Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal Season III

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 8
    Kandara 4.05.2016 23:47
    Inspiracje chrześcijańskie i Harusa...
    Chociaż trzeci sezon jest o niebo lepszy pod poprzedników, to jednak oglądając go czuję się dziwnie nieswojo, a to wszystko przez te hostie i Święte Grale. W S­‑esce jakoś mi to nie przeszkadzało, ale tutaj… mam takie dziwne wrażenie, że autorka coś tam, gdzieś tam usłyszała/wyczytała o chrześcijaństwie, że może czytając coś, może oglądając telewizję natrafiła na takie nazwy jak 'Hostia” i „Święty Grall” stwierdziła, że fajne i postanowiła wrzucić je do swojej bajeczki. I przyznaję, czuję swoistą konsternację ile razy w animcu padają te nazwy.

    Druga sprawa, to czy ktoś znający mangę mógłby mi powiedzieć, czy tam też relacje Haruka – Usagi wyglądały… no tak jakby ta pierwsza „przystawiała się” do tej drugiej. Najpierw  kliknij: ukryte , potem to spotkanie z ostatniego (31) odcinka. No może ja mam coś z głową, ale no to wygląda co najmniej dziwnie. Bo Haruka serio sprawia wrażenie zadłużonej w Usie… A ja myślałam, że ona kocha tylko Michiru T_T.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 12
    Kitsunee 2.05.2016 21:58
    Miłe zaskoczenie
    Póki co jest całkiem nieźle, a nawet są szanse, że ta seria okaże się moją trzecią ulubioną – po genialnych Starsach i serii S.

    Największym plusem jest dla mnie zmiana charakterów Mamoru i Chibiusy. Mamo w anime z lat 90. był po prostu ciepłymi kluchami, zero charakteru, zero pociągu do Usagi, no po prostu nic. Częściej zachowywał się jakby miał 40 lat, a nie 19. Nic dziwnego, że moją ulubioną serią są właśnie Starsy – w których główne skrzypce grał energiczny, zabawny i uroczy Seiya.
    W nowej serii proszę – Mamoru jest zazdrosny o Usę, spędzją razem mnóstwo czasu, między nimi jest całkiem elektryzująca chemia, po prostu serduszko mi szybciej bije jak na nich patrzę (。◕‿‿◕。) Cudo!

    Drugim i chyba największym problemem była Chibiusa, wiadomo. Nie kojarzę żadnego fana SM który nie byłby tą małą cholerą zirytowany. A tutaj, po piątym odcinku – wow! Pierwszy raz w życiu wydała mi się ona urocza, nie ma już tego niezdrowego kompleksu na punkcie przyszłego taty, w starej serii pierwsza wykopałaby Usagi z mieszkania, żeby tylko zostać z Mamoru sam na sam.

    Niestety, nowy ending i tak ssie :D Ale dopóki zawartość odcinka jest świetna, jestem w stanie wybaczyć jego zmianę.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 7
    blood 1.05.2016 04:38
    hejcicie na te sajlorki a III sezon zapowiada się całkiem dobrze. Ktoś kto za to odpowiada wreszcie załapał na czym polegał fenomen sailorów z lat 90tych – może to nie jest jeszcze to co mogło by być, ale III sezon jest z pewnością krokiem w dobrą stronę. Ludzie… w międzyczasie dorośliście ;) i w tym problem
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 8
    Ariel-chan 29.04.2016 01:39
    Odcinek 4, czyli wszędobylskie Talizmany!
    Średnio mi się chciało pisać ten komentarz, ale well, służba nie drużba i ponoć ktoś (?) na to czeka O.o Nie wnikajmy xD

    Odcinek, w którym chyba z 15 razy padło "(Trzy)Talizmany”. W ogóle ten ich wspólny sen był taki sensowny, że padłam ._. Wynika z niego, że Haruka i Michiru są „złe”. No bo jak to tak? One chcą Talizmany dla BÓSTWA ZNISZCZENIA?

    Czyli jednak mamy nie szukać tych Trzech Talizmanów? – Rei­‑chan, zastanawiam się dokładnie nad tym samym O_o

    No raczej bóstwo zniszczenia kojarzy się źle… Zaś Bractwo Śmierci obawia się, iż Talizmany na nich sprowadzą zagładę… Znaczy że Bóstwo Zniszczenia nie zniszczy, jak sama nazwa wskazuje, świata, tylko samo Bractwo Śmierci? Nie ogarniam w ogóle, co się odstawia w tym anime. W Sce wszystko było wiadome – szukali Talizmanów – z Talizmanów miał powstać Graal – kto zdobędzie Graala, będzie rządził światem – jak wpadnie w niepowołane ręce, będzie źle. Tutaj to jest takie mętne, że nawet ze znajomością poprzedniego anime, nie ogarniam, co jest grane xD

    Haruka tęskniąca za Usą – Bitch, please, wyście sie dwa razy widziały, a ty już tęsknisz? Serio? ;_; No chyba że tęskniła za księżniczką z księzycowego królestwa, zakładając, że faktycznie ma wspomnienia. Od biedy można to uznać, wszak ludzkie uczucia różne są.

    Jak raz usłyszysz, jak Michiru gra na skrzypcach, uzależnisz się. To taka czarodziejka, która potrafi tchnąć życie w instrument i muzykę – Haruka o Michiru. Co? Tu w ogóle była jakaś muzyka? =_=' Niet, niet, niet i jeszcze raz niet. Temu czemuś daleko do bajecznej muzyki z Ski, do skrzypiec Michiru i w ogóle do całości muzyki.

    Co mnie zdziwiło? Haruka i Mićka wiedzą, że mają Talizmany… Chyba. To skoro wiedzą, po co ta cała gadka o szukaniu TRZECH talizmanów? To chyba powinno być, że szukają trzeciego, ostatniego, tego od Sećki nie? Nie ogarniam ich. Szukają Talizmanów, które mają de fakto w rękach xD

    Ale najbardziej to mnie ZABIŁA przemiana Minako O_O Boże, wiedziałam, że oni koszmarnie rysują facetów, ale to, w co Mina się zmieniła było tak koszmarnie brzydkie… Jezu. Mamoru, Haruka, teraz Mina została brzydkim i krzywym chłopcem xD Jeszcze bardziej mnie zabił sam fakt jej zaklęcia… Potęgo Księzyca? SERIO?! Jak Sailor Venus może używać do przemiany potęgi księzyca?! Choć w sumie zawsze miała ten „crescent beam”, no ale jednak „crescent” to jest „półksiężyc”, nie kojarzy się tak jednoznacznie. Ja wiem, że ona udawała księżniczkę i mogła dostać kiedyś księżycową broszkę do przemiany, ale… Yy, co? Jakim cudem to w ogóle działa w jej rękach? Jeżeli to działa w jej rękach, to równie dobrze broszki od Usagi mogłyby działać w ręce kazdego innego człowieka, Naru mogłaby to znaleźć i przemienić się Srebrnym Kryształem w Sailorkę?! No chyba nie. Chyba nie powinno to tak działać. Nie ogarniam. Ani trochę logiki tego anime xDDDDDDDDDDDD

    Wężowy Ogień Marsa, Kokosowy Cylon Jowisza i to… coś tam z Łańcuchem Miecza Wenus – mam wrażenie, że te zaklęcia są tak samo BYLE JAKIE jak w Binanach -.- XD Tylko w Binanach to było specjalnie, tutaj jest… agggrrewwwwqeasddssdqwd…

    Zabiła mnie jeszcze reakcja Miny na śmierć Mimetto. Chryste Panie Boże. Najpierw cyrki odstawiała, jak ona to ją uwielbia, jaką to ona jest gwiazdą, a potem bez mrugnięcia okiem pozwoliła ją zabić… Ba, jak zobaczyła, że jest wrogiem, to ruszyła na nią bez pomyślunku. To jest chyba największy grzech tego anime. Nie ma czasu na współczucie, zastanowienie się, przede wszystkim jednak na przyjaźń. W Sce w ciągu odcinka Mina zdążyła się zaprzyjaźnić z Mimi i z tego co pamiętam było to jakoś zaznaczone… Biedna kolejna zginęła bezsensowną i bezemocyjną śmiercią, bo na coś takiego przyjaźń z wrogiem w tej serii po prostu nie ma czasu. Poza tym – etto… Taka niby sławna aktorka i piosenkarka, występuje we wszystkich dramach i filmach… I co, nikt nie zauważy, jak nagle zniknie? O.o Nie, bo po co? Przecież to Crystal xD

    Pojawienie się Urana i Neptuna pewnie miało być odjazdowe. Zaczynając od seiyuu, a kończąc na ataku – nie były. Seiyuu krzyknęły zaklęcia, jakby chciały, a nie mogły, to nie ten poziom emocji co starych seiyuu. Poza tym sam „wygląd” tych ataków… był… nie wiem, nie umiem tego określić, ale koszmarny xD Ciężko mi to nazwać, ale to nie było piękne ani odlotowe. Ani trochę xD

    A, i w ogóle Hotaru przyznająca się przed Chibiusą – tak, tego potworka to mój tatuś wypuścił ze swojego laboratorium. Ale on jest dobrym człowiekiem, więc nic nikomu nie powiesz, dobrze?

    Yyy, nie wiem, kto jest tu głupszy, Chibiusa czy Hotaru. Chibiusa właśnie odkryła, kim są ich wrogowie, ale niet, nikomu o tym nie powie, bo przecież obiecała. LOL XD

    Chyba więcej nie pamiętam, ale wyjątkowo zabijający odcinek O.o…


    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    manami 27.04.2016 23:17
    Zakochałam się...
    ...w endingu w wykonaniu moich dwóch ukochanych Sailorek.

    A tak poza tym podoba mi się ta odsłona Sailor Moon. Nie mam nic do Crystal, choć zgadzam się z występowaniem takich wad jak spłaszczenie postaci. Ale to nie pozbawia mnie przyjemności podczas oglądania~. ♥ Podejrzewam jednak, że to wina sentymentu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 14
    Ariel-chan 22.04.2016 00:13
    Odcinek 3
    Mnie tam się w dalszym ciągu nie podoba. Są jakieś plusy, ale nadal cierpię przy tych dialogach z cyklu „domyśl się sam, o co chodzi” i „ja o kozie, ty o wozie” -.-'

    Parę dialogów:

    Kaolinite: Znowu atak? Wracamy do twojego pokoju.
    Hotaru: Sama mogę tam iść!


    Helloł, dziewczę, rozumiem, że możesz jej nie lubić, ale ty się przewracasz z bólu, a ona tylko chciała ci pomóc! O.o

    To jest lepsze:

    Profesor Tomoe do córki:

    Kaori­‑kun dobrze się tobą zajmuje, od czasu śmierci twojej mamy. Nie sprawiaj jej kłopotów swoim egoizmem.

    Helloł, profesorze! Twoja córka umiera z bólu, a ty jej mówisz, że jest egoistyczna? Serio? xD

    W ogóle zachowanie Hotaru jest… yyy, nie wiadomo o co chodzi, dlaczego jest taka opryskliwa, ale generalnie zachowuje się tak, jakby Kaorinite co najmniej sypiała z jej ojcem ._. Nie wykluczam i tego, w końcu to wersja mangowa, ale raczej się tego nie dowiemy xD

    Chibiusa o Hotaru:
    Ma taką prześwitującą, bladą skórę. To taka śliczna dziewczynka, nie?

    Ja rozumiem, że w Japonii kanonem piękna jest blada skóra, ale prześwitująca to chyba raczej oznaka choroby czy czegoś w ogóle niepokojącego, a nie… piękna? xD

    To jest jeszcze lepsze, odpowiedź + myśli Usy:

    Tak. I taka dorosła. Poza tym… Co to za moc, którą wyleczyła ranę Chibiusy?

    Po pierwsze, co ma piernik do wiatraka (piękno do dorosłości), dwa, skąd Usa wie, ile Hotaru ma lat, przecież równie dobrze mogłaby mieć 20 lat, czyli de facto być dorosłą… Nie, wróć. Co to ma do rzeczy, że ona jest dorosła?! xD Secundo – tak, widać tylko Usa zastanowiła się, co to za dziwną moc ma Hotaru. Oczywiście, Haruka i Michiru są podejrzane, bo plotą farmazony, ale uzdrawiająca dziewczynka dla reszty dziewcząt (i kotów) W OGÓLE nie jest podejrzana ._.'

    A to Kaorinite oznajmiająca nam, co się stało w tym odcinku:

    A więc wojowniczki pokonały wybrakowanego daimona na oczach tej zarozumiałej dziewoi?

    Nie, wcale nie zauważyłyśmy ._. MUSIAŁA nam powiedzieć, inaczej byśmy się kapli, że to się stało xD

    Dalej – zachowanie Usy, jak zobaczyła Mamoru rozmawiającego z Michiru. Generalnie ona zawsze bywała zazdrosna, ale tutaj zachowuje się jak nienormalna =_=' Miałam ochotę jej mówić „O tak, dotknął jej ręki! Już cię zdradził! Tragedia! Idź mu walnij!”. LOL.

    Biedna  kliknij: ukryte ._. Nie rusza mnie to, bo za Wiedźmami nigdy nie przepadałam, ale tak czy siak każdego wroga, który ginie po jednym (dwóch?) odcinku jak pospolity demon jest szkoda. Minuta ciszy dla Yujieru xD Co mnie jeszcze zabiło? Rei i Mako najpierw krzyknęły do Yujieru, a potem się przemieniły… Pyk! Więc one nie tylko przy wrogach wołąją sobie po imieniu, ale i się przemieniją przy wrogach…. Nie wstyd im? TAK NA GOLASA! ...xDDDD No dobra, bardziej się przejmuję ich tożsamością, ale to chyba tylko ja, nie one, skoro one wiedzą, że wróg i tak od razu zginie?! xD

    Któraś z Wiedźm:

    Silne są te wojowniczki.

    Hmm, niet? To raczej wy jesteście słabe jak pospolite daimony. „Normalna” Yujieru jak walnęła z miotacza ognia to wszystkie Sailorki leżały jak długie ;_; Tutaj… Yyyy? Jedno Moon Spiral Heart Attack i została z niej kupka popiołu. Litości xD

    Z plusów, takich maleńkich. Dobre jest to, że Usa poznała Michiru i Harukę. Wynika z tego, że w tej serii tak naprawdę… NIE MA MOZAIKI PANORAMICZNEJ!!! FANFARY! Odkrycie roku! xDDDD Nie no, serio, dosyć mądre posunięcie… jak na tę serię. O, i pocałunek Urana. Fajnie, pełnoprawne yuri w tej serii! Co nie zmienia tego, że KOMPLETNIE nie czaję, po co ona to zrobiła. Mając dziewczynę, całuje inną, WTF? xD Super xD po co?! Ale nie wnikajmy. Zawsze to jakieś LGBT na pocieszenie po straconym Zoiu i Kuncu xD

    Wnikanie w umysły tych bohaterek i domyślanie się, o co im tak naprawdę chodzi… szkodzi mi na mózg xD
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kandara 21.04.2016 23:18
    Oglądam sobie odcinek i nie mogę, no nie mogę wysiedzieć spokojnie, bo po pierwsze mamy tutaj coś, czego w crystalu nie było od… właściwie od zawsze czyli klimat. Tak, tak… w 29 odcinku wreszcie may atmosferkę. No nie samowite, kto by pomyślał. Do tego chociaż w poprzednim komentarzu narzekałam na wygląd Michiru, to nowa Hotaru bardzo mi się podoba. Serio, gdyby jeszcze miesiąc temu ktoś by mi powiedział, że jakiś disan z Crystala uznam za lepszy niż ten ze starego anime, kazałabym mu się puknąć w czoło, a tym czasem nasz mały Świetliczek przekonał mnie do zmiany zdania.
    Poza tym zdaje mi się, czy Usa skojarzyła Michiru i Harukę z tymi nowymi? Poważnie? Nie no kurcze jak to możliwe. Jak ona śmiała rozpoznać twarz? Nawet jeśli tylko przelotnie to jak śmiała? To jest sailor moon do cholerci!

    Swoją drogą Mugen, szkoła przygotowawcza dla czarodziei. – Hogwart! (Przepraszam musiałam)

    No i zdaje mi się, czy wiedźmy robią za siostrzyczki? Znaczy jedna walka, jeden zgon? XD W sumie tak właśnie sobie to wyobrażałam, ale mino wszystko.

    Ech idę oglądać jeszcze raz. Z własnej woli. świat się kończy.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    gaijin 18.04.2016 23:18
    Trzeci odcinek
    Jest nieźle. Gdyby udało się utrzymać klimat z 3 odcinka, to może coś z tej serii by było. Szkoda tylko że Uran i Neptu wciąż robią za paprotkę :/
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Kandara 15.04.2016 19:01
    Nie wiem jaki tytuł tu dać...

    Wreszcie obejrzałam pierwszy odcinek i teraz próbuję zebrać
    myśli, chociaż nie mam tu specjalnie wiele do dodania.
    Poprzednicy powiedzieli już wiele, a ja ze swojej strony
    chciałabym powiedzieć, że faktycznie jest lepiej. Kreska
    chyba się poprawiła, na transformacje wreszcie da się
    patrzeć, aczkolwiek gdy porównać je nawet do tego:
    [link]

    to jednak człowiekowi robi się smutno. Swoją drogą po kilku
    odcinakach Lolirock, mam dziwne wrazenie, ze tam nie tylko
    transformacje są lepsze, ale tez kreska, postacie,
    scenariusz, nawet muzyka. Czyli dokładnie wszystko, a to
    najwyżej średnia półka gatunku. Swoją drogą tak mi się
    nasuwa, ze w tych zachodnich odsłonach tego gatunku fajne
    jest to, ze nikt nie dostaje tam pomroczności jasnej.
    Wrogowie niemal od początku znają tożsamość bohaterek, a te
    z kolei naprawdę dbają o to, żeby nikt ze znajomych nie
    odkrył ich magicznego (znaczy robią wszystko, żeby nie
    pokazać im się w takiej formie i nie chodzi tylko o
    transformowanie się w obecności znajomych).

    No ale wracając. Muszę koniecznie napisać, że bardzo nie
    podoba mi się nowy wygląd Michiru. Szczególnie przyczepie
    się tu do koloru jej włosów… W starym anime była to taka
    fajna niebieskawa zieleń, a tu… tu jest po prostu
    ciemniejsza zieleń! T_I. W sumie do Haruki tez ciężko się
    przyzwyczaić, ale… ona (on? bo w końcu nie wiem) wygląda
    całkiem dobrze.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Ariel-chan 13.04.2016 14:45
    Odcinek 2 (28) sponsoruje "Nic ci nie jest?", anomalie i zasada teatru Kabuki xD
    Ciężko mi coś powiedzieć o tym odcinku, bo nie był jakoś bardzo zły, ale i bardzo dobry też nie. Znaczy no, nawet ciekawie się robi. Kompletnie niezrozumiale, ale troszkę ciekawie. Nie ogarniam tego odcinka – od wiedźm chrzaniących trzy po trzy do tego całego projektu rekultywacji Tokyo Bay, czy co to miało być (ktoś ogarnia o co to chodzi? Bo ja tego „nie widzę” xD Jakieś Sankakusu, Mugenzu, delty, trójkąty i inne czworkąty xD). Zabiło mnie to, że ta delta się nazywa Kaioucośtam, Meiocośtam i Tenoucośtam. Niet, to wcale nie ma nic wspólnego z nowymi Sailorkami, wcale =_= No już bardziej oczywistej nazwy dać nie mogli xD

    No więc tak – dialogi jak dla mnie takie same, tym razem przodowało wszędobylskie „nic ci nie jest?”.

    Sailorki zostały, wedle Kaolinite, „anomaliami”. Hmm, ciekawie. Skoro można być „cosiem”, to chyba anomalią też xD

    Parę cytatów:

    „Podniosę poziom tej, której uda się wypełnić to zadanie” – Ymm, okej. Ale tym Wiedźmom czy raczej Kaolinite chyba się wydaje, że są w SAO. Skoro mają tam LEVELE (Dosłownie tak powiedziała) xD Nie wnikam, może to ma jakiś sens, ale później się dowiem xD

    Któraś z Wiedźm: „Naprawdę da nam pani tytuł Magusa?!”. Hmm, Kaolinite chyba jest tu jaką szychą… Poza tym – co to, u diabła, jest magus?! xD I skąd się wzięło?! Chyba serio jakaś terminologia z gier xD

    Kaolinite: „Zbierzcie Naczynia oraz Hostie po to, żebyśmy mogli przeżyć!”. Ano, coś pamiętam z mangi. Zamiast Kryształów Serca w mandze zbierali jakieś Hostie. Khem, chyba miały to samo znaczenie, co Kryształki Serca… Chyba?

    Przemiany plus przemowy trwają tu jakieś 5 minut. No dobra, 4 i pół. Biedny Daimon za ten czas, oczywiście, co robi? Stoi i grzecznie czeka, aż skończą! Piękny przykład zasady Kabuki xDDDDDD Nie no, w starej serii też to niby było, ale aż tak nie raziło. Usa zawsze mówiła co innego, teraz mówi, że ukarze potwora, a nawet nie wyjaśni za co, a Sailorki zaś to samo powtarzają! Przynajmniej oszczędzają na animacji… Ale to jest nudne. Głównie przez muzykę. W normalnej serii przemiany, ataki, przemowy zawsze się chciało oglądać, bo muzyka była cudna. Tutaj? Yyy? No dobra, od przemian Sailorek, a dokładniej od przemiany Rei muzyka się robi trochę lepsza. Trochę. Poza tym tego nie da się oglądać, zwłaszcza jak pomyślę, że w każdym odcinku ma być taki zapychacz -.- Zero emocji, podczas gdy jak się Battle Loversi przemieniali to się irytowałam, że skracają przemiany…

    Haruka i Michiru normalnie robią za złe O_O' Wygląda, jakby wiedziały, że Usagi i reszta to Sailorki. Może to i dobrze, przynajmniej ich rozpoznały, są mądrzejsze niż ustawa przewidziała. I przynajmniej wiemy, że Sailorki nie mają mozaiki panoramicznej na gębach! xD Ale i tak mi się to dziwne wydaje. No bo wiecie – Usa wchodzi do szkoły Mugen, a Michiru jej z miejsca oznajmia, że to jest niebezpieczne miejsce. Zaraz, jesteście na tajnej misji szpiegującej wrogów i pierwszej lepszej napotkanej dziewoi mówicie „słuchaj, tu jest niebezpiecznie”?! Nie ogarniam, nawet jeśli Mićka ją poznała, zakładając, że od początku wiedzą, kim są Sailorki, to i tak nie ogarniam. Tutaj nikt ich nie rozpoznaje, nawaet gdy po przemianie krzyczą sobie po imieniu, a te tymczasem od początku wiedzą, z kim mają do czynienia? ._.'

    Kotek. TEGO SIĘ NIE ROBI KOTOM!!! No, macie szczęście, że nic mu się nie stało xD

    Muszę przyznać, że Asanuma­‑chan jest jakiś taki uroczy. Jak na tę serię oczywiście xD Fajnie go widzieć na randce z Mamoru O.o XD No dobra, wiem, oni tylko niańczyli dzieci. Co mnie bardziej zastanawia – Chibiusa szła z Momo­‑chan i trójką kolegów i żaden rodzic nie mógł z nimi pójść, tylko musieli iść z jakimiś, teoretycznie, obcymi chłopakami? xD Chibiusa wie, że to jej tatuś, ale raczej dla postronnych osób Mamoru jest dla niej całkiem obcym chłopakiem. Well, może się czepiam.

    Więcej grzechów nie pamiętam xD Aczkolwiek ta seria boli w dalszym ciągu xD
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Rinsey 9.04.2016 12:06
    Odcinek 1 (27)
    Faktycznie jest trochę lepiej. Animacja ładniejsza, transformacje normalniejsze. W każdym razie względem sezonu 1, bo sezonu 2 nie oglądałam poza pojedynczymi scenami. (Zbyt wiele miałam tam swoich ulubionych scen, aby patrzeć na ich jawne gwałcenie T.T). Może nawet będę to czasem oglądać, jak będzie mi się wyjątkowo nudziło. (Jedynie ending jest naprawdę śliczny.)

    Ponownie wywołało to u mnie refleksję, że manga była tylko dobra, a twórcy starego anime z czegoś dobrego stworzyli coś naprawdę ponadczasowego (przynajmniej jak dla mnie.) Mimo wszystko wiele zarzutów pod adresem Crystala dotyczy samej mangi, która, podkreślam, również ma swoje bardzo ciekawe fabularnie zwroty akcji. Ale jednak do mangi wracam rzadko. A niektóre fragmenty anime starego wzruszają mnie dokładnie tak samo jak 10 i 20 lat temu.

    No i wciąż utrzymuję, że najlepszą częścią Crystala są dla mnie mini­‑recki Ariel­‑chan :D
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Nessa 6.04.2016 21:44
    Wygląd
    Jak na razie uważam że jest lepiej niż w poprzednim sezonie.Moim zdaniem kreska sie poprawiła,przemiany w końcu sa warte obejrzenia i ataki też graficznie na plus.Ogólnie cała fabuła serii Crystal jest oparta na mandze,a wiele osób jedzie po tej wersji anime,że gorsza bo nie zgodne z starą.To było jasne od początku dla każdego kto czytał oryginał,ale lepiej narzekać na anime niż zastanowić się czemu tak jest i sięgnąć po mange.Jak ktos jest fanem,a nie tylko czuje sentyment to powinien to starać się zrozumieć.Ja tezwspominam dzieciństwo z sailorkami,a to staram sie tratować jako cos nowego.Nie mówię że seria nie ma wad,ale porównywanie jest już nudne.Ja bardzo chętnie widzę to co w mandze bo moim zdanie też jest ciekawa,no chyba nikt by nie chciał widzieć tego samego z nową grafiką,albo jakiś wymyślanych na siłę scenariuszy.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 5
    Niechciejka 6.04.2016 08:31
    Kwestia płci Haruki
    Do wszystkich przekonanych, że Haruce zmienili płeć: póki co wiadomo tylko, że jest uważana przez prawie wszystkich za mężczyznę – może to oznaczać jedynie to, że mężczyznę udaje (tak jak Starlights w mandze, które – inaczej niż w anime – nie zmieniały fizycznej płci). Z tego, co wiem, tak samo jest w mandze, ale mogę dopytać tu i ówdzie.
    Jak mówiłam – ze względu na to, że Naoko mówiła, iż tylko kobiety mogą zostać Senshi – Haruka jest po prostu androgyniczną dziewczyną.
    Wiem, że anglojęzyczna Wikipedia nie musi być w pełni wiarygodnym źródłem informacji, ale myślę, że można jej zaufać w tej kwestii:

    „Haruka is relatively androgynous in the manga, wearing both feminine and masculine outfits, in tune with the traditional depiction of a beautiful androgynous woman in shōjo comics. Takeuchi drew Haruka as physically different when she dresses in male clothes, with a more masculine figure than otherwise. She even refers to Haruka as being „in male form” at these times, and stated that she wanted this to continue in the anime—which it did. In the anime, Haruka's sometimes­‑feminine appearance is downplayed, and she almost always dresses as a man”.
    [link]#Development

    Niemniej: nawet jeśli przyjąć, że w mandze z Haruką/Uranem jest podobnie jak ze Starlights w starym anime, to nie ma sensu oskarżać twórców Crystala o „wycinanie homoseksualizmu”, bo po prostu trzymają się materiału źródłowego, którym jest manga Takeuchi, a nie stare anime.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 21
    Ariel-chan 5.04.2016 01:18
    Odcinek 1 sponsoruje literka "ś" jak "światło", no i ten no, Haruka Tennou XD
    Jestem po pierwszym odcinku. Wrażenia? Chyba takie same jak po pierwszej serii… tzn. serii 2 w 1 xD

    Zaczęło się od monologu Pharao 90, czy jak mu tam było. Taa, znowu jakaś bezkształtna masa. I nie mam pojęcia, o czym on tam chrzanił xD Coś, że światło nie może się przebudzić, bo sprowadzi na nich zagładę. Następnie jakaś nienazwana osóbka (Hotaru? Jej wewnętrzna Sailor Saturn?) też mówi o świetle, które tym razem musi się przebudzić. Coś w rodzaju „Przebudź się, o świetle. To początek zagłady”. Aha. Fajnie. Znaczy że na Pharao to światło sprowadzi zagładę… ale na całą resztę świata już sprowadziło, skoro „to początek zagłady”? Well, nie ogarniam.

    Generalnie w ciągu 5 minut chyba z 10 razy powtórzyli „światło”, a w całym odcinku to pewnie z 20 -.-'Tak, dialogi w dalszym ciągu zabijają inteligencją…

    Przemiany. Uch, kocham przemiany najbardziej w świecie w Sailorkach, ale tutaj… Jak to oglądałam to miałam wrażenie, że scenarzyści tracą czas, zamiast przeznaczyć go na fabułę. W ogóle przemiany + przemowy i ataki trwały dłużej niż sama walka z potworkiem. Jakoś tak 3 minuty i 1? Niby fajnie, że już nie walą tak komputerówą po oczach, ale mi się specjalnie nie podobają. Usagi ma inną przemianę i w dalszym ciągu ręce i nogi latają jej jak szmacianej lalce. Pozostałe dziewczęta mają nowe przemiany, deko podobne do starych, ale jednak inne – plus jest taki, że one przynajmniej nie latają jak szmaciane lalki ._.

    Zaklęcia też mnie zabiły… Wenus Wink Chain Sword! Em, tak, Wenusjański Łańcuchowy Miecz Mrugnięcia Okiem… Generalnie dałabym Naoko jakiegoś Nobla za najbardziej debilne zaklęcie roku, a pogratuluję komuś, kto mi to spróbuje sensownie przetłumaczyć >.<

    Poza tym – te ich przedstawienia się… Chryste. Mars – planeta ognia, Merkury – planeta wody, Jowisz – planeta grzmotów, Wenus – planeta piękna. Że co? Zrozumiałabym, że Mars – jako Bóg Wojny, że Jowisz – jako Bóg Piorunów, że Wenus – jako Bogini Piękna i miłości, ale planety? W ogóle to, co one tam gadały, nie miało wielkiego sensu. Ot, żeby tylko pasowało do ich mocy, nic więcej…

    Szkoda mi Minako i Makoto =_= W tym epku zachowywały się jak kretynki. One zawsze były kochliwe i zapatrzone w chłopców czy też w przypadku Miny – idoli. Ale w starym anime to było śmieszne czy też urocze, a tu wyglądało – przy tej kresce i mimice twarzy – głupio i wcale nieśmiesznie.

    Potwór… Potwór… Boże święty, co TO miało być? ;_; Jakaś kupa xD Gdzie są śliczne, człekokształtne, zabawne daimony?!

    Haruka – biedna Haruka została facetem O.o Nie no, ja wiem, że w mandze była obojnakiem – jakkolwiek by to nie brzmiało. Można założyć, że tak jak Trzy Gwiazdy po przemianie jest babką, a przed – facetem. Ale, ale, ale… Wszyscy w cywilu ją mają za faceta! I fizycznie pewnie nim jest przed przemianą… Owszem, jakieś LGBT to jest, ale na pewno nie L. Może prędzej T, ale na pewno nie L. Nasze kochane lesbijeczki… nie są już lesbijkami T_T XD Nie wiem, co będzie dalej, ale chyba zabili w ten sposób całą yuristyczną magię tej parki… Wszystko to kwestia przyzwyczajenia, ja wiem, ale zdecydowanie wolę męską Harukę chłopczycę niż taką hermafrodytę. W ogóle mam wrażenie, że Naoko chciała w ten sposób „ugrzecznić serię”, wyczyścić ją z wątków homo. No bo po co robić leski, skoro można zrobić bohatera dwa w jednym? xD

    Dialogi generalnie są infantylne tak jak były, no, może odrobinę lepsze, ale tak czy siak… to bolało xD

    Poza tym – czy Umino i Naru wiedzą, że one są Sailorkami? To wyglądało, jakby się przemieniły nie tylko na ich oczach, ale i na oczach zebranego tłumu. No tak, bo skoro już wołają sobie po przemianie po imieniu, to po co się fatygować ukrywaniem tożsamości?

    Ending jest przecudny, i w słowach, i w muzyce. Prawie jak stare piosenki z tej serii. Ale to chyba jedyny jak na razie plus w tej serii… xD
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 16
    Donia 28.03.2016 22:05
    Ending plagiatem Mermaid Melody?!
    Czy tylko mi się wydaje, czy nowy ending jest lekki plagiatem plagiatem piosenki „Kizuna” z Mermaid Melody?
    Wsłuchajcie się w ending w momencie 0:40 i w piosenkę syren w momencie 1:40. Nie brzmią podobnie? Jeszcze w kilku innych momentach pojawiają się podobieństwa np. w momencie jak Haruka i Michiru podają sobie dłonie i w momencie 1:56 Kizuny.

    Jak się okaże, że mam rację, to chyba (jeśli nie będzie innych chętnych, w co nie wątpię…) biorę się za recenzje także tej serii, bo to o ile Szwed w kiepskich ciuchach może wygrywać Eurowizję kradnąc piosenkę Davidowi Guetcie i efekty DandyPunkowi, to twórcy gmiociska zwanego remakiem klasyki mojego ulubionego gatunku nie mają prawa wykorzystywać w tym Badziewu piosenki, której włoska wersja były pierwszym utworem z muzycznego anime jaki słyszałam (i aż wtedy oniemiałam z zachwytu)!

