x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Co tam fruwa?
Ale.
O co chodzi z końcem.
Spojler kliknij: ukryte Na samym końcu Lindou (czy jak mu tam) umiera,
znajdują jego bransoleteczke… tylko czyja jest zacieniona postać ukazana w jakimś momencie patrząca w dal prawie jak Luke Skywalker. No dobrze może ten fragment miał być taką tajemnicą i pozostawić widza w stanie niepewności.
Nie wiem czy dobrze ale przypomina mi się moment (może pomyliłam to z jakąś inną produkcją) kiedy na niebie pojawia się wielkie… coś. Jak dla mnie wygląda to jak ogromny aragami. Taki szef wszystkich szefów którego ludzie jeszcze nie mieli przyjemności poznać. Czy to miał być jakiś nowy wątek… i nagle go urwali. Rozumiem jeszcze ten wyżej wspomniany ale to!?
Nie grałam w grę więc jeżeli jest to tam wyjaśnione to mógł by mi ktoś rozjaśnić.
Z góry dziękuję.
Re: Co tam fruwa?
kliknij: ukryte Shio.
Ona jest właśnie związana z tą bransoletą i tym na niebie.
kliknij: ukryte To księżyc.
Ale ogólnie to bardziej taka „adaptacja” niż adaptacja. Pozmieniali prawie wszystkie wątki z gry, no i dodali też trochę niepotrzebnych od siebie.
Sama gra ma akurat trzy fabuły (każda kończy się creditsami na końcu) i pierwszą z nich mogli bez problemu zekranizować w 13 odcinkach, zostawiając sobie pole do kontynuacji.
God Eater to bardzo fajna i popularna seria. W obie gry przegrałem grubo ponad 100 godzin, chociaż druga część ma zauważalnie lepsze postacie i fabułę niż pierwsza (a gameplay to w ogóle niebo a ziemia). Trochę szkoda, że zrobili z tego tylko kiepską reklamówkę, no ale to ekranizowało Ufotable, więc to nie mogło się udać. Oni już od dłuższego czasu nie zrobili nic godnego uwagi. Tzn. może byłyby to serie godne uwagi, gdyby nie koszmarne adaptacje (ToZ to chyba najbardziej skopana adaptacja gry komputerowej).
Grafikę mają ładną, ale modele to praktycznie samo CGI. Za to reżyseria leży i kwiczy.
Re: Co tam fruwa?
9/10
Mierził mnie tylko Lindou (Rindou) i te jego szlugi, które bez problemu palił w deszczu (odc. 6) bądź na grzbiecie lecącego wysoko w powietrzu samolotu (odc. 3). Normalny człowiek miałby problem ze złapaniem oddechu ale nie Lindou. Rozumiem, że szlugi mają stanowić element badassovego wizerunku bohateraa ale przez ten szczegół cała walka na samolocie wydaje się nie tyle słabo zanimowana (bohaterowie poruszają się swobodnie na samolocie, jakby opory powietrza nie istniały) ale wręcz absurdalna.
Za to bardzo podobała mi się grafika. Nie tylko tła (w szczególności chmury wyglądały wspaniale) ale również rysunki postaci. Ten styl mi się podoba.
Swoją drogą, co za kretyni tam pracują. Skoro wiedzieli, że się z odcinkami nie wyrobią, to mogli zacząć wcześniej nad nimi pracować, a nie co dwa odcinki robić sobie przerwy.
piosenka
Re: piosenka
[link]
Animacja animacji nie równa
Re: Animacja animacji nie równa
Fabularnie(jeśli tak to można nazwać) jest podobnie jak w bardzo wielu innych, podobnych seriach – znów atakują potwory, znów nikt nie wie dlaczego, a ludzkość utworzyła specjalny ruch anty‑stworków i protagonistą jest nabuzowany nastolatek.
Podoba mi się ten mroczny klimat, choć nie wiem czy jest on w stanie przytrzymać mnie przy serii przez całe 13 odcinków… zobaczymy.
Jeśli tak będą wyglądały anime w przyszłości to ja się z tego biznesu wypisuję ;( Strasznie to płaskie i puste imho.
Na szczęście jest remake ushio no tora więc mogę sobie odreagować tę traumę :D
Jeśli chodzi o „całą resztę” to to nic ciekawego i raczej standardowy standard z naciskiem na bezpieczne schematy…
Sezon letni jest na tyle urodzajny, że spokojnie można sobie podarować tego potworka.
peace
Tak samo z anime, a siekanie (grafika i animacja) jak na razie są dobre, więc czego więcej chcieć?