Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Mushishi

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 7
    Serene 6.06.2020 12:01
    po 3 odcinkach
    Wyciszające, spokojne. Dobrze będzie to sobie dawkować.

    Grafika – uczta dla oka. Nieraz tła przypominają kadry filmowe.

    Głos Ginka niezwykle przyjemny, miły dla ucha.

    Opening relaksujący.

    Założę się, że każdy w trakcie 3 odcinka  kliknij: ukryte  ^^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    chou 13.10.2018 22:40
    Słabe przehypowane anime, a The Beatle to idiota
    Chcialem tylko napisac, ze Mushishi to nudna filozoficzna papka dla kretynow pokroju użytkownika The Beatle, który stwierdził, ze to wielkie arcydzielo, a Death Note ocenil na 6/10 (albo 2/10, już nie pamiętam). Takich uzytkownikow pozdrawiam srodkowym palcem.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 11
    lasagna777 4.05.2015 19:51
    niezły straszak
    Nie jest umarłym ten, który może spoczywać wiekami. Nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami…

    A tak na serio, kiedy Ginko zaczął tłumaczyć jednemu z pacjentów, czym są mushi, zrozumiałam, że są to  kliknij: ukryte  „dziwne istoty, niespokrewnione z żadnym gatunkiem żyjącym na Ziemi”. Niektóre pomniejsze  kliknij: ukryte  mushi są niegroźne, ale te potężniejsze są przerażające niczym kaseta wideo/telefon komórkowy/dom zaszlachtowanej rodziny/przedłużka do włosów/piosenka/strona internetowa i co tylko Japończycy potrafią wymyślić…

    Choć akcja nierówna, widać, że autorowi kończyły się pomysły i parę odcinków było dorobionych na siłę. Te piserwsze wymiatały, następne przynudzały, parę innych zniesmaczało, po to, by w drugiej połowie akcja znowu nabrała tempa…

    Do najbardziej przerażających  kliknij: ukryte  mushi należał  kliknij: ukryte ...

    Trochę jak z Jigoku Shoujo – pomysł dobry, ale monotonny, ewidentne fillery (czyli połowę odcinków) możnaby skasować.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 11
    Kanaria. 5.10.2014 13:46
    Usypiające….
    Po pozytywnej recenzji i wysokich ocenach spodziewałam się, że seria ta naprawdę będzie wyjątkowa. Rzeczywiście okazała się być wyjątkowa…wyjątkowo usypiająca.
    Zdziwiło mnie tak ogromne zafascynowanie serią i czytając wszystkie te pozytywne komentarze, trochę głupio mi wystawiać ocenę niższą niż wszyscy. Ale cóż…
