x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Sięgnęłam po „Saiki Kusuo no Psi Nan” tak naprawdę przez „Shingeki no Kyojin”, bo główny bohater ma głos Levia. Słyszałam o tym anime dużo wcześniej (w rankingu komedii WatchMojo pobiło „Gintamę”, a to dla mnie ogromna rekomendacja), ale zaczęłam oglądać, kiedy uświadomiłam sobie, że ten głos Kusuo to ja przecież znam… Tak, cóż, powód może i dziwny, ale wybór bardzo trafny. W dodatku oglądanie takiej komedii z takim głosem głównego bohatera to w ogóle była bajka. A to dlatego, że chociaż Kusuo odezwał się na głos w pierwszej serii słownie trzy razy, to jego seiyuu miał mnóstwo roboty, bo nie dość, że na bieżąco komentował poczynania innych postaci, to jeszcze porozumiewał się z nimi telepatycznie, a do tego przecież też potrzebny jest głos. Więc nasłuchałam się Hiroshiego Kamiyi aż miło.
W tym anime zawiodło mnie dosłownie nic. Owszem, nie powiem, że wszystkie odcinki podobały mi się tak samo, jeden z ostatnich epizodów nawet mnie dość mocno zniesmaczył (ja wiem, że w Japonii osoby otyłe są źle widziane (z wyjątkiem zawodników sumo), ale bez przesady), nie zmienia to jednak faktu, że ogółem bawiłam się świetnie i nic mi w tej zabawie nie przeszkadzało, ani sprawy techniczne, ani żaden z bohaterów. I chcę więcej, więc zaraz biegnę oglądać kolejne serie.
Damian
20.08.2022 21:37 Re: Dawno się tak nie uśmiałam
zawodnicy sumo nie są otyli
Gizmo
18.06.2023 01:45 Re: Dawno się tak nie uśmiałam
Biorąc pod uwagę BMI – są. Średnie BMI zawodników sumo kształtuje się na poziomie przekraczającym 35, a to już nawet drugi stopień otyłości. Wartość prawidłowa nie powinna przekraczać 25, wg WHO, z pewnymi zastrzeżeniami. Również zawartość w ich ciałach tkanki tłuszczowej znacznie przekracza normy, podobnie jak obwód w pasie. To, że zawodnicy sumo są ogólnie zdrowi, z reguły nie dotykają ich przypadłości typowe dla osób otyłych, nie znaczy, że nie są otyli.
Nie byłam przekonana – kompletnie nie byłam przekonana, ale potrzebowałam czegoś na rozluźnienie i przeglądając Netflixa, natrafiłam na Saikiego. Mój Boże! Strzał w 10!
Pierwsze odcinki to jeszcze nic. To, co dzieje się potem, to najczystsza uczta. Ile tam jest absurdu, ile wyśmianych schematów i utartych scen rodem z mang, to moje. Nieraz musiałam powstrzymywać śmiech.
Najbardziej jednak mi się podobało to, że widać rozwój postaci; że odcinki są ze sobą powiązane i każdy ma w sobie tyle uroku. Cudeńko! :D
Ledwie kończę pierwszy sezon, a już czeka na mnie drugi… no i trzeci <3 Polecam i Wam!
Domownicy początkowo przybiegali zaaferowani: „Co się dzieje, z czego się tak śmiejesz?”, a 20‑stym razie dali sobie spokój, naciągając na głowy poduszki i zatykając uszy. A ja śmiałam się do rozpuku, rechotałam na całe gardło i zrywałam boki bo zacne anime mi się trafiło.
Bodał w zeszłym roku natrafiłam na 5‑minutowe kawałki o Saikim, ale potem przepadł mi gdzieś w odmętach internetów. Gdy odnalazłam serię skleconą w 24 odcinki wciągnęłam ją niemal na jeden chaps.
Proszę państwa to jest komedia pełną gębą i nie należy się spodziewać po niej nie wiedzieć czego. Ale cóż za przyjemny relaks, kabaret animowany, parada pociesznych idiotów i kilka uroczych scen.
Bardzo mi się podobało to, że było tak naprawdę niewiele scen żenujących i zawstydzających. Saiki przeważnie czuwa nad kolegami aby nie przekroczyli pewnych granic… Poza momentami gdy sam robi z nich durniów. Ale robi się prawdziwie miło, gdy zostają pokazane pozytywne cechy charakteru postaci. To, że rodzice nawet jeśli są prości i trochę się wydurniają, to pozostają kochanymi rodzicami i Saikiemu szczerze na nich zależy. To, że chłopcy o wyglądzie rzezimieszków mają gołębie serca, albo swój chłopski rozsądek. To, że nieśmiały i niepewny siebie może mieć swoje zasady, a zapatrzona w siebie dziewczyna nie jest do końca samolubna.
Akcja jest czasem podzielona na kilka odcinków, poszczególne wątki powracają, ale panuje przyjemna różnorodność i nie męczy się w kółko Macieja tego samego tematu. Poza tym komentarze typu: „Normalny człowiek zauważyłby, że to niemożliwe, ale on przecież jest idiotą…” wprowadzają absurdalny realizm, albo realistyczny absurd :D. Mam na myśli to, że wszelkie „błędy” i problemy, które można zazwyczaj wytknąć anime, są zauważane i przechodzi się z nimi do porządku dziennego :)
Pointy scenek są może i przewidywalne, ale mnie i tak śmieszyły, zwłaszcza gdy wybrano najbardziej proste i zabawne rozwiązanie.
Teraz mam jeszcze drugą serię, ale będę sobie ją dozować oszczędnie niczym przysmak na deser. :*
polecam!
A
Tomaszochyd
28.03.2017 09:41 Saiku rządzi
Sega Sake Saiki. Wczoraj obejrzałem sobie Saiki Kusuo no Psi Nan w japońskiej wersji językowej. Po zakończeniu seansu doszedłem do wniosku, iż wersja z angielskim dubbingiem okazała się o wiele lepsza. W każdym bądź razie przezabawna komedia. Jestem ciekaw czy pokarze się drugi sezon !!
Zgadzam się z recenzją niemal w 100%. Jedna z najlepszych animowanych komedii z kraju kwitnącej wiśni, łącząca w sobie absurdalny humor na wysokich obrotach z zaskakującym ciepłem. Czekam niecierpliwie na drugi sezon!
Bawmorda
7.02.2017 13:22 Re: Po stokroć tak!
Zgadzam się z tobą w stu procentach, naprawdę świetne anime. Również mam nadzieje na 2 sezon.
To anime jest ŚWIETNE! Pokazuje że nawet OP esper może być zabawny bawiąc się w narrację jak Koyomi z monogatari series!
BTW – trzeba poprawić bo odcinki mają 3+ min,a nie 24…i będzie ich z 112.
Nic nie trzeba poprawiać, bo ta seria to ból głowy. Upraszczając, mogę napisać, że odcinki emitowane są pojedyncze (i nie mają 3 minut, tylko koło 5), ale potem – również oficjalnie, w japońskiej telewizji – są łączone w odcinek „pełny” i powtarzane. Ta właśnie wersja, pełnoodcinkowa, jest na CR. Nie mamy niestety możliwości uwzględniać takiej ekstrawagancji jak dwie różne długości i liczby odcinków w naszej bazie, więc na coś trzeba się było zdecydować.
O ile nie wyczerpią się im pomysły, może wyjść z tego naprawdę świetna komedia. Pierwszy odcinek, czy też raczej kompilacja pierwszych 5 epków, był rozwalający. Właściwie każdy gag mnie rozśmieszył, co nieczęsto się zdarza w tego typu komediach. A jeśli do tego dołożyć głos Hiroshiego u głównego bohatera, to wychodzi mi tytuł niemal idealny. xd Chcę więcej.^^
Dawno się tak nie uśmiałam
W tym anime zawiodło mnie dosłownie nic. Owszem, nie powiem, że wszystkie odcinki podobały mi się tak samo, jeden z ostatnich epizodów nawet mnie dość mocno zniesmaczył (ja wiem, że w Japonii osoby otyłe są źle widziane (z wyjątkiem zawodników sumo), ale bez przesady), nie zmienia to jednak faktu, że ogółem bawiłam się świetnie i nic mi w tej zabawie nie przeszkadzało, ani sprawy techniczne, ani żaden z bohaterów. I chcę więcej, więc zaraz biegnę oglądać kolejne serie.
Re: Dawno się tak nie uśmiałam
Re: Dawno się tak nie uśmiałam
WARTO!
Pierwsze odcinki to jeszcze nic. To, co dzieje się potem, to najczystsza uczta. Ile tam jest absurdu, ile wyśmianych schematów i utartych scen rodem z mang, to moje. Nieraz musiałam powstrzymywać śmiech.
Najbardziej jednak mi się podobało to, że widać rozwój postaci; że odcinki są ze sobą powiązane i każdy ma w sobie tyle uroku. Cudeńko! :D
Ledwie kończę pierwszy sezon, a już czeka na mnie drugi… no i trzeci <3 Polecam i Wam!
psi!
Bodał w zeszłym roku natrafiłam na 5‑minutowe kawałki o Saikim, ale potem przepadł mi gdzieś w odmętach internetów. Gdy odnalazłam serię skleconą w 24 odcinki wciągnęłam ją niemal na jeden chaps.
Proszę państwa to jest komedia pełną gębą i nie należy się spodziewać po niej nie wiedzieć czego. Ale cóż za przyjemny relaks, kabaret animowany, parada pociesznych idiotów i kilka uroczych scen.
Bardzo mi się podobało to, że było tak naprawdę niewiele scen żenujących i zawstydzających. Saiki przeważnie czuwa nad kolegami aby nie przekroczyli pewnych granic… Poza momentami gdy sam robi z nich durniów. Ale robi się prawdziwie miło, gdy zostają pokazane pozytywne cechy charakteru postaci. To, że rodzice nawet jeśli są prości i trochę się wydurniają, to pozostają kochanymi rodzicami i Saikiemu szczerze na nich zależy. To, że chłopcy o wyglądzie rzezimieszków mają gołębie serca, albo swój chłopski rozsądek. To, że nieśmiały i niepewny siebie może mieć swoje zasady, a zapatrzona w siebie dziewczyna nie jest do końca samolubna.
Akcja jest czasem podzielona na kilka odcinków, poszczególne wątki powracają, ale panuje przyjemna różnorodność i nie męczy się w kółko Macieja tego samego tematu. Poza tym komentarze typu: „Normalny człowiek zauważyłby, że to niemożliwe, ale on przecież jest idiotą…” wprowadzają absurdalny realizm, albo realistyczny absurd :D. Mam na myśli to, że wszelkie „błędy” i problemy, które można zazwyczaj wytknąć anime, są zauważane i przechodzi się z nimi do porządku dziennego :)
Pointy scenek są może i przewidywalne, ale mnie i tak śmieszyły, zwłaszcza gdy wybrano najbardziej proste i zabawne rozwiązanie.
Teraz mam jeszcze drugą serię, ale będę sobie ją dozować oszczędnie niczym przysmak na deser. :*
polecam!
Saiku rządzi
Re: Saiku rządzi
Po stokroć tak!
Re: Po stokroć tak!
.
OMG
BTW – trzeba poprawić bo odcinki mają 3+ min,a nie 24…i będzie ich z 112.
Re: OMG