Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Keijo!!!!!!!!

  • Avatar
    A
    Anonimowa 8.05.2020 12:28
    Sportowa komedia z wieeeelką dozą fantazji :)
    Jestem świeżo po ukończeniu pierwszej serii anime o sporcie tylko dla kobiet i być może anime tylko dla niewielu kobiet.

    Ubawiłam się super, ale dla wielu fanów ecchi temat pokazywania kobiecego ciała w ujęciach zazwyczaj stricte gimnastycznych i agresywnym stylu – mógł być nie do przyjęcia, nawet pomimo pup i biustów wielokrotnie pokazanych na ekranie. Stąd być może słaba popularność tego anime.

    Podobnie jak profesjona kulturystyka kobiet która ma wąskie grono wielbicieli, a większość mężczyzn woli jednak bardziej kobiece sylwetki u kobiet.

    Zaletami serii według mnie były tu : tempo, emocje, duch walki i sportowej rywalizacji, współpraca i koleżeństwo, (bo o przyjaźni to trudniej tutaj mówić).
    Oraz częste elementy parodystyczne.

    Elementy fantasy, czy może raczej spora fantazja autora – Jednych rozbawi, a innych nie.

    Grafika do przyjęcia, tylko w ostatnim odcinku wręcz zepsute sylwetki i twarze.

    A poza tym sport niestety bardzo kontuzyjny, oraz grożący kobiecie gorszymi konsekwencjami niż tylko kontuzje. I wymagający. W moim odbiorze krzyżówka MMA i akrobatyki sportowej, ale to tylko moje spojrzenie na to co działo się na ekranie.
    Czy poza Portugalią będzie miał szansę się rozwinąć, czy też zaniknie tego nie wiem.
     kliknij: ukryte 

    Ogólnie rzecz biorąc ja bawiłam się bardzo dobrze, poczułam się nawet zmotywowana aby znowu zacząć działać i ćwiczyć :)

    Jeżeli ktoś nie oczekuje po tym anime wybitnej, czy choćby ciut zaawansowanej fabuły, to taka prosta rozrywka z mocnym przymrużeniem oka może dać mu sporo zadowolenia.

    Ode mnie subiektywne aż 8/10


    • Avatar
      Zomomo 8.05.2020 16:16
      Re: Sportowa komedia z wieeeelką dozą fantazji :)
      Zawsze chętnie sprawdzam wszystko z tagiem „komedia”, ale w tym przypadku z trudem dotrwałem do trzeciego odcinka. Dla mnie to nie była seria o sporcie tylko fighting shounen dla dziewcząt :) Doznałem szybkiego KO przez cios pupą doprawiony „tyłkowym uderzeniem letargu” i nawet piękne ratowniczki w strojach pływackich nie zdołały mnie z tego letargu ocucić :) Doceniam fantazję Daichi Sorayomi, ale podobnie jak w przypadku Hunter X Hunter, czy Boku no Hero Academia nie mogę wystawić żadnej oceny, bo jak czegoś nie rozumiem to nie oceniam :)
      • Avatar
        tamakara 8.05.2020 23:59
        Re: Sportowa komedia z wieeeelką dozą fantazji :)
        „fighting shounen dla dziewcząt”
        Dla Dziewcząt… Ok xD
      • Avatar
        Anonimowa 16.05.2020 07:29
        Re: Sportowa komedia z wieeeelką dozą fantazji :)
        Doznałem szybkiego KO przez cios pupą doprawiony „tyłkowym uderzeniem letargu” i nawet piękne ratowniczki w strojach pływackich nie zdołały mnie z tego letargu ocucić :)


        Na poprawę humoru czytam to zdanie co jakiś czas :))

        A wyobrażenia w tym pomaga :)
  • Avatar
    A
    Anonimowa 7.05.2020 02:43
    Czytam sobie i czytam komentarze..
    Naszło mnie na czytanie starych rec i komentarzy. I nie mogę uwierzyć.

    Keijo!!!!!!!! zdumiewa nie tylko skandalicznym podejściem do kobiet,



    Ojoj chciałoby się powiedzieć.

    Tylko że moim skromnym zdaniem, żeby zrozumieć tego typu „sport” – trzeba być kobietą.

    To nie mężczyźni upadlają kobiety każąc im się wypinać do obiektywów, rozbierać do rosołu w klubach, czy – uprawiać Keijo.

    To robią same kobiety. (wykluczając przymus)

    Mężczyźni lubią imponować gadżetami, samochodem, czy czasem muskułami.

    A kobiety – zwłaszcza te świadome swojego atrakcyjnego wyglądu – wiedzą, że tenże wygląd może stanowić kartę atutową – bo sam wysoki intelekt, czy nawet uduchowienie to czasem za mało.

    Tak jak mężczyzna lubi pokazać wartość swojej pozycji poprzez posiadanie czegoś/kogoś,
    tak kobieta atrakcyjna lubi swoją atrakcyjność (jeżeli obce jej są traumy)

    To odwrócenie świata zwierząt. Tam – Pan Paw, Pan Lew prezentuje walory. A tu u ludzi odwrotnie.

    Przynajmniej ja nie widzę nic skandalicznego, gdy kobieta – zamiast Shogi – trenuje Keijo.

    Ważne jest tylko (moim zdaniem), aby umieć zachować umiar w proporcjach duch/intelekt a ciało.

    Post scriptum:

    Po kilku odcinkach dobrej zabawy z mnóstwem sportowej rywalizacji wracam Kontynuować oglądanie serii.

    A że zamiast ciosów karate są ciosy biodrami? To tylko taki tam drobny szczególik ;)
    • Avatar
      Turbotrup 11.05.2020 20:49
      Re: Czytam sobie i czytam komentarze..
      Jestem zdumiony twoją otwartością i ponadprzeciętnym zrozumieniem świata natury ludzkiej. To ważne, bo istnieje ogromne ugrupowani ludzi, które uważa, że kobiety zostały zahipnotyzowane przez mężczyzn, by były ich niewolnicami.
  • Avatar
    A
    SecretHope 18.02.2017 16:54
    Monitor opluty ze śmiechu gwarantowany.
    I tylko szkoda że anime w tym momencie się skończyło, bo jest ponad 120 rozdziałów a ledwo 40 wykorzystano
  • Avatar
    R
    Lina 16.02.2017 11:54
    Dzisiejszą recenzję sponsorowała literka F :-)
    1. Główna bohaterka ma na imię Nozomi Kaminashi
    2. Nozomi Kaminashi nie jest lekkoatletką tylko była gimnastyczką
    3. Drobniejsze kobiety/dziewczyny to nie wynaturzony typ urody tylko norma, natomiast „muskularne czy solidnie zbudowane” to odstępstwo od tej normy
    4. Jest coś chorego w społeczeństwie – jakaś dziwna filozofia, którą wymyśliła sobie pewna grupa społeczna (najprawdopodobniej pod wpływem nagłych zmian hormonalnych) nakazująca dopatrywania się „uprzedmiotowiania” kobiet (mizoginii czy jak to się tam zowie) we wszystkim co się da, prowadząca do dewiacji światopoglądowo­‑umysłowej oraz wścieklizny społecznej.

    ...jedyna nadzieja w Keijo, które jakkolwiek by na to nie spojrzeć bogate jest w nawiązania i elementy parodystyczne więc może tę recenzję też należy brać z przynajmniej lekkim przymrużeniem oka :-)
    • Avatar
      Slova 16.02.2017 21:45
      Re: Dzisiejszą recenzję sponsorowała literka F :-)
      faktycznie nie rozróżniłem gimnastyki od lekkoatletyki.
      CO do nazwiska – faktycznie literówka, mea culpa.
    • Avatar
      IKa 17.02.2017 00:11
      Re: Dzisiejszą recenzję sponsorowała literka F :-)
      1 i 2 poprawione :)
  • Avatar
    A
    Saarverok 22.12.2016 22:52
    Dobra, podsumowując – nie spodziewałem się, że akurat dzisiaj będzie ostatni odcinek :D Ale całość dla mnie na 7,5/10. Za parodię, to, że pierwsze odcinki mnie ruszyły nieźle i miałem banana niesamowitego. Natomiast – w ostatnich odcinkach grafika się rozjeżdżała (niedopuszczalne w anime w gruncie rzeczy traktujących o body fight), za niektóre elementy przesadzone aż za bardzo i trochę niezbalansowany rozwój postaci.

    I tu trochę dłuższy wywód na temat ostatnich animowanych tworów – i tak podziwiam twórców Keijo za zaangażowanie w wymyślanie nowych technik, ale wciąż porównując to z rozwojem postaci chociażby z Bleacha, Naruto, Katekyoshi RbN! to wypada to biednie. I ten problem obecnie dotyczy bardzo wielu serii. Na moje nie da się rozwinąć potencjału anime w 100% jeżeli nie da się postaci pola do popisu. A większość jest obecnie „przepakowana” na potrzeby szybkich produkcji, co powoduje spadek jakości.

    No i druga sprawa – skracając shounenowe wersje, często bierze się na celownik postacie, które stanowią dopełnienie głównego bohatera aż za bardzo. W sensie, są do odstrzału. Wiadomo, MC ma być na głównym planie. Ale w wypadku Keijo odczułem pewną pustkę, bo koleżanek Kaminashi równie dobrze mogłoby nie być w tym show. Nie muszę chyba osobom zapoznanym z treścią tłumaczyć, jakie było moje zdziwienie, kiedy  kliknij: ukryte  Fck lgc.
    • Avatar
      Ted 22.12.2016 22:55
      To akurat problem chińskich bajek w ogóle. Przesadyzm, te dziwne balansy i nakama. W sumie ostatni odcinek to trochę jak Pain/Naruto.
    • Avatar
      ICSThuz 28.01.2017 20:32
       kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Ted 22.12.2016 22:45
    Hanekawa!
    [link]

    Ostatni odcinek nie do końca mi się podobał, bo strasznie poszedł w shounen (wolałem więcej z pogranicza sportówki).
    Mimo wszystko było to najlepsze anime sezonu jesiennego (chociaż tutaj to żaden wyczyn, bo konkurencja była beznadziejna).

    Swoją drogą, zgodnie z przewidywaniami średnia na MAL skoczyła do 7.46.
    Ot, filtr antyhejtingowy robi swoje.
    • Avatar
      J ♣ 22.12.2016 22:54
      Ostatni odcinek nie do końca mi się podobał, bo strasznie poszedł w shounen

      Zgadzam się z przedmówcą, co w niczym nie zmienia faktu, że przy shoryukenie parsknąłem śmiechem.

      Mimo wszystko było to najlepsze anime sezonu jesiennego

      Z przerażeniem potwierdzam, że niestety tak właśnie było. Zwłaszcza że Hibike wyłożyło się na ostatniej prostej, a i wcześniej nie dorównywało poziomowi pierwszego sezonu.
      Jesień 2016 to chyba generalnie najgorszy sezon, jakiego byłem świadkiem odkąd tanuki zaczęło publikować zapowiedzi sezonu.
      • Avatar
        Saarverok 22.12.2016 23:14
        Wow, aktywie na wieczór. Ale tak idąc trochę do przodu o te wszystkie komentarze. Niestety muszę potwierdzić. Najlepsze anime Fall 2016. BST mnie tak wkurzyło rozmazanymi mordami, że może obejrzę kiedyś, Hibike się nie interere, moja wiedza w tym zakresie skończyła się na Shigatsu wa Kimi no Uso.

        Co do balansu chińskich bajek – trochę mnie to już zaczyna męczyć, po prostu. Przesadzenie przesadzeniem, ale może jakieś stopniowanie mocy? Cokolwiek? a nie, że raz te sam atak zadziała, a raz nie?

        Co do walki Pain/Naruto – to jeszcze się jakoś mieściło w konwencji pomijając ostateczny ostatecznie skill Pejna. Wiadomo, chcą na siłę wlepić jakieś power upy, ale trzeba to zrobić z głową.

        BTW, teraz mi się przypomniało – czy te światełka na końcu walki i gruba kreska na konturach nie przypominały Wam trochę Tengen Toppy?
      • Avatar
        Lina 23.12.2016 10:12
        A ja się nie zgadzam. Hibike właśnie na ostatniej prostej zostawiło konkurencję (jeśli jeszcze jakąkolwiek w ostatnich tygodniach miało) daleko w tyle.

        Jeśli chodzi o Keijo to świetnie się oglądało do dziesiątego odcinka. Niestety dwa ostatnie (i rozstrzygnięcie drugiego meczu czyli sama końcówka dziesiątego epizodu) były poniżej oczekiwań. Niestety za sprawą samego studia, bo widać że materiału było wystarczająco, ale jakby nie mieli pomysłu/pieniędzy/czasu na poukładanie i w miarę staranne zanimowanie ostatniego meczu, a nie na zasadzie wrzucimy te wszystkie ataki, parodie i nawiązania a reszta sama się zrobi… niestety reszta była na tyle leniwa, zuchwała i bezczelna, że się sama nie zrobiła i wyszło w najlepszym razie przeciętnie.

        Jeśli poprawią zwłaszcza te dwa odcinki w wydaniu DVD/BD, to z czystym sumieniem można będzie ocenić Keijo na 8/10 i przyznać chyba jednak zasłużone drugie miejsce w tym sezonie zostawiając w pokonanym polu m.in. (stan po obejrzeniu przynajmniej dziesięciu odcinków każdego z wymienionych poniżej):

        - piąty sezon Natsume (dość nierówny, ale przed wszystkim zbyt często nudnawy),
        - Brave Witches (brzydka animacja komputerowa, mniej sympatyczne postaci… i za mało fanserwisu),
        - trzeci sezon Haikyuu (przewidywalne, męczące, sztuczne i powtarzalne, a poza tym idiotyczny pomysł żeby zrobić cały sezon anime wokół jednego meczu praktycznie o nic),
        - Mahou Shoujo Ikusei Keikaku (niezłe, ale mogło być lepsze, taki misz masz z dużą ilością nieprzyjemnych śmierci, i chyba najbardziej znienawidzoną postacią tego sezonu)
        - Girlish Number (bardzo dobry początek, potem niestety rzeczywistość chyba dała się we znaki głównej bohaterce trochę za bardzo i przestała być już tak sympatycznie cyniczno­‑złośliwa, mimo wszystko dobra seria)
        - Shakunetsu no Takkyuu Musume (poprawna, prosta, typowa, przyjemna, ale niewiele poza tym

        Ostatnimi sezonami dobrze wypadają serie z krótkimi odcinkami, niestety często pomijane przez większość osób.
        • Avatar
          J ♣ 23.12.2016 15:38
          Hibike właśnie na ostatniej prostej zostawiło konkurencję (jeśli jeszcze jakąkolwiek w ostatnich tygodniach miało) daleko w tyle.

          No weź, nie gadaj! Wątek Shuichiego został potraktowany jeszcze bardziej po macoszemu niż w pierwszym sezonie, a tu nagle jakaś „konkluzja”. Ponowienie wyznania przez Reinę, psujące cały efekt pierwotnego (kiedy to pięknie, niemal fizycznie pokazano dystans, jaki ją dzieli od Owakiego­‑senseia i że on nigdy nie weźmie jej słów na poważnie). Krzywa akcja z Mamiko, która zapowiedziała siostrze przyjazd, a po koncercie totalnie ją olała, żeby można było wykrzyczeć jeszcze więcej dhramy. Całkowicie zbędne i irytujące do granic możliwości Midori i Hazuki, sprowadzone do roli żenująco nieśmiesznego „comic relief”. Nawet ta cała akcja z Asuką wydaje się skądinąd wzięta – nic w pierwszym sezonie tego nie zapowiadało i równie dobrze mogłaby się okazać kosmitką jak w „School Rumble” ;P
          Tak więc nie – „Hibike 2” miewało dobre momenty i nawet pośród tych nowych, przedramatyzowanych i często idiotycznych wątków zdarzały się dobre momenty, ale jako całość nic się nie kleiło i na koniec również nie zazębiło.
          Za to Keijo to prosta rozrywka, dla prostych ludzi, która nigdy nie obiecywała, że zamierza być czymś więcej, niż jest. Rzeczywiście dwa ostatnie odcinki były rozczarowujące, ale mogło to wynikać z faktu, że scenarzyści, licząc na większy budżet finałowej walki, skupili się na efekciarstwie, zamiast na taktyce. Przypuszczam, że na kartach storyboradów to ta „choreografia” miała przytłaczać bogactwem animacji i gry świateł, niczym w „One Punch Manie”. Niestety w praktyce wyszło jak wyszło…
          • Avatar
            Lina 23.12.2016 19:02
            Ukryte ze względu na spojlery z drugiego sezonu Hibike Euphonium.

             kliknij: ukryte 

            • Avatar
              J ♣ 23.12.2016 20:27
              Chłopaka  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    J ♣ 22.12.2016 21:18
    No to teraz pozostało nam czekać na męski odpowiednik keijo, z szermierką w roli głównej ;P
    • Avatar
      Saarverok 22.12.2016 22:23
      Weź mnie nie dobijaj, to byłoby przerażające…
      • Avatar
        dark.quar 12.01.2017 19:01
        Ło ja pieprzę!
        Ty zły człowieku! Nawet nie próbuj wywoływać wilka z buszu xd
  • Avatar
    A
    Ted 16.12.2016 17:57
    Co te dialogi to ja nawet nie
    [link]
    Oskara dla scenarzysty!
    • rocklee 16.12.2016 18:39:41 - komentarz usunięto
    • Avatar
      Turbotrup 24.03.2020 18:04
      Re: Co te dialogi to ja nawet nie
      Przez to, że japoński humor i światopogląd się bardzo różnią od zachodniego, nawet nie jestem w stanie powiedzieć, czy to było napisane jako żart, heh.
  • Avatar
    A
    J ♣ 15.12.2016 22:10
    Dzisiejszy odcinek sponsorował Akira Toriyama
    Mieliśmy energię ki, ponawiany kaioken, taiyoken, fuzję, transformację… Czy o czymś jeszcze zapomniałem wspomnieć?
    • Avatar
      Lina 16.12.2016 00:04
      Re: Dzisiejszy odcinek sponsorował Akira Toriyama
      No tak pojechali z Dragon Ballem chociaż fuzję czy transformację równie dobrze można podpiąć pod inne serie. Poza tym m.in. Buttack on Titan.

      Jedyne co trochę mi się nie podobało to właśnie przesyt tych nawiązań i parodii (zwłaszcza „fuzji”) w tym odcinku kosztem tempa i powagi/sensowności przebiegu samego pojedynku. We wcześniejszych meczach było to bardzo dobrze zrównoważone i naprawdę sensownie zrobione. W tym niestety, głównie przez motyw z fuzją (w żaden sposób nie potrafię znaleźć uzasadnienia dla tego zagrania) z anime balansującego na granicy wyszła trochę karykatura. Na szczęście nie trwało to długo, bo pozostałe były mniej lub bardziej, ale jednak udane.
      • Avatar
        Slova 16.12.2016 15:19
        Re: Dzisiejszy odcinek sponsorował Akira Toriyama
        Akurat Gattai to był rodem z super robo.
        • Avatar
          J ♣ 16.12.2016 17:47
          Re: Dzisiejszy odcinek sponsorował Akira Toriyama
          Fakt, że wyglądem bliżej było temu do kombajnu, niż do fuzji, ale sam efekt power­‑upu przypominał już toriyamowskie „dodaliśmy nasze siły, więc jesteśmy dziesięć razy silniejsze!” ;P
      • Avatar
        J ♣ 16.12.2016 18:49
        Re: Dzisiejszy odcinek sponsorował Akira Toriyama
        Jedyne co trochę mi się nie podobało to właśnie przesyt tych nawiązań i parodii

        To raz, a dwa, że spadek jakości animacji zaczyna mieć wpływ już nie tylko na samą choreografię walk, co ich taktyczny przebieg. Nie dość, że Nozomi wielokrotnie ponawiała Vacuum Butt Cannon, a nie widzieliśmy żadnego uszczerbku na jej zdrowiu, to w dodatku w niczym nie zmieniało to sytuacji na polu walki i nie wiadomo było, czemu właściwie ma służyć. Zamiast zbudować dramaturgię, że Nozomi resztkami sił wykonuje kolejne ataki, ale za to przeciwniczka z każdym uderzeniem zbliża się do krawędzi podestu, to po prostu wszystko wracało do punktu wyjścia. A przecież aż się prosiło, żeby Nozomi była już tylko jedno uderzenie od zepchnięcia blondyny do wody, ale zabrakło jej już na to sił, a przeciwniczka wykorzystała tę chwilę przerwy na transformację…
        • Avatar
          Lina 17.12.2016 13:50
          Re: Dzisiejszy odcinek sponsorował Akira Toriyama
          O to mi właśnie chodziło. Za dużo rzeczy wziętych… z zmoderowano.
          Szkoda bo do tej pory było naprawdę dobrze, ale oczywiście musieli coś zepsuć. Jeśli następny odcinek będzie prezentował podobny poziom, to już dużo lepiej by było gdyby skończyło się na 2­‑0 po drugim meczu, a trzeci można by sobie w ogóle darować, albo żeby się odbył jedynie jako pokazówka.
  • Avatar
    A
    Ted 11.12.2016 03:57
    Nie otwierać przy innych domownikach:
    [link]
    • Avatar
      pg1809 17.12.2016 15:44
      Czyżby jakaś krewna Fate'owego Gilgamesza :p ?
  • Avatar
    A
    J ♣ 8.12.2016 23:00
    Co ja paczę!!! O_O'
    Unlimitted Butt Works rozwaliło system!
    • Avatar
      Lina 9.12.2016 13:11
      Re: Co ja paczę!!! O_O'
      Tego można było się spodziewać po openingu, ale sposób w jaki zostało przeniesione do realiów Keijo i na jakiej zasadzie działa to majstersztyk (a do tego dialogi w stylu:
      - Tylko naśladujesz innych, a kopie zawsze są gorsze od oryginału. Tym mnie nie pokonasz.
      - To prawda, że nie są moje, ale jeśli wybiorę odpowiednie do zaatakowania twoich słabych punktów…).

       kliknij: ukryte 
      • Avatar
        J ♣ 9.12.2016 17:56
        Re: Co ja paczę!!! O_O'
        - Tylko naśladujesz innych, a kopie zawsze są gorsze od oryginału.