    Niezależnie od pory, w której oglądałam odcinki, skutek zawsze był ten sam – niepohamowana senność. Nie ważne czy oglądałam rano, w południe czy wieczorem, odcinek za odcinkiem wydawał mi się być coraz to nudniejszy.
    Pod koniec było trochę lepiej, nawet historie wydawały się być ciekawsze i przyznam, że fajnie się oglądało. Bywały odcinki, w których rozwiązania fabularne potrafiły zaskoczyć, zazwyczaj takie gdzie nie było happy endu, a co jest ogromnym plusem. Praktycznie cała seria jest utrzymana w ponurym i dosyć smutnym tonie. Wszyscy bohaterowie wydawali się być nijacy, nieco ociemniali. To prawda, że byli to zazwyczaj wieśniacy, żyjący skromnie i w prostocie i rzeczywiście seria dokładnie to ukazuje. Najbardziej denerwowało staroświeckie spojrzenie na niektóre sprawy. W wielu odcinkach poznawaliśmy zamknięte społeczności, które to z premedytacją wykluczały swoich członków, tylko dlatego, że byli oni inni, inaczej się zachowywali, mieli dziwne przypadłości. Tutaj nasuwa mi się historia hmmm  kliknij: ukryte . Naprawdę ciężko było nie współczuć bohaterom, którzy zostali zaatakowani przez Mushi, a którzy nie otrzymywali ze strony rodziny i sąsiadów oczekiwanego wsparcia. Mushisi doskonale piętnuje te wady ludzi, bo przecież to nasza szara rzeczywistość i przypadłość, że odrzucamy to czego nie rozumiemy. Tak jest np. z chorymi ludźmi, których spotykamy na ulicy, gdzie po krótkiej myśli współczucia od razu narzekamy, że pojawia się publicznie i wprowadza nas w zły nastrój. Taki prymitywny jest człowiek.
    Nie zmienia to jednak faktu, że seria jest zwyczajnie przydługa. Generalnie swoim materiałem mogła spokojnie zmieścić się w 13. odcinkach, a nie 26. Ze wszystkich 26. historii zapamiętałam tylko kilka.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    MiyuMisaki 28.09.2014 19:06
    Nie wiem nad czym wszyscy się zachwycali..
    Ale 8/10 dałam. Mimo częstego zanudzania się podczas seansu i ledwo włączania anime, to jak ktoś poniżej napisał „pustka w serduszku” pozostaje – do anime mam ochotę wrócić, a już z pewnością muszę się wziąć za 2 serię.
    Kreska na plus, muzyka na olbrzymi plus. Była wspaniała i dawała cały klimat.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Turbotrup 6.07.2014 16:08
    To właśnie po takich anime zostaje największa pustka w serduszku :/ Jednak seria nadal powstaje, kontynuacja będzie tej jesieni (3 sezon), więc wszystko gra :)

