Komentarze
Mushishi
- Re: po 3 odcinkach : Serene : 12.06.2020 21:24:46
- Re: po 3 odcinkach : Zomomo : 12.06.2020 18:05:45
- Re: po 3 odcinkach : Ryuki : 11.06.2020 21:12:58
- Re: po 3 odcinkach : Serene : 11.06.2020 19:31:23
- Re: po 3 odcinkach : Zomomo : 11.06.2020 17:49:39
- Re: po 3 odcinkach : Ryuki : 11.06.2020 17:32:18
- Re: po 3 odcinkach : Zomomo : 11.06.2020 16:49:50
- po 3 odcinkach : Serene : 6.06.2020 12:01:44
- Słabe przehypowane anime, a The Beatle to idiota : chou : 13.10.2018 22:40:22
- Re: niezły straszak : lasagna777 : 9.05.2015 10:21:25
Wiele osób pisało tutaj, że to baśń, baśń, baśń. No i wydaję mi się, że głównie na takie coś trzeba się przed tym przygotować.
2/10
Podsumowując, nie zachęcam po sięgnięcie tego produktu. Odradzam zdecydowanie! Ocena 1/10 plus jeden za tło. Pa.
@@@
Piękne
wyjątkowe
I co by tu jeszcze dodać...
magicznie
Dla mnie 10/10
łeeeeeeeeeeh
Heh też mnie zastanawia co charakteryzuje dojrzałego widza…czy dojrzałość mozna określać na podstawie gatunku filmu/anime/książki/czasopisma itp. który się preferuje?? Dlaczego Mushihi jest dla dojrzałych widzów?? ciach! Czy jest coś niedojrzałego w komedii/horrorze/akcji/dramacie?? ciach! Ktoś inny może napisać że nie widział nic piękniejszego.Kwestia indywidualnych upodobań,obecnego nastroju,pogody czy nawet tego czy pokój był wietrzony.
PS. Tak ,nie nudzi mi sie krytykowanie opinii sprzed 4 lat.Do samej autorki nie dymię bo:
1.Moja wypowiedź wyszła z nudy( a co można robić o 1 w nocy w czwartek,coś trzeba robić jak nie można spać)
2.Pisała to 4 lata temu(wierząc postowi niżej‑a w zasadzie odpowiedzi‑sam na to nie zwróciłem uwagi)Ludzie się zmieniają a każdy może popełniać błędy a tym bardziej w przekształcaniu mysli w zdania(niektóre rzeczy jest cięzko opisać).
ciach!
A co do samego anime(po „małym” offtopie):nie podpasował mi sposób poprowadzenia fabuły i sama fabuła więc anime było spalone dla mnie na starcie.Pozdro.
A tak nawiasem mówiąc(tzn. pisząć)Ja często przerzucam się na skrajnie odmienne wręcz tytuły jeżeli doświadcze tzw. przesytu.I od tego głownie zależy moja satysfakcja ,wiadomo co za dużo to niezdrowo.Więc co znaczy to w tym wypadku??Dla mnie „polecam widzom którzy mieli combo breaker z akcją.„Zresztą jak wszystko, także anime jest nastawione na zysk więc jeżeli byłoby zbyt wyszukane to znalazło by tak wąskie grono odbiorców że byłoby nie opłacalne a tym samym stworzenie czegoś tak ponadprzeciętnego straciło by sens.Badź pochłonęło by tak ogromne ilości pieniędzy że firma by zbankrutowała.Lub nigdy nigdy nie ujrzało światła dziennego w wiecznym dążeniu do ideału albo zestarzało się zanim by wyszło i nie oferowało by już nic ciekawego ALBO…. dobra starczy tych albo.
Zmoderowano. Wyjaśnienie w komentarzu niżej.
Morg
Parę słów na temat tego anime
I wtedy obejrzałem je….
Spodziewałem się prawdziwego majstersztyku, powieści epickiej o naprawdę wartościowej treści merytorycznej a dostałem tego…. namiastkę.
Więc zacznę od początku i skomentuję odpowiednie punkty, które są przyznawane według portalu tanuki:
1. Grafika (ocena portalu 10/10) – Zastanawiało mnie właśnie jak niesamowitym renderem musiało zostać zrobione to anime by zrobić wrażenie na autorce i tutaj zawód.
Było tak wiele pisane jakie to tła nie są wspaniałe.
Mój ojciec jest malarzem z 30 letnim stażem i w porównaniu do jego prac te widoczki w tle wyglądają jak podwórko narysowane przez mojego 9 letniego kuzyna.
Technicznie są stworzone bardzo prymitywnie a wrażenie mogą zrobić tylko na laiku, który o sztuce i malarstwie ma takie pojęcie jak ja o prowadzeniu salonu tatuażu.
2. Muzyka (ocena portalu 9/10) – Jeżeli chodzi o muzykę to muszę przyznać, że zrobiła na mnie dosyć pozytywne wrażenie jednak były momenty, gdzie dźwięku po prostu brakowały barwy, ale tutaj o ile można by się na siłę przyczepić to nie ma jednak to większego sensu.
3. Fabuła (ocena portalu 10/10) – Naczytałem się, że w Mushishi są wspaniałe historie, które opwiadają o ludzkich problemach, dylematach i jest to ciężki materiał, którego tylko dojrzały widz zrozumie (po proszę definicję dojrzałego widza bo to też musi być ciekawe).
Historię są pod względem zawartości niesamowicie ubogie w porównaniu do literatury czy choćby filmu.
Nie widzę za bardzo sensu do jakiegoś większego zachwytu, historię są bardzo pobieżne i mogę porównać je co najwyżej do wiejskich historyjek.
Samo stworzenie pseudo ekosystemu z niewidzialnymi robaczkami też wielkim wyczynem nie jest (odnoszę się do wypowiedzi autorki).
Podsumowując – zacznę od zacytowania autorki " Jeśli klimat i wykonanie przypadną do gustu, można śmiało sięgać po to niezwykłe dzieło. "
Klimat jako taki może i jest ale mimo, że jestem fanem środków przekazu takich jak książka, film czy anime (;)) to jest wiele innych powieści, które klimatem mi lepiej dopasowały, ale cóż, możliwe że to po prostu rzecz gustu.
Wykonanie poza muzyką jest nie najwyższej klasy, o czym pisałem w pkcie pierwszym.
I w końcu zapis o niezwykłym dziele, wypowiedź duuużo przesadzona.
Najlepiej niech każdy z was sam to oceni a nie kieruje się tylko autosugestią.
Pozdrawiam.
Boskie
Niesłychane
Podziwiam twórców (i autorkę mangi) za wyobraźnię i wrażliwość.
Bez wahania przyznaję tej serii tytuł najlepszej, jaką kiedykolwiek oglądałam. Mushishi idealnie odpowiada mojej wrażliwości – jak na razie jako jedyne anime ze wszystkich, które znam. Wszystko inne blednie przy nim. Wszystko inne wydaje się puste i toporne, wręcz wulgarne.
Ginko‑san od razu zawładnął moim sercem, ale bardzo przypadli mi do gustu również bohaterowie epizodyczni. No i te tła – dopracowane w najmniejszym szczególe, prawdziwa rzadkość w seriach tv. Całość uzupełnia nastrojowa, pobudzająca do refleksji i zadumy muzyka.
Wątpię, żebym szybko się doczekała czegoś równie dobrego.
Ocena: 100/10 :)
Geniusz,
"A droga wiedzie w przód i w przód..."
Mushishi posiada w sobie magię, którą trudno ubrać w słowa. Jest w nim klimat tak eteryczny i nieszablonowy, jak same mushi. Poprzez spokojny rytm opowieści seria pokazuje prawdę o ludziach, ich słabościach i ich sile. Nie oferuje łatwych happyendów, ani pustych pouczeń. Jednak wiedza, że nieważne, jak się zakończy historia jednej osoby, podróż Ginko będzie trwać dalej, niesie kojące przeświadczenie, że wszystko będzie dobrze, bo taka jest natura świata. Tak jak niespiesznie, lecz nieodwołalnie zmieniają się pory roku, tak jak świat umiera i odradza się w niekończącym się cyklu.
Urzekł mnie sposób przedstawiania uczuć- choć nigdzie nie padają miłosne wyznania, miłość jest wszechobecna w ludzkim pragnieniu, by być blisko ukochanej osoby. A historia Fuki była chyba najpiękniejszą historią miłosną, jaką widziałam w anime.
Po obejrzeniu Mushishi wszystko wokół wydało mi się zbyt jaskrawe, zbyt głośne, zbyt szybkie. Natychmiast zatęskniłam do świata mushi, gdzie człowiek i natura współegzystują na równi, gdzie życie jest codziennie cudem i wszystko uzupełnia się nawzajem.
Nie są to może konkretne przemyślenia, ale też kogoś, kto oczekuje od anime dosadności, Mushishi odstraszy po pierwszym odcinku. Lecz jeśli ktoś ma ochotę przystanąć w biegu życia i podumać nad ludzką naturą, otoczony jednocześnie zachwycającymi obrazami i łagodną muzyką- niech wyruszy w podróż wraz z Ginko.
coś przepięknego
mushishi
Twoja recenzja Mushishi jest poprostu doskonala, moze gdyby wiecej ludzi chcialo to oberzec moze latwiej by sie nam wszystkim zaczelo zyc.
Mushishi to nie bajka, czy legenda to poprostu zycie.Niektorzy nie chce nawet ,aby Ginko ich uleczyl, rodzaj ucieczki od zycia?
Czasami nawet proba uleczenia nic nie daje , bo sami nie zawsze chcemy byc uleczeni.
Ginko pomimo tego ze leczy poznaje roznych ludzi na swojej drodze tak jak i my, skad jego sarkazm.Hm ....a co mamy na codzien. Podobnie jak anime Ghibli zawsze jesli patrzy sie uwaznie i slucha mozna sie wiele nauczyc.
Przepiękna i kojąca bajka :-)
Ogląda się wybornie, każdy odcinek wydaje się trwać godzinę zamiast 20 min, ale w pozytywnym znaczeniu – tak wciąga :-)
Grafika i muzyka „robią laskę”.
10/10 – świetne po stresującym dniu.
Bohater może wydawać się nierealnie wyidealizowany pod pewnymi względami (znacie osobiście kogoś kto pchnięty nożem nie żywiłby urazy do zamachowca i był w stanie przebywać z nim pod jednym dachem ?), jednak na potrzeby historii taki portret pasuje o niebo lepiej niż zastosowanie realizmu.
Podobała mi się też lekka (a może nawet trochę więcej niż lekka) skłonność głównego bohatera do manipulacji ludźmi, aczkolwiek usprawiedliwiona – robił to by im pomóc, nie zaszkodzić.
Przed rozpoczęciem spodziewałem się czegoś głębszego, z solidnym morałem po serii opisywanej jako tak spokojną i przeznaczoną dla dojrzałego widza – jednak mimo braku SOLIDNEGO morału nie jestem zawiedziony, bo nie o to chodziło. Każdy odcinek dostarcza widzowi odrobinę lekcji o ludzkich usposobieniach.
O oprawie graficznej nie ma co się rozwodzić, jest po prostu cudowna. W prawie każdym odcinku widzimy piękne krajobrazy przedstawione w baśniowych kolorach.
Muzyka również jest na bardzo wysokim poziomie. Sama w sobie nie zapiera tchu w piersiach, ale świetnie podkreśla klimat jaki panuje w anime i w tej kategorii dostaje zdecydowane 10/10.
Wbrew pozorom brak akcji nie znudził mnie ani przez chwilę, być może dzięki dosyć krótkim odcinkom (poniżej 20 minut samego filmu) – ich czas jest bardzo dobrze wyważony dla każdej historii.
W sumie daję 10/10 – seria w swojej kategorii jest niemal idealna.