x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Lenneth
27.09.2015 01:45 Animu inne niż wszystkie (no, prawie)
W roli głupiutkiego, radosnego odmóżdżacza i odstresowywacza po trudnym dniu, kiedy człowiek chciałby już wyłączyć myślenie, seria sprawdziła mi się całkiem dobrze. Humor poszczególnych odcinków nie trafił do mnie na tyle, żebym co chwila skręcała się ze śmiechu, ale uśmiechać się pod nosem (niekoniecznie tylko raz) zdarzało mi praktycznie w każdym odcinku, podczas gdy przez głowę przelatywała tylko jedna, zapętlona myśl: „o rany, co ja paczę?”. Papierowi, acz sympatyczni bohaterowie rozmawiający właściwie o niczym, głównie o jedzeniu, relaksowali mnie mniej więcej tak skutecznie, jak przysypianie w wannie, jednak solidne dawki absurdu w wykonaniu magicznych chłopców nie pozwalały całkowicie zasnąć z nudy. Na więcej niż dwanaście odcinków pewnie nie starczyłoby mi siły, ale tych dwunastu mimo wszystko nie żałuję.
Byłam przekonana, że to anime nie spodoba mi się. Nie jestem fanką majo shoujo, a nadmiar absurdu też mnie zwykle odrzuca. Mimo to, na całe szczęście, postanowiłam dać szansę magicznym chłopcom i BARDZO pozytywnie mnie zaskoczyli. Prawie płakałam ze śmiechu.
Motyw z nauczycielem zdecydowanie podbił moje serce.
Bohaterowie, choć do bólu schematyczni, wzbudzają sympatię i nie da się ich nie lubić ( a yaoistki wręcz ich pokochają, te paringi! *.*)
Cud, miód i orzeszki – tak mogę podsumować tę serię i oczywiście polecam wszystkim chociaż spróbować obejrzeć pierwszy odcinek ;p
Pierwszy to może za mało – zbyt hermetyczny i może odrzucać na pierwszy rzut oka, ale tak może ze 3‑4… xD I tak najlepsze odcinki to 7, 8, 11, 12 i 6 (tak, w tej kolejności, mniej więcej xD), więc nawet pięć pierwszych to za mało :D.
Ja się modlę do wszystkich bogów i demonów o drugą serię <3.
To był 4. No ja wiem, że dziwne… takie nienormalne i śmiesznie głupie xD Ale potem już było coraz lepiej. Mi już od 3go (i tego wspaniałego planu Zundara‑sama xD) zaczęło się coraz bardziej podobać. xD
Moje są 7 i 8 <3. Poza tym – końcówka (ach, ten Kin‑chan i jego ekhem kliknij: ukryte makijaż. Fioletowy!), oba 2 ostatnie odcinki <3.
Karo
21.03.2016 08:53 Re: :D
W tym roku wyemitują drugi sezon – Binan Koukou Chikyuu Bouei‑bu LOVE! LOVE!
Bez zalogowania
2.02.2022 15:46 Odcinek pierwszy magiczny ;)
Już po pierwszym odcinku można się zorientować „z czym to się je” :D
Seria żartuje sama z siebie, więc na anime‑relaks w sosie absurdalnego mahou shounen może być :)
To anime jest jedyne w swoim rodzaju. Ogląda się bardzo dobrze. Poza tym, że zabawne jest też niezwykle urocze. Przeurocze! Wszyscy bohaterowie są sympatyczni, trudno ich nie polubić. Rozbroił mnie ten tytuł, wszystko począwszy od wpadającego w ucho openingu i przemian chłopaków na wszystkich pomysłach wyjaśniających poszczególne zjawiska (jak mozaika xD) kończąc. Ostatni odcinek to już było apogeum absurdu: kliknij: ukryte reality show… No nie powiem, zaskoczyło mnie to. W momencie, gdy pojawiły się anielskie skrzydła przyznam, że tego już było dla mnie za wiele i złapałam się za głowę, bo już tylko tego tej serii brakowało xD. Naprawdę udane anime, porządna porcja głupawki przyjęta.
kliknij: ukryte Ze skrzydłami to się zgadzam, że absurdalne… aczkolwiek to istna parodia kliknij: ukryte Eternal Sailor Moon o.O xD Co do kliknij: ukryte reality show jak dla mnie to nie było absurdalne, tylko jedyne słuszne zakończenie xD Przecież to parodia, to nie mogło być na poważnie. To by było dziwne jakby zakończenie było na poważnie xD Konwencja zobowiązuje, cytując Dimitriego xD, tak więc i zakończenie musiało być na jaja xD Cudne <3
Jako, iż robię za fankę magicznych chłopców (szczęście, że jednak nie jedyną xD) pozwolę sobie choć raz skomentować całą serię anime. Pojadę mniej więcej odcinkami, bo i tak już znam to prawie na pamięć xD Mogłabym nawet reckę pisać xD
Pierwsze co się rzuca w oczy to to, że seria z odcinka na odcinek jest coraz lepsza. Od początku do końca jest pełno absurdów, ale to czym zostajemy zalani w pierwszych dwóch‑trzech odcinkach, a zwłaszcza w pierwszym mogło być trochę przytłaczające dla polskiego widza, zwłaszcza mam tu na myśli hermetyczność. Ale po kolei.
1. Pierwszy odcinek był właśnie bardzo hermetyczny – te wszystkie chikuwabu, chikuwy, odeny, tofu itp. słowem aluzje do japońskiego żarcia może i były doskonale zrozumiałe dla Japońców, ale dla nas już nie bardzo. Do teraz ciężko mi sobie wyobrazić, co to, u diabła, jest to chikuwabu, mimo że widziałam to i w anime, i na Internetach, a co dopiero, żeby sobie wyobrazić, jak to właściwie smakuje xD Podejrzewam, że gdyby pierwszy był trochę normalniejszy albo przynajmniej nie aż tak nastawiony na japońskeigo widza, to może aż tak dużo osób by po nim nie odpadło (a tak mi się wydaje, że odpadło xD).
Ale abstrahując kompletnie od chikuwabu, odenów, konjaku i licho wie czego tam jeszcze, pierwszy odcinek mnie ujął:
a) przemianami. Od czasów Sailorek nie widziałam nic tak pięknego. Jako fanka Sailorkowych przemian jestem urzeczona do teraz, zarówno animacją, jak i ruchami i muzyką… Ta tęcza Io *_* I to przymulone „Love Making” Yufuina + serduszka w oczach. Coś pięknego *_*
b) Yufuin i jego pierwsze kliknij: ukryte „Ty, który plugawisz naszą ukochaną Ziemię!”. To jak lovsoletki zmuszają ich do pozowania i obciachowego przemawiania jest po prostu rewelacją XD
2. Drugi odcinek. Jak już pewnie wspominałam:
a) kliknij: ukryte Kusatsu i jego nóżka. W ogóle jak zobaczyłam, że oni też się przemieniają, to padłam. I nie wstałam. Zakochałam się na amen w Kinshirou, a w pozostałej dwójce Caerula Adamas jakoś od połowy serii XD
b) cenzura. Mozaika panoramiczna, wyjaśniająca to, czemu magiczni chłopcy nie są rozpoznawani przez ludzi, mimo że i po przemianie, i przed wyglądają dokładnie tak samo. Coś, co nawet w starych Sailorkach było dla mnie kompletnie nie do ogarnięcia – czemu prawie nikt ich nie rozpoznaje?! O.o
3. Tu w dalszym ciągu jest pełno absurdów, ale robi się coraz śmieszniej. Już nawet nie wspominam o genialnym planie Zundara kliknij: ukryte o zamianie całego świata w jeden wielkie gejland, bo jako yaoistka ja zawsze będę za… no dobra, wspomniałam o tym xD Ale nic nie przebije miny Ena‑chan i Atsushiego, gdy Kurotoriemu‑sensei w łaźniach spada ręcznik. Albo tego, jak Io w kiblu pokazuje, ile ma pieniędzy. Pierwszy yaoistyczny odcinek, choć to i tak bardziej na jaja niż na poważnie. Cała seria jest na jaja, ale to co się działo w 7 odcinku to już dla mnie zakrawało na istny fanserwis dla yaoistek. Po prostu przy nim trzeci odcinek to tylko parodia boy's love XD
4. Zabił mnie ten odcinek nawet nie kliknij: ukryte chibikami, które były urocze, a tym, jak zaczęli się łaskotać w pokoju klubu. Ryłam się równo razem z nimi, a Io i Ryuu chyba już zaczęli wtedy być pierwszą parą tego anime xD No i to przejmowanie się Yufuina tym, że ma starą twarz… długo nie umiał zapomnieć xD
5. Pierwsze pojawienie się kliknij: ukryte Kinosakiego, dywagacje na tym, czy Yufuin‑senpai ma jakiś zapał do czegokolwiek, czy nie i czy Ryuu jest beztroskim chłopaczkiem, czy nie xD
6. Od tego momentu tak na serio zaczeła się dla mnie ta seria. Od momentu, gdy samorząd z kliknij: ukryte wrócił uwagę na Io, a ten prawie został ich skarbnikiem. Prawie ich zdradził, a Ryuu mu to wykrzyczał… i ta muzyczka w tle xD Aż żałowałam, że do tego faktycznie nie doszło. I to „Tylko ja mogę łaskotać mojego Vestę!”... No dobra, tak nie powiedział, ale jak dla mnie właśnie to miał na myśli XD
7. O tym odcinku się już tutaj rozpisywałam. To może tylko trochę się powtórzę. Siódmy odcinek to jak dla mnie apogeum serii ^_^ Najbardziej yaoistyczny, najurokliwszy i w ogóle najlepszy XD Samorząd mnie tu zabił urokiem, Ryuu i Io mnie zabili urokiem, a Yufuin tekstami XD
8. Drugi najlepszy odcinek w serii. Pierwszy raz pojawia się „Just Going Now”, insert song robiący świetny klimat ^_^ No i ta kliknij: ukryte miło… ekhem przyjaźń Yufuina i Atsu wystawiona na ciężką próbę. Mój Yufuin‑senpai rozwalający z wściekłości potwora… noszący Atsushiego jak księżniczkę… I to przepraszanie się na końcu o każdą pierdołę… Yumoto i jego „chyba trochę przesadziłem” (gdy rozwalił komuś pół domu XD)... A samorząd mnie ujął tym nagłym pojawieniem się w domu swojej ofiary XD
9. O, tu mnie Arima i jego ślimak rozwalił. Czytałam trochę mangę „Binan Koukou Seifuku‑bu Love”, więc scena ze ślimakiem była dla mnie tym bardziej śmieszna i zrozumiała XD Do tego zdjęcia od Klubu Dziennikarskiego i to nagłe wynurzenie się z wody <3 XD
10. Tu mnie zabiła końcówka. kliknij: ukryte Rybka, kto by się spodziewał?! XD
11. Na tym odcinku to prawie piszczałam. Wreszcie jakaś fabuła się rozpoczęła, kliknij: ukryte drzwi się na coś przydały, Hireashi i Zundar zaczęli się robić coraz bardziej podejrzani… Przemiana w Dark Aurite *_* W ogóle jeszcze od czasów Sailorek mam świra na punkcie spektakularnych przemian na oczach wroga/innych Sailorek. A tu nie tylko kliknij: ukryte Kin‑chan się przemienił na czyichś oczach XD Tutaj nawet Akoya i Arima zrobili „conquesto!” XD A ta genialność ich pomysłu z cyklu „Pamiętacie tę taką dziwną bandę przebierańców, co ostatnio lata po szkole? Robimy ich cosplay!”... Nie ma to jak udawać, że się robi cosplay… samych siebie XD Coś genialnego.
12. Zakończenie serii też mnie zabiło. kliknij: ukryte Te aniołki *o* I sam fakt reality show. Generalnie poczytałam na Internetach teorie dotyczące zakończenia i już od 10go epka wiedziałam, kliknij: ukryte co ta ryba z jeżem knują. Tylko nie spodziewałam się, że faktycznie ludzie mają rację XD
Generalnie to dialogi w całej serii były genialne. Fakt, że czasem nawijali jak pochrzanieni, ale w tym absurdzie była moc. I sens. I mogę to powiedzieć jako tłumaczka i Crystala, i Binana, że mimo iż w Binanie było 5 razy więcej tekstu niż w Crystalu, i w to wcale niełatwego, tłumaczyło się go o wiele przyjemniej. Dawno nie widziałam tak inteligentnych dialogów, tak nieinfantylnych, śmiesznych, słodkich, realnych. Choćby to w 8 odcinku jak Yufuin kliknij: ukryte (pod wpływem „niekochanej mocy” XD) zaczął się czepiać Atsushiego, że się przy nim dusi, że ma go dość, a potem stwierdza „mógłbyś się bardziej mną przejmować!”, bo w końcu „człowiek jest jedną wielką sprzecznością” i czasem jednocześnie ma kogoś dość, i jednocześnie chce, by się nim przejmowano. Ostatecznie wygarnął mu to, że w smsach do niego jest za mało emocji… za mało emotek. Tak, pokłócili się o emotki. Jakie to na czasie w dobie Internetów xD Sama nie lubię i mam „dziwne wrażenia”, jak ktoś do mnie bez emotek pisze, tak więc doskonale go rozumiem XD Yufuin‑senpai to w ogóle mój konik serii. Zwróciłam na niego uwagę chyba dopiero od 7 epka – teksty miał najgenialniejsze, od tych yaoistycznych, przez „Dobra, przypomni mi ktoś, czemu w taki niemiłosierny upał wybieramy się nad morze? Co? To ja to zaproponowałem?”, do „Dobra, to już drugie Nandatte w moim życiu” oraz „Moglibyście już przestać?! Bo się nie umiem zdecydować, czy to urocze, czy odpychające!” w 12 epku, jak to kliknij: ukryte przeżywał i liczył wszystkie „Co takiego?!” w swoim życiu, które zaliczył w przeciągu paru minut oraz skomentował kłócące się na jego oczach zwierzaki XD.
O Akoyi i Kinie‑chan to nawet nie będę już pisać, bo dla mnie to są po prostu najurokliwsze elementy serii xD kliknij: ukryte Warkoczyk (w 7) i ręcznik (w 12 odcinku) Akoyi, rumieńce (tak samo, 7 i 12 xD) Kina‑chan, jego zawiecha, gdy okazało się, że Zundar‑sama tylko ich wykorzystywał i wszystko okazało się jedną wielką ściemą i w końcu pogodzenie się z Atsushim. Piękne. Jedyne chyba anime w którym do teraz nie wiem kogo z kim shippować. No nie wiem. Po prostu licho wie XD
Ja chcę drugą serię *_* Nieważne o czym. Nowi wrogowie albo kliknij: ukryte dalszy ciąg reality show (w końcu mogliby w drugiej serii np. tym razem zgodzić się brać udział w show – przed kamerami jako wrogowie, poza kamerami jako best friendzi XD). Nieważne, byle tak samo śmieszne i urocze.
Największą mocą tego anime byli oczywiście bohaterowie, fabuła jako tako była epizodyczna i mało połączona, ale relacje bohaterów były po prostu piękne. kliknij: ukryte W którymś momencie nawet Yumo‑chan polubiłam. Choćby za tę jego reakcję na pana okamę albo jak latał za Enem‑chan i Atshushim, żeby ich ze sobą pogodzić. I ten „spontaniczny Love Making”. XD
Opening i ending i w ogóle cała muzyka mnie też zachwyciły. Wszystko, od OSTeka (ta muzyczka od samorządu, od przemian Loversów i Caerula Adamas *_*) aż po prawie wszystkie piosenki z singli oraz z Character Songów (piosenki Akoyi i Yufuina to coś wspaniałego <3). W ogóle nie przypominam sobie, żebym się w jakimkolwiek anime zakochała naraz w openingu i endingu tak samo, zawsze lubię tylko jedno z dwojga. A tu? Boże. Opening jest po prostu zajedwabisty, a ending tak śliczny – w słowach, muzyce i animacji, że za sam ending z miejsca pokochałam Kina‑chan. Tak, za sam ending (i przemianę), a potem dopiero za charakter XD I nie wybiorę jednego, oba kocham tak samo XD.
Dobra, dość, i tak napisałam za dużo, a zbytnio inteligentne to nie było. Amen XD
Nie zasada teatru kabuki niszczy wszystko. To nawet lepsze niż słoniowa metafora męskich genitaliów ^^
Zawsze się zastanawiałam czemu w anime podczas walk ludzie stoją i czekają aż ich przeciwnicy skończą gadać, a to przecież takie proste! Moje życie odmieniło się na zawsze.
Ariel-chan
28.03.2015 13:28 Re: Podsumowanie serii <3
Też miałam zawsze tę zagwozdkę :D Zagadka rozwiązana :D
Cintryjka
29.03.2015 12:20 Re: Podsumowanie serii <3
Podpisuję się pod wszystkimi komentarzami rękami i nogami ;)
Love is definitywnie over!
Ariel-chan
29.03.2015 14:28 Re: Podsumowanie serii <3
Ja bym jednak wolała, żeby nie była definitywnie over T.T Niech nas cieszą dalej… Są jakieś szanse? ;_;
Ja nie chce, żeby to było koniec. Niech walka o obronę Ziemi trwa nadal! :<
Ariel-chan
18.05.2015 18:42 Re: Podsumowanie serii <3
Nie martw się, ja też nie chcę T.T
Czekamy na drugą serię!
Albo spinoffa o samorządziku.
OAVkę albo cokolwiek XD
Cintryjka
19.05.2015 21:29 Re: Podsumowanie serii <3
Myślałam, że po battleloversach nie znajdę już nic podobnie odmóżdżającego – myliłam się. Co prawda humor bardziej klozetowy (i to momentami dosłownie), ale uwielbiam ten typ parodii i komedii w takim wydaniu. Parodiują wszystko – od sailorek po dragon balla [link] i death nota. Nawet kurosiowi się dostaje. A owe cudo to Gintama. Polecam.
Ariel-chan
19.05.2015 21:32 Re: Podsumowanie serii <3
No mnie akurat Gintama nie rusza :P Zmogłam parę odcinków i chyba nie mój humor.
Cintryjka
19.05.2015 21:57 Re: Podsumowanie serii <3
Ja za trzecim podejściem się wciągnęłam. Tak od niechcenia w sumie zaczęłam oglądać po raz kolejny i połknęłam haczyk.
O matko jedyna. W odcinku 12 wcisnęli tyle schematów, szablonów i klisz, ile się tylko dało. Przez cały odcinek siedziałam oklapnięta na krzesełku, nie wierząc w to, co widzę.
Warte to to oglądania? Widze raczej same poytywy, choć nie jestem przekonany do motywu magicznych dziewczynek (chłopców? Oo). Może jakiś klasyk ktoś poleci, zanim obejrzę parodię? :)
Można oglądać bez znajomości klasyków magicznych dziewczynek. Dobra komedia. Ma wiele różnych nawiązań. Padłem na parodii Detektywa Conana i Sprawie bezprawnego wykorzystania szczoteczki do zębów.
A
Ariel-chan
17.02.2015 21:20 Kusatsu, Akoya, zróbcie ze mnie potwora, jestem do waszych usług xD
Temat taki a nie inny, bo nie chciałam w nim spojlerować XD <a na to miała ochotę>.
Odcinek 7.
Nie, nie będzie ani grama obiektywizmu w tym komentarzu. W zasadzie to powinnam napisać jedno wielkie „kyaa” i powinno styknąć. Ale ja to muszę napisać, bo się zachwyciłam. Najlepszy epek jak do tej pory xD
Spojlerować nie będę, tak więc najlepsze „jaja”, schowam za ekhem cenzurą (mozaiką panoramiczną? XD)
Po pierwsze: Akoya. kliknij: ukryte W warkoczu. AKOYA. W WARKOCZYKU. W war‑ko‑czy‑ku *o* DZIEWECZKO TY MOJA! XDDD <3
Po drugie: kliknij: ukryte rumieniący się przewodniczący, , po trzecie: kliknij: ukryte rumieniący się Akoya, po czwarte: kliknij: ukryte rumieniący się Ryuu. Umarłam. Zdechłam na słodkość, różowość i śłitaśność. Jakkolwiek – lofciam ich XD <3
Jezu Chryste, ja wiedziałam! Ja wiedziałam, że to kliknij: ukryte geje XD No już jak Ryuu oskarżyli o ekhem kochanie się w wiadomo którym koledze… Moja parka <3 XD
W którymś momencie miałam wrażenie, że Io kliknij: ukryte zmieni nam się w potwora, bo jakieś takie zadatki miał xD Nie miałabym nic przeciwko. Zróbcie mi drugą serię z takimi plot twistami, błagam! xD
Generalnie to już myślałam, że ktoś kliknij: ukryte zmieni się w szczoteczkę xD W sumie nie było żadnego potwora. Nie wiem sama, co mnie bardziej cieszy – jak się Love Makingują i walczą z gwoździami i innymi chikuwabu, czy jak się bawią w lesie, niechcący wpadając na kochany samorząd… Tak, zdecydowanie wolę to drugie xD Oni mają tak cudne te relacje… I jeszcze ten, Yufuin‑senpai i jego kliknij: ukryte „ale ładnie pachniesz” – W TAKIEJ SYTUACJI – to ja się nie dziwię reakcji tej rozkosznej… khem, tego rozkosznego pana <3 Nieważne którego XD
Jestem posikana ze śmiechu i totalnie zakochana. Więcej chyba powiem, jak to przetłumaczę i przypomną mi się wszystkie „aspekty” tego jakże genialnego odcinka.
Amen! Czy raczej: Love is over? xD
To jest skrajnie głupie, idiotyczne i kilka innych określeń. A przy tym tak zaczepiste. Nie mam uwag. Nie wiedzę wad. Love making mnie oślepił. Chciałabym tylko wiedzieć, czy okularnik naprawdę jest księciem szpinaku, czy to inwencja tłumacza.
Wiwat poprawione wersje transformacji z Sailor Moon. Wiwat spleśniały nauczyciel. Wiwat cenzura na twarzach bohaterów. Wiwat jeż i głos jeża. Wiwat pan rąbiący sobie drewno na podwórku (moja ukochana postać, wiecznie stoi z tą siekierą). Wiwat przebiegły plan tych złych z trzeciego odcinka (geniusz zła). Wiwat wytrzepywanie nauczyciela przez okno. Niech to dostanie drugą serię.
Naprawdę. Sprawdzałam xD Epinard to szpinak, Sulfur to siarka, Cerulean to jakiś tam morski błękit. Tylko ta Vesta mnie zastanawia, przecież to nie kolor tylko bogini, czyżby ona była rózowa/czerwona? xD Choć to niby bogini ogniska domowego, to może dlatego tak pięknie skojarzyli z czerwonym? xD
Ten pan to Goura-(a)nchan. A przynajmniej Yumoto jakoś tak gada, takiej wersji brata nie słyszałam, więc ciężko mi określić dokładnie xD
Okularnik to Atsushi. I tak, owszem – wiwat cenzura na gębach, wiwat przemiany rodem z sailorek <3 Dodałabym jeszcze: wiwat opening, wiwat ending, wiwat nóżka Kusatsu i w ogóle cały samorząd xD
Ach, no i wiwat Yufuin‑senpai i jego rozkminy <3 xD
Tak, też chcę drugą serię XD
Dołączam się do chcących. Druga seria musi być! 12 odcinków to zdecydowanie zbyt mało ;) Jeśli chodzi o parodię shojo, to Binan urzekł mnie tak samo jak Ouran (notabene jedna z moich ulubionych komedii). I dlatego stanowczo uważam, że do porównywanie Binana do Crystala to krzywda dla tego pierwszego, jeśli już to proszę go równać z Ouranem. Jakościowo są bliżej siebie, gatunkowo w sumie też. Dowody? Na przykład:
kliknij: ukryte 1. Oba tytuły to parodie shojo – jedna podtyp magical girl (?), druga haremu/romansu.
2. Oba tytuły to mnóstwo serc, różu i lukru w oprawie graficznej, oczywiście przesadzenia w ich ilości są zamierzone.
3. Bohaterowie. Przykład – mamy ćwierćinteligentów podrywaczy Ryuu – Tamaki, czy chociażby Kyoya – Io.
Uwielbiam tego typu parodie – polecam wszystkim. Tylko zastrzegam, nie brać tego na poważnie jak jeden z zajawkowiczów spoza tanuki, bo to Niepoważna Parodia przez wielkie P, a nie Madoka czy Crystal. Przy tym założeniu – ubaw po pachy gwarantowany.
Porównuję z Crystalem, bo akurat te dwie serie tak razem oglądam/lecą, to mi się automatycznie skojarzenia nasuwają. Wiadomo, że Binan lepszy <3
Co do Ourana. No ja bym tego parodią nie nazwała, dla mnie to tylko śmieszne shojo. Komedyjka. Może trochę parodyjna, ale nie aż tak jak Binan. Chociaż teraz jak się zastanowić – nawet tytuł jest podobny w obu tych seriach… Może faktycznie do tego twórcy też piją? xD
Pierwsza myśl po siódmym odcinku, lecąc cytatem kliknij: ukryte It's (Tawarayama) alive!. Myśl druga, nawet popierająca tezę powyżej – mój ukochany samorząd, ze kliknij: ukryte swoim bogactwem i wyższą klasą, zachowują się jakby się z Ourana wyrwali. I zgadzam się, Ouran nie jest aż tak bardzo parodyjny jak Binan, według mnie twórcy niekoniecznie piją do tego pierwszego. Powiedziałabym raczej, że biorą to samo jako wspomagacz, ale w dużo większej ilości ^^
Aczkolwiek, trudno nie zauważyć, że stwierdzenie jednego z bohaterów jakoby kliknij: ukryte plebs jeździł pociągami, bo nie ma limuzun bardzo przypomina to z Ourana o kawie rozpuszczalnej, którą biedacy piją, bo nie mają czasu na mielenie ziaren.
Z każdym odcinkiem gniję coraz bardziej, to jest po prostu za dobre!
Jezu Chryste.
W tym szaleństwie jest metoda. W tym bezsensie jest sens.