    Mam jedynie 2 rzeczy do zarzucenia temu anime: brak jakiegoś konkretnego, głównego celu u Ginko. Historie są ciekawe, świat jest piękny, ale włóczęga bez celu słabo do mnie apeluje, m.in. dlatego, że w ten sposób można ciągnąć („milkować”) serię w nieskończoność (patrz: Pokemony). A poza tym, fajnie się wspomina takie Anime, które się, NA PEWNO, już skończyło. Taka nostalgia po tym zostaje, a jak ma się to ciągnąć w nieskończoność, to po pewnym czasie człowiek traci zainteresowanie, szczególnie, że pomysły na historie się zwężają.

    Druga rzecz, to brak różnorodności w ubiorze/wyglądzie postaci – wszyscy (poza Ginko i jego kumplem – lekarzem) są ubrani w kimona i mają w 90% identyczne twarze. I tu nie chodzi o kwestię rasistowską (stereotypy o tym, jak wszyscy Azjaci wyglądają tak samo), ale postacie w tym anime naprawdę ciężko rozróżnić: gdyby tak postawić postać sprzed 1­‑3 odcinków wstecz, obok postaci, o której jest mowa w odcinku (tej samej płci i podobnym wieku, rzecz jasna), który aktualnie oglądasz, to jest mała szansa, że je rozróżnisz, serio. No chyba, że po fryzurze, która też nie jest zbyt różnorodna.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    freya 26.06.2014 15:53
    Największą moim zdaniem zaletą tego anime jest jego życiowość. Oczywiście chodzi mi tu o ludzi i ich zachowania, które są bardzo prawdziwe. Nie zawsze wszystko kończy się dobrze.  kliknij: ukryte - jak w życiu, nie ma zbędnego słodzenia i wciskania na siłę ckliwych rozwiązań.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Anatema 26.05.2014 23:10
    Mushishi
    To najlepsze anime. Na samych dyskach mam 3 TB. To ma niepowtarzalny klimat.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Madt 10.01.2014 18:50
    Jedno z najlepszych
    Z racji tego, że pojawił się odcinek specjalny i zbliża się sezon drugi postanowiłem powtórzyć sobie Mushishi… i ponownie zostałem oczarowany. Mimo, że na początku każdego odcinka przypominałem sobie mniej więcej o co w nim chodzi, to i tak skończyłem całą serię w zaledwie kilka dni. To dowód na to jak świetne jest to anime. Dla osób, które lubią spokojne i klimatyczne opowieści jest to pozycja obowiązkowa. Z czystym sumieniem podwyższam ocenę z 9 na 10 i dodaję do ulubionych. Polecam! :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Leon 24.11.2013 22:27
    krótko i na temat
    Kolejne anime z mojej top listy. Miałem przyjemność zapoznawać się z tym tytułem na bieżąco jak tylko rozpoczęła się jego emisja w 2005 roku. Z tego co widzę sporo osób narzekało na monotonię i odczuwało znużenie oglądając odcinek za odcinkiem. W moim odczuciu inaczej się taką serię odbiera oglądając jeden odcinek na tydzień a nie cała serię w tydzień. Obecnie seria jest kompletna i łatwo dostępna w sieci wiec o „przedawkowanie” nie trudno. Polecam do spokojnego obejrzenia.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Alart 31.10.2013 12:42
    Bardzo subiektywna ocena.
    Mushishi ma kilka wad.
    Po pierwsze jest nudne. Typowo wygląda to tak: 3s wypowiadają kwestię, następnie 7s trwa obrazek jak to wygląda. Strasznie mnie to irytowało i naprawdę miałem problemy, żeby to obejrzeć. I nic się z tym nie da zrobić, bo tak jest ciągle, każde 10s tak wygląda. Nie można np. przewinąć lub przyspieszyć.
    Po drugie czułem się jakbym siedział w rozporku. Pełno jest ujęć, które wyglądają jakbym miał oczy na wysokości pasa. Pełno ujęć na śmierdzące giry, czy to zdejmowanie butów czy kroczenie. Myślę, że dla większości nie robi to różnicy, dla mnie to było totalnie obrzydliwe.

    Co ciekawe 5 ostatnich odcinków było zdecydowanie lepszych. Jakoś wyjęli tę kamerę z rozporka, przestali męczyć widza kilkusekundowymi ujęciami spadającego śniegu, a historyjki były nawet­‑nawet. Nie żebym nagle doznał olśnienia, stał się mędrcem i odmienił swoje życie, ale coś tam było.

