Komentarze
Rewrite
- Crap : Collision : 16.10.2016 23:14:13
- Key jak zawsze jest sobą. : Kysz : 2.10.2016 11:08:49
- komentarz : KamionLi : 2.10.2016 01:23:28
- Re: umm : Klemens : 27.09.2016 21:44:53
- Re: umm : rorek : 27.09.2016 21:06:28
- Re: umm : Klemens : 27.09.2016 20:53:47
- Re: umm : rorek : 27.09.2016 13:39:06
- Re: umm : Klemens : 27.09.2016 00:28:02
- umm : Spoko : 27.09.2016 00:24:33
- komentarz : Klemens : 26.09.2016 23:40:39
Crap
Jedyne co można zrobić to to: youtube.com/watch?v=NNc242mbiUs
For the god‑emperror sake…
Key jak zawsze jest sobą.
Gdyby nie starano się do tego dorobić dalszej części z ratowaniem świata i dwoma zwalczającymi siebie nawzajem organizacjami, a po prostu dołożono lekką otoczkę nadnaturalności, to może udało by się wycisnąć z tego coś lepszego. No ale po co! Hej, przecież ratowanie świata jest takie super! Zwłaszcza jeśli robią to moe dziewoje kliknij: ukryte uzbrojone w nadnaturalne zdolności, a kluczem do wszystkiego jest kliknij: ukryte równie urocza loli, która przez pół serii się nie odzywa!. Oczywiście każda z nich obowiązkowo musi mieć tragiczną przeszłość. kliknij: ukryte Strata rodziny jest zresztą najbardziej smutna, więc nada się idealnie dla większości.
No dobra, muszę przyznać, że jest tu się z czego nabijać, ale jak tak się zastanowić, nie jest to nawet w połowie tak głupie jak Charlotte (przynajmniej nie ma sosu do pizzy) i samo zakończenie, choć oczywiście totalnie z tyłka wyjęte, daje radę bardziej, niż to, co dostaliśmy w Szarlotce. Gdyby nie to, że dostaniemy 2 sezon, naprawdę doceniłabym to, że kliknij: ukryte mamy bad end, w którym wszyscy ludzie zostają wymazani ze świata. Przynajmniej było by to coś świeżego. Niestety zdaję sobie sprawę, że jest to rozwiązanie mało Key'owe, więc pewnie w drugim sezonie dostaniemy kliknij: ukryte alternatywne rozwiązanie, które kończy się dla ludzi pomyślnie. I wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie (jest jeszcze opcja, że bez Kagari, co też przejdzie).
Ogólnie rzecz biorą jest to tytuł z rodzaju tych tak głupich, że aż śmiesznych, ale właśnie na to liczyłam przed seansem. Zresztą adaptacje gier Keya sprawdzają się do tego wyśmienicie.;p Ode mnie ma aż 4/10, głównie za niezłą pierwszą połowę. Nie jestem pewna czy znajdę czas na 2 serię, ale jeśli tak, to chętnie po nią sięgnę, by dowiedzieć się czy to może być jeszcze głupsze (a podejrzewam, że jak najbardziej może ;p).
Znowu key
1 odcinek
Co do pierwszego odcinka, to może on być dwojako odbierany. Dla osób niezaznajomionych z grą będzie się wydawał chaotyczny, niezrozumiały i wodził widza za nos. Dla Graczy, będzie to natomiast hołd dla postaci oraz pokaz możliwości animacji. Wydaje mi się, że jeśli autorzy dobrze poprowadzą fabułę, anime ma szansę trafić do obu grup odbiorców, przy okazji zachęcając do gry tych, którzy jeszcze nie grali.
Od siebie dodam, że jestem wniebowzięty z powodu użycia ścieżki dźwiękowej z gry. Od razu poczułem, że to jest Rewrite przy którym spędziłem tyle godzin.
Dziwne
Fabularnie nawet potrafi wciągnąć (chociaż początek był trudny) i jak na grę z Key faktycznie jest tajemnicze. Natomiast jest coś takiego z rozplanowaniem akcji, że nie ogląda się tego łatwo. Wszystko sprawia wrażenie, jakby chciano tu za dużo upchnąć – miejscami czuć nadmierne przyspieszanie, a całościowo wydaje się to porwane.
Dziwnie wygląda też strona techniczna. Nie jest to seria oszczędnościowa, bo widać sporo in‑betweens, ale projekty postaci i ogólny styl rysunku są dość proste i gdzie by ich nie umieścić, wyglądają biednie. Wina braku cieniowania i złej kolorystyki – co chwilę pierwszy plan zlewa się z tłem, a same postacie są takie, nie wiem… rysowane w Paincie? Te ich gradientowe oczy wyglądają jakby były naklejone na resztę projektu. Zawiodłem się również na muzyce i udźwiękowieniu, bo za nie akurat odpowiadają doświadczone osoby. Było sporo robiącej złe wrażenie ciszy w tle, a utwory, które już się pojawiły, brzmiały jak ze stocku.
Jeszcze nie rzucam, ale póki co Rewrite niczym mnie nie przekonuje. W żadnym razie nie jest to superprodukcja.