x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
anime ciekawe na swój dziwny sposób, nie jestem fanem tego typu produkcji i jestem hetero ale anime samo mi się podoba
A
lastwhisper
20.07.2012 23:22 Aż trudno nadać temu tytuł.
Więc tak – tyłka nie urywa. Ba, rozśmiesza naiwnością i przewidywalnością zdarzeń. Trudno tutaj mówić o jakiejkolwiek fabule. I nawet zastanawiam się czy ta godzina przypadkiem nie była stracona. Naiwność Miry była nie do zniesienia. A ten świat „gejowych jednorożców”, który go otaczał, jakoś specjalnie nie cieszył oka. Ale jeśli się komuś podobało, to przecież nie zamiaru obrażać. Każdy ma inny gust, to jasne.
Pewnie nie o ten efekt chodziło producentom, ale to anime mnie rozśmieszyło przede wszystkim głupotą Miry. Oczywiście w tych dwóch krótkich epizodach rozdrażniło kliknij: ukryte to że wszyscy lecą na tego uroczego chłopczyka. Najbardziej mi się podobała kreska, a najbardziej wkurzała muzyka. Co do fabuły to sie nie wypowiem xD 3/10
Cóż…Obejrzałam,ze względu na fakt,że to yaoi. Ale niestety, związek kazirodczy zdecydowanie nie jest w moim typie. Po przeczytaniu recenzji, pomyślałam,że może nie będzie tak źle, ale ojciec i syn + seks = ogromne nieporozumienie. Myślę,że pomysł na historię nie byłby taki zły, gdyby to był związek ludzi ze sobą nie spokrewnionych! Litości! Plusy? Cóż kreska i postacie_mnie się podobały i seiyuu w szczególności głos Miry (Hikaru Midorikawa) oraz Takayukiego (Takehito Koyasu)
A
RubyMimi
6.07.2011 10:44 To dziwne...
Ffffuuuu. Pierwszorzędne dziwadztwo. Kiedy, to oglądałam słyszałam głos w głowie mówiący ,WYŁĄCZ TO!!!'. Widziałam już wiele głupot, ale to anime jest chyba najbardziej pozbawione sensu ze wszystkich jakie dotychczas oglądałam :P:P
Totalne zaskoczenie. O.O Nie będę krytykować anime typu yaoi, gdyż jeste, fanką tego typu serii, ale żeby tak totalnie zniszczyć fabułę? x.x Naprawdę, mogło być lepiej. Ocena..6. >.<
A
Ayako***
15.02.2011 11:07 Czyżby japońska wersja "Mody na sukces"?
Nie mam tu zamiaru krytykować żadnych zapisanych poniżej opinii, każdy ma prawo do własnej (zatem ja też). Ja naprawdę nie znam przyczyny powstania czegoś takiego. Rozumiem, że taki „związek” (który i tak jest czystą pedofilią biorąc pod uwagę wiek tego pozbawionego osobowości delikwenta – chyba wiadomo o kim mowa) miał być dramatyczny, tragiczny, itd., ale ja jakoś tego tragizmu nie czułam. Właściwie to miałam zamiar wziąć patelnię i walnąć „tatuśka” w łeb, zadzwonić po policję, a dzieciaka odesłać do specjalisty w poszukiwaniu zagubionego rozumu. Skończyło się jednak na tym, że patelnią mogłam, co najwyżej, walnąć siebie za marnowanie czasu przed ekranem. Nie poddałam się, jako swoista weteranka tego gatunku, choć wydaje mi się, że w tym wypadku kapitulacja byłaby bardziej wskazana. Jeżeli kogoś to kręci, niech ogląda, przecież mu nie zabronię, ale dla mnie to była to strata czasu.
Nie było złe choć fabuła byla denna. Postacie były okej ;) nic do nich nie mialam, ale jakby fabułę zmienili to byłby nawet niezły Yaoi ;) 2 odcinki szybko mi zleciały i nie były nudnawe… Raziło mnie w fabule to, że kliknij: ukryte Na początku tu ojciec z synem pózniej, ze on nie jest ojcem, a pózniej okazało sie, ze jest wojkiem Miry o.Opowalone fabuła ma u mnie praktycznie 2… co do reszty nic nie mialam było okej ;)
Nie jestem specjalistką, ale trochę yaoiek w życiu widziałam, w tym kilka takich, że Papa… jest przy nich grzeczniutki. Więc to nie główny wątek sprawił, że anime przejrzałam na klawiszu do przodu. Zwłaszcza, że odniosłam wrażenie, że został dodany na siłę – ot, by było kontrowersyjnie i angstowo. Więc, to nie to.
Nie była to też animacja, która choć przeciętna, nie była bardzo zła. Może główny bohater ciut za bardzo przypominał pewnego emo z X'a, i jak większość uke nie miał rozumku, ale co tam. Taka konwencja.
Po prostu „Papa” mnie znudził. Po dziesięciu minutach przyłapałam się, że zaczęłam lecieć do przodu na przewijaniu. I nawet się nie pogubiłam w wątkach.
Standardowa fabułka, standardowi bohaterowie, standardowa animacja i wątek kazirodczy dodany by było „mrhoczniej”.
3/10 i na pewno nigdy do tego anime nie wrócę.
A
Kuroi Namida
27.09.2009 23:13 średnie
Szczerze powiem, że mnie ta 'seria' ani ziębi ani grzeje. Ale śmiać mi się chce, jak czytam komentarze wielce zgorszonych osób, bo akurat pod tym względem mogę pokusić się nawet o stwierdzenie, że to anime jest stosunkowo delikatne. W mojej wieloletniej karierze fanki yaoi trafiałam na takie rzeczy (zarówno w anime jak i mandze), że prawdopodobnie wszyscy zgorszeni tą pozycją z miejsca zeszliby na zawał. Poza tym należy pamiętać, że to jest przecież FIKCJA, a nie historia z życia wzięta, więc do tematu powinno się podchodzić z dystansem, którego, niestety, wielu osobom brakuje. Co do samego anime, tak jak napisałam w tytule komentarza, podobało mi się średnio. Co prawda rysunki i klimat w jakim zostało to utrzymane są cudowne, jednak fabuła wypadła by dużo lepiej gdyby poświęcić jej więcej czasu. Dwa odcinki to stanowczo za mało. Wielka szkoda, bo gdyby bardziej rozwinąć historię byłaby znacznie bardziej ciekawsza. Anime zdecydowanie można polecić, ale jedynie fanom gatunku. Innych z pewnością odrzuci.
R
Yukari
27.09.2009 18:32 CUDNE!!!!!
Zdecydowanie nie zgadzam się ani z autorką recenzji ani z większościa komentarzy na temat Papa to kiss… Anime jest niezwykle ciepłe i sympatyczne, a gdyby każdy oglądał uważnie to by wiedział jak to naprawdę było z głównymi bohaterami, niewiem co was tak bulwersuje? To że autorka tekstu postawiła za fabułę 1 uważam za krzywdzące! Jest wiele dużo gorszych tytułów, których wręcz nie da się oglądać a ja po Papa… sięgałam już kilka razy i za każdym podoba mi się tak samo. Grafika śliczna, idealnie pasuje do historii, muzyka tak samo, ending Close to You świetny a pod koniec drugiego odcinka aż się łezka w oku kręci. Ja oceniam całość na 8/10 i polecam wszystkim fanom gatunku :)
P.S Agatka jesteś jak najbardziej normalna, pozdrawiam Cię serdecznie :))
Tenshi
16.03.2010 20:52 Re: CUDNE!!!!!
Też tak uważam:) Kocham „Papa”, jakoś tak mnie… wzrusza?
madzia512
16.09.2009 20:47 Papa to kiss in the dark
Moim zdaniem to anime jest CHORE!! Ojciec z synem?? Blee :/ Ciekawe jaki pedofil to wymyślił :/
Nana
17.09.2009 00:13 Re: Papa to kiss in the dark
kliknij: ukryte To nie był ojciec i syn… >< Przecież to był brat matki Miry a nie jego ojciec… Zrozumienie „fabuły” się kłania…
A
Chirita
4.09.2009 00:59 Papa to Kiss in the Dark
Booskie :) Lecz powinni to bardziej rozwinąć. Śliczna kreska ,taka kawaii :P Fanom shounen ai/yaoi polecam jak najbardziej. Pozdriawiam
A
toko
20.08.2009 23:24 granica
tak jak Junjou jest bestsellerem tak papa t. i.t.d… jest poniżeniem. Jak mówiły koleżanki- nie powinno wkładać się własnych uczuć w recenzje ( niedawno spotkałam się z baaardzo nieprzychylnym opisem mangi nana- napisaną przez ( sic!) faceta, fana shonenów z mechami i rozróbami- ekhm. ....Papa itp ma powinno mieć granice ? czy oni nie mogli wymyślić tego romansu z ojcem kolegi syna ?- związki kazirodcze są przesadą. To tak jakby pedofilia rodzicielska- może w tym anime to tak nie wygląda- ale taka jest prawda- co mnie tu wkurzyło? Pierwszy dzień w szkole a do Miry przystawia się tatuś, koledzy i wszyscy z minami (prócz papy) troskliwych mamusiek – i jak tu oglądać cos takiego ?T>T
A
Valerain
17.06.2009 10:49 cóż...
Mam w zasadzie ostatnio fazę na takie shounen‑ai więc kiedy przeczytałam opis stwierdziłam, że to tylko dwa odcinki i jestem w stanie je przeboleć, jeżeli będą tak fatalne jak zakłada recenzja.
Cóż, zaskoczyło mnie to trochę bo spodziewałam się czegoś znacznie gorszego a tu proszę. Fakt faktem fabuła jest okropna, pomysł obrzydliwy a postaci trochę żałosne, ale w sumie jeżeli ktoś ma albo chwilową fazę albo po prostu lubi ten gatunek, raczej nie powinien zwrócić uwagę na ten absurd.Natomiast kreska bardzo mi się podobała. Idealnie pasująca do takiego gatunku.
zaciekawił mnie absurdalny opis tego anime…ojciec i syn kochankami…..eeee…tego jeszcze nie widziałam:) kreska mnie trochę wkurza ale przyznaję, że już dawno się tak nie śmiałam na żadnym anime ..heheh…teksty mają boskie :D:D:D chociaż niektóre sceny mnie obrzydzają ale co tam…te 2 odcinki przeboleję :D ogólnie to anime nie jest TAK złe jak myślałam…
A
widz
16.06.2009 12:04 ...
moim zdaniem to wyjątkowo słodkie anime. oczywiście fabułę należy traktować z przymrużeniem oka, ale nie sądzę, żeby ktoś próbował przenosić do życia wzorce z tak zabawnego i w gruncie rzeczy ironicznego filmiku.
To było straszne… Po przeczytaniu waszych komentarzy stwierdziłam, że muszę to zobaczyć. Niestety na zasadzie: 'przebrnę, przebrnę, przebrnę'. Ale przynajmniej się uśmiałam :) Tekst 'ja będę żoną mojego tatusia' mnie rozbroił xD
A
animare
23.10.2008 17:23 ha!
Po to anime sięgnęłam przede wszystkim z ciekawości. Okazało się, że jest tak jak w recenzjii zostało napisane, czyli nic z tego dramatyzmu nie dostrzegłam (albo jestem ślepa, albo nie wychwytuję niektórych rzeczy). Co więcej jest to do tej pory jedyne anime o tematyce shonen‑ai/yaoi, które jest aż tak hmmm spaczone? Chociaż przyznam, że nawet mnie rozbawiła scena kliknij: ukryte kiedy Mira zastanawia się jak to mozliwe by tatuś był jego tatusiem skoro ma 29 lat, a on sam już 15 (ależ niezwykle bystry umysł) Reasumując – anime denne jak Rów Mariański, ale… ha! Zaletą tego koszmarka jest to, że po obejrzeniu go więkzość tytułów, które do tej pory wydawały mi sie poniżej krytyki wskakują odrobinę wyżej i aż chce się obejrzeć jakiekolwiek nawet najgłupsze anime by zabić zniesmak po tym tytule.
A
agatka
15.09.2008 12:14 fajne..
Ja chyba jestem jakaś dziwna ale mi się to strasznie podobało… Popłakałam się na końcu. Oglądałam to chyba z 3 razy i fabuła jak dla mnie jest fajna, muzyka też i wszystko mi sią podobało. kliknij: ukryte To wcale nie jest związek kazirodczy bo potem się okazuje że on wcale nie jest biologicznym ojcem Miry.
A
Easnadh
7.07.2008 09:14 Uch... Dość ciężkostrawne
Pomijając już sprawę kazirodztwa – „Papa to Kiss” jest po prostu słabym anime. Fabuła leży i kwiczy, jak na tak króki OAV za dużo jest bohaterów, którzy oczywiście muszą namieszać w związku głównych bohaterów. Sami bohaterowie są tak stereotypowi, że hej. Dramatyczne wątpliwości Miry i niemniej dramatyczne zapewnienia o dozgonnej miłości wypowiadane przez jego… hm, opiekuna sprawiały, że miałam ochotę uderzać czołem w blat biurka. Ścierpiałam to anime tylko i wyłącznie dla głosu Takehito Koyasu.
A
Lisa
6.07.2008 16:34 Wcale nie takie złe
Według mnie anime było sympatyczne, miejscami przedramatyzowane, ale odnisłam pozytywne wrażenie. Dziwię się, że kazirodztcwo aż tak bardzo was oburza. W niektórych krajach nie ma prawa zabraniającego związków między krewnymi, a w samej Japonii prawo jest dużo mniej restrykcyjne w tej kwestii. To wszystko kwestia kręgu cywilizacyjnego, a cywilizacje, nawet te najbardziej rozwinięte,bardzo się od siebie różnią, wystarczy wspomnieć zwyczaje panujące w starożytnym Egipcie.
Oglądanie shoujo‑ai czy shounen‑ai, oraz mocniejszych scen w tego typu związkach mnie nie przeraża. Niestety, ja nie dałam rady znieść tego anime…. Porusza, zgodzę się, temat tabu, czyli związek kazirodczy, ale dla mnie te anime jest chore i nic więcej… Mam niesmak po obejrzeniu tego brrrrrrr
A
karo
5.03.2008 13:35 może być....
...Dobra anime,które opowiada o życiu geji może być, ale… żeby ojciec z synem. kliknij: ukryte Oczywiście później wychodzi na jaw, że nie są spokrewnieni. Moja 2‑uwaga dotyczy faktu, iż wszystko (jak dla mnie) dzieje się za szybko… I kończy się dziwnie.
Spoilery się ukrywa! Mai
A
AnHeC
4.03.2008 10:08 Głęboki szok
Nie czytałam recenzji, natrafiłam na to przypadkiem. Nie spodziewałam się czegoś takiego. Byłam w szoku. kliknij: ukryte Na początku myślałam ok, biedny chłopak w wieku licealnym zdał sobie spraw z tego, że kocha własnego ojca, jednak okazało się, że sypia z nim od… Lat. Potem okazało się, że to nie jest jego ojciec. Uff… Czyżby powiew normalności? Ależ skąd! To tylko wujek… Podsumowując: to anime jest chore. Jeszcze skrzywi komuś umysł i co wtedy? Koszmarek nawet dla fanów yaoi, dla każdego normalnego człowieka.
A
Olga
4.05.2007 15:26 ;p
A mnie to anime rozbawiło ;) nie mogłam z niektórych tekstów… Oglądało się raczej przyjemnie. W końcu, jak już zostało to wspomniane, bohaterowie nie byli aż tak bliską rodziną. A nawet gdyby byli nie zrobiłoby to na mnie strasznego wrażenia. Fabułę dało się znieść, choć była trochę nudnawa i stereotypowa (nie licząc takiej koligacji związku oczywiście). Albo: oh, mój ukochany miał wypadek, to straszne. Oh, on spotyka się z kimś innym. Lubię dramaty, ale tutaj jakoś nie wzbudziło to we mnie większych emocji ;) W sumie, anime można obejrzeć jak się komuś nudzi, a koniecznością nie jest ;)
A
Colie
13.01.2007 19:04 Nie warto
Nawet pomijając występujący w tym anime wątek kazirodztwa kliknij: ukryte (Papa‑jak‑mu‑tam był w końcu wujkiem Miry) to anime w ogóle mi się nie podobało. Nic sobą nie reprezentuje. Potrafi wywołać skrajne emocje, jednak tylko negatywne. Oglądanie, to dosłownie marnowanie tych 52 minut swojego życia.
Poleciłabym to jedynie największym fanom yaoi i nikomu innemu. Nie jestem aż tak okrutna.
Ukryto spoiler.
Moderacja
A
Yuurei
14.12.2006 17:43 bez przesady...
Och większość tylko to krytykuje:P A jakby zapomnieć o tym, że główni bohaterowie są spokrewnieni to całkiem fajnie się to ogląda. Kreska jest w miarę niezła, muzyka ładna, Mira ma lekko irytujący charakter i jest nieuświadomiony (ale też nie jego w tym wina:P), ale ogólnie jest fajne. Dla prawdziwych fanek, czemu nie?^^ Tylko 2 odcinki(w każdym razie z tego co objerzałam, nie mam pojęcia czy jest więcej, albo coś w tym stylu) więc mogę spokojnie powiedzieć, że mnie się podobało.
R
Oshii Rion
8.10.2006 20:04 Neutral
Nie zapomnajcie że Japończycy lekko podchodzą do spraw NASZEGO tabu. A poza tym, chyba nie ma sprawy, z jakiej Japończycy by nie zrobili anime. Nawet kazirodztwo~pedofilia jest. Obejrzłąam jeden odcinek i nie zwracałam uwagę na ludzi, którzy „to” robili, ale na fabułę i mnie nie wciągnęła. Anime jest nudne, ale nie będe krytykowac, gdyż jestem odporna na „dziwadła” japońskie. Przypadkiem widziałam jakieś anime sado‑maso, więc mnie już nic nie zaskoczy. Jedynie… kreska ładna. ;) Co do kazirodztwa, to przecież jest anime o zakochanym w sobie rodzeństwie. Nie pamietam jak brzmiał tytuł, ale było to coś w stylu „Kocham swoją siostrę”.
R
martoosia
21.08.2006 13:02 :)
Jak tacy mądrzy wy wszyscy jesteście, to jakie według was anime yaoi są „dopuszczalne”? Według mnie i pomysł i całą fabuła jest dobra. Dlaczego? Bo nagłaśnia związki między synem i ojcem, a także między chłopcami i mężczyznami w ogóle. Ale zauważmy, że Mira pod koniec pierwszego odcinka dowiaduje się, że kliknij: ukryte Kyouske nie jest jego biologicznym ojcem. Więc co w tym złego?
Bianca
21.08.2006 13:41 Re: :)
Takie „normalne”? Znaczy ze za ktore jedna ze stron zainteresowanych nie powinna sie znalezc w wiezienniu a druga w psychiatryku?
Uwaga (bo z jakiegos kompletnie mi nieznanego powodu nie wiesz): zwiazek zarowno pomiedzy ojcem a synem (w tym adoptowanym) jak i ojcem a corka (jak wyzej) jest karalny. A ktos uwaza ze w milosci pomiedzy rodzicem a dzieckiem seks jest naturalny, to kwalifikuje sie do psychiatryka. I to raczej na oddzial zamkniety zeby nie przenosil tego wzorca na wlasne dzieci. Malo tego, kliknij: ukryte zwiazki miedzy wujkiem a siostrzencem TEZ sa uznawane za kazirodztwo. A co do „zlego” – sugeruje slownik i definicje slowa „pedofilia”.
martoosia
23.08.2006 10:07 hahaha
To wyobraz sobie, że mam dokonałe pojęcie co do tego. Ale chyba nie zaprzeczysz, że coraz częstsze są takie związki w rzeczywistości? To anime tylko nagłaśnia tą bulwersującą sprawę!
Ale jednego jestem pewna, ta recenzja jest zła. Ktoś kto ją napisał, popełnił radykalny błąd. Przerzucił na recenzję swoje uczucia i zniechęca czytających. Wg mnie, recenzja tego anime powinna zostać napisana tonem obojętnym.
Bianca
23.08.2006 10:46 Re: hahaha
Nie, to anime pokazuje, ze w tego typu zwiazkach nie ma absolutnie nic zlego.
I tak, zniechecam czytajacych – poniewaz gdyby nawet jesli ominiemy klimaty pedofilsko‑kazirodcze, zarowno fabula i postacie sa za slabe by warto bylo po te pozycje siegac.
Arya
4.03.2008 22:02 Re: hahaha
martoosia napisał(a):
Ale jednego jestem pewna, ta recenzja jest zła. Ktoś kto ją napisał, popełnił radykalny błąd. Przerzucił na recenzję swoje uczucia i zniechęca czytających. Wg mnie, recenzja tego anime powinna zostać napisana tonem obojętnym.
nie mogłam wytrzymać i musiałam odpisać – recenzja z samej swojej definicji jest subiektywna, bo składa się z części informującej i oceniającej :) dziękuję za uwagę *kłania się*
Agusia
11.08.2009 12:03 Re: hahaha
recenzja powinna być subiektywna! według mnie jest bardzo dobra i szczerze oddaje tandetę tego anime
toko
20.08.2009 23:28 Re: :)
Sorry ale yaoi to anime o gejach xD a ty tu wykrawasz wątki niczym z dramatu- O>O Jakto jakie yaoi są dozwolone?- te z sensowną fabułą i dwoma osobami które nie są spokrewnione -hiroooo‑san *.*
A
Heike
15.08.2006 21:40 Dziwne
Nie spodziewałam się że z tego można zrobić anime. Fabuła zakrawa na żart i to w kiepskim stylu. O takich związkach owszem mówi sie głośno ale raczej w tej niepozytywnej wersji.
Jestem ciekawa co sobie myśleli twórcy.
Mimo to obejrzałam to i przeżyłam i aż sama muszę stwierdzić że coś w tym jest.
Przykuło to moją uwagę, i nie wiem czy śmiać się czy płakać z tego powodu.
A
Inu
23.07.2006 17:36 czy ja wiem ...
Moim zdaniem nie jest to takie złe anime. Oglądałam je dwa razy. Za pierwszym razem nie złapałam o co chodzi, ponieważ ostatecznie historia Miry jest strasznie poplątana, a oglądałam to anime w wersji japońskiej, dopiero angielskie napisy pomogly mi to rozwikłać. Grafika jest ładna, choć fabuła dość denna. I faktycznie pomysł na romans tego typu był odrobinę za mocny. Do tego główny bohater nie zdawał sobie sprawy z tego że jego miłość jest zakazana przez duże Z. Ale plus za miłą muzykę izabawne momenty.
A
wilczek
3.07.2006 14:02 koszmar
Moim skromnym zdaniem ta seria jest na tyle koszmarna, że nikomu bym jej nie poleciła. Takiej dawki niestrawnego angstu, absurdu i zwyczajnej głupoty dawno nie widziałam. Byłam naprawdę załamana, że ktoś mógł to anime zrobić tak.. na serio. Gdyby to jeszcze byłaby jakaś parodia lub coś w tym rodzaju – można wybaczyć.
Trzymajcie się od tego z dala bo obawiam się, że nawet fanki yaoi na ostrym „głodzie” odejdą od tej serii z niesmakiem.
Szemrze
5.01.2007 00:38 Re: koszmar
wilczek napisał(a):
Trzymajcie się od tego z dala bo obawiam się, że nawet fanki yaoi na ostrym „głodzie” odejdą od tej serii z niesmakiem.
Heh, całkiem nieźle powiedziane, chociaż ja nie do końca się zgadzam. Nie da się ukryć, że fabuła jest denna, ale mimo wszystko- całkiem miło się ogląda. Co prawda widziałam tylko pierwszą część, ale nie powiem, żeby mnie jakoś specjalnie zniechęciła. No, może jest chwilami
(niech będzie- w większości) nieco irytująca, ale kiedy przestanie się podchodzić do tematu tak strasznie serio, to można obejrzeć i nawet przyjemnie spędzić czas.
Ktoś wcześniej napisał, że to trochę przerażające… hehe- no tak, mnie też przeraża;)
nawet nawet
fanem tego typu produkcji i jestem hetero ale
anime samo mi się podoba
Aż trudno nadać temu tytuł.
Rozbawiło
:/
Plusy? Cóż kreska i postacie_mnie się podobały i seiyuu w szczególności głos Miry (Hikaru Midorikawa) oraz Takayukiego (Takehito Koyasu)
To dziwne...
.....
Czyżby japońska wersja "Mody na sukces"?
Ja naprawdę nie znam przyczyny powstania czegoś takiego. Rozumiem, że taki „związek” (który i tak jest czystą pedofilią biorąc pod uwagę wiek tego pozbawionego osobowości delikwenta – chyba wiadomo o kim mowa) miał być dramatyczny, tragiczny, itd., ale ja jakoś tego tragizmu nie czułam. Właściwie to miałam zamiar wziąć patelnię i walnąć „tatuśka” w łeb, zadzwonić po policję, a dzieciaka odesłać do specjalisty w poszukiwaniu zagubionego rozumu. Skończyło się jednak na tym, że patelnią mogłam, co najwyżej, walnąć siebie za marnowanie czasu przed ekranem. Nie poddałam się, jako swoista weteranka tego gatunku, choć wydaje mi się, że w tym wypadku kapitulacja byłaby bardziej wskazana.
Jeżeli kogoś to kręci, niech ogląda, przecież mu nie zabronię, ale dla mnie to była to strata czasu.
Nie jest złe ^^.
Nie było złe choć...
Re: Nie było złe choć...
Na przewijaniu
Nie była to też animacja, która choć przeciętna, nie była bardzo zła. Może główny bohater ciut za bardzo przypominał pewnego emo z X'a, i jak większość uke nie miał rozumku, ale co tam. Taka konwencja.
Po prostu „Papa” mnie znudził. Po dziesięciu minutach przyłapałam się, że zaczęłam lecieć do przodu na przewijaniu. I nawet się nie pogubiłam w wątkach.
Standardowa fabułka, standardowi bohaterowie, standardowa animacja i wątek kazirodczy dodany by było „mrhoczniej”.
3/10 i na pewno nigdy do tego anime nie wrócę.
średnie
Co do samego anime, tak jak napisałam w tytule komentarza, podobało mi się średnio. Co prawda rysunki i klimat w jakim zostało to utrzymane są cudowne, jednak fabuła wypadła by dużo lepiej gdyby poświęcić jej więcej czasu. Dwa odcinki to stanowczo za mało. Wielka szkoda, bo gdyby bardziej rozwinąć historię byłaby znacznie bardziej ciekawsza.
Anime zdecydowanie można polecić, ale jedynie fanom gatunku. Innych z pewnością odrzuci.
CUDNE!!!!!
P.S Agatka jesteś jak najbardziej normalna, pozdrawiam Cię serdecznie :))
Re: CUDNE!!!!!
Papa to kiss in the dark
Re: Papa to kiss in the dark
Przecież to był brat matki Miry a nie jego ojciec…
Zrozumienie „fabuły” się kłania…
Papa to Kiss in the Dark
Pozdriawiam
granica
cóż...
Cóż, zaskoczyło mnie to trochę bo spodziewałam się czegoś znacznie gorszego a tu proszę. Fakt faktem fabuła jest okropna, pomysł obrzydliwy a postaci trochę żałosne, ale w sumie jeżeli ktoś ma albo chwilową fazę albo po prostu lubi ten gatunek, raczej nie powinien zwrócić uwagę na ten absurd.Natomiast kreska bardzo mi się podobała. Idealnie pasująca do takiego gatunku.
hm...
...
ha!
Reasumując – anime denne jak Rów Mariański, ale… ha! Zaletą tego koszmarka jest to, że po obejrzeniu go więkzość tytułów, które do tej pory wydawały mi sie poniżej krytyki wskakują odrobinę wyżej i aż chce się obejrzeć jakiekolwiek nawet najgłupsze anime by zabić zniesmak po tym tytule.
fajne..
Uch... Dość ciężkostrawne
Wcale nie takie złe
Nie da się....
może być....
Spoilery się ukrywa! Mai
Głęboki szok
;p
Nie warto
Poleciłabym to jedynie największym fanom yaoi i nikomu innemu. Nie jestem aż tak okrutna.
Ukryto spoiler.
Moderacja
bez przesady...
Neutral
Obejrzłąam jeden odcinek i nie zwracałam uwagę na ludzi, którzy „to” robili, ale na fabułę i mnie nie wciągnęła. Anime jest nudne, ale nie będe krytykowac, gdyż jestem odporna na „dziwadła” japońskie. Przypadkiem widziałam jakieś anime sado‑maso, więc mnie już nic nie zaskoczy.
Jedynie… kreska ładna. ;)
Co do kazirodztwa, to przecież jest anime o zakochanym w sobie rodzeństwie. Nie pamietam jak brzmiał tytuł, ale było to coś w stylu „Kocham swoją siostrę”.
:)
Re: :)
Uwaga (bo z jakiegos kompletnie mi nieznanego powodu nie wiesz): zwiazek zarowno pomiedzy ojcem a synem (w tym adoptowanym) jak i ojcem a corka (jak wyzej) jest karalny. A ktos uwaza ze w milosci pomiedzy rodzicem a dzieckiem seks jest naturalny, to kwalifikuje sie do psychiatryka. I to raczej na oddzial zamkniety zeby nie przenosil tego wzorca na wlasne dzieci. Malo tego, kliknij: ukryte zwiazki miedzy wujkiem a siostrzencem TEZ sa uznawane za kazirodztwo. A co do „zlego” – sugeruje slownik i definicje slowa „pedofilia”.
hahaha
Ale jednego jestem pewna, ta recenzja jest zła. Ktoś kto ją napisał, popełnił radykalny błąd. Przerzucił na recenzję swoje uczucia i zniechęca czytających. Wg mnie, recenzja tego anime powinna zostać napisana tonem obojętnym.
Re: hahaha
I tak, zniechecam czytajacych – poniewaz gdyby nawet jesli ominiemy klimaty pedofilsko‑kazirodcze, zarowno fabula i postacie sa za slabe by warto bylo po te pozycje siegac.
Re: hahaha
nie mogłam wytrzymać i musiałam odpisać – recenzja z samej swojej definicji jest subiektywna, bo składa się z części informującej i oceniającej :) dziękuję za uwagę *kłania się*
Re: hahaha
Re: :)
Dziwne
Jestem ciekawa co sobie myśleli twórcy.
Mimo to obejrzałam to i przeżyłam i aż sama muszę stwierdzić że coś w tym jest.
Przykuło to moją uwagę, i nie wiem czy śmiać się czy płakać z tego powodu.
czy ja wiem ...
koszmar
Trzymajcie się od tego z dala bo obawiam się, że nawet fanki yaoi na ostrym „głodzie” odejdą od tej serii z niesmakiem.
Re: koszmar
Heh, całkiem nieźle powiedziane, chociaż ja nie do końca się zgadzam. Nie da się ukryć, że fabuła jest denna, ale mimo wszystko- całkiem miło się ogląda. Co prawda widziałam tylko pierwszą część, ale nie powiem, żeby mnie jakoś specjalnie zniechęciła. No, może jest chwilami
(niech będzie- w większości) nieco irytująca, ale kiedy przestanie się podchodzić do tematu tak strasznie serio, to można obejrzeć i nawet przyjemnie spędzić czas.
Ktoś wcześniej napisał, że to trochę przerażające… hehe- no tak, mnie też przeraża;)