    Ode mnie 4/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Komucha 1.03.2013 23:24
    Czasami cuda się zdarzają
    i powstaje takie oto właśnie anime. Klasa sama w sobie.Myslę,że Japończycy bardzo „sprytnie” przemycili tutaj swoją filozofię, bez wyolbrzymionego mistycyzmu i nadmiernego moralizowania. Każda opowieść to odrębny traktacik, dotyczący problemów egzystencji na każdym etapie życia – od dzieciństwa, po starość i dotykający chyba większości problemów z jakimi boryka się człowiek, niezależnie pod jaką szerokością geograficzną by nie żył.Jest tu też pokazana nierozerwalna więź człowieka z przyrodą, co nasza zachodnia cywilizacja i religia zupełnie pomijają.Dlatego mnie osobiście nie dziwi,że grafika „przyrodnicza” jest przedstawiona tak szczegółowo i pięknie, a postaci ludzkie bardzo uproszczone, jakby były dopełnieniem tych krajobrazów i żywiołów. Oczywiście, problemy i emocje, które nimi targają, są tak samo niszczące( czasami budujące, choć niestety rzadko) jak siły przyrody.Nigdy też nie ma jednoznacznych odpowiedzi, co wg mnie jest siłą tej serii, widz pozostaje nieraz z zupełnym mętlikiem, który musi sobie sam poukładać.Dlatego w moim odczuciu, nie zaliczyłabym tego anime do tzw. relaksujących, jak często je w komentarzach określano. Było kilka naprawdę drastycznych odcinków, gdzie jeszcze jakiś czas miałam scenarzyście za złe, że tak potoczyły się sprawy. Ale jest to typowe dla ludzi Wschodu,że „happy endy” to nie ich specjalność (i bardzo dobrze).Bardzo poruszyły mnie odcinki, dotyczące par, zresztą w różnym okresie ich życia.Można by się nawet pokusić, aby polecić do oglądania razem, gdyż naprawdę dawały mocny materiał do przemyślenia. Kończąc te przydługie zachwyty – oczywiście 11/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    martac1 22.01.2013 23:21
    Świetne
    Oby było więcej takich anime. Wspaniałe rysunki, interesujące postacie, intrygujące historie, nastrojowa muzyka. Ale i tak największą zaletą anime jest niepowtarzalny klimat. świat przedstawiony w anime, chociaż niezwykły, jest też w pewnym sensie normalny. Podobało mi się to, że bohaterowie reagują tak, jak robiliby to prawdziwi ludzie. Nie ma tu dramatyzmu, ani przesady. Nawet największe tragedie przedstawione są w prosty sposób. Jednak w anime nie brakuje też ciepłych historii, pełnych nadziei. Bardzo polecam
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Cady 25.11.2012 20:47
    Dzieło wybitne
    Seria…boska. Zwykle czekam aż skończę te 24­‑26 odcinkow (nie przepadam za tak długimi anime,gdy w większości przypadkow dalszych epk spada poziom),ale tutaj pochłonęłam. Mushishi ma spokojny klimat,postacie bez udziwnień,zwykli ludzie. Nie ma mocy, powielanych schematow z życia codziennego. Taka miła odskocznia,od produkcji ktorymi jesteśmy teraz zasypywani. Dużo daje postać samego Ginko. Miły,opanowany i przede wszystkim ludzki. Chce pomagać,ale wie że nie zawsze można. Spodobało mi się jego podejście do świata.

    Polecam każdemu (kto lubi spokojne wydarzenia,nie ma tu walk).
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Lagista 13.11.2012 20:49
    tylko tyle?
    czemu tak mało tych odcinków? normalnie sie zakochałam w tym pięknym anime, niech zrobią 2 serie! Nie widziałam już od dawna czegoś tak graficznie i ogólnie więknego
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Subaru 8.09.2012 15:25

    Wspaniałe anime, za które obawiałem się zabrać, bo wydawało mi się być zbyt ambitne, by mi się chciało. A tu bardzo miłe zaskoczenie.

    Jest to seria ambitna i poważna, ale ani przez chwilę podczas oglądania tych 26 odcinków nie nudziłem się.

    Tematy są poważne, każdy epizod to odrębna historia zwykłych ludzi z niezwykłymi problemami. Zaskakująco bardzo wciąga jak na anime z gatunku dramatu, okruchów życia. Wszystko jest płynne, jest ukazane w przystępnej formie bogatej w przepiękne krajobrazy.

    Nie ma emanacji patosem, wszystkie emocje są naturalne, nic nie jest nie na miejscu, wszystko jest idealnie wyważone. Są też elementy komediowe, polegające głównie na dziwnych minach, w których króluje nasz Ginko­‑san. Jego kreacja jest niesamowicie sympatyczna, przynajmniej dla mnie. Z nieodłącznym papierosem, wędrujący przez świat, niemogący się nigdzie na dłużej zatrzymać. Stać go na ironię, ale też doskonale rozumie ludzkie emocje, nie jest obojętny na krzywdę, jednocześnie nie popadając w skrajny filantropizm.

    Mushi są bardzo różnorodne, a ich świat ukazany jest w sposób bardzo pełny i wiarygodny, idealnie komponujący się z resztą otoczenia. One po prostu pasują.

    Muzyka nastrojowa, grafika dopieszczona. Jeśli miałbym z czymś tę serię porównać, to byłoby to chyba „Natsume Yuuinchou”, tyle że bez gagów, a z większa dozą zamyślenia, z większą planszą, na której zbiera się doświadczenia. Główny bohater jest też inny – dojrzały, bardzo świadomy, z ogromną wiedzą i doświadczeniem. Natsume tego nie miał, przy Ginko wyglądałby na przeciętnego szczeniaka ;P

    Minusów niestety nie widzę. A to pech. Chyba że uznać za nie brak jednej, ciągłej linii fabularnej i dość mało informacji o głównym bohaterze.

    10 czy 9? 9.5! Albo dobra – 10. Niech stracę.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    mysz 21.07.2012 16:42
    Na początku anime mnie oczarowało, wszystko pięknie, spokojnie, kolorowo, jednak z biegiem odcinków coraz bardziej mnie nudziło i coraz częściej odnosiłam wrażenie, że niektóre rzeczy zostały zbyt wiele razy powtórzone, a grafika nie zawsze tak błyszczy… Ale i tak zapamiętałam serię bardzo dobrze i przez długi czas była jedną z moich ulubionych, dopóki nie przyszedł czas na Mononoke, które pobiło Mushishi na głowę, przynajmniej w moim odczuciu. Polecam, trzeba znać, ale nie znaczy to, że zaraz trzeba budować temu anime ołtarzyk.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Jimmu 24.05.2012 22:59
    Cudowny serial!
    Jest to jedno z tych anime które po prostu trzeba kochać. Piękna animacja, duży realizm, piękno przyrody. Rysunki drzew i roślin. Genialne! Muzyka bardzo dobrze opracowana, pasuje do tajemniczości opowiadanych historii. No i niebanalne postacie. Epizodyczne historyjki nie trzymają się kupy, to opowiadanie raczej o pojedynczych przypadkach gdy Ginko podejmuje się rozwiązywać problemy natury paranormalnej. W każdym z nich inny problem, i to napięcie – jak to się skończy. Nie ma możliwości by przewidzieć co się stanie. I to jest potęga tej serii. Jest super. Wciąga, intryguje i jest nieprzewidywalny. Jest tak cudowny, że mógłbym oglądać go non stop. I ilość odcinków nie wpłynęła by na jakość serialu jak to ma zazwyczaj w innych przypadkach, kiedy się coś dłuży i widz się zmusza by w tym wytrwać do końca którego nie ma. Tu się nie można zmuszać. To się po prostu pragnie oglądać. Seria ta to Arcydzieło!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kagayaku 20.05.2012 15:50
    Pokochałam Mushishi od pierwszego odcinka, nie jest to jednak anime dla każdego.
    Od strony graficznej prezentuje się bardzo dobrze, muzykę stanowią raczej spokojne melodie, które doskonale podkreślają nastrój panujący w anime, niestety momentami widz może się nudzić.
    Polecam tylko dla osób, które nie poszukują w Mushishi widowiskowych walk i akcji rodem z Rambo.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    Toperz 10.05.2012 21:07
    Zupełnie zgadzam się z Twoją oceną, jak i bardzo podoba mi się Twoja recenzja – wiedz, że to właśnie dzięki niej zdecydowałam się sięgnąć po tę pozycję. Jeden jedyny komentarz (mam nadzieję, że się teraz nie czepiam) to taki, że tak naprawdę dwa razy wspomniano o świadomości Mushi – robi to jeszcze Ginko w odcinku o bambusowym lesie ^_^. Pozdrawiam serdecznie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Miyuki_96 23.03.2012 14:22
    Mushishi mnie zauroczyło. Po raz pierwszy w japońskiej animacji widziałam tak wielki hołd oddany przyrodzie. Wszystkie zwierzęta, rośliny… nawet najmniejsze źdźbła trawy wyglądały prześlicznie!
    Strona graficzna to nie wszystko, co ma do zaoferowania to anime. Fabuła, wszystkie wydarzenia są pokazane w epizodyczny sposób, co bardzo pasuje do klimatu anime. Każdy z odcinków wnosił coś ciekawego, był pomysłowy i co najważniejsze – nie zawsze kończył się happy end'em. Historie tych wszystkich ludzi były realistyczne. Sprawiały, że nie raz zdarzyło mi się uronić łzę nad losami postaci ( uczuciowy ze mnie człowiek. XD).
    Wielki plus za głównego bohatera – Ginko. Jest ciekawą postacią, zna się na swojej pracy. Widać, że zależy mu na szczęściu ludzi i mushi. Twórcy anime nie stworzyli z niego super hero – Ginko jest zwykłym (no, może nie do końca) człowiekiem z krwi i kości, który również ponosi porażki. Nie zawsze wszystko idzie po jego myśli i dobrze się kończy. Idealny główny bohater!

    Komu polecam? Wszystkim, którzy chcą zobaczyć klimatyczną, w miarę spokojną, ciekawą powieść. Myślę, że naprawdę warto! ; D
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    smakosz1 18.03.2012 15:17
    Co do Anime mam w większości pozytywne uczucia. Tła są wzorowo wykonane, muzyka, choć często powtarzana także spisuje się świetnie, podoba mi się też przez wielu krytykowana kreska postaci.
    Wspominając o postaciach, charakter Ginko był strzałem w dziesiątkę, moim zdaniem tej postaci nie da się nie polubić. A co do tempa akcji, to uważam, że jest ono jak najbardziej odpowiednie.

    Jedyny zarzut, jaki mam do tego Anime, to niektóre (według mnie) słabsze odcinki (chyba pierwsze dwa spodobały mi się najbardziej).

    9/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Ananda 17.01.2012 06:41
    Ktoś użył tutaj stwierdzenia, że Mushishi to anime dla „dojrzałych widzów”. Otóż nie do końca. Mushishi to anime dla ludzi posiadających wysoki poziom świadomości – dla ludzi o dość starych duszach, którzy kochają piękno, spokój i lubują się w kontemplacji rzeczy niepozornych i ulotnych.
    Można być dorosłym, czy nawet starym, pozornie dojrzałym, a mieć słabo rozwiniętą świadomość, która w zaawansowanym stadium jest kombinacją szlachetności, wrażliwości, współczucia, pokojowego nastawienia i miłości bezwarunkowej.

    Ludzie, którzy narzekają, że w Mushishi akcja nie ma tempa, albo że krew się nie leje – widocznie rezonują z anime przekazującymi silniejsze emocje, czyli prawdopodobnie są młodsi duchowo od ludzi, którym Mushishi się podoba.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Jenna 30.12.2011 20:59
    Ciepła atmosfera tej opowieści, niepowtarzalna historia, pokazane najlepsze strony ludzkiej natury, przyjaźń i miłość, choćby cały świat przeciwko był (jak w tym odcinku o „rdzawej” wiosce, czy historia Fuki) – to wszystko sprawia, ze to anime jest jednym z moich ulubionych.
    Jak dla mnie mocne 10\10

    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Iskierka 10.10.2011 09:48
    Nie będę wspominała o cudownych akwarelach i wszystkim, co już zostało powiedziane. To anime jest dla wyrobionych osób, które potrafią dać się porwać nastrojowi jaki tutaj swoim spokojem i logicznym ciągiem zdarzeń może wciągnąć bardzo głęboko. Wszystkie komentarze, w których wymagano postawienia tej serii 11/10 punktów wynikają w moim mniemaniu z tego, że to seria jedyna w swoim rodzaju, drugiej takiej nie ma. Więc moja ocena 9.5/10 (odjęłam pół punktu za uproszczone postaci dlatego, że teraz po zakończeniu serii rzadko którą pamiętam lepiej). Kontynuacja byłaby miło widziana choć nie natknęłam się na żadne wzmianki o takowej.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime