Komentarze
Shakunetsu no Takkyuu Musume
- In the end : Koogie : 22.12.2016 13:08:18
- komentarz : Slova : 19.12.2016 22:08:43
- Re: Doki doki, tanoshii, ski ski. : Koogie : 6.12.2016 11:17:29
- Doki doki, tanoshii, ski ski. : Koogie : 6.12.2016 10:57:50
- Odcinek 4 : Koogie : 24.10.2016 22:46:26
- Drugi odcinek : Koogie : 10.10.2016 23:19:30
- Re: Pierwsz odcinek - reakcje na żywo : Koogie : 5.10.2016 13:02:50
- Re: Pierwsz odcinek - reakcje na żywo : Saarverok : 4.10.2016 19:40:00
- Pierwsz odcinek - reakcje na żywo : Koogie : 4.10.2016 17:53:05
- Po 1 epku : Kysz : 4.10.2016 16:20:06
In the end
Co do samego odcinka, dosyć urzekła mnie perspektywa dwóch członkiń klubu, które wcześniej były używane jako postacie tła którym czasem coś trzeba było wytłumaczyć. Normalne jest, że wrzuca się do serii jakąś postać która tak jak widz nie do końca wie czy zna się. Używa się tego by poprzez tłumaczenie tymże postaciom informować widza. Tutaj szczególnie pod koniec, dało to całkiem fajne uczucie zakończenia, kiedy te dwie postaci dostały trochę czasu dla siebie i przez nie mogliśmy odczuć w pewnym sensie rozwój głównych bohaterek jak i jeszcze raz mocno zaakcentować główny motyw serii. Było to naprawdę zgrabne i dało satysfakcje, mimo że faktyczne wydarzenia ostatniego odcinka były raczej nieznaczące. I sądzę, że zarówno ostatnie minuty ostatniego odcinka jak i pierwsze minuty pierwszego dobrze oddają serce tej serii.
Jak wspomniałem wcześniej w swoich komentarzach mamy tutaj do czynienia z prostą serią, która pragnie w pewien sposób zarazić widza swoją krystalicznie czystą wizją rywalizacji. I jak samo w sobie anime nie ma nic do zaoferowania czego nie było wcześniej w innych seriach, tak dzięki bardzo solidnej realizacji temu show udaje się dotrzeć do widza w tych momentach kiedy trzeba. Anime ma bardzo ciekawy dobór udźwiękowienia jak na ten gatunek i wykorzystuje go w niesamowicie dobry sposób. Muzyka wraz z bardzo dobrze dobranymi kadrami ładnie sprzedaje większość scen emocjonalnych i efektywnie przekazuje widzowi nie tylko emocje uniesienia, ale także zwątpienia czy strachu.
Jednakże anime nie do końca potrafi się odnaleźć w momentach w których rozmowy nie są chociażby trochę powiązane ze sportem. Nie jest tego tutaj dużo, lecz anime czasem próbuje być czystym anime o słodkich dziewczynkach i w tych momentach całość wydaje się nie kleić. Mówię, to anime jest tak mocno obraca się w okół sportu, że gdy go zabieramy to po prostu zaczyna czegoś brakować. Mocno to widać w obsadzie wspierającej, która jak przy stole dobrze się prezentuje tak poza tak łatwo o nich zapomnieć. Ogólnie jednak postaci ratuje ping pong, bo w przypadku głównej pary bohaterek jak i głównej przeciwniczki sezonu… Ich rozwój jest bezpośrednio związany ze sportem i wyrażaniem siebie przez niego. Jest tutaj bardzo dużo szczegółów i każda z nich była ciekawa na swój sposób. Pycha, niepewność czy strach… Emocjonalnie bardzo łatwo utożsamić się z tymi postaciami właśnie przez te uczucia, a że anime dobrze operuje obrazem i dźwiękiem to krytyczne momenty po prostu świetnie się ogląda.
Z perspektywy samego sportu, anime wie o czym mówi. Czasem potrafi się popisać jakąś ładną animacją i jak całość jest zabarwiona niby „supermocami” tak nigdy nie psuje to seansu, bo wiemy o tym że jest to swego rodzaju wizualizacja emocji i odczuć bohaterek. Anime ładnie balansuje na granicy jakiegoś realizmu i ekscesywnym blichtrem wizualnym mającym dodać ekscytacji i dynamizmu do scen.
I sądzę, że pod koniec dnia tym się wyróżniała ta seria w tym sezonie. Niesamowitą łatwością oglądania. Swoistą lekkością wspieraną przez bardzo jasny motyw. Jeżeli ktoś ma ochotę na prostą lecz nie głupią sportówkę i jest w stanie zaakceptować lekkie zabarwienie okruszkowe. Ta seria stanowczo dostarczy sporo rozrywki. I jak świata nie zwojuje i jak spora część lekkich posiłków długo w krwioobiegu nie zostanie, tak na pewno zasługuje by być nazwaną dobrą i udaną. Chętnie chciałbym zobaczyć drugi sezon.
No dobra, trochę się rozpisałem…
Doki doki, tanoshii, ski ski.
Ostatnia wymiana piłki, wraz z tą muzyką miała to szczere uczucie uniesienia. W pewnym sensie naprawdę dociera do mnie prostota i czystość tej serii sportowych. Każdy jest wyjątkowy, każdy ma swój własny sposób robienia czegoś i wkładanie w coś pasję i energię jest najlepszą rzeczą na świecie niezależnie od wyniku. I to uczucie gdy dwóch graczy łączy ta sama rządza pokazania swoich umiejętności niezależnie od tego jak są różni.
Ja wiem, że każda seria sportowa ma to w mniejszym lub większym stopniu, ale moe ping pong ma pewną… prostotę. Większość serii sportowych jednak traktuje ten motyw jako coś dodatkowego pomiędzy dramatami postaci, tutaj nie. Tutaj to jest główne danie i tylko to. Jest to słabość serii w pewnym sensie, ponieważ jest ona trochę pusta, lecz ma to swoją siłę jeżeli mamy ochotę na coś bardzo niezobowiązującego i lekkiego.
W ostatnich odcinkach także wizualizacje umiejętności graczy stały się bardziej kolorowe i fajnie jest, że postacie wyraźnie mówią… to nie jest faktyczne tornado. My je widzimy, lecz postać mówi, że czuje jakby uderzała w ścianę wiatru spychająco wszystko na lewo. Przy prawie każdej wizualizacji jest powiedziane, że to co widzimy to jest to jak postacie coś odczuwają. I dzięki temu nie narusza to, aż tak mocno wiarygodności show, a jednocześnie naprawdę dodaje to mnóstwo wartości rozrywkowej. Wszystko w imię dobrej rozrywki i zabawy, czyli głównego motywu serii. Tanoshii
Powiem szczerze, chciałbym zobaczyć więcej. Ten jeden sezon jeszcze się nie skończył, ale już czuję, że chętnie zobaczyłbym więcej tego w formie animowanej. Więcej przeciwników, więcej tej prostej idei zabawy, więcej dziwactw kolorowych postaci. Prosta, lekka seria sportowa, która dobrym doborem dźwięku i dobrą reżyserią potrafi ekscytować. Mimo słabości serii poza stołem ping pongowym jest to coś wartego uwagi, mimo że patrząc, że sam praktycznie komentuje serie… to nie jest ona jakoś mega popularna.
Odcinek 4
Drugi odcinek
Jeżeli ktoś nie zauważył. W tym odcinku nasz fioletowa idolka wspominała o graniu non stop backhandem. Z uwagi na to, że tylko raz ją widzieliśmy w akcji… wróciłem do pierwszego odcinka by to potwierdzić i owszem… jak grała tą gre casualową to używała tylko backhandu, aż do momentu ostatniego uderzenia które zostało przerwane przez koleżanki. Wtedy jak stała się poważna chciała uderzyć forehand. Bardzo fajny szczegół i w sumie, trochę liczę że seria nie powie tego wprost w następnym odcinku, takie szczegóły lepiej zostawić dla uważnych widzów jako smaczek.
Pierwsz odcinek - reakcje na żywo
kliknij: ukryte Otwierająca scena – Wow… ok. Nie raz mówiłem, że scena rozpoczynająca show powinna jak najlepiej przekazać to co ma przyciągać do tego show. Nastrój i emocje w pierwszych minutach są niesamowicie ważne. I tak, nie spodziewałem się tego co widzę. Muzyka od razu wprowadza niespokojną atmosfere, a ruch kamery zaczyna się od oddalającej piłki. Wszystko przechodzi w serw. Dostajemy dużo czasu by zrozumieć co się dzieje, jaka jest stawka przelatujemy po oczach głównych jak domniemam bohaterek. I bam… Gwałtowana zmiana muzyki i przejście w scene akcji. To jest otwarcie sportowego show i to bardzo dobre.
1:00 – naprawdę potrafią wzbudzić we mnie emocje tymi twarzami. Nie mam zielonego pojęcia co się dzieje, ale napięcie jest.
2:16 – płaczu płacz, jednak tutaj będzie trochę słodkich dziewczynek. Ta „zła” dziołcha ma buty z psiakiem, ciekawe czy to ma znaczenie. Hmmmm… fabularne zniszczenie statusu quo i przejazd po naszych przyszłych przeciwniczkach. Sportowo, dobrze
Opening – bożesz Ty mój, co to za słodkości się dzieją na ekranie. O jest tam ten pies i ta główna bohaterka też ma koszulke z psiakiem, czyli zakończy się to klasycznym pojednaniem z drużyną przeciwną, ok. Hmmm, muzyka się ożywiła i sceny stały się bardziej bombastyczne, jakieś prawie super moce, w ogóle pot z wysiłku leci. Jedna miała nawet spocone ubranie, tak samo przy uderzeniach były zmieniające się tła. Cool, czyli będzie to trochę bardziej fantastyczne, ale nadal w miarę poważne. Ruchy zarówno w openingu jak i w pierwszej scenie mają dobrą dynamike. To jest naprawdę zachęcający opening, jeżeli ktoś akceptuje część o słodkich dziewczynkach.
5:32 – Ehhhh, cycasta panna i humor o cyckach. Trochę się zawiodłem. Te designy sa naprawdę specyficzne, wydaje mi się że są one zrobione właśnie pod sceny akcji, dlatego tak bardzo są zdeformowane. No i oszczędności poza scenami akcji to już widać mocno. ehhhh, szkoda
6:47 – ta fantazja! HA!! Cudowne, fajnie że mamy pyszną postać, szczególnie że wydawało się że będzie ona skromna, ale to przejście. Cudowny timing. I już wiemy jaka dynamika będzie między główną bohaterką a Fioletową idolką, ciekawe czy będzie kolejna fantazja jak zostanie pokonana…
12:00 lubię udzwiękowienie w tej serii, świetnie się wkomponowuje. Ta ich casualowa gra i rozmowa naprawdę świetnie się zgrywały i rozładowanie na końcu było pierwsz klasa. Szkoda, że wcześniejsze rozmowy zanim zaczeły grać były takie, że tylko się powiesić. Wydaje się, że jak tylko schodza z tematu ping ponga to wszystko się sypie, ale jak są na temacie to tak ładnie to leci.
Lubię tą niebieską co nie mówi…
13:00 pack up your rack… dobra uśmiechnąlem się
15:19 – spocone ubranie! mówiłem! Tak samo ta niebieska miała kłębki chłodu jak mówiła. Raczej te supermoce będą przerysowaniem ich stylów, ale nadal, lubię takie szczegóły
16:20 – fajne było to lekkie zatrzesienie kamery kiedy ją obtoczyły koleżanki, dało to takie wrażenie klaustrofobiczne i paniki. Biorąc pod uwagę, że była to kamera z punktu widzenia bohaterki to dało fajny efekt. Lubię takie szczegóły, proste i dużo anime to robi, ale miłe
19:45 Yaaaaaaay, piłka w grze. I takie fajne proste zawiązanie akcji. Logika!! Pi razy drzwi akceptowalny realizm!! Spocone nie seksualizowane ubrania!! Ale ładnie wyglądają te twarze w pocie i wysiłku.
Koniec odcinka – dźwięk, naprawdę łatwo się wczuć w te emocje zagrożenia jakie czuje nasza Fioletowa idolka. Na bezpośrednią konfrontacje będziemy musieli pewnie jeszcze trochę poczekać.
Podsumowanie:
Uffff… no dobra, podobało mi się to. Mam pewne problemy z aspektami serii które dotyczą słodkich dziewczynek robiące słodkie rzeczy, ale się przekonuje do nich, parę żartów i scen było ok, a i lubię fioletową dziewczyne. Najwiekszą rozrywkową jest jednak tutaj po prostu Ping Pong, mecze były bardzo dynamiczne, przyjemnie się je oglądało a i dzwięki w tle świetnie akcentowały stany emocjalne. Jest tutaj pewna dbałosć o szczegóły w reżyserii która musi być zapewniona bym się dobrze bawił, więc spoko.
Jak ktoś akceptuje słodkie panny robiące panny robiące słodkie rzeczy to niech ogląda. Jest to znacznie bardziej sportówka niż CGDCT, ale jednak trzeba znosić pewien poziom słodkich.
Jest dobrze, czekam na więcej
Po 1 epku
Grafika nie rzuciła mnie na kolana, choć animacyjnie nie było źle. Na pewno zaprezentowało się lepiej, niż się spodziewałam. Nie podobają mi się zbytnio projekty postaci i do nich będę jeszcze musiała się przyzwyczaić. Najlepiej wygląda ta dziewczyna z wiecznie zamkniętymi oczami, bo właśnie wielgachne oczy na pół twarzy jakoś mi nie leżą w tutaj.
Cóż… no liczę na przyjemną serię i jak przez jakichś czas się zastanawiałam, czy się w ogóle za to brać, tak pierwszy odcinek mnie do tego przekonał. Zobaczymy co z tym zrobią dalej.^^