Komentarze
Ginban Kaleidoscope
- Czy ktoś zamawiał pianki cukrowe? : jolekp : 11.10.2015 17:02:38
- komentarz : podkladek0713 : 6.12.2012 17:27:13
- i łza się w oku kręci : Luna : 25.10.2012 15:09:32
- Re: ;) : Sora_no_Akai : 11.01.2012 09:57:40
- Re: ;) : Nemuru. : 6.01.2012 19:54:48
- ;) : Sora_no_Akai : 24.12.2011 20:18:36
- łyżwiarstwo.. tak... : Drzuma : 29.05.2010 12:04:06
- Re: Ginban Kaleidoscope : anulka406 : 10.05.2009 01:14:00
- Przyjemna seria. : anulka406 : 10.05.2009 01:10:32
- takie sobie lecz świetna muzyka : niji : 14.09.2008 16:55:57
Czy ktoś zamawiał pianki cukrowe?
Przede wszystkim bohaterka. Tak antypatycznej dziewoi to można ze świeczką szukać i tylko się woskiem poparzyć, bo znaleźć będzie trudno. Cechuje ją głównie zarozumiałość, wyniosłość, wyszczekanie i bezczelność wyrosłe na gruncie z nadmiernie wybujałego ego. Ale, co najgorsze, ona nie ma absolutnie żadnych podstaw, by aż tak się wywyższać, bo do jakiegokolwiek mistrzostwa jej niebywale daleko. No, ale to główna bohaterka i wiadomo, że wszystko musiało się jej udawać, nawet jeśli wcześniej nie było po temu żadnych przesłanek. Plot armor, to takie modne ostatnio słowo na tanuki ;). kliknij: ukryte Tyle dobrego, że jednak nie zdobyła tego medalu, bo to już by było przekroczenie wszelkich granic brawury. I mam wrażenie, że nawet świnka morska szybciej by załapała, kliknij: ukryte żeby w miejscach publicznych nie gadać głośno do siebie, bo to podejrzane i dziwne. W zasadzie czekałam tylko na moment, w którym ktoś uzna, że nadejszła już pora aby ją zawinąć w kaftan i wysłać na dłuższy pobyt w miłym miejscu. Za to niebywale ubawiła mnie scena, kliknij: ukryte w której Tazusa puszcza Odę do radości, aby zagłuszyć odgłosy swoich trzewi w toalecie. Tak, jestem prymitywna. Ale to i tak było dobre ^^. I jeszcze ten engrish. Engrish był wspaniały <3. Ale engrish zawsze jest wspaniały, uwielbiam.
I ja rozumiem, że reprezentantka, że kontrowersyjna, że Olimpiada, że kisiel w majtkach i w ogóle prawie wszystko rozumiem. Ale to zamieszanie prasowe wokół Tazusy wydawało mi się jednak grubo przesadzone. Ona chyba ani razu nie wyszła z domu, żeby nie zaczepił jej jakiś przykurcz z fleszem.
I jak nie zwykłam narzekać na oprawę graficzną, tak łyżwiarstwo figurowe naprawdę wymaga animacji. I to dobrej animacji. Nie pokazu slajdów. Litości. Ale wiem, że to shoujo, a nie sportówka, wiem, że nie o to chodziło i to w ogóle nie jest ważne, kto by tam zwracał uwagę na jakieś skoki czy piruety. O czym ty myślisz, Joluś, idź się lecz.
Podsumowując – to taka trochę animowana landrynka. Było i nie ma. W sam raz na całkiem miłe spędzenie kilku wieczorów, bez szczególnego zaangażowania i do natychmiastowego wyrzucenia z pamięci.
i łza się w oku kręci
;)
łyżwiarstwo.. tak...
Przyjemna seria.
Ogólnie jest to taka przyjemna, wesoła historia. Wątek sportowy miesza się z tym romantycznym, ale tak na serio to ja myślę, że właśnie sportowy jest tu bardziej rozwinięty – głównie myślę tak ze względu na zakończenie.
Nie wiem, co więcej powiedzieć… Skończyło się, jak się skończyło – zakończenie nie było złe, ale niektórym mogło się wydać smutne ;). No, nie mnie. Siły wyższe.
Ogólnie oceniam na około 6/10. Przyjemna seria.
takie sobie lecz świetna muzyka
ZALETY:
- ładna muzyka
- kilka słów o łyżwiarstwie figurowym na lodzie
- chwilami potrafiło bardzo rozśmieszyć
WADY:
- przeciętna mangowa kreska. Łyżwiarki z różnych krajów, a wszystkie wyglądały prawie tak samo. Po prostu żenada.
- wątek nadprzyrodzony z duchem w głowie. Szkoda bo ja liczyłem na większą realistyczność.
- twórcy mieli gdzieś realistyczne przedstawienie występów łyżwiarek, a skupili się głównie na relacjach Tazusy z tym duchem.
- nie realistyczne zachowania większości postaci (dziennikarzy itp) tylko dlatego żeby potem mieć pretekst do innych rzeczy i mnóstwo głupich bajkowych zachowań.
Muzyka 8/10
Grafika 5/10
Fabuła 4/10
Ogólnie 6/10
Ginban Kaleidoscope
6,5/10
bardzo dobre
Bardzo przyjemne!
Ah...
Well jako komedia sie spisało , przynajmniej ja miejscami sie „troche” pośmiałem ,co do reszty…
Watek sportowy faktycznie był trochę hmm nie chce aby to źle „zabrzmiało”... po prostu są aż 3 rożne układy Tazusy (afair) na 12 odcinków w serii o łyżwiarstwie figurowym… imo to trochę mało ale me sie nie na tym wiec nvm.
Romantyczny – ffs… fakt faktem ,ze do romansu to temu tytułowi raczej daleko ale mniejsza z tym…tzn miejscami pojawiają sie „takie” sytuacje aczkolwiek dopiero kliknij: ukryte w ostatnich 2‑3 odcinkach widać ,że coś sie „dzieje”. Ogólnie nie jest źle ale też nie jest dobrze a i średnio tez tu nie pasuje – (w sumie nie wiem czy uznać to za spoiler czy nie ale na wszelki wypadek ukryję) kliknij: ukryte imho jest tak jakby go w ogóle nie było a całe to anime opowiadało „wycinek” z życia pewnej dziewczyny , łyżwiarce opętanej przez ducha który wskazał jej kierunek w życiu i pomógł przebrnąć przez ciężkie chwile – niby sie zakochali etc etc ale w sumie nic z tego nie wyszło – wiem że,to sie kłóci z tym co napisałem wyżej ale nie mogę dzielić tej serii na poszczególne elementy skoro stanowi ona jedną spójna całość.
Ze strony animacji czy dźwięku niema zbyt wiele do powiedzenia , stoi na przyzwoitym poziomie tzn nie trzeba sobie wkładać wacików do uszu czy zasłaniać oczy patrząc na bohaterów – tzn jak na produkcje z 2005 to trochę nie teges ale niema się co czepiać bo jak napisał Silent Angel to nie ona ma największy wpływ na to jak oceniamy dane anime (ofc wszystko ma swoje granice).
Ech mimo wszystko to ciekawa seria ale… to raczej naprawdę dla osób które lubią takie klimaty. Tzn jest to seria „lekka” i tak jak napisał Pan recenzujący nie jest to tytuł do którego chętnie wrócicie.
Oceniam to anime na 5,5 ale że niema takiej skali a z prostych zasadach matematyki wychodzi ,że trzeba zaokrąglić do 6 to daje 6 – cóż , gdybym zrobił inaczej byłbym hipokrytą – tbh i tak nim jestem , wystarczy przeczytać to co napisałem przy „Romantyczny”...
To tylko i wyłącznie moje zdanie.
P.S.
Nie spałem od ponad 35h więc za wszelkie błędy ortograficzne czy merytoryczne przepraszam.
Ginban Kaleidoscope