Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

PetoPeto-san

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Anonimowa 4.08.2022 18:34
    Kawaii ale nieprzesłodzone
    Bardzo lekkie, wręcz bajkowe, a jednocześnie zabawne. Przy kilku scenach z pierwszego odcinka wręcz spłakałam się ze śmiechu.

    Do tego bardzo przyjemna pastelowe grafika, nawet gdy buzie są jak księżyc w pełni, to nie wadzi.

    Tylko też dźwięk chodzenia, jakby naciskano wciąż gumową kaczkę.

    Dobre na odprężenie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kysz 31.01.2014 02:30
    Faktycznie urocze!
    Naprawdę sympatyczna seria, pełna słodyczy i ciepła – taka urocza właśnie xd Zdecydowanie widać tu niewykorzystany potencjał, w dodatku zakończenie było dość kiepskie jak dla mnie, ale jednak oglądało mi się to niezwykle przyjemnie. Co chwila cisnęło mi się na usta „kawaii” i nieraz zdarzyło mi się szczerze uśmiać – a w końcu czegoż chcieć więcej?^^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Easnadh 5.09.2008 10:27
    Racja, urocze ^^
    Zgadzam się całkowicie, „Petopeto­‑san” jest po prostu urocze. Bajkowe i pogodne. Co prawda potencjał faktycznie nie do końca wykorzystany i anime czasami bardzo leciutko zahaczało o haremówkę (a może to po prostu moe było?…), ale mimo wszystko oglądało się bardzo przyjemnie.

    A, jeszcze jedno: postać Konuri­‑chan – czegoś tak uroczego jeszcze w życiu nie widziałam ^^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    wa-totem 29.07.2006 20:07
    urocze... *__*
    Wyjątkowo urokliwe anime, z masą sympatycznych i niezwykłych postaci o niewykorzystanym niestety potencjale.

    Bardzo moé! *__*

    Lekkie, wesołe, bajkowe, sprawiające niewątpliwą przyjemność po tych wszystkich gocących się nastoletnich pilotach mechów co piątek zbawiających świat ^^;

    Jeśli musiabym szukać czegoś dającego podobny nastrój, poleciłbym Ichigo Mashimaro.

    Warto też zwrócić uwagę na FANTASTYCZNIE dopasowane piosenki – w tym ending: wersję ludowej kołysanki: Kaerimichi (droga do domu). Tak tą piosenkę jak i podobny w nastroju, żartobliwy opening, śpiewa wyśmienita Isako Saneyoshi.

    Jedynym aspektem, który niewątpliwie zwraca uwagę gaijina jest jakże charakterystyczna prostolinijność i bezpruderyjność w traktowaniu sfery ludzkiej seksualności – temat „tabu” i coś traktowanego z podejrzliwością nawet w „postępowym” EUrosojuzie, i coś nie do przyjęcia w purytańskiej Ameryce.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime