x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
I wychodzi, że jest z tego kolejna po prostu przyjemna seria. Całość ma taki ciepły wyraz, że ogląda się to po prostu fajnie. Jednakże nie było też tu nic specjalnie wybijającego, co sprawiłoby, że seria pozostanie w pamięci na dłużej. Większość postaci zdążyła mnie mniej lub bardziej zirytować. O dziwo wyjątek stanowiły Koharu i Noel, co jest niezwykłe dlatego, że nie przepadam ani za typem spokojnej i miłej dziewczyny, który prezentowała Koharu, ani za wiecznie wesołymi, dziecięcymi postaciami pokroju Noel. A mimo wszystko wypadły one tak naturalnie, że po prostu je polubiłam.
Wątek spodka rozwinięto jak dla mnie w sposób niewystarczający. Nie mam pomysłu, co mogliby z tym zrobić co prawda, ale po zakończeniu poczułam spory niedosyt.
Spodobała mi się natomiast grafika. Nie żebym widziała tu od razu ósmy cud świata animacji, ale uważam, że to było… ładne.
Ogólnie seans uważam za udany z kilkoma mniej przyjemnymi momentami, serię oznaczam jako obejrzaną i… pewnie szybko o niej zapomnę, bo też na kolana mnie nie rzuciła. Tak czy siak miło by było, gdyby w każdym sezonie wychodziło przynajmniej jedno takie anime, bo to jest świetne na rozluźnienie^^
No dobra, może w wielu rzeczach przesadzają, sporo problemów wyolbrzymiają (co niby pasuje do nastoletniego sposobu myślenia, ale i tak drażni), lecz w sumie jak na razie nie ogląda się tego źle. Całkiem to… sympatyczne. Duża w tym zasługa Noel – bałam się, że ona, jako najbardziej dziecinna postać, będzie mnie strasznie denerwowała. A tu muszę rzec, że jest chyba moją ulubioną postacią w tej serii. Dziecinną, owszem, ale w sposób jak najbardziej naturalny i ciepły. Reszta postaci niestety nie jest już tak fajnie wykreowana, głównie dlatego, że robią sobie sami niebotyczne problemy i jak to zwykle bywa takie nastoletnie problemy są strasznie płytkie. Jedyną osobą z głównej 5, która mnie ani razu nie zirytowała, jest Koharu, co w sumie mnie samą dziwi, bo raczej te najspokojniejsze nie wzbudzają mej specjalnej sympatii… To chyba znaczy, że z postaciami jest źle ;p
Patrząc na to jak się mniej więcej przedstawia sprawa w 10 epku nie wydaje mi się, by to na koniec mieli specjalnie zepsuć. Mam wrażenie, że dramy będzie tu tyle, ile do tej pory (czyli sporo, ale do przełknięcia jeszcze), w dodatku pewnie fajerwerków nie doczekamy (nie widzę tu sposobu na jakieś superowe końcowe odcinki), jednak mnie to zakończenie autentycznie ciekawi. Tak się zastanawiam, czy sprawa tego spodka zostanie jakoś rozwiązana konkretnie, czy pozostaną na mniej więcej takiej ilości informacji, jaką podają do tej pory. kliknij: ukryte Bo w sumie poza tym, że to Noel jest spodkiem i przybyła spełnić życzenie tej 5, to nie wiemy nic konkretnego np. skąd coś takiego się im wzięło. Swoją drogą coś mało popularny to tytuł…
Ten podobał mi się bardziej niż poprzedni. Głównie dzięki pojawieniu się Yuzuki i elementom komediowym, które wniosła, do tego dzięki jej żywiołowości ten odcinek wydał mi się dynamiczniejszy. Na koniec zrobiło się trochę kliknij: ukryte nostalgicznie,bo wydaje mi się, że Yuzuki nie może zaakceptować tego, że jej życie się zmieniło przez te parę lat i pragnie powrotu do dzieciństwa, niejako cofnięcia i zatrzymania czasu. Jedyne co przeszkadza to to, że ma to pewnie związek z tym chłopakiem. Jednak ta nostalgia nie zdominowała całego odcinka.
Podchodzę do tej serii z dużą dozą nieufności, gdyż jest duże ryzyko, iż twórcy przesadzą z dramatem i wyjdzie z tego nieoglądalny gniot. Chociaż jak na razie jest całkiem nieźle i, jeżeli twórcy nie przegną, może to być jedna z lepszych serii w tym sezonie.
Zapowiada się ciekawie, ale jednocześnie jest to seria tego typu, którą zepsuć można naprawdę łatwo. Oby nie przedramatyzowali tego zbytnio – może być i smutnie, byle nie sztucznie.
W ogóle tak po tym pierwszym epku tytuł skojarzył mi się z AnoHana – w obu tytułach mamy paczkę przyjaciół z dzieciństwa, która z czasem się rozpadła + tajemniczą dziewczynę, która wyraźnie nie jest zwykłym człowiekiem. W tamtym wypadku zaczęło się na pewno lepiej niż tutaj, ale potem poziom spadł. Oby tu tak to się nie skończyło. Oczekiwań nie mam zbyt wielkich, bo jednak zbyt wiele takich serii zakończyło się fiaskiem, ale szansę dam, bo a nuż wyjdzie z tego coś chociaż przyjemnego w oglądaniu.
Sympatyczne choć miejscami nudne. Z dwóch bohaterek których najwięcej w tym odcinku ciekawsza Noel, choć gdy ją pierwszy raz zobaczyłem myślałem że będzie zabawniejsza. W ogóle sądziłem że ze względu na te elementy magii może to być seria po trosze komediowa, ale wygląda że twórcy postawili bardziej na smutne momenty. Sporo retrospekcji, które jasno pokazują, że wszyscy bohaterowie znali się w przeszłości.
Przyjemne
Wątek spodka rozwinięto jak dla mnie w sposób niewystarczający. Nie mam pomysłu, co mogliby z tym zrobić co prawda, ale po zakończeniu poczułam spory niedosyt.
Spodobała mi się natomiast grafika. Nie żebym widziała tu od razu ósmy cud świata animacji, ale uważam, że to było… ładne.
Ogólnie seans uważam za udany z kilkoma mniej przyjemnymi momentami, serię oznaczam jako obejrzaną i… pewnie szybko o niej zapomnę, bo też na kolana mnie nie rzuciła. Tak czy siak miło by było, gdyby w każdym sezonie wychodziło przynajmniej jedno takie anime, bo to jest świetne na rozluźnienie^^
do 10 epka
Patrząc na to jak się mniej więcej przedstawia sprawa w 10 epku nie wydaje mi się, by to na koniec mieli specjalnie zepsuć. Mam wrażenie, że dramy będzie tu tyle, ile do tej pory (czyli sporo, ale do przełknięcia jeszcze), w dodatku pewnie fajerwerków nie doczekamy (nie widzę tu sposobu na jakieś superowe końcowe odcinki), jednak mnie to zakończenie autentycznie ciekawi. Tak się zastanawiam, czy sprawa tego spodka zostanie jakoś rozwiązana konkretnie, czy pozostaną na mniej więcej takiej ilości informacji, jaką podają do tej pory. kliknij: ukryte Bo w sumie poza tym, że to Noel jest spodkiem i przybyła spełnić życzenie tej 5, to nie wiemy nic konkretnego np. skąd coś takiego się im wzięło.
Swoją drogą coś mało popularny to tytuł…
Po drugim odcinku
W ogóle tak po tym pierwszym epku tytuł skojarzył mi się z AnoHana – w obu tytułach mamy paczkę przyjaciół z dzieciństwa, która z czasem się rozpadła + tajemniczą dziewczynę, która wyraźnie nie jest zwykłym człowiekiem. W tamtym wypadku zaczęło się na pewno lepiej niż tutaj, ale potem poziom spadł. Oby tu tak to się nie skończyło. Oczekiwań nie mam zbyt wielkich, bo jednak zbyt wiele takich serii zakończyło się fiaskiem, ale szansę dam, bo a nuż wyjdzie z tego coś chociaż przyjemnego w oglądaniu.
Powrót do przeszłości