Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Utawarerumono: Itsuwari no Kamen

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Tamago-chan 3.04.2016 19:56
    Zaczęło się dobrze, potem długo, długo nic, ale końcówka fajna i ogólnie jakoś cieszę się, że jednak to obejrzałam. Najlepiej serii zrobiłoby wycięcie kilku odcinków, których głównym założeniem był typowy japoński humor (np.yaoistki) i jakieś nudne historyjki. Potem zaczęła się właściwa akcja i zrobiło się interesująco, a zakończenie odrobinę roztopiło me zlodowaciałe serce:( To mogło być tak fajne anime… Po co wpychano tu to całe dziadostwo, niepotrzebnie przedłużano, lepiej byłoby upchnąć właściwą akcję w 12 odcinkach. Do tego wszystkiego masa beznadziejnych postaci, głównie mam na myśli te wszystkie dziewczynki kręcące się wokół głównego bohatera. Samego Haku udało mi się polubić. Może nie jest to idealny protagonista, ale jakoś mi tutaj pasował i nie irytował.
    Dałam serii 7/10. Trochę zawyżone, bo w kilku momentach zastanawiałam się nawet nad jej porzuceniem, ale mimo zmarnowanego potencjału nie żałuję, że obejrzałam. Właściwie o mojej ocenie w dużej mierze zadecydowało nie do końca szczęśliwe zakończenie, czasami takie też są potrzebne.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Dorogon 27.03.2016 00:00
    Jeden, wielki zawód.
    Kontynuacja Utawarerumono to było wręcz moje marzenie z dzieciństwa (a przynajmniej od momentu, w którym pierwszą część obejrzałem), lecz to co zostało wydane, w ogóle nie powinno posiadać tego członu w nazwie. Zrobili z tego bezsensowną haremówkę, utrzymaną w klimacie debilizmu, w której 24 odcinki to durne wygłupianie i dopiero 25 wprowadza dozę powagi, ale za to twórcy tak na siłę go przeciągali, że równie dobrze mogli wyciąć połowę odcinka i nie tracić bezsensownie kasy na czas antenowy. Odcinek 25, to powinien być 5, a maksymalnie gdzieś 12, jeśli serio by się uparli na przedstawianie tych wszystkich postaci, co w samo sobie też było głupotą, bo i tak im to nie wyszło i nikt chyba ich imion nawet nie pamięta.

    Ogólnie oceniłbym serie na jakieś 6/10 i to tylko patrząc na to z takiej perspektywy, że te 25 odcinków było wstępem do prawdziwego Utawarerumono, w którym Haku za pomocą obmyślonych planów, swej mądrości, siły i potężnych sprzymierzeńców będzie zdobywał władzę w Cesarstwie, a następnie poszerzał jego granice.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Playboy 26.03.2016 22:36
    Pierwsze sielankowe odcinki przypadły mi do gustu, później niestety było coraz gorzej, akcja przyśpieszyła nie wiadomo czemu pozostawiając po sobie masę dziur. Główny bohater z jakiegoś powodu jest obdarzony mega intelektem, który to z jakiegoś powodu przyciąga do niego garstkę ludzi, niestety nic co wydarzyło się od 1 odcinka nie pozwala sądzić że jest on zdolny  kliknij: ukryte . No i ta skopana końcówka gdzie  kliknij: ukryte  No i tutaj nachodzi mnie taka myśl że cała ta seria powstała tylko jako reklama dla gry. Ogólnie szkoda gadać, bieda.

    Ocena 4­‑5 z szacunku do pierwszej serii i gry eroge.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Elfik 26.03.2016 21:33
    Z serii, która na początku wydawała się zupełnie lekka i wesoła i takie zakończenie :(  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 6
    blob 13.02.2016 23:49
    Niestety, to na co z początku przymykałem oko zaczyna mnie coraz bardziej wkurzać. Haku jest lansowany na bohatera typu „nie wiem co w nim jest takiego, ale ludzie lgną do niego jak ćmy do lampy”. Tyle, że im dalej w las tym ciemniej i mnie jako główny bohater zaczyna on coraz bardziej drażnić. Cały czas czekam na jakieś jego „momenty”, ale jego brak charyzmy, flegmatyczność i nijakość zaczynają mi już doskwierać. Po prostu brak tu wiarygodności, bo ludzie pokroju Haku po prostu z natury nie przyciągają do siebie innych ludzi, a otaczanie go na siłę tą całą ekipą „nakama” odbiera serii wiarygodności. Autorzy wciskają nam na siłę założenie, że Haku jest kimś wyjątkowym i choć próbuje, to jakoś nie potrafię się tego doszukać poza oczywistością, że „bo tak chcieli scenarzyści”. Nie wiem co twórcy próbują nam sprzedać… Jeśli jest to jakiś element układanki, to szacun… jeśli nie, to słabo. Dodatkowo seria bombarduje nas ciągłymi gagami. Byłoby to zapewne ok, gdyby nie fakt, że jest tego za dużo. Serii, w której jeśli już dzieje się akcja to jest ona poważna po prostu nie przystoi takie żąglowanie nastrojem, w tych ilościach. Przynajmniej ja czegoś takiego nie akceptuję.

    Nie, nie mówię że seria jest zła. Ogląda mi się ją przyjemnie. Po prostu nie podoba mi się momentami jej konwencja. A może po prostu za dużo sobie po niej obiecywałem po pierwszej serii?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Impos 13.02.2016 22:31
    Myślałam, że tylko Dekoponpo jest geniuszem strategii, ale ta misja  kliknij: ukryte  też była przeprowadzona po mistrzowsku.
    Może to jakaś intryga mająca na celu pozbycie się niepotrzebnych generałów, bo jak na razie cała ta  kliknij: ukryte  się kupy nie trzyma…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 7
    blob 30.01.2016 23:51
    Odc. 17
    To było… ciężkie. W tym odcinku wyjaśniają nam wreszcie genezę świata (pozostaje jeszcze parę niewiadomych, ale i tak dostajemy dużo) i muszę przyznać, że było to dosyć smutne. Ale podoba mi się, że seria nabiera tempa ( kliknij: ukryte . Oby seria mnie ostatecznie nie zawiodła…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    blob 17.01.2016 15:26
    No no, ale się zaczęło dziać! Jako, że nie znam pierwowzoru jestem naprawdę ciekaw co dalej będzie się działo w tej serii. A na „Cesarza” zaczynam patrzeć z innej strony…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Impos 6.01.2016 22:42
    W ostatnim odcinku nawet coś zaczęło się dziać. Może jest jeszcze nadzieja dla tej serii?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    elen_aira 14.12.2015 19:00
    Jestem okropnie zawiedziona… Większość postaci żeńskich zachowuje się jak totalne idiotki.  kliknij: ukryte  Haku jest strasznym oportunistą.. A na dodatek jak do tej pory nie wydarzyło się w zasadzie nic co ruszyłoby akcję do przodu… Smutne.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Impos 7.12.2015 00:52
    Odc. 10
    Wątek  kliknij: ukryte  lekko obrzydliwy. Do tego naprawdę dziwna scena  kliknij: ukryte . Poza tym bez zmian, czyli źle.
    Zastanawiam się czy będąca pierwowzorem gra też była utrzymana w tym stylu, czy to jakaś inwencja twórców anime?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Altramertes 6.12.2015 09:34
    Znowu coś o niczym. Jestem tym faktem poważnie poirytowany. Grafika jest fantastyczna, muzyka przepiękna, a fabuła kuleje. Aż chciałoby się zacytować Adasia Miałczyńskiego: „Dżizus *** ja ***"
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kysz 4.12.2015 11:03
    do 9 epka
    Początkowe odcinki były naprawdę fajne, ale potem zaczęło się robić gorzej. Po pierwsze sposób powiązania z poprzednią serią jest okropny. Wiem, że to wina pierwowzoru, ale mnie się to w ogóle nie zazębia z pierwszą częścią. W dodatku zupełnie inaczej zapamiętałam część postaci, tutaj mam wrażenie, jakby twórcom umknęła jakaś głębia w ich charakterze, pozostawiając je ledwie z kilkoma charakterystycznymi cechami, żeby nie można było powiedzieć, że to inne postacie. Ale dobra, powiedzmy, że tło fabularne na razie zostawię i przymknę oko na to, co mi się w tym nie podoba (choć nadal uważam, że robiąc kontynuacje powinno się lepiej przemyśleć wszystkie istotne szczegóły jak np. więzi między postaciami i to, co się kreowało wcześniej).
    Niestety najbardziej razi mnie tu konsekwentne psucie klimatu. Odcinki do przyjazdu do stolicy były świetne – prezentowały takie solidne, klimatyczne fantasy pełną gębą, idealnie równoważące akcje z elementami obyczajowymi. Cóż… potem to się posypało. Szczerze powiedziawszy nie jestem w stanie wczuć się w klimat tego świata, jeśli wciskają tu takie motywy jak np. księżniczka zakochana w yaoi (inna sprawa, że razi mnie również fakt, iż oni eskortowali ją do stolicy, a gdy już tam przybyli ona w sumie przebywa wciąż z nimi, kij z tym że jest księżniczką), inna księżniczka szukająca po ulicach miłości swego życia i uciekająca przed tropiącym ją ochroniarzem, albo małe, rozpieszczone dziecko zachowujące się okropnie irytująco, które okazuje się  kliknij: ukryte  (na wszelki wypadek ukrywam, acz i tak podejrzewam, że wszyscy od razu wiedzieli kim ona jest).
    W 8 odcinku wprowadzili jakąś akcję, ale wyszło to fatalnie. Z jednej strony było brutalnie, a przy tym nie mogłam pozbyć się wrażenia, że to jest zbyt humorystycznie zrobione. Choćby cała postać tego Dekoponpo (czy jak mu tam) oraz jest sługi/sekretarza/kij wie kim on był była tak przerysowana jakby miał on stanowić jakąś, bliżej mi nieznaną parodię czegoś. Zachowanie Ukona w tym odcinku wypadło równie sztucznie, no bo biegał jak głupi ze złym wyrazem twarzy grzmocąc ot tak strażników, by potem wrócić na salę, bo jednak trzeba poudawać gości dalej. A na koniec bam i siedzą w majtach bo Atui rozwaliła statek. Straszny chaos w tym był, w ogóle nie odnalazłam sensu w tym odcinku.
    Coś tu niby próbują kreować, jakieś delikatne przesłanki co do faktycznej fabuły są, ale dla mnie większość z tych odcinków poświęcili na pierdoły. Zresztą poświęcenie jednego odcinka na wprowadzenie nowej postaci dla mnie zawsze kojarzy mi się z seriami słabymi (względnie tasiemcami, ale one stanowią inną historię), bo naprawdę wypadałoby to zrobić jakoś sprawniej. Na dodatek te postaci nie miały w sobie żadnej głębi, ograniczono się do schematów i tym bardziej nie widzę sensu w poświęcaniu im tyle czasu antenowego.
    Nie podoba mi się również wciskanie tu fanserwisowych scenek. I praktycznie znowu mamy z tym do czynienia od momentu dotarcia do stolicy. Bywają momenty, w których się zastanawiam, czy czasem za początkowe odcinki nie odpowiadała inna ekipa, którą potem podmieniono na jakieś podróbki. No bo qrcze, porównując ze sobą to, co serwują nam teraz z pierwszym odcinkiem wygląda to trochę jak dwa różne anime, z których pierwsze jest naprawdę świetne, a drugie na siłę próbuje tę świetność naśladować – z marnym skutkiem.
    Nie żeby mi się to szczególnie źle oglądało, ale zdecydowanie liczyłam na więcej po tych pierwszych odcinkach. Obecnie wciskają coraz więcej głupawych motywów, które wręcz mnie irytują momentami. Mam tylko nadzieję, że jak fabuła wreszcie wyrwie się ze „wstępu”, to dostaniemy coś więcej niż tylko totalny chaos i dramat.
    Natomiast jedno pozostaje bez zmian – Kokopo na maskotkę roku! ;p
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Impos 28.11.2015 21:05
    Blee… kolejny odcinek o niczym. Kilka razy musiałam się powstrzymywać, żeby nie przewijać. Co gorsza sądząc z zapowiedzi kolejny odcinek też będzie w podobnym stylu…
    A sądziłam, że po spotkaniu z  kliknij: ukryte  wreszcie zacznie się coś dziać…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    blob 22.11.2015 13:20
    Odc. 8
    Ło, ten odcinek był… inny.

    Czułem się jakbym oglądał inną serię, coś innego od tych pierwszych obyczajowych odcinków. A końcówka była dopiero tajemnicza…

    Wreszcie zaczyna się coś dziać!

    PS: Zaskakuje mnie mix gatunkowy w tej serii. Z jednej strony mamy gagi i komedię, a z drugiej seria nie stroni od krwi i powagi…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    blob 15.11.2015 01:00
    Kurcze, siódmy odcinek za pasem a seria dalej jest o niczym… mam nadzieję, że nie jest to jednak tzw. seria uzupełniająca, czyli taka, która nie skupia się na adaptacji fabuły z pierwowzoru, tylko na popierdółkach i fanserwisie. Bo ogląda sieto miło, ale zaczyna być już powoli nudno.

    Bo tak na serio postać Anju była bardzo irytująca, a sam odcinek, poza końcówką, nie wniósł nic…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Kysz 8.11.2015 16:51
    Po 6 epku
    Kurczę, no miło było znów zobaczyć postaci z pierwszej części, ale delikatnie rzecz biorąc nie podoba mi się za bardzo to, co tu kreują.
     kliknij: ukryte 

    Inna sprawa, nie wiem, czy coś przeoczyłam/zapomniałam, ale razi mnie trochę, że ani Karura, ani Touka się ani trochę nie postarzały przez tyle lat.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    blob 31.10.2015 19:37
    Zaczynam powolutku tracić nadzieję, że w tej serii wydarzy się coś „grubszego”. Przynajmniej nic tego na razie nie zapowiada, bo dostajemy coraz więcej bohaterów i coraz więcej obyczajówki. Trochę szkoda, bo liczyłem, że dostaniemy coś takiego jak pierwsza seria, ale Kamen i tak ogląda się przyjemnie. Haku jest takim zaprzeczeniem standardowego „haremowego” bohatera japońskiej serii, że aż nie mogę wyjść z podziwu (a ilekroć zbywa zaloty jakiejś panny nie mogę powstrzymać się przed lekkim uśmieszkiem).
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Weiter 22.10.2015 18:00
    Odnoszę wrażenie, że seria podąża bardziej w stronę komedii.. niezbyt udanej. Nie czuje tutaj tej powagi świata z pierwszej serii.

    Czarodziej i jego gagi, psują nastrój. Zachowanie również nieadekwatne do tego co się dzieje.  kliknij: ukryte 

    Powinno zwyczajnie zakończyć się jego śmiercią. Następna sytuacja to ta z 3 odc. A w głównej roli zwierzaczek.  kliknij: ukryte 

    Te sytuację całkowicie niszczą w mojej ocenie imersje z światem.
    Aktualnie wystawiłbym 8/10

    - Za postać czarodzieja, który gra rolę błazna. (W kemono no souja erin też była 2 błaznów, która niszczyła seans i zostało to zaznaczone w recenzjach, tutaj będzie tak samo.)

    - Za zachowania niewspółmierne do stworzonego świata.

    Wielki + za główną postać żeńską. Kuon daje radę.



    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Koogie 18.10.2015 17:12
    Jedyne co do mnie nie trafia to gagi z czarodziejem, mimo ze Kopoko dreczaca go ma swoj urok. Poza tym Kuon jest naprawde cudowna postacia, a jej relacja z glownym bohaterem jest rownie interesujaca. Jak ktos lubi klimat fantasy to jest to seria ktora powinien sledzic, nie ma tutaj zadnych watpliwosci.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    blob 18.10.2015 11:54
    tcinek 3
    Seria ma parę głupotek fabularnych, ale kurka, jak to się przyjemnie ogląda! Coraz bardziej się zakochuje w tej serii i jej postaciach (a Kokopo rządzi, gonić tego łajzowatego czarodzieja!).

    I może to pierdołka, ale dawno już nie widziałem tak „normalnej” reakcji bohatera na goliznę. Żadnego pokładania się, lania po pyskach itd tylko zwykłe: „No… teraz widzę i co z tego?”.

    PS: Przepiękny ten Ending…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 17
    Kysz 18.10.2015 10:01
    Czekałam na pojawienie się postaci w masce, no bo to w końcu nie mógł być nikt inny niż Hakuoro z pierwszego sezonu, prawda? A wychodzi na to, że nieprawda. W 3 odcinku w końcu się pokazał i przedstawił jako zupełnie inna osoba, patrząc zresztą na jego rolę, to nie jest Hakuoro. Podejrzewam zatem, że Itsuwari no Kamen to faktycznie inna historia osadzona w tym samym świecie, względnie alternatywna wersja wydarzeń z pierwszego Utawarerumono. Jakby jednak nie patrzeć – kompletnie nie powiązana z pierwszą serią.

    Póki co o wiele bardziej podobają mi się relacje pomiędzy bohaterami tutaj, jak w pierwszej serii, zresztą charaktery głównej pary też są dla mnie lepsze w Itsuwari no Kamen. Do tego jest zabawnie, ale i klimatycznie, i jeśli to utrzyma taki poziom do samego końca, wyjdzie z tego naprawdę świetne fantasy^^

    Swoją drogą Kopoko jest urocza, zwłaszcza jak strzela te swoje różne minki xd
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Zegarmistrz 10.10.2015 21:38
    Mam tylko nadzieję, że czarodziej będzie postacią epizodyczną.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Koogie 5.10.2015 17:57
    Nie znam gier, nie ogladalem wczesniejszej wersji.
    Jest ladne to show, backgroudy , muzyka, projekty postaci ktore nie odstaja od tego tla. Ciekawe czy poziom graficzny utrzyma sie dalej i ciekawe jak wyjda romanse i walki. Pierwszy odcinek zapowiada bardziej ugruntowana serie, ale jak zacza sie bic lub jak relacja dalej pojdzie to zobaczymy jak bardzo dziecinna ta seria jest.

    W kazdym razie jak utrzyma poziom to moze wyjsc z tego naprawde solidna seria fantasy. Mam spore nadzieje.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 9
    Zegarmistrz 4.10.2015 21:50
    Faktycznie, ładne to jest. Choć muszę powiedzieć, że bohater pierwszej serii mi się bardziej podobał. Za to zwierzołaczka sympatyczna.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime