Komentarze
Aoharu x Kikanjuu
- Tym razem bez oceny : Anonimowa : 11.05.2020 17:57:51
- Nie jest źle : Zdziwiona : 15.05.2016 09:32:54
- komentarz : rool : 24.03.2016 13:05:50
- Re: Aoharu x Kikanjuu : Slova : 27.10.2015 23:13:10
- Re: Aoharu x Kikanjuu : Xillin : 27.10.2015 23:03:58
- Re: Aoharu x Kikanjuu : Slova : 27.10.2015 21:56:23
- Re: Aoharu x Kikanjuu : Xillin : 27.10.2015 21:54:41
- Re: Aoharu x Kikanjuu : Subaru : 27.10.2015 17:27:53
- Re: Aoharu x Kikanjuu : Slova : 27.10.2015 16:24:06
- Aoharu x Kikanjuu : Subaru : 27.10.2015 16:01:57
Nie jest źle
Aoharu x Kikanjuu
Niestety po raz kolejny mamy tu dobrze znany motyw wzięcia dziewczyny za chłopaka i niemożność (teoretycznie) odkręcenia całej sytuacji. Czekałem na odpadnięcie szczęk, gdy prawda wychodzi na jaw, kliknij: ukryte ale niestety… pozbawiono widzów tej atrakcji, bo to nie następuje, jest jedynie zapowiedziane na samym końcu. Oczywiście ktoś się w bohaterce zakochuje, ale obywa się bez rozterek o „zmianie orientacji seksualnej”, jakoś baardzo delikatnie temat potraktowano.
Fabuła jest bardzo przewidywalna, ale momentami ma cieplutki nastrój. Jeśli przymknie się oko na zbędny patos i ckliwe sztuczki, to można sobie spokojnie obejrzeć.
Dla mnie to za mało i strasznie mnie nużyło.
4/10.
To była dobra strata czasu pełna zuego zacieszu, zwłaszcza przez wzgląd na bohaterów. Cóż za rozkoszna banda popaprańców. Yukki Yukki Yukki~!
7/10 daję.
Ogląda się cały czas w zasadzie bez kruszynki zaskoczenia. Ponadto patetyczne mowy i naciągany dramatyzm albo bawią albo irytują, w zależności kto ma jaki próg tolerancji badziewia.
Zasadniczym plusem jest jednak fakt, iż pominięto prawie romans. Niby wiadomo kto jest parą dla głównej bohaterki, ale do niemal ostatniej sceny traktowana jest ona jako kumpel, a nie przedmiot romantycznych westchnień. Bardzo dobrze. W dodatku sposób zachowania, wygląd i strój mógłby być naprawdę mylący.
Ciekawe jest wykorzystanie tematu gier surwiwalowych, miła odmiana, tego jeszcze nie mieliśmy.
Z postaci najbardziej podobał mi się Fujimon, na drugim miejscu bardzo dobry zły charakter.
Dzielnie obejrzałam serię do końca i uznaję, że oprócz lekkiej tandety i wspomnianej już przewidywalności ogląda się całkiem nieźle. Możliwe, że zajrzę na drugi sezon jeśli taki powstanie.
Strasznie nie podobała mi się kliknij: ukryte zagrywka z parą snajperów. Yukimura miał pannę na talerzu? Miał? Normalne jest więc to, że wdał się w jakieś gadki szmatki zamiast ubić od razu. I po co? żeby mogła dalej zadzierać nosa z powodu bycia niepokonaną!
Z miejsca moja ekscytacja wyparowała… Na szczęście zostały głupawe traumy. O tak, to jest anime do kwiczenia, zupełnie nie potrafię traktować tego poważnie.
Midori jest moim idolem *,* kocham go niesamowicie.
Swoją drogą dziwię się, że jeszcze nikt mu prywatnie twarzy kwasem nie spalił.
Kolejna rzecz, którą lubię to nagłe przejścia pomiędzy moe i psychozą w zachowaniu bohaterów. Schorzenie to dopada każdą postać. Jaka cudowna epidemia. Niech nam żyje.
Pojedynek