x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
refleksje
Wiedziałam, czego oczekiwać, ponieważ lata temu oglądałam wersję aktorską. Tamta miała nieco lżejszy klimat, a Piekło przypominało starotestamentowy Szeol – ot, taka sobie bezsłoneczna kraina, gdzie jest ciemno, smutno i samotnie, ale nie ma żadnych tortur i potworów… więc taka cena nie jest wygórowana dla ludzi zawierających pakt. A motywy tych ludzi sa bardziej wiarygodne niż w wersji anime, ponieważ powybierano co sensowniejsze odcinki z kilku sezonów (np. szkolny gang znęcający się nad nieśmiałą kujonką). Odcinków jest 12 i nie można narzekać na nudę.
Tutaj zaś angst leje się z ekranu, a odcinków jest zdecydowanie za dużo, mniej więcej ok. piątego zaczyna nużyć schemat „potwora tygodnia”. Polecam wytrwałym, pod koniec okazuje się, że warto.
Bomba
Obawiam się, że to miał być horror… A nie ma nic bardziej żałosnego od horroru, który nie straszy.
Sam pomysł na fabułę jest w miarę dobry, ale wykonanie tragiczne. Znaczna większość odcinków to niepowiązane ze sobą zdarzenia, konkretne osoby pragnące zemsty, do których w kolejnym odcinku się już nie wraca. Nie byłoby to takie złe, gdyby przedstawione historyjki dobrze zrealizować, w ciekawy sposób. Pomysłów jest mnóstwo, ale wybrano te najbardziej infantylne, a sposób przedstawienia jest po prostu nudny.
Wszystko jest bardzo przewidywalne, praktycznie dopiero około czternastego odcinka twórcy starają się trochę przełamać schemat, bo w każdym odcinku zawsze to ten, kto pragnie zemsty, kliknij: ukryte jest poszkodowanym, jest krzywdzony. Nie przewidziano opcji, że nie zawsze tak to wygląda, poza tym znaczące uproszczenie psychologiczne wypada bardzo niewiarygodnie.
Śledzenie losów bohaterów jest nużące. Poruszył mnie tylko jeden odcinek z kliknij: ukryte utopieniem małych piesków oraz jedna scena w ostatnich odcinkach – kliknij: ukryte grzebania żywcem. Na dwadzieścia sześć odcinków to żałośnie mało.
Cała historia sprawia wrażenie horroru skierowanego do osób w wieku 12‑15 lat, jest zbyt naiwne i przewidywalne, by zadowolić starszego widza. Piekielna Dziewica jest śliczna, ale nic poza tym. Całe przedstawienie dokonywania przez nią zemsty – aż śmiać mi się chciało, bo kopiowano dokładnie te same ujęcia w każdym odcinku. Oszczędności. Nie ma to jak demoniczne kwiatki.
4/10.
poszkodowany
Wiele przypadków było moralnie trudnych do oceny, część z nich można było rozwiązać bez pomocy Piekła, wystarczyło wezwać policję, karetkę z psychiatryka czy choćby rodziców; kupić dyktafon lub kamerę itd… nie płacąc horrendalnej ceny. Niektóre wezwania Piekielnej Dziewicy były bezzasadne.
Ippen shinde miru?
4/10
Nierówna ta seria...
Re: Nierówna ta seria...
Zgadzam się co do naciągania niektórych odcinków.
w końcu coś mnie zainteresowało
Pierwsza seria trochę naciągana, osoba chce się zemścić tylko nie wie jak i ni stąd ni zowąd przechodzą sobie jakieś osóbki i głośno mówią o piekielnej korespondencji. Poszkodowany wchodzi na tą stronę, wpisuje imię, a resztę już robi Enma Ai.
Motywy niektórych zemst były błahe, gdzie człowiek mógł sam to rozwiązać w inny, mniej ryzykowny sposób.
Świetnie ukazane są ludzkie uczucia i emocje, widać do czego zdolny jest człowiek przepełniony nienawiścią.
Jeszcze jeden wielki plus dla muzyki, która cudnie się prezentuje.
Największą wadą tego anime jest schematyczność, powody do zemsty się powtarzały, choć nie jest to tak zauważalne.
I tak anime trafia na moją listę ulubionych z oceną 10. ^^
Po 3 odcinkach
7/10
Po dwóch odcinkach.
Najlepsze określenie, jakie mi przychodzi do głowy to „generic” – poprawna seria, która mogłaby być świetna, ale brakuje jakiegoś elementu.
I to ma cztery serie? Matko, w sumie nie wiem, czy nawet warto brnąć do końca w pierwszą….
Być może to wina genialnego „Paranoia Agent”, który też przedstawiał epizodyczne życia epizodycznych bohaterów, ale w sposób sto razy ciekawszy…..
Jak na razie 6/10, zobaczymy, co dalej.
Re: Po dwóch odcinkach.
Polecam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jigoku Shoujo
tego anime nigdy nie zapomne…
tak nudnego szajsu dawno nie widzialem… generalnie anime ma zachecic nas do bycia dobrymi, poruszyc problemy nieczulosci spoleczenstwa wobec jednostek, aczkolwiek jak dziewczyna msci sie jednoczesnie poswiecajac swoja dusze za kundla ktory jest leczony przez zlego doktora frankesteina i ktory umiera to to jest jednak przesada czulosci, boze rzygac sie chce po prostu, doszedlem do 5 odcinka i dalej nie zamierzam isc, jedyne co mi sie w tym anime podobalo to oprawa dzwiekowa, chociaz i tak nie ma co startowac do muzyki z death note lub code geass, generalnie APELUJE!!! NIE OGLĄDAJCIE TEGO, BO SZKODA CZASU aaa bylbym zapomnial o najwazniejszym, o fabule… historie maja non stop identyczny schemat, jest naiwna ania, pojawia sie zly wujek mietek, naiwna ania jest w jakis sposob przez niego zraniona, i pisze do cioci kostuchy i buuuu,
a jak juz faktycznie ktos chce to obejrzec to proponuje zaczac od 10 odcinka, wtedy podobno sie zaczyna cos dziac…
Re: Jigoku Shoujo
Re: Jigoku Shoujo
Re: Jigoku Shoujo
Re: Jigoku Shoujo
[Anime nie jest dla ciebie.][Lepiej pooglądaj dlaczego ja]
Moglo byc lepiej
Kreska prosta, ale ładna. Nie rażą kolory.
Anime głównie składa się z takich właśnie perypetii dopiero praktycznie pod koniec serii wiemy coś o naszej Piekielnej Dziewicy dowiadujemy się dlaczego to robi, i co z tego ma, oraz, jak umarła.
Właśnie to jest jedyny defekt jaki dostrzegam w tym anime. Mianowicie – powtarzający się często ten sam schemat. Ale, po 10 odcinku zaczyna się zmieniać.
No, co by nie zapomnieć. W anime mamy jeszcze dziennikarza który wraz z córką polują na Piekielną Dziewicę.
Ciekawy wątek.
Polecam.
Dobre ale...
8/10
...
No właśnie, i tu zaczynają się schodki.
Serie można byłoby uznać, za co najmniej
udaną, gdyby liczyła sobie 13 odcinków.
Dwadzieścia sześć odcinków opowiadających
wciąż o tym samym (mam tu na myśli
'zbrodnie', czerwony sznurek, słomianą lalkę
i 'karę') naprawdę jest przegięciem.
Kilka pierwszych odcinków, pojawienie się
detektywa i końcowe przedstawienie historii
Ai zdecydowanie ratuje to anime.
Grafika jest dobra, a muzyka przyjemna.
Dlatego całokształt oceniam na 6/10.
Hmmm...
o pierwszych odcinkach anime...
Re: o pierwszych odcinkach anime...
$
Czekam na 3 sezon mam nadzieje ze w nim bedzie o wiele wiecej emmy ai :P
...
.
Klimatyczne ale powtarzalne
Na szczęście w dalszej częsci pojawiają się nowe wątki, co mam nadzieję znajdzie też odzwierciedlenie w drugiej serii.
Ze swojej strony daje 7/10, bo jednak jest to seria warta obejrzenia mimo paru znaczących wad.
Ostrożnie
Oglądanie pierwszej serii (2‑ej jeszcze nie widziałem) polecam rozciągnąć co najmniej na miesiąc, hurtowe przyswojenie tej pozycji może się skończyć.. w najlepszym przypadku zniechęceniem (w najgorszym depresją). Tematem „Jigoku Shoujo” jest w większości: strach, niegodziwość, złość, zazdrość… a sposobem zadośćuczynienia potępienie znienawidzonej osoby i… samego siebie.
Rozsądne dawkowanie pozwoli docenić serial w pełni.
Dzika Szuja ;)
Z recenzji i komentarzy można wyczytać fakt, że praktycznie co odcinek mamy do czynienia z rutynową akcją hell‑commanda – mamy konflikt, ktoś zgorzkniały/rozgniewany wzywa Ai, sytuacja dojrzewa do rozwiązania i najczęściej ktoś ląduje w piekle. Coś z grubsza takiego powtarza się niemal przez całą serię – odcinek po odcinku, za odcinkiem i wciąż odcinek po odcinku, za odcinkiem ludzie skazują siebie nawzajem na piekło. Powody są nieraz obiektywnie nieprawdopodobnie głupie, prymitywne, amoralne, przypadkowe – ludzka głupota, agresja, zazdrość, ignorancja i inne negatywne cechy objawiają się tu w pełniej krasie. Daj człowiekowi władzę skazania kogoś na wieczne potępienie, to człowiek tę szansę wykorzysta nawet skazując równocześnie siebie samego na piekło… A powód? Dowolny – choćby „bo zupa była za słona”... Ludzka wola jest po prostu zbyt nieracjonalna i zbyt zależna od wybuchów negatywnych namiętności.
Biedy reporter, próbujący z poświęceniem ratować ogarniętych rządzą zemsty ludzi jest tu symbolicznym głosem rozsądku. Jak bardzo będzie wysłuchany? I czy w ogóle będzie wysłuchany? :D
Przez swoją powtarzalność fabuła pozwala wczuć się w koszmarnie nudną i nieskończenie monotonną pracę Ai i jej pomagierów babrających się z żądnymi zemsty desperatami. Powtarzalność buduje tu także swego rodzaju mozaikę/kolaż ludzkich namiętności związanych z zemstą – ta mozaika jest odpychająca, żałosna, śmieszna, głupia, odrażająca i złowroga – to anime jest całkiem niezłym moralitetem. Powtarzalność fabuły pozwala również na operowanie niezwykle drobnymi subtelnościami i niuansami – jeśli przez pół serii, co odcinek oglądamy niemal identyczne wydarzenia, wszelkie odstępstwo jest natychmiast widoczne jak nagle powstała skaza w doskonałym krysztale. Dlaczego ona to zrobiła, przecież nigdy wcześniej tak nie robiła? Co oznacza ta niby nic nie znacząca scena – nigdy wcześniej nie było takiej sceny? Dlaczego pewne z pozoru nic nie znaczące sceny bez przerwy powtarzają się niemal w każdym odcinku? Cały czas otrzymujemy małe dawki odmienności w tej wciąż powtarzającej się i zapętlonej matni. Co one oznaczają? Czego są przyczyną i co zwiastują? Tu zachęcam do seansu :)
Ostrzegam, że może się to ciężko oglądać, dlatego zalecam ostrożne dawkowanie. Seria raczej nie spodoba się ludziom niecierpliwym, oczekującym wartkiej fabuły i nagłych zwrotów akcji. Fabuła tej serii jest oparta po prostu na innych założeniach i inaczej ją trzeba odbierać.
Niemniej wiem, że oprócz mnie są inne osoby, którym to anime bardzo się podobało – choćby warto zajrzeć na azunime i przeczytać tamtejszą entuzjastyczną recenzję.
Polecam i pozdrawiam.
Re: Dzika Szuja ;)
Uważam, że seria jest naprawdę niezła i nie wiem dlaczego niektórzy aż tak źle ją oceniają. Mnie fascynuje klimat Jigoku Shoujo (te urywki z życia Ai w chatce…), a wspomniane historie – obojętnie, jak bardzo banalne byłyby powody do zemsty – są bardzo prawdopodobne, w końcu ludzie potrafią się mścić nawet za drobnostki.
Schematyczność odcinków wcale nie musi być wadą, o tym samym można powiedzieć w przypadku Mushishi czy xxxHOLiC – obydwa tytuły oceniam równie wysoko jak JS. Do tego grafika na wysokim poziomie, piękna muzyka i mamy świetne anime.
Aktualnie oglądam drugi sezon i muszę powiedzieć, że jest jeszcze lepszy niż pierwszy :D Polecam!
Powiem krótko:
Re: Powiem krótko:
hmm...
Schematyczność odcinków trochę męczy, ale sposoby mszczenia sie i doprowadzania ofiar do obłędu dla osób z dużą wyobraźnią potrafią naprawdę przestraszyć!
A! No i oczywiście rewelacyjne ostatnie 12‑10, odcinków, pokazanie przeszłości Enmy Ai, w jaki sposób doszło że stała sie tym kim jest… Świetne!
Teraz jestem w trakcie drugiego sezonu „Jigoku Shoujo Futakamori”... zapowiada się bardziej mrocznie i zagadkowo.
Polecam.
Jigoku Shojuo
Przestańcie klikać w ten ENTER!!!
Uważam je za dobre serie i dlatego pomyślałem, że ANIME, w którym ktoś będzie pomagał pokrzywdzonym będzie się nie źle oglądało.
Sam tytuł – „Piekielna Dziewica”, „Dziewczyna z Piekła”, „Hell Girl” – był dodatkową zachętą.
Muszę przyznać, że się zawiodłem.
Pierwsze odcinki uplasowały HG na poziomie 8 – 9 /10 punktów. Jednak szybko serial stracił
i zaczął oscylować około 3, a to jak wielu wie ...mało. A stało się to za sprawą nudy wchodzącej ...nie, wjeżdżającej potężną bramą.
Przyczyna to kilka elementów. W każdym odcinku jest prześladowca, prześladowany, pojawia się Panna z Piekła wraz z pomagierami i ... koniec bajki. O ile na początku jest to dość ciekawe, to po jakimś czasie nuży.
Gdyby to było powiedzmy przez 13 odcinków, to byłoby całkiem ciekawe.
Serial jest nierówny, tzn na początku mamy kilkuodcinkową sprawę wina‑kara, potem mamy „wejście”, a następnie rozwiązanie.
Brak tak istotnego elementu jak logika.
Teraz wytłumaczenie moich powyższych słów.
Otóż ogólnie ujmując „przestępstwa” są nierówne pod względem ciężaru. Bo przemoc psychiczna, fizyczne znęcanie się, morderstwo, a „niekoleżeńskość”, to chyba się czymś różnią, no nie?
Ale w tym serialu to jest obojętne, i tak idzie się za to do piekła. A dlaczego to niby osoba, której robi się krzywdę też idzie do piekła? Bo co? Bo się zemściła na swoim lub swoich bliskich oprawcy? Hmm… coś nie tak, twórcy się nie postarali. Owszem jestem krzywdzony, wołam HG, ona się mści, a ja za to przez całe życie jestem DOBRY dla innych. Powinienem iść do Raju… a nie! Tu od razu po śmierci do piekła. W trąbkę słonia!!!
Serial nabiera pewnego tempa wraz z pojawianiem się Dziennikarza, który moim zdaniem powinien być od samego początku. I tak, koleś dowiaduje się o pewnej stronie, o której ja nie wiem, czy przypadkiem wszyscy na świecie nie wiedzą, i zaczyna się zabawa. O tak. Bo wraz z nim nadchodzi myślenie, nie tylko widza ale też i niektórych bohaterów. Bo co by tu nie mówić, większość „zleceniodawców” to emocjonalne niedorozwoje. I basta. Jednak pomimo że nasz bohater się stara, nie wychodzi mu to zbytnio. Ten czerwony sznurek mógł być spokojnie kilka razy więcej nierozwiązany, ale ta fajtłapa odchodzi pozostawiając ludzi z ich problemem. Owszem, w końcowych odcinkach mu się nawet udaje tego błędu nie popełnić, ale to w końcowych.
Szczerze mówiąc odcinek z zesłaniem do piekła niewinnej osoby nam widzom wcale jest niepotrzebny, za to myślę że jest on potrzebny dziewczynce. Ma ona tym samym zrozumieć istotę rzeczy, która wielu widzów już zna. „Zemsta to nie rozwiązanie”.
Poza tym, prawie wszyscy występujący, to bohaterowie jednego odcinka. A, co przecież dziwne, osób zaginionych nikt nie szuka.
Mściciele, a raczej wykonawcy cudzej zemsty.
Co do postaci Ai, to stara śpiewka o czarownicy, którą trzeba zabić, bo nam krowy płoszy. Żart.
Natomiast jak na kogoś, ktoś ze śpiewem na ustach wysyła… osobiście zawozi ludzi do piekła, to robota jej coś nie pasuje. A powinna, no nie? Moim zdaniem „jej historia” powinna być pokazywana w krótkich odsłonach od początku, a nie dopiero w kilku ostatnich odcinkach.
Pomagierzy – tu szczerze mówiąc mam lepsze zdanie. Sam Starszy Pan może nie jest postacią zbyt ciekawą, za to dobrze znającą się na swojej robocie. Ciekawa jest natomiast „para” towarzysząca HG, kurtyzana i złodziej. Szkoda, że ich postaci nie rozwinięto bardziej.
Popsioczyłem, ponarzekałem… to teraz kilka słów DOBRYCH. Muzyka, zarówno ta na początku, jak i podczas wykonywania misji zemsty, wciąga. Jest bardzo nastrojowa. Dodatkowo efekt zwiększony jest poprzez dodanie dzwoneczków.( coś jak w „Portret małej Cossette”), podkreśla to element grozy.
Innym plusem jest ukazanie relacji czysto ludzkich, ich emocji, nieumiejętności radzenia sobie w trudnych sytuacjach oraz pewnych prawd oczywistych ( dla dorosłego człowieka).
Podsumowując, serial oceniam ostatecznie na słabą 6, a to dlatego że z ogólnej oceny 3 podnosi go muzyka oraz zakończenie serialu. Polecam go tylko ze względu na „obejrzenie”, bo tak naprawdę nic nowego nie wnosi.
Ocena: <6/10
Będzie lepiej...
- wkurza mnie coraz bardziej ta karoca/kareta z każdym nowym odcinkiem;
- nowej treści w każdym epie jest tyle co nic (jakby wyciąć powtarzające się kawałki to by zostało może z 7 min.);
- mogli się bardziej postarać w tych przedstawianych historiach, no bo co jak co, ale raczej nie sprzedałbym swojej duszy diabłu tylko dlatego, że kliknij: ukryte przez jakiegoś weterynarza zginął mój pies ;
- głos yakumo tsukamoty jest fajny, ale już słucham tego samego 4 raz :D;
- openingu i endingu się nawet miło słucha (to jak narazie chyba najlepszy punkt tego anime)
- grafika ładna tylko może zbyt taka sterylna (no jakaś taka że niby fajnie a jednak coś tam, tak jakoś… );
To by było na tyle z pierwszych 4 odcinków :D. Mam tylko nadzieję że ten perfidny schemat się w końcu skończy :). Jak ktoś ma słabą pamięć (bardzo słabą) to go te pierwsze epy nawet mogą wciągnąć.
Niesamowity serial.
Hmm...
Za niedługo kontynuacja JS. ;)
oby do przodu
schemat
schemat .. tzn ze niewiele stracilem ;)
Powinni sklasyfikowac gatunek anime taki jak „schemat” ,od razu wiedział bym czego unikac ;)
Pierwszy odcinek no nawet ... ale potem to już przegiecie . Można by zrobic ciekawe anime z klimatem jakaś fabuła też by się przydała ,są ciekawe scenerie np. miejsce w którym przebywa tytułowa chyba dziewczyna ,dziwny pająk ,ale potem widzimy kilka za dużo kolorowych i bez sensu postaci (i moim zdaniem seria przez to komletnie traci klimat)
Nie jestem pewien bo widziałem tylko 3 odc( i się nie zanosi bym zdobył się na wiecej) ,ale ocenił bym chyba na 4
ewentualnie 5 (w skali 1‑10) ,bo schemat jest znacznie gorszy niż w pokemonach . Zero fabuły.
Tylko dla ludzi niesamowicie cierpliwych !
Acha i nie ogladac pod rząd kilku odcinków bo harakiri murowane.
bo schematy rządzą...
Później jest lepiej, kiedy na scenę wchodzą Hajime i Tsugumi zaczyna się robić ciekawie.
Czy to tylko ja, czy najciekawszymi bohaterami byli Ren, Hone i Wanyuudo?
Re: bo schematy rządzą...
A teraz was jeszcze dobiję… jesienią rusza drugi sezon Jigoku Shoujo…
Re: bo schematy rządzą...
niedotrwałem
Re: niedotrwałem
No właśnie...