x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Wbrew moim powyższym żalom Kumamiko jest jak najbardziej warte uwagi, zwłaszcza jako komedia.
Moim zdaniem, to ostatecznie Kumamiko okazało się godne uwagi, ale jako horror psychologiczny. Wystarczy tylko pod Machi podstawić Nataschę Kampusch, a pod Natsu Wolfganga Přiklopila.
A
J ♣
28.06.2016 14:29 zakączenie
Kuma Miko, Miko Kuma,
biedna Machi nic nie kuma ;P
W necie oburzenie, że na koniec Natsu został sprowadzony do roli Humberta Humberta, obiecującego swojej Lolicie, że jeśli zostanie przy nim na zawsze, to już nigdy o nic nie będzie się musiała martwić. Zettai ni, zettai ni! Czyli jednak dobrze, że go wcześniej wykastrowali.
Ale ja nie o tym. Mnie rozczarowało coś zupełnie innego – przy całej przepięknej animacji utrzymującej się przez cały sezon, zupełnie odpuszczono sobie najważniejszą scenę w całym serialu – taniec miko.
Pamiętam, jak w „Kamisama hajimemashita” zadbano o odpowiednią choreografię i artyzm podobnego rytuału, a tu Machi zrobiła kilka kroków w lewo, kilka kroków w prawo, pomachała dzwoneczkami i cześć! A przecież to właśnie należało uwypuklić! Może Machi nie jest zbyt życiowo ogarnięta, ale jako kapłanka, która całe swoje życie spędziła na odprawianiu modłów i rytualnych tańców, powinna wypaść w tej roli przepięknie i wręcz wzorcowo. Również ktoś z jurorów powinien podkreślić, że jeszcze nigdy nie widział tak doskonale i profesjonalnie odegranego rytuału (i stąd wynikałaby nagroda jury).
I tego mi właśnie zabrakło- zaakcentowania, że nie wszyscy muszą być biegli w nowoczesnej technologii, że również w kultywowaniu tradycji można osiągnąć perfekcję i zdobyć tym szacunek otoczenia.
Nawet nie zdawałem sobie sprawy jak bardzo realistyczną serią jest Kumamiko. Albo źródłem inspiracji…
[link] Do moderacji, żeby nie kasowała: kliknij: ukryte parę tygodni temu wyemitowali odcinek, w którym rodzice za karę pozostawili na noc chłopca w jaskini sam na sam z niedźwiedziem, bo to taki lokalny sposób wychowywania niegrzecznych dzieci.
Każdy odcinek zostawia mnie w stanie stanowiącym mieszaninę zachwytu i zacieszu, ale to, co działo się w odcinku szóstym było tak piękne. Tak piękne… że po prostu brak mi słów.
Machi jest naprawdę biedna, Natsu jest strasznie biedny, Yoshio jest za to szczęśliwym człowiekiem i moim idolem. Kocham ich wszystkich przeokrutnie.
A pojawienie się księcia™... o losie! *płacze*
Należałoby podkreślić, że trzeci odcinek był wizualną perełką – naprawdę staranna animacja przez cały czas, a zwłaszcza w pierwszej połowie dzięki oddaniu prac nad odcinkiem studiu Dogakobo.
Kurczę, wchodzę i widzę wielce zniesmaczone komentarze odnośnie wiadomego żartu i jakoś… jakoś tego nie rozumiem. No bo w końcu… wiecie… mieliśmy do czynienia z legendą i wystarczy pooglądać sobie trochę uikyo‑e by wiedzieć, że nie jest to tylko jakiś wielce kontrowersyjny, świeży motyw, a ma to faktycznie podłoże kulturowe. W późniejszej części gagu po prostu do tego nawiązali i to w taki sposób, żeby nie było wątpliwości, iż nie mamy do czynienia z zoofilią. Szczerze powiedziawszy, mnie to ni w ząb nie ruszyło – zbyt trąciło nierealnością, żeby to traktować na poważnie. I myślałam, że co jak co, ale w fandomie obeznanym z japońską kulturą też tak to zostanie potraktowane, a potem wchodzę i widzę jak wielkie oburzenie to wywołało. A ja się po prostu śmiałam przy tym. ;p
Ten żarcik był świetny, śmiałem się jak głupi. :D
Szczególnie, że kontrastował z obrazem niewinnej na pierwszy rzut oka serii, po której by się człowiek takiego świntuszenia nie spodziewał. Ale abstrahując od tego, główna bohaterka jest cudownie urocza (szczególnie w tym stroju miko) i świetnie zagrana, aż bym ją wyściskał. Zdecydowanie będę oglądał dalej.
Także nie rozumiem tego poruszenia. Zacznijmy od tego, że pierwszy gag, mianowicie gra słów związana z owocami, był całkiem dobrze skonstruowany (zwłaszcza spodobał mi się sposób rozumowania kapłanki). Drugi gag przewodni odcinka odnośnie opowieści niespecjalnie mnie ruszył (w znaczeniu negatywnym oczywiście). To nic niespotykanego w legendach – to raz. Druga sprawa, że po seriach typu Kodomo no Jikan szanse na to, że odczuję tego typu gagi za niesmaczne… są naprawdę małe, wręcz znikome. Ba, wręcz przeciwnie – nawet się zaśmiałem, chociaż na początku nie byłem pewien targetu tej serii. Póki humor o podłożu erotycznym nie będzie nadużywany, no i nie dorzucą do tego fanserwisu, to wszystko jest dla mnie w porządku.
Koogie
4.04.2016 21:11
Moj problem z zartem nie jest z legenda. Ona byla… Niespodziewana, lecz biorac pod uwage kontekst i kulture japonii to raczej przeszedlem nad tym do porzadku dziennego.
Moj problem polegal z fantazja chlopca i to, ze zostalo to zwizualizowane na ekranie. Bylo to calkowicie niepotrzebne dla zartu, a obrazek byl po prostu niesmaczny. Wizualizacja z legendy miala pewien styl i byla w pewnym sensie potrzebna do zartu, to od chlopca… jeszcze z postacia glownej bohaterki, w tej pozycji. No… Nie. Zgrzyt, zgrzyt, zgrzyt.
Mam teraz pytanie. Czy dziewczynka krzyczaca po angielsku Sexual Harrasment i Don't touch me, nie byla komentarzem Tworcow na reakcje niektorych widzow na scene ktora miala sie zaraz wydarzyc?
Chyba muszę mieć silnie spaczone poczucie moralności, bo ten obrazek tylko i wyłącznie mnie rozbawił i ani przez chwilę nie poczułem się zgorszony. Wszystko było zdecydowanie zbyt komiczne i odrealnione, żebym mógł to chociaż przez chwilę wziąć na poważnie.
Och, jak możesz być taka pozbawiona uczuć, rozumu i godności człowieka i nie oburzać się zupełnie WIZJĄ GWAŁCONEJ PRZEZ ZWIERZĘ DZIEWCZYNKI UKAZANEJ W FIKCYJNEJ LEGENDZIE Z HISTORII ANIMOWANEJ.
Zła kobieta jesteś!
Zła!
W ogóle to mój pierwszy komentarz był lepszy, ale cóż, niektórzy w tanuki są zacofani i tego już nie naprawię.
Niemniej należy zauważyć, że Europejczycy także karmią swoje dzieci makabrą od najmłodszych lat, ale przecież wizja pożarcia żywcem przez gryzonie czy gada to jest absolutnie OK i to można dzieciom pokazać. A przecież każdy wie, jakim maczo był Zeus i że w mitologii greckiej znalazł się nawet jeden zboczeniec, co to oddał żonę na uciechy byku i z tego też było dziecko. No ale to jest normalne, bo jest nasze i takie rzeczy można dzieciom pokazywać.
A japońskich nie, bo japońskie sa gorsze NO DLACZEGO JESZCZE NIE JESTEŚ ZGORSZONA GDZIE TWOJA GODNOŚĆ NOOO?
W ogóle nie wstydzisz się tak pisać, że Ciebie to nie rusza? Przecież narażasz się na napiętnowanie, bowiem wszyscy wiemy, że fikcyjna przemoc wobec fikcyjnych postaci to realny problem i należy z tym walczyć, przecież to jest poważny problem, no dlaczego Ciebie to nie rusza?
DLACZEGO CIEBIE TO NIE RUSZA?
DLACZEGO?
Wstydź się!
Umm, nie, FUJ.
Nawet podany w żartobliwy (powiedzmy…) sposób ten motyw u mnie nie przejdzie. I to jeszcze opowiadano to 9‑letnim dzieciom, no na litość… Za samą tę wzmiankę mam ochotę dać anime 1/10, tyle że po prostu nie mam zamiaru kontynuować oglądania.
Ale nie, nie powiem, że Japończycy są dziwni. I tak Kanadyjczycy są lepsi, u nich powieść pt. „Bear” wygrała w 1976 r. Governor General's Literary Award...
Koogie
4.04.2016 21:16 Re: (*;゚;艸;゚;)
Mimo wszystko Easnadh, watpie by byl to glowny zart serii. Szczegolnie, ze po jego konkluzji na temat kastracji, motyw zostal spalony calkowicie i jakiekolwiek odwolanie do niego drugi raz byloby po prostu glupie.
Nie skreslalbym serii, po takiej wpadce, tym bardziej ze poza tym moralnym uniesieniem w komentarzach to seria prezentuje raczej dobry poziom. Na pewno nie tak zle by isc na ta serie z pochodniami i widlami.
Ależ ja nie mam zamiaru robić żadnej krucjaty i polowania z widłami na ogry, stwierdziłam po prostu, że ten „żart” (którego pointy nie doczekałam właśnie z tego powodu, że mi się ów żart nie sposobał i wyłączyłam odcinek, och, jak mi przykro…) po prostu skreślił to anime w moich oczach i nie mam zamiaru dawać mu drugiej szansy. Zwłaszcza że do tego momentu (jakieś pół odcinka) szału tak czy siak nie było, jak dla mnie.
Ale nie zabraniam przecież nikomu tego oglądać, nie napisałam nigdzie: „Nie oglądajcie tego, to gniot”, wyraziłam tylko swoją opinię. Jak komuś się podoba – to fajnie, have fun.
A
Koogie
4.04.2016 11:31
To było stanowczo coś.
Jest to seria która wydaję mi się, że jej opening idealnie opisuje. Jest to bardzo urocze anime z bardzo słodką główną bohaterką, która żyje na dalekiej wsi w górach, gdzie nawet nie ma dobrego połączenia i nie ma dziewczyna nawet pojęcia jak używa się metra, ma też piękne ubranie górskiej kapłanki i wszystko jest piękne. No i jest też gadający niedźwiedź który wprowadza do serii szczyptę absurdu. Ich relacja była naprawdę świetnie pokazana i zdobyli obydwoje moje serce. Seria skłania się trochę bardziej w stronę komedii i z technicznego punktu widzenia nie mam nic do zarzucenia. Wizualne żarty czy miny były dokładnie tam gdzie być powinny.
Jedyne dwie rzeczy które mogę serii zarzucić, to troszkę jest zbyt cienka granica z seksualnymi żartami o bestialstwie. Jeden obrazek był całkowicie zbędny, ale mam wrażenie, że to raczej pojedynczy przypadek i seria raczej nie będzie kontynuować w tą stronę. Żart sam w sobie był zaskakujący i nie spodziewałem się tego w okruszkowej komedii, lecz był w dobrym guście, po prostu jeden obrazek jakoś tak. Zgrzyt mały.
Druga sprawa to jest to, że nie do końca wiem jak seria będzie balansować absurdem i urokiem. Tutaj muszą kolejne odcinki pokazać gdzie ta seria będzie szła z klimatem.
Chce jeszcze po tym odcinku zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Pierwszy to genialne użycie Engrishu, nie dość, że ładnie brzmiał (bo krótkie słowa) tak to ile dodało to komedii do sytuacji było bezbłędne.
Druga to Voice Actorka do głównej bohaterki. Jest to nowicjuszka i to jest jej pierwsza główna rola w anime. Bardzo udany debiut według mnie i chętnie wsłucham się w jej głos bardziej, nie poziom KonoSuby, ale zwróciła moją uwagę na tyle by sprawdzić kim jest.
Ogólnie żadna rewelacja, lecz wygląda to na silną pozycję komediowo okruszkową i polecam zobaczyć pierwszy odcinek dla fanów gatunku. Wygląda obiecująco.
Moim zdaniem, to ostatecznie Kumamiko okazało się godne uwagi, ale jako horror psychologiczny. Wystarczy tylko pod Machi podstawić Nataschę Kampusch, a pod Natsu Wolfganga Přiklopila.
zakączenie
biedna Machi nic nie kuma ;P
W necie oburzenie, że na koniec Natsu został sprowadzony do roli Humberta Humberta, obiecującego swojej Lolicie, że jeśli zostanie przy nim na zawsze, to już nigdy o nic nie będzie się musiała martwić. Zettai ni, zettai ni! Czyli jednak dobrze, że go wcześniej wykastrowali.
Ale ja nie o tym. Mnie rozczarowało coś zupełnie innego – przy całej przepięknej animacji utrzymującej się przez cały sezon, zupełnie odpuszczono sobie najważniejszą scenę w całym serialu – taniec miko.
Pamiętam, jak w „Kamisama hajimemashita” zadbano o odpowiednią choreografię i artyzm podobnego rytuału, a tu Machi zrobiła kilka kroków w lewo, kilka kroków w prawo, pomachała dzwoneczkami i cześć! A przecież to właśnie należało uwypuklić! Może Machi nie jest zbyt życiowo ogarnięta, ale jako kapłanka, która całe swoje życie spędziła na odprawianiu modłów i rytualnych tańców, powinna wypaść w tej roli przepięknie i wręcz wzorcowo. Również ktoś z jurorów powinien podkreślić, że jeszcze nigdy nie widział tak doskonale i profesjonalnie odegranego rytuału (i stąd wynikałaby nagroda jury).
I tego mi właśnie zabrakło- zaakcentowania, że nie wszyscy muszą być biegli w nowoczesnej technologii, że również w kultywowaniu tradycji można osiągnąć perfekcję i zdobyć tym szacunek otoczenia.
A te starożytne ryciny, na których Avellana centralnie steruje redakcją?
[link]
Do moderacji, żeby nie kasowała: kliknij: ukryte parę tygodni temu wyemitowali odcinek, w którym rodzice za karę pozostawili na noc chłopca w jaskini sam na sam z niedźwiedziem, bo to taki lokalny sposób wychowywania niegrzecznych dzieci.
Machi jest naprawdę biedna, Natsu jest strasznie biedny, Yoshio jest za to szczęśliwym człowiekiem i moim idolem. Kocham ich wszystkich przeokrutnie.
A pojawienie się księcia™... o losie! *płacze*
Szczególnie, że kontrastował z obrazem niewinnej na pierwszy rzut oka serii, po której by się człowiek takiego świntuszenia nie spodziewał. Ale abstrahując od tego, główna bohaterka jest cudownie urocza (szczególnie w tym stroju miko) i świetnie zagrana, aż bym ją wyściskał. Zdecydowanie będę oglądał dalej.
Moj problem polegal z fantazja chlopca i to, ze zostalo to zwizualizowane na ekranie. Bylo to calkowicie niepotrzebne dla zartu, a obrazek byl po prostu niesmaczny. Wizualizacja z legendy miala pewien styl i byla w pewnym sensie potrzebna do zartu, to od chlopca… jeszcze z postacia glownej bohaterki, w tej pozycji. No… Nie. Zgrzyt, zgrzyt, zgrzyt.
Mam teraz pytanie. Czy dziewczynka krzyczaca po angielsku Sexual Harrasment i Don't touch me, nie byla komentarzem Tworcow na reakcje niektorych widzow na scene ktora miala sie zaraz wydarzyc?
Zła kobieta jesteś!
Zła!
W ogóle to mój pierwszy komentarz był lepszy, ale cóż, niektórzy w tanuki są zacofani i tego już nie naprawię.
Niemniej należy zauważyć, że Europejczycy także karmią swoje dzieci makabrą od najmłodszych lat, ale przecież wizja pożarcia żywcem przez gryzonie czy gada to jest absolutnie OK i to można dzieciom pokazać. A przecież każdy wie, jakim maczo był Zeus i że w mitologii greckiej znalazł się nawet jeden zboczeniec, co to oddał żonę na uciechy byku i z tego też było dziecko. No ale to jest normalne, bo jest nasze i takie rzeczy można dzieciom pokazywać.
A japońskich nie, bo japońskie sa gorsze NO DLACZEGO JESZCZE NIE JESTEŚ ZGORSZONA GDZIE TWOJA GODNOŚĆ NOOO?
W ogóle nie wstydzisz się tak pisać, że Ciebie to nie rusza? Przecież narażasz się na napiętnowanie, bowiem wszyscy wiemy, że fikcyjna przemoc wobec fikcyjnych postaci to realny problem i należy z tym walczyć, przecież to jest poważny problem, no dlaczego Ciebie to nie rusza?
DLACZEGO CIEBIE TO NIE RUSZA?
DLACZEGO?
Wstydź się!
(*;゚;艸;゚;)
Nawet podany w żartobliwy (powiedzmy…) sposób ten motyw u mnie nie przejdzie. I to jeszcze opowiadano to 9‑letnim dzieciom, no na litość… Za samą tę wzmiankę mam ochotę dać anime 1/10, tyle że po prostu nie mam zamiaru kontynuować oglądania.
Ale nie, nie powiem, że Japończycy są dziwni. I tak Kanadyjczycy są lepsi, u nich powieść pt. „Bear” wygrała w 1976 r. Governor General's Literary Award...
Re: (*;゚;艸;゚;)
Nie skreslalbym serii, po takiej wpadce, tym bardziej ze poza tym moralnym uniesieniem w komentarzach to seria prezentuje raczej dobry poziom. Na pewno nie tak zle by isc na ta serie z pochodniami i widlami.
Re: (*;゚;艸;゚;)
Ale nie zabraniam przecież nikomu tego oglądać, nie napisałam nigdzie: „Nie oglądajcie tego, to gniot”, wyraziłam tylko swoją opinię. Jak komuś się podoba – to fajnie, have fun.
Jest to seria która wydaję mi się, że jej opening idealnie opisuje. Jest to bardzo urocze anime z bardzo słodką główną bohaterką, która żyje na dalekiej wsi w górach, gdzie nawet nie ma dobrego połączenia i nie ma dziewczyna nawet pojęcia jak używa się metra, ma też piękne ubranie górskiej kapłanki i wszystko jest piękne. No i jest też gadający niedźwiedź który wprowadza do serii szczyptę absurdu. Ich relacja była naprawdę świetnie pokazana i zdobyli obydwoje moje serce. Seria skłania się trochę bardziej w stronę komedii i z technicznego punktu widzenia nie mam nic do zarzucenia. Wizualne żarty czy miny były dokładnie tam gdzie być powinny.
Jedyne dwie rzeczy które mogę serii zarzucić, to troszkę jest zbyt cienka granica z seksualnymi żartami o bestialstwie. Jeden obrazek był całkowicie zbędny, ale mam wrażenie, że to raczej pojedynczy przypadek i seria raczej nie będzie kontynuować w tą stronę. Żart sam w sobie był zaskakujący i nie spodziewałem się tego w okruszkowej komedii, lecz był w dobrym guście, po prostu jeden obrazek jakoś tak. Zgrzyt mały.
Druga sprawa to jest to, że nie do końca wiem jak seria będzie balansować absurdem i urokiem. Tutaj muszą kolejne odcinki pokazać gdzie ta seria będzie szła z klimatem.
Chce jeszcze po tym odcinku zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Pierwszy to genialne użycie Engrishu, nie dość, że ładnie brzmiał (bo krótkie słowa) tak to ile dodało to komedii do sytuacji było bezbłędne.
Druga to Voice Actorka do głównej bohaterki. Jest to nowicjuszka i to jest jej pierwsza główna rola w anime. Bardzo udany debiut według mnie i chętnie wsłucham się w jej głos bardziej, nie poziom KonoSuby, ale zwróciła moją uwagę na tyle by sprawdzić kim jest.
Ogólnie żadna rewelacja, lecz wygląda to na silną pozycję komediowo okruszkową i polecam zobaczyć pierwszy odcinek dla fanów gatunku. Wygląda obiecująco.
Brrr, co za potworek językowy. To już chyba dziewica oddająca się niedźwiedziowi mniej razi.
Mnie jednak bardziej razi seks między nieletnią, a niedźwiedziem, ale ja tam cudzych gustów nie oceniam.