    PS. Patrzcie, znalazłam kawałek pierwszego odcinka! [link][link][/link] Oglądajcie szybko, zanim ktoś z Youtuba to usunie!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 8
    I. 26.03.2016 19:09
    Opening i ending
    [link]

    Może napiszę coś niepopularnego… Ale mnie osobiście ta najnowsza kreska się podoba (no, może z wyjątkiem wodogłowia Chibiusy… Ale te okrągłe oczka Usagi wyglądają uroczo) być może dlatego, że po koszmarze jakim był poprzedni sezon SMC spodziewałam się czegoś jeszcze gorszego? Tylko muzyka z openingu pasowałaby mi bardziej do endingu, jest taka… Za spokojna? Trochę szeptana, trochę jakby wokalista się zmuszała do śpiewania.

    Ending… Nie moje mał-, znaczy pairing, nie mój cyrk .-. Ale aż sprawdziłam, czy Haruce nie podkłada głos mężczyzna…

    I pytanie do czytelników oryginału – w komiksie Chibiusa i Hotaru też były parą, czy to wymysł twórców anime?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 16
    Donia 21.03.2016 20:43
    Sprettycurzenie Sailorek do reszty!
    Przyjrzałam się bliżej profilom obsady na ANN…
    Ja nie mogę…

    Twórcy poprzedniego Crystala:

    Reżyser: Munehisa Sakai (Heartcatch Pretty Cure, Smile Pretty Cure, Suite Pretty Cure)

    Scenariusz: Yuuji Kobayashi (Smile Pretty Cure, Suite Pretty Cure)

    Muzyka: Yasuharu Takanashi (Fresh Pretty Cure, Eiga Fresh Pretty Cure, Heartcatch Pretty Cure, Eiga Heartcach Pretty Cure, trzy filmy Pretty Cure All Star, Smile Pretty Cure, Suite Pretty Cure)

    Reżyser artystyczny: Takashi Kurahashi (Pretty Cure Max Heart, Pretty Cure Splash Star, Eiga Doki Doki Pretty Cure)

    Project: Yukie Sakou – jedyna osoba w całej obsadzie BEZ cyklu PC...)

    Twórcy nowego Crystala:

    Projekt: Akira Takahashi (Doki Doki Pretty Cure, Eiga Doki Doki Pretty Cure, trzy filmy Eiga Pretty Cure All Star, Eiga Suite Pretty Cure, Eiga Fresh Pretty Cure, Go! Princess Pretty Cure, Happiness Charge Pretty Cure, Suite Pretty Cure)

    Reżyser: Chiaki Kon (Eiga Happiness Charge Pretty Cure)

    Reszta bez zmian…

    Błagam, niech ktoś powie Toei Animation, że to miało być Pretty GURDIAN Sailor Moon Crystal, a nie Pretty CURE Sailor Moon Crystal...

    Chyba każdy, kto oglądał choć kilka odcinków Sailorek, albo chociaż słuchał Moonlight Densetsu, wie że ta seria ma klimat zbliżony do Modoki i podobną grupę docelową, a Pretty Cure to cykl z zupełnie innej beczki z zupełnie innymi widzami! Jak tylu ludzi związanych z tym cyklem ma zrobić udany remake najmroczniejszej serii Sailorek, skoro w Pretty Cure najmroczniejszą, rzeczą są… No nawet nie wiem co tu napisać, bo nie znam dobrze cyklu, a w tym co do tej pory oglądałam nie widziałam nic mrocznego!
    I coś mi się wydaje, że to sprettycurzenie Sailorek mogło spowodować, że pierwszy Crystal był taki nieudany! Zwłaszcza, że ta „kościelna muzyka” bardzo przypominała ścieżkę dźwiękową z serii Suite (a przecież ten sam kompozytor robił muzykę do Mononoke i Shiki... Co mu strzeliło do głowy, żeby pójść inną drogą?)

    To już chyba ludzie od Tokyo Mew Mew i Gen 'ei wo Kekeru Taiyou poradziliby sobie lepiej. W tej pierwszej serii przynajmniej był poruszający romantyzm dramatyzm, a w drugiej mroczy, magiczny i zagadkowy klimat…

    Nie wiem czy się za to wezmę, bo ciekawią mnie tylko 2 rzeczy: co Hotaru miała na rękach jako cyborg (w mandze Takeuchi tak to nabazgrała, że nic nie było widać) i to czy po tragicznym pierwszym sezonie można zrobić to jeszcze gorzej…

    Póki co robię recenzję 1 sezonu i chyba jak ją skończę, to zrobią sobie przerwę od Sailorek, bo mnie ten sprettycurzony gmiot za bardzo zmęczył.

    PS. Może niech ktoś zadzwoni po Cutey Honey, żeby wykończyła tych sprettycurzaczy zanim zniszczą uważaną za najlepszą serię Sailorek…?
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime