x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Jestem po kolejnym n‑tym (i pewnie nie ostatnim, bo z nudow ogladam to na zmiane z GuP :E). kliknij: ukryte Nie rozumiem hejtu na Fubuki. Ok na poczatku jest ciapowata, ale z nabywaniem doswiadczenia coraz lepiej walczy. Jest pozytywnie (praktycznie caly czas) nastawiona i to sie ceni. Mutsuki tez jest ok. Gra role „starszej siostry” dla Fubuki. Szkoda, ze stracila swoja siostre Kisaragi (wg logiki gry to nie powinno miec miejsca, ale historycznie to chyba bylo ok). Tak samo szkoda mi Shouhou. Tez jest pozytywnie nastawiona do swiata jak Fubuki (kieruje sie gra). Nie wiadomo, czy na 100% zaliczyla zgona, czy tylko na 50% ;/ Milym akcentem jest to, ze jedna z moich Waifu tj. Kaga na swoj sposob chroni Inne Dziewczyny. Moge sie mylic, ale czytalem gdzies, ze to Zuikaku miala wiekszy tonaz anizeli Kaga, czy Akagi, wiec az taka slaba nie byla. Fajnie by bylo, aby Teitoku ukazali jako goscia z twarza wielkiego T XD Dzieki tej serii poznalem i polubilem grac w gre, gdzie poznalem pozostale moje Waifu (wiem interesuje to Was bardzo T_T :E). Liczę, że będzie drugi sezon. Podobno film jest bardzo dobry i znam troche fabuly. JESLI bedzie drugi sezon niech bedzie mial tyle kasy co film i najlepiej 26 odcinkow XD Jedna kwestia mnie zastanawia, skoro w kazdym samolocie jest Wrozka to Fubuki zabila Ich spora ilosc w tescie Kagi i Akagi? T_T I kierujac sie logika gry to mam rozumiec, ze Nagato mowiac, ze Fubuki nie da rady sie wzmocnic to usunie Ja z floty miala na mysli przerobienie Ja na surowce (a mowila, ze sie martwi o kazda Dziewczyne :E)? T_T I jak zmieniaja na surowce Dziewczyny (kierujac sie logika gry) lub zwiekszajac staty Innych Dziewczyn robia to na zywca? <krzyk> I za cholibke nie rozumiem czemu Nagato mowiac do Fubuki, ze ma wracac do bazy nie powiedziala, ze PRAWDOPODOBNIE chodzi o Jej remodeling? Jak mozna byc taka zimna suczka no :<
Jakby Teitoku wystąpił to mogę oglądać z zawiązanymi oczami -.-
Ale lepiej wróćmy do realności… Co do oglądania w ciemno to nieważne kto zadebiutuje i tak oglądnę całość, tyle że chętnie bym zobaczył Kumano i Suzuye.
Haruna i Ayanami na kai ni. W tym momencie brakuje mi do szczęścia tylko jeszcze z 1 wyexpionej CA i CAV. Bo na razie mam tylko Ashigare i Tone której brakuje jeszcze 19 poziomów.
1) Fubuki koniec końców dostała dopiero Kai (ja tak sądzę), czy już Kai Ni (wg mnie wygląd się nie zgadza, ale sporo ludu w necie uważa, że dostała 2 remodeling, dlatego się Was pytam).
2) Jeśli chodzi o Nakę jaką „przyczynę historyczną” ma to, że bawi się w bycie idolką?
3) Skoro Fubuki jest niszczycielem specjalnego typu to jak to w anime jest ukazane? Czy może to nie jest ukazane po za tytułowaniem Jej co jakiś czas przez inne statki‑Dziewczyny?
4) Skoro Nagamon jest główną sekretarką Teitoku to podlegają Jej też inne floty?
5) Skoro klasa Fubuki dzieli się na podklasy typu: Akatsuki itd. to czemu One Ją nie tytułują mianem „kuzynki lub siostry”?
6) Czemu sugerowano, że Ashigara to stara Panna, skoro wychodzi, że z klasy Myouko jest najmłodsza XD
7) Dlaczego niektórzy uważają, że w anime Kongou jest idiotką? Jak dla mnie jest radosną Kobietą, wspaniałą siostrą dla pozostałych 3 siostrzanych statków z Jej klasy. Dodatkowo jest dobrym słuchaczem (dla Fubuki, gdy ma problemy) jak i dobrą przyjaciółką dla każdego.
8) Czemu Nagamon, gdy kazała wrócić Fubuki do głównej bazy nie powiedziała Jej, że ma tam być, by mogła zostać zremodelizowana?
9) Jako „tło‑statki‑Dziewczyn, które nic nie powiedziały” w całej serii zobaczyłem:
a) meinem 1 z 6 Waifu, czyli Shigure
b) Murasame
c) Ryuujo
d) Chitose
e) Chiyoda
f) Aoba
g) Kinugasa
h) Myoukou
i) Junyou
j) Shiratsuyu
k) Samidare
l) Ooshio
m) Michisio
n) Arare
o) Arashio
p) Kagerou
r) Shiranui
s) Houshou
Czy kogoś pominąłem, jeśli tak to kogo? Z góry dzięki za odpowiedzi :P
Darken
12.08.2016 15:34
Starą panną to powinna być nazywana Kongo, bo to ona jest chyba najstarsza.
1) Kai Ni. Ma elementy unikatowe dla Kai Ni. Twórcy anime jednak nie znali jej arta (proces tworzenia anime trochę trwa, a z wersji Blu‑ray wiemy, że animatorzy nie mieli czasu by cokolwiek poprawiać), więc wybrali bezpieczna drogę z małą ilością zmian. Fubuki była zazdrosna o Kai Ni Yuudachi, więc siłą rzeczy też dostała Kai Ni.
2) Być może chodzi o to, że dowodziła oddziałem niszczycieli
3) „Specjalny typ” to bullshit. Większość DDków w grze jest bardziej zaawansowana od Fubuki. Chodzi o to, że kiedy Fubuki‑class były wprowadzane do służby w realu, to były oh ah niszczycielami, i nazwano je tokugata. To nie ma absolutnie żadnego znaczenia w realiach KanColle a zachwyty innych dziewczynek nad tym mianem w anime są absolutnym kretynizmem, bo na co dzień po bazie chodzą lepsze jednostki. Np. szósta dywizja niszczycieli (te loli od jedynego dobrego odcinka w całym anime) to tokugata trzeciego typu.
4) To jest jakiś anime‑only crap, nie wiadomo.
5) Przyjęło się, że w KanColle special types są podzielone na trzy klasy, a dziewczynki zwracają się do siebie per siostro tylko w obrębie klasy.
6) Idiotyczny mem. Twórcy anime postawili sobie za cel wciśnięcie do serii wszystkich memów jakie znają (czyli i tak ominęli bardzo dużo, ale już po pierwszym odcinku było wiadome, że mało wiedzą o franczyzie), niezależnie od tego czy mają coś wspólnego z grą (nie żeby potrafili to ocenić).
7) Ludzie są głupi i mają tendencję do wygłaszania nieprzemyślanych opinii. Albo świadomie ignorują pewne elementy tylko po to by wygłosić coś mocnego i zwrócić na siebie uwagę.
8) Nie mam pojęcia, nie pamiętam i nie chcę pamiętać. Zapewne wina scenarzysty czy reżysera.
9) Warto nadmienić, że Samidare została wykasowana z wersji Blu‑ray bo niekompetentni twórcy nie potrafili jej porządnie przerysować (a dokładniej, animatorzy nie mieli na to czasu, bo ludzie u góry mieli na tę kwestię wylane). Nie wiem czy kogoś pominąłeś, bo z czasem moja sympatia do serii anime i chęć do myślenia o niej zanikała. Od dłuższego czasu są w okolicach zera.
7) Ludzie są głupi i mają tendencję do wygłaszania nieprzemyślanych opinii. Albo świadomie ignorują pewne elementy tylko po to by wygłosić coś mocnego i zwrócić na siebie uwagę.
Myślę, że to wynika z tego, że nie zawsze robiła mądre rzeczy, czy też zachowywała się w bardzo beztroski sposób, a w czym z podziwem wtórowały jej siostry. Generalnie w anime to Kongou stworzyły bardzo mocny skład Baka‑rangers, co w mojej ocenie odstaje od ich profilu znanego z gry.
Tzn. tak, z tego to wynika, ale jednak jest trochę scen (wspomnianych przez rock lee), które wyraźnie pokazują, że Kongou idiotką zdecydowanie nie jest – wiec są „wygodnie pomijane”.
No sorry, ale jesli ktos ma bardzo optymistyczne podejscie do swiata to jest idiota? :P No tak z niektorych wypowiedzi wyglada, ze Kongou praktycznie zawsze usmiechnieta, radosna, osoba na ktora zawsze mozna liczyc, bo wyslucha, przytuli i pocieszy jest kandydatem na bycie idiota to chce wiedziec co musialaby Kongou zrobic, by dostac miano inteligentnej osoby :D Co do mojej odmiany nicku to wystarczy odmieniac tak: Rocka albo wlasnie Rocka Lee. Z gory dziekuje za wysluchanie. A i dzieki za info o Samidare. Szkoda, ze Ja usuna, bo to bardzo sympatyczna Dziewczyna. Taka cicha, a jak wiadomo cicha woda brzegi rwie XD
Good point.
Nie przemyślałem testowego komentarza.
Koogie
19.05.2016 22:44
Wiesz, nawet brak ruszania się byłby ok, gdyby anime miało jakiś pomysł na siebie.
Koogie
19.05.2016 22:47
Re <3
Bardzo mnie ciekawi czy film i drugi sezon będą bardziej dynamiczne. Bo to co dałeś to jest to jak powinno wyglądać to anime by przyciągnąć fanów serii akcji.
Mam wrażenie, ze było coś jeszcze, ale na dysku znalazłem z akcji tylko [link] Arcade przynajmniej po części spełniło ten sen: [link]
Byłoby bardzo miło, niezależnie od jakości scenariusza zawsze przyjemnie spojrzeć na dobrze zanimowaną akcję. Trailer zalinkowany w drzewku poniżej prezentuje się od strony technicznej całkiem dobrze, jednak wzbraniam się od nadmiernej ekscytacji po tym jak wyszła seria TV. Oby wyższy budżet kinówki dał o sobie znać.
Cos nie tak z Isonami? Ktos mi powie, jak mam odczytywac usatwienia danego poziomu na mapie? W sensie ustawien statkow? To ja mam takie ustawiac, czy jak? I czy ktos bedzie na tyle mily mi doradzic jak On przechodzil dane poziomy na kazdej mapie? Ok jest wiki, ale nie zaszkodzi zapytac :P Cieszmy sie, albowiem 2x trafil mi najsympatyczniejszy lotniskowiec (pewnie wiecie kto i nie powiem, ze to Kaga :<). Z gory dzieki :)
Jeszcze raz – TO są komentarze do anime.
Gry rozpatrywać sobie proszę komciami w profilach.
Idź do jego profilu i napisz komentarz z pytaniem, tutaj, nawet jak ci odpowie, to zostanie usunięte.
Widzę ogrom odpowiedzi xd Od ostatniej wypowiedzi dodam, że zacząłem grać tez w grę i ma to coś, że chce się w to grać. BTW Gdzie Ryuujo wystąpiła, bo nie kojarzę odcinków. Czy to odcinek nr 4?
No love for Yamato i jej wielkich… dział ;) Jak mówił amerykański pilot, kiedy ją zobaczył: „Widzę maszty w kształcie pagód! Widzę największą flagę ze wschodzącym słońcem na największym okręcie, jaki kiedykolwiek widziałem!” :) I jak tu jej nie lubić?
Wow mam odzew xd Dzięki za info btw przy pojedynku Siostry Kongou vs Naka Ona tez nie jest widoczna w tle? Ja kocham tez Kongou za to samo, Kage za Jej opanowanie, Tenryuu za wyluzowanie, Shigure za skromność. Agamo i Noshiro za normalne ksztalty kobiece :p Narazie z Nich mam tylko Shigure, a chce mieć resztę, żeby stworzyć flotę Waidu xd Kamisama pomóż mi Je zdobyć XD
Houshou za dwuznaczne żarciki, dojrzałość i matkowanie reszcie dziewczyn.
Akatsuki za bycie damą.
Inazuma za pokazywanie jaka jest poważna nanodesu.
Haruna… don't touch my waifu!
Sendai, bo jest piękna, posiada fantastyczny, pomysłowy dizajn łączący ninję z nocną bitwą, szalik, ozdoby we włosach, skarpetki, uśmiech, yasen, yasen~
Naka to też Sendai i należy do królewskiego rodu zwycięzców, cieszę się, że statkowa idolka dalej ma wiernych fanów :)
rock
13.05.2016 08:43
W sumie Siostry Sendai sa wszystkie urocze. Do slynnego dywizjonu na ekspedycje brakuje mi tylko Mutsuki :< A Ryuujo wreszcie zauwazylem w 12 odcinku i czy czasem w 4 odcinku w tle na stadionie tez nie wystepuje?
Koogie
13.05.2016 11:07
Nie nazwałbym żadnej waifu, ale mam swoje ulubione typy.
Mam ogromną słabość do Kako. Po pierwsze ponieważ była moim pierwszym ciężkim krążownikiem, a po drugie ponieważ uwielbiam ten jej senny głos i fakt, że jest trochę taką chłopczycą. Lubię ten miks ekscytacji i zaspania. Bardzo się cieszę, że doczekała się formy Kai Ni i doskonale sobie zdaję sprawę, że nigdy nie dostanie czasu antenowego w anime. Pamiętam, że starałem się ją expić mimo tego, że performancem odpada od reszty.
Kiyoshimo ma chyba najlepszy głos i charakter z całej gry. Fakt, że jest mnóstwo fanartów z nią jak ma zainstalowane działa pancerników tylko dodaje jej uroku. Mało grałem w tą gre, więc nadal jej nie mam. Jeżeli chodzi o resztę niszczycieli to głównie wizualnie oceniam. Hamakaze i Kawakaze expiłem głównie ponieważ przypadł mi do gustu ich wygląd.
Z lekkich krążowników, to raczej nie mam faworytów. Jak potrzebuję do floty to Agano lub Kuma. Na rzecz ekspedycji to używam sióstr Tenryuu i Sendai. I powiem, że siostry Tenryuu to jest coś co bardzo chętnie bym zobaczył w anime. Według mnie są idealne do przeniesienia na ekran.
A z lotnisk to Zuikaku, charakter, wygląd. Musi być w moich faworytach ktoś z podwójnymi kucykami! No i muszę powiedzieć, że jej wersja w anime była chyba jedyną udaną postacią w całym anime.
rock
13.05.2016 11:33
Wow szacun za Tenryuu i Agano :> Wydropiles Je, czy zbudowales? W sumie przy okazji czemu Zuikaku zostala nazwana śliskim okrętem przez Ooi? I czemu Kaga nie lubi Dziewczyn lotniskowców z 5 oddzialu? Czemu to Jintsuu a nie sendai byka glownym okrętem w swoim 3 oddziale? I czy Tone i Zuikaku mialy tego samego artystę? Bo gdyby nie ubior to bym powiedzial, ze sa Siostrami :p
Zuikaku ma tego samego artystę, co siostry Kongou, a rysownik Tone odpowiadał za klasę Sendai i Myoukou.
A czemu Kaga nie lubi Zuikaku? Bo… załogi Kagi i 5. dywizjonu lotniskowców się nie kochały. Takie nawiązanie historyczne. Ogólnie wiele cech dziewczynek wynika z nawiązań historycznych.
rock
13.05.2016 12:58
Tylko ciekawe, czemu się nie kochamy :p Co do nawiazan to wiem, ze tego jest dużo, tylko nie wiedzialem, ze te animozje to z historii wynikają, bo obstawialem, ze to akurat wymyśl producentów :p Idąc tym tokiem to ciapowatość Fubuki wynika z nieświadomego zderzenia się z jutrem, czy czym tam, gdzie w zalodzę znajdowal się kennedy? Czy z czegoś innego to wynika?
Rywalizacja. Kaga była starszym i mniej doskonałym projektem (konwersja z pancernika typu Tosa na lotniskowiec), lecz dysponowała doskonale wyszkolaną załogą, a Zuikaku i Shoukaku to były kontrukcje dużo nowocześniejsze i budowane od razu jako lotniskowce w uwzględnieniem doświadczeć nabytych podczas kontruowania okrętów typu Hiryuu.
Tone i Chikuma, ze względu na słabość do takich dziwadeł jak lotniskowco‑krążowniki, poza tym Tone ze swoim „nee‑sanowaniem” jest urocza.
Yamato za projekt i za byciem chodzącą (tfu, pływającą) twierdzą.
No i Akagi, chyba najładniej zaprojektowana ze wszystkich lotniskowców.
Kongo, ale na początku, bo potem w anime zrobili z niej niestety idiotkę. A miała zadatki na o wiele ciekawszą postać.
Nie ocenia się dziewczynkostatków na podstawie anime, bo nawet nie potrafili dobrze przedstawić charakterów postaci (na przykład Ooi pozbawili całkowicie jej dwulicowości, a Fubuki jest już całkowicie OOC).
Są różne nakłądki na klienta, z których niektóre tłumaczą nawet kwestie dialogowe.
rock
13.05.2016 18:36
Hej i tak i nie, bo mozna zmodowac, ze sporo rzeczy jest w ingrishu (tak gram) :P i jest super. BTW Wiec jaki charakter powinna miec Fubuki? (powaznie pytam). A jesli chodzi o Ooi to byla wg mnie dwulicowa, bo dla Supa KTKM byla urocza, kochana i cudowna itp., itd., a dla innych za zwykle spojrzenie na swoja Sister‑Waifu potrafilaby nawet zabic :P
Nie, nie byłą dwulicowa. Ooi w grze to: „Co za gówniany admirał, niech umrze! Och, admirał? Bardzo przepraszam, tak mi się tylko wymsknęło.” Tutaj tego nie było. Ooi powinna sprawiać pozory, że jest miłą dla wszystkich, a, jak tylko odwracają się do niej plecami, wyzywać ich od najgorszych.
I nigdy sie to nie zmieni – ale to nie problem. Łatwo zapamiętać która opcja robi co po kilku chwilach spędzonych z grą, zaś w przypadku questów etc. można się wspomóc wiki lub nakładkami na przeglądarkę.
Dziwczynookrętów jeśli już, bohaterki to okręty wojenne, nie statki :) Statek to określenie zarezerwowane do jednostek cywilnych, wszystko co należy do marynarki wojennej jest już okrętem. Dlatego np. okręty wojenne polskiej marynarki mają skrót ORP (Okręt Rzeczypospolitej Polskiej). A w Kancolle chyba nie ma nic cywilnego, o ile pamiętam.
Choć co idei to się zgodzę (właśnie odnośnie Fubuki), dlatego pisząc swoje fiki do Kancolle zwykle tworzę własne bohaterki, aby nie pogubić się w kanonie (i z tego co widzę, wiele piszących tak robi). Z gry niestety niewiele można zrozumieć, a siedzenie z grą w jednym oknie i wikią w drugim jest niezbyt wygodne, niestety. Szkoda, że na wersję angielską nie ma szans.
Dziewczynkostatki już weszło do slangu i raczej to się nie zmieni. A co do charakterów… dla mnie piorytetem było poznanie swoich dziewczynek i przeczytałem wszystkie kwestie dialogowe (łacznie z godzinnymi(.
Do slangu? Przyznaję, spotkałam się z tym określeniem po raz pierwszy i brzmi dla mnie dość dziwnie. No ale w porządku, nie każdy, kogo kręcą słodkie dziewczynki, musi od razu znać się na tych kwestiach.
Bo, że dziewczynki są okrętami, jest dla mnie oczywiste. Interesowałem się marynarką wojenną, zanim zacząłem grać w KanColle. I dzięki temu jwstem w stanie docenić dbałość o detale i liczne aluzje historyczne.
1) Kaga – stoicka królowa pola bitwy. Zawsze spokojna, opanowana, można niej polegać. Jako jedna z nielicznych kanmusu zachowuje chłodną głowę i poważnie traktuje swoją rolę jako okrętu wojennego.
2) Ashigara – wykazuje nieposkromioną żądzę walki, zawsze prowadzi flotę do zwycięstwa. Zarazem jest dojrzałą kobietą poza bitwą.
3) Akatsuki – przeurocza, uwielbiam ten kontrast między jej dziecinnością i chęcią bycia postrzeganą jako dama. Jest rozkoszna i nigdy mnie nie zawodzi
4) Prinz Eugen – zdobyła pierścionek swoimi osiągnięciami m.in. w najtrudniejszym evencie, do tego jest wyjątkowo słodka.
5) Mutsu – długo się nosiłem z zamiarem kolejnego ślubu, ale ciężko było wybrać między kandydatkami. Ostatecznie jednak zdobyła mnie swoimi urokami, najbardziej kobieca kanmusu.
To u mnie pierścionki otrzymają jeszcze:
Hayashimo: za bycie słodkim i nieśmiałym creepem i za to, że po nocach lubi się napić whiskey z admirałem (loli alkoholiczka xD)
Co do innych kandydatek, na którymi się zastanawiam:
Kiyoshimo: przesłodki niszczyciel pragnący zostać pancernikiem.
Fusou: dostojna i bardzo kobieca yamato nadeshiko, przy której pechowa przeszłość nie odbiła się tak na charakterze, jak u Yamashiro.
Tatsuta: oż, ona jest creepy, że aż słodka.
Uzuki: przurocza psotnica.
Ok. To może parę słów o antyfavkach:
Akebono: nie, to nie żadne tsundere. Ona po prostu nami gardzi. I z moją wzajemnością.
Ooi: dwulicowa jędza, która nie ma nawet odwagi powiedzieć wprost, co o nas myśli.
Yamashiro: jedyna osoba, dla której jest miła, to Fusou. A jej ton głosu… jakby jej rodzinę rozjechał pociąg.
Dzieki za odpowiedzi. Przy okazji, czy ktos mi wytlumaczy czemu zawsze mi nie wychodza ekspedycje? Korzystalem z wiki kancolle ustawiam przynajmniej jedna „kira‑kira” XD z odpowiednia iloscia wg encyklopedii a zawsze mam, ze ekspedycja nieudana. Statki nakokszone zaopatrzeniem w 100% + 100% zycia kazda. Gdzie ja popelniam blad? :(
Sprawdzone na 100% wszystkie maja 2 poziom (Siostry Yuudaichi dalem :P) i surowce na 100%. Ostatni raz probuje, jak sie nie uda to s*am na ekspedycje :P Ale i tak dzieki za pomoc, bo moze tym razem sie uda :P
Jeśli spełniasz wymagania, to ekspedycja zawsze, bezwzględnie kończy się powodzeniem. Co innego z great success, ale tym nie ma co sobie zawracać głowy na początku.
Nie warto porzucać ekspedycji, bo to główne źródło surowców, szczególnie później, gdy odblokuje się trzecią oraz czwartą flotę.
Xaven
14.05.2016 23:31 Even if the entirety of the world vanishes into an ocean blue!
U mnie pierwsze miejsce zajmuje Shoukaku, mam słabość do jej łagodnego charakteru i tych długich białych włosów z przepaską ;) Miło mi się słucha jej czysto formalnych linii. Do tego świetnie uzupełnia się z Zuikaku. Wolę nowocześniejszy dywizjon lotniskowców, niż przestarzałą Kage czy Akagi. No i pięknym trafem jakby sama przybyła do mnie kiedy chciałem! Przeznaczenie! Tzn. Udało mi się ją zdobyć z recepty ukierunkowanej na nią (bodaj koło ~8% według statystyk) z stoczni LCS za pierwszym razem!
Na drugim miejscu palcuje się u mnie Haruna. Również łagodny charakter. Jej mowa o sobie w trzeciej osobie sprawia mi radość, bo jej imię pięknie brzmi ;P No ale przede wszystkim wielbię jej dzienne kwestie dialogowe wraz z troską o admirała :D Uwielbiam :)
Resztę dziewczyn‑okrętów już darzę raczej sympatią, aniżeli waifu‑love, głównie te które były pierwsze w mojej flocie, to jest:
– Yayoi, mój pierwszy „unikatowy” niszczyciel, jej fioletowy kolor i spinka(?) w kształcie księżyca zdecydowanie cieszą moje oko. Kocham jej seiyuu. No i kurczę, jej walentynkowy art był zajefajny x100!!!
- Hiyou, mój pierwszy lotniskowiec, towarzyszyła mi przez wiele bitew i razem z nią dalej trwam w natarciu powietrznym na najgroźniejsze tereny morskie. Z niecierpliwością czekam na Kai Ni. >Yarruu ♪<
- Chikuma, pierwszy krążownik, który zdecydowałem się ulepszać, gdyż spodobała mi się jej wersja Kai Ni. Poszły też na nią moje pierwsze printówki. Ponadto lubię jej dźwięczny(?) głos „Fufu~♪"
Do grona szczególnej uwagi zaliczam jeszcze: Shigure, Takao, Furatakę, Yahagi, Ooi, Yuugumo (aww, jeszcze jej nie mam ;<)
Zapewne jeszcze wiele przygód przeżyję z moim podopiecznymi i dołączą nowe ulubienice do strefy adoracji. Chociaż ostatnio przestałem nieco pogrywać w KanColle :(
Co do samego anime, było cukrowo z takim „Fiu fiu time”. Lecz zdecydowanie zakochałem się w openning'u. Jak na razie króluje na pierwszym miejscu wśród tych najulubieńszych.
Koogie
14.05.2016 23:57 Re: Even if the entirety of the world vanishes into an ocean blue!
Lecz zdecydowanie zakochałem się w openning'u.
Wanker
Xaven
15.05.2016 09:28 So foolish, don't repeat the tragedy.
Wanker
Ouch(?)
Tak, jaram się tymi wszystkimi wystrzałami z dział w openningu (po ~1:00 w opku)
Ogólnie lubię bardzo śpiew Akino, ale Miiro jest zdecydowanie moim ulubionym. Opek „Amagi Brilliant Park” też był świetny. Lubię tą dynamiczność w wokalu (i nie tylko) ヽ༼ຈل͜ຈ༽ノ
Yuri-Onna
15.05.2016 09:37 Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Mnie opening z kolei zupełnie nie pasował do tematyki, za to darzę wielką miłością pierwszy trailer i moim zdaniem byłby on najlepszym możliwym openingiem dla tej serii. Choć pewnie trochę przekłamywałby zawartość, bo obiecywałby serię o wojnie, a nie szkolne życie wojną jedynie przetykane.
Xaven
15.05.2016 10:08 I won’t be tied down by those words.
Heh, trailer to chyba zupełnie inne anime xD Dla mnie akurat opek spasował do serii. Ew. byłbym ciekaw jakby to wyszło jeszcze z „Just Moving On Now” (Akino)
Ale anime odtworzyło smaczki z gry, co mnie bardzo cieszyło.
Yuri-Onna
15.05.2016 10:40 Re: I won’t be tied down by those words.
No właśnie, dla mnie ten trailer był pierwszym kontaktem z Kancolle i tak sobie właśnie wyobrażałam ten serial. A potem dostałam w głowę słodkimi dziewczynkami robiącymi słodkie rzeczy, z okazjonalnymi przerwami na jakąś tam wojenkę między herbatką i ćwiczeniami. Dlatego zresztą wzięłam się za pisanie fanfików do tej serii, żeby pokazać, jak to mogło wyglądać bardziej na poważnie.
Na pewno lepiej, bo piosenka już o wiele bardziej dynamiczna i dobrze pasująca nastrojem do takich klimatów. Jako podkład do scen na morzu pasowałaby naprawdę nieźle. Trochę przypomina mi „Oath Sign” Lisy z Fate/zero.
Cthulhoo
16.05.2016 15:44 Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Co do trailerów, to drugi do kinówki ma lepszą reżyserię niż jakiekolwiek starcie w tym anime: [link] W dodatku zrezygnowano z 3D na rzecz rysowanych postaci.
No i jest wspaniałą Choukai <3
Chociaż i tak będzie to zapewne fabularna mielizna, która uświadomi mi, że kliknij: ukryte radioaktywne chomiki w Hai‑Furi się wcale takie złe.
The Beatle
16.05.2016 17:18 Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Wygląda, jakby wymienili reżysera i chief animatora.
Cthulhoo
16.05.2016 17:20 Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Tak, ta krótka scena z bitwą nocną jest zrealizowana dużo lepiej niż jakiekolwiek starcie w serii telewizyjnej.
Yuri-Onna
16.05.2016 19:54 Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Rzeczywiście, jest tu dramatyzm, jest nerw, jest świetnie zbudowane napięcie. Ech, gdyby całe anime tak wyglądało to byłaby to jedna z najlepszych serii jakie widziałam. A tak pozostanie dla mnie wyłącznie źródłem inspiracji do pisania, niczym więcej. Chyba że stanie się cud i film okaże się o wiele bardziej udany niż seria telewizyjna. Co jest możliwe, ale mało niestety prawdopodobne, jak sądzę. Bo jeżeli seria się podobała ludziom w takiej postaci to pewniej od tej konwencji nie odejdą.
Byłoby natomiast pięknie, gdyby poszerzyli obsadę o okręty spoza Japonii. Zobaczyć takie Prince of Wales, Dunkerque, Graff Spee czy Rodney było wspaniale, a może nawet stałby się cud i pojawiłaby się jakaś reprezentantka naszej „małej floty”, na przykład tsundere „Burza”?
Cthulhoo
16.05.2016 20:18 Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Z okrętów spoza Japonii obecnie są w grze:
Niemieckie: Bismarck, Prinz Eugen, Graf Zeppelin, U‑511, Z1, Z3
Włoskie: Roma, Littorio, Zara, Pola, Libeccio
Amerykańskie: Iowa
A, jako że anime bazuje na grze, to w obsadzie nie pojawi się żadna dziewczynka spoza obecnie dostępnych.
Yuri-Onna
17.05.2016 10:29 Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Szkoda. Trudno, pozostaje w takim razie Fanfiction.net, tam tego problemu na szczęście nie ma i ludzie tworzą swoje wersje wszystkich możliwych okrętów, jakie tylko przyjdą im do głów.
Koogie
15.05.2016 18:51 Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Zawsze jak ktoś będzie wspominał o tym openingu to będę myślał o tym początkowym Waaaaaaaanker. To tak bardzo pasuje do serii i jej target audience.
Ogólnie powiem też że chyba bardziej przypasował mi Ending z Kancolle. Wydaje mi się, że bardziej pasował do samej serii mimo że Wanker ma swoje momenty, szczególnie w drugiej części samej piosenki, gdzie ten wokal więcej daje. No ale mówie, w tym jak dopasowane jest do franczyzy to wydaje mi się, że ending jest bardziej w tonie.
rocklee
16.05.2016 15:00 Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
A ja jestem zlym czlowikiem, bo nie lubie op, tylko uznaje ed :V A co do odcinka z „hotel Yamato” to czemu Oni Ja nazywali hotelem? Czy moze to wina tlumacza? I czemu Ona sie przyczepiala o ten tytul? I dowiem sie, dlaczego Zuikaku nazwana zostala przez Ooi „sliskim okretem”? XD Pozdrowienia dla lubiacych Kancolle (gre i/lub anime) :)
Cthulhoo
16.05.2016 15:49 Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
To nie słyszałeś anegdoty o hotelach Yamato? Ta klasa okrętów miałą wyższy standard wyposażenia niż inne jednostki IJN + przez większość czasu siedziały one w dokach, więc marynarze złośliwie zaczęli nazywać dwa pancerniki typu Yamato hotelami.
A o hipokryzji Ooi to mi się nie chce dyskutować, zwłaszcza że Zuikaku ma bardzo przyjemny charakter zarówno w grze, jak i w anime.
rocklee
16.05.2016 15:52 Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Wiem, ze Yamato wiekszosc wojny stal w dokach, bo jadl(a) jak Akagi :P Nie zrozumialem po prostu aluzji (nie skojarzylem faktow) a tak lubie historie T_T Co do Zuikaku tez uwazam, ze jest super, jak i Jej Siostra Sho(u)kaku. Boli mnie to, ze Akagi? i Kaga tak traktuja te Siostry :<
rocklee
16.05.2016 15:55 Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Co do Ooi to jeszcze Jej nie mam w swojej flocie, ale w anime moze z poczatku byla „a fe” wobec innych niz supa KTKM, a pozniej nawet Ja polubilem :P Co do supa KTKM mam Ja w grze i mnie dobija (zalamuje T_T) komentarzami, ze myslala, ze to Ooi i ten dzwiek glosu, ze to tylko ja T_T
Zawisza97
16.05.2016 16:44 Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Ja ostatnio straciłem super KTKM. :/ Nie mogli zatopić Yuudachi której mam 5 w zapasie.
Cthulhoo
16.05.2016 17:17 Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Czemu posyłasz sotie z dziewczynkami na czerwonym hp? Tego się nie robi.
Zawisza97
16.05.2016 17:36 Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Tego nie zrobiłem. Pełne życie, pełna kondycja.
Cthulhoo
16.05.2016 17:46 Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Można stracić dziewczynkę tylko i wyłącznie wtedy, jak ma czerwone życie na początku bitwy, więc to twoja wina, że zatonęła.
Slova
16.05.2016 18:03 Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Nie ma dziewczynek niezastąpionych.
Cthulhoo
16.05.2016 18:15 Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
A Akashi? Nikt nie zastąpi Akashi.
Zawisza97
16.05.2016 18:13 Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Miała pomarańczowe.
Cthulhoo
16.05.2016 18:15 Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Musiała mieć czerwone, bo by nie zatonęła.
rocklee
17.05.2016 19:05 Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Pytanie: jesli na poczatku mam wszystkie zdrowe statki, a np.: lotniskowiec wroga zada obrazenia w 1 ataku na czerwone to nie ryzykowac nocnej bitwy? Co do anime czy jest cos szczegolnego, ze na Przyjaciolki Fubuki wybrano Mutsuki i Yuudaichi? Czy to tylko losowy random tworcow? I w sumie, dlaczego Nagato nie powiedziala od razu Fubuki, ze gdy wroci do glownej bazy to dostanie upgrade? Bo nie ukrywam, ze sie tym przejalem, bo Fubuki tez polubilem :P
Cthulhoo
17.05.2016 19:52 Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
W bitwie nocnej jest bezpieczna, ale jeżeli popłyniesz z nią na następną kropkę, to możesz ją stracić.
A o debilizmy i nonsensy anime prosze mnie nie pytać, bo tylko twórcy to wiedzą.
rocklee
18.05.2016 13:46 Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Cieszmy sie, gdyz urodziny maja dzisiaj Shigure i Kongou! Moje 2 z 6 Waifu :V A teraz na powaznie, czy sa jakies powiazania historyczne, ze Tenryuu i Tatsuta byly przedszkolankami dla loli‑diwizjonu Siostr Akatsuki?
Progeusz
18.05.2016 14:02 Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Nope. Chodzi o to, że Tenryuu i Tatsuta to najsłabsze lekkie krążowniki, które bardzo łatwo zdobyć, wyróżniają się charakterem oraz cechuje je mniejsze zużycie surowców, dlatego są popularnym wyborem na ekspedycjach. 6thDesDiv stanowią natomiast najpopularniejszą klasę niszczycieli, więc bardzo często pływają na ekspedycje razem z Tenryuu czy Tatsutą.
Tenryuu Kindergarten to pieszczotliwe określenie na skład ekspedycji takich jak 5, 13, 21, 37, 38.
rocklee
18.05.2016 14:24 Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Dzieki za wyjasnienie. Tyle wiem z historii, a u moich Waifu nic praktycznie nie wiem T_T Co za wstyd :< BTW Kaga sie czepia 5 skladu lotniskowcow ok, powiedzmy, ze ma prawo do tego, ale czemu sie nie czepiala Soryuu i Hiryuu o to samo, co Zuikaku i Shokaku?
Progeusz
18.05.2016 17:57 Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Kaga i Akagi to 1stCarDiv, Souryuu i Hiryuu to 2ndCarDiv.
Shoukaku i Zuikaku to z jednej strony 5thCarDiv, ale z drugiej później (po Midway gdy zatonęły 1st i 2nd) były określane jako następczynie 1stCarDiv – i o to ma do nich pretensje Kaga, że zajmują ich miejsce.
1st i 2nd zaś wielokrotnie działały wspólnie i wspólnie odeszły, nie ma powodów do animozji.
Ja nie rozumiem ludzi, którzy oceniają te anime jako takie, co miało zabłysnąć fabułą, bohaterami i hmmmmmm może tłem? :E Te anime jest zachętą, by grać w grę związaną z owym tytułem, a jak ktoś już gra to zobaczy na „żywo” flotę Dziewcząt (być może się trafi, którą lubi (ja np.: nie grałem, nie gram, a chcę zagrać, ale coś mi nie idzie to rozgryźć :E, dla mnie moje Waifu to Kaga, Kongo(u) [jak kto woli] i Shigure wystąpiły, było ich dużo [no może Ta ostatnia to tylko była tłem z siostrami Yuudaichi, ale zawsze coś :E]. Mnie tam te anime się podobało tak bardzo, że nie dawno powtórzyłem oglądanie owej serii i nie żałuje :) Do każdego anime trzeba podejść w specyficzny sposób, że albo ma jakieś przesłanie albo nie ma. Może mieć zajebistą fabułę, ale też nie musi. Tak samo z humorem. Wg mnie było go dużo i nie był nachalny. Szkoda, że Owe Pannice nie wyglądały tak w realu :< Ale takie jest życie. Pozdrawia fan KanColle i JoJo :D
Te anime jest zachętą, by grać w grę związaną z owym tytułem
Słaba to zachęta, zwłaszcza, że gra opiera się na bitwach morskich, a nie na nicnierobieniu. Yo jest trochę taki Idolm@ster – teraz zobacz różnice między anime KK i IM@sem, nawet tym nielubianym Cinderella Girls i zobacz, co zachęca lepiej do sięgnięcia po pierwowzór.
Inna sprawa, że w ankiecie japońscy widzowie wypowiedzieli się, że chcą w anime KK jeszcze więcej rzeczy, które pogrążyły tę adaptację, co jest bardzo wymowne.
O jakiej ankiecie mówisz? Ja kojarzę tylko jedną, która odbyła się niedługo po zakończeniu serii i tam odpowiedzi były kompletnie inne od tego co mówisz.
C, nie K.
Coś tam kiedyś na ANN było (w sensie – ANN pisał o ankiecie wśród japsów), jak fani widzą kontynuację KK i były odpowiedzi, by lepiej oddać różnice w wielkości okrętów, więcej fanserwisu i fuwa‑fuwa time, ale odpowiedzi osób pragnących więcej akcji też się pojawiały.
Naprawdę nie znajdę tego teraz.
Cóż, jestem z opcji, która wolałaby więcej akcji. Jednocześnie jednak dramatyzm w formie przedstawionej w kancolle nie trafił do mnie ani trochę (w czym chyba nie jestem odosobniony). Ni mam nic przeciwko niecnierobieniu, ale w KK nawet to wypadło miałko, iyashikei to to nie było.
No to z łaski swojej daruj sobie teksty typu
>Inna sprawa, że w ankiecie japońscy widzowie wypowiedzieli się, że chcą w anime KK jeszcze więcej rzeczy, które pogrążyły tę adaptację, co jest bardzo wymowne.
które są czystym kłamstwem z jakimiś idiotycznymi insynuacjami.
>Ni mam nic przeciwko niecnierobieniu, ale w KK nawet to wypadło miałko, iyashikei to to nie było.
Odcinek numer sześć był wręcz świetny. Gdyby cała seria prezentowała podobny poziom i klimat, KC zbierałoby dużo lepsze noty.
Mam przekonanie graniczące z pewnością, że nie do końca wiesz co znaczy „iyashikei”. Nie każde SoL to iyashikei, nie każda komedia to iyashikei.
Ja uważam, że akurat zrobienie z tego miernego SoL pogrążyło to anime, gdyby skupili sie albo na tym, albo na dramie to już wszyłoby lepiej, niż zaserwowany misz‑masz.
Nie każde SoL to iyashikei, nie każda komedia to iyashikei.
Faktycznie użyłem tego terminu na wyrost, ale ani z tego było dobre SoL, ani przeciętna komedia (chociaż momenty miała, siostry Kongou skutecznie rozbrajały atmosferę). A jedna jaskółka wiosny nie czyni – poza pojedynczymi przebłyskami czegoś całkiem‑całkiem anime nie potrafiło sie absolutnie odnaleźć i przez to niezorientowanie wyszło byle jakie.
Wolałbym, gdyby to była seria akcji, wtedy można by jej wiele wybaczyć. Drama nie zawsze musi iść w parze z akcją. Zabrakło pomysłu i widać, że autorzy chcieli dogodzić wszystkim.
Koogie
10.03.2016 15:22
Glowny problem kc to brak pomyslu. Moga pojsc w jakakolwiek strone chca z ta seria, moze z niej byc dobry shonen walki, dramat wojenny, slodkie statki robiace Slodkie rzeczy czy luzna komedia z elementami erotycznymi. Tyle ze musi byc cos. Mnie prywatnie naprawde to rybka gdzie to pojdzie byle by sie dalo ogladac.
Fakt jest jeden, odcinki z kongou, akatsuki, Zuikaku I kaga wyszly anime najspojniej, reszta byla nie warta sekundy uwagii. Sol elementy przynajmniej byly znosne
No to naucz się składnie wypowiadać. Bo to co zacytowałem wcale nie wygląda jak Twoja prywatna opinia, a raczej robienie z Japończyków idiotów. Takie wypowiedzi są jedynie szkodliwe.
No właśnie o to chodzi, że były momenty. Twórcy potrafili zrobić dobrą komedię (cały bity odcinek, nie pojedyncza scena, ten ep 04 z siostrami Kongou też był dobry), ale tego nie robili z jakiegoś dziwnego powodu. Gdyby poświecić całą serię temu, co było w tych momentach, byłoby nieporównywalnie lepiej.
Problemem anime KanColle było to, że nie wiedziało co ze sobą zrobić. Żadna akcja nie uchroniłaby serii od bycia failem, bo popełniono zasadniczy błąd już na samym etapie planowania czym to będzie.
Abstrahuję tu już od faktu, że KanColle w żadnym wypadku nie jest grą akcji, wiec oczekiwanie, że akcja to dobry pomysł na anime jest co najmniej naiwne. Nie to jest siłą serii.
>nie żebym tak nie uważał
Well, uważać możesz sobie co chcesz, ale wiedz, że się mylisz. I jeśli chcesz robić z japońskich fanów idiotów, to porażającą większość zachodnich fanów M&A należy całkiem wykluczyć z gatunku ludzkiego.
A mnie dla przykładu anime zachęciło do zagrania, ale z tego co wiem trzeba się trochę natrudzić, by móc w to zagrać (nie licząc znajomości języka japońskiego). Owszem bywały nudne momenty, ale jak dla mnie seria była super. Taki np.: JoJo jest hejtowany za nadmierność patosu, dziwnych poz itd., a chodzi właśnie o to, żeby podejść do tego anime inaczej wtedy seans jest samą przyjemnością. W przypadku KanColle dla mnie tak samo było. Nie oczekiwałem super anime z przesłaniem itd., więc nie miałem jakiś super wymagań. No bo Siostry Kongo(u) były? Były. Siostry Akatsuki były? Były. Było też sporo innych Dziewcząt. Ok wobec tego ile jest to była kropla w morzu, ale jednak zdobyły moją sympatię. Wiem, że niektóre mają dziwne cechy i relacje vide Ooi‑Kitakami itp., itd., ale mnie to nie przeszkadzało, gdyż po pierwsze jestem mężczyzną i Kobiety mi się podobają (w tym przypadku rysowane, ale to nic), a po za tym ideałów nie ma (nie licząc Trójcy Świętej i Matki Bożej :E). Każdy ma prawo do hejtu na każde anime (nawet na te) i nie mam prawa twierdzisz, że ktoś się myli lub jest głupi, bo nie lubi tego co ja. Przecież każdy ma inne gusta. Liczę na wypuszczenie filmu z polskimi napisami, a później drugą serię (daj Panie Boże, żeby wyszła i kolejne XD). BTW Może jestem spaczony, ale ending jest moim ulubionym do teraz, a oglądałem sporo anime, gdzie też były super openingi i endingi. Jak widać KanColle zdobyło moje niedziewicze serce jak JoJo <3 BTW Dzięki za odzew, bo myślałem, że nikt nie odpowie :V
Czemu? Bo wskazali jeden kierunek? A że tobie to nie odpowiada… kogo ty interesujesz? Kupujesz płyty i gadżety? Tak więc nikogo w Japonii nie przejmie fakt, że jakiś polski fan, ktory im nie przynosi żadnych dochodów, będzie im zrzędził na serię.
Tak więc, pisząc o pogrążeniu (ogólnie, nie zaznaczając, że chodzi o odczucia jednej osoby), może miałbyś też na wzgledzie, że obranie jednego, konkretnego kierunku to coś, co może zapewnić jej taki sukces, jaki był przewidywany przed emisją pierwszego sezonu :v
Koogie
11.03.2016 06:40
Wiesz… Mnie prywatnie to 12 odcinkow takie jak te o akatsuki troche by wkurzylo. Nie jest to ambitny kierunek ani komedia nie byla na takim poziomie by chciec jej duzo wiecej. Ale przedszkole tenryuu I tatsuty bym obejrzal, ale to byloby zbyt kreatywne.
Tak czy siak cokolwiek by sie dalo to ogladac. Nawet srednio zle anime to bedzie progress
Tak, że porównuję KC do Pandory, gdy ja podałem Pandorę jako przykład połączenia komedii z akcją, gdzie wszystko trzyma się kupy i stanowi spójną całość.
Ale nie o to nawet chodzi: zrobienie fanserwisowej komedii z akcją jest jak najbardziej do zrobienia, tylko trzeba wiedzieć, co się robi. Niestety, w przypadku KanCOlle mieliśmy raczej do czynienia z ekipą, która nie miała pojęcia, co tworzy.
Ogólnie Kancolle sprzedało się bardzo dobrze, jak na standardy anime, lecz o sporo ponad połowę gorzej, niż to było spekulowane przed rozpoczęciem się serii. Innymi słowy, mimo bardzo dobrej średniej sprzedaży płyt (nie pamiętam już, czy przekroczyła 20k, czy była jednak poniżej), nie można traktować tej serii jako sukces marketingowy, bo, przy istniejącej bazie fanów gry, nie osiągnęło oczekiwanego pułapu sprzedaży BD (było gdzieś nawet mówione, że, jeżeli twórcy niczego nie spartolą (bardzo ważne stwierdzenie: twórcom wystarczyło nic nie spartolić, nie musieli robić arcydziela), to średnia wyniesie ~50k).
Reasumując: w przypadku KanColle Kadokawa celowała bardzo wysoko, lecz wynik, który w przypadku innej serii byłby wielkim sukcesem, dla Okrętodziewczyynek był słaby.
Zachwycający pomysł na anime, natomiast trochę szkoda, że przesadzono z tymi szkolnymi perypetiami bohaterek kosztem działań na morzu. Ale i tak dla samej koncepcji warto obejrzeć.
Kantai Collection -KanColle- seria bardzo dobra, która przypadła mi do gustu. Graficznie, muzycznie i praca seiyuu, wyszła bardzo dobrze. Moja ocena 9/10, może dlatego że przypominała mi wcześniejsze tytułu, które mile wspominam.
Poważnie zastanawiam się nad tekstem alternatywnym.
Nie dlatego, że się ze Slovą nie zgadzam, czy też uważam jego tekst za nierzetelny. Nic z tych rzeczy. Po prostu zabrakło mi wzmianki o paru mankamentach, ktOre dla mnie były aż nazbyt widoczne, chociaż osoba nieznająca gry pewnie nawet nie zwróciłaby uwagi.
Koogie
23.04.2015 13:03
Dawaj, dawaj, wyrzuć z siebie żale.
Jak to Slova się pomylił myśląc że RJ stała plecami do widza kiedy tak naprawdę stała piersiami do przodu. Jak to wersje Blue ray „poprawiają” ilość statków na dalszym planie. Jak w całości był stanowczy brak Kiyoshimo Kai Ni uzbrojoną w 46cm działa.
A na poważnie ciekawi mnie co masz do dodania, bo dla mnie głównymi problemami dla fanów gry był fakt że prawie wszystkie postaci wyszły bardzo sztywno i nie dodawało nic do tego co wiedzieliśmy i że nie było kompletnie nic o Abyssalkach, które bym dyskutował że mają znacznie lepsze designy niż dziewczyny z floty, a także mają znacznie większy potencjał fabularny.
-> brak umiejętności uchwycenia charakterów postaci (Akatsuki – ona nie chce nawracać na bycie Lady, ona chce być postrzegana jako dorosła, poważna idystyngowana, a nie jako dziecko, Oooi – gdzie była jej dwulicowość? Fani Fubuki też narzekali, że w animu dostali zupełnie inną postać niż w grze)
-> stworzenie produkcji z jednej strony zbyt hermetycznej dla osób nieznającej gry, a zarazem mającą w sobie tyle błędów, które dla admirałów były aż nazbyt widoczne. W przypadku GuPa było widać, że twórcy doskonale wiedzieli, czym jest WoT i w takiej konwencji chcieli tworzyć serię, natomiast w przypadku KanColle miałem dziwne wrażenie, że scenarzysta przejrzał tylko pobieżnie założenia gry i nie miał o niej większego pojęcia,
-> bezsensowne tworzenie i rozwiązywanie flot, które tak naprawdę nic nie wnosiło. Dużo lepiej by to wypadło, jakby od początku do końca skupili się na paru „szóstkach”,
-> cały ten motyw „przeznaczenia” przeczy założeniom gry, w której to dziewczynko‑okręty znają swoją historię (RJ i jej: This will not go like the Solomon Sea!),
-> bardzo inteligentny spoiler kliknij: ukryte przed wejściem Taihou (ten pick w środku odcinka), które i tak nic nie wniosło
Nie mam czasu wymieniać więcej, ale dodam tylko, że Wo‑Class to jeden z najlepszych designów w grze, nie mówiąc już o Goth Loli Demon (Isolated Island Demon): [link]
I już nawet nie będę narzekać na brak: Kiyoshimo, Kiso, Tenryuu, Tatsuty, Uzuki, Choukai, Mayi, Hayashimo, Suzuyi, Kumano, Bismack, Prinz Eugen, subów z I‑8 na czele, uczenie Chikumy randoma bez z charakteru, oraz pokazanie jedynie pleców RJ i Jun'you
To by tłumaczyło dlaczego KiOR jest na tym portalu taka popularna…
A
Koogie
26.03.2015 20:04
Po ostatnim odcinku mam tylko tyle do powiedzenia.
Jak kogoś interesuje koncept. Niech zagra w gre. Anime niech omija szerokim łukiem.
Praktycznie nie zrobiło nic poprawnie. Animacji było bardzo niewiele, kanciaste modele, bardzo dużo spadków jakości rysunków. Scenariusz jest tragiczny, główny motyw jest sensownie wprowadzony na samym końcu i łopatologicznie tłucze widze traktując go efektywnie jak debila. W przeciągu 20 minut ostatni odcinek zastosował 3 razy dokładnie ten sam zwrot fabularny typu przeważające siły wroga i pojawienie sie nowego sojusznik który zmienia szale. Wątki są wprowadzane po macoszemu, gwałtownie i porzucane zaraz po. Nie ma żadnej ciągłości czy składu.
Postacie to zbiór chwytliwych powiedzonek i wszelkie ich dialogi wychodzą bardzo sztywno. Wyjątkami są lotniskowce Kaga i Zuikaku, których relacje były przedstawione poprawnie i naturalnie, na tle całego chłamu rzucało się w oczy że ktoś się w tym miejscu trochę postarał. Tak samo jak scenariusz postacie są wprowadzane nagle i tak samo nagle znikają, a jest ich na tyle dużo że nie znając materiału źródłowego większość czasu spędzi taki widz na zabawie „Kim że u licha jest ta dziewoja i czemu powinno mnie obchodzić co ona bełkocze”.
Akcji praktycznie nie ma żadnej. Jest wyjątkowo statyczna, a także anime nie spędziło ani sekundy by przybliżyć wroga. Widz nie ma zielonego pojęcia kim są przeciwne statki ani także do czego są zdolne. Przez co ciężko wyczuć zagrożenie. Postacie w czasie bitew dużo stoją i mówią. Dla fanów anime akcji, nie ma tutaj nic.
Elementy komediowe jak są, to są typowe. Nie rażą one niekompetencją, lecz nie reprezentują one wartości na tyle wysokiej by przejść dla nich to anime.
Elementów erotycznych jest bardzo mało. Prawde mówiąc gra ma znacznie więcej.
Muzyka mi się nawet podobała i oprawa dzwiękowa była na poziomie.
Jest to wysterylizowany produkt marketingowy, który pokazuje brak talentu lub chęci ludzi którzy go stworzyli. Nie ma w sobie ani krzty oryginalności.
Zmarnowany czas i potencjał. Jedyna szansa dla drugiego sezonu to zaczęcie od zera. Na przykład od innego scenarzysty i reżysera, bo takiego partactwa i amatorszczyzny przy tak dużej franczyzie dawno nie widziałem.
A
Koogie
18.02.2015 22:06 Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
No więc jesteśmy po bitwie na morzu koralowym.
W ogóle jestem osobą która na początku oglądania nie wiedziałem dużo o grze, a zbyt dużo o wojnie na pacyfiku nie wiedziałem. Wtedy uważałem anime za chaotyczne i nie potrafiące tworzyć postaci i fabuły.
Jesteśmy po 7 odcinku. Postanowiłem w miedzyczasie wciągnąc się w gre, a przez sama gre troche poczytałem na temat samej cesarskiej floty w tamtym okresie. I znanie tych rzeczy wcale nie pomaga w seansie, wręcz na odwrót.
Elementy historyczne są urocze, ale przez to w tym odcinku mieliśmy śmierć poza ekranem postaci która chyba ani razu nie była wcześniej pokazana, nieźle traktują lekkie lotniskowce, nie ma co. No i prawde mówiąc słodkie slice of life odcinki jak te o klasie Akatsuki kompletnie się gryzą z tymi opartymi na prawdziwych wojskowych operacjach. No i jest tego mało, nie satysfakcjonuje.
A patrząc na postaci z gry i bliżej się z nimi poznając. Tylko mam żal, że postacie które uważam za ciekawe i fajne, dostają tylko role w tle będac rysowanym przez jakiegos koreańskiego animatora za miske ryżu, lub jak w przypadku sióstr Tenryuu po prostu o nich wspomnieli.
Naprawde ciekawe będzie co zrobią z midway, opening wskazuje na historyczne zakończenie, ale zobaczymy czy są na tyle odważni by takim akcentem skończyć serie. Tymczasem, hotel.
Thorontir
19.02.2015 01:08 Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
Osobiście uważam, że znajomość gry poprawia jednak odbiór, głównie ze względu na aluzje do mechaniki i umowności gry. Muszę się jednak zgodzić, że jest nieco chaotycznie, a odcinek z curry był dość słaby. Nie patrzyłbym też na wszystko przez pryzmat historii. Nie powiem Ci, czy faktycznie 6 dywizjon niszczycieli odbywał jakieś misje eskortowe i transportowe w rejonie morza Jawajskiego (Curry Sea), jednak odcinek tamten zawierał sporo nawiązań do systemu ekspedycji i craftingu (szkoda, że nie było Akashi), czwartego świata z gry (wspomniane Curry Sea) i wreszcie do samego curry, swoistej tradycji i symbolu marynarki japońskiej, podawanego marynarzom w każdy piątek.
Kwestia doboru kanmusu do obsady jest sprawą bardziej indywidualną i każdy miałby swoje typy. Jedni uwielbiają ambitną Ryuujou, inni wolą milczącą Kagę. Poczekajmy do końca z kwestią oceny wybranych kanmusu oraz sposobu ich wykorzystania i rozwinięcia.
kliknij: ukryte Co do Shouhou, to miło że o niej wspomnieli i nawet choć przez chwilkę pokazali, bo mam do niej słabość (mój pierwszy lotniskowiec… Ta moc, te samoloty…) :) Z drugiej strony dobrze też, że nie zafundowali nam ponownie odcinka wprowadzającego ją, tylko po to, by znów zasypać nas gradem deathflagów. Dwa razy powtórzone nie zawsze podoba się ;) Migawka z jej zatopienia całkiem zgrabnie posłużyła za przypomnienie, że walka z Abyssal Fleet to nie przelewki, a jeszcze bardziej dramatyczne wydarzenia czyhają tuż za rogiem.
Podsumowując, mimo wad, chaosu i kontrowersji z doborem głównych bohaterek, i tak anime wygląda póki co lepiej niż się spodziewałem :)
Paythoss
19.02.2015 10:30 Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
Anchor Aweigh ! [link] No , już się bałem że zrezygnowali po niskich notowaniach 3 ep ... i do tego ten słodki odcinek z curry .
Ale nie , kolejny okręt zbrodniczego Imperium Japonii na dnie a US Navy odnosi kolejne zwycięstwo .
Nie mogę się doczekać Midway , Polowania na Indyki i Zatoki Leyte ... a propo Midway , nie powinny się już pojawić siostrzyczki Yamato i Musahi ?
( jakby co , text pisany pół żartem , pół serio XP )
Koogie
19.02.2015 11:28 Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
Jak myślisz czemu zapowiedzią następnego odcinka było „Nie jestem hotelem”. Dostaniesz Yamato w całości swojego biernego majestatu.
A mam problemu z tą śmiercią, ponieważ dla kogoś kto nie interesuje się grą czy historią, to to nawet nie wiadomo czy ktoś zginął, a kim była to już w ogóle inna sprawa. Przynajmniej nie starali się wywołać jakiekolwiek reakcji, jej śmierć była bardziej… ciekawostką dla aktywnego widza. Ale bawi mnie że lekkie lotniskowce w całym anime dostały może z 10 sekund czasu antenowego w tym połowa tego czasu jest jak jedna płonie czekając na swoją śmierć.
Cthulhoo
19.02.2015 13:43 Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
Która i tak nie została potwierdzona. A co do lekkich lotniskowców: na twitterze serii zosały potwierdzone okręrt z Yokohamy, czyli zapewne promy i Ryuujou, tylko trzebs zaczekać na Singapur/Wyspy Salomona, gdzie sama RJ zatopiła 6 jednostek i paręnaście uszkodziła.
Slova
19.03.2015 15:15 Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
Ale kiedy oni to zrobią? Dwa odcinki do końca, finału masakry w bitwie o Midway trzeba szukać w następnym odcinku, nie ma czasu.
Cthulhoo
19.03.2015 15:24 Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
Właśnie podczas bitwy o Midway, kliknij: ukryte bo przecież po coś zaznaczyli, że Nachi dostała jakieś tajne rozkazy, a jak przypominam, miała się ona właśnie spotkać z RJ i Jun'You. Chyba nie wierzysz, że Diomedea zrobi masakrę większą, niż do tej pory (i nie chodzi mi tutaj o ilość zatopionych/uszkodzonych okrętów).
Slova
19.03.2015 15:26 Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
Oczywiście, że nie wierzę, przecież nie oczekuję dobrego anime. Prowadzenie motywu fatum na tym etapie, nagle i zupełnie zmieniając atmosferę wyszło usilnie i bez finezji.
Cthulhoo
19.03.2015 15:37 Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
Odcinek sam w sobie był dobry, lecz w kotekście reszty serii sam ten motyw faktycznie wypada słabo. Scenarzysta powinien dowiedzieć się, co to foreshadowing.
Btw: skoro to Midway, to czemu dostaliśmy Airfield Princess zasmiast Midway Princess? Amatorszyzna…
Slova
19.03.2015 18:18 Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
No dla mnie skrót MI oraz okręty dostające w tyłek wyraźnie wskazują na to, która to bitwa.
Cthulhoo
19.03.2015 18:19 Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
Nie mówię, że to nie jest Midway, tylko że Diomedea dała nie tego bossa co trzeba :P
Cthulhoo
19.02.2015 11:36 Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
No cóż, kliknij: ukryte US Abyssal Navy faktycznie odniosło wielki sukces topiąc 1 okręt i tracąc 11. Imponujące zwycięstwo xD
A co do innych bitew: już pisałem na ten temat w wielu miejscach na wielu portalach: kliknij: ukryte topienie randomów != topienie ważnych postaci, więc… zwłaszcza, że ktoś się przejmie postacią, która nawet nie pojawiła się na ekranie?
Innymi słowy: osoby, które napalają się na rzeź pod Midway mogą się srodze rozczarować :P Ponadto istnieje opcja (wcześniej fanoniczna, lecz ostatni event dał hint, że może być kanoniczna, czyli zmieniający się głos CL Hime po wygraniu planszy), iż zatopione okręty nie giną, lecz wracają jako Abyssale, a ta zmiana głosu na koniec sugeruje, iż przemiana w Abyssala nie jest ostateczna.
Paythoss
19.02.2015 14:33 Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
W sensie taktycznym , może i porażka . Zaś w strategicznym ... zatopienie jednego lekkiego lotniskowca i wyeliminowanie dwóch dużych , które miały wziąć udział w walkach pod Midway , ciężko nazwać klęską .
No to Fubuki i banda narobiły sobie wroga z Yorktown‑san . Ciekawe co będzie dalej .
Cthulhoo
19.02.2015 15:08 Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
W sensie taktycznym , może i porażka . Zaś w strategicznym ... zatopienie jednego lekkiego lotniskowca i wyeliminowanie dwóch dużych , które miały wziąć udział w walkach pod Midway , ciężko nazwać klęską .
I utrata jednego standardowego lotniskowca + poważne uszkodzenia drugiego. Przy czym udało im się tylko (przypuszczalnie) posłąć na dno Shouhou i uszkodzić Shoukaku (i to na góra paręnaście godzin, bo tak działa mechanika gry, na której się tutaj opierają).
No to Fubuki i banda narobiły sobie wroga z Yorktown‑san . Ciekawe co będzie dalej .
Jaka Yorktown? Wo‑Chan is Wo‑Chan i tyle w temacie :P
Kto to ta z magicznym skrolem ?
CVL, której imię padało tutaj wielekrotnie. Najbardzie płaska z lekkich lotniskowców Cesarskiej Floty, Ryuujou‑sama:
[link]
Koogie
19.02.2015 16:52 Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
Co do doboru bohaterek. To nie jest tak że chce zobaczyć swoje najulubieńsze postacie, bo gdyby tak było to bym się wkurzał że nie widziałem Kako, do której mam dosyć duży sentyment i lubie jej charakter.
Ale znając teraz charaktery postaci, naprawde czuje że niewiele dostaje od tego anime w kwestiach charakterów. Jeżeli mam być szczery to obecnie chyba tylko Nagato, Fubuki, Kaga i Turkey mają jakiś charakter, bo reszta to tylko zbiorowisko cytatów z gry. I znajac te cytaty tylko mnie uderza jak mało tutaj jest nowego.
Koogie
19.02.2015 16:55 Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
charakter, charakter, charakter, charakter… charakterystyczny brak opcji edycji komentarzy…
Paythoss
19.03.2015 07:50 Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
Po obejrzeniu trzech ostatnich epizodów , o ile nie nastąpi jakieś deus ex machina , wszystko wskazuje iż najbliższy epizod może być cokolwiek ponury .
Ciekawe kiedy 2 sezon ...
Koogie
19.03.2015 08:45 Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
Najbliższy odcinek będzie tak przewidywalny że bardziej się nie da. Cały ten odcinek było walczeniu z przeznaczeniem, ple ple ple. Fubuki zmieni midway. A wszystko ponieważ obmierzły dziad miał kiedyś sen że poślubi niepełnoletnią dziewczynke.
Sezon 2 oby nigdy, to anime nie potrzebuje kontynuacji. Ono potrzebuje kogoś kto ma konkretny pomysł co zrobić z konceptem. Teraz to jest po trochu komedia, daramat, slice of life, tits and ass fanservice, seria wojenna i żaden element nie działa jak powinien.
Slova
19.03.2015 15:18 Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
Ciekawe kiedy 2 sezon ...
Nigdy.
Paythoss
27.03.2015 12:05 Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
Nigdy nie mów nigdy ... niestety 2 sezon „soon” ^^'
No i stało się najgorsze , co trafnie , niestety , przewidział Koogie . Na szczęście wkrótce Gate JSDF , Overlord i ShimoSeka :D .
Brak Shimakaze i Amatsukaze jest największym samobójem marketingowym jakiego mogli sobie strzelić twórcy. Postawili sobie za punkt honoru wyłowić najnudniejsze bohaterki z całego kancole… Brawo! Osiągnięto sukces!
Kogo oni tam mają od podejmowania strategicznych decyzji?
Ogrom animacji 3D jest zresztą irytujący i wszystko wychodzi w najlepszym wypadku przeciętnie.
Tak tak, fajny miałeś sen. Amatsukaze wcale nie jest aż tak popularna. Przegrywa choćby z Yuudachi. Siostry Sendai są powszechnie znane. Siostry Kongou to czołówka popularności KanColle. Akagi i Kaga dominują wsród lotniskowców.
Do tego postaci typu Fubuki, jakkolwiek nudne by nie były, po prostu dobrze się sprawdzają jako główne postaci. Devsi niewątpliwie chcieli też użyć dziewczyn, które można zdobyć na początku gry. Ja po trzech miesiącach wciąż nie mam Amatsukaze.
Animacja 3D kładzie na łopatki animację większości serii. Do tego w KanColle jest tak zrobiona, że w większości scen wcale nie razi, oczywiście zakładając, że widz nie postawił sobie za cel bycie urażonym.
Fakt, Amatsukaze to mój personalny wymysł, ale rankingi popularności bije raczej Shimakaze która tutaj ledwo się pokazała. Siostry Kongou miały bardzo mało czasu ekranowego więc nie wiem jak mam się do tego odnieść… Chodzi mi o to, że duża część bohaterek które dostały najwięcej czasy antenowego pochodzi raczej z grupy tych mniej znanych (i lubianych). Popularność postaci i długość czasu przez jaki możemy ją podziwiać w anime jest absolutnie nieadekwatny.
Tak, animacji 3D może być chwalona gdy jest dobrze wykonana w scenach, gdzie użycie animacji 3D jest wymagane. Niestety w Kancole jest dużo sytuacji gdzie postaci są animowane w 3D podczas zwyczajnych rozmów. W takich przypadkach 2D sprawdza się dużo lepiej bo bardziej oddaje klimat wyglądu twarzy „jak z anime”. Szczególnie wyszło to w kilku ujęciach jak dziewczyny czaiły się za skałami w odcinku trzecim.
I nie stawiłem sobie za cel bycie urażonym. Jestem bardzo przychylnie nastawiony do Kankore, szczególnie przez wzgląd na doujin muzyke…
Siotry Kongou dostaną czas antenowy w kolejnym (Kongou zapowiada czwarty ep) i dalszych odcinkach. To pancerniki, wkroczą do akcji gdy ta będzie wymagała mocniejszych dział.
Jeśli chodzi o Shimakaze – imo jej charakter nie za bardzo nadaje się do interakcji z innymi okrętami. Mozliwe, ze będzie miała okazję się wykazać, gdy potrzebne będą elitarne niszczyciele. Mamy jeszcze dużo czasu, to dopiero 25% serii.
To prawda, w KanColle CG jest stosowane zdecydowanie częściej niż w innych seriach – jednak czy to faktycznie jest taka wada? Arpeggio sprzed ponad roku i Sidonia z poprzedniego pokazały, ze anime może być nawet w całości wykonane w CG. Powiedziałbym też, że KanColle prezentuje od nich wyższy poziom, przynajmniej jeśli chodzi o design postaci. Warto sie przyjrzeć za i przeciw – przy tradycyjnej metodzie rozmawiającym postaciom poruszają się na ogół tylko usta i rzadziej oczy. Dzięki CG poruszać się może cały model bez zbytniego obciążania pracowników tworzących odcinek. Fakt, że może to wyglądać dziwnie, ale jednak istnieją plusy takiego rozwiązania. Też bym wolał, gdyby wszystko było rysowane, ale zdaję sobie sprawę, że nie da się tego połączyć z dynamiczną płynną animacją, którą zaś CG umożliwia.
W takim razie przepraszam. Po prostu widziałem już zbyt wiele osób, które narzekają na CG gdy tylko je zobaczą.
Shimakaze? Przecież ona jest mało ciekawa. Taka Yuudachi bije ją na głowę. A z postaci mi tutaj brakuje tutaj charyzmatycznej RJ, która ma szanse się jednak pojawić, któż na oficjalnym tweterze serii była mowa o okrętach z Yokohamy. A z możliwych do wycraftowania statków mamy właśnie Ryuujou oraz luksusowe promy, Jun'you i Hiyou. No i bardziej bolesny byłby brak yuri krążowników torpedowych, a przecież Ooichi i Supah KTKM‑sama się pojawiły.
No i kreowanie Wo‑Class na główną antagonistkę serii to duży uśmiech w stronę fanów, ponieważ, mimo tego, że jest ona wrogim okrętem, cieszy się ogromną popularnością (z tego co pamiętam, to top 15 ogólnej klasyfikacji i chyba tylko Hoppo miałaby szansę się z nią równać.
I byciu chodzącym źródłem fanservisu.
Jakbym miał dać kogoś innego, to Ryuujou, gdyż jej charakter i stawianie przed sobą niemożliwych ccelów (bycie lepszą od Kagi i Akagi) sprawia, że doskonale wpasowywałaby się w model shounenowego bohatera: może nienajsilniejszego, lecz obdarzonego charyzmatycznym charakterem, determinacją i wolą walki.
Ewentualnie nieśmiała, aczkolwiek obdarzona wielkim sercem (nawet dla wrogów) Ushio.
Ergo, będzie sprzedawać figurki niezależnie od tego, co pokaże w anime. A innym panienkom sprzedaż trzeba podbić. Ot, cała tajemnica.
A
Paythoss
22.01.2015 11:29 Hmm ... Singapur następny w kolejce a może ABDA ?
W tamtym dziale zrobił się niezły chaos ^^
No , nieco podniosła mi się opinia o KanColle ... może coś z tej serii będzie .
Jeśli dalej będą odtwarzać Wojnę na Pacyfiku , to chyba teraz będą Malaje ( ciekawe kto będzie krążownikiem DeRuyter ). Na Force Z raczej nie ma co liczyć , w końcu to było dzieło lotnictwa bazowego ale kto wie , może twórcy nieco fantazjują .
Tylko Ja byłem rozczarowany brakiem widoku mazutu wyciekającego z wraku ? XD
Paythoss
29.01.2015 10:48 Re: Hmm ... Singapur następny w kolejce a może ABDA ?
... A jednak Force Z ... strach pomyśleć co teraz XD
Nie mogę się doczekać do Savo i kliknij: ukryte w końcu skończy się to całe Poi.
Slova
29.01.2015 14:12 Re: Hmm ... Singapur następny w kolejce a może ABDA ?
kliknij: ukryte Argh. Zrobili to. Te podłe trolle to zrobiły. Zasypali ją taką masą deathflagów, że byłem pewien, iż nic jej się nie stanie. I na to się zapowiadało, w końcu wszyscy pokonani… nie, dupa, został jeden bombowiec i ją zatopił. T_T
Początek odcinka trzeciego był ciut irytujący, bo zbyt cute girlsowy, aż by się chciało tam zobaczyć nieco koszarowego życia. Ale gdzieś tak od połowy zaczął nam powiewać nieśmiało deathflag, choć skakał między jedną postacią a drugą.
kliknij: ukryte Inna sprawa, że ciekaw jestem, czy „zatopienie” Kisaragi było faktycznie ostateczne, czy jeszcze jakoś znajdą sposób, aby ją wyciągnąć. Jeśli nie, to będę pozytywnie zaskoczony.
kliknij: ukryte Nie wróci. W grze istnieje opcja odratowanai okrętów, które w danej bitwie poszłyby na dno, ale to wynika z ekwipunku jaki dziewczyna dostaje od admirała i ten się od razu uaktywnia. Tutaj reakcja teitoku wyraźnie potwierdza, że nie miała tego itemu. Zatonęła. Jeśli miałaby wrócić, to po drugiej stronie (choć ta teoria to fanon, nic potwierdzonego w grze).
Dobra, ograniczono nieco obsadę, dzięki czemu można było jakoś spamiętać przynajmniej część postaci, bo po pierwszym odcinku miałem z tym spory problem. Cały epizod to cute girls training cute girls, nic w sumie specjalnego, chyba najweselszym momentem był „remont” Akagi. No i określenie „sister ship” nabiera tu bardzo wieloznacznego sensu, jak widzę.
A
Paythoss
16.01.2015 11:22 Okręty !!
Po pierwsze , to są okręty a nie statki ^^'
A po drugie ... jeśli plotki z /k/ się potwierdzą choćby w połowie ,to lepiej się do naszych bohaterek za bardzo nie przywiązywać . Zakładając iż w pierwszym ep mieliśmy coś w rodzaju Pearl Harbour , może pod koniec serii zobaczymy Midway .
(Swoją drogą , ciekawe czy Fubuki coś staranuje w nocnej mgle kliknij: ukryte jakaś rekreacja zdarzenia z JF Keneddym ?
Ja bym takim plotkom nie dawał wiary, zwłaszcza że:
-> mimo nawiązań do II WŚ, fabuła ma miejsce w bliżej nieokreślonym czasie, lecz nie podczas tego konfliktu (ba, w grze statki często nawet wspominają o okolicznościach swojego pierwszego zatonięcia oraz nawiązują do innych wydarzeń historycznych, ja „wielkie polowanie na indyki” :P)
-> to Diomedea,
-> to nie Urobuchi robi tę serię, to był tylko trollig na MAlu xD
Koogie
16.01.2015 11:44 Re: Okręty !!
Diomedea
Czyli idąc tropem Akuma no Riddle, połowa okrętów zginie w coraz bardziej zawirowanych okolicznościach, by na końcu wszystko skończyło się tym że wszystkie maiały tytanowe żebra i ostatni odcinek to będzie przygoda na plaży.
Pare śmierci by sie tej serii przydało. Może byłby jakiś dramat czy coś.
No cóż… Akuma no Riddle to bardzo ekstremalny przypadek, ale doskonale pokazuje, że te studio raczej nie ma jaj, żeby kogoś uśmiercić.
Niestety, scenariusz, który podaje Slova jest nierealny. Szkoda, bo zatonięcie i „I have no regrets” na pożegnanie, mogłoby wypaść naprawdę super. Tylko że wtedy musieliby to robić ludzie odpowiedzialni za na przykłąd TTGL, którzy potrafili takie rzeczy robić. Bez dramy, ale z dramaturgią i epickością. Bez zbędnych łez i przeciągania scen śmierci, lecz z determinacją i pełnym poświęcenie. A co najważniejsze: z radością, że ich śmierć nie idzie na darmo, bo wróg drogo ją okupił.
Tak, takie anime byłoby 10/10
Koogie
16.01.2015 14:31 Re: Okręty !!
W ogóle zacznijmy od tego że ta seria śmierdzi pójściem po najbezpieczniejszej możliwej drodze. Zagranie tylko na już gotowy fanbase gry.
Ja bym się zadowolił gdyby robili to ludzie odpowiedzialni za Symphogear czy cokolwiek w tym stylu. Przynajmniej widać byłoby jakąś wole walki i gorącokrwistych wojowników, mimo że pewnie durne by to było ponad miare. Bo jak teraz myślę to bitwa morska z pierwszego odcinka mimo że bardzo ładna to w sumie brakowało mi w niej ognia.
No trudno, przynajmniej dzięki Kancolle arpeggio osiągneło sukces i moge spokojnie czekać na filmy.
Ja z oceną bitew poczekam do operacji na wyspie W, gdzie zapewne pojawią się wrogie lotniskowce (Wo‑Class).
A pierwszy odcinek był takim wprowadzeniem, żeby pokazać, o co tutaj chodzi, a dziewczynkookręty miały zazwyczaj tylko do wypowiedzenia kwestie rodem wyjęte z gry. Większy dramatyzm i pokazanie siły wroga na pewno wyszłyby tutaj na plus. No, ale zobaczy się, jak to będzie.
Koogie
16.01.2015 14:55 Re: Okręty !!
Wiesz nie chodzi o to by były okrzyki bojowe w pierwszym odcinku, ale pierwsza walka była naprawde sucha jeżeli chodzi o emocje.
Wiadomo że trzeba zobaczyć więcej by wydać ostateczny werdykt. Po prostu to mimo wszystko źle wróży. Mam nadzieje że się myle, bo chce dobre sceny akcji. Będe na nie czekał i ostrzył sobie na nie ząbki.
Źle mnie zrozumiałeś.
Nie chodzi mi o to, żeby były okrzyki bojowe, tylko że zagrożenie trzeba pokazać również w emocjach dziewczynkookrętów. A jak mają do wypowiedzenie tylko generic kwestię podczas wystrzału, to nie da się tego zrobić. Innymi słowy: one również muszą sygnalizować swoje zaniepokojenie, determinację i wolę walki. Muszą reagować stosownie do sytuacji, komunikować się ze sobą itepe.
Jednak najistotniejszą sprawą jest poziom przeciwników: jeżeli walki mają być dobre, to to nie mogą być tylko statyści do zaorania, lecz godny przeciwnik, który nie tylko pozbawia ubrań, ale jest w stanie faktycznie zagrozić naszej flocie.
I jeżeli uda się to zrobić w walce o W Island, to będzie na co patrzeć.
Koogie
16.01.2015 16:39 Re: Okręty !!
Dokładnie o to mi chodzi. Nie było ognia ponieważ całe emocjonalna powaga walki została rozsmarowana na ogromną ilość postaci. Jedyne na co miały czas to te pojedyńcze kwestie.
Po prostu obawiam się że całość będzie się tak przedstawiała do końca, rozsmarowana. Na przeciwników by pokazać ich też trzeba mieć czas by widz zrozumiał jaka jest stawka.
Powróćmy do tej dyskusji po tym jak będziemy mieli więcej materiału, bo co do jednego sie zgadzamy. Nie jest dobrze, chcemy by było lepiej, by były emocje, zagrożenia, pokazy siły woli, heroizm i epickość.
No takie Over the top by było wyśmienite… Ostatnio oglądałem Top wo Nerare, sama żeńska obsada i, cholera, jakie KC byłoby genialne, gdyby właśnie na ten sposób je zrobiono.
gdyby robili to ludzie odpowiedzialni za Symphogear
Symphogear to kolejny over the top, więc jak najbardziej jestem za.
Ja bym jednak chętnie ujrzał Ryuujou z determinacją i wielką pasją atakującą WCALE‑NIE‑Enterprise i idącą na dno po nierównej walce, ale pełną satysfakcji, bez żalu i bez dramy.
Widziałem jeszcze art, na którym jak w matrixie uchyla się przed pociskami. Szkoda, ze czegoś takiego nie ujrzymy w anime.
Niestety skośni nie umieliby tego fajnie zrobić, bo w tym celu trzeba by porzucić pandering i postawić na emocje, jakoś przywiązać widza do postaci. RJ to cholernie dobry materiał na MH, szkoda, że wzięli coś tak nijakiego, jak Fubuki… przydałby się tu dobry scenarzysta i odważny reżyser, ale pewne jest już, że dobrego anime nie dostaniemy…
Tutaj się zgadzam. Fubuki to taka popierdółka, a RJ to energiczna CVLka pełna determinacji i stawiająca przed sobą nierealne cele, jak prześcignięcie Akagi i Kagi.
A jedyne, co mogłaby we mnie wywołać śmierć Fubuki, to radość, że w końcu żegnamy tego randoma.
Czyli grozi nam seria w stylu „Cute Warshipgirls doing cute naval things” ?
Ja tam jednak mam ciągle nadzieję ujrzeć jakieś plamy krwi ... znaczy się mazutu , na falach oceanu.Póki co, to panienki , poza pogiętym oporządzeniem i podartym w mało newralgicznych miejscach mundurkach , nie odnoszą żadnych większych obrażeń ^^ . To już więcej ran i krwi widzieliśmy w Strike Witches ...
Po namyśle może jednak lepiej żeby nie odtwarzali incydentu z nocną kraksą ... zanosi się , iż ujrzelibyśmy słodką i niezdarną Fubuki , wpadającą na jaką loli z Deep Sea Fleet i byłby to początek wielkiej przyjażni ... bueehh XD
Jesli spełnią się najgorsze prognozy do tej serii ... spadnie ona u mnie w notowaniach niżej od Strike Witches i całą nadzieję pozostanie skierować na tegoroczną ekranizację Gate- Thus the JSDF Fought There .
Nie wiem skąd się niektórym wzięło przeświadczenie, że dostaniemy coś poważnego i ambitnego… Moe, stety albo niestety, jest jednym z głównych czynników dlaczego Kancolle zyskało na popularności w tzw. mainstreamie, więc ciężko było oczekiwać, że ten element twórcy zepchną na bok. Mam jednak nadzieję, że nie zdominuje ono całkowicie serii. Pierwszy odcinek dawał na to nadzieję, drugi niekoniecznie jeszcze ją przekreślał. Niepokoję się jednak o fabularne uzasadnienie scen akcji, bo gra nie daje tu animatorom żadnego wsparcia. Jednak nawet bezimiennego wroga można nieźle wykorzystać, vide Sky Crawlers.
Swoją drogą, drugowojenny trop Paythossa wcale nie musi być taki odległy… Faktycznie, pierwszy odcinek przypominał nieco atak na Pearl Harbor, chociażby poprzez obecność Anchored Hime jako bossa. Następna operacja to inwazja na wyspę W. Czyżby chodziło o Wake? Jeśli historia ma się powtórzyć, to pożegnamy się z Kisaragi… Trop historyczny sugeruje także scena w czołówce, gdy przy zbliżeniu na Akagi i Kagę mamy krótką przebitkę na płonące lotniskowce pod Midway. Kto wie, może wspomnienia kanmusu też odegrają w anime pewną rolę?
A ja myślę, że znacznie ważniejsze od Moe okazały się dobre kreacje bohaterek, wahające się od typowo kanonicznych do rzeczywiście ciekawych, pełnych indywidualizmu. No i mocno wyczuwalny w ich kwestiach fatalizm – coś, bez czego straciłaby masę klimatu, a bez tego anime będzie miałkie.
Nie chodzi o rzeczy poważne i ambitne – chodzi o coś, w co widz może się wciągnąć. W tej chwili KK nie oferuje właściwie niczego ponad materiał dla zapalonych graczy.
Tu masz nieco racji, choć ja bym wskazywał raczej na połączenie tych elementów. Mimo wszystko mam wrażenie, że te kanmusu w stylu „moe‑kanonicznym” są nieco bardziej popularne (zwłaszcza Shimakaze, uosobienie perwersyjnego moe). Aby to jednak stanowczo stwierdzić należałoby przeprowadzić jakieś badania. Przyznam, że mnie także do Kancolle w dużej mierze przyciągnęły mnie właśnie projekty kanmusu i ich delikatnie zarysowane osobowości zwykle pełne nawiązań do historii (Shouhou i korale) lub innych żartów (Tama). Nie wiem czy tych kilkanaście nagranych linijek robi z Ryuujou faktycznie ciekawą i pełną indywidualizmu osobowość, choć bez wątpienia jest jedną z ciekawszych kanmusu i też żałuję, że się w anime nie pojawiła. Nie za bardzo jednak potrafię dostrzec ten fatalizm. Owszem, nawiązania historyczne są obecne, w tym często do okoliczności zatonięcia, jednak mam wrażenie, że jak już, to kanmusu raczej chcą przezwyciężyć swoje dawne wcielenia i dać z siebie więcej tym razem, niż tkwić w przeszłości i się jej bezwolnie poddawać.
Całkowitą jednak masz rację, że póki co anime, to seria bardzo hermetyczna i starająca się zbytnio nie namieszać wśród fanów. Trochę szkoda, bo to doskonała możliwość, by pogłębić nieco to uniwersum. Z drugiej strony dotychczasowe odcinki oglądałem z przyjemnością i jako lekka rozrywka dla fana sprawdzają się nieźle…
Uwaga! Spoilery z trzeciego epu
kliknij: ukryte Nie doceniałem twórców. Biję się w pierś i przepraszam, bo Kisaragi powędrowała na dno.
Koogie
21.01.2015 21:37 Re: Okręty !!
kliknij: ukryte Kto? Coś kojarze że była jakaś postać na początku odcinka która przyszła, zgromadziła bazyliard death flags, nic nie zrobiła ważnego i potem sobie umarła.
Welp, kliknij: ukryte taki był los tego niszczyciela. Wiernie go odwzorowali :v
Koogie
21.01.2015 21:55 Re: Okręty !!
Coś czuje że musze poczytać troche o historii.
kliknij: ukryte To że odwzorowują historie, nie zmienia faktu że fabularnie dawno nie widziałem gorzej zrobionej śmierci postaci. Zero developmentu, nowa postać, rzucanie death flagami na prawo i lewo, śmierć nastąpiła po walce w momencie kiedy emocje opadają, ba nawet nie widzieliśmy żeby ona zrobiła cokolwiek ważnego w niej. No i sposób śmierci w sumie był troche lame, ale zakładam że to odwzorowanie historyczne i prawdziwe zatoniecie też było takie mało heroiczne i efektowne. Ot ktoś przyszedł i umarł.
kliknij: ukryte Imho śmierć była dobra. Taka zabawa scenarzysty z widzem, w której widz już spodziewał się happy endu, gdy nagle nadleciał zagubiony Dive Bomber i posłał biedną Kisaragi na dno.
A że niczym się nie odznaczyła? Cóż, nie każdy ma okazję zginać bohaterką śmiercią.
Koogie
21.01.2015 22:43 Re: Okręty !!
kliknij: ukryte Tyle że jeszcze widza musi obchodzić ta postać. Dla pewności przed chwilą sprawdziłem i w czasie walki nie było ani jednej sceny która by pokazywała że ta postać walczyła, raz strzeliły całym oddziałem salwe i raz powiedziała imie koleżanki. Jakby ją zabili offscreen to byłby taki sam impact na widza.
kliknij: ukryte Och, pomijasz, że nie pojawiła się ona pierwszy raz na ekranie i trochę czasu poświęcili na pokazanie jej relacji z Mutsuki, zarówno w tym epie, jak i poprzednim (w sumie… to nawet w pierwszym).
A że nie polegla po dobrej walce? Takie rzeczy to RJ‑sama, ktora jeszcze się nie pojawiła się w tej serii. No, ale na oficjalnym tweeterze była mowa o okrętach z Yokohamy, więc nie należy tracić nadziei na pojawienie się najlepszego i najbardziej charyzmatycznego lekkiego lotniskowca w grze :P
Koogie
22.01.2015 05:58 Re: Okręty !!
kliknij: ukryte Powiem tak. Kompletnie jej nie widziałem w pierwszym i drugim odcinku, tło kompletne. W trzecim natomiast każda scena w której była to był deathflag. Nie dowiedziałem się o tym statku nic, nie widziałem by zrobiła cokolwiek poza pokazywaniem jak to źle by było gdyby umarła. Nie widziałem jak walczyła, co myślała czy nie wiem nic o jej charakterze. Dla mnie to było po prostu tanie. A sposób śmierci tylko to akcentuje.
Wojna na Pacyfiku nie miała w sobie wiele romantyzmu. Tam okręty rzadko ginęły po długich pojedynkach artyleryjskich, najczęściej tonęły od bomb i torped. Tak więc miało to swoją logikę.
Wiesz, takie zatonięcie Yamato byłoby świetnym materiałem na rozpaczliwą i dramatyczną walkę z niewidocznym wrogiem, która z góry skazana jest na niepowodzenie.
Czy tonąca i unieruchomiona przez samoloty Musashi, który mimo wszystko dalej walczy i asekuruje odwrót reszcie floty…
Do ttego chodzi osamotniona Ryuujou na przeciwko dużo silniejszego przeciwnika.
Wojna na Pacyfiku daje mnóstwo świetnego materiału, jednakże kliknij: ukryte zatonięcie Kisaragi do takowych nie należało, więc nie mam nic do zarzucenia jej śmierci, zwłaszcza że twórcy dobrze pokazali, jaka więź łaczyła ją z Mutsuki.
Mam wrażenie, że byłbyś fatalnym scenarzystą skoro chcesz wrzucić zatonięcie Yamato czy Musashi już w trzecim odcinku serii… ;)
kliknij: ukryte A co do Kisaragi, to nie do końca się z Tobą zgadzam. Owszem, wprowadzenie nie było najlepsze, zdecydowanie za dużo było tu deathflagów. Jakby ich było mniej, to myślę, że odbiór całej sytuacji byłby zdecydowanie lepszy. Jednak nie uważam, aby taka śmierć miała być mniej emocjonalna niż bohaterska walka Yamato… Tu mamy stratę w momencie zwycięstwa, kompletnie bezsensowną, niepotrzebną i niespodziewaną. Takie coś jest zwykle dużo trudniejsze do przełknięcia, niż poświęcenie Spartan pod Termopilami. Wygląda na to, że twórcy fabularnie odtwarzają wydarzenia historyczne, a Kisaragi (i Hayate, której jeszcze w Kancolle nie ma) były pierwszymi okrętami japońskiej floty utraconymi podczas wojny właśnie w bitwie o wyspę Wake. Której zdobycie miało być z resztą „spacerkiem”. Podobnie jak w anime Kisaragi zatonęła po trafieniu jedną 100 kg bombą lotniczą w rufę, na której składowano bomby głębinowe. Trafienie w dowolną inną część okrętu nie groziłoby zatonięciem, więc tym bardziej można to uznać za „śmierć bezsensowną i z niczego”.
Trochę mi się wpisy pomieszały przy pisaniu tego komentarza i nie do końca umieściłem go tam, gdzie powinien być. Część w spoilerze w głównej mierze odnosi się do wcześniejszych wpisów Koogiego. Przepraszam, za bałagan w komentarzach.
Biorąc pod uwagę że to anime o słodkich dziewczynkach w strojach statków bijące się ze słodkimi dziewczynkami w strojach mrocznych statków i potworami, no i że ma to wyraźne elementy slice of life. Naprawde nie spodziewam się historycznej dokładności. To nie jest najważniejsze mimo wszystko.
I to co napisał Thorontir pokazuje że jest potencjał emocjonalny w tej scenie. Tylko też trzeba umieć ją zrobić. kliknij: ukryte Zaraz po tej scenie miłoby zobaczyć jak reaguje reszta oddziału, zobaczyć troche dramatu, jak szukają, tutaj dać postacie mówiące o bezsensowności i głupocie wydarzenia, jak trudno było im się poddać w poszukiwaniach, jeszcze bedac na polu bitwy. Cokolwiek emocjonalnego, a nie ups umarła, teraz pokazmy fubuki w porcie i wszystkie postacie co klaszcza i gadaja o musaki jak to tylko ja ta smierc dotknie.
A tak swoją drogą, to proponowany przez ciebie scenariusz za bardzo mi śmierdzi amerykańskim patosem, którego szczerze nienawidzę. Dlatego też według mnie dobrze wypadło to, że ograniczyli się tylko do wypowiedzi Nagato. kliknij: ukryte Mam również nadzieję, że oszczędą nam zbyt wielkiej dramy, gdy Mutsuki dowie się w końcu, jaki los spotkał Kisaragi. A tak swoją drogą, kliknij: ukryte ciekawe czy będą pamiętać,że wstążka, jaką w grze Yayoi (Patchouli‑class destroywr) ma przewiązaną na armacie działa, należała właśnie do Kisaragi.
Koogie
22.01.2015 08:34 Re: Okręty !!
kliknij: ukryte Po prostu chciałbym coś. Jakieś emocje, jeżeli ja nie czuje dużego przywiązania to chociaż chciałbym zobaczyć inne postacie reagujące i poczuć coś przez nie. Albo chociaż mogłaby cierpieć bym czuł współczucie. Cokolwiek. Ale żeby nie było że tylko narzekam. Walka w tym odcinku była całkiem przyjemna. Odrobine taktyczna, jak zawsze ładna, było trochę dramatu i niepewności. Jak na małą potyczke było całkiem zgrabnie, daje nadzieje. I prawdę mówiąc slice of life elementy i ten trening z drugiego odcinka też był przyjemny, ta trójka sióstr jest kolorowa i da się lubić. Jest słodkie, walka jest spoko, tylko emocjonalnie mi to wszystko kuleje.
Jat wyczułem, że to cisza przed burzą, kliknij: ukryte ani Jintsuu, ani Tone nie chciały być nosicielkami złej nowiny, a Mochizuki i Yayoi to też siostry Kisaragi, a ta druga zapewne weźmie po niej pamiątkę. Innymi słowy: scenarzysta zostawił wszystkie emocje na następny tydzień.
>Naprawdę nie spodziewam się historycznej dokładności. To nie jest najważniejsze mimo wszystko.
Wg Ciebie, który nie ma pojęcia o serii. W grze niemal wszystko jest dokładnie odwzorowane, chyba jedyne wyjątki to kalibry dział jakie można montować na okrętach.
kliknij: ukryte Emocje przecież będziesz miał w kolejnym odcinku. Trochę cierpliwości. Dlaczego od razu wyrokujesz, że ich nie będzie? Jak ep się kończy śmiercią, no to nie da się do niego jeszcze wrzucić opłakiwania – skończył się. Następny za tydzień, tam jest czas. Zakończenie odcinka w ten sposób (mocnym akcentem) jest bardzo dobrym rozwiązaniem, gdyż tworzy pole do rozmów.
Koogie
22.01.2015 22:36 Re: Okręty !!
Spodziewam się rozrywki. Można dać historyczne odwzorowania, ponieważ to wzbogaca, ale to nie jest dramat historyczny. Mogli podkolorować niektóre rzeczy na tyle by to było bardziej efektowne, a jednoczesnie nadal trzymajace sie w ryzach historii. Naprawde nie wyobrażam sobie by kogoś kto wcześniej nie był związany z tym statkiem ta scena zrobiła wrażenie.
kliknij: ukryte Emocje zwiazane ze smiercia to nie tylko płacz jej siostrzanego okretu. Po scenie śmierci potrzebna jest natychmiastowa reakcja otoczenia. Pomyśl o większości scen śmierci, zawsze od razu jest jakaś scena która nakreśla wagę tego wydarzenia. Dokładnie roztrzasanie może być w nastepnym odcinku i postacie wychodzace z tego, lecz nakreślenie powinno być od razu. Tutaj to była mało brutalna śmierć, gdzie umierajaca postać po prostu opada na dno mamrocząc dokładnie to samo czym byliśmy tłuczeni przez ostatnie 20 minut. Nie widzimy reakcji żadnej z dziewczyn z jej oddziału. Po tym od razu jest scena powrotu gdzie wszyscy są happy i dopiero potem pare postaci chłodno kalkuluje jakby to zrobić by jeden okret sie nie załamał. Jedyna emocjonalna reakcja która nakreślała cokolwiek to była zaciśnieta pięść i raport, to było dobre i powiedziało sporo, ale mało i późno.
A po co to pokazywać? Zwłaszcza jeżeli bomba emocjonalna wisi w powietrzu i czeka na upadek. Zwłaszcza, że kliknij: ukryte twórcy umiejętnie budują napięcie, co widać podczas rozmowy Tone z Jitsuu: wszystkie wiedzą, ale żadna nie ma serca o tym mówić i przeciągają moment, w którym Mutsuki dowie się o śmierci siostry. To było takie… ludzkie. A to że nie pokazali? A po co mieli pokazywać? Żeby „uwiarygodnić” tragiczność sytuacji? Po co? Skoro zrobili to w słowach. Poszukiwania przeciągnięte do wieczora, stoicka, lecz zarazem przygnębiona Nagato informuje o wszystkim admirała… emocje były, lecz pokazane w sposób dużo subtelniejszy niż zazwyczaj. I to się właśnie chwali. Nadmiar dramaturgii to taniość i kicz, które są w stanie wywołać u mnie uśmiech politowania, ale nie wzruszenie.
A ta scena zrobiła wrażenie z prostej przyczyny: kliknij: ukryte twórcy rozwiali wąpliwości, że to radosna i kolorowa seria pokroju Dog Days (co bynajmniej nie jest zarzutem, wręcz przeciwnie), lecz mimo wszystko seria wojenna. Przekreśliła nadzieję na lekką i beztresową rozrywkę i dała do zrozumienia widzowi, że nie wsztstkie bohaterki są niezagrożone. To, ile tak naprawdę zatonie, to już inna kwestia: zabicie jednej to odwaga, eksterminacja większości i zwycięstwo Abyssal Fleet to hardkor i czyste szaleństwo. Zwłaszcza że zatonięcia Kisaragi nie da się porównać do posłania na dno takich postaci jak Kongou, Shimakaze czy Akagi, które są dużo bardziej popularne wśród fanów gry.
Koogie
23.01.2015 09:07 Re: Okręty !!
kliknij: ukryte Powinni pokazać, ponieważ anime to jest medium wizualne.
Ta rozmowa o której mówisz była chłodna. A scenie przywitania brakowało niuansu, nikt nie okazywał zaniepokojenia czy tego że się martwi. Wszystko było dosłownie tak jakby się nic nie zdarzyło. „Show don’t tell”, jeżeli postacie po prostu stoją i mówią smutne rzeczy to znaczy że ktoś po prostu nie umie pisać serii telewizyjnych. Notabene tak zostało właśnie nakreślona relacja między siostrami, dwie postacie mówią „O popatrz one są naprawdę blisko siebie nawet jak na siostrzane statki” czy ciągłe mówienie „Boże jak ona mi kiedyś pomogła, bardzo jestem z nią blisko”. Scena z Nagato ma coś ponieważ wcześniej widzieliśmy jak ona obserwuje traning Fubuki, widzimy że się przejmuje, obserwowaliśmy jej proces decyzyjny i jak myśli. Fakt że mówi ten raport chłodno i zaciska pięść mówi sporo o tej postaci. Nie jest to wszystko skomplikowane, ale na tle reszty wyróżnia się bardzo pozytywnie. Wiem przynajmniej coś o niej i widze co myśli.
Mylisz się myśląć że ja oczekuje wielkich dramatów. Oczekuje to że postacie będą pokazywać co czują. Oczekuje że będę coś wiedział o postaciach. Nie potrzebuje 10 minutowego monologu na temat tragizmu sytuacji. Oczekuje gry ciałem i mimiką, a nie suchego gadania. Oczekuje scen budujących charakter postaci, a nie służących tylko i wyłącznie nabudowaniu jej śmierci w najszybszym tempie jak się da. Tu nie było subtelności, tu nie było nic. Postać o której faktycznie nie wiedziliśmy nic umarła i nie zobaczyliśmy ani jednej reakcji z jej otoczenia. Nawet głupiego obrotu głowy w strone eksplozji i skonsternowania. Reakcja Kisaragi też było kompletnie bez niczego, nie było ani fizycznej reakcji, a emocjonalnie robiła dokładnie to samo co 10 minut temu. Jakim cudem ma mnie to obchodzić?
Owszem ta śmierć wnosi informacje że postacie mogą umierać, lecz dla kogoś kto nie jest związany z serią Kancolle ta informacja nie jest aż tak bardzo szokująca. Z mojej perspektywy umarł ktoś kompletnie nie znaczący. Jakby umarł ktoś z oddziału Fubuki, oh tak wtedy to by wprowadziło zamęt. Teraz? Meh
Powinni pokazać, ponieważ anime to jest medium wizualne.
Bład. Anime to medium audio‑wizualne, które operuje zarówno dźwiękiem (muzyuka i dialogi) oraz obrazem.
Ta rozmowa o której mówisz była chłodna. A scenie przywitania brakowało niuansu, nikt nie okazywał zaniepokojenia czy tego że się martwi.
Wystarczy posłuchać Tone, żeby wyczuc niuans. Spokój i powaga, z jaką się wypowiada w końcówce nijak się ma do jej standardowej ekspresji. Innymi słowy: to ty nie potrafiłęś tego wyłapać :P
A jeżeli napiszesz o reszcie… po co pokazywać wielekrotnie jedną scenę, tylko że w różnych wydaniach? Raz wystarczy, czyli Tone tak naprawdę reprezentuje sobą to, co myśi i czuje reszta.
Notabene tak zostało właśnie nakreślona relacja między siostrami, dwie postacie mówią „O popatrz one są naprawdę blisko siebie nawet jak na siostrzane statki” czy ciągłe mówienie „Boże jak ona mi kiedyś pomogła, bardzo jestem z nią blisko”.
Nie obwiniaj twórców za to, że niedokładnie oglądasz. Relacje Kisaragi i Mutsuki były pokazywane już od pierwszego odcinka, w ktrótki, codziennych scenach i niby nic nie znaczących gest, jak pomachanie z okna, pożalenie się na swoją koleżankę i tak dalej. Nie trzeba niewiadomo jakich scen, takie drobnostki wystarczają. Tylko trzeba chcieć je wyłapać.
Mylisz się myśląć że ja oczekuje wielkich dramatów.
To czemu domagasz się standardowych drama factorów?
Oczekuje to że postacie będą pokazywać co czują. Oczekuje że będę coś wiedział o postaciach.
I domagasz się tego teraz, w tej sekundzie, w ogóle nie zwracając uwagi na fakt, że bomba z emocjami i uczuciami już jest odpalona, czeka tylko, żeby wybuchnąć. Innymi słowy: zarzucasz serii brak pokazania emocji w momencie, gdy wyraźnie widać, że te emocje będą w następnym odcinku.
Oczekuje gry ciałem i mimiką, a nie suchego gadania.
Już pisałem: nie potrafiłeś wychwycić niuansó w zachowaniu dopalonej chłopczycy, jaką jest Tone.
Oczekuje scen budujących charakter postaci, a nie służących tylko i wyłącznie nabudowaniu jej śmierci w najszybszym tempie jak się da. Tu nie było subtelności, tu nie było nic. Postać o której faktycznie nie wiedziliśmy nic umarła i nie zobaczyliśmy ani jednej reakcji z jej otoczenia. Nawet głupiego obrotu głowy w strone eksplozji i skonsternowania.
A wiesz dlaczego? Bo właśnie w kwesti budowania charakterów postaci ważniejszy przeskok do Mutsuki, niż do trzeciego planu. No i jaką chciałbyś inną reakcję ze strony Kisaragi, która bezwładnie opada na dno i resztaki sił wyciąga dłoń ku górze niemając sił nawet walczyć ze swoim losem? Innymi słowy: czepiasz się dla czepiania sie. No i domagasz się mimiki, a całkowicie nie dostrzegasz mimiki i nie potrafisz, lub nie chcesz jej oceniać.
Koogie
23.01.2015 17:20 Re: Okręty !!
kliknij: ukryte
Wystarczy posłuchać Tone, żeby wyczuc niuans. Spokój i powaga, z jaką się wypowiada w końcówce nijak się ma do jej standardowej ekspresji.
Ok. Tych postaci w anime przewineło się już coś koło 30‑40. Nie znam gry, nie znam tej postaci. Nie mam zielonego pojęcia kim ona jest. I nie mów mi że to kwestia obserwacji, bo jak ktoś Cie bombarduje co chwila nową postacią to to się po prostu miesza i gubi. Za mało czasu na jedną jest by się wyróżniła na tyle bym zapamiętał cokolwiek na jej temat.
I nie zgadzam się by Tone reprezentowała wszystkich, ponieważ czemu? Czemu jedna postać ma reprezentować reakcje grupy, gdzie reakcja grupy była taka że myślałem że zaraz Fubuki dadzą ciasto.
Nie obwiniaj twórców za to, że niedokładnie oglądasz. Relacje Kisaragi i Mutsuki były pokazywane już od pierwszego odcinka, w ktrótki, codziennych scenach i niby nic nie znaczących gest, jak pomachanie z okna, pożalenie się na swoją koleżankę i tak dalej.
Tak jak wyżej jako osoba która nie zna postaci, po prostu nie da sie wyłapać tego. W pierwszym odcinku było najwięcej postaci przedstawionych, ledwo był czas by nakreślić lekko kim jest Fubuki, Akagi i może Nagato. Dodatkowo designy Kisaragi i Mutsuki specjalnie sie nie wyróżniają, więc w ogóle stały się szumem przy tym natłoku.
I do tego to się wszystko sprowadza. Ja nie czuje by anime dobrze przedstawiło mi postacie. Nie mam o nich zielonego pojęcia, więc ciężko mi się zebrać by mnie one obchodziły. Zanim coś mi się w głowie ułoży o jednej to wchodzą 4 kolejne. Szczególnie kiedy one same specjalnie emocjami nie emanują.
I ta bomba o której mówisz to już czuje że to będzie typowe biadolenie małej dziewczynki i wcale nie jestem podekscytowany tym. Tak bardzo było to tłuczone w ostatnim odcinku, ten tekst że musze jej podziekowac i powiedzieć że ją kocham, ale po tej misji, bo nie ma czasu po prostu, no nie ma. Ten dramat zdeżony z tym jak bardzo anime mi nic nie powiedziało o Kisaragi wcale nie tworzy dobrej kombinacji. No i dodaj do tego jak bardzo nie spektakularna była ta śmierć.
Osobiście nie wyniosłem końcówki 3 odcinka nic. I naprawde wątpie byś znalazł kogokolwiek kto nie zna gry komu by się podobała ta scena śmierci.
Wniosek z tej dyskusji jest jeden. Musze spróbować dostać się na serwer w najbliższej loterii. Heh -.-''
Koogie
28.01.2015 21:23 Re: Okręty !!
Chciałem tylko powiedzieć że się myliłem. Nie było typowego japońskiego dramatu małej dziewczynki. Ale także nie było emocjonalnej bomby o której mówiłeś. To znaczy była bomba, ale były nią siostry Kongou które kompletnie zrównały z ziemią cały dramat i przyniosły całe mnóstwo dobrej zabawy.
I nawet buki robiąca za straight man‑a do całego wariactwa tego odcinka także wyjątkowo pasowała.
Muszę przyznać, że ja również jestem bardzo pozytywnie zaskoczony 4 odcinkiem. Banan mi prawie przez cały czas z twarzy nie schodził, bowiem siostry Kongou były tak radośnie absurdalne. W dodatku wątek Mutsuki i Kisaragi został całkiem ładnie zobrazowany i domknięty bez przesadnej dramy. Jakoś tak bardzo ludzko i ciepło twórcom to wyszło.
No tak, kliknij: ukryte syndrom wyparcia i ostateczne pogodzenie się z faktem, że Kisaragi już nie wróci wypadło dużo lepiej niż regularna drama. W dodatku twórcom fajnie udało się uchwycić to, że wszystkie wiedzą, że coś jest nie tak, ale żadna nie ma odwagi się odezwać i wyrwać Mutsuki z tego transu, w którym się zbalazła.
A c do Kongou: best girl of the show! Doskonała zarówno w komedii kliknij: ukryte randomowy tea time FTW! \m/, jak i w momentach, kiedy trzeba przyGARować kliknij: ukryte to wzięcie pocisku z piąchy @_@
A za tydzień kliknij: ukryte Kaga i 5. dywizja lotniskowców, czyli siostry Shoukaku i Zuikaku.
Dochodzę do wniosku, że to anime tylko dla fanów gry. Bo poza nadmiarem Fubuki i Akagi oraz zmianą charakteru Akatsuki, nie jestem w stanie mu absolutnie nic zarzucić.
Warto dać temu jeszcze jedną szansę? Po pierwszym odcinku to wyglądało tak, jakby twórcy w przerwach na operacje (ewentualne szkolenia) wypychali pozostałe minuty scenami rodem z „Girlfriend”...
Ciężko jednoznacznie na to pytanie odpowiedzieć. Póki co wygląda na to, że anime dość mocno skierowano do fanów gry. Było to widać pierwszym odcinku po tym, że chyba z 70% dialogów stanowiły linie dialogowe żywcem wzięte z gry. Do tego doszło kilka żartów, które wymagały znajomości gry bądź historii statków (np. Sendai jako yasen baka, czyli „idiotka od bitew nocnych”). Sama gra fabuły nie posiada żadnej, osobowości kanmusu ograniczają się do kilkunastu kwestii, brak też jakiegoś charyzmatycznego schwarzcharakteru. Ciężko więc będzie wycisnąć z tego coś dobrego, co przypadłoby do gustu szerszej publiczności bez mocnego ingerowania w świat gry, a nie wiem czy na to się poważą. Dla mnie jako fana pierwszy odcinek był bardzo solidny. Scenki rodzajowe nie będą raczej prezentowały poziomu szaleństwa w stylu Lucky Stara czy Nichijou ale pewnie będzie mimo wszystko ciekawiej niż w Girlfriend Kari ;)
No cóż, ciężko zrobić nudniejszą serię niż Girlfriend i trzeba by było się przy tym nieźle postarać, same sceny jednak jednoznacznie przypominały mi te z wyżej wymienionego anime (włącznie z miliardem kawaii dziewczynek). To może inaczej – czy cały czas będą walczyć z tym samym (coś na zasadzie: odcinek – jakiś tam wróg czy baza do zlikwidowania – operacja #3000 – misja zakończona powodzeniem – następny odcinek – kolejny wróg do zlikwidowania, itd)? Jeszcze jedno pytanko, czy do naszej gromadki małych dziewczynek dojdzie ktoś o naprawdę barwnej osobowości, która będzie w stanie jakoś przyciągnąć widza i przekonać do postaci na dłużej niż paręnaście sekund?
Na te pytania tylko czas odpowie (lub scenarzysta ale wątpię, by kiedykolwiek tu trafił ;) ). Gra wygląda tak jak opisałeś, czyli seria misji, w których musimy złoić coraz to silniejszego bossa. Ile zmienią w anime, nie wiem… Same kanmusu mają sporo uroku ale ten w dużej mierze zależy od projektu i rzeczy drobnych, jak Kongou wrzeszcząca „Burning Love!” podczas oddawania salwy, Chiyoda zazdrosna o siostrę, Hiryuu pokładająca nadzieję w eskadrze Tomonagi czy Ryuujou z jej dialektem Kansai i marzeniami, by dorównać Akagi i Kadze. O kucykach i 99‑tkach Souryuu nawet nie wspominam, bo to osobna liga ;) Podsumowując obawiam się, że szeroko rozumiany widz polski nie będzie miał tu zbytnio czego szukać jeśli nie przypadnie mu do gustu idea dziewczyn‑okrętów i walk morskich (ew. samolotów, ach te A6M i D3A), przez które zacznie sobie wyobrażać Błyskawicę w tradycyjnym stroju krakowskim bądź łowickim…
Na większość tych pytań nie da się odpowiedzieć, bo seria nie opiera się na sztywnym scenariuszu gry, lecz idzie własną drogą. A co do bohaterek: jest dużo charyzmatycznych i ciekawych postaci, a gra oferuje pełem wachlarz charakterów. Tylko niewiadomo na ile seria TV przybliży je widzowi.
Rozumiem, że inaczej się ogląda, gdy się nie zna dziewczynostatków, a gry z nich miało do wypowiedzenia jedną bądź dwie kwestie, ale wcale się nic nie odzywały, a inaczej, gdy zna się ich wszystkie linie dialogowe oraz interakcje z innymi statkami (czego przykładem była rozmowa Ooi i KTKM w kawiarnii).
W takim razie pozostanie mi chyba na własne oczy zobaczyć, co dalej stanie się z tą serią. Liczę na to, że chociaż którąś z postaci (niech będzie już nawet ta główna bohaterka) rozwiną w większym, zadowalającym stopniu. Wolałbym jednak, by nie wprowadzali masy postaci, z których większość będzie pełnić rolę zapychacza w armii czy coś w tym guście. Póki nie pójdą w stronę scen rodem z „Girlfriend”, to jakoś przeżyję resztę rzeczy, których się obawiam.
Nie wątpie. Co więcej sporo tanukowiczów (a raczej tanuko‑militarystów :P) na czele z Tobą być może będzie się nim nawet zachwycać. Ale to po prostu nie moje klimaty. Girls und Panzer jeszcze mnie przyciągnęło. Ale surfrujące dzieweczki z duszą okrętów wojennych to nie to. Ostatecznie, nawet pomijając ten „oryginalny” pomysł nie mam po prostu ochoty na kolejne school life, które jest ukryte pod tą militarystyczną warstewką :)
True that, dałem szanse do drugiego odcinka i tak samo – drop. A szkoda, liczyłem że będzie ciekawiej.
A
Koogie
8.01.2015 10:48
No cóż. Muzyka świetna, akcja przyjemna w ogladaniu i dosyć wyjątkowa. Tyle że w sumie to troche wygląda jak seria dla już fanów gry. Żadna z postaci nie miała specjalnie charakteru. A nie było czasu by którąś z dziewczyn bliżej pokazać. Nie miałem też zbytnio czasu by podziwiać designy które tak mi się podobaja, bo trzeba pokazać inne statki. Jak mam wybrać swój ulubiony jeżeli nie mam czasu popodziwiać ich kadłubów i wielkich ruf.
Chyba zaczne grać w gre czy coś. W każdym razie nie jest tragicznie, mam nadzieje że się rozkręci, a fabuła nie będzie na tyle zła że bardziej by się opłacało oglądać anime bez napisów tak by nie wiedzieć co mówią postacie. Wystarczy mi słyszeć Poi.
Niestety, ale przybliżenie tylu okrętów w tak krótkim czasie do rzecz niemożliwa. Liczmy na to, że w kolejnych epach będą po kolei skupiać się na kolejnych dziewczynkostatkach bądź całej klasie (na przykłąd: ep o siostrzyczkach Akatsuki).
W dodatku i tak nie przybliżą większości statkó (z tego, co mi wiadomo, w anime ma ich być około 40, w grze ich jest dużo więcej), a na Prinz Eugen, Bismarck, Taihou czy Amaktsukaze nie ma co liczyć :<
Oby Ryuujou znalazła się w obsadzie, bo będę bardzo rozczarowany, jak zabraknie mojej ulubionej loli… tfu, to znaczy CVLki ^^'
Dobra, ładne było, walki efektowne, muzyka w nich cacy…
Ale czemu Fubuki miała tylko jedną wieżę artyleryjską, podczas gdy niszczyciele tego typu miały dwie, a przed modernizacją – nawet trzy?
Aha, potencjału na yuri fiki i arty faktycznie jest w tym od groma. Choć chyba wolałbym, aby po drugiej stronie był jakiś konkretny przeciwnik, a nie randomowe minionki do rozwałki.
Ale skoro to ma jakoś nawiązywać do oryginalnych okrętów, to mogli się przyłożyć. Chyba, że do wykastrowanie z uzbrojenia ma jakiś związek z tym, iż nazywają ją „specjalnym niszczycielem”. Oczywiście, zakładając, iż owa specjalność w przypadku Fubuki nie oznacza, iż jest ona dzieckiem specjalnej troski – a jej zachowanie może niekiedy to sugerować.
Niestety nie wszystko da się tak zrobić. Akurat w tym projekcie wieżę dziewczyna trzyma w ręce, trudno wiec wymagać od niej, by ręce miała cztery. Wizualnych nawiązań do rzeczywistego okrętu i tak jest dużo, a są takie, które zupełnie nie przypominają oryginału, jak Tenryuu czy Murakumo.
Akurat design klasy Fubuki przez wielu graczy uważany jest za nieciekawy i większość z tych okrętów wygląda prawie tak samo. Ja osobiście te projekty lubię, chociażby za kominy‑plecaki. I nie przesadzajmy z tą ilością uzbrojenia, bo taka Nagato w pełnym rynsztuku wyglądałaby jak choinka bożonarodzeniowa. No bo gdzie tam upchnąć 8 dział kalibru 41 cm, 20 kalibru 14 cm, 8 kalibru 12,7 cm i 98 działek przeciwlotniczych 25 mm? A do tego dojdą jeszcze radary, katapulta wodnosamolotów itd. ;) Ujęcie w projekcie kanmusu najbardziej typowych cech okrętu w zupełności mi wystarcza (żagiel na Yuudachi kai 2 na przykład).
Co do specjalności Fubuki to po prostu kwestia japońskiego nazewnictwa. Klasa Fubuki w Japonii znana jest jako toku gata, czyli klasa specjalna. Ich projekt powstały pod koniec lat 20‑tych był bowiem w wielu aspektach rewolucyjny w skali całego morskiego świata.
Fajne to to jest! Zapowiada się ciekawie. A ja miałem to za serię, która będzie podobna do Girlfriend Kari… Jest tu jakiś Slova, albo inny fan militariów i wytłumaczy mi, dlaczego Nagato siedzi w bezpiecznym centrum dowodzenia, skoro to był najpotężniejszy japoński lotniskowiec? Chyba, że się mylę, to niech mnie ktoś oświeci.
I właśnie, to nieszczęsne Girlfriend Kari… tu też mamy clusterekhem, masa postaci pojawiających się na sekundę, 32 dziewczynki, czternaście seiyuu… a to tylko pierwszy odcinek.
To jak się nazywał taki pomarańczowy lotniskowiec? ;_; Yamato? Dobrze pamiętam?
Co do tych postaci, to ja już z góry wiedziałem, że nie połapię się o co biega i nie zapamiętam żadnej postaci, ale przyjemnie się to ogląda – będzie 'boss tygodnia' lub 'boss miesiąca', jest dynamicznie, są walki, grupa KAWAII dziewczynek, poważna senpai, która jest 'celem' głównej bohaterki – ja tam się więcej nie spodziewałem, dostałem to, co chciałem :D
Tak, podobnie jak Mutsu, Shinano nie został użyty w boju.
Tyle że w przypadku pancernika klasy Nagato doszło do eksplozji działa, która doprowadziłą do zatonięcia okrętu.
Określenie „pomarańczowy lotniskowiec” niewiele pomaga przy identyfikacji ;) Możliwe, że chodzi Ci o drewniane pokłady startowe lotniskowców, które na niektórych zdjęciach mogłyby wyglądać żółto‑pomarańczowo. Niestety, wszystkie przedwojenne lotniskowce miały takie ;)
Jeśli by jednak szukać po najpopularniejszych lotniskowcach to typowałbym Akagi i Kagę, jako największe japońskie przedwojenne lotniskowce lub Shoukaku i Zuikaku, jako te, które walczyły w największej ilości bitew i z największymi sukcesami.
Kurde, bo pamiętam oglądałem kiedyś program na National Geographic prowadzony przez Bogusława Wołoszańskiego i była akurat część o bitwie o Midway lub ataku na Pearl Harbor i zapamiętałem tylko, że był tam pomarańczowy lotniskowiec japońskiej marynarki i jego nazwa brzmiała dziwnie podobnie do tych, które wymieniłem – Nagato albo Yamato. Kurde, no nie mogę sobie przypomnieć…
Hmm… Jeśli o te bitwy chodzi to w ataku na Pearl Harbor udział brały Akagi, Kaga, Souryuu, Hiryuu, Shoukaku i Zuikaku, natomiast w bitwie o Midway ta pierwsza czwórka i lekki lotniskowiec Houshou eskortujący pancerniki.
Yamato i Nagato z kolei, to były dwie największe klasy japońskich pancerników i są bardzo dobrze znane z tego względu. Yamato, największy z pancerników II wojny światowej, brał udział w bitwie o Midway jako część floty inwazyjnej. Możliwe więc, że te informacje Ci się nałożyły i spowodowały to skojarzenie nazwy Yamato/Nagato z lotniskowcami.
Co do pomarańczowego (drewnianego) pokładu, to najbardziej pasowałaby tutaj Kaga, która też była największym lotniskowcem (90 samolotów na wyposażeniu swoje mówi).
drewniane pokłady startowe lotniskowców, które na niektórych zdjęciach mogłyby wyglądać żółto‑pomarańczowo. Niestety, wszystkie przedwojenne lotniskowce miały takie
Poza opancerzoną Taihou czy przemalowaną Zuikaku. Przez grę pomarańczowy lotniskowiec jednoznacznie kojarzy mi się z jedną z ziemniaczanych mord, czyli Hiryuu.
dlaczego Nagato siedzi w bezpiecznym centrum dowodzenia, skoro to był najpotężniejszy japoński lotniskowiec
To bardzo proste, nie była tam potrzebna. Randomowym rybim stworom każda dawała radę, poza żółtodziobem Fubukin. Z kolei na bossa wystarczył skomasowany atak Kaga x Akagi. Flota Teitoku byłaby strasznie słaba, gdyby na każdą misję musiała iść najcięższa artyleria :P
drugi sezon
Z czystej ciekawosci w drugiej serii co ma byc niedlugo po filmie jakie Kanmusu wg Was powinny wystapic, abyscie ogladali w ciemno serie? :D
Admirał pełen przezroczystości..
Ale lepiej wróćmy do realności… Co do oglądania w ciemno to nieważne kto zadebiutuje i tak oglądnę całość, tyle że chętnie bym zobaczył Kumano i Suzuye.
Re: Admirał pełen przezroczystości..
Re: Admirał pełen przezroczystości..
Re: Admirał pełen przezroczystości..
Re: Admirał pełen przezroczystości..
Re: Admirał pełen przezroczystości..
Re: Admirał pełen przezroczystości..
Re: Admirał pełen przezroczystości..
Mam następujące pytania dotyczące tej serii:
1) Fubuki koniec końców dostała dopiero Kai (ja tak sądzę), czy już Kai Ni (wg mnie wygląd się nie zgadza, ale sporo ludu w necie uważa, że dostała 2 remodeling, dlatego się Was pytam).
2) Jeśli chodzi o Nakę jaką „przyczynę historyczną” ma to, że bawi się w bycie idolką?
3) Skoro Fubuki jest niszczycielem specjalnego typu to jak to w anime jest ukazane? Czy może to nie jest ukazane po za tytułowaniem Jej co jakiś czas przez inne statki‑Dziewczyny?
4) Skoro Nagamon jest główną sekretarką Teitoku to podlegają Jej też inne floty?
5) Skoro klasa Fubuki dzieli się na podklasy typu: Akatsuki itd. to czemu One Ją nie tytułują mianem „kuzynki lub siostry”?
6) Czemu sugerowano, że Ashigara to stara Panna, skoro wychodzi, że z klasy Myouko jest najmłodsza XD
7) Dlaczego niektórzy uważają, że w anime Kongou jest idiotką? Jak dla mnie jest radosną Kobietą, wspaniałą siostrą dla pozostałych 3 siostrzanych statków z Jej klasy. Dodatkowo jest dobrym słuchaczem (dla Fubuki, gdy ma problemy) jak i dobrą przyjaciółką dla każdego.
8) Czemu Nagamon, gdy kazała wrócić Fubuki do głównej bazy nie powiedziała Jej, że ma tam być, by mogła zostać zremodelizowana?
9) Jako „tło‑statki‑Dziewczyn, które nic nie powiedziały” w całej serii zobaczyłem:
a) meinem 1 z 6 Waifu, czyli Shigure
b) Murasame
c) Ryuujo
d) Chitose
e) Chiyoda
f) Aoba
g) Kinugasa
h) Myoukou
i) Junyou
j) Shiratsuyu
k) Samidare
l) Ooshio
m) Michisio
n) Arare
o) Arashio
p) Kagerou
r) Shiranui
s) Houshou
Czy kogoś pominąłem, jeśli tak to kogo? Z góry dzięki za odpowiedzi :P
2) Być może chodzi o to, że dowodziła oddziałem niszczycieli
3) „Specjalny typ” to bullshit. Większość DDków w grze jest bardziej zaawansowana od Fubuki. Chodzi o to, że kiedy Fubuki‑class były wprowadzane do służby w realu, to były oh ah niszczycielami, i nazwano je tokugata. To nie ma absolutnie żadnego znaczenia w realiach KanColle a zachwyty innych dziewczynek nad tym mianem w anime są absolutnym kretynizmem, bo na co dzień po bazie chodzą lepsze jednostki. Np. szósta dywizja niszczycieli (te loli od jedynego dobrego odcinka w całym anime) to tokugata trzeciego typu.
4) To jest jakiś anime‑only crap, nie wiadomo.
5) Przyjęło się, że w KanColle special types są podzielone na trzy klasy, a dziewczynki zwracają się do siebie per siostro tylko w obrębie klasy.
6) Idiotyczny mem. Twórcy anime postawili sobie za cel wciśnięcie do serii wszystkich memów jakie znają (czyli i tak ominęli bardzo dużo, ale już po pierwszym odcinku było wiadome, że mało wiedzą o franczyzie), niezależnie od tego czy mają coś wspólnego z grą (nie żeby potrafili to ocenić).
7) Ludzie są głupi i mają tendencję do wygłaszania nieprzemyślanych opinii. Albo świadomie ignorują pewne elementy tylko po to by wygłosić coś mocnego i zwrócić na siebie uwagę.
8) Nie mam pojęcia, nie pamiętam i nie chcę pamiętać. Zapewne wina scenarzysty czy reżysera.
9) Warto nadmienić, że Samidare została wykasowana z wersji Blu‑ray bo niekompetentni twórcy nie potrafili jej porządnie przerysować (a dokładniej, animatorzy nie mieli na to czasu, bo ludzie u góry mieli na tę kwestię wylane). Nie wiem czy kogoś pominąłeś, bo z czasem moja sympatia do serii anime i chęć do myślenia o niej zanikała. Od dłuższego czasu są w okolicach zera.
Myślę, że to wynika z tego, że nie zawsze robiła mądre rzeczy, czy też zachowywała się w bardzo beztroski sposób, a w czym z podziwem wtórowały jej siostry. Generalnie w anime to Kongou stworzyły bardzo mocny skład Baka‑rangers, co w mojej ocenie odstaje od ich profilu znanego z gry.
[link]
Nie przemyślałem testowego komentarza.
Bardzo mnie ciekawi czy film i drugi sezon będą bardziej dynamiczne. Bo to co dałeś to jest to jak powinno wyglądać to anime by przyciągnąć fanów serii akcji.
Arcade przynajmniej po części spełniło ten sen: [link]
Byłoby bardzo miło, niezależnie od jakości scenariusza zawsze przyjemnie spojrzeć na dobrze zanimowaną akcję. Trailer zalinkowany w drzewku poniżej prezentuje się od strony technicznej całkiem dobrze, jednak wzbraniam się od nadmiernej ekscytacji po tym jak wyszła seria TV. Oby wyższy budżet kinówki dał o sobie znać.
Gry rozpatrywać sobie proszę komciami w profilach.
Idź do jego profilu i napisz komentarz z pytaniem, tutaj, nawet jak ci odpowie, to zostanie usunięte.
Moderacja
Chikuma – bo jest słodką, młodszą siostrzyczką, a w dodatku na cudowny art na Kai Ni.
A teraz szykuję pierścionek dla Ryuujou, bo uwielbiam jej kansai oraz charakter zachaczający o shounenowego głównego bohatera.
Akatsuki za bycie damą.
Inazuma za pokazywanie jaka jest poważna nanodesu.
Haruna… don't touch my waifu!
PS: to prawda
Mam ogromną słabość do Kako. Po pierwsze ponieważ była moim pierwszym ciężkim krążownikiem, a po drugie ponieważ uwielbiam ten jej senny głos i fakt, że jest trochę taką chłopczycą. Lubię ten miks ekscytacji i zaspania. Bardzo się cieszę, że doczekała się formy Kai Ni i doskonale sobie zdaję sprawę, że nigdy nie dostanie czasu antenowego w anime. Pamiętam, że starałem się ją expić mimo tego, że performancem odpada od reszty.
Kiyoshimo ma chyba najlepszy głos i charakter z całej gry. Fakt, że jest mnóstwo fanartów z nią jak ma zainstalowane działa pancerników tylko dodaje jej uroku. Mało grałem w tą gre, więc nadal jej nie mam. Jeżeli chodzi o resztę niszczycieli to głównie wizualnie oceniam. Hamakaze i Kawakaze expiłem głównie ponieważ przypadł mi do gustu ich wygląd.
Z lekkich krążowników, to raczej nie mam faworytów. Jak potrzebuję do floty to Agano lub Kuma. Na rzecz ekspedycji to używam sióstr Tenryuu i Sendai. I powiem, że siostry Tenryuu to jest coś co bardzo chętnie bym zobaczył w anime. Według mnie są idealne do przeniesienia na ekran.
A z lotnisk to Zuikaku, charakter, wygląd. Musi być w moich faworytach ktoś z podwójnymi kucykami! No i muszę powiedzieć, że jej wersja w anime była chyba jedyną udaną postacią w całym anime.
A czemu Kaga nie lubi Zuikaku? Bo… załogi Kagi i 5. dywizjonu lotniskowców się nie kochały. Takie nawiązanie historyczne. Ogólnie wiele cech dziewczynek wynika z nawiązań historycznych.
Yamato za projekt i za byciem chodzącą (tfu, pływającą) twierdzą.
No i Akagi, chyba najładniej zaprojektowana ze wszystkich lotniskowców.
Kongo, ale na początku, bo potem w anime zrobili z niej niestety idiotkę. A miała zadatki na o wiele ciekawszą postać.
Choć co idei to się zgodzę (właśnie odnośnie Fubuki), dlatego pisząc swoje fiki do Kancolle zwykle tworzę własne bohaterki, aby nie pogubić się w kanonie (i z tego co widzę, wiele piszących tak robi). Z gry niestety niewiele można zrozumieć, a siedzenie z grą w jednym oknie i wikią w drugim jest niezbyt wygodne, niestety. Szkoda, że na wersję angielską nie ma szans.
2) Ashigara – wykazuje nieposkromioną żądzę walki, zawsze prowadzi flotę do zwycięstwa. Zarazem jest dojrzałą kobietą poza bitwą.
3) Akatsuki – przeurocza, uwielbiam ten kontrast między jej dziecinnością i chęcią bycia postrzeganą jako dama. Jest rozkoszna i nigdy mnie nie zawodzi
4) Prinz Eugen – zdobyła pierścionek swoimi osiągnięciami m.in. w najtrudniejszym evencie, do tego jest wyjątkowo słodka.
5) Mutsu – długo się nosiłem z zamiarem kolejnego ślubu, ale ciężko było wybrać między kandydatkami. Ostatecznie jednak zdobyła mnie swoimi urokami, najbardziej kobieca kanmusu.
To są obecnie moje wszystkie waifu.
deliweruję relatywne [link]
Po prostu elephant lady.
Hayashimo: za bycie słodkim i nieśmiałym creepem i za to, że po nocach lubi się napić whiskey z admirałem (loli alkoholiczka xD)
Co do innych kandydatek, na którymi się zastanawiam:
Kiyoshimo: przesłodki niszczyciel pragnący zostać pancernikiem.
Fusou: dostojna i bardzo kobieca yamato nadeshiko, przy której pechowa przeszłość nie odbiła się tak na charakterze, jak u Yamashiro.
Tatsuta: oż, ona jest creepy, że aż słodka.
Uzuki: przurocza psotnica.
Ok. To może parę słów o antyfavkach:
Akebono: nie, to nie żadne tsundere. Ona po prostu nami gardzi. I z moją wzajemnością.
Ooi: dwulicowa jędza, która nie ma nawet odwagi powiedzieć wprost, co o nas myśli.
Yamashiro: jedyna osoba, dla której jest miła, to Fusou. A jej ton głosu… jakby jej rodzinę rozjechał pociąg.
Nie warto porzucać ekspedycji, bo to główne źródło surowców, szczególnie później, gdy odblokuje się trzecią oraz czwartą flotę.
Even if the entirety of the world vanishes into an ocean blue!
Na drugim miejscu palcuje się u mnie Haruna. Również łagodny charakter. Jej mowa o sobie w trzeciej osobie sprawia mi radość, bo jej imię pięknie brzmi ;P No ale przede wszystkim wielbię jej dzienne kwestie dialogowe wraz z troską o admirała :D Uwielbiam :)
Resztę dziewczyn‑okrętów już darzę raczej sympatią, aniżeli waifu‑love, głównie te które były pierwsze w mojej flocie, to jest:
– Yayoi, mój pierwszy „unikatowy” niszczyciel, jej fioletowy kolor i spinka(?) w kształcie księżyca zdecydowanie cieszą moje oko. Kocham jej seiyuu. No i kurczę, jej walentynkowy art był zajefajny x100!!!
- Hiyou, mój pierwszy lotniskowiec, towarzyszyła mi przez wiele bitew i razem z nią dalej trwam w natarciu powietrznym na najgroźniejsze tereny morskie. Z niecierpliwością czekam na Kai Ni. >Yarruu ♪<
- Chikuma, pierwszy krążownik, który zdecydowałem się ulepszać, gdyż spodobała mi się jej wersja Kai Ni. Poszły też na nią moje pierwsze printówki. Ponadto lubię jej dźwięczny(?) głos „Fufu~♪"
Do grona szczególnej uwagi zaliczam jeszcze: Shigure, Takao, Furatakę, Yahagi, Ooi, Yuugumo (aww, jeszcze jej nie mam ;<)
Zapewne jeszcze wiele przygód przeżyję z moim podopiecznymi i dołączą nowe ulubienice do strefy adoracji. Chociaż ostatnio przestałem nieco pogrywać w KanColle :(
No i nadal czekam na typową Yandere!
_______________________________________________________________
Co do samego anime, było cukrowo z takim „Fiu fiu time”. Lecz zdecydowanie zakochałem się w openning'u. Jak na razie króluje na pierwszym miejscu wśród tych najulubieńszych.
Re: Even if the entirety of the world vanishes into an ocean blue!
Wanker
So foolish, don't repeat the tragedy.
Ouch(?)
Tak, jaram się tymi wszystkimi wystrzałami z dział w openningu (po ~1:00 w opku)
Ogólnie lubię bardzo śpiew Akino, ale Miiro jest zdecydowanie moim ulubionym. Opek „Amagi Brilliant Park” też był świetny. Lubię tą dynamiczność w wokalu (i nie tylko) ヽ༼ຈل͜ຈ༽ノ
Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
I won’t be tied down by those words.
Ale anime odtworzyło smaczki z gry, co mnie bardzo cieszyło.
Re: I won’t be tied down by those words.
Na pewno lepiej, bo piosenka już o wiele bardziej dynamiczna i dobrze pasująca nastrojem do takich klimatów. Jako podkład do scen na morzu pasowałaby naprawdę nieźle. Trochę przypomina mi „Oath Sign” Lisy z Fate/zero.
Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
W dodatku zrezygnowano z 3D na rzecz rysowanych postaci.
No i jest wspaniałą Choukai <3
Chociaż i tak będzie to zapewne fabularna mielizna, która uświadomi mi, że kliknij: ukryte radioaktywne chomiki w Hai‑Furi się wcale takie złe.
Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Byłoby natomiast pięknie, gdyby poszerzyli obsadę o okręty spoza Japonii. Zobaczyć takie Prince of Wales, Dunkerque, Graff Spee czy Rodney było wspaniale, a może nawet stałby się cud i pojawiłaby się jakaś reprezentantka naszej „małej floty”, na przykład tsundere „Burza”?
Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Niemieckie: Bismarck, Prinz Eugen, Graf Zeppelin, U‑511, Z1, Z3
Włoskie: Roma, Littorio, Zara, Pola, Libeccio
Amerykańskie: Iowa
A, jako że anime bazuje na grze, to w obsadzie nie pojawi się żadna dziewczynka spoza obecnie dostępnych.
Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Ogólnie powiem też że chyba bardziej przypasował mi Ending z Kancolle. Wydaje mi się, że bardziej pasował do samej serii mimo że Wanker ma swoje momenty, szczególnie w drugiej części samej piosenki, gdzie ten wokal więcej daje. No ale mówie, w tym jak dopasowane jest do franczyzy to wydaje mi się, że ending jest bardziej w tonie.
Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
A o hipokryzji Ooi to mi się nie chce dyskutować, zwłaszcza że Zuikaku ma bardzo przyjemny charakter zarówno w grze, jak i w anime.
Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
A o debilizmy i nonsensy anime prosze mnie nie pytać, bo tylko twórcy to wiedzą.
Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Tenryuu Kindergarten to pieszczotliwe określenie na skład ekspedycji takich jak 5, 13, 21, 37, 38.
Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Re: So foolish, don't repeat the tragedy.
Shoukaku i Zuikaku to z jednej strony 5thCarDiv, ale z drugiej później (po Midway gdy zatonęły 1st i 2nd) były określane jako następczynie 1stCarDiv – i o to ma do nich pretensje Kaga, że zajmują ich miejsce.
1st i 2nd zaś wielokrotnie działały wspólnie i wspólnie odeszły, nie ma powodów do animozji.
Słaba to zachęta, zwłaszcza, że gra opiera się na bitwach morskich, a nie na nicnierobieniu. Yo jest trochę taki Idolm@ster – teraz zobacz różnice między anime KK i IM@sem, nawet tym nielubianym Cinderella Girls i zobacz, co zachęca lepiej do sięgnięcia po pierwowzór.
Inna sprawa, że w ankiecie japońscy widzowie wypowiedzieli się, że chcą w anime KK jeszcze więcej rzeczy, które pogrążyły tę adaptację, co jest bardzo wymowne.
C, nie K.
Naprawdę nie znajdę tego teraz.
No to bardzo dobrze. To były najmocniejsze strony anime KC i to, na czym powinno się ono skupiać.
W czym problem?
>Inna sprawa, że w ankiecie japońscy widzowie wypowiedzieli się, że chcą w anime KK jeszcze więcej rzeczy, które pogrążyły tę adaptację, co jest bardzo wymowne.
które są czystym kłamstwem z jakimiś idiotycznymi insynuacjami.
>Ni mam nic przeciwko niecnierobieniu, ale w KK nawet to wypadło miałko, iyashikei to to nie było.
Odcinek numer sześć był wręcz świetny. Gdyby cała seria prezentowała podobny poziom i klimat, KC zbierałoby dużo lepsze noty.
Mam przekonanie graniczące z pewnością, że nie do końca wiesz co znaczy „iyashikei”. Nie każde SoL to iyashikei, nie każda komedia to iyashikei.
Faktycznie użyłem tego terminu na wyrost, ale ani z tego było dobre SoL, ani przeciętna komedia (chociaż momenty miała, siostry Kongou skutecznie rozbrajały atmosferę). A jedna jaskółka wiosny nie czyni – poza pojedynczymi przebłyskami czegoś całkiem‑całkiem anime nie potrafiło sie absolutnie odnaleźć i przez to niezorientowanie wyszło byle jakie.
Wolałbym, gdyby to była seria akcji, wtedy można by jej wiele wybaczyć. Drama nie zawsze musi iść w parze z akcją. Zabrakło pomysłu i widać, że autorzy chcieli dogodzić wszystkim.
Fakt jest jeden, odcinki z kongou, akatsuki, Zuikaku I kaga wyszly anime najspojniej, reszta byla nie warta sekundy uwagii. Sol elementy przynajmniej byly znosne
No właśnie o to chodzi, że były momenty. Twórcy potrafili zrobić dobrą komedię (cały bity odcinek, nie pojedyncza scena, ten ep 04 z siostrami Kongou też był dobry), ale tego nie robili z jakiegoś dziwnego powodu. Gdyby poświecić całą serię temu, co było w tych momentach, byłoby nieporównywalnie lepiej.
Problemem anime KanColle było to, że nie wiedziało co ze sobą zrobić. Żadna akcja nie uchroniłaby serii od bycia failem, bo popełniono zasadniczy błąd już na samym etapie planowania czym to będzie.
Abstrahuję tu już od faktu, że KanColle w żadnym wypadku nie jest grą akcji, wiec oczekiwanie, że akcja to dobry pomysł na anime jest co najmniej naiwne. Nie to jest siłą serii.
Nie, żebym tak nie uważał, ale na pewno nie chciałem tego przekazać pisząc o ankiecie – raczej chciałem zwrócić uwagę na różnice w oczekiwaniach.
Naiwne czy nie – zgadzamy się w meritum – głównym problemem tej adaptacji jest niezorientowanie, brak celu. To już progres.
Well, uważać możesz sobie co chcesz, ale wiedz, że się mylisz. I jeśli chcesz robić z japońskich fanów idiotów, to porażającą większość zachodnich fanów M&A należy całkiem wykluczyć z gatunku ludzkiego.
Tak czy siak cokolwiek by sie dalo to ogladac. Nawet srednio zle anime to bedzie progress
Jesteś w błędzie.
Mógłbyś rozwinąć? Chodzi o sprzedaż, wzrost zainteresowania grą czy jeszcze coś innego? No i miało być lepiej, niż wyszło pod tym względem?
Reasumując: w przypadku KanColle Kadokawa celowała bardzo wysoko, lecz wynik, który w przypadku innej serii byłby wielkim sukcesem, dla Okrętodziewczyynek był słaby.
Kantai Collection -KanColle-
Nie dlatego, że się ze Slovą nie zgadzam, czy też uważam jego tekst za nierzetelny. Nic z tych rzeczy. Po prostu zabrakło mi wzmianki o paru mankamentach, ktOre dla mnie były aż nazbyt widoczne, chociaż osoba nieznająca gry pewnie nawet nie zwróciłaby uwagi.
Jak to Slova się pomylił myśląc że RJ stała plecami do widza kiedy tak naprawdę stała piersiami do przodu. Jak to wersje Blue ray „poprawiają” ilość statków na dalszym planie. Jak w całości był stanowczy brak Kiyoshimo Kai Ni uzbrojoną w 46cm działa.
A na poważnie ciekawi mnie co masz do dodania, bo dla mnie głównymi problemami dla fanów gry był fakt że prawie wszystkie postaci wyszły bardzo sztywno i nie dodawało nic do tego co wiedzieliśmy i że nie było kompletnie nic o Abyssalkach, które bym dyskutował że mają znacznie lepsze designy niż dziewczyny z floty, a także mają znacznie większy potencjał fabularny.
-> stworzenie produkcji z jednej strony zbyt hermetycznej dla osób nieznającej gry, a zarazem mającą w sobie tyle błędów, które dla admirałów były aż nazbyt widoczne. W przypadku GuPa było widać, że twórcy doskonale wiedzieli, czym jest WoT i w takiej konwencji chcieli tworzyć serię, natomiast w przypadku KanColle miałem dziwne wrażenie, że scenarzysta przejrzał tylko pobieżnie założenia gry i nie miał o niej większego pojęcia,
-> bezsensowne tworzenie i rozwiązywanie flot, które tak naprawdę nic nie wnosiło. Dużo lepiej by to wypadło, jakby od początku do końca skupili się na paru „szóstkach”,
-> cały ten motyw „przeznaczenia” przeczy założeniom gry, w której to dziewczynko‑okręty znają swoją historię (RJ i jej: This will not go like the Solomon Sea!),
-> bardzo inteligentny spoiler kliknij: ukryte przed wejściem Taihou (ten pick w środku odcinka), które i tak nic nie wniosło
Nie mam czasu wymieniać więcej, ale dodam tylko, że Wo‑Class to jeden z najlepszych designów w grze, nie mówiąc już o Goth Loli Demon (Isolated Island Demon): [link]
I już nawet nie będę narzekać na brak: Kiyoshimo, Kiso, Tenryuu, Tatsuty, Uzuki, Choukai, Mayi, Hayashimo, Suzuyi, Kumano, Bismack, Prinz Eugen, subów z I‑8 na czele, uczenie Chikumy randoma bez z charakteru, oraz pokazanie jedynie pleców RJ i Jun'you
Że czym niby do przodu?
Ehhhh… Co ja bym dał żeby zobaczyć animowane spotkanie RJ i Hamakze czyli DD z podwójnym D.
Jak kogoś interesuje koncept. Niech zagra w gre. Anime niech omija szerokim łukiem.
Praktycznie nie zrobiło nic poprawnie. Animacji było bardzo niewiele, kanciaste modele, bardzo dużo spadków jakości rysunków. Scenariusz jest tragiczny, główny motyw jest sensownie wprowadzony na samym końcu i łopatologicznie tłucze widze traktując go efektywnie jak debila. W przeciągu 20 minut ostatni odcinek zastosował 3 razy dokładnie ten sam zwrot fabularny typu przeważające siły wroga i pojawienie sie nowego sojusznik który zmienia szale. Wątki są wprowadzane po macoszemu, gwałtownie i porzucane zaraz po. Nie ma żadnej ciągłości czy składu.
Postacie to zbiór chwytliwych powiedzonek i wszelkie ich dialogi wychodzą bardzo sztywno. Wyjątkami są lotniskowce Kaga i Zuikaku, których relacje były przedstawione poprawnie i naturalnie, na tle całego chłamu rzucało się w oczy że ktoś się w tym miejscu trochę postarał. Tak samo jak scenariusz postacie są wprowadzane nagle i tak samo nagle znikają, a jest ich na tyle dużo że nie znając materiału źródłowego większość czasu spędzi taki widz na zabawie „Kim że u licha jest ta dziewoja i czemu powinno mnie obchodzić co ona bełkocze”.
Akcji praktycznie nie ma żadnej. Jest wyjątkowo statyczna, a także anime nie spędziło ani sekundy by przybliżyć wroga. Widz nie ma zielonego pojęcia kim są przeciwne statki ani także do czego są zdolne. Przez co ciężko wyczuć zagrożenie. Postacie w czasie bitew dużo stoją i mówią. Dla fanów anime akcji, nie ma tutaj nic.
Elementy komediowe jak są, to są typowe. Nie rażą one niekompetencją, lecz nie reprezentują one wartości na tyle wysokiej by przejść dla nich to anime.
Elementów erotycznych jest bardzo mało. Prawde mówiąc gra ma znacznie więcej.
Muzyka mi się nawet podobała i oprawa dzwiękowa była na poziomie.
Jest to wysterylizowany produkt marketingowy, który pokazuje brak talentu lub chęci ludzi którzy go stworzyli. Nie ma w sobie ani krzty oryginalności.
Zmarnowany czas i potencjał. Jedyna szansa dla drugiego sezonu to zaczęcie od zera. Na przykład od innego scenarzysty i reżysera, bo takiego partactwa i amatorszczyzny przy tak dużej franczyzie dawno nie widziałem.
Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
W ogóle jestem osobą która na początku oglądania nie wiedziałem dużo o grze, a zbyt dużo o wojnie na pacyfiku nie wiedziałem. Wtedy uważałem anime za chaotyczne i nie potrafiące tworzyć postaci i fabuły.
Jesteśmy po 7 odcinku. Postanowiłem w miedzyczasie wciągnąc się w gre, a przez sama gre troche poczytałem na temat samej cesarskiej floty w tamtym okresie. I znanie tych rzeczy wcale nie pomaga w seansie, wręcz na odwrót.
Elementy historyczne są urocze, ale przez to w tym odcinku mieliśmy śmierć poza ekranem postaci która chyba ani razu nie była wcześniej pokazana, nieźle traktują lekkie lotniskowce, nie ma co. No i prawde mówiąc słodkie slice of life odcinki jak te o klasie Akatsuki kompletnie się gryzą z tymi opartymi na prawdziwych wojskowych operacjach. No i jest tego mało, nie satysfakcjonuje.
A patrząc na postaci z gry i bliżej się z nimi poznając. Tylko mam żal, że postacie które uważam za ciekawe i fajne, dostają tylko role w tle będac rysowanym przez jakiegos koreańskiego animatora za miske ryżu, lub jak w przypadku sióstr Tenryuu po prostu o nich wspomnieli.
Naprawde ciekawe będzie co zrobią z midway, opening wskazuje na historyczne zakończenie, ale zobaczymy czy są na tyle odważni by takim akcentem skończyć serie. Tymczasem, hotel.
Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
Kwestia doboru kanmusu do obsady jest sprawą bardziej indywidualną i każdy miałby swoje typy. Jedni uwielbiają ambitną Ryuujou, inni wolą milczącą Kagę. Poczekajmy do końca z kwestią oceny wybranych kanmusu oraz sposobu ich wykorzystania i rozwinięcia.
kliknij: ukryte Co do Shouhou, to miło że o niej wspomnieli i nawet choć przez chwilkę pokazali, bo mam do niej słabość (mój pierwszy lotniskowiec… Ta moc, te samoloty…) :) Z drugiej strony dobrze też, że nie zafundowali nam ponownie odcinka wprowadzającego ją, tylko po to, by znów zasypać nas gradem deathflagów. Dwa razy powtórzone nie zawsze podoba się ;) Migawka z jej zatopienia całkiem zgrabnie posłużyła za przypomnienie, że walka z Abyssal Fleet to nie przelewki, a jeszcze bardziej dramatyczne wydarzenia czyhają tuż za rogiem.
Podsumowując, mimo wad, chaosu i kontrowersji z doborem głównych bohaterek, i tak anime wygląda póki co lepiej niż się spodziewałem :)
Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
No , już się bałem że zrezygnowali po niskich notowaniach 3 ep ... i do tego ten słodki odcinek z curry .
Ale nie , kolejny okręt zbrodniczego Imperium Japonii na dnie a US Navy odnosi kolejne zwycięstwo .
Nie mogę się doczekać Midway , Polowania na Indyki i Zatoki Leyte ... a propo Midway , nie powinny się już pojawić siostrzyczki Yamato i Musahi ?
( jakby co , text pisany pół żartem , pół serio XP )
Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
A mam problemu z tą śmiercią, ponieważ dla kogoś kto nie interesuje się grą czy historią, to to nawet nie wiadomo czy ktoś zginął, a kim była to już w ogóle inna sprawa. Przynajmniej nie starali się wywołać jakiekolwiek reakcji, jej śmierć była bardziej… ciekawostką dla aktywnego widza. Ale bawi mnie że lekkie lotniskowce w całym anime dostały może z 10 sekund czasu antenowego w tym połowa tego czasu jest jak jedna płonie czekając na swoją śmierć.
Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
Btw: skoro to Midway, to czemu dostaliśmy Airfield Princess zasmiast Midway Princess? Amatorszyzna…
Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
A co do innych bitew: już pisałem na ten temat w wielu miejscach na wielu portalach: kliknij: ukryte topienie randomów != topienie ważnych postaci, więc… zwłaszcza, że ktoś się przejmie postacią, która nawet nie pojawiła się na ekranie?
Innymi słowy: osoby, które napalają się na rzeź pod Midway mogą się srodze rozczarować :P Ponadto istnieje opcja (wcześniej fanoniczna, lecz ostatni event dał hint, że może być kanoniczna, czyli zmieniający się głos CL Hime po wygraniu planszy), iż zatopione okręty nie giną, lecz wracają jako Abyssale, a ta zmiana głosu na koniec sugeruje, iż przemiana w Abyssala nie jest ostateczna.
Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
No to Fubuki i banda narobiły sobie wroga z Yorktown‑san . Ciekawe co będzie dalej .
Kto to ta z magicznym skrolem ?
[link]
Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
I utrata jednego standardowego lotniskowca + poważne uszkodzenia drugiego. Przy czym udało im się tylko (przypuszczalnie) posłąć na dno Shouhou i uszkodzić Shoukaku (i to na góra paręnaście godzin, bo tak działa mechanika gry, na której się tutaj opierają).
Jaka Yorktown? Wo‑Chan is Wo‑Chan i tyle w temacie :P
CVL, której imię padało tutaj wielekrotnie. Najbardzie płaska z lekkich lotniskowców Cesarskiej Floty, Ryuujou‑sama:
[link]
Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
Ale znając teraz charaktery postaci, naprawde czuje że niewiele dostaje od tego anime w kwestiach charakterów. Jeżeli mam być szczery to obecnie chyba tylko Nagato, Fubuki, Kaga i Turkey mają jakiś charakter, bo reszta to tylko zbiorowisko cytatów z gry. I znajac te cytaty tylko mnie uderza jak mało tutaj jest nowego.
Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
Po obejrzeniu trzech ostatnich epizodów , o ile nie nastąpi jakieś deus ex machina , wszystko wskazuje iż najbliższy epizod może być cokolwiek ponury .
Ciekawe kiedy 2 sezon ...
Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
Sezon 2 oby nigdy, to anime nie potrzebuje kontynuacji. Ono potrzebuje kogoś kto ma konkretny pomysł co zrobić z konceptem. Teraz to jest po trochu komedia, daramat, slice of life, tits and ass fanservice, seria wojenna i żaden element nie działa jak powinien.
Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
Nigdy.
Re: Im dalej w las tym więcej robaków wychodzi
No i stało się najgorsze , co trafnie , niestety , przewidział Koogie . Na szczęście wkrótce Gate JSDF , Overlord i ShimoSeka :D .
Kogo oni tam mają od podejmowania strategicznych decyzji?
Ogrom animacji 3D jest zresztą irytujący i wszystko wychodzi w najlepszym wypadku przeciętnie.
Do tego postaci typu Fubuki, jakkolwiek nudne by nie były, po prostu dobrze się sprawdzają jako główne postaci. Devsi niewątpliwie chcieli też użyć dziewczyn, które można zdobyć na początku gry. Ja po trzech miesiącach wciąż nie mam Amatsukaze.
Animacja 3D kładzie na łopatki animację większości serii. Do tego w KanColle jest tak zrobiona, że w większości scen wcale nie razi, oczywiście zakładając, że widz nie postawił sobie za cel bycie urażonym.
Tak, animacji 3D może być chwalona gdy jest dobrze wykonana w scenach, gdzie użycie animacji 3D jest wymagane. Niestety w Kancole jest dużo sytuacji gdzie postaci są animowane w 3D podczas zwyczajnych rozmów. W takich przypadkach 2D sprawdza się dużo lepiej bo bardziej oddaje klimat wyglądu twarzy „jak z anime”. Szczególnie wyszło to w kilku ujęciach jak dziewczyny czaiły się za skałami w odcinku trzecim.
I nie stawiłem sobie za cel bycie urażonym. Jestem bardzo przychylnie nastawiony do Kankore, szczególnie przez wzgląd na doujin muzyke…
Jeśli chodzi o Shimakaze – imo jej charakter nie za bardzo nadaje się do interakcji z innymi okrętami. Mozliwe, ze będzie miała okazję się wykazać, gdy potrzebne będą elitarne niszczyciele. Mamy jeszcze dużo czasu, to dopiero 25% serii.
To prawda, w KanColle CG jest stosowane zdecydowanie częściej niż w innych seriach – jednak czy to faktycznie jest taka wada? Arpeggio sprzed ponad roku i Sidonia z poprzedniego pokazały, ze anime może być nawet w całości wykonane w CG. Powiedziałbym też, że KanColle prezentuje od nich wyższy poziom, przynajmniej jeśli chodzi o design postaci. Warto sie przyjrzeć za i przeciw – przy tradycyjnej metodzie rozmawiającym postaciom poruszają się na ogół tylko usta i rzadziej oczy. Dzięki CG poruszać się może cały model bez zbytniego obciążania pracowników tworzących odcinek. Fakt, że może to wyglądać dziwnie, ale jednak istnieją plusy takiego rozwiązania. Też bym wolał, gdyby wszystko było rysowane, ale zdaję sobie sprawę, że nie da się tego połączyć z dynamiczną płynną animacją, którą zaś CG umożliwia.
W takim razie przepraszam. Po prostu widziałem już zbyt wiele osób, które narzekają na CG gdy tylko je zobaczą.
No i kreowanie Wo‑Class na główną antagonistkę serii to duży uśmiech w stronę fanów, ponieważ, mimo tego, że jest ona wrogim okrętem, cieszy się ogromną popularnością (z tego co pamiętam, to top 15 ogólnej klasyfikacji i chyba tylko Hoppo miałaby szansę się z nią równać.
Jakbym miał dać kogoś innego, to Ryuujou, gdyż jej charakter i stawianie przed sobą niemożliwych ccelów (bycie lepszą od Kagi i Akagi) sprawia, że doskonale wpasowywałaby się w model shounenowego bohatera: może nienajsilniejszego, lecz obdarzonego charyzmatycznym charakterem, determinacją i wolą walki.
Ewentualnie nieśmiała, aczkolwiek obdarzona wielkim sercem (nawet dla wrogów) Ushio.
Anime is all about „plot”
Żadna elokwencja tego nie przebije.
Ergo, będzie sprzedawać figurki niezależnie od tego, co pokaże w anime. A innym panienkom sprzedaż trzeba podbić. Ot, cała tajemnica.
Hmm ... Singapur następny w kolejce a może ABDA ?
No , nieco podniosła mi się opinia o KanColle ... może coś z tej serii będzie .
Jeśli dalej będą odtwarzać Wojnę na Pacyfiku , to chyba teraz będą Malaje ( ciekawe kto będzie krążownikiem DeRuyter ). Na Force Z raczej nie ma co liczyć , w końcu to było dzieło lotnictwa bazowego ale kto wie , może twórcy nieco fantazjują .
Tylko Ja byłem rozczarowany brakiem widoku mazutu wyciekającego z wraku ? XD
Re: Hmm ... Singapur następny w kolejce a może ABDA ?
Nie mogę się doczekać do Savo i kliknij: ukryte w końcu skończy się to całe Poi.
Re: Hmm ... Singapur następny w kolejce a może ABDA ?
Trzeci ep
trzeci odcinek
kliknij: ukryte Inna sprawa, że ciekaw jestem, czy „zatopienie” Kisaragi było faktycznie ostateczne, czy jeszcze jakoś znajdą sposób, aby ją wyciągnąć. Jeśli nie, to będę pozytywnie zaskoczony.
Re: trzeci odcinek
drugi odcinek
Okręty !!
A po drugie ... jeśli plotki z /k/ się potwierdzą choćby w połowie ,to lepiej się do naszych bohaterek za bardzo nie przywiązywać . Zakładając iż w pierwszym ep mieliśmy coś w rodzaju Pearl Harbour , może pod koniec serii zobaczymy Midway .
(Swoją drogą , ciekawe czy Fubuki coś staranuje w nocnej mgle kliknij: ukryte jakaś rekreacja zdarzenia z JF Keneddym ?
Re: Okręty !!
-> mimo nawiązań do II WŚ, fabuła ma miejsce w bliżej nieokreślonym czasie, lecz nie podczas tego konfliktu (ba, w grze statki często nawet wspominają o okolicznościach swojego pierwszego zatonięcia oraz nawiązują do innych wydarzeń historycznych, ja „wielkie polowanie na indyki” :P)
-> to Diomedea,
-> to nie Urobuchi robi tę serię, to był tylko trollig na MAlu xD
Re: Okręty !!
Czyli idąc tropem Akuma no Riddle, połowa okrętów zginie w coraz bardziej zawirowanych okolicznościach, by na końcu wszystko skończyło się tym że wszystkie maiały tytanowe żebra i ostatni odcinek to będzie przygoda na plaży.
Pare śmierci by sie tej serii przydało. Może byłby jakiś dramat czy coś.
Re: Okręty !!
Niestety, scenariusz, który podaje Slova jest nierealny. Szkoda, bo zatonięcie i „I have no regrets” na pożegnanie, mogłoby wypaść naprawdę super. Tylko że wtedy musieliby to robić ludzie odpowiedzialni za na przykłąd TTGL, którzy potrafili takie rzeczy robić. Bez dramy, ale z dramaturgią i epickością. Bez zbędnych łez i przeciągania scen śmierci, lecz z determinacją i pełnym poświęcenie. A co najważniejsze: z radością, że ich śmierć nie idzie na darmo, bo wróg drogo ją okupił.
Tak, takie anime byłoby 10/10
Re: Okręty !!
Ja bym się zadowolił gdyby robili to ludzie odpowiedzialni za Symphogear czy cokolwiek w tym stylu. Przynajmniej widać byłoby jakąś wole walki i gorącokrwistych wojowników, mimo że pewnie durne by to było ponad miare. Bo jak teraz myślę to bitwa morska z pierwszego odcinka mimo że bardzo ładna to w sumie brakowało mi w niej ognia.
No trudno, przynajmniej dzięki Kancolle arpeggio osiągneło sukces i moge spokojnie czekać na filmy.
Re: Okręty !!
A pierwszy odcinek był takim wprowadzeniem, żeby pokazać, o co tutaj chodzi, a dziewczynkookręty miały zazwyczaj tylko do wypowiedzenia kwestie rodem wyjęte z gry. Większy dramatyzm i pokazanie siły wroga na pewno wyszłyby tutaj na plus. No, ale zobaczy się, jak to będzie.
Re: Okręty !!
Wiadomo że trzeba zobaczyć więcej by wydać ostateczny werdykt. Po prostu to mimo wszystko źle wróży. Mam nadzieje że się myle, bo chce dobre sceny akcji. Będe na nie czekał i ostrzył sobie na nie ząbki.
Re: Okręty !!
Nie chodzi mi o to, żeby były okrzyki bojowe, tylko że zagrożenie trzeba pokazać również w emocjach dziewczynkookrętów. A jak mają do wypowiedzenie tylko generic kwestię podczas wystrzału, to nie da się tego zrobić. Innymi słowy: one również muszą sygnalizować swoje zaniepokojenie, determinację i wolę walki. Muszą reagować stosownie do sytuacji, komunikować się ze sobą itepe.
Jednak najistotniejszą sprawą jest poziom przeciwników: jeżeli walki mają być dobre, to to nie mogą być tylko statyści do zaorania, lecz godny przeciwnik, który nie tylko pozbawia ubrań, ale jest w stanie faktycznie zagrozić naszej flocie.
I jeżeli uda się to zrobić w walce o W Island, to będzie na co patrzeć.
Re: Okręty !!
Po prostu obawiam się że całość będzie się tak przedstawiała do końca, rozsmarowana. Na przeciwników by pokazać ich też trzeba mieć czas by widz zrozumiał jaka jest stawka.
Powróćmy do tej dyskusji po tym jak będziemy mieli więcej materiału, bo co do jednego sie zgadzamy. Nie jest dobrze, chcemy by było lepiej, by były emocje, zagrożenia, pokazy siły woli, heroizm i epickość.
Re: Okręty !!
No takie Over the top by było wyśmienite… Ostatnio oglądałem Top wo Nerare, sama żeńska obsada i, cholera, jakie KC byłoby genialne, gdyby właśnie na ten sposób je zrobiono.
Symphogear to kolejny over the top, więc jak najbardziej jestem za.
Re: Okręty !!
War is hell.
[link]
Widziałem jeszcze art, na którym jak w matrixie uchyla się przed pociskami. Szkoda, ze czegoś takiego nie ujrzymy w anime.
Niestety skośni nie umieliby tego fajnie zrobić, bo w tym celu trzeba by porzucić pandering i postawić na emocje, jakoś przywiązać widza do postaci. RJ to cholernie dobry materiał na MH, szkoda, że wzięli coś tak nijakiego, jak Fubuki… przydałby się tu dobry scenarzysta i odważny reżyser, ale pewne jest już, że dobrego anime nie dostaniemy…
Re: Okręty !!
A jedyne, co mogłaby we mnie wywołać śmierć Fubuki, to radość, że w końcu żegnamy tego randoma.
Re: Okręty !!
Flat chest evasion! [link]
Re: Okręty !!
Ja tam jednak mam ciągle nadzieję ujrzeć jakieś plamy krwi ... znaczy się mazutu , na falach oceanu.Póki co, to panienki , poza pogiętym oporządzeniem i podartym w mało newralgicznych miejscach mundurkach , nie odnoszą żadnych większych obrażeń ^^ . To już więcej ran i krwi widzieliśmy w Strike Witches ...
Po namyśle może jednak lepiej żeby nie odtwarzali incydentu z nocną kraksą ... zanosi się , iż ujrzelibyśmy słodką i niezdarną Fubuki , wpadającą na jaką loli z Deep Sea Fleet i byłby to początek wielkiej przyjażni ... bueehh XD
Jesli spełnią się najgorsze prognozy do tej serii ... spadnie ona u mnie w notowaniach niżej od Strike Witches i całą nadzieję pozostanie skierować na tegoroczną ekranizację Gate- Thus the JSDF Fought There .
Re: Okręty !!
Swoją drogą, drugowojenny trop Paythossa wcale nie musi być taki odległy… Faktycznie, pierwszy odcinek przypominał nieco atak na Pearl Harbor, chociażby poprzez obecność Anchored Hime jako bossa. Następna operacja to inwazja na wyspę W. Czyżby chodziło o Wake? Jeśli historia ma się powtórzyć, to pożegnamy się z Kisaragi… Trop historyczny sugeruje także scena w czołówce, gdy przy zbliżeniu na Akagi i Kagę mamy krótką przebitkę na płonące lotniskowce pod Midway. Kto wie, może wspomnienia kanmusu też odegrają w anime pewną rolę?
Re: Okręty !!
Nie chodzi o rzeczy poważne i ambitne – chodzi o coś, w co widz może się wciągnąć. W tej chwili KK nie oferuje właściwie niczego ponad materiał dla zapalonych graczy.
Re: Okręty !!
Całkowitą jednak masz rację, że póki co anime, to seria bardzo hermetyczna i starająca się zbytnio nie namieszać wśród fanów. Trochę szkoda, bo to doskonała możliwość, by pogłębić nieco to uniwersum. Z drugiej strony dotychczasowe odcinki oglądałem z przyjemnością i jako lekka rozrywka dla fana sprawdzają się nieźle…
Re: Okręty !!
kliknij: ukryte Nie doceniałem twórców. Biję się w pierś i przepraszam, bo Kisaragi powędrowała na dno.
Re: Okręty !!
Re: Okręty !!
Re: Okręty !!
kliknij: ukryte To że odwzorowują historie, nie zmienia faktu że fabularnie dawno nie widziałem gorzej zrobionej śmierci postaci. Zero developmentu, nowa postać, rzucanie death flagami na prawo i lewo, śmierć nastąpiła po walce w momencie kiedy emocje opadają, ba nawet nie widzieliśmy żeby ona zrobiła cokolwiek ważnego w niej. No i sposób śmierci w sumie był troche lame, ale zakładam że to odwzorowanie historyczne i prawdziwe zatoniecie też było takie mało heroiczne i efektowne. Ot ktoś przyszedł i umarł.
Re: Okręty !!
A że niczym się nie odznaczyła? Cóż, nie każdy ma okazję zginać bohaterką śmiercią.
Re: Okręty !!
Re: Okręty !!
A że nie polegla po dobrej walce? Takie rzeczy to RJ‑sama, ktora jeszcze się nie pojawiła się w tej serii. No, ale na oficjalnym tweeterze była mowa o okrętach z Yokohamy, więc nie należy tracić nadziei na pojawienie się najlepszego i najbardziej charyzmatycznego lekkiego lotniskowca w grze :P
Re: Okręty !!
Re: Okręty !!
Re: Okręty !!
Czy tonąca i unieruchomiona przez samoloty Musashi, który mimo wszystko dalej walczy i asekuruje odwrót reszcie floty…
Do ttego chodzi osamotniona Ryuujou na przeciwko dużo silniejszego przeciwnika.
Wojna na Pacyfiku daje mnóstwo świetnego materiału, jednakże kliknij: ukryte zatonięcie Kisaragi do takowych nie należało, więc nie mam nic do zarzucenia jej śmierci, zwłaszcza że twórcy dobrze pokazali, jaka więź łaczyła ją z Mutsuki.
Re: Okręty !!
kliknij: ukryte A co do Kisaragi, to nie do końca się z Tobą zgadzam. Owszem, wprowadzenie nie było najlepsze, zdecydowanie za dużo było tu deathflagów. Jakby ich było mniej, to myślę, że odbiór całej sytuacji byłby zdecydowanie lepszy. Jednak nie uważam, aby taka śmierć miała być mniej emocjonalna niż bohaterska walka Yamato… Tu mamy stratę w momencie zwycięstwa, kompletnie bezsensowną, niepotrzebną i niespodziewaną. Takie coś jest zwykle dużo trudniejsze do przełknięcia, niż poświęcenie Spartan pod Termopilami. Wygląda na to, że twórcy fabularnie odtwarzają wydarzenia historyczne, a Kisaragi (i Hayate, której jeszcze w Kancolle nie ma) były pierwszymi okrętami japońskiej floty utraconymi podczas wojny właśnie w bitwie o wyspę Wake. Której zdobycie miało być z resztą „spacerkiem”. Podobnie jak w anime Kisaragi zatonęła po trafieniu jedną 100 kg bombą lotniczą w rufę, na której składowano bomby głębinowe. Trafienie w dowolną inną część okrętu nie groziłoby zatonięciem, więc tym bardziej można to uznać za „śmierć bezsensowną i z niczego”.
Re: Okręty !!
Re: Okręty !!
Re: Okręty !!
Re: Okręty !!
Re: Okręty !!
I to co napisał Thorontir pokazuje że jest potencjał emocjonalny w tej scenie. Tylko też trzeba umieć ją zrobić. kliknij: ukryte Zaraz po tej scenie miłoby zobaczyć jak reaguje reszta oddziału, zobaczyć troche dramatu, jak szukają, tutaj dać postacie mówiące o bezsensowności i głupocie wydarzenia, jak trudno było im się poddać w poszukiwaniach, jeszcze bedac na polu bitwy. Cokolwiek emocjonalnego, a nie ups umarła, teraz pokazmy fubuki w porcie i wszystkie postacie co klaszcza i gadaja o musaki jak to tylko ja ta smierc dotknie.
Re: Okręty !!
Re: Okręty !!
Re: Okręty !!
A tak swoją drogą, kliknij: ukryte ciekawe czy będą pamiętać,że wstążka, jaką w grze Yayoi (Patchouli‑class destroywr) ma przewiązaną na armacie działa, należała właśnie do Kisaragi.
Re: Okręty !!
Ale żeby nie było że tylko narzekam. Walka w tym odcinku była całkiem przyjemna. Odrobine taktyczna, jak zawsze ładna, było trochę dramatu i niepewności. Jak na małą potyczke było całkiem zgrabnie, daje nadzieje. I prawdę mówiąc slice of life elementy i ten trening z drugiego odcinka też był przyjemny, ta trójka sióstr jest kolorowa i da się lubić. Jest słodkie, walka jest spoko, tylko emocjonalnie mi to wszystko kuleje.
Re: Okręty !!
Re: Okręty !!
Re: Okręty !!
Wg Ciebie, który nie ma pojęcia o serii. W grze niemal wszystko jest dokładnie odwzorowane, chyba jedyne wyjątki to kalibry dział jakie można montować na okrętach.
kliknij: ukryte Emocje przecież będziesz miał w kolejnym odcinku. Trochę cierpliwości. Dlaczego od razu wyrokujesz, że ich nie będzie? Jak ep się kończy śmiercią, no to nie da się do niego jeszcze wrzucić opłakiwania – skończył się. Następny za tydzień, tam jest czas. Zakończenie odcinka w ten sposób (mocnym akcentem) jest bardzo dobrym rozwiązaniem, gdyż tworzy pole do rozmów.
Re: Okręty !!
kliknij: ukryte Emocje zwiazane ze smiercia to nie tylko płacz jej siostrzanego okretu. Po scenie śmierci potrzebna jest natychmiastowa reakcja otoczenia. Pomyśl o większości scen śmierci, zawsze od razu jest jakaś scena która nakreśla wagę tego wydarzenia. Dokładnie roztrzasanie może być w nastepnym odcinku i postacie wychodzace z tego, lecz nakreślenie powinno być od razu. Tutaj to była mało brutalna śmierć, gdzie umierajaca postać po prostu opada na dno mamrocząc dokładnie to samo czym byliśmy tłuczeni przez ostatnie 20 minut. Nie widzimy reakcji żadnej z dziewczyn z jej oddziału. Po tym od razu jest scena powrotu gdzie wszyscy są happy i dopiero potem pare postaci chłodno kalkuluje jakby to zrobić by jeden okret sie nie załamał. Jedyna emocjonalna reakcja która nakreślała cokolwiek to była zaciśnieta pięść i raport, to było dobre i powiedziało sporo, ale mało i późno.
Re: Okręty !!
A ta scena zrobiła wrażenie z prostej przyczyny: kliknij: ukryte twórcy rozwiali wąpliwości, że to radosna i kolorowa seria pokroju Dog Days (co bynajmniej nie jest zarzutem, wręcz przeciwnie), lecz mimo wszystko seria wojenna. Przekreśliła nadzieję na lekką i beztresową rozrywkę i dała do zrozumienia widzowi, że nie wsztstkie bohaterki są niezagrożone. To, ile tak naprawdę zatonie, to już inna kwestia: zabicie jednej to odwaga, eksterminacja większości i zwycięstwo Abyssal Fleet to hardkor i czyste szaleństwo. Zwłaszcza że zatonięcia Kisaragi nie da się porównać do posłania na dno takich postaci jak Kongou, Shimakaze czy Akagi, które są dużo bardziej popularne wśród fanów gry.
Re: Okręty !!
Ta rozmowa o której mówisz była chłodna. A scenie przywitania brakowało niuansu, nikt nie okazywał zaniepokojenia czy tego że się martwi. Wszystko było dosłownie tak jakby się nic nie zdarzyło. „Show don’t tell”, jeżeli postacie po prostu stoją i mówią smutne rzeczy to znaczy że ktoś po prostu nie umie pisać serii telewizyjnych. Notabene tak zostało właśnie nakreślona relacja między siostrami, dwie postacie mówią „O popatrz one są naprawdę blisko siebie nawet jak na siostrzane statki” czy ciągłe mówienie „Boże jak ona mi kiedyś pomogła, bardzo jestem z nią blisko”. Scena z Nagato ma coś ponieważ wcześniej widzieliśmy jak ona obserwuje traning Fubuki, widzimy że się przejmuje, obserwowaliśmy jej proces decyzyjny i jak myśli. Fakt że mówi ten raport chłodno i zaciska pięść mówi sporo o tej postaci. Nie jest to wszystko skomplikowane, ale na tle reszty wyróżnia się bardzo pozytywnie. Wiem przynajmniej coś o niej i widze co myśli.
Mylisz się myśląć że ja oczekuje wielkich dramatów. Oczekuje to że postacie będą pokazywać co czują. Oczekuje że będę coś wiedział o postaciach. Nie potrzebuje 10 minutowego monologu na temat tragizmu sytuacji. Oczekuje gry ciałem i mimiką, a nie suchego gadania. Oczekuje scen budujących charakter postaci, a nie służących tylko i wyłącznie nabudowaniu jej śmierci w najszybszym tempie jak się da. Tu nie było subtelności, tu nie było nic. Postać o której faktycznie nie wiedziliśmy nic umarła i nie zobaczyliśmy ani jednej reakcji z jej otoczenia. Nawet głupiego obrotu głowy w strone eksplozji i skonsternowania. Reakcja Kisaragi też było kompletnie bez niczego, nie było ani fizycznej reakcji, a emocjonalnie robiła dokładnie to samo co 10 minut temu. Jakim cudem ma mnie to obchodzić?
Owszem ta śmierć wnosi informacje że postacie mogą umierać, lecz dla kogoś kto nie jest związany z serią Kancolle ta informacja nie jest aż tak bardzo szokująca. Z mojej perspektywy umarł ktoś kompletnie nie znaczący. Jakby umarł ktoś z oddziału Fubuki, oh tak wtedy to by wprowadziło zamęt. Teraz? Meh
Re: Okręty !!
Bład. Anime to medium audio‑wizualne, które operuje zarówno dźwiękiem (muzyuka i dialogi) oraz obrazem.
Wystarczy posłuchać Tone, żeby wyczuc niuans. Spokój i powaga, z jaką się wypowiada w końcówce nijak się ma do jej standardowej ekspresji. Innymi słowy: to ty nie potrafiłęś tego wyłapać :P
A jeżeli napiszesz o reszcie… po co pokazywać wielekrotnie jedną scenę, tylko że w różnych wydaniach? Raz wystarczy, czyli Tone tak naprawdę reprezentuje sobą to, co myśi i czuje reszta.
Nie obwiniaj twórców za to, że niedokładnie oglądasz. Relacje Kisaragi i Mutsuki były pokazywane już od pierwszego odcinka, w ktrótki, codziennych scenach i niby nic nie znaczących gest, jak pomachanie z okna, pożalenie się na swoją koleżankę i tak dalej. Nie trzeba niewiadomo jakich scen, takie drobnostki wystarczają. Tylko trzeba chcieć je wyłapać.
To czemu domagasz się standardowych drama factorów?
I domagasz się tego teraz, w tej sekundzie, w ogóle nie zwracając uwagi na fakt, że bomba z emocjami i uczuciami już jest odpalona, czeka tylko, żeby wybuchnąć. Innymi słowy: zarzucasz serii brak pokazania emocji w momencie, gdy wyraźnie widać, że te emocje będą w następnym odcinku.
Już pisałem: nie potrafiłeś wychwycić niuansó w zachowaniu dopalonej chłopczycy, jaką jest Tone.
A wiesz dlaczego? Bo właśnie w kwesti budowania charakterów postaci ważniejszy przeskok do Mutsuki, niż do trzeciego planu. No i jaką chciałbyś inną reakcję ze strony Kisaragi, która bezwładnie opada na dno i resztaki sił wyciąga dłoń ku górze niemając sił nawet walczyć ze swoim losem? Innymi słowy: czepiasz się dla czepiania sie. No i domagasz się mimiki, a całkowicie nie dostrzegasz mimiki i nie potrafisz, lub nie chcesz jej oceniać.
Re: Okręty !!
Ok. Tych postaci w anime przewineło się już coś koło 30‑40. Nie znam gry, nie znam tej postaci. Nie mam zielonego pojęcia kim ona jest. I nie mów mi że to kwestia obserwacji, bo jak ktoś Cie bombarduje co chwila nową postacią to to się po prostu miesza i gubi. Za mało czasu na jedną jest by się wyróżniła na tyle bym zapamiętał cokolwiek na jej temat.
I nie zgadzam się by Tone reprezentowała wszystkich, ponieważ czemu? Czemu jedna postać ma reprezentować reakcje grupy, gdzie reakcja grupy była taka że myślałem że zaraz Fubuki dadzą ciasto.
Tak jak wyżej jako osoba która nie zna postaci, po prostu nie da sie wyłapać tego. W pierwszym odcinku było najwięcej postaci przedstawionych, ledwo był czas by nakreślić lekko kim jest Fubuki, Akagi i może Nagato. Dodatkowo designy Kisaragi i Mutsuki specjalnie sie nie wyróżniają, więc w ogóle stały się szumem przy tym natłoku.
I do tego to się wszystko sprowadza. Ja nie czuje by anime dobrze przedstawiło mi postacie. Nie mam o nich zielonego pojęcia, więc ciężko mi się zebrać by mnie one obchodziły. Zanim coś mi się w głowie ułoży o jednej to wchodzą 4 kolejne. Szczególnie kiedy one same specjalnie emocjami nie emanują.
I ta bomba o której mówisz to już czuje że to będzie typowe biadolenie małej dziewczynki i wcale nie jestem podekscytowany tym. Tak bardzo było to tłuczone w ostatnim odcinku, ten tekst że musze jej podziekowac i powiedzieć że ją kocham, ale po tej misji, bo nie ma czasu po prostu, no nie ma. Ten dramat zdeżony z tym jak bardzo anime mi nic nie powiedziało o Kisaragi wcale nie tworzy dobrej kombinacji. No i dodaj do tego jak bardzo nie spektakularna była ta śmierć.
Osobiście nie wyniosłem końcówki 3 odcinka nic. I naprawde wątpie byś znalazł kogokolwiek kto nie zna gry komu by się podobała ta scena śmierci.
Wniosek z tej dyskusji jest jeden. Musze spróbować dostać się na serwer w najbliższej loterii. Heh -.-''
Re: Okręty !!
I nawet buki robiąca za straight man‑a do całego wariactwa tego odcinka także wyjątkowo pasowała.
Re: Okręty !!
It's super effective!
Re: Okręty !!
Re: Okręty !!
Re: Okręty !!
A c do Kongou: best girl of the show! Doskonała zarówno w komedii kliknij: ukryte randomowy tea time FTW! \m/, jak i w momentach, kiedy trzeba przyGARować kliknij: ukryte to wzięcie pocisku z piąchy @_@
A za tydzień kliknij: ukryte Kaga i 5. dywizja lotniskowców, czyli siostry Shoukaku i Zuikaku.
Re: Okręty !!
Rozumiem, że inaczej się ogląda, gdy się nie zna dziewczynostatków, a gry z nich miało do wypowiedzenia jedną bądź dwie kwestie, ale wcale się nic nie odzywały, a inaczej, gdy zna się ich wszystkie linie dialogowe oraz interakcje z innymi statkami (czego przykładem była rozmowa Ooi i KTKM w kawiarnii).
Hahaha. Drop…
Chyba zaczne grać w gre czy coś. W każdym razie nie jest tragicznie, mam nadzieje że się rozkręci, a fabuła nie będzie na tyle zła że bardziej by się opłacało oglądać anime bez napisów tak by nie wiedzieć co mówią postacie. Wystarczy mi słyszeć Poi.
W dodatku i tak nie przybliżą większości statkó (z tego, co mi wiadomo, w anime ma ich być około 40, w grze ich jest dużo więcej), a na Prinz Eugen, Bismarck, Taihou czy Amaktsukaze nie ma co liczyć :<
Oby Ryuujou znalazła się w obsadzie, bo będę bardzo rozczarowany, jak zabraknie mojej ulubionej loli… tfu, to znaczy CVLki ^^'
Ale czemu Fubuki miała tylko jedną wieżę artyleryjską, podczas gdy niszczyciele tego typu miały dwie, a przed modernizacją – nawet trzy?
Aha, potencjału na yuri fiki i arty faktycznie jest w tym od groma. Choć chyba wolałbym, aby po drugiej stronie był jakiś konkretny przeciwnik, a nie randomowe minionki do rozwałki.
Co do specjalności Fubuki to po prostu kwestia japońskiego nazewnictwa. Klasa Fubuki w Japonii znana jest jako toku gata, czyli klasa specjalna. Ich projekt powstały pod koniec lat 20‑tych był bowiem w wielu aspektach rewolucyjny w skali całego morskiego świata.
Poczekaj, aż zobaczysz Fuso i Yamashiro (pod warunkiem, że sie pojawią z anime).
I właśnie, to nieszczęsne Girlfriend Kari… tu też mamy clusterekhem, masa postaci pojawiających się na sekundę, 32 dziewczynki, czternaście seiyuu… a to tylko pierwszy odcinek.
Co do tych postaci, to ja już z góry wiedziałem, że nie połapię się o co biega i nie zapamiętam żadnej postaci, ale przyjemnie się to ogląda – będzie 'boss tygodnia' lub 'boss miesiąca', jest dynamicznie, są walki, grupa KAWAII dziewczynek, poważna senpai, która jest 'celem' głównej bohaterki – ja tam się więcej nie spodziewałem, dostałem to, co chciałem :D
Szczerze to nie przypominam sobie, by w pierwszym odcinku był jakiś żółty lotniskowiec.
Tyle że w przypadku pancernika klasy Nagato doszło do eksplozji działa, która doprowadziłą do zatonięcia okrętu.
Jeśli by jednak szukać po najpopularniejszych lotniskowcach to typowałbym Akagi i Kagę, jako największe japońskie przedwojenne lotniskowce lub Shoukaku i Zuikaku, jako te, które walczyły w największej ilości bitew i z największymi sukcesami.
Yamato i Nagato z kolei, to były dwie największe klasy japońskich pancerników i są bardzo dobrze znane z tego względu. Yamato, największy z pancerników II wojny światowej, brał udział w bitwie o Midway jako część floty inwazyjnej. Możliwe więc, że te informacje Ci się nałożyły i spowodowały to skojarzenie nazwy Yamato/Nagato z lotniskowcami.
[link]