x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Plus za postacie
...
Najlepsze...
Polecam
hmmm
No i ADS ma jednego plusa- bohaterowie nie wyglądają, jak dzieci z podstawówki. W Whistle często zastanawiałam się ile oni tak naprawdę mają lat. Brakowało też przemyśleń i życia prywatnego bohaterów (i nie chodzi mi tylko o strefę romantyczną), nie czuło się takiego klimatu, jak w ADS!
:)
Gdy wlaczylem ten opening od razu przypooomniało mi sie ndzieciństwo,to była chyba najlepsza japońska piosenka z tych czasów:)
Anime jest super i czesto do niego wracam tak jak do Tsubasy:)
Kocham to anime
Re: Kocham to anime
Kazumi była irytująca :/ Poza tym sama nie umiała się zdecydować: niby kocha Toshiego,a biega za Kubo i nawet podaje się za jego dziewczynę; niby zależy jej na Kakegawie, a lata na jakieś przesłuchania z których i tak rezygnuje. W dodatku nie podoba mi się jej podejście do Kazuhiro.
Cóż...
Re: Cóż...
Zmoderowano. To nie skrzynka kontaktowa.
Moderacja
bosssskie
Co do bohaterów i porównania do Tsubasy: w Tsubasie mieliśmy caaaałe stado akcji‑cudów, tu tego nie ma, i chwała za to twórcom. Toshi jest prosty, prawie jakby się ze wsi urwał. Kopie piłkę, patrzy na Kazumi i to mu wystarczy do pełni szczęścia. Kazuhiro jest z kolei bardziej wyważony, no ale jak ma się takiego ojca :/ No i Kenji, którego uwielbiam za jego luzactwo i dowcipy :D Oraz miłość ciągle do tej samej kobiety. Brakuje mi troszkę tego, że inni bohaterowie zostali potraktowani po macoszemu. Do dziś nie wiem, który to Ishibashi.
Ogólnie daję 9/10. Punkt odjęłam za brak informacji o innych postaciach.
ps.po raz pierwszy w życiu czyjaś postać doprowadziła mnie do szybszego bicia serca- Kanou Ryuuji z Fujity East. Zakochałam się xD Moment, jak grają w półfinałach i on strzela przez połowę boiska i potem ten wzrok… Aż mi serce stanęło z wrażenia :} Jest bossski :) I za niego anime ma dodatkowe 3 punkty :D
Uwielbiam!!!
Manga i takie inne
ADS! jest dobrym anime sportowym, lecz ma sporo wad. Dużo z nich zasadza się w grafice (acz design w anime i tak jest IMHO lepszy, niż w mandze; brak mangowych SDków to już w ogóle zaleta nie do przecenienia), ponieważ lazy animation momentami w tej serii dobija: twarze bez oczu, powtarzane sceny z meczy, nieruchome przegadane sceny… Plus za bohaterów, bo są w ogromnej większości całkiem zwykłymi ludźmi, potrafią tchórzyć w ważnych momentach, trudno im się przyznać do błędów, bywają też zadziorni, jak to chłopcy w tym wieku. W zasadzie jedynym 'nadczłowiekiem' jest Yoshiharu Kubo, który zawsze ma rację, nawet jeśli jej nie ma, a piłkę wręcz czaruje; acz miło, że i jemu zdarzają się wpadki, choć trochę rzadko. I tak wolę Atsushi Kamiyę :-P.
ADS! jest miłą odmianą po „Captain Tsubasa”, jednak głównie na początku. W pewnym momencie zaczynają się, jak w CT, pojawiać 'magicy', którym 'wychodzą' rzeczy wręcz niepojęte (zaczyna się od 'tajnej broni Kakekita' [u nas ten zespół nazywał się 'Keko'] i jego 'znikających piłek', a potem leci z górki). Dobrze chociaż, że nie dotyczy to druzyny głównego bohatera, tylko przeciwników.
W podkładzie muzycznym są melodie (oraz piosenki), które lubię bardzo, ale są też takie, które mnie irytują. Dla tych pierwszych swego czasu kupiłam soundtrack, który po dziś dzień pozostaje moim jedynym oryginalnym OST z anime. Utwór, przy którym Kubo odbywa swój 'rajd', gra mi w duszy… chociaż możliwe, że jest to nie tyle kwestia urokliwości samej melodii, ile fragmentu anime, z którym nieodłącznie mi się kojarzy – odcinek „Legenda” należy do moich ulubionych, Kubo w nim wymiata.
Z uwagi jednak na 'smętnego' głównego bohatera i mankamenty grafiki ADS! dostaje ode mnie 7. Mimo że należy do mojego ulubionego rodzaju m/a: historii sportowych.
Toshi
Bardzo dobre:]
ale ...
1.Toshihiko Tanaka- lewa nogą z 50m posyła na bramki przeciwników takie bomby, że nawet jesli bramkarz jest wysuniety 10m przed linie bramkową to i tak piłka go zmiecie do bramki.
2.Kazuhiro Hiramatsu- dysponuje doskonałą techniką i szybkością, 5 zawodników on na raz mija
3.Kenji Shirashi- drugiego tak dobrego bramkarza w tym serialu nie ma
Re: ale ...
Re: ale ...
1. Wyskoczeniu 4 metry w góre
2. Zatrzymaniu się na tej wysokości i robieniu salt
3. Podawaniu sobie w tym czasie piłki między sobą, tak że przeciwnik nie wiedział, gdzie piłka znajduje się w danej chwili
4. W Najmniej Spodziewanym Momencie (TM) potężnym wykopaniu piłki (z połowy boiska naturalnie) prosto do bramki
Potrafili się tak kręcić cały odcinek. W porównaniu z tym Shoot to wręcz wzorzec realizmu…
Re: ale ...
ad. 1. Toshi nie umie tego, kiedy przychodzi do liceum, a tego momentu dotyczyło stwierdzenie. Było w recenzji, że z czasem się wszyscy uczą – Tanaka nauczył się właśnie wykorzystywać swoją lewą nogę (i niewiele więcej, prawdę mówiąc :-|).
ad. 2. Jest spora liczba piłkarzy w innych drużynach równie dobrych technicznie. Nie mówiąc już o tym, że Kubo też jest lepszy. No, ale on jest w ogóle NAJlepszy ;-).
ad. 3. Mihashi chociażby. Ogata (bokser). Nawet Osakabe.
Re: ale ...
Nie powiedziałabym, że tylko się tego nauczył, choć można tak myśleć, bo jego rozwój jest dość mozolny. W końcu nauczył się grać z innymi, potem mijać obrońców bez piłki i kilka innych rzeczy, łącznie z rowerowym kopnięciem.
Ad.Ad.2
W innych drużynach są lepsi od Toshiego. I prawdę mówiąc do dziś nie wiem jakim cudem Kakegawa wygrała z Fujitą East a Kamiya niemalże ograł Kanou, mimo, że jest lata świetlne za nim, jeśli chodzi o technikę. To była przesada na miarę Star Treka. A co do Kubo- Kubo jest fatalny. Traktują go niemal jak boga :/ I chyba dlatego go nie lubię. Poza tym nie jest najlepszy- Kanou jest najwspanialszy, najcudowniejszy i najlepszy :D :D :}
Ad.Ad.3
Fakt- ta trójka w ogóle wymiata. Bokser bramkarzem? :/ To było przesadzone.
Mimo to seria, na tle innych, jest wyjątkowo realna :) Jedynie „kariera” Kazumi wydawała mi się mocno naciągana. Gdyby tak było, to każdy mógłby być gwiazdą.
Oj tak, oj tak...
Re: Oj tak, oj tak...
Re: Oj tak, oj tak...
Re: Oj tak, oj tak...