Serio, w tych dwóch epkach było więcej sensu niż w całym dotychczasowym Crystalu O_O' xD I to pomimo tego, że chrzanią od rzeczy jak powaleni xDDD
Tłumaczenie tego jest wyzwaniem. Oj, jak ja lubię wyzwania xDDDD Zdecydowanie wolę już tłumaczyć to, niż takie infantylne w dialogach Sailor Moon Crystal XD
Najbardziej w drugim odcinku mnie rozwaliła… kliknij: ukryte ta mozaika panoramiczna/cenzura na ich gębach. Noż kuźwa, pierwszy raz chyba w historii maho shojo… tfu, maho‑jakiejkolwiek‑płci (? XD) ładnie i logicznie wyjaśnili, dlaczego ludzie ich nie rozpoznają, mimo że wyglądają identycznie w przebraniu, jak i bez przebrania xD No pogratulować genialności xD
A przemiany… No boskie są *_* Ci źli – z samorządu – to się nawet jeszcze piękniej przemieniają… xD Ładniejsze to niż w Crystalu, to na pewno xD
W pierwszym odcinku natomiast padłam z tych… póz. kliknij: ukryte I tego generalnie, że ich magiczna siła zmusiła do pozowania oraz gadania obciachowych rzeczy – choć raz to jest logiczne, bo nie wymyślają tego sami, jak normalne Sailorki xD No i te ataki z cyklu „Byle jaki splash” i „Jakaś tam burza”... XD
Amarette
17.01.2015 11:15 Jeż Dyktator + Love Making! ;D
Masz absolutną rację we wszystkim x3 to chyba najbardziej mnie bawi właśnie dlatego, że nasi Magiczni Chłopcy tak to wszystko logicznie analizują xD i jeszcze głośno komentują i obgadują każdą głupotkę konwencji xD
Pomysł z kliknij: ukryte mozaikami i głosem absolutnie genialny! Słowo daję zaskoczyli mnie tym kompletnie x3 coś na co człowiek czekał od lat! xD
Wreszcie dowiedziałam się jak to faktycznie działa w praktyce xD i muszę przyznać, że efekt jaki widzą osoby postronne albo ci biedni źli był absolutnie zabójczy xD te ich zmodulowane głosiki xD
Dodam, że Jeż jest boski! xD Ta scena gdzie tym swoim głębokim, dyktatorskim głosem Lord Zundar obwieszcza swą żelazną wolę, jednocześnie siedząc rozpasany jak jakiś mafijny Ojciec Chrzestny w filiżance xD a potem bezceremonialnie zostaje podniesiony za fraki i włożony do kieszeni xD no padłam xD
Przemiana złych prześliczna xD ta nóżka jaka elegancka xD a do tego odziewana w uroczy, skórzany butek jak z jakiegoś S&M xD
Motyw tego nieszczęsnego nauczyciela xD no teraz już chyba każdemu powinien skojarzyć się z parodią Kiseijuu ;D kliknij: ukryte nasz Wombat nie może oddalać się od niego na dłużej bo mu ekhem nosiciel zgnije xD tyle że dokładnie odwrotnie jak u Migiego, który po dłuższym oddaleniu od nosiciela sam by uwiądł xp
I ta ostatnia scena xD kliknij: ukryte w wannie… nie wiedziałam czy śmiać sie czy fukać z obrzydzenia xD jak oni mogli się kąpać z tym prawie‑Zombie xD i na litość, kto go rozebrał ?! xD Ileż emocji i wrażeń w jednym odcinku! xD
jolekp
17.01.2015 12:41 Re: Jeż Dyktator + Love Making! ;D
Oj, przemiana złych była absolutnie genialna! Dużo lepsza niż tych dobrych :).
A z niewspomnianych jeszcze rzeczy, bardzo mi się spodobał przytyk to wciskanego na siłę angielskiego. To było urocze ^^
Ariel-chan
17.01.2015 15:53 Re: Jeż Dyktator + Love Making! ;D
Generalnie jako fanka przemian w Sailorek xD jestem zachwycona przemianami maho shounenów, wszystkimi. Ale tak, nóżka przewodniczącego Kusatsu najlepsza i żałuję, że tak krótko ich przemiany trwają xD
Akurat Jeż mi się zbytnio nie podoba, ale na filiżankę też zwróciłam uwagę xD
A mozaika górą!
I fakt że oni w przeciwieństwie do Sailorek z Crystala wiedzą, że po przemianie nie powinni wołać do siebie po imieniu też. Yufuin‑senpai rulez xD
A najbardziej uroczy są Ryuu i Io oraz przewodniczący i jego różowy pan o imieniu co nie umiem zapamiętać xD
Ariel-chan
17.01.2015 16:05 Re: Jeż Dyktator + Love Making! ;D
Ryuu to w ogóle mnie zachwycił tym, że jako jedyny stwierdził, że te sukienkowe stroje mu się podobają… och, jak nie wygra konkursu piękności – on albo któryś z samorządu – to normalnie będę zła xD
Io ma najlepszą pozę xD
Akoya pięknie kręci se loczka… ta, już sprawdziłam jak się nazywa xD Zaś Kusatsu taki smutny i uroczy w tym endingu… w ogóle jakiś taki kochany ten ending <3
Jestem właśnie po 5 odcinku i powiem jedno – uwielbiam twoje tłumaczenia, są tak pełne polotu i fantazji ;) Uśmiałam się niesamowicie ^-^. A co do Crystala, w porównania do Binanu to jak niebo i ziemia. Pomijając już aspekty techniczne, nawet fabuła w Binanie (mimo że epizodyczna) to ma o wiele więcej sensu.
Dzięki bardzo, się staram… To w końcu ma być komedio‑parodyja, więc się staram, by była jeszcze śmieszniejsza niż w oryginale xD Strasznie mi się seria podoba (mimo że roboty od cholery… choć może to jeden z plusów? Uwielbiam tłumaczeniowe wyzwania xD), tak więc chyba jeszcze skomentuję odcinki 3‑5. Przewodniczący mnie zachwyca <3 xD a w szóstym epku – Io *.* Nie mogę się doczekać xD
I to właśnie jedne z tych napisów, przy których widać że tłumacz świetnie się bawił przy ich tworzeniu ;)
A co do epka 5, padłam przy kliknij: ukryte nauczycielu ubranym w pleśniowe afro XD. Mój faworyt? Hm…. Ciężko wybrać, ale dodałabym jeszcze wiecznie zmęczonego En'a, ze swoimi wywodami myślowymi i kliknij: ukryte „starą” twarzą. Zresztą każdy z tych złych i tych dobrych jest jedyny w swoim rodzaju ;)
Yufuina‑senpai też lubię, boskie ma to nazwisko xD (taa, ja potrafię lubić japońskie nazwiska/imiona za samo brzmienie xD). Nawet lubię jak Io i Ryuu wołają per „Yufuin‑senpai” albo jeszcze lepiej „Cerulean‑senpai”, to już w ogóle cudne xD W piątym epku mnie chyba najbardziej rozwaliło samo to, że twierdzili, iż En‑chan jest takim poważnym dorosłym. A ja śmiem wątpić, by ktoś, kto kliknij: ukryte rozkminia w wannie sens egzystencji chikuwabu i pałeczek do jedzenia mógłby być jakkolwiek poważny xD Właśnie ta jego powaga z jaką gada o niepoważnych rzeczach jest chyba najlepsza. I ten jego zapał, którego nie ma… Dobrze, że chociaż Atsushi zdaje sobie z tego sprawę xD Nie lubię tylko Yumoto za ten charakterek a'la Elmirka z Animaniaków. Choć nie do końca. Czasem go lubię, bo on wcale nie jest taki głupi xD W zasadzie to chyba w tej swojej głupocie jest najmądrzejszy z nich wszystkich xD To on na wszystko pierwszy wpada i ratuje ich z opresji xD Mam nadzieję, że to się zmieni, ale tak czy siak to jego wpadnięcie na to, kliknij: ukryte by się jakoś wymigali zdechlakiem panem Tawarayamą było niezłe xD
Ja mam na pierwszym miejscu przewodniczącego Kusatsu, choć się sama nie spodziewałam. Ujął mnie endingiem – dosłownie *_* – no i przemianą. A potem to nie wiem kto, chyba Io… ale najlepiej to Io, Ryuu, En‑chan i Akoya egzekfo xD
Ech, muszę rozszyfrowywać komentarze z otwartą listą postaci na MALu, bo chyba do samego końca nie zapamiętam ani jednego imienia -_-.
Czy tylko mnie zniesmaczają te żarty ze zwłokami? Być może to kwestia moich prywatnych fobii, bo ja za nic w świecie nawet nie dotknęłabym palcem martwego ciała, a co dopiero mówić o kąpaniu się z nim w wannie *brrrr*, okropność. Wcale mnie to nie bawi.
Za to Yumoto i jego osiąganie Nirwany poprzez tulenie wombata jest rozbrajające. kliknij: ukryte Chociaż scena z „praniem” z 4 odcinka była tak dziwna, że czułam się jakbym oglądała coś +18… xD Zastanawia mnie tylko, czemu to zawsze on zadaje ten „atak kończący”, mogliby to trochę urozmaicić. I stanowczo się sprzeciwiam wycięciu ujęcia z wkładaniem kozaczków z transformacji *eghm* Kusatsu (?)
Tak że tego. Durne to jest niemożebnie, postaci w ogóle nie wbijają się w moją pamięć, ale w sumie dobrze się bawię, nawet z każdym odcinkiem coraz lepiej (wyłączając gagi z trupem…), więc chyba nie jest aż tak źle, jak się na początku spodziewałam :)
Wiesz, to raczej nikt kliknij: ukryte (nie będąc ewentualnie grabarzem/balsamistą XD) nie chciałby macać trupa… Właśnie najśmieszniejszego jest to, że oni się nie brzydzą, traktują go jak swojego półzombie nauczyciela xD Bo w sumie on jest, ani nie martwy, ani nie żywy, więc jak to coś traktować?! xD Akurat mi scena z praniem Wombata z niczym się nie kojarzyła, aczkolwiek mojej koleżance tak jak tobie… xD Mi za to bardziej „podejrzana” się wydawała scena z Nirwaną, ja nie wiem, czy on tam osiągał Nirvanę czy czasem nie coś innego XD Nie bez kozery nazwałam… ekhem Ryuu nazwał go zoofilem xD Ano mogliby urozmaicić, ale generalnie w Sailorkach to też zawsze Usa to robiła XD No właśnie o nóżce i kozaczkach Kusatsu cały czas mówię, oglądałabym to w każdym odcinku, a tu najwyraźniej czasu ni ma, buu :( XD
A
Amarette
8.01.2015 10:23 Sailor Boys Love Making! xD
Zakochałam się od pierwszego odcinka! xD To było absolutnie boskie! xD A pomijając już fakt, że twórcy zadbali o uroczą oprawę wizualną, autentycznie zabawne! x3
Całkowicie pokochałam te wszystkie autoironiczne dialogi i narracje xD postacie same zwracają uwagę widza i wyrażają swoje niezadowolenie, wręcz krytykę pomysłów twórców xD kapitalny pomysł!
