Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Ushio to Tora [2015]

  • Avatar
    A
    Pesar 7.01.2016 18:49
    w porównaniu z mangą jest duża cenzura w brutalności i wycięto wiele kilku chapterowych historii pobocznych, ale chyba nie wyszło to serii na złe – nie chciałbym oglądać tej serii aż przez ponad 100 odcinków. Ciekawych przygód zapraszam do lektury.
    • f 10.01.2016 23:32:00 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Ichiryuu 7.01.2016 13:27
    Mnie Ushio to Tora potężnie rozczarowało, nie pamiętam już, kiedy czułem się tak bardzo zawiedziony jakimś anime. Przeżyłbym naiwną, miałką fabułę pełną naciąganych wydarzeń i zbiegów okoliczności, przeżyłbym tanie, sztuczne dramy w wykonaniu bezbarwnych i całkowicie płaskich bohaterów, którzy niewiele mnie obchodzą, przeżyłbym również pełne patosu, rozdmuchane przemowy i wywody raczące banalnymi morałami. Przeżyłbym to wszystko, bo w końcu mam do czynienia z shounenową przygodówką, więc chciałem choć w połowie tak efektownej i widowiskowej rozwałki, jaką obiecuje genialny opening.

    A dostałem ogromną figę z makiem. W całej serii nie ma ani jednej dobrej walki, ani jednej. Ani jednej. Ani. Jednej. Zero, nada, null. Ba, ciężko o jakąkolwiek choćby przyzwoitą. Nic tu nie staje na wysokości zadania, ani reżyseria, ani grafika, ani animacja, ani pomysł. 90% potyczek to jeden, do tego kiepsko zrealizowany schemat. 90% przeciwników to jednostrzałowy plebs, a od pozostałych 10% Ushio w żałosny sposób zbiera oklep i trzeba mu ratować dupsko. Nie ma boga wojny siejącego zniszczenie wraz ze swoim krwiożerczym demonicznym kumplem, jest za to nudny jak flaki z olejem chłopiec, skory rzucić się w ogień i rozpaczać za każdą poznaną dwie minuty temu postacią, oraz jego potulny tygrysek od wyciągania go z opresji. Każdy jeden kadr z openingu rozmija się z rzeczywistością i wprowadza w błąd, bo czegoś w tym stylu nie uświadczymy nawet przez sekundę. Początki były obiecujące, później, oglądając słabawe historyjki epizodyczne, tłumaczyłem sobie „wkrótce z pewnością fabuła ruszy z kopyta i będzie lepiej”, na odcinek przed końcem, wołałem o pomstę do nieba, bo ktoś mi zarżnął bajkę. Zawód jak cholera. Cały show ratuje w pewnym stopniu Tora oraz jego okazjonalny duet z Mayuko, łączy ich fajna relacja, a ich perypetie są sympatyczne i autentycznie zabawne. No i ostatecznie nie jest to jakaś tragiczna bajka, ale stanowi kwintesencje przeciętności i zmarnowanego potencjału.
    • Avatar
      Ryuki 7.01.2016 16:53
      Przeżyłbym to wszystko, bo w końcu mam do czynienia z shounenową przygodówką, więc chciałem choć w połowie tak efektownej i widowiskowej rozwałki, jaką obiecuje genialny opening.


      Rozwałki??? A opening^^ pozwolę sobie się zacytować: „Walki w U&T są bardziej techniczne i mniej 'wybuchowe”, brak systemu energii czy specjalnych ataków nadaje im specyficznego charakteru. Zwłaszcza ze względu na to jak bardzo kreska oddaje ruch. Np. scena z openingu gdy Ushio walczy z Fusumą( ten zielony potwór ) byłaby niemożliwa bo dzieje się na samolocie i zwyczajnie z powodów oczywistych nie da się tak skakać xD”. Szczerze co prawda muszę obejrzeć anime do końca i dlatego nie wiem jak Mappa poradziło sobie z animacją. Jeśli jest źle tak jak piszesz to dla mnie wielka szkoda. Pojedynki w mandze były jednymi z najlepszych jakie widziałam ogólnie w tym medium. Jednak jeśli liczy się na rozwałkę… well, walki są słodkie ale krótkie rzadko wychodzące poza 1 rozdział. Krótko rozwałki zwyczajnie nie ma.

      Natomiast co do fabuły, nie zgadzam się oczywiście całkowicie z tym co piszesz^^ Nie sądzę też by studio dało aż taką nogę by obrócić całą fabułę o 180 stopni. Dlatego zrzucę to na zwykłą różnicę zdań. Też ciekawe jest dla mnie zarzucenie braku fabuły i epizodyczności gdy każda ta historia wiąże się w jedną całość. Dlatego też po tym jak obecnie wiem co ominęli( oprócz oczywistych historii, które wiedziałam, że ominą wycieli kilka bardziej ważnych ) trochę obawiam się jak to wyszło. Oczywiście nie bierz tego za naskakiwanie na twoją opinię, zwyczajnie U&T to jedna z moich ulubionych mang i trochę ją muszę obronić.
      • Avatar
        Ichiryuu 7.01.2016 18:48
        Niestety walki nie są ani techniczne, ani wybuchowe, tylko zwyczajnie nudne, pozbawione pomysłu i ledwo co animowane, większość składa się z pokazu slajdów. Statyczne kadry, przeskoki między ujęciami, czysta bylejakość.

        Mangi nie znam, ale po anime doskonale widać, że potężnie kroiło materiał źródłowy, przez co główna oś fabuły jak i wszelkie historyjki epizodyczne wypadają sztucznie, płasko i zupełnie niewiarygodnie. A przez to w równym stopniu obrywa się właściwie wszystkim bohaterom.
        • Avatar
          Ryuki 7.01.2016 20:59
          Hmm, więc polecam chociażby przejrzeć jak one wyglądają w mandze^^ Jedną z takich fajnych walk jakiej w anime nie było( historia ta nie ma nic wspólnego z główną fabułą ale jest dość fajna jednak oczywiście została pominięta ) jest pojedynek Ushio z Kyourą( nie ma go w ogóle w anime ) na dachu pociągu w historii zaraz po Hokkaido. Oczywiście co do animacji muszę sama to zobaczyć.

          Ech, i tu jest ten problem. Chcieli dobrze ale z tą mangą biegnięcie z materiałem jest bardzo problematyczne. Widzisz większość historii kliknij: ukryte a to wszystko później ugryzie ich w tyłek. Co do charakteryzacji pewnie masz rację, wnioskuję po tym co napisałeś o Ushio. Pewnie mocno mu się oberwało bo wiele historii kiedy musiał podjąć ciężką decyzję kliknij: ukryte  Ja mogę wypełnić te dziury bo wiem jak wygląda całość ale taka reakcja jak twoja mnie nie dziwi. A i tak na marginesie oczywiście w anime nie było najzabawniejszego rozdziału w całej mandze xD

          Zamaskowano spoilery. M.
  • Avatar
    A
    Chmura 20.11.2015 19:31
    lubię
    Oglądam i doceniam. Anime w bardzo, bardzo dobrym starym stylu. Szkoda, że już powoli zbliża się do końca. Jeśli utrzyma poziom w finale, to będę przeszczęśliwa.
    • Avatar
      _Yuuko 20.11.2015 21:46
      Re: lubię
      Druga (krótsza niż pierwsza) seria jest zapowiedziana na wiosnę 2016 :)
  • Avatar
    A
    Kazik 13.08.2015 20:58
    1992-2015
    Mam niemiłe wrażenie że sporo materiału zostało wycięte. Mangi jeszcze nie czytałem ( co planuje na dniach) ale porównałem z OVA z 1992 r. Odcinek na plaży i demonicznymi głowami był bardzo okrojony pod względem materiału i dialogów. Unowocześnianie pod dzisiejszego widza rozumiem, ale wycinanie postaci jak np. ojca chłopaka, który też stracił matkę, nie mam czym wyjaśnić. Brakiem czasu? Mimo to, seria dobrze się zapowiada.
    • Avatar
      Ryuki 13.08.2015 21:46
      Re: 1992-2015
      Powodem jest to, że mają 39 odcinków na całą serię( 34 tomy ). Dlatego część drobnych faktów czy scen jest wyciętych( chociaż 2 odcinek akurat był pełniejszy niż w OVA ). Prawdopodobnie wiele odciętych od głównej fabuły historii z późniejszych części mangi również zostanie wycięta( ja chociażby stawiałam na możliwość pominięcia lub zmienienia zarówno rozdziałów o głowach jak i morzu bo to były jedyne momenty z początku kiedy mieli na taki zabieg możliwość ). Oczywiście też jest kwestia tego, że fillera z serii OVA nie będzie( ten odcinek o młynie czy coś takiego ).

      Teraz również anime wychodzi z materiału jaki był w OVA( czytaj główna fabuła nadciąga z następnym odcinkiem ). Tak byś się nie zdziwił powiem ci, że ostatnie dwa odcinki OVA te o rodzeństwie kamaitachi oryginalnie znajdują się w arcu podróży na Hokkaido. Pierwsze anime zekranizowało je wcześniej bo to dość popularna historia.
  • Avatar
    A
    tamakara 3.08.2015 21:33
    Wrażenie po pierwszym odcinku było raczej negatywne. Bohater wydał mi się koszmarnie niesympatyczny, żarty nieśmieszne i wszystko takie jakieś, no, naprawdę przepraszam, brzydkie na czele z koszamrkowatym openingiem…
    Ale ponieważ najwyraźniej cierpię na nadmiar czasu (hahaha) i oglądam w tym sezonie tylko dwie serie, więc postanowiłam dać temu szansę i chyba powoli się wciągam. Oto obejrzałam odcinek piąty i chociaż całość ciągle uważam za niepociągającą dla oka, a fabuła cały czas jest na etapie rozkręcania się, to jednak bawię się lepiej i Ushio nadrobił w mych oczach. Zdecydowanie jednak to pan kocur jest absolutną gwiazdą tej historii.
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 8.07.2015 21:03
    Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczony – spodziewałem się następnej, nudnej przygodówki z youkai w tle, ku mojemu zaskoczeniu jest to całkiem świeży powiem na sezon letni. Oryginału nie oglądałem ale z tego co widzę po screenach, to starali się w miarę utrzymać klasycznego stylu – i wyszło im to naprawdę nieźle.

    Typowa klasyczna charakterystyka bohatera głównego, elementy komediowe są zabawne ale też nienachalne(całkiem fajnie się komponują) i pierwszy odcinek zleciał jak z bicza strzelił.

    Jestem na tak i mam nadzieję, że utrzyma poziom aż do końca.
  • Avatar
    A
    Yagami1 7.07.2015 23:58
    Odcinek
    Naprawdę fajnie się oglądało. W pierwszym odcinku najbardziej podobał mi się humor. Dosyć prosty, ale przynajmniej zabawny.
    Szczególnie ten z Torą, jak zmieniał zdanie co pięć sekund
    :-D Dodatkowo ładnie wyszła przemiana MH, czyli na razie nie szczędzą kasy na animację, bo przy takich niszowych seriach jest to popularne zjawisko.
    • Avatar
      Ryuki 8.07.2015 10:28
      Re: Odcinek
      Dodatkowo ładnie wyszła przemiana MH, czyli na razie nie szczędzą kasy na animację, bo przy takich niszowych seriach jest to popularne zjawisko.


      Niszowość tytułu nie ma tu nic do rzeczy. Wszystko rozbija się na to jakie studio zajmuje się danym anime. W tym wypadku to projekt studia Mappy i Voln. Po wszystkich anime jakie widziałam od Mappy nie martwię się^^ Wracając do niszowości to głównie pewnie masz takie odczucie bo mało znane serie są często ekranizowane przez słabsze studia jak Xebec.

      Co do humoru xD Zapomniałam to skomentować. Osobiście bardzo go lubię zwłaszcza interakcje między dwoma głównymi bohaterami. To zwyczajnie niesamowita para. Oprócz tego Tora + technologia potrafi rozbroić. Szkoda jednak, że pewnie według mnie najśmieszniejszy rozdział w mandze ze względu na czas nie zostanie zaadaptowany.
      • Avatar
        komilll 9.07.2015 09:40
        Re: Odcinek
        MAPPA – Zankyou no Terror i Punch Line. Obie serie były słabe, ale oba były seriami oryginalnymi. W tym wypadku mają materiał źródłowy w postaci mangi, więc może teraz się uda zrobić dobrą serię.
        • Avatar
          Ryuki 9.07.2015 10:16
          Re: Odcinek
          Mi się akurat podobał Zankyou no Terror i dałam mu 8. To nie było więc słabe anime w mojej opinii, Punchline akurat nie widziałam. Poza tym zarówno Bahamut jak Goro również są ciekawymi seriami, które jak tylko skończę pewnie też wysoko ocenię. Oczywiście jeśli będą się trzymać mangi i jedynie wycinać mniej ważne historie lub je modyfikować tak by fabuła zmieściła się w 39 odcinkach to to będzie dla mnie ich najlepsza seria. Z prostego powodu, ta manga jest aż tak imo świetna. Kiedy ludzie często podają HxH za najlepszą serię w tym gatunku to dla mnie U&T bije ją bez nawet jednej kropelki potu.

          Jednak mowa tu była o animacji a pod tym względem Mappa jest akurat bardzo dobrym i równym studiem.
        • Avatar
          Jokobo 12.07.2015 15:10
          Re: Odcinek
          A ja myślę, że skończy się tak jak w przypadku tych, które wymieniłeś. Obecnie tygrysek nie zachwyca i jest dla mnie takim troszkę zapychaczem czasu. Aczkolwiek czas pokaże, drugi odcinek leży u mnie i czeka na to, abym go obejrzał.
          • Avatar
            Ryuki 12.07.2015 18:21
            Re: Odcinek
            Tym razem nie ma skończy się jak myślę^^ Nie ma nawet pytania jak się skończy czy gdzie pójdzie akcja albo nawet czy anime ma potencjał. Te odpowiedzi leżą całkowicie swobodnie do sprawdzenia od lat 90. Widząc po 2 odcinku gdzie znowu zrobili adaptacje panel po panelu( w starej ekranizacji ta historia była bardzo skrócona a tej z następnego odcinka w ogóle nie było ) na wariacje studia się nie zanosi.
            • Avatar
              Jokobo 12.07.2015 20:02
              Re: Odcinek
              Jako osoba, która nie miała styczności z starszym OVA tej serii, wypowiadam swoje odczucia na temat tygryska bez żadnego porównania, więc z mojej perspektywy – jak najbardziej jest „jak się skończy czy gdzie pójdzie akcja albo nawet czy anime ma potencjał”. :P
              • Avatar
                Ryuki 12.07.2015 21:14
                Re: Odcinek
                OVA? OVA nie ma zakończenia, jedynie doszli do końca wstępu, wrzucili historię z Kamaitachi i 1 filler( to był nobel xD przy tak krótkiej serii ). Mówiłam o mandze^^ Wiesz rozumiem jeśli chcesz nie znać tego jak się dalej losy potoczą jednak to nie zmienia tego, że historia już ma zakończenie. Dlatego jeśli kogoś trapi czy warto czy nie oglądać czy jak dobra jest fabuła może bardzo szybko to sprawdzić. Tak by nie spoilerować powiem ci jedno co do tego gdzie pójdzie akcja, ludzie lubią mówić, że szykuje nam się klasyczny shounen… te osoby będą mieć niespodziankę bo to dość nieklasyczny tytuł.

                Hmmm… dziwnie mi się czyta nazywanie Ushio & Tora tygryskiem xD Zwłaszcza, że więcej razy widziałam skracanie tytułu do imienia głównego bohatera.
                • Avatar
                  Jokobo 13.07.2015 19:05
                  Re: Odcinek
                  Ah, miałeś na myśli pierwowzór. Cóż, w sumie niewiele to zmienia w moim spojrzeniu na tytuł, bo mangi także nie czytałem. :P Pomijając ewentualne figle scenarzysty, a nawet zakładając, że zekranizują całość „kartka po kartce”, to samo wykonanie może pozostawiać wiele do życzenia. Na ten moment nie mam wiele do powiedzenia o Ushio to Tora (jeśli przeszkadza Ci „tygrysek”, to mogę pisać pełnym tytułem, jak najbardziej. Skracam ten tytuł do „tygryska” ze względu na to, że imię ciężej wcisnąć w zdanie, „tygryskiem” mogę łatwiej manewrować), ba, mam nawet jeden odcinek zaległości, a niedługo nazbierają się dwa. Obecnie bez szału, wprowadzenie do historii oglądałem z obojętnym nastawieniem do tego, nic mnie nie zaskoczyło, nic mnie zaintrygowało, na ten moment traktuję to jako zapychacza, coś na zasadzie „nie mam co robić, to obejrzę chociażby ten tytuł”. Ja za shounenami nie przepadam, to swoją drogą.
                  • Avatar
                    Ryuki 13.07.2015 19:48
                    Re: Odcinek
                    Nie przeszkadza tylko mnie to zdziwiło^^ Co do początku… kurczę u mnie akurat kiedy czytałam mangę, pierwszy rozdział mi bardzo spasował. Podobnie do Blue Exorcist choć nie na taką skale U&T użyło mojego ulubionego schematu więc no, od razu się wciągnęłam. Chociaż to dalsze historie mnie całkowicie przekonały, w trzecim odcinku zresztą będzie pierwsza z nich^^ Natomiast jeśli chodzi o zaskoczenie… dwa słowa tożsamość Tory^^

                    Nie będzie to ekranizacja kartka po kartce. Za mało na to odcinków, na pewno wytną krótkie historie. Manga ma dość specyficzny układ( nie ma popularnych w tamtych czasach turniejów ani oprócz jednej historii układu: przeciwnik i jego pomocnicy, z którymi się bohaterowie pojedynkują ) stworzony z historii, które łączą się albo w główną fabułę albo skupiają się na rozwoju postaci. Te drugie są w większej ilości dopiero w drugiej połowie i prawdopodobnie sporo z nich zostanie usuniętych. Natomiast jeśli chodzi o wykonanie o to się nie martwię^^

                    Tak ale shounen to bardzo duża demografia. Jesteś pewny, że nie chodzi ci o gatunek? Użyłam „klasyczny shounen” nie bo wierzę, że coś takiego istnieje( dla mnie akurat każda manga jest na tyle inna, że nie lubię tego szufladkowania ) tylko tak ludzie widzą tę serię^^
                    • Avatar
                      Jokobo 13.07.2015 20:58
                      Re: Odcinek
                      Co tu mówić o trzecim, jak drugiego jeszcze nie obejrzałem i nie za bardzo mi się śpieszy. Co to tożsamości Tory, to znając życie okaże się, że był jakimś tam ludkiem, zresztą ważnym, który potem [wstaw tutaj jakiś dramatyczny moment, historię, whatever] stał się youkai. Po jednym odcinku trudno doszukać się konkretnych wskazówek, o ile takie będą występować, ale pewnie nie wykroczy to poza ten schemat. (To są przypuszczenia mnie jako widza, który nie miał styczności z pierwowzorem/wcześniejszą adaptacją)

                      Nie odnosiłem się tutaj do pojęcia „klasyczny shounen”, a ogólnie do shounenu jako serii przeznaczonych do konkretnego typu widowni. Nie przepadam za takowymi, fabuła jest zazwyczaj pełna dziur i niedoskonałości, niepotrzebnie komplikowana, a character development aż prosi o pomoc. Chociaż to nie tyle co niechęć do samego „gatunku” (nie uznaję shounena jako gatunku, jak to się teraz przyjęło), bo ten ujdzie, a raczej doświadczenia z nim związane.

                      Ostatecznie jak wyjdzie, to już samemu się przekonam, chociaż moje przemyślenia, jak odbiorę serię, na ten moment pozostają niezmienne i są takie, jakie napisałem Komilllowi – „przeciętny zapychacz”. :D
                      • Avatar
                        Ryuki 13.07.2015 21:30
                        Re: Odcinek
                        Nie będę spoilerować więc krótko^^ Nie trafiłeś^^. Wiesz ten schemat o którym piszesz jest bardzo popularny bo jest oparty na legendach. Według tego co widziałam w jakichkolwiek japońskich tytułach opartych na youkai lub potworach duża ich część powstała z negatywnych ludzkich emocji. Czytanie biblioteki potworów w którymkolwiek Shadow Hearts jest wręcz jak druga fabuła( nigdy nie zapomnę potwora z jedynki – psa z ludzką ręką wychodzącą z pyska, powstał on kiedy pies zjadł listonosza xD ). Jednak to tylko połowicznie podchodzi do U&T i w żaden sposób do Tory.

                        Ale shounen nie jest taki czy owaki. Wszystko zależy od gatunków i autora. Dziury itp.( co zresztą jest bardzo subiektywne bo to co dla kogoś jest dziurą dla innej osoby będzie niedomówieniem zostawionym specjalne przez autora ) również nie zależą od demografii. Osobiście akurat najlepsze historie jakie czytałam były shounenami od fantasy przez różne horrory aż po dramat kryminalny. Dlatego mam tutaj bardzo duże zaufanie( większe niż do seinenów gdzie się kilka razy sparzyłam a o części przeznaczonej do dziewczyn lepiej nie mówić, moja szczęście tu wynosi -100 ). Jednak może to kwestia gustu albo szczęścia. Mimo to masz 100% racji, że to nie jest gatunek dlatego chciałam się upewnić czy sobie nie pomyliłeś tych dwóch spraw. Często w rozmowach na to się natykam.
                        • Avatar
                          Jokobo 14.07.2015 12:36
                          Re: Odcinek
                          Czyli mam rozumieć, że Tora nie był człowiekiem, który z jakichś tam powodów stał się youkai?

                          Dramatom kryminalnym byłoby bliżej do seinenów. Wszystkie te typy serii adresowane do konkretnej widowni także cechują się konkretnymi elementami, w seinenie masz cięższy klimat, poważniejszy, shoujo to romansidła, etc etc. Z shounenami jest imo tak samo.
                          • Avatar
                            Ryuki 14.07.2015 13:25
                            Re: Odcinek
                            Mówię nie chcę spoilerować, zobaczysz. Zwłaszcza w wypadku czegoś co wielu czytelników uważa za jeden z najlepszych plot twistów w mandze. Do tego będący bardzo fajnie i subtelnie przez cały tytuł zapowiedziany( bardzo ładny foreshadowing ). Powiem tylko, że nie ma on tak jak pisałam nic wspólnego z przemianą w youkai.

                            Nie. Każdy gatunek jest w każdej demografii. Dramat kryminalny o którym mówiłam był wydawany w Shounen Sunday( i miał bardzo realistycznie pokazane uzależnienie od narkotyków ). Seineny natomiast nie są z definicji ani cięższe ani poważniejsze( przypominam, że taki K­‑on czy Chi's Sweet Home należą do seinenów ). Ogólnie wszystko zależy od dwóch rzeczy kto dany tytuł napisał i w jakim gatunku( schematy od tego zależą, inne są w komediach a inne w akcji ). Sama nie zwracam uwagi na demografię bo ona nic mi nie mówi oprócz tego czy właśnie czytam coś z SJ czy z Young Jumpa. Zwyczajnie największe szczęście mam do shounenów.

                            Nie znam się na shojo ale nawet ja mogę ci wymienić nie romansowe tytuły. To nie jest synonim romansidła, tak jak seinen to nie synonim mrocznego poważnego dramatu a shounen akcji z power upami. Gdyby tak wszystko było zaszufladkowane, byłoby nudno i zbyt jednolicie. Do tego magazyny miałyby zbyt małą grupę odbiorców.
                            • Avatar
                              Jokobo 14.07.2015 18:39
                              Re: Odcinek
                              Nadal jestem swojego zdania. Generalizujesz nazbyt moje wypowiedzi. :D Sugerując, że konkretna demografia cechuje się konkretnymi elementami nie miałem w zamyśle tego, że każdy tytuł MUSI podejmować się danej tematyki czy zawierać te cechy, a jedynie to, że dana demografia ma „skłonności” do podejmowania danej tematyki czy zawierania danych cech. Nigdy w życiu nie sugerowałem, że shoujo = romans, seinen = dramat czy shoujo = mordobicie. Sugerowałem, że taki typ serii ma często tendencje do takich gatunków. Pamiętaj, że w sporej większości stereotypów leży ziarenko (czasami coś więcej niż ziarenko) prawdy, tak jest też tutaj. Nie bez powodu spora część ludzi za shounen uznają każde anime, w którym leją się, często z supermocami. Wracając do shoujo – także nie jestem w tym specjalnie obeznany, a mogę Ci podać całą masę tytułów, które są shoujo, a jednocześnie należą do gatunku romansów.
                              PS Troszeczkę zbaczamy z tematu… :D
                              • Avatar
                                Ryuki 14.07.2015 18:59
                                Re: Odcinek
                                Ja też zostaję przy swoim^^ Za dużo widziałam wyjątków by wierzyć w stereotypy. Dosłownie wszystko by się z nich składało. Bardziej powiedziałam bym, że zamiast ziarenka ludzie widzą najbardziej znane serie.

                                Ok, to wracając do tematu. Jak chcesz możesz np. wymienić mi schematy jakie nie lubisz w stereotypie a ja ci powiem czy są w tej mandze/anime? Bo wiesz będziesz pewniejszy czy brnąć w to dalej. Nie lubię namawiać ale mogę cię poinformować bez spoilerów oczywiście^^
                                • Avatar
                                  Jokobo 14.07.2015 19:26
                                  Re: Odcinek
                                  Sporą ilość serii można podciągnąć pod te stereotypy, więc coś w tym musi być. Wyjątki oczywiście są, ale jak się to ma do całej reszty… A patrzenie przez pryzmat popularniejszych serii, to już wiesz, tego się nie zmieni i tak będzie. W końcu tak działa popularność.

                                  Obejrzałem drugi odcinek, w sumie spodziewałem się, że dłużej mi zejdzie, nim się za to wezmę, ale nadrabiałem przy okazji Gangstę i parę innych, to why not. Pytanie number one. Czy konstrukcja tego anime będzie przez cały czas epizodyczna? W taki sposób, że każdy odcinek będzie posiadał strukturę „komediowy wstęp – jakaś mini­‑tajemnica (tak jak w dwójce to było z tą zbroją) – szybkie rozwiązanie tej tajemnicy, przedstawienie nowego duszka, jakieś wydarzenie z nim związane (tj. atak youkai na kogoś tam) – Ushio i Tora wkracza do akcji – po całej sytuacji komediowe zakończenie” ? Za bardzo nudzi mnie taka epizodyczność.
                                  Pytanie number two, Ushio przez całą serię będzie taki napalony na wszystko, energiczny, agresywny wręcz? Będą się tak przekomarzać z Torą przez pół serii, dopóki ich relacje nie ulegną zmianie w jakiś tam sposób? Niespecjalnie jara mnie patrzenie, jak dwóch bohaterów naparza się w każdej możliwej sytuacji.
                                  To są moje wątpliwości, które narzuciły mi się jeszcze w trakcie oglądania odcinka.
                                  • Avatar
                                    Ryuki 14.07.2015 20:26
                                    Re: Odcinek
                                    Co do pierwszego to nie^^ Początek mangi był złożony z krótkich 1 czy 2 rozdziałowych historii po czym przyszła główna fabuła( już opening ją zasugerował xD ). Niestety nie wiem jak z tym pójdą więc nie mogę dać ci dokładnie kiedy zacznie się wyprawa na Hokkaido( zależy czy zekranizują dwie historie, które mogą być albo zmodyfikowane albo wycięte ). Jednak sposób tworzenia jej jest z deka inny niż typowe arci. Dam ci prosty przykład^^ Odcinek, który teraz widziałeś myślisz pewnie, że to była nic nieznacząca historia w całym kontekście fabuły? Taki potwór tygodnia? Widzisz prawda jest taka, że to co właśnie widziałeś ma znaczenie w finale. To jest właśnie problem dla studia, krótkie historie, które są tu i ówdzie w mandze wyglądają na niepotrzebne i można je wyciąć? Niestety prawie wszystkie są połączone, mają ważne fakty co do głównej fabuły lub rozwój postaci. Widziałam osoby na MAL'u z tego powodu martwiące się o relacje między Torą i Mayuko bo jej najlepsze momenty są między ważnymi arcami. Jednak patrząc się na ending pewnie nie wszystkiego się pozbędą xD

                                    Co do drugiego. Ushio się zmieni powiedzmy, że po tym co go czeka i co zobaczy każdy by się choć trochę zmienił. Chociaż akurat krótki temperament to jego część charakteru. Natomiast jeśli chodzi o relacje między nim a Torą. To też się oczywiście zmieni. Chociaż sprzeczki oczywiście nadal będą to „naparzenie” dużo zmaleje i głównie zostanie przy „zjadaniu” ludzi przez Torę. To spowodowane jest ich charakterami a przede wszystkim tym, że pewien osobnik nie chce się przyznać do własnej zmiany bo lepiej dalej gadać o zjadaniu xD Zresztą taki jeden youkai o imieniu Izuma nie da mu z tego powodu żyć. Koniec końców to co się między dwójką bohaterów stworzy jest przynajmniej dla mnie warte oglądania. I ze względu na humor i na tzw. ciepłe momenty.
    • Avatar
      SoL 8.07.2015 22:40
      Re: Odcinek
      Fujita ran the manga in Weekly Shonen Sunday two decades ago from 1990 to 1996, and the manga's 33 compiled book volumes have 30 million copies in circulation. Faktycznie bardzo niszowa seria :)
      • Avatar
        Yagami1 13.07.2015 23:35
        Re: Odcinek
        Wiesz, to może bardziej z mojej perspektywy, bo w ogóle o tej serii/mandze nie słyszałem. Ale faktem jest, że animu nie jest aż tak bardzo znane, dopiero teraz widzę, że jest boom na tygryska, a wcześniej cisza jak makiem zasiał xd
  • Avatar
    A
    ka15ma 7.07.2015 14:19
    świetne
    Wcześniej oglądałam ekranizacje Ushio to Tora z 1992 roku. Anime bardzo mi się spodobało i jestem zachwycona, że po tylu latach postanowiono zrobić remake. Mam nadzieję, że tego nie spartolą i zachwycą mnie tak jak poprzednia wersja. Trzymam za to kciuki!
  • Avatar
    A
    Ryuki 5.07.2015 15:55
    koniec czekania
    No i nareszcie obejrzałam pierwszy odcinek, trochę potrwało nim pojawiły się napisy. Anime na które czekałam najbardziej od zimy, ekranizacja jednej z moich ulubionych mang. Coś co do niedawna wydawało mi się niemożliwością. W końcu kto by tam ekranizował mangę z Sunday'a wydawaną na początku lat 90? No ale na fali ostatnich adaptacji mang z tego okresu studio Mappa ten „cud” urzeczywistniło. No jeszcze niech ktoś zrobi dobre ekranizacje Violinist of Hameln, Soul Hunter i Flame of Recca a uwierzę w siły nadprzyrodzone ;)

    Wracając do anime. Pierwszy odcinek był dokładną adaptacją pierwszego rozdziału. Z dodatkiem kilku faktów z drugiego( scena w szkole ) jak chociażby fakt miłości Ushio do rysowania mimo braku talentu. Drugi odcinek natomiast sądząc z tytułu będzie zwyczajnie drugim rozdziałem. Ciekawa jestem jak sobie poradzą, będą musieli wyciąć kilka historii pobocznych, jednak problemem jest to, że bardzo niewiele z nich nie ma jakiś połączeń z główną fabułą lub z rozwojem postaci. No cóż, zobaczy się. Od tego jak wybrną z trzymaniem się mangi zależy jak na końcu serię ocenię. Bo o fabule już od dawna mam wyrobione zdanie^^ Oczywiście bardzo przyjemnie było po raz trzeci zobaczyć scenę z próbą proszenie o pomoc Tory xD; „I co zrobisz jak cię wypuszczę?” „Oczywiście będę siał terror i zjadał ludzi”.

    Animacyjnie było świetnie. To dobrze. Przy tym jak manga ma jedne z najlepszych IMO scen walk dobre studio jakim jest Mappa to wręcz idealne rozwiązanie. Pierwsza adaptacja tutaj kulała, nie było tragiczne i miała swoje momenty ale mogło być o wiele lepiej. Opening zwłaszcza wyszedł tutaj niesamowicie, chociaż jest on trochę mylący. Jest cool i efektownie ale w innym stylu niż w mandze. Walki w U&T są bardziej techniczne i mniej 'wybuchowe”, brak systemu energii czy specjalnych ataków nadaje im specyficznego charakteru. Zwłaszcza ze względu na to jak bardzo kreska oddaje ruch. Np. scena z openingu gdy Ushio walczy z Fusumą( ten zielony potwór ) byłaby niemożliwa bo kliknij: ukryte 

    Jak jestem przy kresce, użyli późniejszej jej wariacji po całej ewolucji graficznej. Jest bardzo charakterystyczna i to nie ma nic wspólnego z jej wiekiem. Ciekawie jest czytać ludzi, którzy byli za jej modernizacją. Szczerze, wolę tak jak jest. Zbyt dużo uroku by seria jak dla mnie straciła. Dlatego cieszę się, że zrobili odwrotnie od Madhouse. Też zdziwiły mnie opinie, że anime jest stylizowane graficznie na lata 90… nie zauważyłam tego. Kolorystyka jest lekko przyciemniona ale to wciąż wygląda jak anime z 2015 w stylu tego studia.

    Kończąc wspomnę o kilku drobnych rzeczach. Podoba mi się dobór seiyuu, zwłaszcza głos Ushio, który w pierwszej adaptacji mi nie pasował. Do tego naprawdę świetny i energiczny opening w charakterystycznym stylu Mappy, przyjemnie jest zobaczyć w nim tyle później pojawiających się postaci( nawet główny zły się pojawił^^ ). Ending o dziwo również przyjemny przypomina mi stylistyką drugi z Blue Exorcist. No nic nie mogę się doczekać piątku, mam tylko nadzieję, że crunchyroll znowu nie zawali^^
    • Avatar
      blob 5.07.2015 23:33
      Re: koniec czekania
      Też zdziwiły mnie opinie, że anime jest stylizowane graficznie na lata 90… nie zauważyłam tego.


      Jest jest. Dziś już nikt tak nie rysuje postaci. Mi od razu seria powiała nostalgią. Coś takiego można spotkać m. in. w serii Dororon Enma­‑kun Meeramera, czyli odpicowana grafika, ale oldschoolowa dusza. Zresztą są też drobne detale (o np. Ushio ubrany w katanę na niektórych ujęciach, a katany były modne raczej w latach 90­‑tych). Ja też dobrze tą serie wspominam wiec bedę oglądał z przyjemnością…
      • Avatar
        Ryuki 6.07.2015 00:10
        Re: koniec czekania
        Nie, o to chodzi^^ Doskonale znam kreskę i wiem, że anime nie zmodernizowało mody itp. Co miałam na myśli jest to, że ludzie pisali o tym, że niby kolorystyka i wygląd ujęć jest stylizowane na lata 90. To oczywiście mi nie pasuje. Oprócz lekko matowych kolorów wszystko wygląda tak samo jak w innych anime Mappy. Gdyby chcieli bardziej w stylu lat 90 chociażby powinno być mniej cieni i zupełnie inna paleta. Osobiście uwielbiam ten okres w anime( i ze względu na kreskę i animację ) więc jestem w 100% zadowolona, że pozostawili U&T tak jak jest. Zresztą kreska mangaki sama z siebie jest charakterystyczna.

        To jego ubiór z początku podróży( chociażby tak ubrany walczył z Fusumą z openingu ) na Hokkaido, ta część serii pewnie skupi się na tym. I tak na marginesie… ja nadal chodzę w swojej katanie xD Ale akurat nie podążam za modą.
    • RedJohn 6.07.2015 03:46:16 - komentarz usunięto