        Normalnie jakbym Gilgamesza słyszał! xD I dlatego moim zdaniem umiejętność Aoby nie powinna się nazywać Gate of Boobylon tylko właśnie Unlimitted Butt Works, bo to przecież wypisz­‑wymaluj noble phantasm Shirou ^^
        • Avatar
          Lina 9.12.2016 20:46
          Re: Co ja paczę!!! O_O'
          Dokładnie. Warto docenić, że nie zżynają żywcem tylko z twistem (wygląda jak noble phantasm Gilgamesha dlatego pewnie oficjalnie przetłumaczono jako Gate of Bootylon, mechanizm działania jak od Shirou więc równie dobrze mogłoby być Unlimited Butt Works). Aoba nazywa ją Hip of Babylon, a jej „scanning hand” daje sensowne podstawy do nawiązania do Fate Stay Night w taki właśnie sposób.

          Keijo to ciągłe balansowanie na granicy: sensu, umiaru, dobrego smaku. Jak sprawić by ex­‑judoczka pokonała swoją przeciwniczkę w sporcie gdzie kontakt dozwolony jest tylko przy pomocy biustu i pupy? Trzeba być swoistym geniuszem żeby wpaść na pomysł, że przez „sutkowy ippon”.
          • Avatar
            J ♣ 9.12.2016 21:46
            Re: Co ja paczę!!! O_O'
            A ja przez cały czas czekałem, aż te  kliknij: ukryte  z portalów zostaną rzucone hurtem do walki i wcale bym się nie zdziwił, gdyby tak się stało ;P

            Trzeba być swoistym geniuszem żeby wpaść na pomysł, że przez „sutkowy ippon”.

            Albo żeby zaprezentować techniczną trudność wykonania sprężyka (efekt bicza), poprzez wyrywanie z ziemi  kliknij: ukryte  rzepy xd
            • Avatar
              Saarverok 11.12.2016 11:39
              Re: Co ja paczę!!! O_O'
              Mam nieziemski fun z tej bajki. Tu patos, twarda walka o wyrównanie szans z mocniejszym przeciwnikiem, a chwilę później komiczne nawiązanie do Fate i  kliknij: ukryte . Piękne.
  • Avatar
    A
    J ♣ 8.12.2016 22:49
    ep. 10
    Wy też słyszeliście ten głuchy dźwięk? To Szopen przewrócił się w grobie…
  • Avatar
    A
    The Beatle 1.12.2016 18:57
    do odcinka 9
    Dziewiąty odcinek był kwintesencją tej serii. Naprawdę, zrobili na mnie wrażenie na polu, gdzie, jak myślałem, nie da mi się zaimponować. (Trochę się o siebie boję, ale nieważne.) Absurdalne założenie jest tu tylko jedno, a mimo to anime udaje się nieustannie zaskakiwać i nawet nie potrafię określić, czy są to pozytywne zaskoczenia. Jestem jednak przekonany, że jeśli tę serię można nazwać ecchi (ze względu na jej podejście do tematu da się argumentować, że nie), jest to najlepsze ecchi, jakie zdarzyło mi się widzieć. Na pewno też jest to tytuł, obok którego nie można przejść obojętnie, ale m.in. dlatego część osób nie powinna się do niego w ogóle zbliżać. To anime dla osób, które są świadome, czego oczekują, biorąc się za nie, i potrafią odrzucić zewnętrzne standardy, patrząc na wszystko przez pryzmat wewnętrznej logiki serii. Jakkolwiek poważnie by to nie brzmiało, jest to tytuł rozrywkowy, tyle że reprezentujący bardzo nietypowy rodzaj rozrywki – stąd zastrzeżenia.
    • Avatar
      Tedowski 1.12.2016 20:53
      Re: do odcinka 9
      TBH, wiele sportówek mogłoby się uczyć od tego tytułu włącznie z bardzo przecenianym Haikyuu. Ogółem walka na tyłki udowadnia, że da się zrobić spoczną sportówkę bez zbędnego bełkotu z serii „Naruto i Sasuke”. Pewnie, nazwanie tego „sportówką” też jest trochę nadużyciem, ale nadal trochę temu daleko do np. Dragon Ball no Basket. No i jakąś swoją wewnętrzną logikę trzyma.

      Swoją drogą, ta scena z ojcem była chyba najbardziej realistyczną reakcją ze wszystkich, jakie do tej pory widziałem w sportówkach.
      • Avatar
        Saarverok 1.12.2016 23:04
        Re: do odcinka 9
        Mnie przeraża to, jak bardzo mnie kupili. W pierwszym odcinku już wyczułem potencjał i naprawdę miałem hype, teraz, pomimo obniżonego poziomu i tak bardzo podoba mi się sama konwencja. Bardzo udane połączenie battle­‑ecchi (jak zwał tak zwał), jest tu ostro trzymana oprawa shounenowa – nawet te grube kreski nasuwają mi skojarzenia z mocnymi bitwami w popularniejszych seriach.  kliknij: ukryte . Fajny projekt, w tym smutnym jak p**da sezonie daje mi co tydzień sporo hype'u. Ale tak samo, jak kolega The Beatle powiedział i też się tego trzymam – tytuł nie dla wszystkich. Jedni ludzie lubią pieski, inni kotki. Gusta nom dispuntadum.
    • Avatar
      Yagami1 2.12.2016 01:31
      Re: do odcinka 9
      Guilty pleasure, huh? Ja niestety nie jestem masochistą, ażeby karać samego siebie oglądając to coś. Seria o bijatyce na tyłki. Koniec. Możecie z tego zdania zrobić recenzje.
      Nie ma tu nic absurdalnego czy innowacyjnego. Kalka, kalka, kalka. A żarty są na poziomie tego zdania „Czary mary, twoja stara to twój stary”. 😑😑😑
      • Avatar
        Koogie 2.12.2016 08:44
        Re: do odcinka 9
        Nie ma tu nic absurdalnego


        Nie wiem jak Ty definiujesz absurd, ale w moim słowniczku „nastoletnia pani posiadająca zdolność przywołania ducha wilka swoim zadkiem, która ślizga się po macie z zamkniętymi oczami jednocześnie słuchając homoseksualnych romansów na słuchawkach” jest bliska definicji tego słowa. I w sumie wymieszanie schematów znanych z nastoletnich serii walki ze sportem który w prawdziwym świecie byłby tylko i wyłącznie tanią erotyką, zalicza się także do całkiem zwariowanych pomysłów.
        • Avatar
          Ted 2.12.2016 12:58
          Re: do odcinka 9
          A to nie był mitologiczny cerberus przypadkiem?
      • Avatar
        The Beatle 2.12.2016 14:01
        Re: do odcinka 9
        Guilty pleasure, huh?
        Nie lubię tego wyrażenia i nigdy go do końca nie zrozumiałem, więc się nie odniosę…

        Ogółem nie będę Cię przekonywać do tego, że to jest dobre czy niezwykłe, ani też nawet, że da się to oglądać. Ba, obiektywizując, czyli wsadzając się w nieswoje buty, stwierdziłem, że część osób nie powinna się do tego anime zbliżać. Być może jesteś jedną z nich, chociaż to Ty musisz stwierdzić. I żeby nie było, zgadzam się w 100%, że to seria o bijatyce na tyłki. Cudowne, czyż nie? :D

        Nie ma tu nic absurdalnego czy innowacyjnego.
        „Jeden” to „prawie nic” w pewnym ujęciu i „zupełnie nie nic” w innym. Tu da się znaleźć dokładnie jeden absurd – założenie, że taki sport mógłby istnieć – i dokładnie jedną innowację – zaskakująco konsekwentne umieszczenie tego absurdu w podstawie sztampowej serii sportowej. Niezwykła nie jest jednak liczebność tych zabiegów, ale efektów, które to przynosi. Bierzesz i łączysz „prawie nic” A oraz „prawie nic” B, a okazuje się, że wychodzi z tego cała seria, do tego tak niepowtarzalna, że co chwilę przeciera się oczy ze zdumienia.
      • Avatar
        Saarverok 2.12.2016 21:53
        Re: do odcinka 9
        Yagami1 napisał(a):
        Kalka, kalka, kalka.


        To podaj mi parę takich serii opartych na podobnych schematach, z chęcią się pośmieję :) póki co po tych paru odcinkach cały czas mnie bawi, więc jeśli jesteś obeznany w takich nieabsurdalnych i nieinnowacyjnych seriach traktujących o sportach w podobnej konwencji – z chęcią przygarnę :)

        Poza tym, nie używaj określeń, których nie znasz. Guilty pleasure oznacza „przyjemność z poczuciem winy”, które wynika z faktu, że świadomie szkodzisz sobie wykonując jakąś czynność. W popkulturze używane do opisania sytuacji, w której czerpiesz przyjemność z słuchania/oglądania/czytania ogólnie hejtowanego materiału. Keijo hejtowane nie jest, broni się oceną 7,2 na MALu (czyli to w skali 10­‑cio stopniowej jest „dobry”), a ja specjalnie wyrzutów sumienia nie mam, że to oglądam. Wręcz przeciwnie, bawię się szampańsko :)
        • Avatar
          Ted 2.12.2016 22:15
          Re: do odcinka 9
          Tyle że Keijo jest niedoszacowane przez automatyczne hejty na ecchi/cycki. Ocena i tak podskoczy na koniec, bo MAL ma taki fajny system, że nie wlicza ocen, dopóki delikwent nie obejrzał pewnej liczby odcinków. Najlepsze jest w tym to, że wiele osób zwyczajnie o tym nie wie, więc nie mogą świadomie zbijać średniej.

          I w sumie, tak, też nie czuję się jakoś specjalnie winny z tytułu oglądania tej bajeczki. Kawał dobrej sportówki, jak by nie patrzeć. Co prawda, to takie KnB, ale jednak wewnętrzną logikę zachowuje.
  • Avatar
    A
    Ted 25.11.2016 17:24
    Iguchi Yuka podkłada tutaj głos!! Ja to nie wiem, czemu te chińczyki tak rzadko dają tak dobrych seiyuu jak Yuka.

    Ocena +1
  • Avatar
    A
    Tedowski 18.11.2016 21:12
    You must take your butt to the absolute limit!

    Jakże bosko wypadają teksty w tej bajce w kontekście tego, że dzień po nim leci jakieś Haikyuu (takie bzdety w sportówkach są na porządku dziennym).

    Ogólnie przez Keijo wyrabiam sobie coraz gorszą opinię o Gintamie. Tam były śmieszki, ale wszystko jakieś takie… prymitywne? Ot, parodia wprost mówiła, że jest parodią. Tutaj natomiast mamy to podane o niebo subtelniej i z dozą powagi, jednak nie sposób się z tego nie zbrechtać. Szczególnie jeśli wcześniej widziało się trochę shounenów i sportówek.

    Best line: „You must take your butt to the absolute limit”. I pretty much died.

    Jankesy na MAL też się z tego brechtają. Ale, fakt, od Keijo to chyba nic lepszego w sezonie nie leci, bo Haikyuu teraz tak zwolniło tempo, że zaczął mi się ten mecz dłużyć.
    • Avatar
      Saarverok 18.11.2016 23:38
      Gintamy nie przetrawiłem, był dla mnie „przeparodiowany”. Keijo póki co wchodzi gładko. Najbardziej mi się podoba pewna naturalność tego, że ze sportu polegającego na  kliknij: ukryte  masz w zasadzie pełnoprawną dziedzinę sportu, wyodrębniającą poszczególne taktyki, sposoby walki i jednocześnie nachalnie wręcz wciskającą fanserwis. Geniusz tak wielki, że idzie przeoczyć. To wink dla ludzi, którzy nie wierzą w dysonans ludonarracyjny ;)
  • Avatar
    A
    Tedex 10.11.2016 22:31
    6 odc
    Mój Boże, ale prawilnego MILF­‑a wcisnęli do nowego odcinka.
    10/10
  • Avatar
    A
    Ciku 29.10.2016 08:43
    Okropne, paskudne, brzydkie, tragiczne, takie słowa nasuwają się po zobaczeniu pierwszych 2, może 3 minut. Możecie próbować wmówić ludziom że to jest „specyficzny humor” ale tak nie jest. Ni to parodia, ni to komedia. Po prostu okropny twór, który nigdy nie powinien powstać. Gdybym dziś zaczynał swoją przygodę z chińskimi bajkami i trafił bym na to „coś”, to szybko bym poszukał innego hobby.

    Ogólnie nie polecam, badziewie jakich mało.
    • Avatar
      Slova 29.10.2016 09:30
      to jest „specyficzny humor” ale tak nie jest

      Oczywiście, że nie jest, bo to nie humor. To wynaturzony patos.

      No, ale do ujrzenia tegoż potrzeba dystansu, a widzom „poważne bajki oceniam poważnie bo jestem poważny” z pewnością go brakuje.
      • Avatar
        Yagami1 31.10.2016 20:24
        Zgadzam się, trzeba mieć dystans do twoich komentarzy, humor w Keijo jest bardziej zabawny.
        • Avatar
          Slova 31.10.2016 20:28
          Ciii, nie każdy musi o tym wiedzieć.
    • Avatar
      J ♣ 29.10.2016 09:39
      Ale ja naprawdę nie rozumiem skąd w ludziach taka potrzeba, żeby narzucać komuś swój światopogląd i orientację seksualną. Nie podobają ci się tyłki i cycki panienek, to oglądaj sobie „Yuri on Ice”. Dla każdego coś miłego!
      Ja nie wypisuję o Free!, że to obrzydliwe, bo faceci się do siebie wdzięczą. A gdybym już miał coś o tym tytule napisać, to bym skomentował tylko, że fabuła denna, a całość mało zabawna (jak dla mnie – może kogoś coś tam bawiło?). Na pewno nie wypisywałbym bzdur, że Free! to „okropny, paskudny i tragiczny twór” bo pokazuje mężczyzn w dwuznacznych sytuacjach.
      • Avatar
        Ciku 29.10.2016 10:26
        A co to ma wspólnego z Keijo? Rysunkowe cycki i dupy, wow, takie super, wow, mokry sen 12 latka, wow.

        A zdanie o homosiach to najczystsza frustracja osoby, która nie może pogodzić się z tym, że ktoś ma inne zdanie :)

        Ta bajka jest okropna i tyle. Humoru brak, pomysł na „sport” tragiczny, grafika brzydka, a te zbliżenia na przerośnięte piersi i zmoderowano są obrzydliwe.
        • Avatar
          Lina 29.10.2016 11:42
          Akuratnie pomysl na sport genialny, a nie tragiczny.

          Przerosnietych biustow jest tam mniej niz w innych seriach gdzie stanowia one „fabule”, tylki moga sie zdawac duze w niektorych ujeciach, ale nie ma tam jak dotad zadnych „wynaturzen”. Grafika zwyczajna i bardzo dobrze, nie ma tam miejsca na wysublimowane, perfekcyjne kadry, bo nie o to chodzi, jest za to dynamicznie gdy trzeba.
          Humor jest, prosty oczywiscie, bo taki byc powinien.

          Tutaj sila tkwi w pomysle i prostocie zalozen, ktore przez 12­‑13 odcinkow na pewno sie nie znudza.

          Takie anime sa potrzebne, z dala od tragicznych przeszlosci, pseudofilozoficznych belkotow, technokratycznych ideologii i innych bzdur.
        • Avatar
          Saarverok 29.10.2016 11:44
          Just like in porn, a mimo to ludzie i tak oglądają. Dewiacja i patologiczność. Ja jestem zachwycony, o czym już pisałem, że anime dało prztyczka w nos wszystkim seriom eksponującym fanserwis. Porusza to obecny problem anime typu ecchi/harem, czyli powtarzane do znudzenia schematy. Tutaj zamienili to w parodię i ja akurat oglądam, jak to zostało nazwane, „Rysunkowe cycki i zmoderowano" pod tym samym kątem, jak oglądam walki MMA. Tam też przyjmowane są różne dziwne pozycje, ale jakoś nikt tego nie podciąga pod „mokry sen 12 latka”. Po prostu jest z tego fun, a za oryginalność dziedziny sportu, super moce i specjalne ataki przybiłby serdeczną piątkę scenarzystom. Lepsze to niż 7 kolejnych serii mechaharemów.
    • Avatar
      Koogie 29.10.2016 12:48
      Tak jak napisał Slova, jest to wynaturzony patos. I owszem jest to specyficzne, wymaga dystansu do tego co oglądasz itd. Nie jest to też nic niesamowicie wielkiego czy skomplikowane czy wspaniałego, ale czymś jest i jakiś pomysł ma.

      Anime to szerokie medium, więc będą w nich także anime z którymi całkowicie się człowiek wymija. Happens, jeżeli chodzi o to show to sądzę, że każdy w miarę rozgarnięty widz będzie w stanie stwierdzić po materiałach promocyjnych czy to anime mu przypadnie do gustu czy nie.
      • Avatar
        Ciku 29.10.2016 13:42
        Nie można wszystkie tłumaczyć specyfiką czy brakiem dystansu, bo gdyby tak było, to wszystkie wynaturzenia, zbrodnie czy inne można by tak tłumaczyć, a to jest bez najmniejszego sensu.

        W każdym razie, ja rozumie że ta bajka może się komuś podobać i nie ma w tym nic niezwykłego i nie ma to znaczenia, że jest strasznym szajsem, ale próba robienia z tego na siłę czegoś dla wybranych jest wręcz śmieszne. Do tego frustracja i próba dogryzienia komuś, robią z niego homosia bo skrytykował jakąś bajkę to już szczyt głupoty :) Ale cóż, trochę już na tym portalu jestem i znam zachowania ludzi, którzy nie potrafią pojąć tego, że jakaś bajka komuś może się nie podobać. Sam mam obejrzane kilka serii, które są uznane za te „najgorsze z najgorszych”(np School Days) które mi się bardzo podobały, ale nie spamuje pod każdym negatywnym komentarzem, że ktoś tego nie zrozumiał itd. Nie tędy droga.

        Keijo nie jest żadną wysublimowaną komedią, czy wręcz parodią ecchi bajek z której jej fani starają się to zrobić. Przynajmniej nie dla mnie. To jest zwykła seria o głupim sporcie, z przesadzonymi animacjami, wręcz obrzydliwymi w pewnych momentach jak niżej wymieniona „Ass of Vajra” czy innymi scenami, które sobie na szybko przejrzałem. I tyle.

        Skoro wam się podoba to OK,
        • Avatar
          Koogie 29.10.2016 14:06
          Nie można wszystkie tłumaczyć specyfiką czy brakiem dystansu, bo gdyby tak było, to wszystkie wynaturzenia, zbrodnie czy inne można by tak tłumaczyć, a to jest bez najmniejszego sensu.

          To żeś dowalił.

          Keijo nie jest żadną wysublimowaną komedią, czy wręcz parodią ecchi bajek z której jej fani starają się to zrobić.

          Nie jest wysublimowaną komedią, ani parodią ecchi. Żart jest prosty. Głupi przeseksualizowany sport pociągnięty na poważnie do granic absurdu poprzez użycie typowych zagrywek znanych z serii o sztukach walki. Nie ma tym ani grama parodii ecchi czy ani krzty subtelności.
          • Avatar
            Ciku 29.10.2016 14:31
            Chciałem dowalić, i to nawet bardziej żeby pokazać absurd traktowania wszystkiego, co inne z dystansem. Dajmy na to taka koprofilia, jest to obrzydliwe wynaturzenie, ale czy na pewno? Bo jednak można na to spojrzeć z dystansem, skoro komuś to sprawia przyjemność to jest OK, w końcu to specyficzna aktywność seksualna czyż nie? Takie tam moje gdybanie.


            Nie jest wysublimowaną komedią, ani parodią ecchi.


            Najczęstszym argumentem fanów tej serii jest to, że to właśnie parodia głupich serii ecchi. Z takimi postami można się spotkać na największych polskojęzycznych oraz anglojęzycznych stronach.

            No ale ja też tego za parodię nie uważam, bo to obraza dla parodii.
            • Avatar
              Slova 29.10.2016 14:43
              Ja bym raczej rzekł, że to jest satyra na wynaturzenie współczesnego społeczeństwa, bo cholera, ale ten sport to w sumie mógłby obecnie zaistnieć, może w nieco innej formie, ale koncepcja wcale nie jest jakaś wielce odrealniona. I to jest straszne.

              Keijo jest bardzo konsekwentnie prowadzone i nie próbuje widza oszukiwać. Właśnie dlatego samo się usprawiedliwia. I owszem, trudno w nim znaleźć jakieś konkretne wady, jeśli by oceniać tę serię czysto technicznie, co samo w sobie czyni ją czymś wyjątkowym.

              No i hej, panie w końcu wyglądają adekwatnie do wieku, czyż to nie jest obecnie ewenement?
              • Avatar
                Lina 29.10.2016 16:35
                Straszne lub dziwne jest to, ze istnieja duzo gorsze i glupsze sporty oraz „zawody sportopodobne” i wcale nie trzeba jechac do Japonii zeby je zobaczyc.
                Akurat taki jak Keijo raczej spelnia wszelkie wymogi zeby funkcjonowac jako dyscyplina sportowa chociaz w realu bylby duzo mniej widowiskowy i emocjonujacy wiec pewnie by sie nie przyjal. I dlatego tez dobrze sie go oglada w wersji animowanej.
            • Avatar
              Ted 29.10.2016 16:45
              Chciałem dowalić, i to nawet bardziej żeby pokazać absurd traktowania wszystkiego, co inne z dystansem.

              Dobra, dobra, idź lepiej oglądać 10 raz Musziszi czy inne wielkie amino z przekazem czy czymś tam jeszcze.

              Ludzie zrobili bekowe anime, które prowadzą jak normalną sportówkę i wyszło im to dobrze. O dziwo, podoba się to nawet paniom. No ale zawsze musi się trafić jakiś, ekhm, internetowy ekspert, który powie, że tego przecież nie można brać z dystansem. A czemu nie można? Bo nie można i tyle musi nam wystarczyć (roflmao).

              Swoją drogą, za ocenianie anime po „2­‑3 minutach” powinni kasować posty.
              • Avatar
                Ciku 29.10.2016 17:17
                @ted
                Nie oceniłem tej bajki, bo osobiście oceny wystawiam jedynie wtedy, kiedy zobaczę minimum 50% odcinków, co nie znaczy że dla mnie keijo to badziewie i zasługuje na 1, ale tej jedynki nie wystawię, bo nie mam zamiaru męczyć się przez kolejne 6 odcinków.

                Poza tym lubię głupie serie bez fabuły, często są zabawne, mają fajne postacie i dużo absurdalnego humoru. Tutaj tego nie ma, przynajmniej dla mnie.

                Internetowym ekspertem nie jestem, a przynajmniej nie większym od ciebie(czytam komentarze na tanuku i znam twoją osobę)

                Nigdzie nie napisałem, że czegoś nie można brać z dystansem, jedynie że to nie ma sensu. Bo tłumaczenie się, że nie ważne jaki szajs ktoś stworzy, jak bardzo jest zły, badziewny, nudny, szpetny, tragiczny to zawsze znajdzie się ktoś, kto powie „no ale to trzeba brać z dystansem” No nie trzeba. Głupie tłumaczenie ludzi bez argumentów.
                • Avatar
                  Ted 29.10.2016 17:36
                  Re: @ted
                  No nie trzeba.

                  No widzisz, nie trzeba, ale można. Sam sobie odpowiedziałeś.
                  Poza tym to anime ma prawie 7.3 na MAL­‑u, więc zdecydowanej większości się podoba. Ja już nie wspominam nawet, ile w tej serii jest fajnych nawiązań do innych.

                  Z niecierpliwością czekam na:
                   kliknij: ukryte 
                  • Avatar
                    Lina 29.10.2016 17:52
                    Re: @ted
                    7,3 na MAL­‑u nie jest zadnym wielkim osiagnieciem, chociaz z drugiej strony sa serie, ktore maja duzo wyzsze notowania moim zdaniem bardzo niezasluzenie.
                    • Avatar
                      Ted 29.10.2016 18:09
                      Re: @ted
                      Dla cyckowych serii jest. One mają z automatu pod górkę, bo ludzie hejtują za fanserwis i wystawiają jedynki nawet bez oglądania.
                  • Avatar
                    Saarverok 30.10.2016 16:23
                    Re: @ted
                    Jak na moje, to może być  kliknij: ukryte 
                • Avatar
                  GLASS 29.10.2016 17:45
                  Ty po prostu nie jesteś targetem. Nie widzisz tego, co doceniają w tej serii inni i Ciebie to po prostu nie śmieszy/odrzuca. Tak samo, jak ludzie krytykują JoJo – do niektórych pewne motywy, humor, sposób prowadzenia historii nie trafia i nie mogą się przestawić. Proste.
    • Avatar
      hurr durr 31.10.2016 20:01
      Dystans dystansem, ale iemnie produkcje bazujące na nieograniczonym absurdzie, po prostu nie bawią, jeszcze, żeby ten humor miał ręce i nogi, ale tutaj nie ma NIC, jest tylko absurd, poziom niżej niż amerykańskie komedie.
      Nie mylcie terminu parodia z absurdem, parodią to może być Gintama czy One Punch Man (jak udaną to do oceny własnej), ale Keijo to jest tylko absurd, zresztą nic nowego, poczucie humoru w anime, zwykle bazuje na sytuacjach skrajnych i absurdalnych.
      Mnie nigdy nie ciągnęło, do tego typu humoru, nie jestem człowiekiem skrajnie poważnym, ale po prostu zawsze był on dla mnie nadmiernie infantylny, i nigdy nie potrafiłem czerpać przyjemności z seansu.
      • Avatar
        Turbotrup 22.02.2017 19:14
        hurr durr, zgadzam się.
  • Avatar
    A
    Tedex 28.10.2016 13:03
    The Ass of Vajra!
    Co te nazwy, to ja nawet nie… ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Avatar
    A
    I. 27.10.2016 20:18
    Tyłkorabin maszynowy… Teleport przez wciśniecie stroju między pośladki przy akompaniamencie pierdzenia… Serio co ja oglądam i dlaczego czekam na odcinek o pannie z openingu (z fioletowym demonem/duchem/summonem) D:
    Czy coś jest ze mną nie tak, skoro najnowszy odcinek Keijo*wykrzykniki* sprawił mmnie – dziewczynie, więcej radości niż „Yuri on Ice”? Czy to jakieś oznaki homo­‑wiadomstwa? :I
    • Avatar
      J ♣ 27.10.2016 20:43
      Czy to jakieś oznaki homo­‑wiadomstwa?


      Nie sądzę. To jest po prostu tak absurdalne, a jednocześnie w pełni samoświadome, że aż zabawne. Z jednej strony twórcy z pełną powagą realizują wszystkie elementy i założenia klasycznej sportówki, a z drugiej robią sobie ewidentnie jaja, wcale nie wyłamując się przy tym z raz obranej konwencji.
      Z reguły w podobnych sytuacjach serie są albo komiczne w sposób niezamierzony (przez nagromadzenie patosu i fabularnych idiotyzmów), albo całkowicie przerysowane, co chwila mrugając do widza okiem, że to wszystko dla zgrywy (jak nie przymierzając „Nanbaka”). A rzadko się trafia parodia, która potrafi zgrabnie balansować między pozorami powagi, a zamierzoną śmiesznością.
    • Avatar
      Lina 28.10.2016 00:13
      To raczej nie oznaki homozapedow. To wszystko przez fakt, ze jak dotad tworcy zrobili z Keijo anime ktore: wie czego chce, wie co robi i wie jak to osiagnac.

      Moze jestes dziewczyna, ktora nie przepada lub ma juz dosc ladnych bohaterow w blyszczacych strojach z gracja poruszajacych sie po sliskiej powierzchni, na ktorych widok znaczna czesc spoleczenstwa zareagowalaby prostym „ha, geeeeeej”, a moze po prostu… Keijo jest ciekawszym anime.

      W przypadku anime sportowych, gdzie dyscyplina sportu jest ogolnie znana (pilka nozna, koszykowka, lyzwiarstwo, kolarstwo, siatkowka itd.) duzo trudniej „jechac” na samym sporcie gdyz widz zna lub nietrudno moze sprawdzic jego niuanse, zagrywki, mozliwosci czy granice – podwojna krotka, krycie strefa, poczworny axel itd.
      W tych sportach ciezko wymyslic cos nowego lub cos co by zaskoczylo widza lub przynajmniej przykulo jego uwage (zwlaszcza jesli Japonczycy nie sa w nich zbyt dobrzy i obeznani np. koszykowka). Z kolei przekroczenie tych granic powoduje, ze z anime realistycznego robi sie „shounenowka”, ktora przynajmniej czesc widzow zniecheca gdyz zaczynaja kwestionowac jej zalozenia (albo robimy cos realistycznego poruszajac sie w przyjetych granicach czego czesto oczekuje widz, bo zazwyczaj bohaterowie lub ich druzyny w sportowkach zaczynaja od podstaw albo popadamy w anime o supermocach).
      Keijo nie ma takich problemow, a na dodatek jego shounenowe zagrania sa przerysowaniami niepozbawionymi sensu czy podstaw, czego czesto, mam wrazenie, brakuje samym shounenom gdy ich tworcom koncza sie sensowne pomysly.
      Co wiecej, Keijo znalezc mozna swietne elementy parodii, nawiazania, nasladowania, przelozone na grunt swojej dyscypliny, ktore nie sa przewidywalne np. „teleport przez wciśniecie stroju między pośladki” z dzisiejszego odcinka to jak Rock Lee zdejmujacy ciezarki z nog podczas walki z Gaara.

      Z duzo wieksza ciekawoscia czekam na kolejny odcinek Keijo niz na kolejny odcinek np. Haikyuu, ktore jak przynajmniej wskazuje tytul rzuca wyzwanie Tsubasie, Dragonballowi czy Naruto w dlugosci jednego meczu czy walki, a biorac pod uwage, ze: siatkowka ma dosc sporo ograniczen, jest generalnie znanym sportem, bohaterowie Haikyuu sa typowi i przewidywalni, wiec raczej niczym zaskoczyc nie zdola i jedyne co pozostaje to typowo shounenowe chwyty z w miare zachowanymi realiami.

      • Avatar
        rocklee 28.10.2016 00:38
        Ej, ale Rock Lee i w sumie Might Guy sa legenda sami w sobie (dlatego uzywam nicku Tego pierwszego), bo dal mi powod, aby zyc (tak powaznie mowie). 4 odcinek przetlumaczony, a Fuzetsu przetlumaczyl dopiero 1 odcinek. Oczekiwanie to mordega :<
        • CCC 28.10.2016 12:45:30 - komentarz usunięto
    • Avatar
      Slova 28.10.2016 07:41
      Bo bardzo wielu dziewczynom podoba się Keijo no Kimyou na Bouken, to absolutnie normalne.
  • Avatar
    A
    Saarverok 22.10.2016 23:29
    3 odc
    W życiu bym się tego nie spodziewał. Wchodzą tu świetne gry słowne, akcja galopuje do przodu, mamy profesjonalne nazewnictwo, podział na klasy, a nawet panią analityczkę, która  kliknij: ukryte , słowem – parodia. I to przednia. Niejedno battle anime się chowa :)
  • Avatar
    A
    Lina 22.10.2016 11:58
    Po 3 odcinkach
    Świetna rozrywka sama w sobie, a na dodatek elementy parodii. Jeśli utrzyma poziom to na obu tych polach spokojnie pokona przereklamowanego, nudnawego One­‑Punch Mana. Nieczęsto w drugim odcinku można podziwiać tak znamienite ataki jak „buttling gun” czy „assengan” :-).
  • Avatar
    A
    J ♣ 14.10.2016 13:56
    odc. 2
    Możecie sobie zaklinać rzeczywistość i usuwać moje komentarze, ale to w niczym nie zmieni faktu, że dziewczyny w drugim odcinku ćwiczyły „butt­‑walking”! ;P
    • Avatar
      Slova 14.10.2016 19:21
      Re: odc. 2
      No jakby na to nie spojrzeć, to fakty stoją jednoznacznie po Twojej stronie.
      Swoją drogą to było nawet śmieszne w absurdzie.
      • Avatar
        J ♣ 14.10.2016 20:24
        Re: odc. 2
        Ale i tak, to „Powabna Syrena” pobiła wszystkich na głowę! xD
  • J ♣ 13.10.2016 22:54:54 - komentarz usunięto
  • Ted 8.10.2016 19:55:51 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Saarverok 8.10.2016 11:32
    Popłakałem się. Naprawdę. To jest tak absurdalne, że aż śmieszne. Jeżeli jeszcze nie wykorzystali 90% budżetu na wyanimowanie wstępniaka, to uderzyli perfekcyjnie w moje beznadziejne poczucie humoru :D
  • Avatar
    A
    Koogie 6.10.2016 22:13
    Pierwsz odcinek - reakcje na żywo
    Tytułem wstępu, bedę pisał co sądzę na temat tej serii na bieżąco, ponieważ spodziewam się czegoś wyjątkowo zabawnego. Fanservice potrafi być śmieszny jeżeli doprowadzi się go do pewnego odpowiedniego poziomu. Spodziewam się od tego show piersi, cycków, biustów, a także trochę pośladków… no i jakiś dramat mocno podkoloryzowany. Dobra lecim

     kliknij: ukryte 

    Podsumowując. To było dobre zabawne show, paradoksalnie nie było specjalnie dużo sprośnego humoru, tak naprawdę to esencją tego show jest bitewniak z supermocami i cały ten seksapil i wszystko to tylko elementy które sprawiają że to wszystko staje się po prostu śmieszne. Postaci są proste jak kołki drewna, ale kolorowe i w sumie ma się je ochotę oglądać na ekranie. Wizualnie jest solidnie, ale zobaczymy jak to dalej będzie wyglądać. Było dynamicznie i fajnie. Fabuła prosta jak cep, ale nie o to tu chodzi.
    Bardzo chętnie zobaczę kolejne odcinki i prawdę mówiąc… czuję, że będzie w stanie to show mnie zaskakiwac nie raz swoimi różnymi atakami pewnymi interakcjami postaci. To jest ciekawe… Ha!! Szok!!
    • Avatar
      Saarverok 8.10.2016 11:46
      Re: Pierwsz odcinek - reakcje na żywo
      Mnie rozbawiło to, że jedna pani kliknij: ukryte . Jest beka z fanserwisu. Wreszcie! Ile razy już można było powtarzać do bólu te same schematy? Tu one nabierają nowego znaczenia i to jest świetne, bo jakieś karykaturalne oppai może być zabójczą bronią, a nie marzeniem spoconego otaku, o czym pisał kolega J♣ niżej.
  • Avatar
    A
    Slova 6.10.2016 21:53
    Ja wiedziałem, że kiedyś Zibek powstanie z kolan, wierzyłem w to studio.
    I chyba się nie zawiodę.
    • Ted 8.10.2016 19:57:26 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    J ♣ 6.10.2016 21:06
    Zaskakująco przyzwoite i nawet śmieszne. Fanserwis został wpleciony w rywalizację „sportową” w taki sposób, że nawet trudno mi go postrzegać w kategoriach fanserwisu – ot, taka konwencja, że panienki naparzają cyckami i tyłkami, a nie pięściami i kopniakami. Sceny walki są zdecydowanie bardziej zabawne, niż seksowne, no bo jeśli pośladkiem można zadać nokautujący cios, niczym lewym sierpowym, to taki zadek przestaje być przez widza postrzegany w kategorii obiektu pożądania, tylko raczej groźnej „broni” ;)