I nawet nie nadążyłam rejestrować wszystkich nawiązań! W samym pierwszym odcinku sparodiowali chyba najpopularniejsze anime zeszłego sezonu! xD
Już nawet pomijając klasyczne „Sailor Moon” w wersji chłopięcej xD (przemiany, ataki, przemowy, pozy a w endingu nawet dramatyczne stanie wrogów na tle księżyca xD ), to pierwszy odcinek zaczęli od nawiązań do „Free!” ;3 potem mamy już tradycyjne 'wpadnięcie kosmity do wanny' xD (np „Fate/Kaleid Liner Prisma Illya”, „To Love‑Ru” etc. ;)
Który to kosmita ostatecznie okazuje się Różowym Wombatem xD (maskotka dla MG jakiej jeszcze świat anime nie widział xD i jego mroczny adwersarz, kliknij: ukryte kosmiczny Zielony Jeżyk xD ).
Następnie mamy jeszcze dojechaną parodie „Kiseijuu: Sei no Kakuritsu” xD a nawet klub podobny do „Hero Club” z „Yuuki Yuuna wa Yuusha de Aru” xD i te wszystkie kostiumy (zwłaszcza stroje bojowe xD oraz mundurki wrogów w cywilu i po przemianie ;D ). Uf, nie sposób wszystkiego wymienić, muszę obejrzeć jeszcze raz xD
Tak czy inaczej, jestem kompletnie zauroczona od pierwszego seansu xD moja reakcja w trakcie i po => [link] xD
jolekp
13.01.2015 17:27 Re: Sailor Boys Love Making! xD
Nie ukrywam, że nie jestem spostrzegawczym człowiekiem, ale mogłabyś mi wyjaśnić gdzieś się dopatrzyła nawiązań do Kiseijuu? Nie zauważyłam, przytłoczyły mnie serduszka, udonowe metafory i cała brokatowa reszta – czysta doskonałość. Czuję się, jakby coś we mnie umarło… Najprawdopodobniej to resztki zdrowego rozsądku, i tak nie byłam do nich przywiązana xD
Klemens
13.01.2015 19:19 Re: Sailor Boys Love Making! xD
Połączenie wombata z nauczycielem i przejęcie jego rozumu :P
jolekp
13.01.2015 19:23 Re: Sailor Boys Love Making! xD
To zbyt odległe skojarzenie jak na mój prostacki rozum xD
tamakara
13.01.2015 19:45 Re: Sailor Boys Love Making! xD
Na mój też xD
Amarette
13.01.2015 21:41 Re: Sailor Boys Love Making! xD
Dokładnie xD od razu mi się Wombat z Migim skojarzył xD biedna inteligentna istota z kosmosu musi używać takich uwłaczających metod do publicznej egzystencji na ziemi xD ps: Shinichi miał jednak sporo szczęścia, że trafił akurat na Migiego ;D (chociaż w Kiseijuu też było na początku parę zabawnych scen ;p ).
Spłakałam się z radości nad tą głupotą. Wombat oczywiście najlepszy~ zaraz za nim transformacje, a dalej wizja zacieszu seiyuu, kiedy przy tym pracowali.
Takamatsu, podobnie jak Ikuhara nie zawodzi. To jest po prostu głupie… i dlatego jest fajne. Uśmiałem się chyba podobnie, gdy oglądałem Barakamona czy Nozakiego, a to na pewno zapowiada dobrą komedie… Chyba.
To było… piękne! Po prostu najlepsze anime sezonu. xD
Te transformacje, imiona (Battle Lover Szpinak FTW), randomowe nazwy ataków, serduszka wszędzie i oczywiście różowy wombat. (♡‿♡) <33
Włączenie tego w nocy było zdecydowanie złym pomysłem, śmiechem obudziłam pół domu. Po opisie i plakacie wiedziałam, że będzie faza, ale i tak zaskoczyło mnie pozytywnie. Czuć już oddech sesji na karku i taki zakręcony poprawiacz humoru przyda się na odstresowanie.
Twórcy Sailor Moon Crystal niech biorą przykład, tak się powinno robić mahou shoujo, tfu, shounen. :P
PS. Białowłosy bish z samorządu od razu mi się skojarzył z Artem z Hamatory, a tu niespodzianka, również mówi głosem Kamiyi Hiroshiego. Kolejny powód, żeby oglądać.
Mniej więcej to czego się spodziewałem. Prawdę mówiąc pod wieloma względami przypomina mi to Twintails z poprzedniego sezonu. Obydwie bardzo mocne parodie w okół jednego głównego gagu stworzone pod konkretną grupe docelową. Mam nadzieje że jak Twintails ta seria nie skończy z negatywnym budżetem.
A sam odcinek, troche wolno się zaczyna, lecz gdy już doszło do akcji to wyszło na dobre, dużo w drugiej części odcinka meta żartów które naprawde mi podpasowały. Głosy nawet się wyróżniały na plus.
Nie mam zaufania do tej serii, czuje w kościach że skończy jej się para koło 6‑7 odcinka kiedy zużyją już wszystkie żarty i fabuła będzie musiała przejąć pałeczke. Ale, póki jest fajnie to oglądam, a jest fajnie.
Boże Przenajświętszy…
Co moje oczy właśnie zobaczyły…
Płakałem…
Bynajmniej z żartów czy 'pełni uczuć wylewających się z tego dzieła'...
Mam nawet idealny obrazek podsumowujący moje aktualne 'uczucia' – [link] Naprawdę, płakałem…
A najgorsze jest to, że mam ochotę zobaczyć więcej…
Będę płakał…
Ahahaha ahahaha ahahahahaha… lol xd Szczerze nie mogę przestać się śmiać po obejrzeniu 1 epka xd Bankowo obejrzę do końca (mam tylko nadzieję, że twórcom gdzieś tak w połowie się pomysły nie skończą -.-), bo normalnie to było tak fantastycznie śmieszne, że aż się sama sobie dziwię jak bardzo mi się podobało!
Swoją drogą przemiany bohaterów, jak i wykorzystywanie przez nich mocy są zanimowane całkiem nieźle – bałam się większego dziadostwa.
I do tego Kamiya Hiroshi – lepiej mogłoby być tylko gdyby jeszcze Ishida Akira grał tu jakąś główną rolę^^
Swoją drogą przemiany bohaterów, jak i wykorzystywanie przez nich mocy są zanimowane całkiem nieźle
Właśnie, czy to nie ironia, że Crystal nie dało rady sklecić jednej porządnej przemiany a tu, w parodii sypią nimi jak z rękawa? xD oj, Crystal, Da się? Da się xp wystarczy chcieć xp
Haha, no w końcu to parodia – sparodiowali beznadziejne przemiany robiąc je dobrze xd A na serio jest to trochę załamujące w sumie, acz i tak nie wydaje mi się, żeby nawet ładnie zanimowane przemiany miały Crystal uratować z tego syfu, którym się stała -.-
Animu inne niż wszystkie (no, prawie)
Motyw z nauczycielem zdecydowanie podbił moje serce.
Bohaterowie, choć do bólu schematyczni, wzbudzają sympatię i nie da się ich nie lubić ( a yaoistki wręcz ich pokochają, te paringi! *.*)
Cud, miód i orzeszki – tak mogę podsumować tę serię i oczywiście polecam wszystkim chociaż spróbować obejrzeć pierwszy odcinek ;p
:D
Ja się modlę do wszystkich bogów i demonów o drugą serię <3.
Re: :D
Re: :D
Re: :D
Re: :D
Re: :D
Odcinek pierwszy magiczny ;)
Seria żartuje sama z siebie, więc na anime‑relaks w sosie absurdalnego mahou shounen może być :)
Podsumowanie serii <3
Pierwsze co się rzuca w oczy to to, że seria z odcinka na odcinek jest coraz lepsza. Od początku do końca jest pełno absurdów, ale to czym zostajemy zalani w pierwszych dwóch‑trzech odcinkach, a zwłaszcza w pierwszym mogło być trochę przytłaczające dla polskiego widza, zwłaszcza mam tu na myśli hermetyczność. Ale po kolei.
1. Pierwszy odcinek był właśnie bardzo hermetyczny – te wszystkie chikuwabu, chikuwy, odeny, tofu itp. słowem aluzje do japońskiego żarcia może i były doskonale zrozumiałe dla Japońców, ale dla nas już nie bardzo. Do teraz ciężko mi sobie wyobrazić, co to, u diabła, jest to chikuwabu, mimo że widziałam to i w anime, i na Internetach, a co dopiero, żeby sobie wyobrazić, jak to właściwie smakuje xD Podejrzewam, że gdyby pierwszy był trochę normalniejszy albo przynajmniej nie aż tak nastawiony na japońskeigo widza, to może aż tak dużo osób by po nim nie odpadło (a tak mi się wydaje, że odpadło xD).
Ale abstrahując kompletnie od chikuwabu, odenów, konjaku i licho wie czego tam jeszcze, pierwszy odcinek mnie ujął:
a) przemianami. Od czasów Sailorek nie widziałam nic tak pięknego. Jako fanka Sailorkowych przemian jestem urzeczona do teraz, zarówno animacją, jak i ruchami i muzyką… Ta tęcza Io *_* I to przymulone „Love Making” Yufuina + serduszka w oczach. Coś pięknego *_*
b) Yufuin i jego pierwsze kliknij: ukryte „Ty, który plugawisz naszą ukochaną Ziemię!”. To jak lovsoletki zmuszają ich do pozowania i obciachowego przemawiania jest po prostu rewelacją XD
2. Drugi odcinek. Jak już pewnie wspominałam:
a) kliknij: ukryte Kusatsu i jego nóżka. W ogóle jak zobaczyłam, że oni też się przemieniają, to padłam. I nie wstałam. Zakochałam się na amen w Kinshirou, a w pozostałej dwójce Caerula Adamas jakoś od połowy serii XD
b) cenzura. Mozaika panoramiczna, wyjaśniająca to, czemu magiczni chłopcy nie są rozpoznawani przez ludzi, mimo że i po przemianie, i przed wyglądają dokładnie tak samo. Coś, co nawet w starych Sailorkach było dla mnie kompletnie nie do ogarnięcia – czemu prawie nikt ich nie rozpoznaje?! O.o
3. Tu w dalszym ciągu jest pełno absurdów, ale robi się coraz śmieszniej. Już nawet nie wspominam o genialnym planie Zundara kliknij: ukryte o zamianie całego świata w jeden wielkie gejland, bo jako yaoistka ja zawsze będę za… no dobra, wspomniałam o tym xD Ale nic nie przebije miny Ena‑chan i Atsushiego, gdy Kurotoriemu‑sensei w łaźniach spada ręcznik. Albo tego, jak Io w kiblu pokazuje, ile ma pieniędzy. Pierwszy yaoistyczny odcinek, choć to i tak bardziej na jaja niż na poważnie. Cała seria jest na jaja, ale to co się działo w 7 odcinku to już dla mnie zakrawało na istny fanserwis dla yaoistek. Po prostu przy nim trzeci odcinek to tylko parodia boy's love XD
4. Zabił mnie ten odcinek nawet nie kliknij: ukryte chibikami, które były urocze, a tym, jak zaczęli się łaskotać w pokoju klubu. Ryłam się równo razem z nimi, a Io i Ryuu chyba już zaczęli wtedy być pierwszą parą tego anime xD No i to przejmowanie się Yufuina tym, że ma starą twarz… długo nie umiał zapomnieć xD
5. Pierwsze pojawienie się kliknij: ukryte Kinosakiego, dywagacje na tym, czy Yufuin‑senpai ma jakiś zapał do czegokolwiek, czy nie i czy Ryuu jest beztroskim chłopaczkiem, czy nie xD
6. Od tego momentu tak na serio zaczeła się dla mnie ta seria. Od momentu, gdy samorząd z kliknij: ukryte wrócił uwagę na Io, a ten prawie został ich skarbnikiem. Prawie ich zdradził, a Ryuu mu to wykrzyczał… i ta muzyczka w tle xD Aż żałowałam, że do tego faktycznie nie doszło. I to „Tylko ja mogę łaskotać mojego Vestę!”... No dobra, tak nie powiedział, ale jak dla mnie właśnie to miał na myśli XD
7. O tym odcinku się już tutaj rozpisywałam. To może tylko trochę się powtórzę. Siódmy odcinek to jak dla mnie apogeum serii ^_^ Najbardziej yaoistyczny, najurokliwszy i w ogóle najlepszy XD Samorząd mnie tu zabił urokiem, Ryuu i Io mnie zabili urokiem, a Yufuin tekstami XD
8. Drugi najlepszy odcinek w serii. Pierwszy raz pojawia się „Just Going Now”, insert song robiący świetny klimat ^_^ No i ta kliknij: ukryte miło… ekhem przyjaźń Yufuina i Atsu wystawiona na ciężką próbę. Mój Yufuin‑senpai rozwalający z wściekłości potwora… noszący Atsushiego jak księżniczkę… I to przepraszanie się na końcu o każdą pierdołę… Yumoto i jego „chyba trochę przesadziłem” (gdy rozwalił komuś pół domu XD)... A samorząd mnie ujął tym nagłym pojawieniem się w domu swojej ofiary XD
9. O, tu mnie Arima i jego ślimak rozwalił. Czytałam trochę mangę „Binan Koukou Seifuku‑bu Love”, więc scena ze ślimakiem była dla mnie tym bardziej śmieszna i zrozumiała XD Do tego zdjęcia od Klubu Dziennikarskiego i to nagłe wynurzenie się z wody <3 XD
10. Tu mnie zabiła końcówka. kliknij: ukryte Rybka, kto by się spodziewał?! XD
11. Na tym odcinku to prawie piszczałam. Wreszcie jakaś fabuła się rozpoczęła, kliknij: ukryte drzwi się na coś przydały, Hireashi i Zundar zaczęli się robić coraz bardziej podejrzani… Przemiana w Dark Aurite *_* W ogóle jeszcze od czasów Sailorek mam świra na punkcie spektakularnych przemian na oczach wroga/innych Sailorek. A tu nie tylko kliknij: ukryte Kin‑chan się przemienił na czyichś oczach XD Tutaj nawet Akoya i Arima zrobili „conquesto!” XD A ta genialność ich pomysłu z cyklu „Pamiętacie tę taką dziwną bandę przebierańców, co ostatnio lata po szkole? Robimy ich cosplay!”... Nie ma to jak udawać, że się robi cosplay… samych siebie XD Coś genialnego.
12. Zakończenie serii też mnie zabiło. kliknij: ukryte Te aniołki *o* I sam fakt reality show. Generalnie poczytałam na Internetach teorie dotyczące zakończenia i już od 10go epka wiedziałam, kliknij: ukryte co ta ryba z jeżem knują. Tylko nie spodziewałam się, że faktycznie ludzie mają rację XD
Generalnie to dialogi w całej serii były genialne. Fakt, że czasem nawijali jak pochrzanieni, ale w tym absurdzie była moc. I sens. I mogę to powiedzieć jako tłumaczka i Crystala, i Binana, że mimo iż w Binanie było 5 razy więcej tekstu niż w Crystalu, i w to wcale niełatwego, tłumaczyło się go o wiele przyjemniej. Dawno nie widziałam tak inteligentnych dialogów, tak nieinfantylnych, śmiesznych, słodkich, realnych. Choćby to w 8 odcinku jak Yufuin kliknij: ukryte (pod wpływem „niekochanej mocy” XD) zaczął się czepiać Atsushiego, że się przy nim dusi, że ma go dość, a potem stwierdza „mógłbyś się bardziej mną przejmować!”, bo w końcu „człowiek jest jedną wielką sprzecznością” i czasem jednocześnie ma kogoś dość, i jednocześnie chce, by się nim przejmowano. Ostatecznie wygarnął mu to, że w smsach do niego jest za mało emocji… za mało emotek. Tak, pokłócili się o emotki. Jakie to na czasie w dobie Internetów xD Sama nie lubię i mam „dziwne wrażenia”, jak ktoś do mnie bez emotek pisze, tak więc doskonale go rozumiem XD Yufuin‑senpai to w ogóle mój konik serii. Zwróciłam na niego uwagę chyba dopiero od 7 epka – teksty miał najgenialniejsze, od tych yaoistycznych, przez „Dobra, przypomni mi ktoś, czemu w taki niemiłosierny upał wybieramy się nad morze? Co? To ja to zaproponowałem?”, do „Dobra, to już drugie Nandatte w moim życiu” oraz „Moglibyście już przestać?! Bo się nie umiem zdecydować, czy to urocze, czy odpychające!” w 12 epku, jak to kliknij: ukryte przeżywał i liczył wszystkie „Co takiego?!” w swoim życiu, które zaliczył w przeciągu paru minut oraz skomentował kłócące się na jego oczach zwierzaki XD.
O Akoyi i Kinie‑chan to nawet nie będę już pisać, bo dla mnie to są po prostu najurokliwsze elementy serii xD kliknij: ukryte Warkoczyk (w 7) i ręcznik (w 12 odcinku) Akoyi, rumieńce (tak samo, 7 i 12 xD) Kina‑chan, jego zawiecha, gdy okazało się, że Zundar‑sama tylko ich wykorzystywał i wszystko okazało się jedną wielką ściemą i w końcu pogodzenie się z Atsushim. Piękne. Jedyne chyba anime w którym do teraz nie wiem kogo z kim shippować. No nie wiem. Po prostu licho wie XD
Ja chcę drugą serię *_* Nieważne o czym. Nowi wrogowie albo kliknij: ukryte dalszy ciąg reality show (w końcu mogliby w drugiej serii np. tym razem zgodzić się brać udział w show – przed kamerami jako wrogowie, poza kamerami jako best friendzi XD). Nieważne, byle tak samo śmieszne i urocze.
Największą mocą tego anime byli oczywiście bohaterowie, fabuła jako tako była epizodyczna i mało połączona, ale relacje bohaterów były po prostu piękne. kliknij: ukryte W którymś momencie nawet Yumo‑chan polubiłam. Choćby za tę jego reakcję na pana okamę albo jak latał za Enem‑chan i Atshushim, żeby ich ze sobą pogodzić. I ten „spontaniczny Love Making”. XD
Opening i ending i w ogóle cała muzyka mnie też zachwyciły. Wszystko, od OSTeka (ta muzyczka od samorządu, od przemian Loversów i Caerula Adamas *_*) aż po prawie wszystkie piosenki z singli oraz z Character Songów (piosenki Akoyi i Yufuina to coś wspaniałego <3). W ogóle nie przypominam sobie, żebym się w jakimkolwiek anime zakochała naraz w openingu i endingu tak samo, zawsze lubię tylko jedno z dwojga. A tu? Boże. Opening jest po prostu zajedwabisty, a ending tak śliczny – w słowach, muzyce i animacji, że za sam ending z miejsca pokochałam Kina‑chan. Tak, za sam ending (i przemianę), a potem dopiero za charakter XD I nie wybiorę jednego, oba kocham tak samo XD.
Dobra, dość, i tak napisałam za dużo, a zbytnio inteligentne to nie było. Amen XD
Re: Podsumowanie serii <3
Re: Podsumowanie serii <3
Re: Podsumowanie serii <3
Zawsze się zastanawiałam czemu w anime podczas walk ludzie stoją i czekają aż ich przeciwnicy skończą gadać, a to przecież takie proste! Moje życie odmieniło się na zawsze.
Re: Podsumowanie serii <3
Re: Podsumowanie serii <3
Love is definitywnie over!
Re: Podsumowanie serii <3
Re: Podsumowanie serii <3
Re: Podsumowanie serii <3
Czekamy na drugą serię!
Albo spinoffa o samorządziku.
OAVkę albo cokolwiek XD
Re: Podsumowanie serii <3
Re: Podsumowanie serii <3
Re: Podsumowanie serii <3
Re: Podsumowanie serii <3
To anime było epickie.
Jak się zbiorę, to napiszę, co o tym myślę xD <3
Kusatsu, Akoya, zróbcie ze mnie potwora, jestem do waszych usług xD
Odcinek 7.
Nie, nie będzie ani grama obiektywizmu w tym komentarzu. W zasadzie to powinnam napisać jedno wielkie „kyaa” i powinno styknąć. Ale ja to muszę napisać, bo się zachwyciłam. Najlepszy epek jak do tej pory xD
Spojlerować nie będę, tak więc najlepsze „jaja”, schowam za ekhem cenzurą (mozaiką panoramiczną? XD)
Po pierwsze: Akoya. kliknij: ukryte W warkoczu. AKOYA. W WARKOCZYKU. W war‑ko‑czy‑ku *o* DZIEWECZKO TY MOJA! XDDD <3
Po drugie: kliknij: ukryte rumieniący się przewodniczący, , po trzecie: kliknij: ukryte rumieniący się Akoya, po czwarte: kliknij: ukryte rumieniący się Ryuu. Umarłam. Zdechłam na słodkość, różowość i śłitaśność. Jakkolwiek – lofciam ich XD <3
Jezu Chryste, ja wiedziałam! Ja wiedziałam, że to kliknij: ukryte geje XD No już jak Ryuu oskarżyli o ekhem kochanie się w wiadomo którym koledze… Moja parka <3 XD
W którymś momencie miałam wrażenie, że Io kliknij: ukryte zmieni nam się w potwora, bo jakieś takie zadatki miał xD Nie miałabym nic przeciwko. Zróbcie mi drugą serię z takimi plot twistami, błagam! xD
Generalnie to już myślałam, że ktoś kliknij: ukryte zmieni się w szczoteczkę xD W sumie nie było żadnego potwora. Nie wiem sama, co mnie bardziej cieszy – jak się Love Makingują i walczą z gwoździami i innymi chikuwabu, czy jak się bawią w lesie, niechcący wpadając na kochany samorząd… Tak, zdecydowanie wolę to drugie xD Oni mają tak cudne te relacje… I jeszcze ten, Yufuin‑senpai i jego kliknij: ukryte „ale ładnie pachniesz” – W TAKIEJ SYTUACJI – to ja się nie dziwię reakcji tej rozkosznej… khem, tego rozkosznego pana <3 Nieważne którego XD
Jestem posikana ze śmiechu i totalnie zakochana. Więcej chyba powiem, jak to przetłumaczę i przypomną mi się wszystkie „aspekty” tego jakże genialnego odcinka.
Amen! Czy raczej: Love is over? xD
Umarłam i gniję
Wiwat poprawione wersje transformacji z Sailor Moon. Wiwat spleśniały nauczyciel. Wiwat cenzura na twarzach bohaterów. Wiwat jeż i głos jeża. Wiwat pan rąbiący sobie drewno na podwórku (moja ukochana postać, wiecznie stoi z tą siekierą). Wiwat przebiegły plan tych złych z trzeciego odcinka (geniusz zła). Wiwat wytrzepywanie nauczyciela przez okno. Niech to dostanie drugą serię.
Re: Umarłam i gniję
Naprawdę :). Epinard to szpinak.
Re: Umarłam i gniję
Ten pan to Goura-(a)nchan. A przynajmniej Yumoto jakoś tak gada, takiej wersji brata nie słyszałam, więc ciężko mi określić dokładnie xD
Okularnik to Atsushi. I tak, owszem – wiwat cenzura na gębach, wiwat przemiany rodem z sailorek <3 Dodałabym jeszcze: wiwat opening, wiwat ending, wiwat nóżka Kusatsu i w ogóle cały samorząd xD
Ach, no i wiwat Yufuin‑senpai i jego rozkminy <3 xD
Tak, też chcę drugą serię XD
Re: Umarłam i gniję
kliknij: ukryte 1. Oba tytuły to parodie shojo – jedna podtyp magical girl (?), druga haremu/romansu.
2. Oba tytuły to mnóstwo serc, różu i lukru w oprawie graficznej, oczywiście przesadzenia w ich ilości są zamierzone.
3. Bohaterowie. Przykład – mamy ćwierćinteligentów podrywaczy Ryuu – Tamaki, czy chociażby Kyoya – Io.
Uwielbiam tego typu parodie – polecam wszystkim. Tylko zastrzegam, nie brać tego na poważnie jak jeden z zajawkowiczów spoza tanuki, bo to Niepoważna Parodia przez wielkie P, a nie Madoka czy Crystal. Przy tym założeniu – ubaw po pachy gwarantowany.
Re: Umarłam i gniję
Co do Ourana. No ja bym tego parodią nie nazwała, dla mnie to tylko śmieszne shojo. Komedyjka. Może trochę parodyjna, ale nie aż tak jak Binan. Chociaż teraz jak się zastanowić – nawet tytuł jest podobny w obu tych seriach… Może faktycznie do tego twórcy też piją? xD
Re: Umarłam i gniję
Re: Umarłam i gniję
Z każdym odcinkiem gniję coraz bardziej, to jest po prostu za dobre!
Love Making! XD
W tym szaleństwie jest metoda. W tym bezsensie jest sens.
Serio, w tych dwóch epkach było więcej sensu niż w całym dotychczasowym Crystalu O_O' xD I to pomimo tego, że chrzanią od rzeczy jak powaleni xDDD
Tłumaczenie tego jest wyzwaniem. Oj, jak ja lubię wyzwania xDDDD Zdecydowanie wolę już tłumaczyć to, niż takie infantylne w dialogach Sailor Moon Crystal XD
Najbardziej w drugim odcinku mnie rozwaliła… kliknij: ukryte ta mozaika panoramiczna/cenzura na ich gębach. Noż kuźwa, pierwszy raz chyba w historii maho shojo… tfu, maho‑jakiejkolwiek‑płci (? XD) ładnie i logicznie wyjaśnili, dlaczego ludzie ich nie rozpoznają, mimo że wyglądają identycznie w przebraniu, jak i bez przebrania xD No pogratulować genialności xD
A przemiany… No boskie są *_* Ci źli – z samorządu – to się nawet jeszcze piękniej przemieniają… xD Ładniejsze to niż w Crystalu, to na pewno xD
W pierwszym odcinku natomiast padłam z tych… póz. kliknij: ukryte I tego generalnie, że ich magiczna siła zmusiła do pozowania oraz gadania obciachowych rzeczy – choć raz to jest logiczne, bo nie wymyślają tego sami, jak normalne Sailorki xD
No i te ataki z cyklu „Byle jaki splash” i „Jakaś tam burza”... XD
Jeż Dyktator + Love Making! ;D
Pomysł z kliknij: ukryte mozaikami i głosem absolutnie genialny! Słowo daję zaskoczyli mnie tym kompletnie x3 coś na co człowiek czekał od lat! xD
Wreszcie dowiedziałam się jak to faktycznie działa w praktyce xD i muszę przyznać, że efekt jaki widzą osoby postronne albo ci biedni źli był absolutnie zabójczy xD te ich zmodulowane głosiki xD
Dodam, że Jeż jest boski! xD Ta scena gdzie tym swoim głębokim, dyktatorskim głosem Lord Zundar obwieszcza swą żelazną wolę, jednocześnie siedząc rozpasany jak jakiś mafijny Ojciec Chrzestny w filiżance xD a potem bezceremonialnie zostaje podniesiony za fraki i włożony do kieszeni xD no padłam xD
Przemiana złych prześliczna xD ta nóżka jaka elegancka xD a do tego odziewana w uroczy, skórzany butek jak z jakiegoś S&M xD
Motyw tego nieszczęsnego nauczyciela xD no teraz już chyba każdemu powinien skojarzyć się z parodią Kiseijuu ;D kliknij: ukryte nasz Wombat nie może oddalać się od niego na dłużej bo mu ekhem nosiciel zgnije xD tyle że dokładnie odwrotnie jak u Migiego, który po dłuższym oddaleniu od nosiciela sam by uwiądł xp
I ta ostatnia scena xD kliknij: ukryte w wannie… nie wiedziałam czy śmiać sie czy fukać z obrzydzenia xD jak oni mogli się kąpać z tym prawie‑Zombie xD i na litość, kto go rozebrał ?! xD Ileż emocji i wrażeń w jednym odcinku! xD
Re: Jeż Dyktator + Love Making! ;D
A z niewspomnianych jeszcze rzeczy, bardzo mi się spodobał przytyk to wciskanego na siłę angielskiego. To było urocze ^^
Re: Jeż Dyktator + Love Making! ;D
Akurat Jeż mi się zbytnio nie podoba, ale na filiżankę też zwróciłam uwagę xD
A mozaika górą!
I fakt że oni w przeciwieństwie do Sailorek z Crystala wiedzą, że po przemianie nie powinni wołać do siebie po imieniu też. Yufuin‑senpai rulez xD
A najbardziej uroczy są Ryuu i Io oraz przewodniczący i jego różowy pan o imieniu co nie umiem zapamiętać xD
Re: Jeż Dyktator + Love Making! ;D
Io ma najlepszą pozę xD
Akoya pięknie kręci se loczka… ta, już sprawdziłam jak się nazywa xD Zaś Kusatsu taki smutny i uroczy w tym endingu… w ogóle jakiś taki kochany ten ending <3
Re: Love Making! XD
Re: Love Making! XD
Re: Love Making! XD
A co do epka 5, padłam przy kliknij: ukryte nauczycielu ubranym w pleśniowe afro XD. Mój faworyt? Hm…. Ciężko wybrać, ale dodałabym jeszcze wiecznie zmęczonego En'a, ze swoimi wywodami myślowymi i kliknij: ukryte „starą” twarzą. Zresztą każdy z tych złych i tych dobrych jest jedyny w swoim rodzaju ;)
Re: Love Making! XD
Ja mam na pierwszym miejscu przewodniczącego Kusatsu, choć się sama nie spodziewałam. Ujął mnie endingiem – dosłownie *_* – no i przemianą. A potem to nie wiem kto, chyba Io… ale najlepiej to Io, Ryuu, En‑chan i Akoya egzekfo xD
Re: Love Making! XD
Czy tylko mnie zniesmaczają te żarty ze zwłokami? Być może to kwestia moich prywatnych fobii, bo ja za nic w świecie nawet nie dotknęłabym palcem martwego ciała, a co dopiero mówić o kąpaniu się z nim w wannie *brrrr*, okropność. Wcale mnie to nie bawi.
Za to Yumoto i jego osiąganie Nirwany poprzez tulenie wombata jest rozbrajające. kliknij: ukryte Chociaż scena z „praniem” z 4 odcinka była tak dziwna, że czułam się jakbym oglądała coś +18… xD Zastanawia mnie tylko, czemu to zawsze on zadaje ten „atak kończący”, mogliby to trochę urozmaicić. I stanowczo się sprzeciwiam wycięciu ujęcia z wkładaniem kozaczków z transformacji *eghm* Kusatsu (?)
Tak że tego. Durne to jest niemożebnie, postaci w ogóle nie wbijają się w moją pamięć, ale w sumie dobrze się bawię, nawet z każdym odcinkiem coraz lepiej (wyłączając gagi z trupem…), więc chyba nie jest aż tak źle, jak się na początku spodziewałam :)
Re: Love Making! XD
Ano mogliby urozmaicić, ale generalnie w Sailorkach to też zawsze Usa to robiła XD No właśnie o nóżce i kozaczkach Kusatsu cały czas mówię, oglądałabym to w każdym odcinku, a tu najwyraźniej czasu ni ma, buu :( XD
Sailor Boys Love Making! xD
Całkowicie pokochałam te wszystkie autoironiczne dialogi i narracje xD postacie same zwracają uwagę widza i wyrażają swoje niezadowolenie, wręcz krytykę pomysłów twórców xD kapitalny pomysł!
I nawet nie nadążyłam rejestrować wszystkich nawiązań! W samym pierwszym odcinku sparodiowali chyba najpopularniejsze anime zeszłego sezonu! xD
Już nawet pomijając klasyczne „Sailor Moon” w wersji chłopięcej xD (przemiany, ataki, przemowy, pozy a w endingu nawet dramatyczne stanie wrogów na tle księżyca xD ), to pierwszy odcinek zaczęli od nawiązań do „Free!” ;3 potem mamy już tradycyjne 'wpadnięcie kosmity do wanny' xD (np „Fate/Kaleid Liner Prisma Illya”, „To Love‑Ru” etc. ;)
Który to kosmita ostatecznie okazuje się Różowym Wombatem xD (maskotka dla MG jakiej jeszcze świat anime nie widział xD i jego mroczny adwersarz, kliknij: ukryte kosmiczny Zielony Jeżyk xD ).
Następnie mamy jeszcze dojechaną parodie „Kiseijuu: Sei no Kakuritsu” xD a nawet klub podobny do „Hero Club” z „Yuuki Yuuna wa Yuusha de Aru” xD i te wszystkie kostiumy (zwłaszcza stroje bojowe xD oraz mundurki wrogów w cywilu i po przemianie ;D ). Uf, nie sposób wszystkiego wymienić, muszę obejrzeć jeszcze raz xD
Tak czy inaczej, jestem kompletnie zauroczona od pierwszego seansu xD moja reakcja w trakcie i po => [link] xD
Re: Sailor Boys Love Making! xD
Re: Sailor Boys Love Making! xD
Re: Sailor Boys Love Making! xD
Re: Sailor Boys Love Making! xD
Re: Sailor Boys Love Making! xD
Te transformacje, imiona (Battle Lover Szpinak FTW), randomowe nazwy ataków, serduszka wszędzie i oczywiście różowy wombat. (♡‿♡) <33
Włączenie tego w nocy było zdecydowanie złym pomysłem, śmiechem obudziłam pół domu. Po opisie i plakacie wiedziałam, że będzie faza, ale i tak zaskoczyło mnie pozytywnie. Czuć już oddech sesji na karku i taki zakręcony poprawiacz humoru przyda się na odstresowanie.
Twórcy Sailor Moon Crystal niech biorą przykład, tak się powinno robić mahou shoujo, tfu, shounen. :P
PS. Białowłosy bish z samorządu od razu mi się skojarzył z Artem z Hamatory, a tu niespodzianka, również mówi głosem Kamiyi Hiroshiego. Kolejny powód, żeby oglądać.
A sam odcinek, troche wolno się zaczyna, lecz gdy już doszło do akcji to wyszło na dobre, dużo w drugiej części odcinka meta żartów które naprawde mi podpasowały. Głosy nawet się wyróżniały na plus.
Nie mam zaufania do tej serii, czuje w kościach że skończy jej się para koło 6‑7 odcinka kiedy zużyją już wszystkie żarty i fabuła będzie musiała przejąć pałeczke. Ale, póki jest fajnie to oglądam, a jest fajnie.
Co moje oczy właśnie zobaczyły…
Płakałem…
Bynajmniej z żartów czy 'pełni uczuć wylewających się z tego dzieła'...
Mam nawet idealny obrazek podsumowujący moje aktualne 'uczucia' – [link]
Naprawdę, płakałem…
A najgorsze jest to, że mam ochotę zobaczyć więcej…
Będę płakał…
Swoją drogą przemiany bohaterów, jak i wykorzystywanie przez nich mocy są zanimowane całkiem nieźle – bałam się większego dziadostwa.
I do tego Kamiya Hiroshi – lepiej mogłoby być tylko gdyby jeszcze Ishida Akira grał tu jakąś główną rolę^^
Właśnie, czy to nie ironia, że Crystal nie dało rady sklecić jednej porządnej przemiany a tu, w parodii sypią nimi jak z rękawa? xD oj, Crystal, Da się? Da się xp wystarczy chcieć xp