Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Rewrite

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Collision 16.10.2016 23:14
    Crap
    Nawet tego nie oglądajcie. Anime na końcu popełniło samobójstwo. Serie ni to shounen, ni to haremówka, nawet głos Ichigo tego nie poratuje. Męczarnia i tyle.
    Jedyne co można zrobić to to: youtube.com/watch?v=NNc242mbiUs
    For the god­‑emperror sake…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kysz 2.10.2016 11:08
    Key jak zawsze jest sobą.
    Zabierając się za to doskonale wiedziałam w co się pakuję. W końcu to Key, więc dostaniemy cierpiące słodkie dziewoje i coś fabułopodobnego w tle (to się nie liczy, ważne że jest drama, tona dramy!!). Muszę jednak przyznać, że początek mnie mile zaskoczył. Nie żebyśmy dostali tam jakieś cuda, ale cały arc o szkolnej zabawie w klub okultystyczny, nie wypadł nawet tak żałośnie. Haremetki zaprezentowały w miarę ciekawe szablony, a nie były tylko zbiorowiskiem upośledzonych umysłowo dziewoi o mentalności 9 latek (ruszyłam teraz po raz drugi Kanon i tam to wręcz boli). Sam bohater też coś sobą prezentował i nawet ten zakład z macaniem cycków mogę policzyć po stronie zalet (czy raczej – „nie­‑wad”). Zresztą sam humor był nawet nie najgorszych lotów. Bez szału oczywiście, ale pewien poziom udało się utrzymać.
    Gdyby nie starano się do tego dorobić dalszej części z ratowaniem świata i dwoma zwalczającymi siebie nawzajem organizacjami, a po prostu dołożono lekką otoczkę nadnaturalności, to może udało by się wycisnąć z tego coś lepszego. No ale po co! Hej, przecież ratowanie świata jest takie super! Zwłaszcza jeśli robią to moe dziewoje  kliknij: ukryte , a kluczem do wszystkiego jest  kliknij: ukryte . Oczywiście każda z nich obowiązkowo musi mieć tragiczną przeszłość.  kliknij: ukryte  jest zresztą najbardziej smutna, więc nada się idealnie dla większości.
    No dobra, muszę przyznać, że jest tu się z czego nabijać, ale jak tak się zastanowić, nie jest to nawet w połowie tak głupie jak Charlotte (przynajmniej nie ma sosu do pizzy) i samo zakończenie, choć oczywiście totalnie z tyłka wyjęte, daje radę bardziej, niż to, co dostaliśmy w Szarlotce. Gdyby nie to, że dostaniemy 2 sezon, naprawdę doceniłabym to, że  kliknij: ukryte  Przynajmniej było by to coś świeżego. Niestety zdaję sobie sprawę, że jest to rozwiązanie mało Key'owe, więc pewnie w drugim sezonie dostaniemy  kliknij: ukryte 
    Ogólnie rzecz biorą jest to tytuł z rodzaju tych tak głupich, że aż śmiesznych, ale właśnie na to liczyłam przed seansem. Zresztą adaptacje gier Keya sprawdzają się do tego wyśmienicie.;p Ode mnie ma aż 4/10, głównie za niezłą pierwszą połowę. Nie jestem pewna czy znajdę czas na 2 serię, ale jeśli tak, to chętnie po nią sięgnę, by dowiedzieć się czy to może być jeszcze głupsze (a podejrzewam, że jak najbardziej może ;p).
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 7
    Klemens 26.09.2016 23:40
    Jest ktoś w stanie mi wytłumaczyć, o co w ogóle chodzi w tym anime?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Shirokami 25.08.2016 00:05
    Znowu key
    Heh, Z roku na rok jestem coraz starszy, wszystko dookoła mnie tak samo a mimo to key cały czas taki sam. Nie żeby to wyrzut, bo wiekszość jego tworów lubię, a jedna seria jest nawet moją drugą ulubioną seria anime. Po protu po raz kolejny mamy to co zawsze. Grupke słodkich niewiastek zgromadzonych wokół głównego bohatera, z czego każdą widziało się już w jego poprzednich tworach, jakąś tajemnicę i oczywiście wątki nadprzyrodzone. Jako, że w żadną grę Keya nie grałem, tak, też teraz będę się opierał wyłącznie na materiale z anime. po pierwszych trzech odcinkach mogę powiedzieć, że graficznie jest trochę średnio a CG w jego snach odebrało mi baśniową nutkę, którą zawsze czuje w pozycjach tego twórcy. Postacie jak zawsze zróżnicowanie, głównie kolorem włosów, choć posatć tej przewodniczącej klubu okultystycznego nawet polubiłem. I jeszcze fabuła, cóż jest to typowy key czyli multum wątków i właśnie dlatego nie rozumiem decyzji twórców anime. 13 odcinków? to żart i to wyjątkowo nieśmieszny. Ja sam tu widzę materiał przynajmniej na 26 odcinków. Cóż wiem, ze to co tu piszę brzmi jak same wyrzuty, ale wbrew temu będę raczej tę serię oglądał do końca i mam nadzieję, że kolejny twór keya zrobi wreszcie Kyoani, gdyż moim skromnym zdaniem to studio pasuje do keya jak ulał.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Klemens 17.07.2016 02:37
    Myślałem, że to będzie coś w stylu mieszanki 'słodkie dziewczynki robią słodkie rzeczy' i 'main hero, pokochaj mnie, baka!', ale widzę, że tu jakaś głębsza fabułą będzie. Zaskoczyło mnie to.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    KamionLi 5.07.2016 20:43
    1 odcinek
    Uwaga będę pisał z punktu widzenia osoby, która ukończyła VN. Po pierwszym odcinku wydaje się, że seria będzie miała swoją własną, oryginalną fabułę, która będzie nawiązywać do wydarzeń z gry. I to chyba najbardziej bezpieczny wybór, w dodatku nie prowadzi to do uznania anime za niekanoniczne. Skrócenie „całego” Rewrite w 13 odcinkach sobie nie wyobrażam. Może dałoby rade zmieścić 1 z 7 (w sumie 6, bo jedna jest krótka) ścieżek, ale w takim wypadku seria wiele by utraciła. Natomiast połączenie wszystkiego w jedną serię jest niewykonalne, ze względu na wykluczające się wydarzenia w odpowiednich ścieżkach – Rewrite to jak 6 historii w jednej.

