filmami, przyuważyłem kilka motywów:
kliknij: ukryte
- przy samej wejściówce walka powiedzmy „bogów‑summonów” Odin, Dark Lord, Bahamut(odniesienie do serii FF)
- później jazda konna po ogromnym moście(Shadow of Colossus),
- wbicie bounty huntera do jednego z poszukiwanych przypominało sceny rodem z Zorro
Nie będę się też tego jakoś specjalnie czepiał – sama seria jest na podstawie mobilnej gry, więc pewnie to nie pierwsze i ostatnie nawiązania(lub zwyczajnie moje spekulacje).
Podoba mi się dynamika, sama akcja i jakość kreski – jak na przygodówkę jest na przyzwoitym poziomie. Zdaje się też, że przykuto uwagę do ścieżki dźwiękowej. Pojawia się miejscami CGI ale jest również na całkiem dobrym poziomie i nie wciskali w każde możliwe miejsce.
W każdym razie zapowiada się całkiem ciekawie – magia, summony, szermierka, dynamiczne walki i możliwie wciągająca fabuła.
Niezłe
Chociaż dobijała mnie jakość video FUNi…
You had my curiosity...
Do serii fantasy podchodzę ostatnio z dystansem, choć to mój ulubiony gatunek, bo razem z magią i smokami często dostajemy w pakiecie stadko bohaterek z cyckami większymi od głowy. Po Shingeki no Bahamut też nie spodziewałam się zbyt wiele, a tu niespodzianka. Jeden z lepszych pierwszych odcinków sezonu jesiennego, które dotychczas obejrzałam.
Nawet nie zauważyłam, kiedy zleciało te 20 minut. Scena pościgu całkiem widowiskowa, później też nie było nudno. Wszystko dzięki głównemu bohaterowi – naprawdę sympatyczny ten rudzielec. Tworzy fajny duet ze swoim patetycznym kolegą po fachu – mam nadzieję, że często będą się razem pojawiać na ekranie. Martwi jedynie milcząca niewiasta z różowymi włosami (sigh), która spadła z nieba (SIGH), ale przynajmniej nie jest to panienka do ratowania z opresji.
Staram się hamować entuzjazm, bo to jednak adaptacja karcianki, ale zapowiada się klimatyczna, pełna akcji historia. Na razie jestem na tak, poproszę następny odcinek. :)
Muzyka też na plus, szczególnie na początku w scenie pościgu. Grafika w porządku, ładna kreska, ale tez bez szału. Za to świetny główny bohater, coś o co ostatnimi czasy ciężko w anime.
Bahamoto