    Co do pierwszego odcinka, to może on być dwojako odbierany. Dla osób niezaznajomionych z grą będzie się wydawał chaotyczny, niezrozumiały i wodził widza za nos. Dla Graczy, będzie to natomiast hołd dla postaci oraz pokaz możliwości animacji. Wydaje mi się, że jeśli autorzy dobrze poprowadzą fabułę, anime ma szansę trafić do obu grup odbiorców, przy okazji zachęcając do gry tych, którzy jeszcze nie grali.

    Od siebie dodam, że jestem wniebowzięty z powodu użycia ścieżki dźwiękowej z gry. Od razu poczułem, że to jest Rewrite przy którym spędziłem tyle godzin.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 7
    The Beatle 3.07.2016 13:11
    Dziwne
    Niby podwójny pierwszy odcinek, ale nawet wstępną opinię trudno mi sobie w głowie poukładać. Sporo niewiadomych i nie mniej zgrzytów na różnych płaszczyznach. Ogółem nie wróżę temu zbyt dobrze – elementów do zepsucia jest tu ogromnie dużo.

    Fabularnie nawet potrafi wciągnąć (chociaż początek był trudny) i jak na grę z Key faktycznie jest tajemnicze. Natomiast jest coś takiego z rozplanowaniem akcji, że nie ogląda się tego łatwo. Wszystko sprawia wrażenie, jakby chciano tu za dużo upchnąć – miejscami czuć nadmierne przyspieszanie, a całościowo wydaje się to porwane.

    Dziwnie wygląda też strona techniczna. Nie jest to seria oszczędnościowa, bo widać sporo in­‑betweens, ale projekty postaci i ogólny styl rysunku są dość proste i gdzie by ich nie umieścić, wyglądają biednie. Wina braku cieniowania i złej kolorystyki – co chwilę pierwszy plan zlewa się z tłem, a same postacie są takie, nie wiem… rysowane w Paincie? Te ich gradientowe oczy wyglądają jakby były naklejone na resztę projektu. Zawiodłem się również na muzyce i udźwiękowieniu, bo za nie akurat odpowiadają doświadczone osoby. Było sporo robiącej złe wrażenie ciszy w tle, a utwory, które już się pojawiły, brzmiały jak ze stocku.

    Jeszcze nie rzucam, ale póki co Rewrite niczym mnie nie przekonuje. W żadnym razie nie jest to superprodukcja.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime